Omiai Aite wa Oshiego, Tsuyoki na, Mondaiji – odcinki 1-3

Jak widać młodym i ładnym japońskim nauczycielkom trudno znaleźć męża, więc jedynym wyjściem dla Nano Saikawy okazuje się zaaranżowane małżeństwo. Na pierwszym spotkaniu z przystojnym Souichirou kobieta jest nim oczarowana i bardzo łatwo daje mu się zaciągnąć do łóżka. Jest wręcz cudownie! Ale co to? Po zdjęciu okularów wychodzi na jaw, że facet, z którym Nano uprawia seks to jej nastoletni uczeń, Souji Kuga, młodszy brat planowego narzeczonego. Co teraz?

No tego… Widzicie jak to durnie brzmi, prawda? Logiki i dobrego smaku zabrakło już w mangowym pierwowzorze, który ma pretekstową fabułę, więc nie spodziewajcie się czegokolwiek sensownego po tym anime. Cóż, na każdy odcinek przypadają mniej więcej trzy minuty, a z trzech obejrzanych tylko w ostatnim sceny seksu zajmują mniej niż połowę czasu ekranowego… Aczkolwiek tak szczerze pisząc, to tego nawet seksem nazwać nie można – takie to niezdarne, koślawe i krzywe. I tu pojawia się bardzo poważny problem, bo co począć z anime, którego główny „atut” nie wywiązuje się ze swojego zadania? Może jednak jest tu jakaś warta uwagi historia miłosna? Hmm, nie. Płascy jak karta papieru bohaterowie żyją w jakiejś dziwacznej alternatywnej rzeczywistości, w której zaręczyny z niewyżytym smarkaczem to nic dziwnego, więc obie rodziny nie mają nic przeciwko i dają młodym błogosławieństwo. A że „związek” narzeczonych polega na tym, że młody ma chcicę, a nasza dziewoja jedynie płacze i przeżywa po cichu swój wielki dramat i równie wielkie niezdecydowanie? Och, jej…

Technicznie serial wypada… O Borze Szumiący, toż to ma w sobie tyle animacji, że niektóre pokazy slajdów wydają się bardziej dynamiczne. Muzyka? Jakiś tam ending jest, ale to nic szczególnego. A prócz niego? Coś tam niby było w tle słychać…

Szukacie uroczej miniaturki o dwójce zakochanych? Zawróćcie i więcej tu nie wracajcie!

Leave a comment for: "Omiai Aite wa Oshiego, Tsuyoki na, Mondaiji – odcinki 1-3"