x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Ciekawe, w którą stronę z tym pójdą…?
recenzja?
Cóż, zapowiada się na to, że nie odszczekam. Pretensjonalne, naiwne i płytkie to było strasznie.
Zbrodnia, krew, zemsta… a ja się śmieję i wywracam oczami D:
Re: Supcio
Omawiane dzieło może być ciekawe jako fikcja literacka, może się podobać a nawet kogoś wzruszyć, ale próbujesz tutaj tłumaczyć człowiekowi, że nie ma prawda wyrażać obiekcji, bo ah miłość jest ślepa~.
Re: Supcio
Re: Człowiek czynu ;)
Re: Człowiek czynu ;)
Czy dobrze jej idzie kopanie? Pewnie tak, ale nie o to chodzi. Pytanie brzmi: przy którym tunelu, ty, drogi widzu, przestajesz się śmiać?
Re: Niby dobrze, ale jednak nie do końca.
Re: Po 15 odcinku
Z tego co pamiętam, a pamiętam dość mętne przebłyski, oraz posiłkując się moją wypowiedzią z tamtego czasu, wnioskuję:
kliknij: ukryte Tomoe, nawet o tym nie wiedząc, cały czas kochał wyłącznie Nanami. Bardzo to romantyczne, nie powiem. Na pewno o wiele mniej romantycznie by było, gdyby Nanami (oraz grono fanek) miała oglądać swojego ukochanego w romansowych okolicznościach z inną babą, co gorsza kreowaną na chodzący ideał. A tak autorka jednym prostym trickiem zrobiła plot twista i wyzwoliła bohaterkę od widma na pół mitycznej konkurentki. I nawet jeżeli Nanami nie pomyśli, że „hehe zawsze byłam tylko ja *hair flip*", bo to przecież dobre dziecko jest, to bardzo prawdopodobne, że kibicująca jej dziewczyna przed ekranem poczuje już jakąś formę zadowolenia. A Tomoe przez X wieków gnębił się zupełnie bez potrzeby :D
Odebrałam ten zwrot fabularny jako pójście po linii najniższego oporu i najwyraźniej w wielkich emocjach – obraziłam się na niego. Na ten konkretny zwrot fabularny, nie całe anime (nie, żebym je jakoś specjalnie ceniła). Musiało być mi bardzo żal pana liska lol To nic wielkiego, tylko moje prywatne odczucia.
Dywagacji na temat autorskich fantazji, tego, kto i jak może mieć wpływ na mangakę, oraz stanów towarzyszących procesowi twórczemu nie podejmę. Zmusiłoby mnie to do teoretyzowania i snucia domysłów o tytule, który pamiętam mgliście, a przypominać mi się nie chce, albo -administracja byłaby zachwycona- wyszedłby jakiś od czapy off‑top. Serio, po kie licho…? _‑_
Re: Manga
A może chodzi o to, że Tobie się podobało? Co mam na to odpowiedzieć? Cieszę się, dziękuję za informację? :P
Re: Sportowa komedia z wieeeelką dozą fantazji :)
Dla Dziewcząt… Ok xD
Re: Fikcja nie fikcja
Nie ma czegoś takiego jak społeczeństwo BL, są babskie fantazje o gejach. Given to naprawdę jedno z lepszych tytułów, jaki można wykopać z tego wora – pod każdym względem.
Re: 4/10
Re: 4/10
Re: 4/10
Eghem… aż się prosi o tego mema z Wonką „you must be new here”.
Tak, to jest BL, BLe są o męsko‑męskich związkach. Czasami można mieć wrażenie, że świat przedstawiony jest zaludniony wyłącznie przez gejów.
Tak, to jest BL, obecność kobiet jest marginalizowana, często są „piątymi kołem u wozu”, „tymi złymi”, „harpiami” i kreuje się je, mniej lub bardziej świadomie, na obiekt niechęci czytelników. Tak, kobiety też mogą nienawidzić innych kobiet. W Given wcale nie jest najgorzej. Powiedziałabym, że tytuł traktuje kobiety po ludzku ;)
To takie klisze, o tym też powstają memy. Twoje zarzuty mogą wydawać się wytykaniem oczywistości (wybacz, trochę się z przyjaciółką pośmiałyśmy z „wiedzy ze źródła”), ale linia obrony serii przez próbę bagatelizowania/zaprzeczenia kliszom, którą widzę w kontrkomentarzach, też nie jest dobrą drogą. Nie jest prawdą, że widziałaś tu wyłącznie homoseksualne związki, bo oglądałaś mało uważnie, po prostu oglądałaś BL…
Zastanawia mnie też Twoja uwaga o miałkości bohaterów, gdyż ja ich za miałkich nie uważam. Ciekawe czy mam tak, bo oni wcale nie są miałcy, czy to przez kontrast z tym, co zazwyczaj można w BL znaleźć?
tanuk uczy, bawi, wychowuje
Ciekawe, czy się jeszcze rozkręci…
Re: Nie jestem fanem kamena ale przedmówca ma sporo racji
Zwracanie uwagi na gatunek przy ocenie nie jest tak bardzo bezpodstawne, gatunek sugeruje przecież czego możemy się po danym tytule spodziewać i jakimi tropami być może rzuci się nam w twarz. Jeśli jest, powiedzmy – komedia i przykładowy recenzent napisze, że na ekranie działy się niepoważne rzeczy i go to denerwowało, to faktycznie będzie to bez sensu. Jeśli napisze jednak, że przedstawione żarty były paradą żenady i złego smaku, to jak najbardziej ma do tego prawo. Można się z tą opinią nie zgadzać, ale plucie w komentarzach, że ktoś się nie zna i nie powinien pisać o komediach?
A co do oceny liczbowo‑gwiazdkowej, nauczyłam się z obserwacji, że jakakolwiek by nie była, to zawsze znajdzie się ktoś, komu nie będzie ona pasować, bo powody.
Re: Nie jestem fanem kamena ale przedmówca ma sporo racji
Wprowadzenie odgórnego zakazu wypowiedzi nigdy nie jest dobrym pomysłem, a serii nie da się „skrzywdzić”, to nie jest istota czująca. „Skrzywdzić” można tylko ego fanów.