Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

TeresaODelikatnymUśmiechu

  • Komentarz do recenzji "Tengen Toppa Gurren Lagann"
    To jedno z niewielu anime, w których nie byłam w stanie przewidzieć co się dalej wydarzy, a gdy się to już stało siedziałam po prostu jak wryta. Szczególnie mam na myśli  kliknij: ukryte , po której myślałam, że dalsza część anime po prostu już nie ma sensu. Jednak oglądałam dalej i się nie zawiodłam. Irytowały mnie trochę przydługawe  kliknij: ukryte , ale to już uroki takich serii.
    Pomysł na fabułę całkowicie przypadł mi do gustu, ale sięgając po to anime bardziej ciekawiła mnie kreska (no i mechy >_<) Całość komponowała mi się idealnie – animacja, muzyka, wyraziste postacie, fabuła, kreatywnie stworzone roboty i ta nieprzewidywalność. O jej i jeszcze zwierzo­‑ludzie :D
    Bez wyrzutów daję dyszkę i na pewno wrócę jeszcze do tej serii.
  • Komentarz do recenzji "Gintama°"
    Jakże ja tęskniłam za Gintokim i resztą ferajny. Pierwszy odcinek, a zwłaszcza jego końcówka przypomniały mi za co uwielbiam to anime. Najbardziej nieprzewidywalne crossovery, specyficzny humor, charakterystyczne postacie i najdziwniejsze wątki fabularne łączą się tu w jedno. Nie każdemu przypadnie do gustu taka mieszanka, ale myślę, że u zagorzałych fanów nowa seria wywoła szeroki uśmiech na twarzy.
    No i ci kosmici ... :D
  • Avatar
    TeresaODelikatnymUśmiechu 28.02.2015 22:12
    Re: O filmie
    Komentarz do recenzji "Rurouni Kenshin [2012]"
    W moim przypadku kolejność oglądania była podobna. Postać Kenshina zaintrygowała mnie na tyle, by sięgnąć po anime, które zaskoczyło mnie pozytywnie. W związku z tym, cieszę się, że natknęłam się na ten film. Zgodzę się również, że porównując go do anime można poczuć niedosyt. Co za tym idzie, ta adaptacja nie powala na kolana.
    Szczerze przyznam, że nie tylko dynamiczne walki przyciągają do tego tytułu. Jeśli kogoś zainteresuje zgłębienie tej historii to polecam serial i odcinki OVA (które w niektórych momentach poruszyły mnie do łez, a przyznam, że niełatwo mnie rozbić emocjonalnie w ten sposób :D)
    No i oczywiście ubóstwiane przeze mnie „ORO?” – wyraża więcej niż 1000 słów :D