x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Pierwszą kluczową rzeczą do wzięcia pod uwagę jest kwestia finansowa. Animatorom płaci się śmieszne pieniądze, jest to podstawa która pozwala tworzyć tak wiele serii jak powstaje. I tu pojawia się problem w przejściu na 3D, bo o ile dla osób chcących animować w 2D nie ma zbytniej alternatywy. Osoby zajmujące się animacją 3D mają zaś ich masę. Stąd większość wybierze stanowiska gdzie dostaną godziwą płacę za godziwą pracę.
Drugą jest kwestia technologiczna. Rendering tego wszystkiego wymaga porządnego sprzętu, a wraz z wzrastającą jakością grafiki komputerowej w japońskiej animacji będzie to tym większy problem. Poza tym całość wymaga też pewnej sprawności technicznej w obsłudze i jest zupełnie odrębną umiejętnością od powszechnie uczonego rysowania. Te czynniki utrudnią ousourcing animacji 3D do takiego Wietnamu.
Trzecią są widzowie. Generalnie są dwie główne kategorie fanów anime – children and manchildren. Tym pierwszym jest pewnie obojętne w ilu wymiarach jest ich poranna bajka. Większym problemem są ci drudzy. No bo co to za trójwymiarowe dziewczynki, prawie jak te paskudne prawdziwe kobiety, a fe.
Czwartą są twórcy. Studia tworzące bajki powstają ze studiów tworzących bajki. Reżyserzy byli zwykle wcześniej animatorami, a obecnie wchodzące pokolenie, to głównie ludzie którzy sami są fanami animacji. I choć są bardziej nowocześni – webgenowe pokolenie generalnie rysuje z pomocą tabletów, to CG nie jest tym co ich interesuje.
Oczywiście te punkty są ze sobą powiązane. Widownia kształtuje model zarobków, a to kształtuje ilość finansów, co wymusza outsourcing i ogranicza napływ zewnętrznych twórców którzy mogliby być zainteresowani 3D.
Cóż jak dotąd mieliśmy kilka gwałtownych zmian w industry. Może przesunięcie się na produkcje kierowane ku zachodowi sprawi, że spopularyzuje się 3D. Wciąż jednak przewiduję, że zamiast będzie ono istnieć obok, zamiast zastąpić ono animacje dwuwymiarową.
Re: niesmak, Slova i cała reszta
Specjalnie dla Shishiego potwierdzam, tak to wygląda.
Re: Aoharu x Kikanjuu
Re: Aoharu x Kikanjuu
Re: Le sarcastico
Redakcja Tanuki?
Przy okazji:
[link][link][/link]
[link][link][/link]
[link][link][/link]
[link][link][/link]
Re: Le sarcastico
Gdybyś wspomniał tu tylko Tanuki (gdzie nikt nie ma zielonego pojęcia o anime) i ANN (gdzie nie wiedzą nawet anime jakiego studia recenzują) to bym się po prostu zaśmiał i przeczytał dalej, ale wspomnienie tu o źródle screenów jakim jest Random Curiosity sprawiło, że prawie spadłem z krzesła. Wyrobieni to oni może są, jak wyrobiona klapka w starym telefonie która już nie styka i nie działa.
Chyba musiałbyś tu pokazać logi, bo ja niczego takiego nie pamiętam, a na dodatek nie jestem znany z uzależnianiem mojej opinii o serii od tego co sądzą inni.
Styl wypowiedzi był tam po prostu dopasowany do stylu komentowanej recenzji.
Re: Le sarcastico
Re: Le sarcastico
-Regres postaci względem zakończenia pierwszego sezonu, zrobiony po to by nowi bohaterowie mogli błyszczeć.
-Lider VAPES‑ów będący kompletnie nudny i nijaki, tak jak i cała grupa, mimo tego jak świetnie wpasowywali się w tematykę i jak łatwo można znaleźć odpowiednią inspiracje.
To był spadek jakości między sezonami na poziomie Code Geassa.
Re: Le sarcastico
Re: Le sarcastico
Re: 3 rzeczy.
2. Nawet jeżeli mamy uznać, że jej metody są złe, to nie oznacza, że jej intencje są takie same.
Re: 3 rzeczy.
W jaki sposób najsprytniejsza, najinteligentniejsza i najbardziej manipulacyjna osoba w serii jest prostakiem?
Dalej tak wygląda?
Bo widzi, że nic się nie zmieniło i Yukino wciąż jest taka sama?
Re: komentarz
Pierwszy sezon zadaptował trzy tomy, co dało nam trzy historie (Nebulę, ataki Saiki i wojnę gangów). Pod konic potrafiło to przynudzać, ale generalnie cały czas coś się działo
Shou również zekranizowało trzy tomy, jednakże dostaliśmy tylko jeden (choć bardziej wielowątkowy) ar… łuk historii, który i tak służył bardziej jako podwaliny do tego co ma się wydarzyć niż jako własna historia. Było sporo momentów w których praktycznie nic się nie działo i które jedynie zapychały serię.
Teraz zaczynamy Ten, które pewnie ponownie zadaptuje trzy tomy, i już pojawiły się te same problemy tym razem pewnie w nie było czegoś co można by przerzucić do pierwszego odcinka po to by cokolwiek się w nim działo.
Nie widzę związku.