Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Vatelema

  • Avatar
    A
    Vatelema 1.04.2017 10:39
    Komentarz do recenzji "Shouwa Genroku Rakugo Shinjuu ~Sukeroku Futatabi Hen~"
    Czytam recenzję i komentarze poniżej i tak się zastanawiam, czy tylko ja całkiem inaczej odebrałam końcówkę drugiego sezonu.

    Po obejrzeniu pierwszej serii miałam wrażenie, że końcówka retrospekcji jest straszliwie, wręcz teatralnie przedramatyzowana. Tymczasem w drugim sezonie dowiedzieliśmy się, że  kliknij: ukryte 

    Dlatego dość ostrożnie podchodzę do rewelacji z końcówki drugiego sezonu.  kliknij: ukryte 

    Oczywiście moja teoria może być tylko myśleniem życzeniowym i  kliknij: ukryte . Ale ta końcówka aż zachęca do gdybania :)
  • Avatar
    Vatelema 7.11.2016 15:13
    Re: Tak, czepiam się...
    Komentarz do recenzji "Shuumatsu no Izetta"
    Bo tak naprawdę te wszystkie wydarzenia miały miejsce w Lesie Zbiegów Okoliczności z serialu Galavant ;)

    W ogóle cały ten wątek  kliknij: ukryte 

  • Avatar
    Vatelema 22.02.2015 22:51
    Re: Odcinek 16, tym razem bez udziwnionych tematów xD
    Komentarz do recenzji "Bishoujo Senshi Sailor Moon Crystal"
    Dla mnie pytaniem nadrzędnym odcinka jest:  kliknij: ukryte Wyobraziłam sobie, że  kliknij: ukryte 

    Swoją drogą, może tylko mi się wydaje, ale odcinek nie był aż tak krzywo narysowany jak poprzednie. No i dialogi są tak jakby nieco lepsze – przynajmniej Sailorki przestały kończyć za siebie nawzajem zdania i nie brzmią już, jakby były jednym mózgiem w kilku ciałach.
  • Avatar
    R
    Vatelema 21.08.2014 12:45
    Nie przesadzajmy z niezrozumiałością
    Komentarz do recenzji "Mekaku City Actors"
    Co gorsza, anime jest praktycznie niezrozumiałe dla przypadkowego widza.


    Przede wszystkim – Mekaku City Actors zupełnie nie nadaje się dla ludzi nieorientujących się w świecie Kagerou Project.


    Jako przypadkowy widz, który nigdy wcześniej styczności z światem Kagerou Project nie miał, nie mogę się zgodzić z tymi fragmentami recenzji. Pomimo celowego zaburzenia chronologii i miszmaszu informacyjnego serię z łatwością zrozumiałam. I wcale nie wymagało to jakiegoś niezwykłego wysiłku intelektualnego, wystarczyło tylko śledzić wydarzenia na ekranie, a gdzieś w połowie anime wszystko zaczęło się składać w całość, być może niezbyt spójną, no ale trzymającą się kupy.

    Być może moje wrażenia są całkiem inne niż recenzentki, bo nie miałam żadnych oczekiwań co do tego anime i dlatego odebrałam je jako takiego przyjemnego przeciętniaka podanego w całkiem przyjemnej oprawie muzycznej, może nic wybitnego, ale dającego się oglądać. Z drugiej strony zgadzam się, że jeśli chodzi o stronę graficzną, to SHAFT się tym razem wyjątkowo nie popisał.
  • Avatar
    A
    Vatelema 3.12.2012 12:48
    Przeciętna seria shounen
    Komentarz do recenzji "Rental Magica"
    Nie miałam zbyt wygórowanych oczekiwań wobec tego anime, więc nie za bardzo się na nim zawiodłam. Do zalet tej serii można z pewnością zaliczyć wykorzystanie różnorodnych „tradycji magicznych” – wprawdzie większość z nawiązań to same suche nazwy bez wgłębiania się w szczegóły, ale jak na anime to, że twórcom chciało się tych nazw poszukać i sprawdzić, co znaczą, to już wielki plus.
    Co jeszcze mi się podobało? Postaci. Nie mówię tu o głównym bohaterze, który jest typowym ciamajdowatym bohaterem shounena (choć trzeba przyznać, że na tle swoich kolegów z innych serii nie wypada aż tak źle – a przynajmniej nie na tyle, by życzyć mu bolesnej śmierci za każdym razem, gdy się odezwie), ale o reszcie magów. Bohaterki to postacie typowe dla haremówki (tsundere, przyjaciółka z dzieciństwa, loli itd.), ale twórcom udało się z nich coś wykrzesać – są bardziej sympatyczne niż irytujące. Natomiast naprawdę polubiłam zarówno Nekoyashikiego, jak i pojawiającego się później  kliknij: ukryte  – choć nie dostali za dużo czasu antenowego, to zrobili na mnie wrażenie bohaterów z krwi i kości.
    Do listy zalet można zaliczyć też muzykę, a zwłaszcza opening i ending, którym dobrze udało się oddać klimat serii.

    Jakie są minusy? Przede wszystkim epizodyczna fabuła z obowiązkowym potworem tygodnia. Zresztą próby wprowadzenia dłuższego wątku też nie wypadają najlepiej – gdyby twórcy nie pokusili się o eksperyment i nie zaburzyli chronologii wydarzeń w pierwszej połowie serii, pewnie nie dałoby się tego oglądać bez zaśnięcia. Epizodyczność powoduje, że oglądanie tej serii w całości to mordęga, choć myślę, że gdy ogląda się jeden odcinek na tydzień, aż tak się tego nie odczuwa.
    Twórcom nie udało się też stworzyć przekonujących antagonistów – to postaci nijakie i trudne do zapamiętania.  kliknij: ukryte  miał szansę stać się ciekawszym przeciwnikiem, ale pojawił się na krótko, więc tylko pozostawił niedosyt. Natomiast przewijające się tu i ówdzie wzmianki o  kliknij: ukryte to zwyczajnie zmarnowany wątek, który mógł się okazać czymś ciekawym. Od strony graficznej seria również nie zachwyca, choć akurat pod tym względem najgorzej nie było.

    Rental Magica nie jest serią wybitną ani też jakoś szczególnie kiepską. To taki przeciętniak wśród przeciętniaków, który da się obejrzeć, ale zachwytów żadnych nie wzbudzi.