x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: 9
Re: Chyba pójdzie drop
W oryginale, oryginale? Praktycznie zero narracji, autor taguje każdy dialog żeby było wiadomo która postać mówi. Bardziej to wygląda jak niedorobiona sztuka niż powieść i tak jest do najpóźniejszych rozdziałów jakie widziałem. Publikowana wersja wygląda dużo lepiej technicznie nawet jeżeli treść to wciąż obraza dla inteligencji czytelnika, przypomina mi się ten anonimowy wywiad z edytorem który mówił o tym że często zdarza się tak że sami muszą przepisywać rzeczy bo to co daje autor nie nadaje się do publikacji, ale góra naciska bo WN‑ka jest popularna.
Czuję się wywołany.
Na pewno nie od 2012, na IRC‑a tanuki wszedłem gdzieś 2014 pierwszy raz, a wcześniej w ogóle nie byłem tu aktywny.
Generalnie Index ma swoje wady, ale to anime ssie bo adaptacja jest okropna, gorsza od poprzednich które już miały poważne problemy z priorytetami (pomijane były ważne sceny, zostawiane komediowe i fanservice'owe).
Pierwszy sezon adaptował 5 2/3 tomu, drugi sezon adaptował prawie 8. Problem jest taki, że od mniej więcej dwunastego tomu Kamachi zaczął pisać znacznie bardziej gęste pod względem treści tomy, także mimo niewiele większej długości jest tam znacznie więcej do zadaptowania (i z powodu większej ilości informacji przekazywanych przez narratora jest to trudniejsze do zadaptowania).
Generalnie Index III:
1. Pomija ważne sceny – np. kompletnie ucięta końcówka walki Accelerator vs Kakine.
2. Nie jest spójne z tym co pokazało anime we wcześniejszych sezonach – np. sezon drugi poprawnie pokazał Acceleratora mówiącego po anielsku kiedy miał czarne skrzydła i kompletny brak kontroli nad sobą, w trzecim sezonie gada z trudem jak trudem po japońsku (gdy w LN‑ce dalej mówił po anielsku i się nie świadomie nie kontrolował).
3. Zmieniają sceny tak że są głupsze – np. w LN‑ce jednemu z członków Anti‑Skilla puściły nerwy i strzelił, w anime wszyscy zaczęli strzelać z normalnej broni palnej do kogoś o kim wiedzą, że potrafi odbijać pociski.
4. Adaptują sceny w sposób kompletnie niemający sensu i nieprzejrzysty dla oglądającego – np. działanie Ascalonu w walce Aqua vs Knight Leader, gdzie pominięto całe używanie osobnych części i Knight Leader po prostu zerował to samo, aż w końcu raz pokazano użycie jednej części i było „już to wyzerowałem”.
Do tego dochodzi to jak okropnie ta seria wypada pod względem graficznym, co jest przykre bo pierwsze dwa sezony były bardzo solidnie zanimowane i miały niezłe tła.
Re: 5/10
Czy to kiepskie memienie, czy nie wiesz o czym mówisz?
Re: Po 1 epku
Ja się jednak pokieruję brzytwą Hanlona.
Jeżeli LN‑ki nie czytałeś to dlaczego piszesz:
Ale nowe anime nie jest nową wersją. To pierwsza adaptacja, stare anime to spin‑off.
Definitywnie nie jest to efekt oszczędności. Proszę o nie wypowiadanie się o produkcji anime kiedy nie masz zielonego pojęcia na ten temat.
To nie jest nowa wersja. Co w sumie powinieneś wiedzieć jeżeli odnosisz się i do starej serii i co do LN‑ki.
Co to za absolutne głupoty?
Po pierwsze, to tak nie działa od strony produkcyjnej. Jasne kolory nie są droższe (przypominają mi się głupoty o ostatnim epie Gunbustera), poza tym większa część sepiowatej ciemności była uzyskiwana przez postprodukcje.
Po drugie to było uzasadnione fabularnie, kiedy znikło było widać normalne kolory i wyglądały one tak – [link]
Bezguście jesze zrozumiem, ale proszę nie bredzić od rzeczy.
LN‑ka jest poplątana chronologicznie, ale anime miesza jeszcze bardziej. LN‑ka jest dziwna (i bajka jeszcze nie sięgnęła naprawdę dziwnych momentów).
*Echoesem
Apostrofu używamy gdy samogłoska jest niema, albo gdy „y” czyta się jak „i” ( i w kilku innych przypadkach, ale są one rzadkie). Tak więc na przykład: fanpage -> fanpage'u (bo „e” jest nieme), ale siesta -> siesty (bo „a” się wymawia). Tony -> Tony'ego (bo „y” czytasz jak „i”), ale cosplay -> cosplayu (bo „y”, czytasz jak „j”).
kliknij: ukryte Ani on główny, nie jest to też „aż tak szybko”, przez to że niebo było kopiuj‑wklej trochę słabo to było widać, ale te spotkania były na pewnej przestrzeni czasu.
No, ale generalnie postacie sporo tracą w adaptacji. LN‑ka jest pisana w większości z perspektywy pierwszej osoby, więc cały czas mamy wgląd w to jak bohaterowie postrzegają rzeczywistość, tu tego nie ma, więc osobowości wypadają bardziej płasko i ich rozumowanie jest czasami nieprzejrzyste.
Nie do końca rozumiem jak można nazywać rdzeń serii wstawkami.