x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Odpowiedź na komentarz użytkownika mordarg
Nie będzie mało materiału źródłowego. Jeśli ten sezon liczy sobie 16 odcinków i w nim zawrzą wydarzenia z rozdziałów 91‑122, to daje nam 31 rozdziałów, co daje nam niecałe 2 rozdziały na odcinek, a warto dodać, że sporo tną z uwagi na brak czasu, który sobie założyli. Zostanie do przeniesienia 17 rozdziałów. Czyli spokojnie 8‑10 odcinkowiec są w stanie zrobić, albo z dwa filmy, ale tak naprawdę to tylko spekulacje. Nie zapowiedzieli oficjalnie kontynuacji tego finałowego sezonu, więc tak naprawdę nie wiadomo czego można się po nich spodziewać, lecz biorąc pod uwagę fakt, jak w większości Mappa zaszmaciło ten tytuł, to nic mnie nie zdziwi.
Re: Odpowiedź na komentarz użytkownika Mix
Odpowiedź na komentarz użytkownika Mix
Odpowiedź na komentarz użytkownika Mordarg00
Odpowiedź na komentarz użytkownika mordarg
Shingeki no Kyojin: The Final Season po 10 odcinku
Tenki no Ko - subiektywna opinia, nie recenzja
Naiwny za sprawą przeciętnej, nielogicznej i sztucznej na wielu płaszczyznach historii w której na pierwszy rzut oka sympatyczne, ale ostatecznie puste, kompletnie nam nieznane poza imieniem oraz nazwiskiem i nie rozwijające się postaci zachowują się irracjonalnie, zmieniają zdanie co chwilę, wszystko przychodzi im zbyt łatwo i bez większych konsekwencji, a to wszystko po to aby pokazać nam o dziwo bardzo intrygujące, zaskakujące i jednocześnie chyba satysfakcjonujące, przynajmniej dla mnie, zakończenie całej opowieści, bo nie spodziewałem się, że pójdzie to w kierunku, a zatopmy całe Tokio i miejmy wywalone na przeogromne straty oraz problemy dla milionów mieszkańców. Po prostu nie wpadłbym na to, że Shinkai pójdzie w aż tak bezsensowne rozwiązanie w imię miłości. Tak głupie, że aż fajne i ekscytujące. Nie zmienia to jednak faktu, że w pewnym stopniu rozumiem postępowanie protagonisty. Gdy ktoś w tak młodym i niedoświadczonym wieku jest zakochany, jest w stanie zrobić dosłownie wszystko dla swojej wybranki i nie myśli racjonalnie o konsekwencjach, tylko zwyczajnie przechodzi do działania.
Piękny natomiast dzięki znakomitej oprawie audio‑wizualnej. Oczywiście nie może to dziwić, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, kto za tą produkcję jest odpowiedzialny, ale wydaje mi się, że tutaj Makoto Shinkai podniósł jeszcze bardziej swój poziom pod tym względem. Szczególnie biorąc pod lupę eksperymentalną w jego przypadku grę kamery w niektórych momentach i muzykę, która myślałem, że po Kimi no Na wa nie może już być lepsza, a tutaj RADWIMPS wskoczył na jeszcze wyższy poziom. Nawet nie z powodu emocjonalnych i bezbłędnie wkomponowanych w film piosenek, które jeszcze bardziej podnosiły pozytywne wrażenia z seansu, ale ze względu na sam tekst tych utworów. Niby proste i niewyszukane, ale jakże prawdziwe oraz nie pozostawiające złudzeń. Po prostu genialne.
Rzecz jasna trzeba sobie jedno wyjaśnić. Żeby bawić się świetnie przy tym filmie, trzeba niestety wyłączyć myślenie i ja to z pełną świadomością zrobiłem już po kilkunastu minutach, nie zapominając o wadach jaki ten film w kwestii prowadzenia fabuły i zachowań postaci posiada. Nawet jeśli produkcja zawiera symbolikę i odwołuje się do kultury, a także historii aby w pewnym stopniu wyjaśnić elementy nadprzyrodzone, tak tutaj uważam, że to po prostu nie działa. Gdy Shinkai skupia się tylko i wyłączenie na elementach fantasy, to mu to po prostu nie wychodzi. Widać wtedy niedopracowanie fabularne pod tym względem, przez co ludność Tokijska, a w sumie i nie tylko, może zostać odebrana jako zwyczajne bezmózgi, no chyba, że wyłączyli go na czas prezentacji niemożliwych zjawisk tak jak ja podczas seansu, wtedy wybaczam. :D
Podsumowując,
Czy jest to najlepszy film jaki widziałem? Zdecydowanie wykluczone.
Czy jest to najlepszy film Makoto Shinkaia? Absolutnie nie.
Czy jest to najgorszy film jaki widziałem? Znowu pudło.
Czy jest to najgorszy film Makoto Shinkaia? ... chyba tak. Oczywiście biorąc pod uwagę, to ile produkcji z pod jego ręki było mi dane do tej pory obejrzeć. Nie oznacza to jednak, że jest to film całkowicie zły i nie warty uwagi, bynajmniej, jest on dla mnie naprawdę bardzo dobry, ale niezaprzeczalnie jego ostateczna ocena wzrasta z powodu perfekcyjnej jakości technicznej.
Czy polecam? Oczywiście. Jak kompletnie nie warto dla fabuły oraz postaci, to na pewno trzeba dla doznań audio‑wizualnych, których nie uświadczymy w wielu miejscach na tak wysokim poziomie wykonania.
Sora no Aosa o Shiru Hito yo - subiektywna opinia, nie recenzja
Napisałbym więcej, a raczej napisałem, ale ściana linijek znowu poszła omyłkowo do kosza (dzięki strzałko wstecz). Nie chce mi się znowu marnować na to samo czasu, tym bardziej, że nie są to do końca pozytywne odczucia. Więc ogólnie rzecz biorąc i skracając tak jak to tylko możliwe. Równa i bardzo dobra oprawa wizualna z ładnymi projektami postaci oraz pięknymi kadrami. Okej muzyka z dobrym udźwiękowieniem, ale brak tutaj większego zastosowania dla instrumentów, które towarzyszyły postaciom, co trochę smuci. Solidnie napisane oraz nie irytujące postaci i do 3/4 seansu naprawdę dobra historia, która miała szansę na satysfakcjonujący oraz spójny finał, niestety ostatecznie zaprzepaszczony przez uwidocznione zakończeniem niedociągnięcia, supermena, niepotrzebny wątek dramatyczny z Akane, który jeszcze gorzej zamknięty, niewyjaśnienie tego, jak (nie dlaczego) Shinno się tam znalazł i nie pokazanie finałowego występu na który czekałem cały film. Zdjęcia przy napisach końcowych tego nie rekompensują i osobiście uważam, że jest to jak do tej pory, najgorsza produkcja od trio Nagai, Okada i Tanaka, chociaż nie winiłbym tutaj Panów, a głównie Panią Okade za napisanie takiego scenariusza, ale tylko pod względem rozplanowania akcji i wydarzeń, gdyż resztę wykonała poprawnie. Niemniej, nie chcę być źle zrozumiany, to naprawdę spoko film, a przez większość seansu nawet dobry, lecz ilość irytujących niedociągnięć skutecznie uniemożliwia mi polecenie tej produkcji. Po prostu jest sporo o wiele lepszych filmów i daleko nie szukając, już od tego trio o wiele lepiej wypada według mnie niedocenione Kokoro ga Sakebitagatterunda.
Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu 2 part 2 po 6 odcinku
kliknij: ukryte
1. Czy Re Zero ma jakieś specjalne traktowanie w telewizji? To już trzeci epizod z rzędu o długości 30 minut.
2. Na jakiej zasadzie działa to, że się tak wyrażę, mydlenie oczu postaciom, że wydaje im się, że patrząc na kogoś, widzą inną osobę? Raczej macza w tym palce Pandora, ale to jedna z jej zdolności, czy jak? Niby spoilerów się nie boję, troszkę wiki i dalsze tomy nowelki przewertowałem, ale nic mi nie rzuciło się w oczy w tej kwestii.
3. Po prostu genialny wątek ze wspomnieniami Emili, w którym dla mnie pierwsze skrzypce gra, nie ona, a kreacja Petelgeusea. Jeszcze bardziej polubiłem tą postać niż za sprawą pierwszego sezonu, kiedy był niezwykle charyzmatycznym jak na dzisiejsze standardy obłąkanym wariatem – nie bez powodu i nie od zawsze jak widzimy.
4. Podobała mi się też finalna rozmowa Emili i Echidny. Ta druga w punkt wali konkretami jaka ta pierwsza jest, a Emilia ma na to kolokwialnie wywalone. Jej motywy (Emili) oraz zachowanie są całkowicie absurdalne, nielogiczne i niewinne, nie pierwszy raz zresztą, że aż chyba nie ma sensu do tego przekonywać, ale no cóż… nikt nie jest doskonały. A wszystko pięknie puentuje Echidna tekstem, że „w pewnym sensie Emilia wyzbyła się logicznego myślenia”. Niemiłe, ale szczere i w punkt. W jej przypadku starają się brać nas tylko na współczucie i nie ukrywam, że nawet im się bardzo dobrze to udaje. Nie raz się dałem i pewnie nie ostatni, ale po oswojeniu się i przemyśleniu wszystkiego wychodzą niezłe kwiatki.
6. Dodali w końcu opening. Po pierwszym kontakcie nawet fajny i zapewne z czasem bardziej mi się spodoba, ale w sumie ciekawi mnie bardziej, czemu dopiero teraz. Czy zrobili go niedawno, patrząc po tym jakie sceny w nim zawarli, czy też już był gotowy wcześniej i specjalnie wypuszczają go dopiero teraz, ponieważ nie chcieli pokazywać tak drastycznych spoilerów? Tak czy siak, ogromny szacunek dla White Fox za świetnie wykonywaną pracę jak do tej pory.
Log Horizon: Entaku Houkai po 5 odcinku
Opening też bardzo dobry, strasznie przypadł mi do gustu i uważam, że solidnie zastępuje poprzednie. Inna sprawa, że jest też jednym z lepszych w tym sezonie, ale konkurencji też niewiele.
Ex-Arm po 2 odcinku
Ale wracając… no śmieć. Ta seria znaczy się, ale z pewnością obejrzę to do końca. Wręcz muszę to zrobić.
Wiem też, że nie ma sensu się doszukiwać czegokolwiek w tym tytule, ale o co chodziło z tymi powidokami przy ruchach postaci w drugiej połowie i z tymi wystrzałami z pistoletów z odgłosami pękających baloników? xD
Shingeki no Kyojin: The Final Season po 9 odcinku
I w celu potwierdzenia, historia idzie nadal w miarę zgodnie z pierwowzorem i nie ma znaczących zmian. Wycięli między innymi krótką scenę z lądowaniem sterowca na wyspie po całej akcji i niektóre dialogi z rozmowy pomiędzy zwiadowcami, a Yeleną i Onyankoponem, lecz uważam osobiście, że wyrzucenie tego nic nie zmienia, a nawet były sceny, czy też krótkie dialogi, których w mandze zabrakło, więc wszystko się mniej‑więcej równoważy i sam przekaz pozostaje bez zmian.
Odcinek kończy 106 rozdział i jednocześnie 26 tom, ale warto tutaj zaznaczyć, kontynuując jeszcze wątek ze zgodnością z komiksem, że zmienili kolejność niektórych scen i jak sama końcówka epizodu niby kończy wspomniany wyżej rozdział, to w tym odcinku pokazali też sceny z rozdziału 107 z 27 tomu. Troszkę mieszają w chronologii, ale tak jak wspomniałem wcześniej, w ogólnym rozrachunku nic to nie zmienia. Tyle.
One Room: Third Season po 12 odcinku (koniec)
Odpowiedź na komentarz wielu użytkowników xD
Odpowiedź na komentarz użytkowników skrytyfankamena i Saber
PS Kusisz tą Flarą, kusisz… :D
Odpowiedź na komentarz użytkownika Nick
To cała prawda. Która zresztą jest odpowiedzią na wszystko. Szkoda tylko, że cierpią na tym wszyscy, bez wyjątku.
Re: Zero Kara Hajimeru Isekai Seikatsu 2 part 2 po 4 i 5 odcinku
Odpowiedź na komentarz użytkownika Nick
Yakusoku no Neverland 2 po 5 odcinku
Nie no żartuję. Poczytałem sobie komentarze po odcinku i ponoć wycięli całkowicie jedną z ostatnich dobrze zrobionych rzeczy w tym tytule, czyli jakiś Goldy Pond arc. Niezła jazda. Teraz to już serio sięga dna i to nie tylko pod względem logiki. xD Jeszcze do tego następny odcinek ma być recapem, więc już totalnie plują w twarz widzom. Po co oni w ogóle brali się za ten drugi sezon ja się pytam?
Zastanawiam się nad porzuceniem, bo inaczej będę musiał na koniec walnąć soczyste 2 z irytacji. :D
Co też jest w sumie dużą sztuką, wzbudzić we mnie taki stan, ponieważ nawet nie byłem jakimś zagorzałym fanem tego tytułu. Po prostu uważałem pierwszy sezon za naprawdę solidną i klimatyczną produkcję z dobrym wykonaniem technicznym. A tu taki dzwon.
Odpowiedź na komentarz użytkownika Nick
Yakusoku no Neverland 2 po 4 odcinku
Myślę, że też nie ma sensu rozwijać tego co tutaj jest nie tak. Wystarczy napisać 3 słowa. Napis, komandosi, żarcie… ?!?! Serio porażka i niesamowity zawód.
Mushoku Tensei: Isekai Ittara Honki Dasu po 4 odcinku
Shingeki no Kyojin: The Final Season po 8 odcinku
Gdy nie ma akcji i animacji to naprawdę świetnie się to ogląda. To dobry prognostyk przed nadchodzącymi epizodami wyjaśniającymi to i owo.
Gdy w końcu zamieszczą odpowiednią muzykę w odpowiednim momencie, to ogląda się to z jeszcze większymi emocjami, nawet jeśli zna się pierwowzór.
Gdy zobaczyłem w wersji anime twarz Erena pod koniec tego odcinka to byłem trochę zmieszany. Mimo wszystko w komiksie wyraz twarzy raczej w 100% wyrażał rozbawienie, a tylko oczy emanowały wrogością, a przynajmniej ja tak to odebrałem z kadru mangi i po spojrzeniu ponownie nadal mam takie same odczucia. Tutaj natomiast mamy tylko zalążek chichotu, a na sam koniec ewidentnie wrogi wyraz twarzy jak i to samo wyrażające spojrzenie. Nie wiem co o tym myśleć…
Lecz mimo wszystko o dziwo pozytywne zaskoczenie i jeden z lepszych odcinków w wykonaniu Mappy. Głównie dzięki ścieżce dźwiękowej. Brawa za użycie 進撃 vc‑pf20130218 巨人 oraz 進撃 vn‑pf20130524 巨人 z pierwszego sezonu.
Horimiya po 3 odcinku
Odpowiedź na komentarz użytkownika rool
Zawsze mnie zastanawia podejście ludzi, którzy piszą coś w stylu, że „kreska jest dla mnie nieistotna' itp. Polecam zamknąć oczy i 'oglądać' (czy raczej słuchać już w tym przypadku) tak cokolwiek. Zobaczymy co z tego będzie. Śmiem stwierdzić, że twoje zrozumienie fabuły (którą tak cenisz najbardziej) wyjdzie oknem. xD Twór ocenia się jako całość i każdy jego aspekt z osobna, a nie 'wywalone na wizualia bo dla mnie liczy się fabuła'. Istotne jest wszystko i nawet osobiście uważam, że w takim samym stopniu.