Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

MrParumiV18

  • Avatar
    A
    MrParumiV18 25.07.2021 16:04
    Boku no Hero Academia 5 po 17 odcinku
    Komentarz do recenzji "Boku no Hero Academia [2021]"
    Wiem, że to wszystko jest potrzebne, aby sensownie historia mogła iść naprzód, aby nowy arc mógł należycie się rozwinąć, aby dobrze przedstawić nowe i też stare postaci oraz ich motywacje, ale no nudzę się niemiłosiernie i nic z tym nie mogę zrobić. Pierwszy raz w tym uniwersum zdarzyła mi się sytuacja, że niektóre odcinki zwyczajnie przewijałem, bo nic interesującego się w nich nie działo, co mnie smuci. Po prostu chyba muszę przeboleć ten, bez wątpienia jak na razie, najgorszy sezon pod względem mojego fanu z oglądania. Pozostaje mieć nadzieję, że końcówka sezonu rozkręci się należycie i w pewnym stopniu zrekompensuje ten nijaki sezon. 17 odcinek daje takie podstawy, bo pomimo braku akcji i takiego lekko ciężkiego klimatu oglądało się go o dziwo przyjemnie i był to jeden z lepszych epizodów jak do tej pory.
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 18.07.2021 15:16
    Seishun Buta Yarou wa Yumemiru Shoujo no Yume o Minai - subiektywna opinia...
    Komentarz do recenzji "Seishun Buta Yarou wa Yumemiru Shoujo no Yume o Minai"
    Dziwny to był dla mnie film. Muzycznie znośnie. Nie było nic, co by mi się rzuciło w ucho, ale jak już leciało, to pasowało do tego co dzieje się na ekranie. Wizualnymi aspektami jestem bardzo zawiedziony. Jeśli chodzi o filmy zawsze mam w stosunku do nich większe oczekiwania niż ma to miejsce w przypadku seriali, ponieważ te pierwsze zawsze powinny mieć większy budżet i jednocześnie mają mniejszy przedział czasowy. Daje to więcej możliwości aby technicznie dopracować tytuł, lecz tutaj dostajemy praktycznie to samo co w przypadku serii tv, wręcz ciągłość bez jakichkolwiek zmian, a pewnymi momentami nawet gorszy wykon, co burzy trochę moje większe (inne) oczekiwania niż te, które miałem przed obejrzeniem tv. Dla jednych ten sam styl i wykon może być zaletą, ale ja jestem trochę tym elementem rozczarowany. Do postaci nie mam żadnych zastrzeżeń. Porównując je z serialem dostałem, to czego oczekiwałem, więc jestem w tej kwestii usatysfakcjonowany. Miło było znów zobaczyć na ekranie chociażby Sakutę oraz Futabę. Natomiast co do historii, to mam tutaj niezły dylemat. Jeśli wszystko dobrze zrozumiałem (napiszę trochę o tym poniżej), to jest to naprawdę udane, ładne i spójne zamknięcie wątku z Makinoharą, jednocześnie wyjaśniające kilka istotnych kwestii jeszcze z serialu. Rzekłbym, że w ostateczności jestem usatysfakcjonowany seansem, gdyby nie…

    niejednoznaczna końcówka filmu, którą można interpretować dwojako, przez to, że nie dostajemy wyjaśnień na zaistniałe wydarzenia i sceny. Wspomnę tylko jeszcze o wcześniejszych wydarzeniach, które po analizie i skonfrontowaniu ich z zasadami jakie sobie autor wprowadził do tego uniwersum na czele z wszelakimi teoriami fizycznymi i syndromem dojrzewania, wydają się być w pełni logicznie i spójnie poprowadzone. W samym zakończeniu po prostu się kłania zrozumienie, a raczej wstrzelenie się w to co autor (reżyser, scenarzysta) filmu i pierwowzoru chciał nam przekazać.

    Według mnie…
     kliknij: ukryte 

    Jeśli to wszystko działo się na takiej zasadzie jak ja to sobie zinterpretowałem, to wtedy naprawdę jestem zadowolony z tego co obejrzałem. W takim wypadku po prostu uważam, że jest to udana kontynuacja i jednocześnie zamknięcie historii. Z miłą chęcią zobaczyłbym kolejne z tego uniwersum w przyszłości, jeśli w ogóle jest na nie szansa. Ogólnie to ten film zyska chyba u mnie jeszcze więcej z czasem, bo im dłużej o nim myślę, to tym bardziej go doceniam za opowieść i postaci, nie zapominając oczywiście o nieco ponad średniawym wykonie technicznym.
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 14.07.2021 22:46
    Tantei wa Mou, Shindeiru po 2 odcinku
    Komentarz do recenzji "Tantei wa Mou, Shindeiru"
    Dziwna to i chyba nie dla mnie, bo się lekko wynudziłem, ale z drugiej strony mam chęć aby to kontynuować, ponieważ jestem ciekaw co z tego wszystkiego wyniknie.
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 14.07.2021 22:31
    Bokutachi no Remake po 2 odcinku
    Komentarz do recenzji "Bokutachi no Remake"
    Kolejna z serii, której w planach kompletnie nie miałem, a pierwszy odcinek włączyłem tak od niechcenia i osobiście dobrze na tym wyszedłem, bo nie spodziewałem się tak przyjemnego startu. Bawiłem się na tyle dobrze, że z pewnością obejrzę ten tytuł do końca. Audio­‑wizualnie solidnie, po prostu poziom wystarczający, biorąc pod uwagę to z czym mamy do czynienia. Podoba mi się pomysł na fabułę, postaci też są spoko, ale aktorzy głosowi mogliby być w niektórych przypadkach lepsi, albo po prostu lepiej dopasowani do ról. No i trochę irytuje fakt rzucania przez postaci samymi ogólnikami, bez jakiś konkretów odnoszących się do ich działań etc. Tak czy siak, na razie dla mnie pozytywne zaskoczenie i czekam na kolejne odcinki.
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 12.07.2021 10:40
    Josee to Tora to Sakana-tachi - subiektywna opinia, nie recenzja
    Komentarz do recenzji "Josee to Tora to Sakana-tachi"
    Film prosty i nieskomplikowany w założeniach, ale piękny i wzruszający w realizacji. Bones i pozostali, good job! 👍
    Ważne jest też dla mnie to, że produkcja nie stara się być na siłę ambitna. Oczywiście sam pomysł z protagonistką jeżdżącą na wózku jest w miarę świeży i dzięki temu mamy opowieść z trochę innej perspektywy, ale pozostałe elementy historii pozostają raczej niezmiennie zwyczajne i przystępne dla przeciętnego widza. A same zwroty akcji  kliknij: ukryte  mogą okazać się zaskakujące, ale to też zależy od samej osoby oglądającej i co już ma za sobą. Zmierzam do tego, że to co chce robić ten film, czyli wzbudzać emocje, robi bardzo dobrze. Dodatkowo jest piękny wizualnie, posiada wpadającą w ucho, przyjemną i pasującą do całości muzykę oraz niezwykle sympatyczne postaci z nad wyraz uroczą Josee i zabawną babunią na czele, które spokojnie można polubić i co najważniejsze, zrozumieć, gdyż nieraz dają nam powód do przemyśleń na temat ich postępowania, a gdyby postawić się na ich miejscu, to pewnie zrobiłoby się dokładnie tak samo. Nie są sztuczne, wręcz prawdziwe w zachowaniu. Po prostu, nie licząc konkretnych przerysowań dla wiadomych potrzeb, film wiarygodny i życiowy z prostym jak budowa cepa morałem na koniec. Seiyuu, pomimo moich wcześniejszych obaw z uwagi na prawie same debiuty, spisali się wzorowo i nie mam do nich pretensji o nic. Bezbłędnie wykonana robota.

    Seans mnie bardzo pozytywnie zaskoczył i usatysfakcjonował. Pomimo iż jeszcze świeży, to już teraz jeden z najlepszych, jak nie najlepszy w swoim gatunku. Szkoda, z uwagi na wykon i prostotę, że tak mało popularny, ale z pewnością będzie zyskiwał z czasem. Serdecznie polecam.
  • Avatar
    MrParumiV18 11.07.2021 23:03
    Fate/stay night: Heaven's Feel po 3 (ostatniej) części filmu (Spring Song)
    Komentarz do recenzji "Fate/stay night: Heaven's Feel"
    Nie będę pisał, że „tak wiem”, ponieważ oglądałem KnK już dawno temu i również doceniam tą produkcję za wykon, gdyż zwyczajnie zapomniałem o istnieniu Touko, a z designu i koloru włosów wiedziałem, że skądś tą postać kojarzę. Po prostu zaskoczył mnie taki motyw na koniec tej ścieżki. Resztę już w sumie napisałem wcześniej. Może dodam jedynie, że ja nie jestem na bieżąco, ani też fanem uniwersum Nasuverse, stąd pewnie moje niedopatrzenia w wielu kwestiach. Ale dziękuję bardzo za wszelkie informacje, na pewno ciekawe i przydatne.
  • Avatar
    MrParumiV18 10.07.2021 18:45
    Made in Abyss: Fukaki Tamashii no Reimei - subiektywna opinia, nie recenzja
    Komentarz do recenzji "Made in Abyss: Fukaki Tamashii no Reimei"
    W celu sprostowania i utwierdzenia w konkretnym przekonaniu. Chciałbym jeszcze zaznaczyć jedną rzecz, bo mój powyższy wywód może wydawać się nieco zwodniczy. Dla mnie jest to naprawdę świetny film. Ma wady i z tego powodu zasłużył na moją krytykę w tych kwestiach oraz rozczarował mnie akurat w tych elementach w których pokładałem największe nadzieje, gdyż oczekiwałem w nich perfekcji. Ale też niesamowicie mnie zaskoczył pozytywnie, a tego niestety nie zawarłem tymi słowami powyżej. Zaskoczył nowymi postaciami, szczególnie świetnie napisanym antagonistą i naprawdę bardzo dobrą i według mnie lepszą historią niż w przypadku serialu, bo wzbogaconą o niezwykle dużą ilość znaczących informacji na temat świata przedstawionego. Dodajmy do tego dramaturgię i emocje w kluczowych momentach, a otrzymuję pomimo kilku wad satysfakcjonujący seans na zawyżoną 9.
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 10.07.2021 17:59
    Made in Abyss: Fukaki Tamashii no Reimei - subiektywna opinia, nie recenzja
    Komentarz do recenzji "Made in Abyss: Fukaki Tamashii no Reimei"
    Chciałem napisać o wiele więcej. Miałem nawet już przygotowaną praktycznie w pełni ukończoną i pokaźną zarazem analizę całości, ale zrezygnowałem. Doszedłem do wniosku, że w pewnych elementach zabrnąłem za daleko i zrobiła się z tego słabo zjadliwa i pseudo filozoficzna papka, która w ogólnym rozrachunku nic by nowego nie wniosła. Szkoda tylko mojego czasu, który przy niej spędziłem, ale trudno.

    Wszystko w spoiler, bo nie chce mi się wyciągać pojedynczych zdań, które mogą popsuć oglądanie.
     kliknij: ukryte 

    Film trudny w ocenie poszczególnych aspektów. Wszystko nadal na bardzo wysokim poziomie, ale też wszystko posiada pewne, większe bądź mniejsze braki w realizacji. Na pewno seans mnie usatysfakcjonował, ale niekoniecznie w tych kwestiach, które chciałem. Tak czy siak, nie mogę się już doczekać kontynuacji, ponieważ z tego co ludzie piszą, to jest ostatni moment w którym było w miarę spokojnie, a dalej jest już jazda bez trzymanki. Ciekawość co do kolejnych makabrycznych pomysłów twórcy, który zdrowy chyba nie jest, pozostaje tak wielka, że chyba ostatecznie przed premierą kolejnego sezonu pochwycę po kolejne tomy mangi, ponieważ mam je przygotowane na taką właśnie ewentualność. Polecam.
  • Avatar
    MrParumiV18 9.07.2021 15:51
    Fate/stay night: Heaven's Feel po 3 (ostatniej) części filmu (Spring Song)
    Komentarz do recenzji "Fate/stay night: Heaven's Feel"
    Taki jeszcze mały dodatek ode mnie, bo aż mnie zaciekawiła kwestia animacji przytoczonej przeze mnie walki ASaber vs Rider. Dla zainteresowanych, bogiem w ludzkiej postaci, którym to stworzył jest Nozomu Abe. Typ chyba nie jest człowiekiem. Animował min. Fatey, w większej części SaO i Madokę, film Kimetsu no Yaiba, ten znany sztosowy pierwszy op do Fire Force i wiele innych rzeczy. Podsyłam link do listy: [link] Mistrz w kategorii epickich pojedynków, to na pewno.
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 9.07.2021 15:05
    Fate/stay night: Heaven's Feel po 3 (ostatniej) części filmu (Spring Song)
    Komentarz do recenzji "Fate/stay night: Heaven's Feel"
    Nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy, że ostatecznie  kliknij: ukryte  Byłem wręcz zszokowany (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) takim rozwiązaniem i pozostają też dla mnie pytania,  kliknij: ukryte  Nie znam też pierwowzorów, więc nie wiem do końca czy są tutaj jakieś zależności, chociażby z innych uniwersów, dlatego tej kwestii nie rozwijam. Niemniej jest to według mnie przepiękne i idealne zwieńczenie historii, które tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że był to seans perfekcyjny, wspaniały (można by tak wymieniać kolejne przymiotniki w nieskończoność) pod wieloma względami i ukazujący jednocześnie według mojego subiektywnego oka najlepszą z dostępnych ścieżek, o czym już zresztą pisałem przy okazji komentarzy do poprzednich dwóch części i zdania swojego jak widać nie zmieniam.

    Krystalicznie czysta reżyseria, wspaniała i dopieszczona do granic możliwości animacja (silne te cwaniaki z ufotable, bo podnieśli własną poprzeczkę, która i tak już sporo ważyła, a walka Alter Saber vs Rider z 'the four rings' w tle to istne mistrzostwo wszechświata, nie zapominając rzecz jasna o epickiej transformacji Emiyi i towarzyszącej jej 'why I fight – EMIYA ver. 2020'), przepiękna sceneria i kolorystyka kadrów, obłędnie wykonana i dobrana muzyka oraz fantastyczna kompozycja całości. Do tego dodajmy emocjonalną i jednocześnie emocjonującą od początku do końca historię wzbogaconą o pokaźną ilość niezwykle ciekawych informacji na temat samego graala, jego przeszłości oraz zasad i te cudowne relacje pomiędzy postaciami np. Shirou i Illyi, których mi tak zabrakło w innych ścieżkach, czy sam Kotomine Kirei, którego tak ubóstwiałem po Zero i w końcu dostał drugie '5 minut' w których mógł się należycie pokazać i wykazać, a otrzymamy wyborną mieszankę wybuchową, wywołującą ciarki na całym ciele. Śmiem z pewnym przekonaniem twierdzić, że na obecne czasy, nie dało się raczej tego wykonać lepiej. Nawet jeśli jestem świadom i dostrzegłem kilka małych nieścisłości oraz niewyjaśnionych do końca kwestii, to kompletnie mi one nie przeszkadzają, ponieważ są zbyt mało wyraźne i też nie wpływają na samą jakość całości na tyle, aby odebrały niesamowitą wręcz przyjemność z oglądania tej części.

    W swoim obecnym dorobku nie widziałem jeszcze wielu filmów anime, czeka na mnie jeszcze od groma klasyków, które są uważane przez wielu za arcydzieła i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wszystko nadrobić. Lecz w tym momencie, w tej chwili, z pełną świadomością i 100% przekonaniem uważam, że ta ostatnia część trylogii, którą miałem okazję niedawno skończyć, jest najlepszym filmem anime jaki do tej pory było mi dane obejrzeć. I też pierwszym, który otrzymuje bez chwili zawahania ode mnie najwyższą z możliwych ocen, ponieważ z pewnością na to zasłużył całym swoim wykonaniem. Natomiast ostatecznie cała trylogia otrzymuje ode mnie jedno oczko niżej. Dla mnie seans fenomenalny, podtrzymujące zdanie po poprzednich częściach, w żadnym aspekcie się na nim nie zawiodłem, a wręcz momentami pozytywnie zszokował, do którego będę często wracał i który nawet jak nie wzbudzi u innych takich samych pozytywnych emocji jak u mnie, to i tak uważam, że musi być wszystkim znany. Osoby jeszcze nie mające okazji się z tą trylogią zapoznać naprawdę nie wiedzą co tracą. Dlatego serdecznie polecam, zachęcam i wymagam aby nadrobić zaległości, BO WARTO.
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 8.07.2021 17:14
    Kimetsu no Yaiba: Mugen Ressha Hen - subiektywna opinia, nie recenzja
    Komentarz do recenzji "Kimetsu no Yaiba: Mugen Ressha Hen"
    Zwlekałem z obejrzeniem bardzo długo, ale w końcu mi się udało i mogę coś o tej produkcji napisać. Nie będzie tego dużo (edycja po skończeniu pisania – serio? xD), gdyż postanowiłem ograniczyć się do konkretów. Na początku tylko przypomnę, że dla mnie ten tytuł nadal jest bezpodstawnie przereklamowany i przehajpowany przez ten jeden 19 odcinek, a świadczy o tym fakt samego przytaczania go przeze mnie w tym miejscu, który zamazuje wiele niedoróbek i bezsensownych oraz schematycznych zabiegów w historii. Przechodząc do rzeczy, ogólnie film dla mnie dobry dzięki studiu ufotable, ale niestety nie miał szansy stania się czymś więcej przez pierwowzór. Oglądało mi się go lepiej niż serial telewizyjny, ponieważ ustrzegł się tych błędów w realizacji i reżyserii środkowych epizodów, do których miałem największe pretensje w przypadku tv. Strona wizualna dla mnie prawie, że perfekcyjna, ale ufotable przyzwyczaja i dlatego mam pewne małe zastrzeżenia do niektórych modelów CGI w przypadku  kliknij: ukryte  Udźwiękowienie czyściutkie i ideolo, ale muzyką i ostami troszkę się zawiodłem (jest jeden, który mnie zmiótł z planszy – o nim później), ponieważ (znowu) Kajiura Yuki i LISA przyzwyczaja, więc oczekiwania były duże, ale wytłumaczeniem na to może być to, że już przed seansem udało mi się skutecznie zaspoilerować chociażby wykon LISY z endingu  kliknij: ukryte  i wynik walki jej towarzyszący  kliknij: ukryte , jedno z najbardziej bezsensownych rozwiązań jakie miałem okazję ujrzeć ostatnimi czasy.  kliknij: ukryte  Jak już przy bezsensownych rozwiązaniach jesteśmy, to dla mnie poza przyjemnymi (zabawnymi) i emocjonalnymi wstawkami ze snów naszych protagonistów, to sam sen Tanjirou jest jedną wielką kupą pod względem logiki.  kliknij: ukryte  Przez sam ten zabieg dalszy rozwój fabuły nie miał dla mnie kompletnie sensu, więc przestałem się na niej skupiać i ograniczyłem się do bodźców audio­‑wizualnych. W skrócie dla mnie pierwsza większa połowa filmu słaba, a szkoda, bo pomijając logikę były fajne momenty. Natomiast przechodząc już do drugiej mniejszej połowy filmu, to tutaj zaczynają się fajne rzeczy. Od razu zacznę od wspomnianego przeze mnie powyżej jednego osta, który skutecznie mnie zmiótł i zdziwko, że jest za niego odpowiedzialny dla mnie kompletny noname, czyli Go Shiina – szacuneczek dla typa.  kliknij: ukryte  Sam pojedynek też niczego sobie pod względem technicznym – zwyczajny dzień w pracy ufotable, uczta dla oka i ucha – lecz jej wynik (już przeze mnie opisywany powyżej) słaby i niezrozumiały. Jej puentą pozostanie irytujący i nielogicznie postępujący, przynajmniej w tym momencie i według mnie, Tanjirou.  kliknij: ukryte  Muszę w tym miejscu przyznać, że przy okazji seansu serialu telewizyjnego naprawdę polubiłem paczkę głównych bohaterów. Ich przerysowane w jednym kierunku charaktery oraz relacje naprawdę mnie bawiły i uważałem, że jest to serio solidny plus tego tytułu, lecz po filmie mam już nieco odmienne zdanie. Nie dość, że już mnie tak nie bawili swoim zachowaniem jak mieli ku temu okazję, to dodatkowo w kluczowych momentach niezwykle denerwowali swoim postępowaniem i zachowaniem. Szkoda, ale przyznaję, że nieco się pod tym względem myliłem i chyba mój stosunek do nich nie ulegnie szybkiej poprawie, no chyba, że się miło zaskoczę przy okazji kolejnych kontynuacji, bo po pierwowzór przenigdy nie sięgnę aby się o tym przekonać. Tym bardziej, że zaspoilerowałem sobie przez przypadek połowicznie finał mangi, co jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu iż jest to totalnie przereklamowany twór. Wracając, sam finał seansu mnie nie wzruszył, może dlatego, że jego ogólne, ale istotne punkty już poznałem wcześniej. Niemniej i tak uważam, że jest to słaby finisz, tak po prostu. Lecz przechodząc już do końca i powielając już to co napisałem na początku. Nawet jeśli jest wiele zgrzytów w tej produkcji pod względem prowadzenia fabuły i zachowania postaci, to ze względu na wykon techniczny na pewno warto obejrzeć. Dobry film, niemniej i też nie więcej.
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 7.07.2021 15:29
    Wonder Egg Priority po 13 odcinku (special)
    Komentarz do recenzji "Wonder Egg Priority"
    Ale tutaj będzie kontynuacja, prawda? PRAWDA?! Nawet za bardzo nie wiem jak mam to skomentować inaczej. Jestem nieco skołowany. Pomijam, że czas antenowy na przypomnienie poprzednich wydarzeń zmarnowany, bo jestem w stanie zrozumieć taki zabieg z powodu małej ilości czasu i ludzi na jego dopracowanie – chociaż tutaj zachodzę w głowę, po co w takim razie w ogóle go robili akurat na ten termin. Nie mogli odczekać dłużej i zrobić nawet więcej niż jeden dodatkowy epizod? Ja mógłbym spokojnie poczekać, nawet lata, aby otrzymać coś w pełni dokończonego, ale tutaj pewnie nie znam wielu czynników, które mają na to ostateczny wpływ i pewnie nijak się mają do moich wymarzonych scenariuszy. Tak czy siak, to nie jest nawet zakończenie. Tak przynajmniej nie wygląda. Z mojej perspektywy jest to zapowiedź ciągu dalszego, tym bardziej, że te 20+ minut, które zaserwowało nam nowe sceny pozostawia jeszcze więcej pytań niż odpowiedzi na poprzednie wydarzenia. Natomiast jeżeli jest to definitywne zakończenie tego projektu i nic więcej nie powstanie, to jest NIESTETY, ponieważ pomysł, stylistyka, klimat, animacja oraz udźwiękowienie wraz z ostem było po prostu świetne, SPEKTAKULARNE ROZCZAROWANIE, gdyż było widać, że ambicje twórców i potencjał samego pomysłu był, ale zabrakło przemyślanego i dobrze rozplanowanego zakończenia pod względem czasu pracy i odpowiedniej ilości oddelegowanych ludzi do niej. Irytacja jest, niewyobrażalny smuteczek również, ale czasu spędzonego z tą serią raczej nie żałuję. Dostarczyła zbyt wielu epickich i emocjonalnych scen. Po prostu, wkładając wszystko do jednego wora, CloverWorks zwyczajnie przeholowało w tym roku i ucierpieli na tym nie tyle co widzowie, co ekipy produkcyjne, bo to one ostatecznie zbierają wszystkie baty, niezasłużenie w większości. Pisałem to już chyba gdzieś w tym roku przy okazji innej produkcji z pod szyldu tego studia, ale jest to nauczka, nauczka na przyszłość, z której i tak zapewne nie wyciągnął za wiele. Takie czasy.
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 5.07.2021 16:43
    Kumo Desu ga, Nanika? po 24 odcinku (koniec)
    Komentarz do recenzji "Kumo Desu ga, Nanika?"
    Jestem zaskoczony, że w moich oczach ostatni odcinek wypadł bardzo pozytywnie. Może dlatego, że kilka wcześniejszych było tak beznadziejnych, chociaż i ten finisz nie ustrzegł się poważnych błędów. Ale tak czy siak, ta przerwa przed ostatnim odcinkiem spowodowana niewyrobieniem się przez twórców była tego warta i jednocześnie pomogła, dając czas na poprawę przynajmniej paru elementów. Oczywiście nic by nie zamazało koszmarnej reżyserii i warstwy technicznej, ale bardzo fajnie zamknęli ten sezon. Szkoda, że dostali na niego tak mały budżet, ale nie ukrywam, że marzy mi się kolejny. Oby kiedyś nadszedł i to z większym zapleczem finansowym, ponieważ znawcy nowelki prawią, że dopiero teraz zaczyna się zabawa, a to co ujrzeliśmy do tej pory było jedynie takim wstępniaczkiem do głównej historii.

    Ogólnie seria wydaje się co najwyżej przeciętna, ale jest tak naprawdę wyjątkowo ciężka w ostatecznej ocenie, przynajmniej dla mnie. Ma bardzo nierówno wykonane poszczególne aspekty, ale jednocześnie jest też ciekawa, intrygująca, chwilami niezwykle zabawna oraz momentami bardzo przyjemna w odbiorze i to głównie dzięki wiadomo komu – napiszę to ostatni raz tutaj, brawo Kumoko, brawo Yuuki Aoi.

    Tak jak napomknąłem powyżej, ja czekam na zapowiedź kontynuacji, gdyż po pierwowzór sięgać mi się nie chce, a ciąg dalszy opowieści pajęczycy z miłą chęcią poznam i ostatecznie po głębokim namyśle chyba nawet w takim samym wykonie jak tutaj – niech stracę, bo bardzo mi zależy. ^^

    Mam też nieodparte wrażenie (można mnie wyśmiać), że przez swój potencjał dzięki interesującej i wydaje się, że też dobrze zaplanowanej historii, gdyby ta seria wyglądała po prostu lepiej, miałaby duże szanse stać się naprawdę obiecującym tworem.

    To jest przykład tytułu, który wiem, że jest słaby, a momentami też tragiczny przez technikalia, ale mimo wszystko dzięki pewnym kwestiom sprawia niezwykłą wręcz przyjemność podczas seansu, więc…

    Zostańmy bohaterami tego świata! Hip Hip Huraaaaa! :D Ja zachęcam i polecam. :P
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 2.07.2021 19:25
    Hige o Soru. Soshite Joshikousei o Hirou. po 13 odcinku
    Komentarz do recenzji "Hige o Soru. Soshite Joshikousei o Hirou."
    Troszkę smuteczek, że to już koniec. Chciałbym, żeby kiedyś powstała jakaś kontynuacja, nawet w postaci ovek lub speciali, ponieważ troszkę poucinali wątków, z tego co słyszałem, z Gotou oraz Mishimą chociażby, co spłyca ich zaloty do protagonisty, a także nieco w samym finale. Niestety jest to mało prawdopodobne, bo nowelka już end, a serial raczej jej reklamą. Chociaż może… jeśli pierwowzór będzie posiadał kontynuację – co nie jest wykluczone – to i seria tv również ją dostanie. Poczekamy, zobaczymy, ale na to liczę, lecz bez niej też się obejdzie, gdyż finał w większej części mnie usatysfakcjonował. Bardzo dobra i zaskakująca pozytywnie seria, która pod względem historii trzymała się koncepcji do samego końca i nie skręciła w złą stronę jak to wiele podobnych tytułów. Za to trzeba ją docenić. Postaci również bardzo przyjemne i z logicznie nakreślonymi charakterami, poza matką Sayi, której głównie za pewien tekst z przedostatniego odcinka bym z miejsca p…, spakował do wora i wyniósł za drzwi – ale pomińmy… Co do warstwy technicznej, to była powyżej średniej, ale nie było to też nic nadzwyczajnego. Wykon odpowiedni do tematyki tytułu i nic więcej nie trzeba było, aby seans był udany.

    Natomiast ja jestem chyba trochę przygłupi, bo nie do końca rozumiem ostatniej sceny po napisach. To jest time­‑skip po dłuższym okresie czasu  kliknij: ukryte  i takie trolololo w stylu symbolicznej pętli? Jeśli tak, to git, kapuję. :D Ale jeśli nie… to problem. :P
  • Avatar
    MrParumiV18 30.06.2021 00:28
    Vivy -Fluorite Eye's Song- po 13 odcinku (koniec)
    Komentarz do recenzji "Vivy -Fluorite Eye's Song-"
    No, ale tak podsumowując, bo tego w sumie nie napisałem. Dobry tytuł. Aspekty techniczne mocno zawyżają ocenę, bo WIT się serio bardzo postarał, no ale z drugiej strony te kwestie fabularne ją zaniżają. Tak czy siak, myślę, że warto dać szansę i obejrzeć.
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 30.06.2021 00:19
    Vivy -Fluorite Eye's Song- po 13 odcinku (koniec)
    Komentarz do recenzji "Vivy -Fluorite Eye's Song-"
    Czy tylko ja jestem zmieszany tym zakończeniem? Takie przyspieszone wszystko. Tak jakby scenariusz był pisany z zapałem do około 9 odcinka, a później nie było pomysłu czy też chęci jak to zamknąć aby było sensownie i emocjonalnie, więc walnęli byle co i puścili w eter. A sceny po napisach to ja już kompletnie nie pojmuję. O co? Na co? Po co? Wizualnie jestem usatysfakcjonowany, muzycznie również, ale nieco mniej, ponieważ większość utworów nie w moim guście. lecz co do fabuły i finalnych rozwiązań jestem rozczarowany, a przez to też postacie wypadają blado. No i też jest kilka kwestii niewyjaśnionych, chociażby ten tajemniczy robot z tajemniczym objawieniem przy wątku z Ophelią z którym naparzała się protagonistka, no chyba, że czegoś nie zrozumiałem, to przepraszam. Tak czy siak, dla mnie mierny ten finisz, mogli się bardziej postarać.
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 29.06.2021 20:10
    86 po 11 odcinku (koniec)
    Komentarz do recenzji "86"
    To dopiero początek – nieco ponad pierwszy tom nowelki. Zbyt mało jeszcze wiadomo na temat świata i kolejnych postaci, które zadebiutują z czasem, dlatego nie można jeszcze definitywnie oceniać/skreślać historii oraz postaci poza tym co już widzieliśmy. To co tutaj ujrzeliśmy było pod tymi względami dobre/solidne, ale ma to na tyle duży potencjał, że warto czekać na kolejne sezony. Szczególnie, że wykonanie prawie, że mistrzowskie pod względem reżyserii, udźwiękowienia i kolorystki kadrów.
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 29.06.2021 12:31
    Fruits Basket the Final po 13 odcinku (koniec)
    Komentarz do recenzji "Fruits Basket the Final"
    No po prostu, no nie. Znowu pod koniec emocje wzięły górę i przez to ostatecznie nie potrafię się czepić czegokolwiek. Jestem oczywiście świadom, że przez całą emisję tego tytułu były pewne niedociągnięcia, czy schematyczne rozwiązania, a nawet momentami lekka naiwność w poczynaniach postaci, lecz ja nie jestem zwyczajnie w stanie podejść do tej serii w 100% obiektywnie. Zbyt genialnie się to oglądało przez te trzy sezony i w gruncie rzeczy już po finale nic mi nie przeszkadza, a jestem wręcz całkowicie spełniony seansem. Cieszę się, że dane mi było obejrzeć tą produkcję. Porównania z pierwotną serią nie mam, ale jestem przekonany, że dobrze na tym wyszedłem. Osobiście uważam, że jest to świetnie wykonany remake przy którym bawiłem się nieziemsko od początku, do samego końca. Najlepsze shoujo bez dwóch zdań i jeden z najlepszych romansów szkolnych ogólnie z puli tych, które do tej pory miałem okazję obejrzeć. Tyle, ile śmiechu oraz wzruszeń dostarczyła mi Furuba, to moje i nigdy nikomu nie oddam. ^^ A Ci, co się męczyli, a dobrnęli do końca, niech żałują i zazdroszczą. :P
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 16.06.2021 13:05
    Hige o Soru. Soshite Joshikousei o Hirou. po 10 odcinku
    Komentarz do recenzji "Hige o Soru. Soshite Joshikousei o Hirou."
    Takich przyjaciół jak Hashimoto to ze świecą szukać.
  • Avatar
    MrParumiV18 14.06.2021 23:15
    Odpowiedź na komentarz użytkownika GLASS
    Komentarz do recenzji "Josee to Tora to Sakana-tachi"
    Okej, dzięki. ;)
    Co do trzustki, to nie musisz się opierać tylko na mojej opinii, bo ona jest nieco niekorzystna na rzecz samego filmu, no ale ja o wiele bardziej polecam komiks, przy lekturze serio się wzruszyłem, a film całkowicie zniszczył, to co dobre miała manga. Może jest to też wynikiem tego, że podczas oglądania wiedziałem jak to się wszystko skończy, ale niektóre zabiegi wizualne, których nie było w takiej postaci w komiksie, a wyszły strasznie i debiutanckie (według mnie kompletnie nietrafiony dobór aktorów) role seiyuu, które kompletnie nie oddawały emocji bohaterów powodują, że tak nisko film oceniam i go wręcz odradzam. Ale chyba najlepiej będzie jak w końcu sama obejrzysz i wyrobisz sobie własną opinię. Czy po lekturze, czy przed, w sumie nie ma znaczenia. :D
  • Avatar
    MrParumiV18 14.06.2021 23:08
    Odpowiedź na komentarz użytkownika Saarverok
    Komentarz do recenzji "86"
    Ja liczę na to, że na jednym, dwóch czy nawet trzech sezonach nie poprzestaną. Zbyt świetna jest ta seria i to nie tylko pod względem audio­‑wizualnym.
  • Avatar
    MrParumiV18 14.06.2021 23:03
    Odpowiedź na komentarz użytkownika bedlamite
    Komentarz do recenzji "86"
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    MrParumiV18 14.06.2021 13:07
    86 po 10 odcinku
    Komentarz do recenzji "86"
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    MrParumiV18 14.06.2021 12:39
    86 po 9 odcinku
    Komentarz do recenzji "86"
    Ty… no ale ja to serio jestem trochę spóźniony, że dopiero teraz się dowiaduję, że 9 odcinków zaadaptowało dopiero pierwszy tom LN. Przecież z taką lub podobną częstotliwością to ta seria będzie mieć spokojnie 100 epizodów w kilku sezonach. Masakra… w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
  • Avatar
    MrParumiV18 13.06.2021 14:37
    Odpowiedź na komentarz użytkownika GLASS
    Komentarz do recenzji "Josee to Tora to Sakana-tachi"
    Czekałem na ten film, ale jakoś tak teraz jak już wyszedł to nie mam kiedy się zabrać. :D Jak oceniasz debiut seiyuu w głównych rolach? Podołali? Po trzustce wystrzegam się tego typu produkcji, bo tylko odbierają przyjemność z oglądania – zły dobór aktorów głosowych mam tutaj na myśli.