Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

vojak

  • Avatar
    vojak 27.09.2013 19:07
    Komentarz do recenzji "Perfect Blue"
    MIMA
  • Avatar
    A
    vojak 2.05.2013 11:05
    Obiektywnie.
    Komentarz do recenzji "Eureka Seven Ao"
    „Ao Fukai – mam 13 lat i wszystkich ocalę”.

    E7 Ao, kontynuacja Eureka Seven z gargantuicznym nieporozumieniem scenicznym. Seria będąca jednocześnie seqelem jak i prequelem. Nie pamiętam kiedy tak cieszyłem się z zakończenia. 24 odcinki a na końcu i tak widz nie jest w stanie stwierdzić kto jest tym złym a kto dobrym. Na to pytanie nawet odpowiada nam sam Renton zadane przez Ao: „dlaczego trzeba niszczyć Scub? Ponieważ tak robią dorośli”. – no proszę…

     – Na wielkie słowa uznania zasługuje oprawa graficzna, widoki miasta, czy krajobrazów są bardzo bogate i kolorowe, jest na czym nacieszyć oko. Walki mechów dokładnie przedstawione, przejrzyście; animacja, która jest równie płynna jak i wyrazista przy szybkim tempie zasługuje na dodatkowe brawa. 9/10

     – Oprawa muzyczna jest ładnie zgrana ze scenami w poszczególnym aktach serii, wzniosła i budująca. Szkoda, że jest jej jak na lekarstwo. 7/10

     – Postacie, które przychodzi nam oglądać podczas walk Scubu i Sekretów są… ciężko mi użyć ładnego słowa, ale są słabo przedstawione. Wielka organizacja, każdy zna swoje miejsce w szeregu a i tak robi co chce. Bohaterów można porównać do osiołka idącego za marchewką. Nic do zaoferowania, kompletnie. Główny bohatrer – Ao, postać nie zwykle irytująca z zachowania jak i toku myślenia. Działająca wyłącznie z własnych pobudek – pępek świata. 2/10

     – Fabuła… jest zdecydowanie najsłabszym ogniwem E7 Ao. Opisywanie biegu wydarzeń byłoby najzwyklejszym spoilerem, więc ograniczę się do uogólnienia. Przez 24 odcinki dzieje się to samo, nie wiadomo kto jest zły a kto dobry. Po obejrzeniu 4,12, czy nawet 16 odcinków, widzimy te same mechy, te same scuby i te samą walkę, tylko zmienia się rola atakującego. A bez sensowne wplątywanie Eureki i Rentona do historii jest naciągane niczym gumka w majtkach. 1/10

    Po obejrzeniu Eureka Seven byłem rad oglądać Ao. Ba, cieszyłem się, że tak dobre anime doczekało się kontynuacji. Czytając komentarze, które są same nie przychylne tejże serii nie wierzyłem, że może być tak słaba – a jednak.

    Całokształt E7 Ao oceniam niezwykle wysoko: 4/10
  • Avatar
    A
    vojak 13.04.2013 22:30
    Obiektywnie.
    Komentarz do recenzji "Blood C: The Last Dark"
    Blood C: The Last Dark – nie sądziłem, że to napisze, ale jest to dobry film akcji. Tak. Jako, że jest to kontynuacja Blood­‑C, obejrzałem dzień wcześniej tę serię (po raz drugi), celem przypomnienia sobie postaci i wątku.

    Oglądając film, na pierwszy rzut oka powala nas szata graficzna,  kliknij: ukryte  która jest tutaj najmocniejszym atutem – choć jestem zwolennikiem starej kreski. Wygląd budynków i ich wnętrz jest bardzo dokładny i naturalny, bogaty i schludny. Mało schematyczny niż w przeciętnej serii. Na kolana powala szczegółowość – dosłownie wszystkiego, począwszy od zwykłych przechodnich z ulicy po liczne krajobrazy. Tła podczas scen pościgu czy walk są bardzo żywo prowadzone, przez co jeszcze bardziej uwydatnione są walory artystyczne. 10/10

    Postacie występujące w filmie są przedstawione na poczciwym poziomie. Nie odstraszają jakąś głupotą, są raczej zrównoważone, trzymające się swoich ról, które zresztą dobrze grają. W odniesieniu do Blood­‑C, zmianę osobowości można zauważyć u tytułowej bohaterki: Saya Kisaragi, gdzie w serii grała zwykłą miłą licealistkę, fajtłapę bez charakteru. Tak w filmie już na pierwszy rzut oka widać, że jest osobą opanowaną, pewną, która nie zawaha się przed niczym aby osiągnąć swój cel. Widać, że kozaczy – jeśli chodzi o walkę. A jak w życiu codziennym? Cóż, oziębła, zamknięta w sobie, za wiele nie mówi, odtrąca od siebie innych,  kliknij: ukryte  także ciężko ocenić jednoznacznie jej zachowanie. Jak pozostali „wrogowie” się zatem przedstawiają? Dość słabo, jeśli chodzi o powierzone im role. Są z deka bezpłciowi, prości i płytcy. Nie można stwierdzić, kto jest dobrym kozakiem a kto lepszym, jednym słowem nijacy. 6/10

    Fabuła zdaje się być prosta, bez dodatkowych poszlak, motywów osób trzecich czy wątków pobocznych, a szkoda – z pewnością dodałoby to serii powiewu świeżości. Pomimo, że akcja Blood'a jest płynnie i żwawo prowadzona, przeplatana scenkami wolnych rozmów, są momenty, że czegoś brak. Na pewno brak większej wolności, swobody w prowadzeniu biegu wydarzeń – ciekawych, albo nie spodziewanych wydarzeń. Pomijając domysły, zbyt oczywisty bieg wydarzeń wcale nie dodaje temu filmowi uroku.  kliknij: ukryte  Wszystko tłamsi się w jednym kręgu, zabić Fumito. A co z Sayą? Większe rozpisywanie się nad tym punktem byłoby zwykłym spoilerem. 5/10

    Ścieżka dźwiękowa jest na dobrym poziomie. Nie jest może wybijającym się punktem Blood'a, ale warta uwagi. Dobra muzyka towarzyszy nam przy licznych scenach pościgu, czy walk. Odpowiednie tło muzyczne do żywej akcji. Brak trochę muzyki, która wprowadziła by nas w mroczny nastój, jak w Blood­‑C. 6/10


    Nie jest to może genialny film grozy, czy horroru, ale wart obejrzenia i delektowania się wspaniałą grafiką, która wprawia w osłupienie. Może się podobać. Jedyne czego mi brak, to większej ilości walk z tymi pradawnymi, może więcej słów i nich samych. Wprowadzenia jakiegoś pobocznego wątku, drobnych retrospekcji. Nie ma co się smucić i narzekać, jest się czym cieszyć.

    8/10
  • Avatar
    A
    vojak 12.04.2013 11:24
    Obiektwynie.
    Komentarz do recenzji "Mononoke"
    Nie ma nic bardziej ciekawego jak zjawiska nad przyrodzone.

    Każda historia jest inna, ale ta sama. Wszystkie genialnie zrobione, choć po ostatniej liczyłem na więcej.  kliknij: ukryte 
    Muzyka wymownie wpasowuje się do danych sytuacji, wzniośle – nie przesadnie, mimo wszystko, ta część najsłabiej się prezentuje.
    W każdym akcie przedstawienie postaci na najwyższym poziomie, małostkowe zapychanie nie potrzebnymi faktami a obszernie przedstawiono istotę mononoke jak i współwinowajców.
    Szata graficzna, specyficzna, mogąca się nie spodobać nie którym, ale dzięki takiemu przedstawieniu historii ta seria ma klimat, że ogląda się ją z otwartą gębą.

    Jedynym minusem tego anime jest to, że jest za krótki, niestety. Może doczekamy się Mononoke II. Kto wie.

    Ocena ogólna: 10/10
  • Avatar
    A
    vojak 10.04.2013 21:19
    Obiektywnie.
    Komentarz do recenzji "Ayakashi ~Japanese Classic Horror~"
    Seria z gargantuiczną głębią, wciągająca i zaskakująca. Nie sposób obrać w słowa emocje towarzyszące podczas oglądania. Samo podejście do tematu Ayakashi jest jedyne w swoim rodzaju.
    Trzy różne historie jednakowo pokazane a jednak całkiem oddzielne. Nie będę ich opisywał – recenzja jest dobra (więc śmiało czytać).
    Można rozwodzić się, która z w/w historii jest lepsza/gorsza. Nie bez przyczyny następują one w takiej a nie innej kolejności. Według mnie są one dobrze ukazane, wprowadza widza w klimat z odcinka na odcinek.

    - Nie chcę oceniać osobna każdej historii, ponieważ mimo tego, że były zrobione przez 3 oddzielne grupy, każda wywiązała się z zadania i jedna nie odstaje drugiej. Dlatego fabuła jest na wysokim poziomie, niekiedy przewidywalna, ale nie tuzinkowa.

    - Tytułowe postacie są z charakterem – ikrą w oku, przedstawione dosadnie ale z umiarem. Potrafią wzbudzić współczucie jak i niechęć.

    - Graficznie jest w stanie wprawić w osłupienie i to nie bez powodu. Wygląd postaci – dokładny, staranny, estetyczny i schludny. Gdy pierwsze dwie przedstawiają sporą przestrzeń, krajobrazy, trzeci zamknięta w kilku pomieszczeniach nawet nie nadrabia, ba, przewyższa wizualnie te z pierwszych dwóch historii.

    - Muzyka niebywale dopasowana do sytuacji, potrafi podnieść na duchu jak i zasmucić, wprawić w lekki dreszcz jak i zakłopotanie.


    Obejrzałem całość -11 odcinków na raz, z czego jestem bardzo zadowolony i nie żałuję czasu. Mogłem na bieżąco porównać wszystkie historie.
    Największe wrażenie wywarła na mnie ostatnia scena z trzech odcinków. Która przebija wszystko co do tej pory miałem okazję obejrzeć a na swojej liście mam 103 tytuły.

    Komu polecić? Każdemu, kto szuka/oczekuje od serii skrawka historii, kultury i emocji. Osoby szukające łatwego animie, bez zarysowanej linii postaci i głębi nurtu, ta seria nie przypadnie do gustu a szkoda.

    Ocena końcowa 10/10
  • Avatar
    A
    vojak 2.04.2013 09:15
    Nuda.
    Komentarz do recenzji "Seitokai Yakuindomo OAV"
    Całokształt w komentarzu do serii.
  • Avatar
    A
    vojak 31.03.2013 21:43
    Nudne, dlaczego?
    Komentarz do recenzji "Seitokai Yakuindomo"
    Obejrzałem to anime, ponieważ recenzja była fajna i w komentarzach ludzie to polecali/chwalili.

    A po obejrzeniu… moje zdanie na temat tej serii jest jedno = nuda jak flaki z olejem – pod każdym względem.

    Nie wiem skąd te same 8 się w ocenie wzięły(?). Recenzja w 3/4 nie odzwierciedla głębi Seitokai Yakuindomo.
    - postacie, które są kompletnie nijakie, bez wyrazu na 8? ---> 4/10,
    - fabuła na 8? no bez jaj, 4 i to max. Tam o nic nie chodzi, nie licząc dwuznacznych gadek,
    - graficznie nawet fajnie się prezentuje, ale i nie powala niczym ---> 7/10,
    - muzyka…hm, raczej powiedziałbym, że jest dobranym tłem do różnych sytuacji jakie miały miejsce ---> 6/10.


    Ogólnie 5/10
  • Avatar
    A
    vojak 20.03.2013 22:09
    obiektywnie.
    Komentarz do recenzji "Kikumana"
    Ciężko jest wystawić ocenę na podstawie zaledwie kilku minut, ale… te kilka minut wystarczą, żeby wciągnąć, albo odrzucić.

    Kikumana potrafi wciągnąć – bez słów przekazać więcej niż by się mogło wydawać. Historia dość smutnawa w ciemnych barwach a zarazem intrygująca i ciekawa.

    6 minut… a można z tego zrobić całkiem ciekawą produkcję psychologiczną z nutą grozy.

    7/10
  • Avatar
    A
    vojak 8.03.2013 12:22
    Obiektywnie.
    Komentarz do recenzji "Kemeko Deluxe!"
    Obejrzałem całość na dwa razy, po 6 ep dzień po dniu. Anime bardzo przeciętne, choć nie najgorzej się oglądało. Nie lubię dawać niskich ocen, ale tutaj daje 4/10.

    Dlaczego?
    - szata graficzna na średnim poziomie, nie powala ani też nie odrzuca,
    - fabuła szarpana, trochę wyrwana z kontekstu, tak też się kończy. Według mnie doczeka się kontynuacji, co mi nie przeszkadza,
    - postacie.. dość irytujący (z zachowania), bez werwy, osobowości, z deka nudni,
    - muzyka, nie licząc op/ed, które nie przypadły mi do gustu (nie oceniam ich), całkiem fajna, zwłaszcza parodiowe „Unchained Melody” – duży +,
    - elementy ecchi, komediowe jakieś były (jak na lekarstwo), więc tu ok.

    Ocena recenzenta słaba. Chwali Kemeko DX jakby to był tytuł nie wiadomo jaki a to zwykły średniak, który niczym nie zaskakuje. Oglądnąć można, bynajmniej, żeby poczuć klimat parodiowy i specyficzną wizje twórców.


    vojak
  • Avatar
    vojak 1.03.2013 19:39
    Re: OVA
    Komentarz do recenzji "Sankarea: Wagahai mo... Zombie de Aru..."
    Jak dla mnie jest to zapowiedz drugiej serii.
  • Avatar
    A
    vojak 7.04.2012 22:50
    Komentarz do recenzji "Working'!!"
    słabszy sezon,

    6/10
  • Avatar
    A
    vojak 21.03.2012 20:35
    mhm
    Komentarz do recenzji "Sora no Otoshimono: Tokei Jikake no Angeloid"
    Jak bardzo czekałem, tak bardzo się zawiodłem… Do połowy w zasadzie powtórka, widziana oczami Kazane. Nie jest złe, ale nudzi. Później coś ożywa, ale po znudzonej h, już się nie chce tak oglądać. Końcowa „walka” – krótka i pobieżna. W dodatku mało śmiesznych scen.

    Ogólnie – 5/10 a liczyłem na więcej.
    Mimo wszystko, warto oglądnąć.