x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Winterguest
14.04.2016 14:50 A mnie się podobał...
Kurcze, naczytałam się o tym, że niedobre będzie i tak się nastawiłam trochę, że baja dla dzieci i że nic ciekawego. A tu całkiem sympatyczna opowieść się kłania. Nawet nie wiem, czy dla takiego specjalnie młodszego widza.
Dobrze rozegrany dramat dziewczynki, która traci poczucie bezpieczeństwa i ucieka w swój własny świat. Psychologicznie bez zarzutu – może po prostu tak trzeba ten film oglądać?
Stwierdzenie, że przebywanie wśród natury koi zdruzgotane nerwy jest raczej bezpieczne i oczywiste – w Japonii też są tego zdania, co wiemy chociażby z prozy Murakamiego. Może stąd te zarzuty o ekologicznej wymowie? Dla mnie obrona lasu była po prostu czymś, co mogło skupić zaangażowanie bohaterki, żeby mogła czymś się zająć – i dzięki temu wyzdrowieć emocjonalnie.
fm
28.06.2008 15:27 Chyba jestem za stary na takie filmy....
Twórcy mieli ambicję połączenia spokojniejszych filmów w stylu Mój sąsiad Totoro z Księżniczką Mononoke, ale nie udało im się stworzyć jednego z tych filmów od 10 do 110 lat. W największym stopniu mają szansę go docenić rówieśnicy bohaterki mi.in. dletego, że występuje tu efekt podobny co w Kevin sam w domu – w obliczu działań dzieci inteligencja dorosłych spada o połowę.
Bohaterka początkowo jest wyjątkowo antypatyczna (niby ma swoje powody, ale…) i poważnie zastanawiałem się nad przerwaniem seansu, lecz na szczęście w drugiej połowie filmu staje się znośna.
A mnie się podobał...
Dobrze rozegrany dramat dziewczynki, która traci poczucie bezpieczeństwa i ucieka w swój własny świat. Psychologicznie bez zarzutu – może po prostu tak trzeba ten film oglądać?
Stwierdzenie, że przebywanie wśród natury koi zdruzgotane nerwy jest raczej bezpieczne i oczywiste – w Japonii też są tego zdania, co wiemy chociażby z prozy Murakamiego. Może stąd te zarzuty o ekologicznej wymowie? Dla mnie obrona lasu była po prostu czymś, co mogło skupić zaangażowanie bohaterki, żeby mogła czymś się zająć – i dzięki temu wyzdrowieć emocjonalnie.
Chyba jestem za stary na takie filmy....
Bohaterka początkowo jest wyjątkowo antypatyczna (niby ma swoje powody, ale…) i poważnie zastanawiałem się nad przerwaniem seansu, lecz na szczęście w drugiej połowie filmu staje się znośna.