ARMITAGE III : Polymatrix

ARMITAGE III : Polymatrix

W 1995 roku ukazała się seria czterech OAV, zatytułowanych ARMITAGE III, wyreżyserowane przez Hiroyuki Ochi (Sol Bianca: The Legacy (OAV); Bastard!! (OAV)).

W 1996 roku w USA, ale także w Japonii ukazały się wersje kinowe, zatytułowane Armitage III: Polymatrix i Armitage III: Dual-Matrix. To właśnie ten pierwszy tytuł chciałbym bliżej przedstawić w swojej recenzji.
Może odstrasza was wiek tego anime, jednak zapewniam, że warto zapoznać się z tą pozycją, bo chociaż lata jej uciekają, jednak dalej potrafi zachwycać.

Jednak wszystko po kolei, o czym właściwie to jest…

Jest rok 2179, jak można się spodziewać ludzka cywilizacja rozwinęła się do tego stopnia, iż zaczęła kolonizować kosmos. Główną kolonią ziemi stał się Mars, który po siedemdziesięciu latach uzyskał prawie całkowitą suwerenność. Poza zasiedleniem innej planety układu słonecznego, naszej cywilizacji udało się stworzyć inteligentne roboty – na samym początku były to zwykłe „blaszaki”, używane głównie do robót fizycznych (określane potocznie „Pierwszymi”). Jednak wielkie firmy zajmujące się robotyką: Conception i Hu-Gite, stworzyły roboty prawie nieodróżnialne od ludzi, zostały one nazwane „Drugimi”. To właśnie te modele zaczęły przejmować miejsca pracy ludzi, co spotkało się z protestami tych, którzy stracili prace.

Właśnie w tak niespokojne czasy przenosimy się na Marsa, gdzie poznajemy gliniarza z Chciago, Rossa Silibusa (Kiefer Sutherland), który właśnie przybył na czerwoną planetę. Już na samym lotnisku czeka go niespodzianka w postaci dość niezwyczajnie ubranej policjantki i strzelaniny z podejrzanymi typkami. Okazuje się, że jeden z bandytów to Rene D’anclaude, który w walizce trzymał zwłoki zamordowanej piosenkarki country – na nieszczęście ucieka, a do tej tajemniczej sprawy zostają przydzieleni Ross Silibus i ekscentryczna policjantka Nami Armitage (Elizabeth Berkley). Jak potoczą się ich losy i kim okaże się Armitage, a kim D’anclaude… nie zdradzę, ale obiecuje, że na pewno nie będziecie się nudzić.

Kreska w Armitage III: Polymatrix jest bardzo dobra, niestety bez żadnych rewelacji, efekt psuje trochę animacja, która z racji wieku nie jest już tak efektowna jak w roku 1996. Na wielki plus zasługuje Chara Design (Hiroyuki Ochi), może nie jest wielkim arcydziełem sztuki, jednak jest to dobra robota na bardzo dobrym poziomie.
Reasumując strona wizualna Armitage III: Polymatrix, pomimo upływu lat jest aż, lub tylko dobra.

Za muzykę odpowiedzialny jest Hiroyuki Namba i jedyne co można powiedzieć o jego pracy, to tyle, że nie stworzył wielkiego dzieła. Żaden utwór ze ścieżki dźwiękowej nie zapada w pamięć – jak np. Follow Me by Kenji Kawai z Ghost in the Shell 2: Innocence – więc muzyczną stronę tego anime oceniłbym na przeciętną.

Podsumowując, trzeba przyznać, że Hiroyuki Ochi stworzył anime warte uwagi, pomimo paru mankamentów. Mogę polecić ten tytuł, jednak na pewno nie każdemu się spodoba – wydaje mi się, że będzie to mniejszość. Armitage II: Polymatrix doczekał się swojej kontynuacji w 2001 roku pt.: Dual-matrix.

Kilka słów o niektórych postaciach z którymi możemy się spotkać w tym anime:

Naomi Armitage
Tytułowa bohaterka, policjantka MPD (Mars Police Departament), jest dobra w tym co robi, jednak jest indywidualistką, więc pracuje sama. Zmienia się to trochę, po przydzieleniu jej partnera Rossa Silibusa – oboje końcu zakochują się w sobie. Naomi dopiero później dowiaduje się kim tak naprawdę jest (pomijam tę kwestię, aby uniknąć spoilera), a także prawdy o swoimi ojcu Dr.Asakurze.

Ross Silibus
Pochodzi z ziemi, pracował w Chicago jako policjant, jednak po zabiciu jego partnerki, prosi o przeniesienie na Marsa. Zabójcą jego partnerki okazuje się robot, co sprawia, że Ross nie przepada za nimi, lecz Armitage zmienia jego nastawienie.

Rene D’Anclaude
W Armitage III poznajemy go jako kopie jednego człowieka, stworzone po to, aby wyeliminować „trzecie”. Jeden z tych klonów odpowiedzialny jest za śmierć min. Kelly McCanon (piosenkarki country) i Jessicy Manning (pisarka).

Dr.Asakura
Jest twórcą „trzecich”, czyli również ojcem głównej bohaterki. Pod koniec swojego życia zaczął pracować na generacją „czwartych” – biorobotów – niestety nie dokończył badań.

Julian Moor
Dość niezwykły model „trzecich”, nie tylko ze względu, na to iż został stworzony jako ostatni, ale także, że jest mężczyzną. Zaprzyjaźnia się z Armitage, jego ciało ginie, jednak jego umysł nadal żyje w wirtualnym świecie.

Autor recenzji: Kubzon

Alternatywny punkt widzenia:
Recenzja na Tanuki.pl