x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Długo musiałam czekać
Klapa
Rozczarowanie
Niewymagające, ale bardzo sympatyczne
Nie moja bajka
Kupa śmiechu
Dobre, ale po mangę nie sięgnę
Mimo wszystko dość sympatyczne
Źle nie jest
Liczyłam na coś więcej...
Podobał mi się opening i ending – dobrze dobrane piosenki. Postacie są sympatyczne, chociaż co do większości z nich odnoszę wrażenie, że już je gdzieś widziałam. Ich charaktery są naprawdę zbliżone do tych z JR. To trochę irytujące. Choć wszystkie romanse prezentują się nieźle i nawet nie czepiam się nielogicznych lub po prostu głupich zachowań bohaterów, to jednak miałam wrażenie, że oglądam zwykłe i poza tym bardzo schematyczne shoujo, tyle że główna bohaterka wygląda jak facet.
Piękny wyciskacz łez
Seria posiada też dość ładną kreskę i bardzo przyjemny opening. Świeżo po obejrzeniu miałam wystawić 10, teraz jednak, gdy emocje już opadły wystawiam od siebie w pełni zasłużone 9/10.
Na szczęście to tylko 12 odcinków
Lamune nie uważam za kompletną stratę czasu, ale nie wyróżnia się absolutnie niczym. Liczyłam na coś więcej i się rozczarowałam. Teraz mam natomiast ochotę na normalny romans, bez przesadnie przesłodzonych dziewuszek, bo po tym anime znowu przypomniałam sobie za co tego typu tytułów nie lubię.
Romans przejdzie, ale reszta...
Bardzo dobry film
Słabiutko
A jednak
Pół na pół
Ogólnie seria zła nie jest i wystawiłabym jej lepszą ocenę, gdyby nie pierwsza połowa, której wolałabym, żeby nie było wcale.
Dobre, ale zbyt krótkie
Czas na mangę...
Nie mój klimat
Przedstawiona historia jest ciekawa i wciągająca, a większość wątków (zwłaszcza tych najważniejszych) odpowiednio rozwinięto. Choć spodziewałam się jakiegoś lepszego wytłumaczenia istnienia Proxy, nie jest źle i można powiedzieć, że to mnie satysfakcjonuje. Choć w ostatecznym rozrachunku seria mi się podobała i ciężko mi wymienić jej konkretne wady, miałam ogromną chęć wreszcie ją skończyć, gdy byłam mniej więcej w połowie i nie było to spowodowane chęcią poznania zakończenia. Na pewno nie porwałabym się na ponowny seans.
Moja subiektywna opinia
Bardzo dobre