Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Vampire Knight Guilty

  • Avatar
    A
    Sellena 26.12.2017 04:02
    Obejrzałam tą serię 5 lat temu i już wtedy czułam ogromny niedosyt, bo jak dobrze wspomniano w recenzji, historia z dużym, ale i niewykorzystanym potencjałem. Jednak dzięki temu powstał mój już bardzo rozbudowany fanfick, do którego wróciłam po 5 latach z podwójną siłą, stąd chęć rewatchingu :D
    Seria przyjemna, dojrzała, bez niektórych elementów, które w wielu seriach mnie wkurzają. Tu jest pokazane poświęcenie z miłości, subtelne sceny miłosne, dylematy egzystencjalne, przykuło to moją uwagę. Prawdę mówiąc, na swój sposób każda postać mi się podobała, nie mówiąc już o Kaname, którym jestem zachwycona (najbardziej przy nim widać ten niewykorzystany potencjał). Mangę mam całą na półce ;) czytałam ją wielokrotnie i muszę przyznać że o dziwo wolę anime! :o W mandze nie było pewnych scenek, które w anime bardzo mi się spodobały i dodawały uroku serii, pomijając już fakt, że jestem słuchowcem, więc silniej reaguję na głosy i muzykę, aniżeli na „nieme obrazki”.
    Pierwszy sezon ze względu na wieczne ratowanie Zero i mniej nocnych klas był o wiele nudniejszy. Tu było więcej akcji, więcej wspomnianych nocnych klas, gdzie właściwie wyłącznie to one mnie interesowały, preferowany przez fanów wątek Yuuki x Zero był nudny i bez wyrazu, jak zresztą ogólnie pary tego typu, szczególnie, że nawet ślepiec zauważy, że Yuuki kochała Zero jak przyjaciela, a w Kaname była zakochana, więc sprawa jest jasna (tylko nie dla niej oczywiście xD ale i tu plus dla recenzji za trafną ocenę naszego dziewczątka xD) W kwestii animacji zgodzę się w zupełności. Jak manga jest olśniewająca, tak jej ekranizacja poniżej przeciętnej. Zgodzę się też z nadmiarem dramatu. Bohaterowie nie zasługują na takie psychiczne tortury, jakimi obdarowała ich autorka xD
  • Avatar
    A
    Shion Winry 29.06.2017 08:55
    Kaname denerwował mnie już w pierwszej części, ale tutaj jeszcze bardziej. Irytacja poziom 10.
  • Avatar
    A
    Lissa 22.02.2015 21:24
    To pierwsze anime jakie obejrzałam.Bardzo mi się spodobało.Niestety trochę się rozczarowałam pod koniec.Miałam nadzieje, że główna bohaterka nie zostawi tak samego sobie oddanego przyjaciela. Widać też było (a może mi się wydawało?) iż nasza bohaterka nie chce jechać z „ukochanym”... Czemu Zero nie próbował jej przekonać do zostania? Przecież ona nie była mu obojętna..
    • Avatar
      Akaruisama 22.02.2015 22:24
      W mandze wyglądało to trochę inaczej. Oczywiście do ładu z Yuuki nie dojdziesz, ale ona kochała Kaname i była przekonana, ze pozostając z Zero może go tylko ranić.  kliknij: ukryte 
  • zainspirowana 11.03.2014 03:09:43 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Destina 2.01.2014 23:36
    Nudne i bez sensu
    Tak samo nudne jak pierwsza seria. I idiotyczne  kliknij: ukryte 
    ._.
    • Avatar
      Amarette 7.11.2014 20:27
      Zero xD sensu
      ano, biedny Zero już się pod koniec chyba sam nie rozumiał xp ja go w sumie nie rozumiałam od początku więc dla mnie to było o tyle dobre zakończenie, że…

       kliknij: ukryte 

      ale wiesz, przy odpowiednim stanie ducha tą serię można traktować jak przednią komedię ;p
  • Avatar
    A
    YoshikeBlack 9.12.2013 19:41
    Vampire Knight było moim pierwszym anime i przyznam, że zakończenie jest beznadziejne. Strasznie mnie zawiodło. Nigdy nie będę wychwalać tej serii – jest przeciętna, ale (moim zdaniem) coś w niej jest. Dlatego nie potrafię myśleć o niej źle ^^ Pamiętam, że gdy ją oglądałam to byłam zachwycona WSZYSTKIM: muzyką, kreską, fabułą itp. Ale jak już pare miesięcy później obejrzałam jeden odcinek, zobaczyłam, że moja ówczesna ocena była śmieszna ;D (Fakt, Yuki ma straszne oczy)
    Co do Kaname i Zero to tylko powiem, że w anime nienawidziłam Zero, a uwielbiałam Kaname XDD Ale muszę przyznać, że zmieniłam mój punkt widzenia o 180 stopni gdy przeczytałam mangę…  kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Kandara 6.11.2014 23:46
      Bo muzyka akurat była ładna, uwielbiam openingi i endeningi obu serii, kreskę dało się przeżyć, ale fabuła… bo ta nie miała sensu.
      • Avatar
        Akaruisama 7.11.2014 10:02
        ale dlaczego właściwie?
  • Avatar
    A
    GwiazdkaXD 10.10.2013 18:12
    Raczej do gustu przypadła mi pierwsza seria:), ta nie jest taka zła ,ale…
  • Avatar
    A
    larukia 6.06.2013 15:25
    ,
    na początku bardzo spodobało mi się to anime,tak jak i druga część,ale zawiodłam się na zakończeniu ostatniego odcinka,Yuuki gada że będzie na niego czekać ,a Zero że ją zabiję ,a tu nic pff,Sądze że lepiej skończył by by się ten odcinek gdyby  kliknij: ukryte Kaname jakoś zareagował, no ale cóż tu poradzić, trzeba wierzyć w to że jeszcze zrobią następny odcinek :( Moja ocena to 6
  • Avatar
    A
    tuste-chan 16.03.2013 18:57
    Druga seria wcale nie jest ani gorsza ani lepsza od poprzedniej. Rozzłościło mnie tylko zakończenie. Szczerze mówiąc to do dziś czekam na kontynuacje ,ale jak na razie bez rezultatów. Będę zmuszona przeczytać mangę. Trochę mnie zaskoczyło jak kliknij: ukryte Polecam jednak uważać na zakończenie ^^
  • Avatar
    A
    Misa-chan13 4.02.2013 17:28
    To moje pierwsze anime w który końcówka mnie tak zezłościła.  kliknij: ukryte  Myślałam, że w monitor pięścią rozwalę.
    • Avatar
      Hiromi 7.02.2013 03:54
      Spokojnie
      Radzę brać się za czytanie mangii, pewnie wiesz, że jest wydawana po polsku przez Waneko, a po za tym możesz np: na chomiku znaleźć tomy, również po polsku jeśli czytanie po angielsku sprawia Ci problemy.  kliknij: ukryte 
      • Avatar
        Misa-chan13 23.02.2013 23:40
        Re: Spokojnie
        Wiem też nie lubię Kaname. W sumie jak zaczęłam oglądać to anime to już go miałam dosyć. Dzięki na pewno zacznę czytać mangę.
    • Avatar
      zainspirowana 11.03.2014 03:10
      Mialam tak samo!!!!!!
  • Avatar
    A
    Papaja 19.01.2013 00:17
    Zawiodła mnie druga seria. Wyjaśniają się nie które rzeczy, jednak niestety wkracza nuda na scenę. Anime urwane w połowie mangi, gdzie akcja toczy się dalej. Z drugiej strony jednak coś przyciąga widza, żeby oglądał dalej. Moja ocena to 7, bo jednak zaciekawiło mnie to mimo, że były momenty, gdy chciało się wyłączyć dany odcinek.
  • Avatar
    A
    aotoge 27.12.2012 13:11
    To po prostu zła seria jest.
    A jednak mogło być gorzej niż w pierwszej części. I to o wiele gorzej. Tym razem do nudy dołączyła głupota fabuły, potęgując wypranie postaci z jakiegokolwiek sensu. Nawet Zero został wyżęty i przewieszony niedbale przez sznur. Chociaż scena  kliknij: ukryte 
    Natomiast Kaname przepięknie kroczy z rozwianym płaszczem. Cały sezon chodził w zapiętym, więc w końcu sobie poszalał.

    Uporałam się wreszcie ze skojarzeniem, które męczyło mnie od pierwszego sezonu: wiedziałam bowiem, że już gdzieś w przyrodzie widziałam ślepia (bo przecież nie oczy) Yuuki. I gdzieś w piątym odcinku olśniło mnie (osoby nieprzepadające za stworzonkami o liczbie odnóży 4+ proszone są o ominięcie linku): [link]

    Się zmęczyłam tym badziewiem.
  • Avatar
    A
    yonade 29.08.2012 13:54
    żal
    Zgadzam się w 100% z przedmówcą też mi się to strasznie nie podoba identycznie jak pierwszy sezon 1/10…
  • Avatar
    A
    tenten97 1.08.2012 17:35
    koszmarrrr
    jeszcze gorsze niż pierwszy sezon. ciągłe gadanie o tym, że ja chce ratować tego i takiego, ja chce chronić taką a taką doprowadzały mnie do szału. końcówka idiotyczna. ale przynajmniej opening świetny. nie polecam
  • Avatar
    A
    juleczka 20.06.2012 13:32
    Wampire knight
    Uwielbiam!!!!! Manga i anime cudowne. Anime obejrzałam całe a mangę nadal czytam z zapartym tchem. Naprawdę polecam!!!
  • Avatar
    A
    Kanaria. 25.01.2012 13:37
    Guilty.
    Gdybym miała powiedzieć,która z serii bardziej mi się podobała miałabym poważny problem.Zarówno Vampire Knight i Vampire Knight Guilty oceniłam taką samą ilością gwiazdek (7).
    Zasadniczo to wysoka ocena jak na takie anime.W komentarzu do Vampire Knight napisałam co mi się podobało,a co nie za bardzo…i więcej było wad.Więc dlaczego 7? Bo jednak coś(ktoś) w obu seriach przyciągało mnie do monitora i nie pozwalało odejść aż do ostatniego odcinka (Zero),co wcale nie znaczy,że lubię to anime.
    Rzeczywiście w Guilty jest sporo przesadnego dramatyzmu.Yuuki wkurza tak,że bardziej nie można,a Kaname kombinuje jak koń pod górę.W jednym odcinku Yuuki gania za Zero,żeby sobie czegoś nie zrobił,a w kolejnym rumieni się bo Kaname coś do niej szepnął,puścił oko,objął czy coś tam jeszcze…może wzbudzanie w widzach takiej niepewności było zamierzone…no ale jak dla mnie okazało się nie wypałem.
    Potem pojawia się Zły Brat Bliźniak i też coś zaczyna mieszać i w końcu Yuuki dowiaduję się,że ma brata! Jej co za radość! Nie no ja nie mam nic przeciw  kliknij: ukryte  (w świecie mangi i anime oczywiście!),ale twórcy nie mogli wymyślić czegoś innego?
    A Zero (choć go uwielbiam) też zaczął świrować,bo nie wiedział kogo ma wreszcie zabić…ostatni odcinek powinien wyglądać tak: Zero bierze Yuuki jako zakładniczkę,celuję jej w głowę swoją Bloody Rose (czy jak ten jego pistolecik się nazywał) i krzyczy do Kaname :„Kuran,zabije siebie,ciebie i ją” i byłoby po sprawie.A tu?  kliknij: ukryte -_-

    A i jeszcze coś,czy ktoś z was czytał mangę? Jeśli nie to w wolnej chwili radzę zajrzeć.Manga moi mili,jest dużo lepsza,a po za tym jest tam wiele wątków,które:
    a) albo wcale się nie pojawiły w anime (np.relacje Rimy i Shikiego)
    b)zostały potraktowane „po łebkach”( tylko część zostało ukazanych w anime)
    c) zostały obrócone o 360 stopni i to co w mandze było białe w anime jest czarne

    Jak dla mnie takie „traktowanie” mangi to obraza każdego mangaki.Jasne Matsuri Hino powinna się cieszyć,że jej manga w ogóle doczekała się ekranizacji,ale gdybym była na miejscu autorki to nigdy nie pozwoliłabym by ktoś zrobił z mojej mangi,z mojej historii jakiś kogel mogel.Gdyby cała historia z mangi została zekranizowana,to Vampire Knight i Vampire Knight Guilty byłyby naprawdę dobrymi produkcjami.

    7 tylko dzięki Zero.Lubię go.
    • Avatar
      Shion Winry 29.06.2017 08:57
      Re: Guilty.
      Zgadzam si w 100%. Nic dodać, nic ująć.
  • Avatar
    A
    Ulana 28.12.2011 12:12
    Przyznam, że drugi sezon bardziej mi się podobał niż pierwszy. Wywody Yuuki nadal były wkurzające, ale przynajmniej coś się działo i anime miało poważny klimat.
    Najbardziej wkurzał mnie Zero. Czułam, że na koniec został jakby wciśnięty i po prostu tam był żeby być. Zawiodłam się, jeszcze końcem, ponieważ :  kliknij: ukryte 
    Postacie może i nadal przypominały, jakby poruszały się na sznurkach, ale przynajmniej dzięki akcji nie zwracałam na to uwagę.
    Opening jak i ending bardzo mi się podobały (nawet już są na iPod'dzie).
    Anime tym razem może nie zawiodło do pewnego momentu. Polecam dla tych którym może nie spodobał się pierwszy sezon :3
  • Avatar
    A
    yuu 26.11.2011 10:14
    Subiektywne 9,5/10
    Zdaje sobie sprawę, że moja ocena jest bardzo wysoka, ale mam to gdzieś bo te anime jest dla mnie cudowne! Muszę zgodzić się z tym, że dramatyzm w pewnych momentach jest nieco przesadzony. Czasami widz zadaje sobie pytanie „po cholerę te smęty przecież nic sie takiego nie dzieje”, jednakże mi to kompletnie nie przeszkadzalo. Sama się dziwię, że pomimo tego przedramtyzowania jestem serią aż tak zachwycona. Starałam się wczuc w historie bohaterów, których strasznie polubiłam. Fabuła również nie zawiodła mnie, z niecierpliwością czekałam na to, co się wydarzy dalej. Końcowe odcinki istnie „przykuły” mój wzrok do ekranu.
    Nie czytałam mangii, więc nie mam porównania, ale rozumiem, że osoby, które mialy z nia styczność mogą czuc się rozczarowane ekranizacją (tak zazwyczaj bywa), no ale nie oceniajcie anime tak nisko z tego powodu! osoby, które nie czytały mangi (tak, jak ja) na pewno nie będą miały tego samego poczucia niedosytu, jak wy.
  • Avatar
    A
    shokugana 5.11.2011 18:07
    Ekhem...
    Dodam jeszcze, że Yuki nie zasługuje na tytuł „Księżniczki rodu Kuran(?)". Uważam, że obraz głupiutkiej uczennicy z dziennej klasy wrzeszczącą na przystojniaków z przeciwległej klasy bardzie do niej pasuje.
  • Avatar
    A
    Yuiss 4.11.2011 18:36
    Moim zdaniem...
    ... druga seria jest dużo gorsza od pierwszej. Aż mam ochotę udusić twórców za zmienienie wątku występującego w mandze  kliknij: ukryte  Co to ma być?! Zawiodłam się jak nie powiem co. Przecież to,  kliknij: ukryte  Jestem wściekła, na osoby które nad tym pracowały, aż się prosi o kontynuację, chociażby po to by ten mętlik, który narobili wyjaśnić. Ale tutaj ani widu, ani słychu. Szkoda gadać. Odmeldowuję się.
  • Avatar
    A
    shokugana 2.11.2011 19:26
    2 seria jest gorsza od 1! I to przy tym, że obejrzałam tylko 2 odcinki. Bardzo podobne jest fabularnie do Zmierzchu: Edward- puszcza takie same teksty, co Kaname, Jackbob(czy jak on się tam pisze???)- roztrzepany Zero, a Bella- ta sama głupia Yuki, że aż boli. W obydwu seriach przewidywalny jest wybór Belli/Yuki na Edwarda/Kaname. Poruszę teraz kwestię o Kaname: zdaje się, że tymi swoimi tekstami chce podkreślić, że jest męski, że skończył już 18 lat. W niektórych momentach przypominał mi mistrza ciętej riposty xD. Dobra, koniec kwestii o Kaname. Teraz do muzyki: zarówno opening, ending i muzyka w tle tak samo mi się spodobała jak w poprzedniej serii. Kreska taka sama: jaka była, taka i została (czekaj, to nawet się zrymowało xD). Fabuła wciąga, nic nie mówię, tylko ciekawi mnie, jakie będzie zakończenie….Sądząc po komentarzach będzie bardzo banalne, no ale, zobaczymy, zobaczymy….
    • Avatar
      Chemik89 2.11.2011 21:43
      Tu się troszkę nie zgodzę ;)  kliknij: ukryte 
      • Avatar
        shokugana 3.11.2011 14:52
        .....
        No coś tam było co do wyboru głównej bohaterki do Zero w 9 tomie mangi.
  • Niko-chan 3.09.2011 17:56:02 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Andra 6.08.2011 18:36
    WTF?!
    Co to ma być? kliknij: ukryte  Dałam 6/10 ale tylko dlatego, że pierwsza seria była nawet nawet i podkreślam, ze jest to ocena dla gatunku.
  • Avatar
    A
    martac1 6.08.2011 12:22
    rozczarowanie
    Ogólnie pierwsza seria zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Napięcie było ładnie budowane. Sporo rzeczy pozostało niewyjaśnionych. Miałam nadzieję, że to wszystko prowadzi do jakiejś fajnej kulminacji, rozwiązania zagadki, że w drugiej serii wydarzy się coś naprawdę wow.
    Niestety zakończenie szalenie mnie rozczarowało.  kliknij: ukryte  Co to właściwie ma być? Nie ma żadnej walki, żadnego napięcia, żadnych emocji. Wydaje mi się, że z historii z takim potencjałem można było wycisnąć znacznie więcej.
  • Avatar
    A
    VampireKnightRima 22.05.2011 16:06
    Manga tysiac razy lepsza
    Serio. Jeszcze nastepne odcnki byly znosne, ale ostatnie trzy zbyt abstrakcyjne smutne, i zmierzchowa atmosfera. Ale manga jest dobra, wiec i tak nie zaluje, ze obejrzalam.
  • Avatar
    R
    Calm 25.04.2011 18:14
    Spoko
    Anime interesujące, niestety z na maxa powalonym zakończeniem! Nie ważne jak dużo czasu minie od kąt znam rozwiązanie tej historii, szlag mnie trafia! Co to ma być!? No, ale cóż… nie powiem intrygujące.
    Kresa wspaniała, podobnie jak muzyka. Fabuła ok, a zakończenie…przemilczę ;)
    • Avatar
      VampireKnightRima 14.06.2011 16:20
      Re: Spoko
      Przeczytaj mange, tam jest wszystko wytlumaczone. I mniej smutne i postacie lepiej pzredstawione… Wszystkie wady jakie posiada anime nei wystepuja w mandze.
      • Avatar
        Calm 16.06.2011 22:26
        Re: Spoko
        ok…tak zrobię!
        Dzięki ;D
  • Avatar
    A
    Gennie-chan 28.03.2011 01:07
    Cierpienia młodego Wertera...tfuu...Zero oczywiście :)
    Po szalonej jeździe w pierwszej serii przyszedł czas na drugą odsłonę krwiożerczego trójkąta miłosnego. Jak przystało na sequel wszystkiego jest dwa razy więcej: akcji, przygód,grania w szachy, rozterek miłosno – egzystencjonalnych, również Zero jawi nam się podwójnie a oczy Yuuki prawie zakrywają całą twarz. Poza tymi drobnymi szczegółami nie doświadczymy niczego nowego a już na pewno niczego odkrywczego. Seria jedzie na tym samym schemacie co pierwsza częśc (zmienia się tylko przeciwnik). Mimo tego, że podczas seansu nie zostałam jakoś specjalnie zaskoczona ( nie czytałam mangi ) czasu poświęconego temu anime nie uważam za stracony. W moim odczuciu ta seria jest lepsza niż pierwsza, ale zostaję oceniona przeze mnie punkt niżej niż poprzedniczka. Powodem tego jest pseudo – walka w ostatnim odcinku…Wolne żarty panowie twórcy, na zakończenie serwujecie nam " takie coś "? Przez spartolony ending ocena leci w dół.
    PS. Yuuki wygląda o wiele lepiej w długich włosach :)
  • Avatar
    A
    Riqsha-chan 19.03.2011 17:12
    Jedno z moich ulubionych anime.
    To jest jedno z moich ulubionych anime. Ze względu na piękną kreskę, fabułę no i wampiry. Ludzie co wy macie do kazirodztwa? Przecież to jest anime i wszystko się może stać, a jak dla mnie byłoby beznadziejnie gdyby  kliknij: ukryte 

    Zamaskowano spoilery.
    IKa
    • Yuiss 4.11.2011 18:40:44 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Hina 3.03.2011 23:12
    calkiem fajne
    Szukalem czegos o vampirach w zastepstwie nieobecnego hellsinga oav 8 no i wyszlo mi ze akurat mam dostep do vk. Wiedzialem ze to shojo ale co tam. No i musze powiedziec ze obiektywnie oceniajac ta produkcje jest niezle. [czemu obiektynie ? bo ani shojo ani nie nastoletni :) nie jestem ]. Musialbym sie zainteresowac manga bo pewnie jak to zwykle bywa jest lepsza. Ale sama historia jest w porzadku. Troche przewidywalne,  kliknij: ukryte  No i koncowka, zdziwilo mnie ze mamy taki happy end. Toz to praktycznie hollywoodzkie zakonczenie :) Zamiast typowo japonskiego „zyli krotko i nieszczesliwie' mamy wsio na odwrot. Ale co tam bede spoilerowal. Mozna obejzec, calkem niezle. No i bardzo klimatyczne endingi z bardzo dobra muzyka.
  • Avatar
    A
    gacek 7.01.2011 11:51
    Co to ma byc
    Dramat????!!!!!! (WTF?)
    HaaaaaHaaaaaHaaaaaaaaa….... Dobra żarty na potem.
    Chyba miało być melodramat. No ale to da się wytrzymać. Gdybym spotkała na ulicy twórce tego to bez połamanych żeber by się nie obeszło!
    Może nie oberwałby tyle za fabułę, o ile za przedstawienie wampirów:
    A) Czystej krwi – o skłonnościach kazirodczych
    B) Ludzi zmienionych w wampiry – rządnych krwi bestii.
    CO TO MA BYĆ??????!!!!!!!!
    Na tym nie koniec. Może ktoś z was spotkał się z niezdrowym naśladownictwem bohaterów togo anime. Ja niestety tak. Mogłoby się wydawać, że to normalne. W mojej szkole jest kilka (około 20) dziewczyn, które myślą, że naprawdę to miało miejsce! A kiedy ktoś powie im coś w tym stylu „to tylko anime” to chyba mogą mu nawet gardło rozszarpać.
    Wracając do stron pozytywnych to fajna oprawa muzyczna.
    • Avatar
      Calm 25.04.2011 18:17
      Re: Co to ma byc
      Do jakiej ty szkoły chodzisz? xD
      • Avatar
        gacek 25.04.2011 19:04
        Re: Co to ma byc
        Do publicznego gimnazjum. Tyle, że jest klasa artystyczna niby plastyka i śpiew – dla mnie tylko tak się nazywają (stworzyli oddzielną klasę dla dzieci specjalnej troski).
        • Avatar
          Calm 26.04.2011 00:14
          Re: Co to ma byc
          W takim razie współczuje
          • Avatar
            gacek 27.04.2011 20:00
            Re: Co to ma byc
            Najważniejsze, że nie jestem w tej klasie.
  • Avatar
    A
    lofi 28.12.2010 18:21
    Możliwe...
    ... tylko dla tych, którzy chcą dowiedzieć się czegoś więcej niż zaoferowała pierwsza seria. ALE… zakończenie… co to miało być?! Jakieś nieporozumienie. Początek wciągający, potem cała magia zniknęła. Grafika bardzo dobra. Fabuła dużo gorsza.
  • Ruka 15.12.2010 17:57:02 - komentarz usunięto
    • Yuiss 4.11.2011 18:43:52 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Wika 15.11.2010 19:59
    !
    Mi się podobało, chociaż nie mogłam zrozumieć kilku momentów…Po pierwsze:
    gdzie można obejrzeć wszystkie odcinki Vampire knight które powstały do tej pory(w internecie).Po drugie:
    O co chodzi z mangą a później anime? Było coś przed tymi odcinkami czy chodzi o inną wersje Vampire knight?
    Po trzecie czy ktoś wie gdzie można przeczytać dokładne streszczenie 1 i 2 sezonu?
    ciach!
    Czy to leci w TV, jak tak to na jakim kanale?

    Komentarze to nie skrzynka kontaktowa. Zmoderowano.

    Morg
  • Avatar
    A
    Ayanami 27.09.2010 14:10
    Chciałby się rzec ,,Manga była lepsza'' – nie byłoby to kłamstwem. A jednak, przymykając oko na te drobne niedociągnięcia, muszę przyznać, że mnie osobiście zarówno pierwsza jak i druga seria się podobała. O ile VK zaskrobało sobie nie mało mojej uwagi, o tyle VKG było przyjemnym dopełnieniem. I owszem, dramatyzmu było wiele – aż za wiele – ale dało się przeżyć. Natomiast samo zakończenie anime bardzo mnie usatysfakcjonowało. Zarówno obietnica Zero – dla niektórych zapewne naciągana i nie na miejscu – złożona Yuuki, jak i jej  kliknij: ukryte ... Kreska i muzyka równie dobra co w poprzedniczce, więc nie ma do czego się przyczepić.
    • Avatar
      VampireKnightRima 14.06.2011 16:24
      W sumie
      masz nawet racje. Tylko jednak mimo wszystko omineli doslownie polowe mangi bo jesli ciagnac z manga, to anime zastopowalo w 40 rozdziale 74 rozdzialowej mangi (sory z bledy) i troche akcji omineli. Wedlug mnie tez Yuki troche zwariowala, ale z drugiej strony to czyni anime bardzeij realistycznyn, bo kazdy normalny na jej miejscu by tak mial. Ale jesli przymknac oko na melodramatyzm i brak kontynuacji (i mialam nadzieje, ze w 3 serii pokaza reszte, ale wiecej nic 26 odcinkow chyba zrobic nie moga) calkiem.
  • Avatar
    A
    Kari 25.08.2010 09:51
    Rozczarowanie/złość/załamka. Pierwsze słowa, które przychodzą mi na myśl po seansie VK. Twórcy wyeksponowali jeszcze bardziej wszystko to co było najgorsze. Problemy Kaname i Zero zamieniły się jak dla mnie w jakąś parodie. Zamiast im współczuć, czy coś to nie dość,że chciało mi się z nich śmiać to jeszcze miałam ochotę dołożyć im parę zmartwień. Tak, Zero jest wampirem, których nienawidzi. Tak,Zero i Kaname mają smutną przeszłość ale dlaczego oni po co najmniej 7 latach zachowują się jakby to wszystko stało się wczoraj?! Kaname zamiast po prostu powiedzieć Yuuki prawdę tylko knuje jakieś tajemne plany, które mnie po prostu śmieszą. Zero chyba myśli,że jak się jest wampirem to już nie można cieszyć się z życia. Ja się trochę nie dziwię Yuuki,że za nimi biega. Bez przerwy wyglądają na zmartwionych, ale jak się ich zapytać to nie nic się nie stało, a potem dalej te ich tragiczne miny albo tajemnice(w przypadku Kaname). Na miejscu bohaterki to zostawiłabym ich w cholerę i poszła się zająć sobą. Drugoplanowe postacie to wiem,że jedynie są. A szkoda bo mają lepszy potencjał niż główna trójka np.chociażby Shiki,bliżniaki,Rina,Ruka i inne wampiry, nawet przyjaciółka Yuuki mogłaby coś wnieść. Koniec wiadomo jaki jest, ale nawet jeśli anime utknęło w tym momencie to manga na pewno pójdzie dalej bo właściwie teraz dopiero wszystko się zacznie. Przez te 2 sezony tylko dowiedzieliśmy się ,że Yuuki jest wampirem. Mam nadzieję, że w przyszłości twórcy nie skopią tak serii, która mimo wszystko ma potencjał(choć teraz o połowę mniejszy)
  • Avatar
    A
    Torren 11.08.2010 11:31
    A wiecie co? Ja będę jedna wredna i szczerze się przyznam:
    Lubię Kaname!
    No i bez przesady. Lubie bliźniaków itp, ale mi nawet pasuje takie zakończenie. A najlepiej by było, gdyby autorzy zrobili jakiś mega zamach na wampiry i zamordowali Yuuki, Kaname i Zero. Wtedy nie było by tych sporów: Ja CHCĘ by Zero i Yuuki byli razem! Nie, tak MUSI być!
    Nie, niech Zero i Kaname będą razem! Wyjdzie super yaoi!
    Boże jak nienawidzę Yuuki! Niech coś ja trafi i wyleci z tego anime.
    (I chyba najmniej głosów)
    Niech Kaname będzie z Yuuki!
    Ps. Dlaczego emo jest kojarzone z podcinaniem żył? Masochizm może być kojarzony z tym, ale nie emo! Nie jestem emo, no ale sorry. Dlaczego?
    • Orihime-chan 23.09.2012 13:19:56 - komentarz usunięto
  • Madzia 22.06.2010 11:19:52 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Thelma 18.06.2010 18:30
    nuuuuda, ale
    ...klimat super, i według mnie seria druga lepsza od pierwszej, wreszcie cos sie zaczęło dziać:)
  • Avatar
    A
    Mimonke-cham 30.05.2010 22:10
    Ehh..
    Bardzo podobało mi się to anime.. ale do czasu. W pewnej chwili wszystko zaczęło się gmatwać. Oglądałam troche na siłę ponieważ: główna bohaterka była (za przeproszeniem) do d*py! Nierozgarnięta i mało kumata ;/ Od początku też irytował mnie Kaname, jego wypowiedzi , miny i gesty poprostu krzyczały: ,,Ależ jestem nieszczęśliwy! Tak mi źle! Ale nie będe się nikomu zwierzał! Zostanę Emo i się potnę”. Po prostu mało oryginalne. Największą sympatią darzę właśnie bliźniaków.. a zwłaszcza : Ichiru. Nie będe się tutaj rozwijała. Lubie go , bo mam swoje powody. Co do zakończenia: nie usatyswakcjonowało mnie. Liczyłam na klasyczny Happy End: Yuuki i Zero , żyją długo i szczęśliwie , i co ważniejsze nie ma kadzirostwa! Ale nie! Kadzirostwo po pełni! Jak na złość. A to , co mnie po prostu dobiło to ostatnia rozmowa Yuuki i Zero:
    Tak , tak , bla, bla, bla:
    Zero: Będe musiał cię zabić.
    Yuuki: Będe czekała =.=
    To była śmierć! Klęska ! Kataklizm… beznadziejne zakończenie.. ale to tylko moje zdanie. ;/ Nad gustami się nie dyskutuję ...
    • Avatar
      Easnadh 31.05.2010 00:47
      Re: Ehh..
      Spoilery się ZAZNACZA.
  • Avatar
    A
    Madzia 30.05.2010 02:06
    koniec był dloa mnie okropny
    pierwsza seria VK bardzo mi się spodobała….od samego początku polubiłam Zera…miałam wielką nadzieję, że  kliknij: ukryte 

    Zamaskowano spoilery. Moderacja
    • Avatar
      Lou 5.05.2012 11:46
      Re: koniec był dloa mnie okropny
      Oczywiście teksty typu że niby Zero i Yuki się kochali to zupełna bzdura!, on oczywiście coś do niej czuł ale Yuki traktowała go tylko jak przyjaciela ( by dla niej kimś ważnym ale to nie była miłość), prawdą jest że pod koniec Kaname tak jakby wymusił na Yuki by z nim została ,co chwila podkreślał (swoim zachowaniem, mimiką ,słowami) jak to mu było źle samemu przez 10 lat.Nie dziwię się tym dla których wiele rzeczy w anime są niezrozumiałe, w mandze zawarte są wszelkie ważne informacje ;)).
  • Avatar
    A
    Kaname-chan 25.02.2010 20:36
    Na razie wampirów mam dość...
    Po pierwszym sezonie miałam mieszane uczucia, ale byłam raczej na tak. Po drugim sezonie cisnęło mi się na usta – wtf?! Co prawda miałam długą przerwę od oglądania animców i tym sposobem padłam ofiarą nieopanowanej nadwrażliwości, bo w pewnych momentach nie mogłam się powstrzymać od wybuchu płaczu. Raz z żalu nad bohaterami, śmiercią jednego z nich, raz ze śmiechu, gdy w nieoczekiwany sposób ujawniają się koligacje rodzinne między głównymi bohaterami. Jednakże gdy opadły emocje, stwierdzam, że niepotrzebnie dałam się im ponieść. Pod koniec główna bohaterka zaczęła mnie zwyczajnie w świecie denerwować. Lata tam i z powrotem, zawsze musi wrzeszczeć i zostać ratowaną, nikomu nie chce przysparzać zmartwień, ale goni nadal i pakuje się w kłopoty zamiast siedzieć na tyłku jak jej przykazano i oddać kamerę na inne postacie, które mają więcej do powiedzenia, a co najważniejsze – do zrobienia. Kaname – jego poważny i smutny wizerunek przemówił do mnie. Zero – aż jego żal, że musiał spędzać tyle czasu z Yuuki ps. „niewyparzona buzia”. Przygarnęłabym tego biedaka po przejściach z wielką chęcią.

    Niektóre sceny po prostu powaliły mnie nieskończonością powtórzonych zagrań z poprzednich odcinków, a szybkie przeskoki między dramatem a komedią całkowicie szargały moje emocjonalne zaplecze. Nie zdążyłam osuszyć ostatnich łez, kiedy na ekran nagle wyskakuje Aido i Niektóre sceny po prostu powaliły mnie nieskończonością powtórzonych zagrań z poprzednich odcinków, a szybkie przeskoki między dramatem a komedią całkowicie szargały moje emocjonalne zaplecze. Nie zdążyłam osuszyć ostatnich łez, kiedy na ekran nagle wyskakuje Aido i wygina moje usta w odwróconą podkówkę.

    Cudowna muzyka. Nie mogę się uwolnić od wpasowanych piosenek przy rozpoczęciu i zakończeniu, jak i pięknego podkładu w czasie odcinków, który chyba w największym stopniu przyczynił się do mojego płaczu niż te pełne dramaturgi wystąpienia postaci.

    Koniec niesatysfakcjonujący. Gdyby jakimś cudem powstał trzeci sezon, chcę zobaczyć jak Zero pakuje kulkę z pistoletu w pannę Yuuki, a póki co trzymam w ręku I tomik mangi. Mam nadzieję, że zawarta w jej ciągu dalszym historia, wcale nie aż taka banalna, zyska więcej w moich oczach niż to, co dane mi było zobaczyć.
  • Avatar
    A
    Koranona 3.02.2010 09:58
    Tfu!
    Plułam po drugim DtB, pluję i teraz. Pierwsza seria jakoś się przetrawiła, natomiast druga… tfu! Ale ja zwyczajnie nie trawie romansów. Żeby to jeszcze miało jakąś konkretną fabułę, no way. Jest przewidywalna i schematyczna. Np.: Jeśli są jakieś dwie postacie, które mają dziwną przeszłość i się siebie imają, to zazwyczaj są rodzeństwem, albo innymi krewnymi. A do tego ten patos, tfu, przedawkowałam. Taki charakter jest fajny, ok, ale na kilka odcinków a nie na całą serię. Grafika jest do wytrzymanie, choć te oczy są już czasem naprawdę przesadnie duże, i o ile w innych anime jeszcze jakoś to wygląda, to tu Yuuki ma oczy na całą twarz. Muzyki się nie czepiam, jest ładna, szczególnie opening. To jedyny plus, mam wrażenie, reszta mi zbrzydła. Ale wyrocznią nie jestem, po prostu nie trawie romansów…
    • gaijin 3.02.2010 12:49:48 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Miharu-chan 29.12.2009 19:26
    Dno...
    O ile pierwsza seria była przeze mnie oglądana z jaką taką przyjemnością – bo ciekawa byłam co będzie dalej, nawet jeśli oprawa graficzna była naprawdę kiepska i Yuuki irytowała – o tyle serię drugą oglądałam z myślą „Boże, kiedy to już się skończy…. Boże błagam!”. A wszystko dlatego, że ja nie cierpię tak w połowie czegoś zostawiać.
    A to się dla mnie najbardziej liczy podczas oglądania anime – czy dalszy ciąg mnie ciekawi, czy mam już dość.
    Po pierwsze: jak oni mogli zrobić z Zero coś takiego? No dajcie spokój, toż to naprawdę stało się emo. Kaname (lub, jak ja wolę: Kran – urocze, prawda?) stał się jakiś taki… bleee i nie do wytrzymania. Jego relacje z Yuuki były takie… sztuczne? Najbardziej mnie rozwaliła scena, w której siedział Kran z Yuuki i chyba jedli jakiś lunch czy coś w tym guście. Atmosfera jak na pogrzebie, nikt nic nie mówi a ona sobie myśli „Wyglądamy jak para zakochanych” – skoro tak wyglądają zakochani, to ja nie chcę… Tzn. nie chcę się zakochać.
    No i wreszcie Yuuki – dawno się nie spotkałam z tak nijaką i irytującą postacią. Jej „charakter” sprowadza się do ciągłego powtarzania „muszę coś zrobić. Nie mogę ich martwić”. Poza tym robi różne dziwne rzeczy, zależnie od potrzeb twórców. Nie ma w niej krzty charakteru. Sprawia wrażenie małej dziewczynki, zagubionej i nie wiedzącej co się wkoło dzieje. Notabene, żeby „coś zrobić” trzeba się wykazać odrobiną inicjatywy, na co Yuuki zwyczajnie nie stać. A już to co się z nią stało po przemianie w wampira… Jak pomyślę o tych jej włosach to budzą się we mnie najgorsze instynkty – nic tylko chwytać za nożyczki i próbować przez monitor coś z nimi zrobić (tzn. z włosami). Nawet przemiana w wampira nie dodała jej charakteru – to musi być naprawdę beznadziejny przypadek.
    Grafika – no to jest po prostu dno dna. Ja nie mówię że musi być nie wiadomo jak pięknie, ale bez przesady. Miło byłoby, gdyby postacie przynajmniej normalnie się poruszały. Ale widocznie to jest za trudne dla twórców tego anime. Za to możemy być im wdzięczni za ładnie padający śnieg – po prostu brawo.
    Jak już wspomniało kilka osób – naprawdę żal mi tych biednych drzew, na których co rusz ktoś się opierał albo po nich skakał.
    Zastanawiam się cały czas, jak mi się udało dotrwać do końca tego horroru. Najwyraźniej mam w sobie więcej determinacji niż przypuszczałam. A jaka radość była jak już skończyłam!
    Może pomogła mi w tym muzyka – w tym miejscu anime jest na naprawdę dobrym poziomie (osobiście wole kiepską muzykę do dobrego anime, ale twórcy mają chyba inne zdanie). I naprawdę szkoda tych pięknych, trochę mrocznych utworów dla takiego bubla.
    Moim skromnym zdaniem seiyuu także wykonali swoją pracę dobrze. Prawie zawsze. Ale tak naprawdę to ja ich podziwiam bo do czegoś takiego by mi się wysilać nie chciało. Yui Horie jak zwykle nie zawiodła – potrafi dobrze oddać… hmmm, z braku słowa nazwijmy to, „charakter” Yuuki.
    Nic nie napisałam o fabule! <klepie się w czoło> Tak więc fabuła… Fabuła… Fabuła… no cóż, jakaśtam fabuła była, ale niespecjalnie dobra. Powiem tylko, że po kilku odcinkach te koszmary Yuuki zaczęły mnie nudzić. A jak się okazało, że Yuuki i Kran to rodzeństwo to już w ogóle musiałam się zbierać z podłogi. Ale jak dla mnie bardziej rodzeństwo niż zakochani…

    Manga zostanie niedługo wydana w Polsce i ja mimo wszystko mam zamiar zakupić. Za wiele osób twierdzi, że manga stoi na wyższym poziomie niż anime (zwłaszcza druga seria). Poza tym, pierwsza seria wywarła na mnie dużo pozytywniejsze wrażenie niż druga i chcę dać Vampire Knight jeszcze jedną szansę.

    A tak jeszcze do drugiego sezonu – dlaczego akurat „Guilty” (z ang. „winny”, jakby ktoś nie wiedział). Możliwe, że twórcy zdali sobie sprawę ze swojego błędu (jakim jest ta seria) i próbują nam dać to do zrozumienia…? Miło, że potrafią przyznać się do błędu^^
  • Avatar
    A
    Yoru <3 24.12.2009 23:25
    Arcydzieło? Emo wampiry? o.O"
    Nie zgodzę się z tym, że to anime jest arcydziełem, że jest genialne, bo nie jest. Pierwszy raz obejrzałam je rok temu. Znałam wtedy może sześć, bądź siedem mniej ambitnych serii, także nie miałam żadnego porównania. Anime wówczas bardzo mi się spodobało. Najbardziej lubiłam Kaname.
    W wakacje, nie mając co robić postanowiłam sięgnąć po mangę. Trochę się zdziwiłam, zawiodłam. Tydzień później obejrzałam obydwie serie ponownie. Byłam już większą otaku, widziałam może czterdzieści różnych anime. I co się stało? Yuuki stała się przesłodzona, denerwująca, papierowa i zwyczajnie.. zwyczajna. Jej charakter jakby powtarzał się w kilku innych anime. Kaname również zaczął mnie irytować. Dramatyzm odstręczać. Wtedy też polubiłam postać, która wcześniej była mi obojętna – Zero. Mimo, że przedstawili go zbyt dramatycznie i jakby chcieli mu tylko uprzykrzyć życie to jednak wzbudził moją sympatię. Nie udaje zbyt idealnego jak Kaname, ani nie jest przesłodzony jak Yuuki. Swoją drogą dyrektor Cross zachowywał się, jakby miał schizofrenię. xD
    Jeśli chodzi o pojęcie „Emo wampiry” to jakoś mi ono nie pasuje.. Bo czy trzeba być Emo, żeby cierpieć? Poza tym kiedy człowiek cierpi zawsze użala się nad sobą. A spekulować na temat prawdopodobieństwa danej sytuacji nie ma co, gdyż to jest fantastyka, czyż nie? ^^
    Yoru pozdrawia <3
  • Avatar
    A
    onigiri 29.09.2009 00:27
    ja uwielbiam te serie, jestem nawet w stanie stwierdzic, ze to moja ulubiona. to prawda, jest dramatyczna, ale to pasuje. Ma świetna muzyke, ciekawa, dobrze dobrana do klimatu kreske, ciekawa fabule. dramatyzmem ocieka, jest to malo prawdopodobne, ale..czy w ogole cala historia jest w jakikolwiek sposob prawdopodobna? przeciez to fantasy. czekam na kolejna serie. Mam nadzieje, ze sie doczekam :)
    • Avatar
      Felek 29.09.2009 13:57
      „czy w ogole cala historia jest w jakikolwiek sposob prawdopodobna? przeciez to fantasy.” To najprawdopodobniej było do mnie ^^'
      Cóż tu już nie chodzi o to czy fantasty czy też nie.Bardziej miałem na myśli to,że jakoś za dużo w tym anime zbiegów okoliczności.Niektóre pomysły autorów są gorzej niż..dziwne.Oczywiście o gustach się nie dyskutuje..to jest tylko moje zdanie ^^
  • Avatar
    A
    kouhei 28.09.2009 14:50
    Zdecydowanie arcydzieło
    Ktoś nawet pisał o odmóżdżaczu, ale lepiej tego nie skomentuje.
    Anime to co prawda shoujo dla starszych dziewczyn lecz spodoba się na pewno dla obu płci. Mi się spodobało i to bardzo lecz głównie ze względu świetny klimat, kreskę i muzykę. Uwielbiam tajemniczość, a to anime takie było.
    I picie krwi pięknej dziewicy było genialnym pomysłem. Widziałem wiele anime o wampirach, ale tak ładnego i oryginalnego jak VK to jeszcze nie.

    9/10 bo zakończenie mogło być lepsze.
    • Avatar
      june 7.10.2009 17:44
      Re: Zdecydowanie arcydzieło
      z tym odmóżdżaczem to chyba do mnie:) „odmóżdżaczami” nazywam kategorię filmów i seriali oglądanych w celach ściśle rozrywkowych, co nie znaczy, że są to produkcje złe. Vampire knight do takiego gatunku moim zdaniem się zalicza. Wystawiłam mu zresztą nie najgorszą ocenę, mi sie podobało.
      A propos arcydzieła to tak z ciekawości chciałabym się zapytać: widziałeś na przykład „Kara no kyoukai”? Albo „5cm na sekundę”?
  • Avatar
    A
    june 28.09.2009 13:41
    A mi to anime dość dobrze wchodziło
    Jak ktoś oczekuje wysublimowanego intelektualnie arcydzieła, to szuka na złej półce. To jest zwykły odmóżdżacz, który ma wciągnąć i jako taki moim zdaniem się sprawdza. Nic nie jest tu najwyższych lotów, ale czy ktoś od tego anime odczekiwał najwyższych lotów?
  • Avatar
    A
    Felek 27.09.2009 13:16
    "Powrót Emo wampirów"
    To,że wyjdzie druga seria było oczywiste.Oczywiste też było,że nasi bohaterowie popadną w jeszcze większą depresje.
    Pierwszą serię jakoś obejrzałem za to drugą odstawiłem na później..Postanowiłem ją obejrzeć.I co?I nic!Zaobserwowałem tylko tyle,że ulubionym zajęciem głównych bohaterów jest użalanie się nad sobą i podkreślanie przy pierwszej lepszej okazji jaki ten świat jest zły.
    Yuuki­‑standard,przesłodzona,gotowa uczynić wszystko dla szczęścia innych.Takich słodziutkich dziewczynek w anime jest tyle ile gwiazd na niebie.Przyzwyczaiłem się co nie zmienia faktu,że miejscami mnie dobijają.
    Fabuła – no cóż ...trochę ona nieprawdopodobna ._.
    Grafika – Ona mnie powaliła.Jak już ktoś zauważył Kaname to chodząca szafa.Gdyby Yuuki była moja siostrą to bym sie do niej nie przyznał. XD”
    Bohaterowie – Eto… Zero:Emo,emo,emo więcej powiedzieć o nim nie potrafię. Yuuki – urocza dziewczynka umiejąca powtarzać tylko „ochh..achh..” Kaname – „bohater jakich mało” niestety w odwrotnym tego słowa znaczeniu.Właściwie żadnej postaci nie darzę sympatią.
    Moim zdaniem anime jest przeznaczony tylko dla fanów gatunku.JA zawiodłem się na tym na całej linii,chociaż kocham mroczne klimaty.Moja ocena to 2­‑3/10 .
  • Avatar
    A
    Ruda 30.07.2009 10:22
    strach sie bać
    załamało mnie to anime, jest zdecydowanie przedramatyzowane. A jeszcze postać Yuuki ma wiele do życzenia, takiej idiotki dawno nie widziałam. Przeczytałam też mange zeby jakos polepszyc sobie zdanie ale niestety to tez nic nie dało. Nie obraziłabym sie jakby Zero zabił „super cudowną wampirzą pare” chodzi mi o Kaname i Yuuki…ta dwójka wkurza mnie do szalenstwa. Tak naprawde zmarnowałam czas przez to, ze miałam nadzieje ze jakos inaczej potoczą sie losy, a tu niestety zawiodłam sie na całej lini.
  • Avatar
    A
    ChibiVampire 6.07.2009 11:08
    o.O
    Cóż… Od czego by tu zacząć… Może od tego, że załamała mnie druga seria >.< O ile w pierwszej postaci jako­‑tako wyglądały, to w Guilty z odcinka na odcinek jest coraz gorzej. Kaname ma tak szerokie bary, że wygląda jak chodząca szafa… Kain w niektórych ujęciach ma twarz, jakby mu kto żelazkiem przyłożył, Aidou dopadł chyba efekt jojo, bo nieraz ma strasznie wielki tyłek, a długie włosy Yuuki wyglądają jak przetłuszczone kluchy… Masakra… Nie wspominając już o tym, że większość pobocznych postaci w ogóle nie ma twarzy o.O Keh… A miny tych, co już zostali twarzą uraczeni, są okropne. Mój ulubiony Takuma ciągle wygląda, jakby miał się zaraz rozpłakać. Koszmar… No, ale koniec z negatywami. W końcu jestem fanką VK :D Ogólnie rzecz biorąc, jest źle, ale nie najgorzej. Moja ocena to 6/10. Ujemne punkty za animację postaci…
  • Avatar
    A
    msjffhr 5.07.2009 00:24
    Vampire Knight i Vampire Knight Guilty to dla mnie bardzo dobre anime do samego patrzenia. Najlepiej się nie zastanawiać o co tam chodzi i podziwiać stadko biszów, pomyśleć sobie " jakie durne są te dziewczyny co tak piszczą, jak oni idą na te zajęcia”, wstawić się w wyobraźni na miejsce Yuuki i przejąć inicjatywę w paru przypadkach (ewentualnie chwycić za grzebień i zrobić porządek z tym i tamtym niesfornym pasemkiem włosów), a potem słuchając sobie „Suna no oshiro”, obsmarować bezlitośnie całą serię na jakimś forum o anime i mandze, dodając swoje zabawne komentarze (ja się ubawiłam czytając coniektóre teksty tutaj). I teraz nawet nie żałuję, że obejrzałam.
    • Avatar
      Miharu-chan 5.01.2010 21:18
      Całkowicie się z tobą zgadzam.
      Przy czytaniu komentarzy znajdujących się na tej stronie stwierdzam, że właśnie dla nich warto było VKG obejrzeć. Podczas czytania wybuchałam niekontrolowanym śmiechem po czym przesyłam co lepsze teksty przyjaciółce (która ma podobne zdanie na temat serii) przez gg i obie miałyśmy niezły ubaw.
      A teraz jak już dałam upust swojej złości i frustracji w komentarzu nieco wyżej humor zdecydowanie mi się poprawił.
  • Avatar
    A
    Ins 1.07.2009 21:19
    Jestem w odcinku 7, tuż po tym jak  kliknij: ukryte  NIGDY się tak nie brechtałam jak ona powiedziała „onii­‑chan” XD NIGDY. To z założenia miało być dramatyczne, ale mnie powaliło na pół godziny xD
  • Avatar
    A
    Diablo 24.06.2009 15:55
    tak jak wcześnej...
    komedii jest jednak tak jakby mniej… I dalszy ciąg faktycznie mało prawdopodobny. Kurcze pod koniec spodziewałem się wszystkiego, ale tego jak ostatecznie wyjaśniła się tajemnica przeszłości Yuki, to nie przewidziałem… A niech to szlag nie lubię tego typu zakończeń, znowu się popłakałam… cholera. A pomijając moje jęki, anime bardzo dobre.
  • Avatar
    R
    Visenna 20.06.2009 14:38
    Nie takiej recenzji się spodziewałam.
    Jak w tytule – Vampire Knight, zarówno jak Vampire Knight Guilty, jest bardzo dobrym anime. Oczywiście, co kto lubi, ale ta ocena jest zbyt subiektywna. Przede wszystkim VK wciąga, ma bardzo fajny, mroczny, klimat. Jeśli autorowi recenzji się takowy nie podoba, to jeszcze nie powód, żeby nazywać to przesadnym dramatyzmem. Jest wiele takich anime, a to bardzo dobrze się wywiązuje. Gdyby nie ten dramatyzm, nie byłoby to to samo, a może nawet byłoby nudą, co nie? Ciekawe postacie, fajna fabuła, grafika też pasuje, i nie wiem, czemu ma TYLKO piątkę. Jak widziałam, wystawiacie oceny nie za jakość grafiki, a za to, czy pasuje. A tutaj jest bardzo dobrze wszystko narysowane(kobiety i mężczyźni, piękna kreska, taka dojrzała) i wpasowuje się w klimat. Z muzyką się zaś zgadzam – pełna dyszka to dobry wybór, ost jest przepiękny, słucham go całymi dniami.
    Tyle ode mnie.
  • Avatar
    R
    Kuchi 10.05.2009 01:27
    Anime genialne w swoim gatunku
    Nie zgadzam się z recenzją Envy. Anime bardzo ciekawe, bardzo dobrze wykonane, nie występuje hiperboliczne przedstawienie dramatów bohaterów, a jedynie ukazane zostały głębie ich zmagań. Dramatyzm uzyskany został poprzez ukazanie intymnych myśli bohaterów i ich rozterek wewnętrznych (zgaduję, że to już bardziej zasługa autorki mangi niż twórcy anime). Ich problemy nie są bynajmniej banalne, dlatego też i ich wizerunek ukazany jest w dramatyczny sposób. Zaznaczam jednak, że nie zgadzam się ze stwierdzeniem, iż twórcy anime „przesadzili” w ich kreacji.
    Podsumowując, nie jest to lekkie anime, lecz seria o głębokich przemyśleniach, trudnych sytuacjach i życiowych wyborach. Nie jest to tytuł na „letni wieczorny seans przy piwku i chipsach”. Polecam osobom, które poszukują w anime czegoś więcej, niż tylko szczęśliwych historii o wiecznie szczęśliwych ludziach.
  • Avatar
    A
    Spirit 4.05.2009 15:20
    Nie takiego zakonczenia sie spodziewalam.
    Postaciami,ktorych najbardziej lubie jest Kaein Cross,Yagari Touga.
    Muzyka – 10/10,fabula – 7/10, grafika – 9/10.
  • Avatar
    A
    Hime-sama 21.04.2009 16:17
    Gorąco polecam!
    Anime naprawdę warte obejrzenia! Wciąga od pierwszego odcinka! Piękna kreska, ciekawa fabuła. Coś, czego szukałam:) Anime przedstawia piękną historie miłości, wampira (Kuran Kaname.. mmm.. jeśli tacy istnieliby w realu chętnie dałabym się mu ugryźć:) i człowieka (Yuki, która okazuje się sama być wampirem,jeszcze tylko „nie przebudzonym”). Na dodatek pojawia się trzecia osoba (Zero, który stał się wampirem, jednak jego głównym celem jest zabicie wszystkich czystokrwistych wampirów, w tym Yuki i Kaname). Tworzy się taki subtelny trójkącik, choć dwoje z bohaterów nie chcą przyznać się do swoich uczuć. A żeby nie było to tylko zwykłe romansidło, twórcy dodali wiece śmiesznych scen. W skali od 1­‑10 ja daje 10! Super, naprawdę warto obejżeć:) I czekam na trzecią serie. Pozdrowionki:*
  • Avatar
    A
    rivendell 19.04.2009 19:01
    hm
    chyba w niczym moj komentarz sie nie wyrozni, bo po skonczeniu calego anime, mecza mnie te same sprawy co wiekszosc;P ale przejde do tych bardziej pozytywnych stron. uwielbialam Dyrektora;D a nie lubilam Kaname. draznil mnie bardzo. pewnie glownie dlatego ze  kliknij: ukryte  Zero – zdecydowanie najlepsza postac w anime, aahh, ideal!;P

    polecam bardzo i nie ukrywam ze przydalby sie jakis ep specjalny tylko dla Zera i Yuuki  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    witchbehindthebush 16.04.2009 14:49
    ciekawe
    W kontynuacji pierwszej serii mamy więcej moralnych problemów, jednego rozwiązania fabuły bym się nie domyśliła.  kliknij: ukryte  Denerwowały mnie tylko włosy Yuuki sterczące na wszystkie strony:). Mrrocznie i dla fanek bl (delikatnie, ale zawsze). Można obejrzeć dla fabuły i dla jednego z głównych bohaterów (Idou będzie w tej części więcej)
  • Avatar
    A
    Empira 12.04.2009 16:59
    Tylko się pochlastać...
    O ile pierwszą część da się przeboleć (grafika nie w moim guście), bo fabuła całkiem ciekawa, to drugi sezon oblał totalnie. Z mojej ulubionej postaci – Zero – zrobili…nawet trudno to określić.
    Ale nie o tym. Twórcy anime po nadużywali sobie trochę i pominęli kilka ważnych wątków z mangi, mianowicie pocałunek Zera i Yuuki (do której mimo wielkich chęci się nie przekonałam – jest dziwna i kurde wszędzie jej pełno!). To było chamstwo!
    Szkoda słów.Totalne rozczarowanie…
  • Avatar
    A
    princess chii <3 5.03.2009 00:02
    echh
    ja takze z niecierpliwoscia czekalam na druga serie i wcale nie jestem z niej taka zadowolona tzn nie bylam :)
    i tak po za tym bardzo zrazila mnie walka kaname z ridem gdyz w drugiej serii to ta walka zapowiadala sie na naprawde niezla a tu on trwala moze z minute ;/
  • Avatar
    A
    zawiedziona 30.01.2009 12:58
    i kolejne cudo zmarnowane...
    Po pierwszej serii VK z niecierpliwością czekałam aż ponad 4 giga sezonu drugiego znajdzie się na moim komputerze i będę mogła spokojnie przypomnieć sobie jakże ukochaną mangę…
    I co??
    Do teraz przecieram oczy ze zdumienia… Mimo iż całą serię połknęłam w jeden dzień to fakt iż twórcy anime pozwolili sobie na duży kawał tzw. „radosnej twórczości” nie mającej nic wspólnego z pierwowzorem jest przerażający…
    Co się stało z romantycznym Zero?? O Kaname który przedstawiony został jako zagubiony chłopiec wolę nawet nie myśleć… brr…
    Ale nie to najgorsze… Ostatni odcinek!! Za stworzenie czegoś takiego twórcom powinno zakazać się produkcji jakiegokolwiek innego anime… Wymienić świetne zakończenie Hino Matsuri na coś takiego!!  kliknij: ukryte  Nigdy więcej tak beznadziejnych ekranizacji… !!
  • martusia 20.01.2009 12:42:12 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Mitsushi 20.01.2009 08:47
    Moja ocena
    VKG jest bradzo ciekawym i fajnym anime , mandi nie czytałam bo jest po angielsku a ja tam polski preferuję :D . Moim zdaniem Yuuki powinna być w jakiś sposób z Zerem i tyle .Kaname jest jakiś taki i na dodatek to że jest jej bratem mnie obrzydza.Ale cóż czego to w mandze nie wymyślą.
    • chyba nie do końca zrozumiana... 30.01.2009 21:21:45 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Kira 17.01.2009 19:50
    Ciekawa seria dla fanów?
    Vampire Knight Guility jest zdecydowanie bardziej „emocjonalne” niż pierwsza seria,ale jest pod wieloma wględami lepsze:)Fabuła wciąga a bohaterowie choć czasami nas drażnią głupotą/naiwnością czy innymi banałami,to potem zawsze dzieje się coś co odwraca naszą uwagę(znaczy coś pozytywnego)Polecam i czekam na 3 sezon!
  • Avatar
    A
    Bastete 15.01.2009 08:31
    made in Brazil
    Toż to gorsze od brazylijskiej telenoweli, choć szczęściem nie takie długie. W każdym razie straszne to anime jest, tani dramatyzm i emo­‑cje, a Yuuki to jednak z głupszych postaci jakie widziałem (nie wiem jak można tyle kłopotów sprawiać otoczeniu). Głupota jej jest wprost proporcjonalna do długości włosów (swoją drogą wygląda jak rozczochrany lump w tej nowej fryzurze).
    • Avatar
      geneshi 16.01.2009 18:17
      Re: made in Brazil
      Usunięto wycieczkę osobistą. Zirytowana Moderacja
      Swoje zdanie to swoje zdanie ale odrobina kultury by się przydała.
      Yuki była zdecydowanie najfajniejszą postacią. W długich włosach była tylko kilka odcinków więc mam nadzieję że jeszcze jakaś kontynuacja powstanie.
      To anime na szczęście nie było zbyt dramatyczne bo wtedy posuł by się klimat.
      Ogólnie jedno z najlepszych anime o wampirach jakie powstało.
      A w kategorii shoujo po prostu perełka ze względu na yuki.
  • Frey Ikari 13.01.2009 14:11:17 - komentarz usunięto
    • mark 13.01.2009 14:54:31 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Frey Ikari 12.01.2009 22:40
    narzekać każdy może, jedni lepiej drudzy gorzej
    Zakończenia mangi nie znam ale w anime zawiodło mnie. Cała seria przypadła mi do gustu dobra historia i postacie i fantastyczna kreska a jak dodam jeszcze ładną muzykę to już normalnie odlot w szafie na marsa… W anime wszystko kropka w kropkę było to co w mandze(do przebudzenia Zero) więc nie kumam tego jak ktoś pisze ze w anime dali więcej dramy niż w mandze, tak zdeczka wydaje mnie się że ktoś wypowiada się nie wiedząc nic na temat.

    Wycięto wyjątkowo niesmaczną wycieczkę osobistą – Zniechęcona Moderacja
    • annn 12.01.2009 22:53:46 - komentarz usunięto
    • annn 12.01.2009 22:57:28 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Edo 12.01.2009 19:02
    VK
    lol mnie sie bardzo podobalo nie moglam sie doczekac drugiej serii i zbytnio sie nie zawiodlam na niej. Może i było pare luk itd ale cóż… Oglądac! ^^
  • Avatar
    A
    V-chan 12.01.2009 15:24
    a myślałam, że gorzej być nie może
    Jak w tytule takie było moje zdanie po obejrzeniu pierwszej serii. Myliłam się. Okazuje się, że jest jeszcze większe dno- seria druga :)
    Po pierwsze opening- biedny kot, którego zarzynano… Po drugie- w pierwszej serii dało się jeszcze na to patrzeć, bo kreska była przyjemna. Ale w drugiej serii postacie tak zbrzydły ( z Zerem na czele), że nie da się nawet oglądać, o seiyuu nie wspominając.
    Nie wiem czemu wszyscy ciosają kołki o odejście od mangi i zwiększenie tragizmu. Ja widzę, że wszysto w tej serii jest tak samo patetyczno­‑żałosne, jak w mandze.
    Cóż… Przy okazji pierwszej serii pisałam, że to zmarnowany potencjał. Tu nawet nie było potencjału. DNO
  • Avatar
    R
    Namidia 12.01.2009 10:05
    Zgadzam się z tą recenzją. Seria definitywnie mnie zawiodła. Tym bardziej gdy porównać ją z mangą. W anime bezosobowe postacie, wiecznie piętrzące się przejaskrawione dramaty z cierpiącą i raniącą samą siebie Yuuki na czele, Yuuki która nawet nie umie się obronić. Nie wiem po co był jej wogóle ten cały Artemis w tym sezonie.
    No i to wieczne Kaname­‑sempai. To poprostu wkurzało.
    I koniec. Nigdy nie zirytowałam się tak przy oglądaniu końca jak w tej seri… Głową w ściane… jak to określiła Oblivion…
    Jedyny pozytyw to ścieżka dźwiękowa. Mogę jej słuchać godzinami… szkoda tylko że całe anime nie mogło być tak udane jak ona…
  • Avatar
    R
    Molly 11.01.2009 21:48
    Jak oglądałam to anime to pomyślałam: Kurde, na tanuki.pl zjadą je przeokrutnie.
    I nie pomyliłam się. Oczywiście mi się też nie podoba parę rzeczy w drugiej serii (a zakończenie to już chyba najbardziej) ale i tak jestem zagorzałą fanką tej serii. Fanki Zera łączmy się! xD
  • Avatar
    R
    Tanaka 11.01.2009 21:29
    Anime wspaniałe pod każdym względem
    Jestem zachwycony tym anime, że aż żal czytać tą smętną recenzje i narzekanie Enevi no, ale każdy ma prawo do swojego zdania.
    Anime (oba sezony) bardzo cenię za główną bohaterkę i jej charakter który bardzo mi się podobał. Cała fabułą mimo że była dosyć prosta była ciekawie zrobiona, ale co najważniejsze tajemnicza. Kreska śliczna i ta główna bohaterka. Muzyka, a szczególnie op i ed to rewelacja.
    Anime co najmniej 9/10, a I sezon 8/10.
    Tylko zakończenie trochę przygnębiające.
    • Avatar
      Miharu-chan 29.12.2009 18:35
      Re: Anime wspaniałe pod każdym względem
      Tanaka napisał(a):
      Anime (oba sezony) bardzo cenię za główną bohaterkę i jej charakter który bardzo mi się podobał.

      Z całym szacunkiem, ale: jaki charakter? Toż to zwykła kukła jest… Może trochę przesadzam, ale jej charakter zmienia się zależnie od sytuacji i potrzeb twórców. Jedyny łącznik to „chcę wszystkim pomóc i nikogo nie martwić”. Jednak aby ten cel osiągnąć trzeba wykazać odrobinę inicjatywy i trochę pomyśleć. Na to niestety, Yuuki już nie stać
  • Avatar
    A
    Oblivion 11.01.2009 21:12
    . . .
    *wstrzymuję oddech* Kaname… *nadzieja, że już tego nie doda!* senpai! *wali głową w mur z rozpaczy*
    Oto moje zdanie na temat tej… tej… Nie dokończę.
    Pewne moje rankingi dzięki tej serii uległy całkowitej zmianie! Wywróciły się poprostu do góry nogami!
    Zawsze pierwsze miejsce na liście najbardziej bezpłciowych postaci męskich, zajmował Yuu z Noein(...). Teraz może się poszczycić zaszczytną trzecią lokatą, bo pierwsze dwa miejsca zajmują Kaname i Zero! Biłam czołem w blat, kiedy  kliknij: ukryte .
    Do tego w mandze Kaname był seksowny i pociągający. A tu co? C.I.O.T.. Nie muszę kończyć, prawda?
    Następny ranking, jaki uległ zmianie, to 'Najgorsze zakończenie, jakie kiedykolwiek widziałam'. Pierwsze miejsce, niezmiennie od dłuższego czasu, należało do Trinity Blood(nie ważne, czy autorowi się umarło, czy też nie). W porównaniu z tym, co zrobili VKG, to Trinity miało na prawdę zakończenie wybitne.
    Zaznaczam: Czytałam mangę i pomimo wielu zmian pierwsza seria mi się podobała!
    Ale w tym wszystkim jest pewien pozytyw. Dzięki VK usłyszałam dwie najcudowniejsze piosenki na świecie. 'Still Doll' i 'Suna no Oshiro'. Mówcie co chcecie, Kanon wymiata! Obie znam na pamięć i non stop umhhhhrraaczniam się . Ale ja już taki zboczeniec jestem, że lubię się mhhrrrocznie czuć :P
    No! To by było na tyle. Wyrzuciłam swój gniew i żale.
    Ramen
  • Avatar
    A
    moshi_moshi 11.01.2009 20:44
    Już nie morze, a ocean angstu...
    O ile pierwszy sezon był jeszcze całkiem znośny, o tyle drugi jest całkowitą porażką… W pierwszej części od czasu do czasu coś się jeszcze działo, natomiast w drugiej, bohaterowie wygłaszają głównie długie i nudne jak flaki z olejem monologi, czasem przerywając je wzdychaniem. Stoją sobie pod drzewkami, spoglądają błędnym wzrokiem i użalają się nad sobą – nędza i rozpacz.
    W VK Yuuki dała się lubić,w VKG zrobiono z niej szmacianą laleczkę, którą wszyscy przerzucają z kąta w kąt. Miałam nadzieję, że  kliknij: ukryte  przybędzie jej nieco charakteru, niestety myliłam się. Co gorsza rozmemłano również moją ulubioną postać, czyli Takumę, całkowicie pozbawiając go poczucia humoru i dorzucając za to dylematy moralne.
    Seria, która miała być poważna, emocjonująca i tragiczna, okazała się być żałosną niezamierzoną komedią. Mamoru Miyano rozmawiający sam ze sobą, rozmowy bohaterów przypominające te z Fushigi Yuugi (Zero, Yuuki, Zero, Yuuki, Zero…), oczka jak spodki, mała pukaweczka głównej bohaterki, którą miała zamiar zrobić straszną krzywdę głównemu złemu – to tylko drobne przykłady.
    I tylko pięknej muzyki żal, bo akurat ścieżce dźwiękowej w VKG trudno coś zarzucić…
  • Avatar
    A
    jaQQu 11.01.2009 20:36
    Hmm...
    ... osobiście pod względem fabularnym bardziej do gustu przypadła mi ta właśnie druga część VK. Jednak mimo wszystko bardziej podobała mi się pierwsza z powodu mniejszej dramaturgi, której poziom tutaj jest wyraźnie wykraczający ponad normy. Zbyt mało humoru i „luźniejszych” odcinków. Słabiutkie zakończenie… walka z głównym bossem w 3­‑5 min, to chyba jakieś kpiny. Kreska także pozostawia sporo do życzenia. Jak dla mnie maksymalnie 6/10.
  • Avatar
    A
    anulka406 11.01.2009 16:24
    Beznadziejne zakończenie.
    Hmmm… Muszę przyznać, że zgadzam się. Pierwszy sezon faktycznie był lepszy (chociaż jeżeli chodzi o opening i ending bardziej podobają mi się z drugiego). A co do zakończenia… Nie mogę uwierzyć, że całe anime zostało zakończone tak krótko. To znaczy… Akcja rozwija się przez 25 odcinków, aż w końcu dochodzi do kluczowego momentu i…  kliknij: ukryte  Zakończenie jest beznadziejne. Zdecydowanie.
    Jednak warto obejrzeć, chociaż po to, żeby wiedzieć, co się stało…
    Ale chyba lepiej sięgnąć po mangę po pierwszym sezonie, a o drugim zapomnieć.
    Pozdrawiam.
  • Avatar
    R
    hawk 11.01.2009 15:11
    zgadzam sie zarowno z recenzja jak i poczatkowymi komentarzami. ilosc patosu idramatzymu oraz monologow wewnetrzych majacych na celu podkreslenie cierpienia wszystkich wokol sprawia, iz jest to seria niestrawna. obejrzalam ja tylko z ciekawosci jak zostanie dalej poprowadzona fabula i o ile pierwszy sezon zostawil w miare dobre wrazenie, o tyle jego kontynuacja jest po prostu swietokradztwem biorac pod uwage co tworcy zrobili z ciekawa manga. Glowna bohaterka w ostatnich ep wykazywala sie niesamowitym brakiem logiki, a jej decyzje sa po prostu nie do zrozumienia dla racjonalnego czlowieka. Muzyka jest chyba jedynym plusem tego anime
    3/10
  • Avatar
    A
    Paulina 11.01.2009 12:54
    Vampire Knight Guilty
    Mi się podobał pierwszy i drugi sezon. Po prostu lubię takie klimaty. Utwory muzyczne są naprawdę boskie.
  • Avatar
    R
    Nao - chan 11.01.2009 12:49
    Wiesz osobiście uważam, że troszke przesadziłas/łaś z tą krytyką, ale o gustach się nie dyskutuje. Tobie się nie podobało innym tak. Takie jes moje zdanie. Mi się bardzo podobało.
  • Avatar
    A
    mark 11.01.2009 12:33
    Nie podobywało mnie sie wcale Nudne, płytki i przesycone patosem.

    Wolna Palestyna!
  • Avatar
    A R
    Paweł 11.01.2009 12:12
    Komentarz
    Jeżeli miałbym wyznaczyć najgorszy sequel roku 2008 to z pewnością Vampire Knight Guilty byłby właśnie owym wyborem.

    Nie powiem, część pierwsza mimo wszelakich zaniedbań – wciągnęła mnie i zostawiła po sobie w miarę pozytywne wrażenia. Z zapałem więc wziąłem się za kontynuacje, która z odcinka na odcinek pogrążała się coraz bardziej. O ile na początku jeszcze było w porządku., to jednak negatywne odczucia rosły do tego stopnia, że na samiutkim końcu w usta cisnęły się pewne słowa, których z racji przynależności do stanowczych kolokwializmów, tutaj nie przytoczę. Fabuła, która w przypadku pierwowzoru pozwalała się zagłębić i jednak trochę wczuć sytuację – odwróciła się dnem do góry, do tego stopnia, że najbardziej przewidywalne, jednak mało prawdopodobne opcje – tutaj się spełniły. Yuuki z niezdarnego dziewczęcia stała się mało rozgarniętym robotem, Kaname uzyskał w moim mniemaniu miano kamienia, a Zero natomiast najbardziej niezdecydowanego męskiego bohatera jakiego dane mi było spotkać.

    Prócz wyżej wymienionych pozostają jeszcze inne postaci – jeszcze bardziej bezpłciowe niż miało to miejsce w sezonie pierwszym, ja nie wiem – mam wrażenie, że wszyscy się wypalili i chociaż wcześniej nie cechowała ich zbytnia wiarygodność – tutaj nie posiadają jej wcale. Na dodatek Ojciec – dyrektor, który nie tylko borykał się z huśtawkami nastrojów, ale i najwidoczniej miał problem z rozdwojeniem jaźni, jak tylko się odezwał (tutaj warstwa humorystyczna) to od razu robiło mi się przykro – czy aby na pewno tak miało być (?!).

    Na koniec odniosę się do recenzji:

    Enevi napisał(a):

    zakończenie jest zrobione dość zgrabnie, zamykając drugi etap historii. Nie wiem, czy w sposób definitywny, jednak obecnie kontynuacji nie zapowiedziano.


    Odrobinę zmieniono wydarzenia poprzedzające samo zakończenie, jednak ostatecznie wszystko zostało zgrabnie zamknięte i ewentualna kontynuacja nie jest wykluczona, choć raczej mało prawdopodobna


    Najwidoczniej posiadamy inne pojęcie zgrabnego zakończenia, a jest to kwestia, której nie mogę pominąć. Jest to najgorszy odcinek kończący serię, jaki kiedykolwiek widziałem. Punkt kulminacyjny został tu rozwiązany na kolanie i to do tego stopnia, że w zasadzie można by powiedzieć, że takowego nie było. Nie tylko nie wyjaśnia on wielu kwestii, ale i nijak nie pozostawia możliwości, ażeby sobie takowe dopowiedzieć – to trzeba mieć talent, żeby takiego bubla zrobić. Na dodatek postaci po tych wszystkich swoich przeprawach – tutaj udowadniają, że jako wampiry nie tylko nie posiadają sfery emocjonalnej, ale najwidoczniej i mózgu. Dziękuję za takie zakończenie, jest to pierwszy raz kiedy jeden (słownie jeden) odcinek obniżył subiektywną ocenę serii o jeden punkt.

    Enevi napisał(a):

    Niestety, podobnie jak w pierwszej części, Vampire Knight pozostaje co najwyżej średnim, przeznaczonym dla wiernych fanek shoujo romansem, wzbogaconym o wątek wampirów.


    Tak na koniec dodam, że czuję się dyskryminowany, niezależnie od opinii jaką o serii posiadam.

    Czas na ocenę – głównie ze względu na poprzedniczkę i nieznajomość mangi będzie to 6 (gdyby istniały oceny połowiczne to byłoby to z pewnością 5,5).
    • mark 11.01.2009 12:36:23 - komentarz usunięto
    • Avatar
      Lain 11.01.2009 14:06
      Re: Komentarz
      Paweł napisał(a):

      Najwidoczniej posiadamy inne pojęcie zgrabnego zakończenia, a jest to kwestia, której nie mogę pominąć. Jest to najgorszy odcinek kończący serię, jaki kiedykolwiek widziałem. Punkt kulminacyjny został tu rozwiązany na kolanie i to do tego stopnia, że w zasadzie można by powiedzieć, że takowego nie było. Nie tylko nie wyjaśnia on wielu kwestii, ale i nijak nie pozostawia możliwości, ażeby sobie takowe dopowiedzieć – to trzeba mieć talent, żeby takiego bubla zrobić. Na dodatek postaci po tych wszystkich swoich przeprawach – tutaj udowadniają, że jako wampiry nie tylko nie posiadają sfery emocjonalnej, ale najwidoczniej i mózgu. Dziękuję za takie zakończenie, jest to pierwszy raz kiedy jeden (słownie jeden) odcinek obniżył subiektywną ocenę serii o jeden punkt.


      Całkowicie podzielam twoją opinie. O ile pierwsze odcinki były jeszcze jako takie, to 2 ostatnie były marne. Najgorzej na zmianie z treścią mangi wyszła Yuuki, kliknij: ukryte  jeżeli to był jej plan to trzeba przyznać że powiódł się wyśmienicie.
      • Avatar
        Enevi 11.01.2009 14:16
        Re: Komentarz
        To może uściślę. Gwoli ścisłości, za zakończenie uważam ostatnią scenę, a nie punkt kulminacyjny, który w anime pokazany został w sposób beznadziejny. Chodziło mi raczej o samo zamknięcie serii, które (biorąc pod uwagę ostatni z wydanych rozdziałów) nie jest urwane i w jakiś sposób podsumowuje całość. To wszystko.
  • Avatar
    A
    Easnadh 11.01.2009 12:01
    Ja takoż się zgadzam, i z recenzentką, i z Melmothią.
    Pierwszego sezonu „Vampire Knight” nie oglądałam (kilka pierwszych odcinków i odpadłam), jednak bez problemu załapałam co i jak po kilku zdaniach wyjaśniających, bo w sumie za ambitnej fabuły to anime nie ma, więc z czystym sumieniem mogłam przystąpić do oglądania „Guilty”.
    Zaczęło się dobrze, bo opening jest bardzo miły dla ucha (muszę się go w końcu nauczyć). Potem było gorzej. Dramaty i dylematy Zero (chociaż przyznam, że miał kilka dobrych momentów, ze dwa może; w tym ten, gdy leżał sam na sobie). Dramaty i dylematy Kaname. Dramaty i dylematy Yuuki. Łojej, aż się wylewało z monitora. A ja pozostałam na to wszystko nieczuła i najbardziej było mi żal drzewek, o które wszyscy się opierali i gocili, indywidualnie bądź grupowo. No i nie można zapomnieć o tych miejscami bardzo ambitnych i pełnych emocji dialogach typu: „Yuuki! <pauza> Yuuki! <pauza> Yuuki!”. Być może twórcy pomyśleli, że czasem trafi się jakiś mądrzejszy widz, który sam sobie je właściwie zinterpretuje.
    Pomimo wszystko „Vampire Knight Guilty” przy odpowiednim podejściu i w odpowiednim towarzystwie może być całkiem zabawne podczas oglądania. Jak dla mnie najlepszym elementem komediowym była pukawka Yuuki – główna bohaterka większą szkodę wyrządziłaby przeciwnikowi, gdyby nią mocno rzuciła i trafiła antagonistę prosto w czoło, niż próbując z niej strzelać.
    Animacja faktycznie była niezbyt powalająca. O postaciach w ruchu nie wspomnę, ale nawet gdy bohaterowie się nie ruszali, to momentami mieli tak strasznie krzywe twarze… Plus te trzęsące się z, ekhu, emocji spodki… W mandze ten dość specyficzny sposób rysowania oczu nie przeszkadza, ale w anime były one tak podobne do talerzy, że nic, tylko je wziąć i nalać do nich zupy. Wyjątkiem pod tym względem jest ending, który został narysowany bardzo ładnie (jeden na 13 odcinków, więc można było się szarpnąć), zwłaszcza przedstawienie metafory motylka z krwawymi skrzydłami i pająka mi się spodobało.
    Muzyka jest jedynym prawdziwym plusem serii, aż żal, że nie została ona stworzona do czegoś lepszego. Na całe szczęście muzyki zawsze można posłuchać oddzielnie od anime.
  • Avatar
    R
    tokiko 11.01.2009 11:53
    plyytko
    zgadzam sie z recenzantka. choc mangi nie czytalam i nie moge tego tak ladnie porownac ale definitywnie ta seria z kazdym odcinkiem mnie coraz bardziej irytowala i nuuuudzila. a koniec byl poprostu do bani! poprostu do du**! pierwsza czesc o niebo lepsza
  • Avatar
    A R
    Melmothia 11.01.2009 10:35
    W pełni zgadzam się z autorką recenzji.
    Ulubioną czynnością bohaterów jest oddawanie się samoumartwieniu, niezależnie od miejsca – pokój czy las, nie ma to większego znaczenia. W pewnym momencie można było zacząć się niepokoić, że zabraknie im drzewek, które, w ramach owego samoudręczenia, mogliby podpierać (a jest taka jedna scena, piękna scena gocenia się pod drzewkami). Niezwykła ekspresja postaci sprawia, że widz się wręcz zachłystuje (śmiechem) – trzęsące się patery w roli oczu nieodmiennie doprowadzały do radosnego kfikania. Tak samo zresztą jak twincest, pukawka, macki i wiele, wiele innych. Owszem, występowały postaci, które w sposób zamierzony były zabawne, do tego nawet w miarę sympatyczne, ale dwie postaci drugoplanowe to jednak za mało, by zmienić radykalnie odbiór całości.
    Anime traktuję jako marny dodatek do genialnej muzyki. Z animacji niesamowity jest tylko ending – oglądałam go za każdym razem jak zahipnotyzowana – doskonałe połączenie obrazu i muzyki.
    Jednak muszę przyznać, że do czegoś, mimo wszystko, to anime się nadaje idealnie (nie tylko sama muzyka) – a mianowicie – do oglądania w grupie. Zabawa przednia.
    • Avatar
      Ins 4.07.2009 23:07
      Melmothia napisał(a):

      twincest

      Twincest?! Co tam bliźniaki, to NIC w porównaniu z tym wątkiem Yuuki i Kaname >.< Myślałam, że to jakiś żart był, jak to oglądałam!