Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Xaven

  • Avatar
    A
    Xaven 4.11.2021 23:59
    Bo czasem wystarczy Talk no Jutsu i można rządzić światem.
    Komentarz do recenzji "Tokyo Revengers"
    Okropne. Głupie. Látom.

     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Xaven 5.09.2021 23:56
    Koncept to samo serce anime. Im kreatywniej tym lepiej.
    Komentarz do recenzji "Kanojo mo Kanojo"
    Genialna parodia.
    Genialne anime.
    Każdy odcinek rozwesela mi dzień.
    Mój czarny koń sezonu.

     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Xaven 19.02.2021 02:02
    Carpe Hentaj! Tego już nie da sie zatrzymać...
    Komentarz do recenzji "Kaifuku Jutsushi no Yarinaoshi"
    Ooo, 2021, wreszcie po tylu latach twórcy anime aka degeneraci stworzyli coś niesamowitego, z dobrą oprawą wizualną i fabułą godną nagrody nobla za FTW (OP & ED też są dobre).
    O ile Ishuzoku Reviwers było linią pomiędzy hentai'em a ecchi, to Kaifuku Jutsushi no Yarinaoshi (Redo of Healer) jest przykładem tego, że tej granicy już nie ma. Teraz można obejrzeć legalnie hentaja jako normalne anime 24 minuty per odcinek, cały sezon.

    Zastanawiałem się, czy przełożyć te anime i oglądnąć na raz z końcem sezonu czy puścić teraz te 6 odcinków (które do tej pory wyszły).
    Sięgnąłem po ta drugą opcje i te 6 odcinków przeszło w parę chwil.
    Zdecydowanie seria, w którym „man of culture” (aka degenerat) poznaje nowe horyzonty w hentaj­‑anime.
    Z mojej perspektywy anime jest świetne, bo nie ma hamulców, to istna jazda bez trzymanki z górki.
    Ja widzę tylko 2 opcje 10/10 albo 1/10…
  • Avatar
    A
    Xaven 19.01.2021 18:39
    Ponad limit możliwości.
    Komentarz do recenzji "Itai no wa Iya nano de Bougyoryoku ni Kyokufuri Shitai to Omoimasu"
    Umm. Żadnej negatywnej oceny poniżej 5 na ten moment, wyglada, że będę pierwszy.
    O ile na początku nie przeszkadzało mi przerysowanie (parodia?) głównej bohaterki Maple – jaka jest OP, to już po paru odcinkach zaczęło mnie to mocno denerwować. Do tego doszła kolejna OP koleżanka Sally eskalując ten efekt.
     kliknij: ukryte 
    Anime ma ładny kolorowy świat MMO i ciekawą choreografię walk przez co naprawdę mam dwa kolidujące odczucia co tej serii. O ile sam set up świata jest moim ulubionym typem to fabuła i obydwie główne bohaterki mocno niszczyły mi jakąkolwiek przyjemność w oglądaniu tego anime.  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Xaven 16.01.2021 14:06
    Wilk w owczej skórze.
    Komentarz do recenzji "Munou na Nana"
    Dla mnie największe pozytywne zaskoczenie zeszłego sezonu. Oglądnąłem na raz z zaciekawieniem. Jedynie bałem się, że ending sezonu może skończyć się na  kliknij: ukryte  więc dla mnie spoko.

    Teraz tylko liczyć i czekać na kontynuacje.
  • Avatar
    A
    Xaven 23.06.2020 18:26
    O Książe Ciemności, Królu Sauronie!
    Komentarz do recenzji "Shironeko Project: Zero Chronicle"
     kliknij: ukryte 

    Nawet jakoś tako mi się to oglądało (oprócz koncówki), mimo to nadal jest to beznadziejne anime z dobrym ost.

    Oglądałem ze względu, że openning wykonała ft. ASCA oraz przede wszystkim usłyszałem ponownie coś od Yasudy Rei (Ending), której piosenki/vocal uwielbiam. A kreska przypominała nieco tą z (Tales of) Zestiri, tylko gorszą :D
  • Avatar
    A
    Xaven 28.05.2020 23:28
    Nowa perełka starego odkurzacza.
    Komentarz do recenzji "Ginga Eiyuu Densetsu: Die Neue These - Kaikou"
    Świeżo po obejrzeniu oryginału wziąłem się za remake lub też „The New Thesis” – kto jak woli w nazewnictwie. Przez to nie wzbudzają we mnie emocje nostalgii ani sentymentalizmu względem starej wersji, bo lecę jedno za drugim. I muszę przyznać, że ta odsłona jest wykonana świetnie. W moim nieskromny zdaniu: jest LEPSZA od pierwowzoru. Pacing, grafika, audio, historia (chociaż ta sama to jednak spójniejsza przez lepsza reżyserkę) wszystko tak jak ma być.
  • Avatar
    A
    Xaven 28.05.2020 00:20
    Galaktyczne wojny w starożytnej animacji.
    Komentarz do recenzji "Ginga Eiyuu Densetsu"
    Również obejrzałem LoGHa  kliknij: ukryte  i mam bardzo podobną opinie do tego co pisał Weiter niżej. Seria jak na te czasy zdecydowanie za stara.
    Historia jest porządna, a Yang Wenli jest postacią, której nie da się nie polubić.
    Mimo to czułem czasami przypływ nudy, gdy akcja zwalniała tempo. A Juliana pod koniec serii to już wgl. ciężko było mi słuchać.

    Teraz jedynie pozostaje zabrać się za remake do którego mam wysokie oczekiwania, gdyż ma szanse zniwelować główne wady LoGHa, czyli grafikę i audio.
  • Avatar
    A
    Xaven 17.04.2020 19:40
    Zbuggowane AkibaSTRIP :The Annihilation:
    Komentarz do recenzji "Akiba's Trip: The Animation"
    Świetna komedio­‑parodia… 3 lata temu gdzieś to odłożyłem na bok w sezonie, ale dobrze, że ten tytuł miałem w pamięci, by kiedyś do niego wrócić.
    Nie ma to jak parodia otaku, szczególnie Akiby.
    A karciany odcinek (9) był bezcenny.
  • Avatar
    R
    Xaven 20.01.2020 10:01
    Mów szacunek do Tanuki powoli spada do 0.
    Komentarz do recenzji "Kakegurui XX"
    Jak recenzja w której autorka, stanowczo stwierdza, że serii najchętniej by nie oglądnęła, przeszła przez korektę. Ja tu nie widzę winy tylko autorki, ale też osób, które to sprawdzają.
    Jak napisze… no nie wiem coś od czapy, np. recenzje do Natsume Yuujinchou na 1/10 i stwierdzę, że ogólnie napisałem, recenzje tak, żeby miała 1/10, bo mi się źle oglądało, na przymus i było nudno, to też będzie zamieszona?
  • Avatar
    R
    Xaven 5.01.2020 13:02
    Skala skali nierówna.
    Komentarz do recenzji "Isekai Cheat Magician"
     kliknij: ukryte 

    Kakegurui 4/10, a po nim Isekai Cheat 5/10. He he he, to mnie dzisiaj rozbawiło. Z tą chwilą stałem się zagorzałym zwolennikiem zniesienia liczbowej oceny recenzenta i pozostawienia samego tekstu jako oceny anime przez recenzenta na portalu Tanuki. To nie pierwszy i ostatni raz, gdzie porównywanie ocen recenzentów rożnych serii wydaje się totalnie bezsensu, bo każdy ocenia inaczej, według innych własnych zasad. Problem taki, że oceny liczbowe recenzentów są bardzo widoczne i wyróżniające (graficznie) na tej stronie co powoduje nieraz kontrowersje i zgrzytanie zębów. Z drugiej strony portal jest periodykiem (wyczytałem, ze strony redakcji :P), więc w założeniu recenzenci są ważną częścią tego portalu, a my czytelnicy możemy sobie pohejcić, czy też się „po zgadzać” z innymi komentarzami/recenzjami. Trudne sprawy.
    A tak od czapy skoro już mowa o recenzentach, chciałbym pozdrowić/wyróżnić Tassadara, Enevi i Tablisa, których recenzje najprzyjemniej mi się czyta, no i jeszcze wa­‑totema, który gdzieś zaginął lata temu.
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Xaven 26.12.2019 22:30
    Płacz smoków z niebios.
    Komentarz do recenzji "Kono Oto Tomare! [2019]"
    Oglądnąłem 12 odcinek i powiem WOW, świetny punkt kulminacyjny, Ryuuseigun robił wrażenie, ale Tenkyu to już wgniata w fotel i aż się płakać chce. Tytuł utworu idealnie trafiony.

    Co do anime… oglądnąłem dwa sezony w dwa dni (no prawie, bo ostatni odcinek został, który jeszcze nie wyszedł) i pozytywne zaskoczenie. Bardzo ciepła seria, udane shipy, które wypłynęły i mam nadzieję, że nie zatoną, piękna muzyka na dość nietypowym instrumencie.
  • Avatar
    Xaven 6.12.2019 23:53
    Side chesto!
    Komentarz do recenzji "Hoshiai no Sora"
    Czy ja wiem, czy tutaj chodzi o soft tennis. Nie ważne czy byłby to soft tennis czy inny sport… ba nawet inny dowolny klub, to prawdopodobnie problem byłby podobny. Główną sprawą tutaj są kłopoty między członkami rodziny. Soft tennis jest raczej traktowany jako wymówka, by pastwić się nad tym co nie odpowiada rodzicowi/rodzicom w dziecku.
  • Avatar
    A
    Xaven 30.11.2019 16:51
    Dreaming Girl and Rascal Does Dream of Steins:Gate.
    Komentarz do recenzji "Seishun Buta Yarou wa Yumemiru Shoujo no Yume o Minai"
    Sporo melodramy wraz z większą dawką „mrocznego” klimatu.
     kliknij: ukryte 
    W moim odczuciu bardzo udana kontynuacja Bunny Senpai i Rascala zachowująca cechy poprzedniej serii.
  • Avatar
    A
    Xaven 30.11.2019 00:35
    Czy wróżki mają ogon? Może... ale na pewno są nieśmiertelne jak członkowie FT.
    Komentarz do recenzji "Fairy Tail [2018]"
    Odłożyłem sobie „ostatni sezon” tak aby oglądnąć wszystko ciągiem. No i skończyłem dzisiaj… (a właściwie wczoraj, ale pisanie opinii mi trochę zajęło)
    Komentarz będzie dość długawy, więc komu chce sie czytać zapraszam do lektury.
    Kwestia spojlerów… właściwie to temat pod trzecią częścią Fairy Tail. Kto oglądał to wie co się dzieje, kto nie, a chce zacząć Fairy Tail to może dobry moment by nie czytać dalej, a już jeśli to na własną odpowiedzialność!

    Fairy Tail jest moją bajką dzieciństwa i mimo, że oglądałem w tym czasie również Naruto czy Dragon Ball'a to ten tytuł zapisać mogę jedynie Fairy Tail. W moim sercu to zawsze będzie jedna z najlepszych „bajek” jakie oglądałem i do której lubię wracać wspomnieniami. W tym czasie, gdy jeszcze byłem casualem i widziałem parę tytułów (na palcach jednej ręki można liczyć) to pozwoliłem sobie obejrzeć podstawowy Fairy Tail 3 razy, a drugą część (Fairy Tail 2014) 2 razy (chociaż nie w całości). Teraz trudno mi cokolwiek re­‑watchować, bo wolę sobie puścić nowy tytuł, ale nigdy nie będę żałował, że re­‑watchowałem tyle odcinków. Warto było, bo świetnie mi się oglądało i te odczucia mam do dzisiaj. Z trzecią częścią będę miał już problem, nie wiem czy to ja zdrętwiałem, czy też ten sezon jakoś tako na odwal był, ale za duży postęp w świecie, żeby plot armor mógł wybronić. Mimo to, nawet te udawane śmierci dalej mnie ruszały, a oglądanie ekipy Fairy Tail zawsze będzie mi sprawiać uśmiech na twarzy (głównie za sprawą nostalgii). Pojawienie się starszych wyreformowanych już wrogów i oglądanie ich (hmm…) animacji i jak się ruszają, pomagają – to też na co czekałem. (Jellal i spółka)
    Jeśli chodzi o rozdziały FT i to jak zapadły mi w pamięci to na pewno były to starsze odcinki serii. Poniżej tytuły arców, który wyryły we mnie największe wrażenie i prawdopodobnie nigdy o nich nie zapomnę:
    (właściwie to są to odcinki od Nirvana Arc po Grand Magic Games Arc – najlepszy okres Fairy Tail):

    Nirvana Arc – wprowadzenie Wendy, (imo) najlepszej grupy złoczyńców w Fairy Tail – Oración Seis oraz jeden z moich ulubionych openningów FT – Opening 6 „Fiesta”.

    Edolas Arc – Bardzo fajny pomysł z odwróceniem charakterów głównych postaci, wyjaśnienie samej postaci Mystogana, która ówczas mnie bardzo ciekawiła, najlepsze arcowe stroje :D oraz ponownie opening tym razem mogę powiedzieć, że to mój ulubiony openning FT #1 – Opening 8 „Rock City Boy”.

    Tenrou Island Arc – stylistyka złoczyńców w Fairy Tail zawsze będzie głównym elementem tego czym jest dla mnie Fairy Tail – fajne projekty, pomysły na moce oraz same walki, o ile zawsze występuje Nakama Power i zyskanie mocy znikąd, to jak pamiętam do dzisiaj zawsze byłem podekscytowaną każdą kolejną walką w Fairy Tail i tak też było na Tenrojime + mogliśmy dowiedzieć się nieco więcej o FT oraz został zastosowany bardzo fajny koncept – zniknięcie w czasie na kilka lat.

    Key of the Starry Sky – tylko wspomnę, że jak na fillery to był dla mnie spoko arc, sama postać Michelle + końcowe odcinki z ponownym pojawieniem się członków Oración Seis.

    Grand Magic Games Arc (aka Tournament Arc, głównie jego pierwsza część) – świetny rozdział turniejowy, mnóstwo nowych postaci, pokazanie siły Fairy Tail po powrocie z czeluści zapomnienia, fajne rodzaje pojedynków i było też „luźniej”, wraz z „bum, to my FT, wróciliśmy!”.

    Zdecydowanie to był najlepszy okres FT. Później jedynie mogę wspomnieć o Fairy Tail: Zero, które zostało świetnie wykonane, a jego seans przyniósł mi niesamowite emocje. Bardzo miło było zobaczyć powstanie Fairy Tail i historię pierwszej mistrzyni FT – Mavis.

    Co do samego FT: Final Series to na pewno openingi. Jestem wielkim fanem openingów, potrafię obejrzeć anime dla samego openingu, a Fairy Tail (2018) mnie nie zawiodło w ich wykonaniu. Dodało cztery fajne openningi. (Chociaż szczerze to „Ashita wo Narase” z FT: Zero i tak bije te wszystkie 4 na głowę)
    Jak już jestem przy openingach to dopiszę, że FT ma świetną animacje wpisującą się do rytmu piosenek. Nie zawodzi w tym co słyszę, a co widzę w openningu. Tutaj najlepszym przykładem jest OP 2 z trzeciego sezonu „Down by Law”. Bardzo fajne wykonanie i przejście kadrów wpasowujących się w muzykę. Można się przyczepić, że spoilerują całe arce, ale mi to nie przeszkadza (a jestem typem; anime­‑only­‑watcher), a wręcz przeciwnie, bardzo przyjemnie zobaczyć streszczenie części arcu w każdym openningu.

    „Final Series” a kontynuacja się tworzy (100 Years Quest). Ciężko mi teraz sympatyzować się z FT (przy oglądaniu) jak kilka lat temu, pewnie dlatego też, że skala jaką osiągają walki stała się zbyt ogromna i ciężko sobie poradzić z plot armorem w takich momentach, no ale cóż, już jestem w tym pociągu emocji wraz z Fairy Tail tyle czasu, więc zdania nie zmienię i wciąż będzie to moja ulubiona bajka i jedno z najlepszy anime jakie oglądałem w mojej pamięci, nie ważne co się wydarzy, zawsze wierny swemu.

    Żegnaj i witaj ponownie Fairy Tail… zupełnie jak z Gintamą :D
  • Avatar
    A
    Xaven 20.11.2019 01:29
    Short-Cake? Poproszę dwa egzemplarze.
    Komentarz do recenzji "Kawaikereba Hentai demo Suki ni Natte Kuremasu ka?"
    Haremówka z mocnymi fetyszami… i świetnie się przy tym bawiłem. Tutaj pochwalę reżyserkę. Z automatu dwa punkciki więcej do oceny ogólnej za to, że fajnie to zrobili, bo sądząc po kresce i animacji budżet musiał być wyjątkowo niski, a jednak niektóre kadry i animacja w danych momentach była całkiem fajna. Ba, nawet opening jest wręcz świetnie wykonany. W sezonie mi jakoś przeleciał za uchem i nigdy nie dostarczyłem mu więcej uwagi, ale teraz po obejrzeniu serii, nie boję się powiedzieć, że opening jest naprawdę super. Co do grafy jeszcze… To jakoś mi się podobało to wyjątkowe mruganie Cake'a i jego dziwny wyraz twarzy „że co?”. Może taki fetysz odkryłem przez anime xD Odcinki oglądnąłem z wyjątkowa ciekawością i chociaż samą zagadkę wątku głównego można już rozwiązać chociażby przez opening to jakoś czasem powątpiewałem, że może jednak to nie ona…
     kliknij: ukryte 
    No i projekty dziewczyn są kawaii, więc tytuł nie wprowadza w błąd :P

    Ogólnie jestem bardzo zadowolony z tej serii. Takie małe perełeczki, które gdzieś uchodzą w tle przez dziwną/niszową tematykę/(lub są haremówkami :P) zawszę lubię odkrywać i każda kolejna seria, która jest miłym zaskoczeniem dla mnie, dodaje mi siły by szukać tych zapomnianych anime lub anime z niezbyt wysoką notą i czerpać radość z oglądania tych, które są fajnie wykonane.
  • Avatar
    A
    Xaven 12.11.2019 14:34
    Przygody Setha w magicznym świecie fantasy.
    Komentarz do recenzji "Radiant [2019]"
    Bolączką pierwszego sezonu było wolne rozkręcenie fabuły do połowy serii… Może faktycznie pozwalało to na nieco lepsze przywiązanie się do głównych bohaterów, ale jednak wciąż było to nużące i niezbyt miało szanse zachwycić widza. Późniejszy wątek z Rumble City był obiecujący. Wprowadzał postać Grimma i Hameline z głównym antagonistą Panem Crazy Macho.  kliknij: ukryte  to Radiant pokazał, że potrafi być ciekawym i nie głupim shounenem (zerkam na marny Black Clover).

    Chociaż serie wznowiłem wyłącznie dla drugiego openingu (jak to często mam), a o ile pierwszy sezon był dla mnie „okej” (głównie przez pierwszą część), to o tyle w drugim rozpoczyna się już prawdziwa przygoda na razie bez zapychaczy i po 6 odcinakch (na obecny stan pisania komentarza) mam ogromne nadzieje i oczekiwanie na dalszą „fajność” tej serii.

    Seth jak na shounenowego bohatera jest świetny, zachowuje cechy typowego protaga, ale przy tym nie denerwuje (przynajmniej mnie) przez co potrafię się z nim utożsamić i jego sytuacją w danych momentach. No i wspomnę o Grimmie, bo muszę – cudowna tajemnicza postać.  kliknij: ukryte . Zawsze czekam na jego pojawienie się na ekranie.
    Sprośnego fanserwisu brak, jest miło i zabawnie oraz poważnie, wtedy kiedy ma być poważnie. Konsekwencje danych wydarzeń/czynów też są zachowane.
     kliknij: ukryte 

    Myślę, że tyle myśli wypisanych na razie starczy. Jak nie zapomnę i będę miał chęci, to napisze komentarz z całości (drugiego sezonu) dla Radiant.
    Trochę się teraz boję przeskoku ciągłości oglądania z „wszystko na raz” na „cotygodniowe czekanie na odcinek”, bo jednak cliffhangery to ta seria ma całkiem mocne.
  • Avatar
    A
    Xaven 6.09.2019 22:33
    King, King, King Gainer! King, King, King Gainer!
    Komentarz do recenzji "Overman King Gainer"
    Obejrzałem dla opening'u. Tak, 26 odcinków anime dla jednego openingu, który jest świetny. Jako, że już bliżej mi do „weterana” mogę powiedzieć, że anime nie jest takie złe jak recenzent opisuje, mimo że obejrzałem sporo. Dodatkowo jak czytałem to zastanawiałem się czmu dał 4/10, a nie 1/10, bo na tyle mogłaby wskazywac treść recenzji (moim zdaniem).
    Co do anime; im dalej w las tym bardziej zaczynają nużyć walki, które są cały czas. Mimo to nie oglądało mi się aż tak źle, faktycznie gdybym zaczynał przygode z anime to byłoby świtne show, ale jak na ten moment powiem, że można obejrzeć; koszmarnie nie jest, ale daleko temu to do Eureki Seven (co recenzent wspominał).
  • Avatar
    A
    Xaven 2.05.2019 01:02
    (po czterech odcinkach)
    Komentarz do recenzji "Isekai Quartet"
    Aż komentarz wstawię, bo jestem zachwycony każdym krótkim odcinkiem, który obejrzałem…
    Wyjęcie postaci z mojego ulubionego gatunku (isekai/fantasy) i wrzucenie do jednego świata, gdzie można pooglądać ich interakcje między sobą – bezcenne.
    Do tego bardzo dobra komedia.
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Xaven 8.04.2019 12:22
    Lodowa róża skąpana w czerwieni.
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online: Alicization"
    A mi się nawet to podobało. Wielkie oczekiwania umarły wokół 10 odcinka, ale nadal bardzo fajnie mi się tą wersje SAO oglądało.

    Jakoś serię zatrzymałem około startu drugiego sezonu. I to była dobra decyzja, bo późniejsze cliffhangery wydawały się niemiłosierne, przez co przełożyłoby się też na oglądanie. A tak z zaciekawieniem oglądałem kolejne odcinki podrząd.

    Może wypunktuje swoje myśli:
    Nie chce mi się wyczytywać i wycinać spoilerów, także wszystko wrzucam jako spoiler.
     kliknij: ukryte 

    Nie będę jakoś specjalnie bronił SAO Alicization, ale na pewno też nie będę siał nienawieści wobec tego tytułu. Mi się podobało, jestem świadom dlaczego innym się nie podoba, a to co miałem na myśli po obejrzeniu Sword Art Online: Alicyzacja, napisałem powyżej.
    Pozostaje tylko czekać co przyniesie kontynuacja. Nie wyczekuje jej jakoś specjalnie, ale na pewno postaram się obejrzeć.
  • Avatar
    A
    Xaven 6.04.2019 16:14
    Bezdomna dziewczyna spotyka przystojne zwierzęta...!
    Komentarz do recenzji "Fruits Basket [2019]"
    Starszej wersji nie znam, nie mam jej również w moim spisie planowanych serii do objerzenia, ale jeśli nadarzyła się okazja w postaci odświeżonej wersji to chętnie się zapoznam z tym tytułem.
    Pierwszy odcinek zapowiada lżejszą komedię romantyczną.
    Jakoś po tym premierowym odcinku mam posmak „Kami­‑sama Hajimemashita”.
  • Avatar
    A
    Xaven 28.03.2019 23:32
    Wynik testu: Harem na piątkę z Uesugim
    Komentarz do recenzji "Go-Toubun no Hanayome"
    Kurczę, ale się przestraszyłem, gdy pod koniec ostatniego odcinka zaczęli pokazywać  kliknij: ukryte , myślałem że zamkną i nie będzie już szans na kontynuacje. Na szczęście nie było to jednoznaczne i wciąż mogę pomarzyć o drugim sezonie. Z czego widzę, manga nadal wychodzi, więc pewnie trochę to zajmie, ale mam nadzieję, że doczekam się części drugiej prędzej czy później, bo tą typową haremówkę oglądało mi się bardzo przyjemnie.
  • Avatar
    A
    Xaven 30.01.2019 21:30
    Kwiat lotosu rozkwita w czerni.
    Komentarz do recenzji "Modao Zushi"
    Cicho, huh, prawda, chociaż widzę, że kilka ocen przybyło od czasu kiedy ja obejrzałem.. miałem napisać komentarz na następny dzień, ale jakoś tak mi się odechciało.
    Tak, więc…
    „Wszystko się zaczęło gdy zaatakowała frakcja ognia…”
    Albo nie, inaczej to ujmę:
    Modao Zushi = Świetna bajeczna piękna grafa/animacja, muzyka też nie najgorsza, taka typowa na te klimaty, które anime przedstawia, więc się wpasuje. Anime ma bardzo dobry motyw zemsty i nie boi się podrasować głównego bohatera nieco nikczemnymi mocami by mógł jej dokonać. Chociaż trzeba sporo na to poczekać. Chiński jak chiński, aktorzy głosowi dużo nie zdziałają, imion w cholerę, nie idzie zapamiętać, no ale człowiek ciągnie to dalej, bo to zwykle fabuła/postacie decydują czy brnąć w to dalej, a nie trudność spamiętania jak kto się nazywa.
    Na minus chaos w początkowych odcinkach, nie można było się połapać o co tam chodzi. Ja czytałem komentarze wyjaśniające po kilku odcinkach od ludzi, który znają pierwowzór by zajarzyć kto jest kim, gdzie co jest i co się dzieje. Anime dopiero się później rozkręca by zakończyć z przytupem. Pamiętam, ze emocje były przy oglądaniu, głównie gdzieś po połowie aż do końca, ogólnie git anime, satysfakcjonujące. Czekam na kolejne sezony, które mają być.
    /Nie shipuje, ale jestem świadom, że anime pełne ładnych chłopców, co przypadnie temu „kręgu”, który lubi shipować/
  • Avatar
    A
    Xaven 11.12.2018 02:02
    Ciekawe co tam u Kirito i Eugeo... aaa, niee, chwila.. co tu się wyprawia?!
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online: Alicization"
    Komentarz do odcinka nr. 10.
     kliknij: ukryte  Jakbym tak zapomniał, że oglądam SAO to bym uznał, że to nawet ciekawe było… ale nie, nie, nie, już trochę tych odcinków SAO wypuściło i żeby takie scenki teraz robić? Widocznie chcieli zszokować widza… ale taki szok dla mnie trochę niezbyt pozytywny, bo nie chciałbym pamiętać, że takie scenki w SAO leciały, a teraz… a teraz już za późno. I te sceny będą mnie od teraz nawiedzać jak tylko pomyśle o ważniejszych scenach z Alicization lub nawet całego kanonu SAO.
    A zaczynało się tak dobrze…

     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Xaven 9.12.2018 22:45
    "Lolis comes in like a lion" - spin-off
    Komentarz do recenzji "Ryuuou no Oshigoto!"
    Anime było fantastyczne, tfu, miałem na myśli – lolistyczne. Czysty deser dla fanów nielegalnych (chociaż to obrazki 2D to wtedy legalne(?)) dziewięcio czy dziesięcioletnich dziewczynek. Kreska była idealna dla tego typu serii, gdyż można było zawiesić oko na Słodkiej Dziewczynce, Biuściastej Onē­‑san czy Szalonej Yandere (yey), a no i Tsundere też się znajdą… nawet dwie. (+ kilka innych waifu kandydatek)
    A teraz żarty na bok i do prawdziw… Ajj, chwila, trudno odstąpić od żartów, gdy anime jest całą jedną wielką komedią… bo jak tu potraktować anime w której dziesięcioletnie dziewczynki dewastują dorosłych w grze shougi (no nie wiem, chyba, że to normalka w shougi, może ktoś mnie oświeci, jeśli sie mylę).
     kliknij: ukryte 
    Wracając do tematu bardzo miła w oglądaniu haremówka w tle z Shougi… Lub też sportówka shougi z haremem w tle. Zależy kto jak woli, bo było to nawet dosyć wyważone w ten sposób, że obydwa elementy dostawały równoważnie tyle samo uwagi w tym anime. Jakieś tam strategie brzmiące prawdziwie i niespotykane zagrywki – a głównie  kliknij: ukryte 
    No i na koniec dodam, że scenka z niconico livestreamem była boska 10/10, a i oprócz tego było sporo innych bardzo zabawnych scenek z uczestnictwem Loli Kinga.
    ///Ja chcę drugi sezon///

    #MUST_PROTECC_FRENCH_LOLI_CHAR #Reported