Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

tamakara

  • Avatar
    tamakara 30.12.2014 21:51
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Bahamut: Genesis"
    Obawiam się, że Anonim miał na myśli Ritę.
  • Avatar
    tamakara 30.12.2014 21:49
    Komentarz do recenzji "Chivas 1-2-3"
    Ponieważ bohater wygląda gorzej i angielski dubbing jest beznadziejny ;p
    Erika jest jeszcze gówniarą i mimo wszystko ma prawo być głupia, a poza tym w wilczycy prezentowana nam jest bajeczka o sile tej „pięknej miłości”. Jak to w bajkach bywa, można oczekiwać happy endu, a tutaj ciąganie na łańcuchu i łapanie za cyc ma jedynie wywoływać przaśną wesołość widza.
  • Avatar
    tamakara 30.12.2014 20:25
    Komentarz do recenzji "Chivas 1-2-3"
    Dla mnie wygląda gorzej.
  • Avatar
    tamakara 30.12.2014 20:12
    Komentarz do recenzji "Chivas 1-2-3"
    Tu wygląda to jakieś 10x gorzej niż w wilczycy.
  • Avatar
    tamakara 30.12.2014 18:45
    Komentarz do recenzji "No.6"
    Ten komentarz został napisany tylko po to, żeby zareklamować stronę z tłumaczeniem?
  • Avatar
    tamakara 27.12.2014 22:57
    Re: Junjou Romantica
    Komentarz do recenzji "Junjou Romantica"
    Ten komentarz jest tak nieziemsko perfekcyjny pod względem stylistycznym i treściowym, że aż go sobie wydrukuję i zawieszę nad biurkiem. Będzie mnie cieszył w smutne dni.
    Szczególnie ta część o przepisie na najlepsze yaoi i straszliwiej, niemożliwej do zatarcia, traumie.
  • Avatar
    A
    tamakara 27.12.2014 21:14
    wspomnień czar
    Komentarz do recenzji "Level-C"
    Matko i córko, tak, to było moje pierwsze anime BL. Obejrzane w zamierzchłych czasach, kiedy z internetem łączono się przez 0­‑20… kawał historii XD Wtedy człowiek łykał naprawdę wszystko, co udało się wyłowić… Do dziś pamiętałam jedynie dwa fakty związane z tą produkcją. Jeden to pewna scena „okołóżkowa”, niezwykle wręcz kretyńska, drugi zaś stanowi obsada. A obsada to nie byle jakie persony ;) Dlaczego o tym piszę? Bo dzisiaj naszło mnie, żeby odświeżyć wspomnienia, zwłaszcza, że mam dzień kiepskich filmów XD
    Po seansie natomiast? Masakrycznie przekoszmarne, ze wszystkimi wadami starych jaojców, ale jednocześnie, na pewien koślawy sposób, całkiem urocze. Można się pośmiać. Chociaż moja radość w lwiej części wypływała ze świadomości, ze to młody Ishida tu pomiaukuje…
  • Avatar
    tamakara 27.12.2014 16:51
    Re: Ktoś już oglądał? :)
    Komentarz do recenzji "Saint Seiya: Legend of Sanctuary"
    Animacja komputerowa to jedyny powód, dla którego warto po to cudo sięgać xD jeśli Cię to nie kręci, to możesz sobie spokojnie darować.
  • Avatar
    A
    tamakara 27.12.2014 16:50
    Komentarz do recenzji "Saint Seiya: Legend of Sanctuary"
    Przytrafił mi się dzień kiepskich filmów. Najpierw druga część Kenshina, teraz Seiya… I tu i tu doświadczyłam ładnych widoków i bardzo słaby scenariusz.
    Tak, jest na co popatrzeć. Śnieżynki, światełka, rozbłyski mocy i bogata mimika postaci. Zbroja skrzą, włosy falują i co tam tylko chcecie :D tyle tego dobra, kto by tam jeszcze jakiejś treści szukał, nie?
    Prawda, seiyowe uniwersum nigdy nie cechowało się mocną fabułą, teraz jednak odniosłam wrażenie, że gdzieś na początku produkcji scenariusz po prostu zniknął, więc twórcy robili ten film z pamięci :D a żeby zmieścić się w wyznaczonym czasie, wątki upychane był wręcz kolanem.  kliknij: ukryte znamy to wszyscy, więc ukrywam tylko przez resztki przyzwoitości xD i te zgrane do cna komediowe zagrywki eh eh eh, bieda z nędzą.
    Jeśli ktoś jest wrażliwy na punkcie zmian w uświęconych małych prawdach kanonicznych, to niech lepiej zaopatrzy się w syropek na nerwy. Mnie najbardziej zabolał zbuntowany Shun, który został skaterem i Saori, ewidentnie podmieniona dwa razy, bo z posągowej bogini stała się bezmózgą słodką idiotką i na dodatek ścięła włosy D: Wprowadzono też innowację względem samych zbroi  kliknij: ukryte 
    To, co porobili ze Złotymi przemilczę, trzeba zobaczyć samemu XD
    a zrobili rzeczy straszne i straszniejsze…
    No ale chociaż ładne było.
  • Avatar
    tamakara 23.12.2014 14:03
    Re: Odcinek 12
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    No widzisz, ja się dawno przestałam katować i jedyny kontakt z tą produkcją odbywał się poprzez lekturę komentarzy :D
  • Avatar
    tamakara 23.12.2014 12:16
    Re: Odcinek 12
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Eeee, to lipa XD  kliknij: ukryte  Czyli ogólnie wątek bez sensu :D
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    tamakara 23.12.2014 12:08
    Komentarz do recenzji "Ben-Tou"
    Próbowałam.
    Dla Shimono H. i dla niesławnych stoisk z przecenionym jedzeniem. Kto widział, ten wie, że to aż prosiło się o bitewną parodię.
    Niestety, poległam. Na fanserwisowe dwuznaczności mogłabym przymknąć oko, ale Ume była nie do zniesienia.
  • Avatar
    tamakara 22.12.2014 21:40
    Re: Odcinek 12
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
     kliknij: ukryte 
  • tamakara 22.12.2014 17:27:48 - komentarz usunięto
  • tamakara 22.12.2014 17:25:24 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    tamakara 22.12.2014 11:29
    Komentarz do recenzji "Risky Safety"
    Przeurocze :D nieskomplikowane i naprawdę zabawne.
    Risky jest rozkosznym małym diablikiem, chociażby dla niego warto to oglądać.
  • Avatar
    tamakara 19.12.2014 16:01
    Komentarz do recenzji "Goong"
    Technicznie rzecz biorąc, to super deformed, w skrócie SD.
  • Avatar
    tamakara 19.12.2014 10:24
    Komentarz do recenzji "Goong"
    Przy wersji komiksowej odpadłam jeszcze szybciej.
  • Avatar
    A
    tamakara 18.12.2014 18:55
    Komentarz do recenzji "Mei-chan no Shitsuji"
    Drama do oglądania na fazie, najlepiej w towarzystwie, może nawet okazja do drinking game… Inaczej może być ciężko. Mówię to z ręką na sercu. Ale i tak wypada o oczko lub dwa wyżej niż mangowy pierwowzór.
    No i galeria biszkoptów­‑kamerdynerów. Głównego amanta niekoniecznie bym na tę listę wpisała, bo Hiro nigdy nie przemawiał do mojego poczucia estetyki, ale jest na czym oko zawiesić ;3
  • Avatar
    A
    tamakara 18.12.2014 18:41
    Komentarz do recenzji "Goong"
    Hahaaaa sztandarowa koreańska drama, moja pierwsza chyba. O tak, oglądałam to, aż w dwóch podejściach! Ale nie zmogłam. Za pierwszym i za drugim razem odpadłam jakoś w połowie serii. A przecież zarówno Jihoon jak i Jeonghoon to moje dwie wielkie miłości.  kliknij: ukryte  I setting ładny i w ogóle, ale jednak zabrakło mi cierpliwości do głównej bohaterki i całej tej romansowej przepychanki :(
  • Avatar
    tamakara 16.12.2014 23:24
    Re: Dysonans wrażeń
    Komentarz do recenzji "Kanashimi no Belladonna"
    Nie nie, nie każ mi wspominać :|
    Osobiście uważam, że nie warto się poświęcać, bo jednak pamiętam tylko okropieństwo wydarzeń, nie piękno formy.
  • Avatar
    tamakara 16.12.2014 23:03
    Re: Dysonans wrażeń
    Komentarz do recenzji "Kanashimi no Belladonna"
    Miałam dokładnie tak samo, dawno temu, kiedy oglądałam ten film. Nie mogłam go skończyć i ciągle straszą mnie wspomnienia. Ale zrobiony jest doskonale. Bueh. Jest jeszcze jedno anime, które obejrzałam w tym samym okresie, jeszcze bardziej odstręczające… uh czuję powracające mdłości.
  • Avatar
    tamakara 16.12.2014 19:49
    Komentarz do recenzji "Ao Haru Ride"
    Z jakiegoś powodu strasznie mnie ten komentarz rozbawił XD To znaczy wiem z jakiego, ale nie chcę robić jeszcze większego offtopa.
  • Avatar
    tamakara 16.12.2014 12:49
    Komentarz do recenzji "Ao Haru Ride"
    Wiesz, możliwe, że wisi nade mną „klątwa pierwszej roli”, w której Kajiego słyszałam, czyli Shion z no.6, a później był jeszcze pewien nadpobudliwy uczłowieczony chomik. Ani się spostrzegłam, kiedy sama przypięłam mu łatkę „słodkiego chłopca”, w czym pomógł wygląd zewnętrzny i potem musiałam sobie światopogląd poprzestawiać słuchając Erena czy chociażby tego nieszczęsnego Kanato (chociaż tutaj z innych względów słuchawki poleciały dalej niż wzrok sięga). Ale w końcu to seiyuu, musi umieć wcielać się w różne postacie :D

    Kou jawi mi się jako cicha woda. Reakcje ma stonowane przez ogólne zmęczenie życiem, wywołane wiadomo czym, ale swoje za uszami ma i dobór głosu wydał mi się wręcz idealny.
  • Avatar
    tamakara 16.12.2014 11:27
    Komentarz do recenzji "Ao Haru Ride"
    No tak, nawet nie wspominałam o rynku drama/gry otome, bo (zwłaszcza te pierwsze) nie mają chyba u nas wielu odbiorców, ale masz rację. Kou doskonale wpisuje się w kanon jego ról.