Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Xillin

  • Avatar
    Xillin 12.01.2015 13:36
    Re: Zwala z nóg
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Nie mówię, że to jest kopia, mówię tylko, że to nie jest w żaden sposób oryginalne. Bo nie jest. No chyba, że potrafisz wskazać co jest w SnK oryginalnego.
  • Avatar
    Xillin 12.01.2015 13:34
    Komentarz do recenzji "Yuri Kuma Arashi"
    Ale w każdym odcinku Bake miałeś trochę świetnej animacji. W YuriKumie animacji prawie nie miałeś.
  • Avatar
    Xillin 10.01.2015 14:50
    Re: Zwala z nóg
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Nie zmienia to faktu, że fabuła SnK oryginalna nie jest, co podważałem (a MLA wciąż jest znacznie lepsze, choć jeszcze bardziej przeciągnięte), to że wolisz SnK od MLA nie zmienia tego że MLA jest źródłem inspiracji (co przyznaje autor) i że tego typu historie istniały już wcześniej.
  • Avatar
    Xillin 8.01.2015 20:53
    Re: Zwala z nóg
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Ale TE i Shingeki reprezentują podobny poziom. Ale TE nie ma tu żadnego znaczenie, bo to adaptacja LN­‑kowego spin­‑offu która nie ma tu żadnego znaczenia bo to nie na niej wzorował się autor.
  • Avatar
    Xillin 6.01.2015 17:16
    Re: Zwala z nóg
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin"
    Fabuła jest w mocno inspirowana Muv­‑Luvem którego to autor jest fanem.
  • Avatar
    Xillin 11.12.2014 10:19
    Re: Olaboga...
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    Owszem, Clannad jest naprawdę dobrą adaptacją VN­‑ki, jednak za mało liberalną, by uczynić z tak słabego materiału źródłowego coś dobrego.
  • Avatar
    Xillin 10.12.2014 19:42
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    W głównej serii było sugerowane, że coś do niego czuje. Jedyną dziewczynką przy której nie było zbytnio takich sugestii, był „żyjący duch”.
  • Avatar
    Xillin 10.12.2014 18:24
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    Pomijając, że trzy to już harem, to Tomoyo aż dostała OAV­‑kę mówiącą o tym co by się zdarzyło gdyby protag wybrał ją.

    Nie wiem dlaczego tyle osób tutaj tak ucieka od określenia Clannada jako haremu.
  • Avatar
    Xillin 10.12.2014 13:12
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    *zwykle bywa
  • Avatar
    Xillin 10.12.2014 13:11
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    Jak to w adaptacjach VN­‑ek z true rzutem bywa.
  • Avatar
    Xillin 10.12.2014 10:52
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    Ale Clannad jest haremem. Masz masę dziewczynek które są zakochane w protagu i jest to kluczowa cxęść serii.
  • Avatar
    Xillin 10.12.2014 01:38
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    Ok, przeczytałem właśnie połowę My Girl i jestem w stanie polecić to tu z czystym sercem.
  • Avatar
    Xillin 9.12.2014 22:07
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    Poznałem wielu otaku

    Współczuję.
    dla większości tytuł tak znany/rozpoznawalny jak Dragon Ball

    Co to ma do innowacyjności, albo jakości?
    Co najlepsze, znam facetów, którzy mają większy biceps, jak ty nogę a przyznawali mi się, że płakali po seansie jak bobry…

    Tania drama, mająca wywołać nagłe emocje, która skierowana jest do mężczyzn, wywołuje płacz u mężczyzn. Szok i niedowierzanie. Naprawdę, ludzie kupujący tanią dramę nie są niczym nowym.
  • Avatar
    Xillin 9.12.2014 22:04
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    Nie jest. Jest adaptacją generycznego nakige opierającą się na taniej dramie. Nie znam nic wybitnego, najlepszą pełną mangą o rodzinie jaką czytałem było Shissou Holiday, ale i to było zaledwie dobre. No, ale rzeczy typu My Girl, czy Usagi Drop dopiero przede mną.
  • Avatar
    Xillin 9.12.2014 20:00
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    A już widzę, że Gaerled o tym napisał.
  • Avatar
    R
    Xillin 9.12.2014 19:59
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    Kyoto Animation lubi nas karmić schematami i powtarzalnością, a po Clannad utwierdziłem się w tym przekonaniu.

    Co ma tu studio do rzeczy?
  • Avatar
    Xillin 9.12.2014 19:01
    Komentarz do recenzji "Clannad"
    To brzmi jakbyś sugerował, że Clannad jest jakimś innowacyjnym i wybitnym anime.
  • Avatar
    Xillin 4.12.2014 21:17
    Komentarz do recenzji "Yozakura Quartet ~Hana no Uta~"
    Ale tu nie chodzi o analizowanie poszczególnych aspektów, ale o sumę tego, co daje pewien styl. Nie no serio pytam – nie widzisz niczego, co wyróżniałoby stylistycznie mangę od komiksu np. amerykańskiego? Bo jak nie, to nie mamy o czym gadać -.-

    Oczywiście, że widzę. Manga stosuje zupełnie inny sposób rozbicia akcji na kadry, jest to różnica która nie zanikła, nawet pomimo rosnącej dekompresji komiksu amerykańskiego.

    Akurat obie te serie wyróżniały o wiele lepsze tła niż te zaprezentowane w YQ.

    O ile One Off ma lepsze, choć niewiele, tła niż Yosakuga, to Brynhildr stoi na takim samym poziomie nijakości.

    A storyboard – tak, wyjdę pewnie w tym momencie dla ciebie na dyletanta, ale sorry – na takie szczegóły nie zwracam uwagi, zwłaszcza iż przeciętny widz nawet nie wie, co to jest…

    Storyboard przekłada się bezpośrednio na kadrowanie, a więc na to co jest pokazywane widzowi. Kompozycja scen jest czymś co jest często niezauważalne, ale ważne. Oczywiście typowe jest zastosowanie złotego podziału, ale to nie wszystko. Ważne jest, by scena pokazywała to co ważne, a kadrowanie w Yosakudze świetnie podkreśla i akcję i fanserwis.

    Swoją drogą może powinnam przestać w ogóle wystawiać oceny za grafikę i muzykę, bo widzę, że dla niektórych to sprawa życia i śmierci wręcz. Co tam tekst, co tam nawet ocena ogólna. Ale -2 punkty dla grafiki! Toż to zbrodnia!!


    Bo to są najbardziej obiektywnie ocenialne aspekty anime.

  • Avatar
    Xillin 4.12.2014 20:39
    Re: Bravo
    Komentarz do recenzji "Yozakura Quartet ~Hana no Uta~"
    Twój gust nie może być najlepszy, bowiem najlepszy jest mój. Jest on tak dobry, że wiele osób, aż wyraźnie okazuje zazdrość, że nie mają tak dobrego.
  • Avatar
    Xillin 4.12.2014 20:32
    Komentarz do recenzji "Yozakura Quartet ~Hana no Uta~"
    Twarz pociągła jest owalna w kształcie, większość twarzy w Yosakudze taka nie jest, głównie dzięki ostro zakończonym podbródkom.

    I zasadniczo z tego co wymieniłaś tylko kolorowe włosy są jakoś specyficzne dla japońskiej animacji. Ba typowe anime ma znacznie bardziej realistyczne proporcje niż typowa zachodnia seria animowana.

    Co do „dużo ludzi tak mówi, więc to znaczy, że to prawda” – to tak nie działa.

    Wiesz co ma generyczne chara designy, kiepską animacje, niezbyt szczegółowe tła i słaby storyboarding?
    Bhrynhidhr in the DARKNESS
    Wiesz co ma generyczne chara designy, niewyróżniająca się animacje, przeciętny storyboarding i niezbyt szczegółowe tła?
    Animowana reklama Hondy.
    Obydwa te anime dostały od ciebie wyższą ocenę za grafikę. Mimo tego, że są pod tym względem o kilka klas gorsze od Yosakugi i również mają generyczne designy.
  • Avatar
    Xillin 4.12.2014 20:15
    Re: Bravo
    Komentarz do recenzji "Yozakura Quartet ~Hana no Uta~"
    Ze względu an ograniczenia czasowe, budżetowe i techniczne jest praktycznie niemożliwym dobre zanimowanie złożonych designów. Stąd muszą być one uproszczone, jeżeli masz uproszczone designy i szczegółowe tła, to otrzymujesz Coppeliona, gdzie postacie, CG i tła wyglądają jakby pochodziły z trzech różnych serii. Stąd tła muszą być sprowadzone do podobnego poziomu co postacie. To zrobiono w Yosakudze. Stworzono spójny styl graficzny, zachowujący niezbędną szczegółowość, z łatwo rozróżnialnymi postaciami, który pozwalał na uzyskanie świetnej animacji podczas której było niszczone także otoczenie. Seria korzysta z szerokiej palety barw, i jest zestoryboardowana w sposób który podkreśla ważne elementy w scenie. Gdzie masz tu przeciętność?
  • Avatar
    Xillin 4.12.2014 20:07
    Re: Bravo
    Komentarz do recenzji "Yozakura Quartet ~Hana no Uta~"
    Standardem tego serwisu są szalone oceny za grafikę.
    A jeżeli ktoś uważa, że animacja w anime (zgadnijcie od czego wzięła się ta nazwa) nie jest ważna, to cóż…
  • Avatar
    Xillin 4.12.2014 19:59
    Komentarz do recenzji "Yozakura Quartet ~Hana no Uta~"
    W sumie poprawka.
    Niektóre są bardzo podobne, Azuma wygląda kompletnie generycznie. Sporo innych postaci, nie bardzo.
    Co w sumie pokazuje, że twarze w serii są mocno zróżnicowane.
  • Avatar
    Xillin 4.12.2014 19:53
    Komentarz do recenzji "Yozakura Quartet ~Hana no Uta~"
    Pewne cechy charakterystyczne da się wyróżnić

    Jakie to więc cechy?

    Designy Yozakury są wypadkową stylów Yasudy Suzuhito i Ryo­‑timo i nie są zbyt podobne do obecnego generycznego stylu anime.
    Yosakuga
    Generyczne

    A przynajmniej nie bardziej niż wspomniany przez ciebie Terror
    Nobunaga Concerto też miał bardzo generyczny kształt twarzy, wyróżniały się głównie oczy i okropne CG.

  • Avatar
    Xillin 4.12.2014 19:32
    Re: Bravo
    Komentarz do recenzji "Yozakura Quartet ~Hana no Uta~"
    Oczywiście, dlatego priorytetem oceny grafiki w anime, powinna być jak sama nazwa wskazuje animacja. A że Yozakura jest najlepiej zanimowaną serią TV swego roku i prawdopodobnie dotychczasowych lat 201X ogólnie, to cóż, ta ocena powinna być wysoka.

    Bleh, początkowo planowałem tam napisać „zdaje się wynikać”. Oh, well.
    Ideałem dla mnie byłoby oglądanie Shinkaiowej grafiki w połączeniu z wytworem inteligencji Satoshiego Kona


    Jako, że chcesz zastąpić typową stronę graficzną filmów Kona (świetna animacja, dość szczegółowe tła, stonowana kolorystyka) tą z dzieł Shinkaja (niewyróżniająca się animacja, bardzo szczegółowe tła, cieniowanie różem) to można założyć, że uznajesz tą drugą za lepszą, a przynajmniej ją preferujesz. Co wskazuje na to, że przekładasz szczegółowość ponad dynamizm i oddanie ruchu w anime.