Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

MrParumiV18

  • Avatar
    A
    MrParumiV18 12.06.2019 16:29
    Break Blade - subiektywna opinia, nie recenzja
    Komentarz do recenzji "Break Blade"
    WSTĘP
    Odkładałem seans tej serii filmów (w sumie to nawet nie mam pojęcia dlaczego) przez bardzo długi czas, ponieważ chyba już około 3 lata temu przymierzałem się do pierwszego obejrzenia, ale za każdym razem mówiłem sobie „kiedy indziej”, „może jutro”, „na pewno w weekend” i przy takich stwierdzeniach zleciało mi te kilka wiosen. Powiedziałem sobie w końcu „dość!”, odpaliłem i zacząłem oglądać, czego wynikiem było wchłonięcie wszystkich części za jednym zamachem w bardzo upalną noc, co ostatecznie za sprawą samej prezentacji i kompozycji na pewno nie było złą decyzją, ale w takie noce oglądać to ja nie polecam. 😁

    Natomiast przechodząc do meritum, to w sumie nigdy też nie miałem w planach żeby napisać cokolwiek o tej pozycji, ale jak już się zapoznałem z całością, ochłonąłem po seansie, który ogólnie mi się naprawdę podobał to myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie abym skrobną parę tych niezobowiązujących zdań, a nuż ktoś sobie przeczyta/komuś się przyda. Zapewniam jednak, że ograniczę się tylko do konkretów i swoich osobistych/subiektywnych odczuć, ponieważ uważam, że recenzja w większej części dobrze odzwierciedla to czym jest/nie jest ten zbiór sześciu filmów. Dlatego w tym momencie polecam się z nią zapoznać, a jednocześnie teraz zapraszam do spojrzenia na moją skromną opinię na temat tej produkcji i jeszcze ostrzegam, że pojawiają się lekkie spoilery, więc nic nie ukrywam i czytacie na własną odpowiedzialność.

    HISTORIA
    Na pierwszy ogień pójdzie historia, gdyż mam do niej osobiście najwięcej zastrzeżeń i jest też ona według mnie najbardziej nierównym aspektem ze wszystkich obecnych. Oczywiście nie twierdzę, że jest ona słaba, bo wcale tak nie jest, ale poza dużymi pozytywami o których później, to ogólnie ma wahania poziomu w niektórych mniejszych aspektach, często idzie na ustępstwa i kompromisy żeby tylko historia mogła w sensowy sposób iść dalej oraz pod koniec niepotrzebnie przyspiesza i kończy całość w trochę niesatysfakcjonujący sposób. Mogę to w pewien sposób zrozumieć, gdyż nie były to błędy, aż tak nie do przyjęcia, na tyle widoczne czy istotne abym uważał seans za nieudany, ale bez wątpienia mógł być on jeszcze lepszy, a poza tym te wspomniane niedociągnięcia powodowały u mnie lekki dyskomfort i momentami uczucie pewnej irytacji. Ów nieścisłości pojawiło się kilka, ale ograniczę się tylko do wspomnienia o dwóch/trzech, gdyż nie ma sensu zanudzać i wszystkich opisywać. Tak więc najbardziej zapadło mi w pamięć:
    a) motyw niemożliwości rozmowy z wewnątrz starożytnego golema przez protagonistę Rygarta. Powodem jak wiadomo było brak zastosowania mocy kwarcu w ów mechu, ale co kolejny film to coraz bardziej o tej zasadzie twórcy zapominali, aż w końcu w ostatnich częściach spokojnie się ze wszystkimi komunikował, a nie przypominam sobie żeby były wzmianki o tym, że wprowadzili ulepszenia do maszyny akurat w tym względzie,
    b) motyw młodszego brata protagonisty, który jak pamiętam miał na imię Regarz. W pierwszej części Rygart ledwo przeszedł połowę pustyni aby dostać się do królestwa Krisna (później wiadomo otrzymał podwózkę), a w ostatnim filmie w wiadomych okolicznościach jego brat przeszedł ów dystans bez najmniejszego problemu i jeszcze w trakcie najazdu wojsk Aten. Pomijając fakt pustyni to przedarł się bez zadrapań, żaden wróg o dziwo go nie zauważył i ostatecznie jeszcze miał siłę aby wyżalić swoje pretensje do brata pod sam koniec ostatniej części,
    i tak dodatkowo/ogólnie c) pomimo tego iż finałem zamknięto parę wątków to między innymi najważniejszy/główny nie jest nawet w połowie drogi do rozwiązania i przez to filmy jako całość mają ewidentnie otwartą furtkę na dalsze losy postaci oraz świata przedstawionego, a kontynuacji raczej na pewno nigdy nie ujrzymy, co jest kiepskie, gdyż brak tutaj jakiejś puenty czy większego podsumowania, natomiast dostajemy jedynie tak naprawdę urwanie fabuły w jej trakcie. Nie wiem jak ma się do tego mangowy pierwowzór, bo na tą chwilę wiem tylko, że jest jeszcze nie zakończony, ale może być w ostateczności uzupełnieniem filmów lub jedynym sposobem na poznanie ciągu dalszego, lecz mimo wszystko lekkie rozgoryczenie tym faktem u mnie występuje.
    Tak czy siak w tych przypadkach, ale nie tylko tych, występuje troszkę brak konsekwencji w początkowych założeniach i nie wiem czy jest to spowodowane przez komiks, którego w momencie pisania ów wypowiedzi nie znam, czy też twórcy produkcji zaniedbali te kwestie. Pomimo tego typu błędów i niedociągnięć fabuła jako taka jest bardzo przyjemna w odbiorze. W końcu obejrzałem coś z mechami, co nie jest przesłodzone i przereklamowane jakimiś tandetnymi mocami. Dostajemy tutaj dobrze przedstawioną, w miarę realistyczną i logiczną opowieść okraszoną przemocą, brutalnością i śmiercią jaką niesie za sobą wojna. Wszystko jest ze sobą bardzo dobrze skomponowane, całość podchodzi w niekonwencjonalny sposób do tematyki i jest opowiedziane przystępnie dla widza, oraz przede wszystkim niemiłosiernie ów historia wciąga podczas oglądania. Nie zabrakło bardzo ciekawie wykreowanego świata, który może do oryginalnych nie należy, ale spełnia swoje zadanie należycie i co ważne (pomimo wstawek komediowych, lekkiego fanserwisu, perypetii/relacji głównych postaci, czy też ich przeszłości) całość nadaje świetny tzw. twardy/nieprzyjemny (pozytywnie) klimat przyduszenia w ogniu walki o cele/życia niekoniecznie swoje, co owocowało tym, że nikt nigdy nie mógł być pewny gdzie, jak i kiedy zginie na polu bitwy, ale płynie z tego jeden bardzo ważny przekaz – trzeba walczyć do końca!

    POSTACIE
    Postacie to jeden z tych aspektów, który jest raczej plusem produkcji. Otrzymujemy dużą grupę charakterów z czego kilka głównych, na czele których stoi przez cały seans protagonista imieniem Rygart. Charakter jakich wiele, ale w tym przypadku wykreowany na solidnego i sympatycznego głównego bohatera, który znalazł się (o dziwo) w złym miejscu i o złym czasie, co spowodowało, że początkowo nie z własnej woli musiał odczuć na własnej skórze, czym tak naprawdę jest wojna i jakie konsekwencje za sobą niesie. Poza tym przechodzi realistyczną przemianę w trakcie trwania serii co owocuje tym, że dojrzewa (do wojny, walk – między innymi z samym sobą, zabijania – bo inaczej sam zginie) wraz z kolejnymi częściami. Oprócz niego każda z postaci występujących w ów serii (czy to od strony wroga, czy przyjaciela) przedstawia swój unikalny na miarę tej produkcji charakter, konsekwencje w podejmowaniu działań i cele do zrealizowania za wszelką cenę. Myślę, że większość z nich wypada wiarygodnie oraz pozytywnie, a co najważniejsze żadna mnie nie irytowała i to już jest dla mnie duży plus. Jeśli miałbym wymienić takich moich faworytów, albo po prostu te postacie, które miały największy wpływ na historię oraz na tle pozostałych zaprezentowały się najlepiej to oprócz mimo wszystko protagonisty byłyby to też takie charaktery jak: Girge, Baldr, Hodr czy również przepiękna Sigyn. Oczywiście można doszukać się pewnych schematów w ich zachowaniu, czy też rzadkimi momentami trochę irytujących/nie na miejscu scen z nimi w roli głównej, ale całościowo kompletnie to nie gryzie podczas oglądania ich poczynań na ekranie. Gdy trzeba ich relacje przyjemnie umilają czas i są świetną odskocznią od głównej tematyki filmów. No i w końcu mamy do czynienia w większości przypadków z dojrzałymi (przynajmniej pod względem wieku) postaciami, które wiedzą co mają robić bez niepotrzebnych jazgotów, a nie jak to miało miejsce wielokrotnie, że otrzymywaliśmy standardową paczkę niezwykle irytujących dzieciaków ratujących świat. Ogólnie rzecz biorąc, nie wybitne czy oryginalne, ale bez wątpienia dobrze i solidnie napisane postacie.

    SEIYUU
    Nie można oczywiście również pominąć świetnie wykonanej pracy przez aktorów głosowych. Znani nam bardzo dobrze oraz zahartowani w bojach Seiyuu stanęli na wysokości zadania i zagrali swoje role na standardowym, ale za to bardzo wysokim poziomie, raczej bez jakichkolwiek błędów czy niedociągnięć, a każdy z nich został idealnie dobrany do charakteru (istotnego dla fabuły), którego miał grać.

    GRAFIKA I MUZYKA
    Za to na największą według mnie pochwałę zasługuje w tym przypadku strona techniczna, czyli połączenie sztuki z muzyką. Tutaj nawet nie wypada się rozpisywać i strzelać jakimiś niewyobrażalnymi epitetami tylko napisać raz, a porządnie – genialne. Ale wracając na ziemię, nie jest to może perfekcyjna robota w każdym możliwym calu, ale bez wątpienia wykonana grafika zasługuje na to aby wstać i bić brawo wykonawcom. Twórcy postanowili pójść bardziej w realizm niż rozmach co wyszło w ostateczności niesamowicie. Dbałość o każdy najdrobniejszy szczegół min. uszkodzenia mechów, dziury, zadrapania, efekty drugiego planu, bardzo dobra płynność walk, taka wręcz toporna oraz powolna, ale za to jaka naturalna, czy też świetne, pełne detali, ale również niezróżnicowane tła/krajobrazy pustyni, kanionów etc. spowodowane oczywiście miejscem rozgrywania akcji. Tutaj wszystko gra praktycznie jak w zegarku i wręcz obowiązkiem jest rozpływać się nad tym aspektem. Natomiast muzyka to… no właśnie. Przyznam się szczerze, że przed seansem kompletnie nie znałem autorki większej ilości utworów, które występowały w tej produkcji, czyli Kokii (KOKIA), ale jak ją poznałem to już na dobre. Wszystkie soundtracki jakie zaprezentowała w tych filmach były niezwykle klimatyczne i świetnie pasujące do całości, a otwarcie każdej części wraz z finałowym utworem z ostatniego epizodu (przy napisach końcowych) to istne dzieła sztuki według mnie, które bez wątpienia zapamiętam na długo. Poza tym dostaliśmy też kilka innych, bardzo dobrze skomponowanych utworów, ale według mnie już nie tak dobre jak te wspomniane powyższej. Dźwięki otoczenia oraz drugiego planu także zasługują na wzmiankę, szczególnie jak do gry wchodziły starcia golemów. Każde uderzenie czy wybuchy pod względem udźwiękowienia niezwykle realistycznie wykonane, że aż można było się poczuć jakby się było na miejscu samej bitwy.

    PODSUMOWANIE
    Nigdy nie byłem jakimś wielkim fanem mechów, a nawet będąc zupełnie szczerym to mało tego typu produkcji widziałem. Natomiast jak już oglądałem to subiektywnie uważam, że natrafiałem w większości przypadków na bardzo solidne tytuły i bez wątpienia seria filmów Break Blade się do nich zalicza. A nawet jestem w stanie stwierdzić, że pomimo pewnych niedociągnięć jest to jedna z najlepszych serii z gatunku mecha jaką miałem okazję do tej pory obejrzeć. Filmy zapewniają bardzo dobrą rozrywkę, wydają się być logiczne i wiarygodne, przedstawiają solidne charaktery oraz każda część bez wyjątku okraszona jest cudowną stroną techniczną. Oczywiście nie jest to jakaś wybitna produkcja (do której jeszcze daleko), natomiast subiektywnie uważam, że jest to ogólnie udana i dobrze wykonana seria przy której bawiłem się bardzo dobrze oraz pomijając niepozamykane niektóre wątki, czy też niezadowalający z tego powodu finał (przynajmniej według mnie) to z czystym sumieniem polecam zapoznać się z ów filmami, a w szczególności fanom gatunku. Osoby szukające czegoś dojrzalszego nie powinny być zawiedzione seansem.

    Psssss… Szczerze? Nie mam zielonego pojęcia jakim cudem napisałem tego aż tyle. 🤣 W życiu bym nie pomyślał, że ostatecznie tak się rozpiszę, no ale może i dobrze. 😄 Tak czy siak dziękuję bardzo tym co przebrnęli przez całość, mam nadzieję, że moje wypociny były tego warte no i oczywiście pozdrawiam serdecznie. 😉 Aaaa… no i wiedzcie, że jak dzielę wypowiedź na kategorie to coś się dzieje. 😋
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 9.06.2019 13:15
    Kimetsu no Yaiba po 10 odcinku
    Komentarz do recenzji "Miecz zabójcy demonów - Kimetsu no Yaiba"
    To niezły Galactik Football. I tylko czekałem, aż któraś użyje oddechu. 😅

    A tak poza tym to według mnie tylko muzyka w jakiś sposób ratuje tą pozycje (szczególnie w OP i ED), gdyż coraz bardziej zaczynają mnie irytować rozwiązania ufotable jak i sam główny bohater. Zaczynam powoli rozumieć, co czuły osoby, które krytykowały wyjaśnienia Tanjirou na temat każdej błahostki, sceny i akcji jaką ma zamiar przeprowadzić. W tym epizodzie chyba przeszedł już samego siebie pod tym względem, a przez to moje nerwy sięgnęły zenitu. Coraz ciężej się to ogląda, nie powiem. Jakieś tam nadzieje mam na poprawę w przyszłości, ale jak na początku oczekiwania miałem, tak teraz mi to kompletnie powiewa.
  • Avatar
    MrParumiV18 8.06.2019 18:56
    Re: Odpowiedź na komentarz do anime Fruits Basket (2019)
    Komentarz do recenzji "Fruits Basket [2019]"
    No chyba, że tak. To akurat dobry powód, tylko ja pierwowzoru nie znam, więc kieruje się w tym momencie tylko twoim komentarzem.

    Pytanie też ile będą kazali czekać na ewentualne kontynuacje. Pół roku, czy jeden sezon przerwy to jeszcze okej, ale więcej to będzie już przesada. Z tytanami duża przerwa pomiędzy pierwszym, a drugim sezonem na dobre nie wyszła, więc oby w tym przypadku zrobili to należycie i dobrze dla wszystkich. Z drugiej strony mogę spokojnie czekać, ale żeby było odpowiednio dopieszczone.
  • Avatar
    MrParumiV18 8.06.2019 18:39
    Odpowiedź na komentarz do anime Fruits Basket (2019)
    Komentarz do recenzji "Fruits Basket [2019]"
    A nie mogą tego zrobić jako jednego pełnego sezonu?! Nawet im zapłacę jak wykonają to tak jak do tej pory i byłaby okazja w końcu ujrzeć jakąś dłuższą serię, która byłaby nie tylko zamknięta, ale solidnie wykonana. Nie to co te Clovery czy inne Boruciaki od Pierrsyfu. Pomijam chociażby Diamond od Madhouse'a gdyż pierwowzór jeszcze nie zakończony.
  • Avatar
    MrParumiV18 8.06.2019 13:14
    Odpowiedź na komentarz do anime Kenja no Mago
    Komentarz do recenzji "Kenja no Mago"
    Szczerze? Ja osobiście to nawet ignoruję, bo dla mnie nic nie przebije aktora głosowego z Kimi no Suizou wo Tabetai. Tam to dopiero była porażka. Tutaj oczywiście również jest koszmarnie, a ta siostra Auga to już w ogóle, ale z racji tego, że widziałem (czy raczej słyszałem) coś gorszego, to też podchodzę do tego w tym przypadku z trochę innym, łagodzącym nastawieniem.
  • Avatar
    MrParumiV18 7.06.2019 12:47
    Re: Tate no Yuusha no Nariagari po 22 odcinku
    Komentarz do recenzji "Tate no Yuusha no Nariagari"
    No ja właśnie bardzo dobrze wiem, kto jest odpowiedzialny za muzyczkę w tej serii, co jednocześnie bardzo boli, ponieważ Penkin nie za bardzo pasuje do tego typu produkcji i dobrze też określiłeś w czym tkwi problem – nie ma jak rozwinąć skrzydeł. Chociaż w sumie i tak (pomimo iż wiadomo, że ma ogromny talent) będziemy czekać stulecia na arcydzieło pokroju Hanezeve Caradhina. Takie cuda powstają tylko raz i są nie do podrobienia.
  • MrParumiV18 7.06.2019 11:16:21 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 7.06.2019 00:52
    Kenja no Mago po 9 odcinku
    Komentarz do recenzji "Kenja no Mago"
    No i mam problem z tą serią. Jak tydzień temu wylałem na nią szlam i oczywiście się z tego nie wycofuję, tak teraz dziwnym trafem subiektywnie odcinek nawet mi się podobał. Może po prostu mam słaby węch, ale przez chwilę wyczułem nawet nutkę racjonalizmu w kolejnych scenach i wydarzeniach ukazanych w ów epizodzie – co mnie mega dziwi.

    Tak czy siak jest to nadal co najwyżej przeciętniak, któremu bliżej do 1 niż 10. Zobaczymy jak to ostatecznie się zakończy, ale pomimo tych niewielkich pozytywów jakie wystąpiły od początku seansu, to nie wróżę tytułowi sukcesu, a raczej bycia pozycją jedno z wielu, od tej gorszej strony rzecz jasna.
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 6.06.2019 23:50
    Tate no Yuusha no Nariagari po 22 odcinku
    Komentarz do recenzji "Tate no Yuusha no Nariagari"
    Taki trochę dla mnie useless odcinek, ale może po prostu nie wyczułem tego czego powinienem. Mimo wszystko przy scenie z kopiowaniem tarcz nawet śmiechłem, a natomiast przy scenie z postojem w rodzinnej wiosce Raphtalii fajna nutka poleciała.
  • Avatar
    MrParumiV18 6.06.2019 23:05
    Re: Odpowiedź na komentarz do anime Shingeki no Kyojin Season 3 Part 2
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin [2019]"
    Odpowiadam w tym momencie tylko na jedno twoje zdanie, gdyż na resztę już mi się nie chce, a dodatkowo zanosiłoby się na wieczną wymianę zdań w tych kwestiach, dlatego chcę tego uniknąć.

    Napisałeś wcześniej dokładnie to:
    No i co z tego, że jest wyjęte? Nie chce mi się specjalnie przeglądać ten odcinek, ale czasami tam był jawny przeskok kamery od sceny do sceny bez ładu i składu. Nie lubię czegoś takiego.

    Na końcu napisałeś, że tego nie lubisz i tego tyczyła się moja późniejsza wypowiedź. Więc odpowiadając na twoje zarzuty, tak czytam twoje posty bardzo dokładnie. I dosłownie napisałeś, że tego nie lubisz, a ja odpowiedziałem, że jak czegoś nie lubisz nie oznacza to od razu, że jest to złe. Nie lubisz plot armoru (który może i występuje, ale nie odzwierciedla się akurat w scenie z Armin or Erwin), czy też uciętych scen (co już raczej nie występuje na zasadzie błędu, lecz już bardziej jako celowego zabiegu przeniesienia w 100% scen z mangi), ale nie oznacza to od razu, że już jest to wada, błąd czy zło wcielone.

    A ty mi robisz jakieś wyrzuty tego typu:
    A ty czytałeś w ogóle mój post? Mnie się odcinek podobał, w sumie jak cały sezon. Po prostu te niedoróbki i wprowadzania pewnych wątków na zasadzie „plot armora” obniża ogólne wrażenia.

    Niedoróbki, które nimi nie są bo odzwierciedlają komiks w 100% (przynajmniej w tym sezonie, bo w poprzednich troszkę zmieniali), a twórcy nie zmieniają czegoś co jest dobrze zrobione w pierwowzorze – proste? proste. Jeszcze bym zrozumiał jakby duża rzesza widzów miała o to pretensje, a nawet osoby, które często tytanów ganią i wytykają im błędy bardzo chwalą ów epizod. Więc ja już naprawdę nie mam pojęcia w czym leży twój szczery problem, który obniżył lekko odbiór odcinka, bo jak czytam wielokrotnie epizod ci się podobał. Tak czy siak, powtórzę się, ale naprawdę masz prawo sobie uważać co tam chcesz, twoje zdanie, twoja opinia jest dokładnie tylko samo warta co moja. A, że się nie zgadzamy to już inne kwestia, kwestia gustu, wiedzy, odbioru czy też znajomości komiksu.

    Tyle ode mnie ostatecznie, chociaż niewykluczone, że jednak odpowiem na twój kolejny komentarz. Pozdrawiam.
  • Avatar
    MrParumiV18 6.06.2019 11:36
    Re: Odpowiedź na komentarz do anime Shingeki no Kyojin Season 3 Part 2
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin [2019]"
    A umiesz sobie otworzyć spoiler? Bo mam wrażenie, że zachowujesz się teraz jak fochliwy fanboj.

    „fochliwy fanboj” xD może… ale mimo wszystko śmieszne. ;P Spoiler zlałem bo dostałeś na niego odpowiedź wyżej. Teoretyczną, ale jednak otrzymałeś. Więc nadal nie dostałem tych argumentów o które proszę, ale mniejsza. Wracając, co do tego Armina, nie ma sprawy, możesz sobie uważać, że jest to nielogiczne iż spadł z 50 metrów i cudem przeżywa tylko po to aby dodać dramaturgi odcinkowi. Ale nie jest też powiedziane, że nie mógł tego przeżyć. Nie wiem czy korzystasz z życia, ale było od groma sytuacji na ziemi tego typu i ogromnych poparzeń po których człowiek jeszcze dychał, upadkach z dużych wysokości po których również osoby przeżywały i wracały do zdrowia, już nie mówiąc o ledwo dychającym, który zaraz umrze. Swoją drogą podmuch powietrza z znikającego tytana Bertolta spokojnie mógł złagodzić upadek, więc czepianie się nieoczywistych rzeczy jest przesadą. Już bardziej bym się czepiał niewyobrażalnych technik walki Levi'a, gdyż wątpię, że da się tak poruszać takim sprzętem do manewrów jak podczas walki z małpiszonem.

    No i co z tego, że jest wyjęte? Nie chce mi się specjalnie przeglądać ten odcinek, ale czasami tam był jawny przeskok kamery od sceny do sceny bez ładu i składu. Nie lubię czegoś takiego.

    No jak Ci się czegoś nie chce to już świadczy o tym, że pewnie niewiele, albo w ogóle tego nie było, ale teraz nie mi to oceniać. Lecz specjalnie dla ciebie Ja to zrobiłem, bo pamiętałem tylko o jednej scenie, która mogła wpisywać się w twoje zarzuty. I faktycznie jest jedna, Z Mikasą, która „leci” za pomocą sprzętu do manewrów w kierunku Armina, Levi'a i Erena, aby zaraz w kolejnej scenie już tam być (nie pokazano lądowania etc.) i obserwować zaistniałą sytuację. Może się to wydawać nielogicznym przeskokiem scen, ale nie dość, że dokładnie tak samo było w mandze to jeszcze minął pewien czas od tamtej sceny do tej, a jeszcze jak ci nie podano sekundnika z czasu płynącego w serii to tak niestety to wygląda na pierwszy rzut oka, ale może tylko na siłę bronię, bo jestem tym twoim „fochliwym fanbojem”. ;)

    Natomiast Jak czegoś nie lubisz to nie oznacza od razu, że to jest złe. Kwestia gustu? A nie źle skonstruowanego odcinka. No chyba, że źle się wyraziłeś. Pamiętaj, że przecież nikt nie będzie się dostosowywał do ciebie, że tylko to co Ty lubisz będzie dobre, a reszta w piach.

    Słusznie, na logikę w 8 sezonie GoT też nie powinno się narzekać.
    /sarkazm

    Nie oglądam GOT, więc tego nie komentuję. Ale powyżej napisałem tak, a nie inaczej, ponieważ naprawdę zwyczajnie lekką przesadą jest teraz czepianie się logiki w serii, gdyż wystarczy wziąć pod uwagę zasady świata przedstawionego i spokojnie lub po chwilowym zastanowieniu się można wszystko (chyba – gdyż nie mam teraz w głowie wszystkich scen ze wszystkich sezonów) wytłumaczyć.

  • Avatar
    MrParumiV18 6.06.2019 00:33
    Odpowiedź na komentarz do anime Shingeki no Kyojin Season 3 Part 2
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin [2019]"
    Pomijam fakt, że Kamen nie podał żadnych konkretnych argumentów związanych z jego oskarżeniami na min. brak logiki i wymuszonej dramaturgi, gdyż nawet tego od niego nie wymagam. Ma człowiek prawo se uważać co chce. Natomiast śmieszne jest czepianie się reżyserii i kadrowania, które jest żywcem wyjęte z kadrów mangi i wcale nie ma w nich braku logiki pod względem połączeń i przejść – jeśli Kamen chce sobie zobaczyć brak logiki w tym względzie to serdecznie zapraszam do bodajże 9 epku Kimetsu, tam się tym nacieszy do woli. I w tym akurat przypadku bardzo bym prosił, aby podał mi konkretne minuty/sekundy w których zauważył ów problemy/błędy, a z chęcią sobie to obejrzę raz jeszcze i przeanalizuje, choć myślę, że raczej nie ma za bardzo co analizować, ale jeśli faktycznie coś jest to osobiście przyznam Ci rację, a także przyznam się do niedopatrzenia.

    Tak czy inaczej ja chciałbym zauważyć tutaj inną rzecz co do plot armoru. Może trochę za bardzo będę bronić, ale pamiętajmy, że mimo wszystko od mniej więcej 20­‑22 tomu historia leci dalej trochę pozmieniana z powodu wymuszenia kontynuowania jej przez wydawnictwo, ponieważ pierwotnie Isayama planował to zakończyć właśnie w około tylu tomach i kiedyś tam w jednym z wywiadów wspominał coś, że większość głównych postaci miała pierwotnie pod koniec zginąć i w tym główny bohater jak się nie mylę. Tak się nie stało, fabuła leci dalej i nic z tym już nie zrobimy. Dalej to już wizje autora biorą górę.

    No ale żeby teraz narzekać na brak logiki, proszę was… to co wy zrobicie jak kiedyś powstaną kolejne sezony. Tam to dopiero jest rysowanie na haju. Ja jestem tylko trochę do przodu z pierwowzorem, ale nie aż tak, więc opieram się na tym co ludzie piszą i mówią na temat mangi na dalszym etapie, a wspominają głównie o jednym, że cyrki tam dzieją się niezłe – nie żeby nielogiczne, ale ponoć autorek już się nieco gubi w swoich pomysłach, lecz nie mi oceniać, a tym bardziej teraz. Tak czy siak ja nie narzekam, jestem fanem (nawet wielkim) i z pełną świadomością w przypadku kilku aspektów zawyżam ocenę i przymykam oczy na wszelakie nieścisłości, bo jak to ktoś kiedyś na tanuku napisał… bo mogę i tyle.
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 4.06.2019 01:55
    Shingeki no Kyojin Season 3 Part 2 po 6 odcinku
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin [2019]"
    W końcu to pokazali. Tyle emocji. 👏👏👏
  • Avatar
    MrParumiV18 3.06.2019 22:58
    Re: Carole & Tuesday po 8 odcinku
    Komentarz do recenzji "Carole & Tuesday"
    No okej, akurat wymieniłeś utwór, który faktycznie się broni. Ale subiektywnie nadal uważam to samo co powyżej. Mimo wszystko jest to w głównej mierze kwestia gustu.
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 3.06.2019 12:03
    Fruits Basket (2019) po 9 odcinku
    Komentarz do recenzji "Fruits Basket [2019]"
    No przepraszam bardzo, ale dla mnie ten odcinek po całości wygrała Hanajima. A ostatnie sceny to już totalnie mnie rozwaliły. 🤣
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 3.06.2019 10:03
    Kimetsu no Yaiba po 9 odcinku
    Komentarz do recenzji "Miecz zabójcy demonów - Kimetsu no Yaiba"
    Ło matko boska… nie spodziewałem się aż tak ogromnego spadku jakości (w każdym aspekcie) względem odcinków poprzednich, a zaznaczmy, że tamte też nie były jakieś wybitne, ale miały chociaż ten klimat. Za to tutaj… dialogi, kadrowanie, logika kolejnych po sobie scen i scenariusz… wszystko to niestety, ponieważ mimo wszystko oczekiwania były, woła o pomstę do nieba.

    Nie za bardzo mi się chce wypisywać jakiekolwiek nieścisłości jakie wykryłem w tym odcinku, ponieważ musiałbym, a) poświęcić na to multum czasu, a mi się po prostu nie chce (może zrobię to później w wolnej chwili w odpowiedzi), b) wypisywać wszystko scena po scenie używając imion postaci aby to miało sens, a oprócz Nezuko oraz Tanjirou to żadnych nie pamiętam i nie chce sobie nawet przypominać. :D

    Tak czy siak, oprócz, jak na ufotable tandetnego CGI, dochodzą nielogiczne i chaotyczne kadrowania scen. O jednym przypadku wspomniała poniżej w spoilerze Ancietejka i tyle chyba wystarczy, a wiedzcie, że było tego o wiele więcej. Mimo wszystko i tak jestem prawie że pewny, iż te osoby, które obejrzą ów epizod, będą doskonale wiedzieć o co chodzi oraz będą tak samo zakłopotani, zirytowani i zniesmaczeni jak ja.

    To tyle ode mnie w tym momencie. Zawiodłem się strasznie tym odcinkiem i coraz bardziej myślę nad przerwaniem oglądania, ale myślę, że dam jeszcze serii czas, a nuż się poprawi.
  • Avatar
    MrParumiV18 2.06.2019 18:33
    Re: Ile będzie odcinków Shingeki no Kyojin?
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin [2019]"
    A w sumie ze wszystkimi obecnymi sezonami będzie 59. ;)
  • Avatar
    R
    MrParumiV18 1.06.2019 19:20
    Krótki komentarz do recenzji Sword Art Online: Alicization
    Komentarz do recenzji "Sword Art Online: Alicization"
    Na początek odpowiedź na wstęp: tam gdzie se sam ją wyznaczysz.

    A teraz… fajna recenzja… xD Jestem nawet w stanie stwierdzić, że dokładnie taka sama jak cały pierwszy sezon Alicyzacji, czyli nielogiczna, niekonsekwentna, losowa i bezsensowna papka, za to bez wątpienia ładnie opakowana – na pierwszy rzut oka dodajmy.

    Tylko pytanie co gorsze, brak tej konsekwencji, czy irracjonalne rozbieżności ocen liczbowych względem treści, bo już kiedyś przez to przechodziłem i skończyło się na tym, że róbta, co chceta.

    Więc ostatecznie twórca zróbtał, co chcetał i chwała mu przynajmniej za to, że pozostał wierny swoim przekonaniom do samego końca, iż losowość i sprzeczność jest tyle samo warta co jego prywatna opinia.

    A… i chwała niebiosom, że jest świadom od kogo swoje podejście zrzyna, bo już się bałem, że plagiat napotkałem.

    Psssss… żeby też wszystko było jasne, bo chęć skopiowania autora recenzji spowodowała, że ostatecznie sam nie zróbtałem, co chcetałem. Więc tak, SAO jest słabe (no dobra… niech wam będzie – przynajmniej według mnie), ale nie zwalnia to z obowiązku, żeby oceniać to z głową, gdyż chęć stania się utworem ostatecznie spowoduje, że faktycznie nim zostaniesz, no ale w sumie może to też jakiś sposób na samospełnienie… kto wie…
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 31.05.2019 16:19
    Kenja no Mago po 8 odcinku
    Komentarz do recenzji "Kenja no Mago"
    Nie no… dla mnie to jest już chłam na maksa. Przewiduję murowany zgon dla widzów i raczej pewne 2/10, ale ja za to dokończę, bo może być chociaż ubaw. xD
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 31.05.2019 16:11
    Carole & Tuesday po 8 odcinku
    Komentarz do recenzji "Carole & Tuesday"
    Pomijając mega zabawny poprzedni odcinek…
    Może to tylko mój osobliwy i subiektywny gust, ale według mnie praktycznie żaden utwór zaprezentowany do tej pory w tym tytule, nie okazał się tak dobry i nie stał na tak wysokim poziomie pod względem tekstu oraz melodii jak ta premierowa muzyka naszych protagonistek z drugiego odcinka pt. „The Loneliest Girl” ([link]. Po prostu pozostałe, z epizodów 3­‑8 wydają się być takie jakby mdłe, bez emocji, wyrazu i tworzone lekko na siłę, aby zapełnić czas antenowy, ale to tylko moje prywatne zdanie, gdyż takie właśnie mam odczucia do tej pory. Oby się to zmieniło w dalszej części historii, bo jak początek mnie mega nakręcił i pozytywnie zaskoczył to z odcinka na odcinek jest dla mnie coraz gorzej pod tym względem. Wierzę i trzymam kciuki za poprawę, aby wstrzeliło się z powrotem w mój gust. ;)
  • Avatar
    MrParumiV18 30.05.2019 18:05
    Re: Tate no Yuusha no Nariagari po 21 odcinku
    Komentarz do recenzji "Tate no Yuusha no Nariagari"
    Jeszcze jedno, ale na to musiałem poświęcić chwilkę, ponieważ zwyczajnie nie byłem pewien w 100% i musiałem sobie to przypomnieć/odświeżyć. Mianowicie chodzi mi tutaj o:

    Kamen napisał(a):
    16: Hell, I only found out recently that other countries had their own hourglasses.
    vs. 01: Each country here has an ancient dragon hourglass which can predict the arrival of the Waves.
    jest dla mnie trochę śmieszne.

    Sprawdziwłem sobie wszystko specjalnie dla ciebie raz jeszcze aby być jak najbardziej obiektywnym – oczywiście wszystko zależne od tłumaczenia z jakiego korzystam, ale… przechodząc do sedna sprawy…

    Odcinek 1: Faktycznie występuje stwierdzenie, że każdy z krajów posiada klepsydrę, która odlicza czas do nadejścia kolejnej fali – czyli w skrócie informuje każdy kraj kiedy ów fala się pojawi.

    Odcinek 16: Tak, występuje tutaj zdziwienie protagonisty na temat… no właśnie, nie tego iż nie wie, że klepsydry istnieją w innych krajach, bo akurat w trakcie ów rozmowy z królową Fitorią potwierdza iż o tym wie, a raczej iż o tym wiedzą (wszyscy bohaterowie), ale jego zdziwienie wynika z tego, że nie wiedział iż ów fale pojawiają się również w innych krajach. W skrócie Naofumi po prostu nie wiedział, że fakt posiadania klepsydry w innym kraju równa się temu, że tam również pojawia się fala z którą muszą walczyć. Od początku myślał, a raczej tak mu/im powiedział król (trochę im namieszał dla własnych korzyści) w pierwszym odcinku, że fale pojawiają się tylko w Melromarc. Najprawdopodobniej ze względu na to aby chronili tylko jego kraj, a nie inne pozostałe zlali (oczywiście ostatecznie z niewiedzy i dezinformacji) – w tym też celu przyzwali sobie wszystkich bohaterów, a nie jednego jak to było pierwotnie dla każdego kraju.

    Mam nadzieję, że to wyjaśniłem. ;)
  • Avatar
    MrParumiV18 30.05.2019 17:34
    Re: Tate no Yuusha no Nariagari po 21 odcinku
    Komentarz do recenzji "Tate no Yuusha no Nariagari"
    Kamen napisał(a):
    Czyli te nielogiczności w każdym odcinku, jednowymiarowe postacie, wszechobecny bullszit i fatalny pacing (dwa recapy w samym środku walki) nie miały żadnego znaczenia? Tę serię raczej ciężko się przyjemnie ogląda, mając powyżej 15 lat.

    Odnosiłem się do tego co opisuję w powyższej wypowiedzi, czyli narzekam na odcinek 21, a nie na pozostałe. Natomiast co do tych wcześniejszych epizodów, tak, oglądało mi się je przyjemnie pomimo faktu iż występowały w niej nielogiczne sytuacje i też osobiście uważam, że nie można w ten sposób kategoryzować iż każdy 15 latek+, czy też – nie będzie czerpał z czegoś przyjemności bo to jest głupie. To nie na tym rzecz polega i to nie kwestia wieku, tylko prywatnych preferencji. Każdy czerpie radość z czegoś innego i nie jest nigdzie nakazane, że po skończeniu tego twojego przykładowego wieku, czy nawet przed nim już nie można czegoś oglądać/czytać i jednocześnie czerpać z tego zabawy tylko dlatego iż emanuje bull­‑shit'em, jednowymiarowymi postaciami etc.

    Kamen napisał(a):
    w sytuacji, gdzie masz nawet brak wewnętrznej logiki serii w poszczególnych odcinkach, przykładowo:

    Większe ambicje pod względem rozwoju relacji pomiędzy postaciami i rozwiązania głównego motoru napędowego całej serii, czyli wszelakich oskarżeń wobec protagonisty – bo akurat to jeszcze jakoś trzymało mnie przy seansie. Nigdzie nie twierdzę, że w serii występuje logika, piszę za to tylko o tym iż przyjemnie mi się to produkcję ogląda.

    I tak, powtórzę to raz jeszcze, czerpałem i mimo wszystko nadal czerpię przyjemność, niewielką, ale jednak z oglądania tego tytułu i nie ma to znaczenia, ile ja mam lat, ile ty masz lat, ile ktoś ma lat oraz czy ta seria jest głupia, mądra, jednowymiarowa czy też schematyczna. Pamiętaj także, że czerpanie przyjemności z oglądania danego tytułu nie równa się temu iż ów produkcja jest dobra w ogólnym pojęciu tego słowa. Występuje tutaj aspekt enjoymentu, który ja osobiście oceniam jako jeden z głównych aspektów każdej serii. Ty czerpiesz największą radość z logiki (na to wychodzi), a ja z przyjemności jaką czerpię podczas oglądania/czytania. Jedno i drugie się nie wyklucza, ale każdy z nas ma inne priorytety w przypadku ostatecznej oceny.

    Kamen napisał(a):
    Przecież już po pierwszym odcinku było widać, że to będzie głupkowaty isekaj.

    Nic nie można stwierdzać i oceniać już po pierwszym odcinku (no chyba, że jest to produkcja jednoodcinkowa). Tak czy inaczej zalecam sobie wyrobić taki nawyk, gdyż można się na tym nieźle przejechać.

    Kamen napisał(a):
    Od pierwszego odcinka nic się nie zmieniło.

    No coś się tam raczej zmieniło. Opening oraz ending na przykład. :D
    Podejście ludu do tarczy również. I pa licho, czy nastąpiło to w sposób zgodny z logiką. I wiele innych… ale po co mam to wszystko wypisywać.

    Kamen napisał(a):
    Dochodzą tylko kolejne głupotki, jak np. idiotyczne wyjaśnienie nieobecności królowej w kraju.

    A w jaki dokładnie sposób jest on idiotyczny, bo nie za bardzo rozumiem. Proszę tylko o rozwinięcie tego wątku i wyjaśnienie. Bo z tego co pamiętam to dostaliśmy tylko i wyłącznie informację na ten temat od królowej i nic poza tym. Czy jest to bezsensu? Może, ale nie da się tego stwierdzić jak nie poznamy dokładnie sytuacji w innych krajach poza Melromarc.

    Kamen napisał(a):
    Ten wątek nie kleił się od samego początku, więc narzekanie tylko na jego finał wydaje mi się dość dziwne.

    W jakim sensie ów wątek już od samego początku się nie kleił? Tutaj również proszę o rozwinięcie tematu, gdyż nie da się tej wypowiedzi za bardzo ugryźć z żadnej ze stron, bo z każdej z nich nie ma konkretów tylko ogólnikowy wyraz twojego niezadowolenia. Akurat w moim przekonaniu ten wątek „kleił się” najbardziej – do pewnego momentu. Ale na pewno nie „nie kleił się” już od samego początku.

    Nie żebym coś do ciebie miał, masz prawo sobie uważać co chcesz na temat tej produkcji, bo masz takie prawo, ale nie zwalnia cię to z obowiązku, aby uszanować zdanie innej osoby, która nawet przy niektórych głupotach dobrze się bawi i to nie tylko o mnie chodzi. Tak czy siak, jeśli czytałeś dokładnie mój powyższy komentarz to wiesz, że ja również się zirytowałem dziwnymi rozwiązaniami w tym 21 odcinku. Były oczywiście motywy, które irytowały mnie wcześniej, ale najbardziej wybrzmiewa ten w ostatnim epizodzie, gdyż jak już napisałem wcześniej, był on zakończeniem głównego wątku całej obecnie ukazanej historii. Na resztę JA oko przymykałem bo mnie to zwyczajnie nie interesowało.
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 30.05.2019 01:09
    Tate no Yuusha no Nariagari po 21 odcinku
    Komentarz do recenzji "Tate no Yuusha no Nariagari"
    Eh… nie znam pierwowzoru i nie mam zamiaru poznać, ale byłem za ścięciem tylko dlatego, żeby w końcu dostać coś wybijającego się poza schematy. Wiedziałem i tak od samego początku z pełną świadomością, że tego nie ujrzę, bo jakby to wyglądało, że taka kolorowa i mimo wszystko ostatecznie raczej pozytywna w przekazie seria skończy z krwią oraz odciętymi łbami, ale i tak się łudziłem, że jak nie to, to przynajmniej coś tego pokroju, natomiast wiadomo jak ostatecznie się skończyło… Jakoś mało mnie obchodzą różnice względem mangi/nowelki, ale seria w tym momencie jeszcze bardziej straciła przynajmniej w moich oczach. Nie oczekiwałem fajerwerków, gdyż od początku wiedziałem z czym to się je, ale chociaż chciałem otrzymać połowiczną konsekwencję. No bo po coś były te 20 odcinków prawda? Ostatecznie wyszło na to, że to Naofumi był tym który potrzebował największej zmiany wewnętrznej, spojrzenia na świat etc. gdyż to przez jego decyzje w trakcie tych epizodów doszliśmy do etapu w którym ratuje te ścierwa, a tak naprawdę musiał się zmienić bo świat do którego trafił od początku miał na niego wywalone, a dwa paprochy tylko dolały oliwy do ognia. Oczywiście na finiszu dyplomatycznie wyszło jak ulał, zrobili z niego boga ratującego najgorszych z opresji i jeszcze złagodzili to do według mnie nie śmiesznego żartu – no bez jaj… pełna żenada jak nic… Sprawiedliwość niby nadeszła, ale w kompletnie innym stylu jakbym tego oczekiwał. I jeszcze na deser ta królowa. Słyszałem, a raczej czytałem, że jest ona bezwzględna w pierwowzorze, a tutaj? Przyklejona do bohatera tarczy i prosząca go o wybaczenie i jeszcze mc niby ją ratuje od „samo­‑destrukcji”. Nie wiem jak to było w nowelce, ale jak pisałem, mało mnie to obchodzi, lecz chyba nieco inaczej skoro widzę poniżej wypowiedzi, że dużo pozmieniali… Tak czy siak, serię dokończę bo ma świetne opy i nie opłaca się już dropać na tym etapie, ale naprawdę się zawiodłem. Oczywiście żebyśmy się dobrze wszyscy zrozumieli, moje pretensje wynikają tylko i wyłącznie z efektu końcowego/prezentacji rozwiązania (ep. 21), a nie całej drogi do tego momentu (ep. 1­‑20). Seria była i chyba nadal jest według mnie przyjemna w odbiorze, dobra technicznie i fajnie się ją ogólnie ogląda i w żadnym razie nie jest to coś koszmarnego, ale naprawdę myślałem, że będzie to miało jakieś większe ambicje wobec siebie, a skończy się raczej na przeciętnej/spoko produkcji z przeplatającymi się dobrymi/złymi momentami, która nie wiadomo kiedy i czy w ogóle dostanie kontynuacje, a bez niej to już w ogóle seria nie ma racji bytu.

    Może też niepotrzebnie robiłem sobie jakiekolwiek nadzieje wobec tego tytułu, ale… zresztą mniejsza, chyba jedynie kwestia podejścia tutaj decyduje o wszystkim.
  • Avatar
    MrParumiV18 29.05.2019 01:29
    Re: odcinek 5
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin [2019]"
    Ancietejka napisał(a):
    Gdzieś czytałam, że ten sezon lepiej by się sprawdził w formie filmu – no, coś w tym jest…

    Może dlatego, że piszą to ludzie, a szczególnie te osoby, które nie są zaznajomione z dalszymi wydarzeniami z komiksu po prostu nienawidzą cliffhangerów? :D

    Ja tam osobiście lubię tak jak jest teraz. Oczywiście może dlatego, że wiem co będzie się dalej działo, ale z drugiej strony nie znam wszystkiego dokładnie scena po scenie, gdyż tylko (dawno temu) czytałem same informacje (istną rozpiskę spoilerową), nie sam komiks (niestety). Tak czy siak, po prostu prywatnie bardzo lubię jak mnie nosi cały tydzień tylko dlatego, że wyczekuję kolejnego epizodu i dalszych wydarzeń. Dlatego też mi osobiście klify nie przeszkadzają, wręcz bardziej mnie nakręcają, szczególnie jak tytuł mi się podoba. No i może też z tego powodu kompletnie nie rozumiem osób, które co chwilę narzekają w komentarzach, że odcinki kończą się w taki sposób. ;) Chyba jestem jedną z nielicznych osób, które lubią oglądać „co tydzień”, a nie „masówkowo”. Ale mniejsza, bo za bardzo odbiegłem od tematu. ;D
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 29.05.2019 01:16
    Shingeki no Kyojin Season 3 Part 2 po 5 odcinku
    Komentarz do recenzji "Shingeki no Kyojin [2019]"
    Po prostu WOW – inaczej tego skomentować nie wypada! Jak w poprzednim odcinku dostaliśmy ostrą dawkę emocjonalną za sprawą Erwin Time, tak teraz… dawno nie widziałem tak genialnie zaanimowanej walki jak ta Levi'a. Istna perfekcja według mnie. Ogólnie to dużo spektakularnych zwrotów akcji, świetnej animacji i bezbłędnie dobranej muzyki, a szczególnie w centrum epizodu. Oczywiście celowo pomijam temat Armina, gdyż wiadomo, że to kolejna dawka emocjonalna, no ale dopiero TERAZ zaczną się dziać cyrki. :D W końcu dotrwaliśmy do TEGO momentu, tego, który zaserwowali nam twórcy w endingu ostatniego odcinka 3 sezonu partu 1. Jak na razie twórcy wręcz genialnie ekranizują komiks oraz jednocześnie obecne wydarzenia i oby to się nie zmieniło aż do finału tego sezonu. Cytując klasyka Peszkina… BĘDZIE SIĘ DZIAŁO! :D