Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Sky Crawlers

  • Avatar
    A
    psiochaa 17.10.2013 14:46
    .
    +ciekawy klimat i przesłanie
    +wyborna kreska
    +piękna animacja

    -jakieś tam nieistotne pierdółki

    Kreska zachwyca, jest na czym zawiesić oko, co ciekawe, nawet najdrobniejsze detale otoczenia doprowadzono do wysokiego poziomu. / Miejscami grafika była tak realistyczna(szczególnie w powietrzu), że trudno było ją odróżnić. / W filmie jest polski akcent. / Z pierdółek nie podobał mi się sposób rysowania sylwetek bohaterów, taka jakaś nijakość ich, co bardzo kontrastowało z kreską.
  • Avatar
    A
    Omnibus 21.09.2013 22:07
    Kto oglądał, ten wie o co chodzi ;)
  • Avatar
    A
    Subaru 4.06.2012 14:17

    Doskonały, perfekcyjnie wykonany film. Absolutnie zasługuje na tak wysokie noty, Mamoru Oshii znów pokazał klasę.

    Graficznie zapiera dech w piersiach szczegółami, niesamowicie skomplikowaną animacją samolotów w walce, a także mnogością wszelkich szczegółów otoczenia.

    O bohaterach i fabule można by długo, napiszę tylko, że film posiada świetną muzykę od pana Kenjiego Kawai.

    Nie dla miłośników akcji i samolotów, nie to jest w tym filmie najważniejsze. Klimat przygnębiający, sporo szarej wojennej rzeczywistości.

    Oglądać, robi wrażenie.
  • Hitori Okami 2.12.2011 17:52:38 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Gaja 10.10.2011 20:03
    ;)
    Gratuluje recenzji. Ciekawa i niegłupia.
    • Anielski_Pyl 22.10.2011 14:36:19 - komentarz usunięto
      • Avatar
        THeMooN 22.10.2011 15:49
        Re: ;)
        Skąd wiesz, że nie miała na myśli recenzji Enevi? :P
        • Avatar
          Hitori Okami 23.10.2011 00:12
          Re: ;)
          Touché! ;)
        • Avatar
          Nascar 23.10.2011 20:28
          Re: ;)
          THeMooN napisał(a):
          Skąd wiesz, że nie miała na myśli recenzji Enevi?

          Albo tekstów będących pierwowzorem dla obecnego? ;)
          • Avatar
            Gaja 27.10.2011 23:11
            Re: ;)
            Komentowałam recenzję Anielskiego pyłu, a innych tekstów o tej tematyce nie znam i wierze w zdolności autora ;)
    • Avatar
      Gaja 27.10.2011 23:35
      Re: ;)
      Muszę też pogratulować anielskiemu pyłowi tworów na KMF­‑ie. Dobrze, że dział o tematyce anime w końcu się ożywił.
  • Avatar
    A
    Hitori Okami 10.10.2011 10:10
    Do wszystkich łatwo zniechęcających się
    To nie jest film, który trzeba obejrzeć za jednym zamachem. Akcja toczy się w tempie raczej serialowym, więc tym bardziej można go sobie spokojnie oglądać „po kawałku”. Wtedy nawet miłośnicy wartkiej akcji nie poczują się znudzeni.
  • Avatar
    A
    Iness 8.10.2011 19:01
    :)
    Jak dla mnie świetne. Nic dodać, nic ująć. A muzyka naprawdę wspaniała, mój ulubiony kompozytor.
  • Avatar
    A
    Mietek 7.10.2011 22:55
    pytanie
    Teraz zadam pytanie za milion złotych temu, który recenzował to anime. Mianowicie niech mi wskaże miejsce gdzie w Krakowie jest „starówka”. Oficjalna mapa Krakowa niczego takiego nie zawiera. W Krakowie jest tylko i wyłącznie Stare Miasto i czy to tak trudno zapamiętać? Widać autor musi pochodzić z Warszawy lub Poznania.
    • Anielski_Pyl 7.10.2011 23:19:31 - komentarz usunięto
      • Avatar
        Świebodziński 7.10.2011 23:31
        Re: pytanie
        Krakusy już tak mają ;/
    • szmuleta 19.12.2019 10:22:44 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    kamiltrol 4.10.2011 21:29
    ...
    komentarz jest zbędny… po prostu trzeba zobaczyć…
  • Avatar
    A
    Qualu 22.07.2011 15:57
    Coś czułam, aby tego nie oglądać..
    Film zdecydowanie nie dla mnie. Z jednej strony ciężki, przygnębiający, z innej, dla mnie, po prostu nudny. Zwykle wolę powolny rozwój akcji, ale tutaj opierałam głowę o biurko i walczyłam z opadającymi powiekami. Być może to właśnie wina tej wylewającej się rozpaczy z ekranu. Tak, wolę serie optymistyczne, nie widzę sensu w zasmucaniu sobie życia, ale są pogrążające tytuły, które obejrzałam, które mi się spodobały, są nawet takie, do których chętnie wracam. Lubię też, gdy smutny tytuł polega na inteligentniejszej rozrywce, niż kolejne mordowanie bohaterów, na wyższych zagraniach w scenariuszu na uczuciach widzów. Tutaj owa inteligentna rozrywka mnie nie złapała. Tutaj poziom braku entuzjazmu, atmosfera pożogi, psychicznego cmenatrzyska po bitwie nie dołował mnie. On mnie nudził.

    Może jestem zbyt znieczulona, bez serca, nie doceniam „głębi”, ale po prostu nie widzę tutaj nic innego, jak pogrążania, które nie trafia do wszystkich. A może to wina postaci. Moje totalne antypatie, denerwujące, nielogiczne. Może i miały takie być, zimne, odludne, ale nie lubię takiego zabiegu, bo zamiast interesować się tym, co się z bohaterami dzieje, zaczynam oglądać paznokcie albo zerkać na koty za oknem. Taka moja natura.

    Muzyczka za to miodzio. Grafika na bardzo wysokim poziomie, do oglądania w kinie, a nie na laptopie. Szkoda, że choć były pięknie odwzorowane miasta, to po chwili pokazywano nudny sielski krajobraz bez życia, bez iskry, albo nudne, jednostajne niebo. Podobały mi się rybie oczy, idealnie pasowały do wysysających energię postaci oraz przygaszone kolory. Szkoda, że sceny w mroku były ciemniejsze niż letnie lubelskie noce, nie lubię gimnastyki przed monitorem podczas seansu, aby zobaczyć coś więcej, niż czarną czarność na ekranie.

    Przesłania nie widziałam i nie zobaczę, bo choć widziałam Sky Crawlers parę lat temu, o powrocie do tego filmu absolutnie mowy nie ma. Co ciekawe, wymienione i przyrównane w recenzji Mouryou no Hako jest dla mnie dziełem absolutnie udanym, idealnie trafionym w me gusta, w dodatku nie mającym według mnie nic wspólnego ze Sky Crawlers.

    Dla osób cieszących się życiem, które nie widzą bądź nie chcą widzieć miliona przesłań i dziesięciu głębi, film stracony. Jeśli zaś ktoś umie znaleźć receptę na życie w dwugodzinnej usypiającej produkcji, okazja jak znalazł.
    • Anielski_Pyl 22.07.2011 17:08:50 - komentarz usunięto
      • Avatar
        Qualu 22.07.2011 17:32
        Re: Coś czułam, aby tego nie oglądać..
        Haha, dowcip miesiąca. Chyba powtórzę znajomym, ciekawe, czy będą się śmiać z tego tak, jak ja. :)

        Nie pamiętam, co dokładnie napisałam odnośnie Madoczki na Tanuku, ale jak widzę tam komentarze o partyzantach walczących jak Madoka albo psychologiczne rozterki na temat poświęcenia, dramatyzmu tej serii, dekonstrukcji (!) gatunku i ogólnej Madoki­‑Mesjasza to mi się słabo robi. Głębię i emocje znalazłam w Haibane Renmei, w Ergo Proxy, w Natsume i jeszcze w paru innych seriach, których aktualnie nie mam kaprysu wymieniać.

        A awatar awatarem, gdy widzę słowa kogoś z gębą Naruto albo innego Ichigo na miniaturce też mi się ciężko czyta jego wypociny. Kwestia gustu, bo nie zaprzeczę, Madoka mi się podobała, ale jako rozrywkowe widowisko, a nie dzieło, po którym doznaje się katharsis.
        • Avatar
          Hitori Okami 4.10.2011 22:35
          Re: Coś czułam, aby tego nie oglądać..
          Zwłaszcza Rakka, to ucieleśnienie emocjonalnej głębi i idealna bohaterka do identyfikowania się zy. Z kolei Haibane Renmei na pewno nie jest pseudointelektualnym nudziarstwem, które przy fabularnym życiu trzyma Reki – jedyna postać z „krwi i kości” w tym anime.
          Prawda jest zaś taka, że większości widzom podobają się przede wszystkim te tytuły, przy których identyfikują się z głównymi bohaterami (w końcu każdy z nas chciałby być jak Spike Spiegel ;) Tobie na przykład podobałao się „Haibane Renmei”, bo mogłaś identyfikować się z infantylnymi bohaterkami, co jest jak najbardziej uzasadnione i usprawiedliwione Twoim młodym wiekiem.
          Paradoksalnie, żeby identyfikować się z „kildrenami”, to jednak trzeba mieć na liczniku trochę więcej lat niż 15. Tak więc nie zarzekaj się, że nigdy nie wrócisz do tego anime, bo skoro tak twierdzisz, to znaczy tylko, że życie nie dało Ci jeszcze wystarczająco w kość XD

          PS
          Qualu napisał(a):
          zamiast interesować się tym, co się z bohaterami dzieje, zaczynam oglądać paznokcie albo zerkać na koty za oknem
          .
          A ja generalnie wolę oglądać koty za oknem, od robienia czegokolwiek innego ;P
          • Avatar
            Qualu 5.10.2011 14:26
            Re: Coś czułam, aby tego nie oglądać..
            Hitori Okami napisał(a):
            Prawda jest zaś taka, że większości widzom podobają się przede wszystkim te tytuły, przy których identyfikują się z głównymi bohaterami
            To by wyjaśniało popularność Evangeliona, w końcu większość czternastolatków też ma na codzień problemy z walką z Aniołami. A na serio, ze stwierdzeniem częściowo się zgadzam ( patrzę i widzę.. tony tytułów ecchi z debilami i życiowymi nieudacznikami jako głównymi bohaterami – teza pasuje idealnie do gatunku ), ale rzadko kiedy znajduję bratnią duszę w anime, kogoś, z kim bym się utożsamiała. Tym bardziej nie była to żadna z bohaterek Haibane Renmei ( fakt, Reki była dobrą postacią, ale nic więcej ).

            Mogłabym napisać, że mój wiek nie usprawiedliwia mojej niechęci do Sky Crawlers, bo nie ma z tym nic wspólnego, ale tego nie zrobię – masz rację, jestem młoda i mam niewielki bagaż doświadczeń (ku ogólnemu zaskoczeniu, nie brałam jeszcze udziału w bitwie w przestworzach). Tym samym nie widzę sensu w zanudzaniu się przy tym tytule, mimo wszystko jestem bardziej optymistką niż pesymistką, zwłaszcza tak skrajną i bez woli walki jak tutejsze postaci. Patrzenie na takie wraki emocjonalne wywoływało u mnie co najwyżej irytację. Wolę działać, niż stać w miejscu i opłakiwać praktycznie wszystko. Nie jedną rzecz w życiu ( mimo wszystko ) widziałam i przeżyłam i wiem, że lepiej jest walczyć do samego końca, niż poddawać się. Nazwij sobie takie zachowanie infantylnym, bądź zbyt idealistycznym, ale niczego to nie zmieni. ;)
            • Avatar
              Hitori Okami 5.10.2011 15:37
              Re: Coś czułam, aby tego nie oglądać..
              Poczucie identyfikacja z bohaterem nie ma związku z wydarzeniemi, w kótrych bierze on udział, tylko z utożsamianiem się, z jego charakterem, osobowością, motywacją, ideałami, czyli ogólnie pojętym portretem psychologicznym. To tak na marginesie.
              Qualu napisał(a):
              Nie jedną rzecz w życiu ( mimo wszystko ) widziałam i przeżyłam i wiem, że lepiej jest walczyć do samego końca, niż poddawać się.

              Czy mi się wydaje, czy czasami Yuuichi Kannami  kliknij: ukryte ? Poza tym, w przeciwieństwie do Suito Kusanagi, był dość optymistycznie nastawiony do życia. Tak więc miałaś szerokie pole do identyfikacji ;P
              • Avatar
                Qualu 5.10.2011 16:30
                Re: Coś czułam, aby tego nie oglądać..
                Przykro mi, że nie zauważyłeś ironii na początku pierwszego akapitu. Przypomnij proszę raz jeszcze, co dokładnie kuje Cię w mojej opinii. Bo chyba nie fakt, że nie wczułam się w sytuację postaci ( w każdym razie, dziwny zarzut ). Jeżeli jest to mój wiek, podziwiam za zdolność oceniania osób po ilości przeżytych wiosen. Jeżeli jest to coś innego, liczę, że ciekawszego, chętnie posłucham.

                Swoją drogą Kannami irytował mnie jeszcze bardziej od Kusanagi. Postać postaci nierówna, ja nie lubię bohatera za to, że wpisuje się w schemat tylko za to, co go wyróżnia. Nuda i denerwowanie nie są wyróżnikami, ale potrafią skutecznie odstraszyć. To, że lubię niebieski i znajdę rzecz w tym kolorze nie obliguje mnie jeszcze do polubienia tej rzeczy.
                • Avatar
                  Hitori Okami 5.10.2011 17:21
                  Kłuj żelazo, póki gorące!
                  Qualu napisał(a):
                  Głębię i emocje znalazłam w Haibane Renmei, w Ergo Proxy, w Natsume

                  Głębię i emocje, to można znaleźć w „Łowcy jeleni” czy „Balladzie o żołnierzu”, a nie w sielsko­‑anielskich (nomen omen) serialach dla pensjonarek.

                  PS „kłuje”, a nie „kuje” droga alergiczko! :)
                  • Avatar
                    Qualu 5.10.2011 18:02
                    Re: Kłuj żelazo, póki gorące!
                    znane i lubiane – wyciąga popcorn.
                    Ach, przepraszam za tę jedną hańbiącą literówkę, pozwól, że sama się wychłostam w domowym zaciszu.

                    O gustach się nie dyskutuje, a że jestem tylko niedoświadczoną życiowo podlotką, moje gusta są jeszcze niewyrobione, bez smaku, mdłe i podłe.

                    Zobacz, jak skrytykowałam pełne pasji Sky Crawlers, to bronisz je pełną piersią wytykając mi błędy i tworząc piękną burdę, stwarzając iluzję tego, co mi wolno, a czego nie, czyli pisania o tym, co myślę, a jak Ty krytykujesz moje ulubione tytuły, to masz do tego pełne prawo i stuprocentową rację. Zadziwię Cię, nikt jej tu nie ma, bo każdy mierzy swoją miarą. A Twoja miara mnie nie interesuje, wiem swoje, nie przekonasz mnie do swoich racji.

                    Tak więc, co KŁUJE szanownego pana?
                    • Avatar
                      Hitori Okami 5.10.2011 19:41
                      Re: Kłuj żelazo, póki gorące!
                      Wiesz, niektórzy redaktorzy na Tanuki mają w zwyczaju opatrywać swoje ulubione serie etykietką: „dla dojrzalszych, bardziej wyrobionych czy wymagającyh widzów widzów” (niepotrzebne skreślić). Domyślam się, że właśnie dlatego masz złudne poczucie, że i Ty należysz do grupy tych lepszych, bardziej wyrobionych widzów, bo tak się akurat złożyło, że i Tobie podobały się tytuły opatrzone powyższą etykietką. W związku z powyższym przydałaby sie jeszcze jedna etykietka: „dla dojrzałych, naprawdę wymagających i całkowicie wyrobionych widzów”. Wtedy wreszcie możnaby było odróżnić kolejne bajki dla trochę starszych dzieci, od filmów dla dorosłych. Właśnie wrzucanie tych wszystkich tytułów do jednego wora (i tych dla dzieci i tych dla dorosłych) mnie najbardziej „kłuje”.
                      • Avatar
                        Qualu 5.10.2011 20:13
                        Kto da więcej?
                        To, co lubię, proponuję dalej pominąć, nie jest to temat tutejszych obrad. Nie zgadzam się z Twoimi domysłami, bezpodstawnymi w dodatku. Owszem, parę serii widziałam, ale na pewno nie nazwę siebie widzem wyrobionym. Co słowo „wyrobiony” w tym kontekście w ogóle oznacza?

                        Nie jestem również za taką etykietką, kiedyś już wywiązała się pod jakimś tytułem nieunikniona dyskusja na ten temat i byłam jak najbardziej za zniesieniem tego, formalnie niedziałającego, stwierdzenia. Owszem, niektóre serie wymagają szerszej autopsji, jednak pisanie w stylu „seria jest fajna, bo blablabla, ale nie wszyscy będą w stanie ją docenić, bo jest dla widzów wyrobionych” jest nieco ubliżające w stosunku do czytelnika. Jest tyle samo powodów do polubienia jakiejś produkcji, co do znienawidzenia jej, ograniczanie tej liczby do zdania „jesteś dzieckiem/idiotą, nie rozumiesz tego, nie podoba ci się, bo masz ograniczone horyzonty umysłowe” jest po prostu niekulturalne. I nie chodzi o dobrane słownictwo tylko o ukryte przemycanie stwierdzenia „jestem mądrzejszy”. Nie wiem, czy Ty jesteś, ale teraz chodzi mi ogół osób operujących takimi stwierdzeniami.

                        Inna sprawa, jeśli chodzi o wyznaczniki wiekowe, czy „dla dorosłych”. Określają one grupę docelową bez żadnych dodatkowych podtekstów, nawet jeśli brzmią dość absurdalnie.
                        • Avatar
                          Hitori Okami 5.10.2011 20:21
                          Re: Kto da więcej?
                          No i o dziwo doszliśmy do porozumienia. Pozdrawiam i polecam się na przyszłość!
  • Avatar
    A
    Jarmac1 23.06.2011 08:06
    Szok
    Tła, walki, muzyka, historia, animacje rzadko spotykam się z tytułami w których wszystko jest tak idealnie do siebie dopasowane. Dodatkowo klimat oraz zakończenie najwyższych lotów. Szczegółowość odwzorowania Warszawy i Krakowa powaliła mnie na kolana. Chciałbym zobaczyć ten tytuł w 3D, mimo że dotąd nie byłem i nie jestem fanem przerabiania filmów na 3D. A to dla tego że niektóre sceny aż się o to proszą.
  • Avatar
    A
    Jostein 16.02.2011 23:22
    każdy, kto interesuje się lotnictwem, bez trudu zauważy, że przodkiem mysliwca „Sanka” był japoński prototypowy mysliwiec Kyshu J7W1 Shinden. W 1945 szokował swoim układem aerodynamicznym. Rodowod jego adwersarza jest trudniejszu do ustalenia. Można się tam dopatrzyć elementów P­‑51 Mustang, P­‑40, F4U Corsair
  • Avatar
    A
    aaa 25.11.2010 13:45
    Jestem dopiero w połowie filmu (reszta partów leci), ale bardzo mi się spodobał. Początkowe założenie było takie że obejrzę go ze względu na Warszawę. Jeszcze do tego nie doszedłem, a już zdążyłem zapomnieć że to chciałem zobaczyć. W filmie nie ma jak dla mnie jakiś pełnych akcji czy dramatu scen w których będę krzyczał „zrób to !” czy coś, ani jakiś wielkich pasjonujących momentów. Film po prostu przepływa, praktycznie można nie zauważyć jak przeleciał, bo niby nic się nie dzieję. Jednak ma w sobie coś co pozwala mu płynąć, i to nie tylko na ekranie, ale przez ekran do naszej podświadomości i z powrotem, jest po prostu że tak powiem „dobry z natury”.
  • Hitori Okami 21.11.2010 20:13:44 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Playboy 17.07.2010 21:47
    Przepiękna oprawa audiowizualna, świat przedstawiony. Niestety dla ogromnej części widzów będzie dość trudna do zrozumienia. Pokazuje nam kto tak naprawdę cierpi na wojnach, my sami, nasze społeczeństwo. Produkcja na pewno niedoceniona.
  • Avatar
    A
    adam0309 12.07.2010 02:19
    Czuć ten natłok wręcz subtelnych szczegółów składających się na świat przedstawiony i przesłanie w raz z nim płynące, ostatnia tak sugestywna produkcja jaką widziałem to chyba jedynie „Angel's Egg”, no i oczywiście „Now and Then, Here and There”. Muzyka, czy może raczej dźwięk, jeśli istnieją rzeczy perfekcyjne, to właśnie to, idealnie dograna muzyka, i niesamowicie drobiazgowe dogłosy tła, i te chłodne, bezuczuciowe wręcz nastawienie seiyū prawie wprost przedstawiające zimno, okrucieństwo i monotonność tego świata. I nie można przeoczyć polskich głosów(„spieprzaj” nawet się trafiło, no i pokazali pałac kultury, respect). Grafika, walki powietrzne, nie ma nawet do tego odpowiedniego komentarza, bo nie da się tego odpowiednio wyrazić, i aż kontrastowe(po samolotach można by się spodziewać postaci 3D wyglądem przypominających tych z Final Fantasy, albo Animatrix) do tego projekty postaci, które w pełni oddają swoją prostotę i wręcz obojętność wobec rzeczywistości, ich charaktery są naprawdę unikatowe i dawają wiele do myślenia(chyba każdy zwrócił uwagę na „wyjątkowy” sposób składania gazety na przykład). Jedyne co można to uchylić głowę autorom, w drodze pochwały. Wielkie dzieło.
  • Avatar
    A
    hamizawa 20.05.2010 00:03
    wow
    Ostatni raz byłem pod takim wrażeniem filmu kiedy po raz pierwszy obejrzałem Mononoke Hime. Muzyka – wspaniała, obrazy zapadające w pamięć a fabuła… poruszająca i skłaniająca do refleksji. Po prostu trzeba zobaczyć ten film :)
  • Avatar
    A
    Ponyo 16.02.2010 23:20
    grafika 10/10 ???
    nie no bez przesady animacje komputerowe pomijam ale reszta była bardzo uboga graficznie. Tła bez szczegółów, postaci bez wyrazu statyczne. Najbardziej dobijały dialogi, w których zazwyczaj były tylko dwa ujęcia frontalnie na twarze rozmówców którzy ledwo ustami ruszali i mrugali na prawie czarnym tle. Nie wiem czym się zachwycać
  • Avatar
    A
    Yuriko 7.02.2010 01:28
    ..
    Anime warte uwagi, przepiękna oprawa graficzna, muzyka, charakter postaci realistyczny, zdecydowanie to anime jest przeznaczone dla starszych widzów, młodsi mogą go do końca nie zrozumieć
  • Avatar
    A
    mrt 16.09.2009 12:41
    niezłe
    Bardzo ciekawe.Oshii trzyma poziom, graficznie perełka.Muzyka pana Kawai rozpoznawalna od razu. Dla mnie słychać było tam wszystko co do tej pory do anime skaponował, pasuje jak ulał.Historia to wycinek czegos większego i nie do końca zrozumiałego, można by powiedzieć ze rozumiemy ale to nie prawda my tylko godzimy się z faktem , cykl trwa smierc i powrót.Ale jak to sie dzieje i dlaczeko.O co toczy się wojna ,jak długo trwa , gzdie jest piechota i dlaczego niewidać śladów innych działan wojennych . Moze ta wojna to jakiś rodzaj zawodów, igrzysk, ciekawe to.W każdym razie polecam ludziom mającym ochotę odpoczac od kolorowego zgiełku i lubiącym przy filmie pomyśleć.
  • Pan Bóg 19.08.2009 17:42:31 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Altruista 10.08.2009 15:04
    Oh my Godness
    Bardzo poważnie dzieło. Dzieło które skłania do przemyśleń i rozważań na temat natury ludzkiej.

     kliknij: ukryte 


  • Kaworu 9.08.2009 11:26:12 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Loko 28.07.2009 01:21
    ...
    Po seansie stwierdzam jedno: muzyka w tym anime, jest genialna. Nie przesadzając mogę powiedzieć, że to chyba najlepszy OST z jakim miałem do czynienia odkąd pamiętam. Jedyny ewenement stanowi piosenka końcowa która po prostu niszczy klimat pozostały po filmie.
  • Avatar
    A
    Gryfon 24.04.2009 13:22
    genialne
    Nowy film Mamoru Oshii jest, w przeciwieństwie do niektórych odosobnionych głosów krytyki, dziełem skończonym i doskonałym. Rzeczywiście niewiele przypomina poprzednie dzieła mistrza, mało ma również wspólnego z anime. Zdecydowanie bliżej mu do europejskiego ambitnego kina. Sposób prowadzenia narracji, klimat i psychologia bohaterów budzą podziw. Spokojny, pozbawiony fajerwerków, ale gęsty emocjonalnie film zmierzający do szokującej pointy, jest wielkim tryumfem artysty poszukującego nowych środków wyrazu. Polecam!
  • Avatar
    A
    Tanaka 17.04.2009 22:13
    Moje proste słowa nie oddadzą do końca moich myśli o tym tytule. Takie dzieła są niewiarygodne. Zasługują na najwyższe uznanie.Chociaż motyw, jakże nam doskonale znany, daje kolejny raz do myślenia. Nie tylko o tym czym jest wojna, ale także o nas, o naszych motywach, postępowaniu i zasadach jakimi się kieruje ludzkość.
  • Avatar
    A
    Countach 7.04.2009 07:59
    Bardzo dobre
    Osoby szukające wojennego filmu akcji z masą potyczek powietrznych srogo się zawiodą. Takich momentów jest w Sky Crawlers tylko kilka. Film w dojrzały sposób przestawia ludzi jako pionki w wielkiej machinie wojennej, która zdaje się nie mieć końca. Próbuje również znaleźć odpowiedzi na pytania, czy ludzkość bez wojen może w ogóle istnieć. Zakończenie doskonale to podkreśla. Całość zaprezentowana jest w retro­‑futurystycznej scenerii.

    Bohaterowie na początku wydają się pozbawionymi duszy i emocji istotami, lecz po kilku chwilach stwierdzamy, że ich zachowania są naturalne i w pełni uzasadnione. Druga strona medalu, że o ich przeszłości nie wiemy właściwie nic (jednak nie powinno to nikomu przeszkadzać).

    Graficznie anime prezentuje się więcej niż bardzo dobrze. Występujące nielicznie walki w powietrzu zapierają dech w piersiach. Samoloty są ciekawie zaprojektowane i pełne detali. Bez problemu można zauważyć stylizowanie na serie i gry traktujące o podniebnych piratach. Błyszczące blachy i padający deszcz robią wrażenie.

    Anime powinno zainteresować miłośników dramatów w militarnej otoczce. Do oglądania trzeba się jednak przygotować. Z całą pewnością nie jest to seria, którą można obejrzeć akurat w wolnej chwili dla zabicia czasu.
  • Avatar
    A
    zsypowicz 3.04.2009 17:03
    Anime stanowczo przegadane. 10 minut akcji przypada na 40 gadania. Komputerowa animacja rzeczywiście wygląda bardzo dobrze. Szkoda, że nie można tego powiedzieć o modelach postaci, a zwłaszcza ich „rybich” twarzach – wytrzeszczone oczy, które mrugają raz na pół godziny filmu. Zdaje się, że wszyscy boją się powiedzieć coś złego o tym anime – bo przecież autora GiTsa itp. Albo się boją, że inni zarzucą, że nie zrozumieli.
    • Avatar
      defragmentator 29.12.2009 19:53
      Dla mnie ten film był ciężki. Kolejny patetyczny film z pięknie narysowanym niebem, kupą męczących dialogów, bez konkretnej fabuły, przesączony sztampowymi poetyckimi gadkami.
  • Avatar
    A
    Hawk 23.03.2009 21:08
    Miało być głęboko i do przemyśleń i tak było. Dodatkowo wspaniała oprawa graficzna i muzyka.

    Urzekają momenty, chociażby takie jak scena w restauracji, gdzie mądre słowa są przeplatane z całkowitą ciszą. Te momenty jakże rzadkiewdzisiejszymkinie dodatkowo podnoszą wartość filmu.

    Na zakończenie dodam jeszcze, że tak często drażniące mnie wątki romansowe i wetknięte na siłę stosunki pomiędzy postaciami tutaj nie drażnią, a wręcz są rozwiązane w sposób niebudzący żadnych zastrzeżeń

    10/10 bez dwóch zdań.

     kliknij: ukryte 
  • EvanTbg 23.03.2009 07:29:23 - komentarz usunięto
  • Lyzio 22.03.2009 18:17:55 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    ja 18.03.2009 01:14
    ja
    W sumie wzielem sie za to tylko z ciekawosci aby zobaczyc palac kultury i ogol pokazany w anime o polsce ale im wglebialem sie w fabule tym bardziej mnie to zaciekawilo. Jednak trzeba do tego anime podejsc w inny sposob niz do innych produkcji gdyz jest to ciezkie anime. Sadze, ze polecilbym kazdemu kto lubi podniebne walki bo pomijajac, ze nie o akcje tu chodzi to kadry sa przepiekne. Ogolnie warto obejrzec i zapamietac to anime.
  • Avatar
    R
    Gerth 17.03.2009 22:18
    Tak i nie
    Własną opinię rozpocznę od pochwalenia recenzenta za obiektywność. Zdecydowanie Sky Crawlers należy do tej grupy anime, którą trudno jest jednoznacznie ocenić. Z jednej strony obfituje w szczegóły i dbałość o detale,jeżeli natomiast spoglądamy na całość wydaje się ona mocno '' nadszarpnięta''. Nie ulega wątpliwości, że widz stawiający szybkość fabuły ponad zagłębianie się w psychikę postaci nie odnajdzie tu wiele dla siebię. Całe szczęście, że autorzy włożyli tak wiele wysiłku w aspekt wizualny tego anime. Przyznam, że osobiście przyciągnął on najwięcej mej uwagi. Samoloty myśliwskie, bombowce w pełnej trójwymiarowej grafice wyglądały nadwyraz efektownie. Postacie płynnie animowane, tła, miasta(Warszawa, Kraków)z ukazane dbałością o szczegóły.Efekty specjalne przyczyniły się niezmiernie do sukcesu tej serii. Dzięki nim udało się również uniknąć ''załamania'' z powodu przygnębiającego wątku przewodniego.
    Kończąc oglądać Sky Crawlers zastanawiałem się czy potencjał fabularny nie został celowo ograniczony przez autorów. Co by było gdyby anime to liczyło conajmniej 13 odcinków ? Mamy tu bogaty świat i olbrzymie mozliwości. Bohaterowie są postaciami złożonymi. Posiadają własną specyficzną osobowość i intrygującą przeszłość. Zagadki i pytania mnozą się od samego początku, a ile z nich wyjaśniono w ciągu tych 120 minut ? . Anime łączy w sobie dwa niezwykle interesujące realia, które w przeszłości rozwinęły już takie tytuły jak Last Exile i Ergo Proxy. Twórcy być może zbyt szybko podjęli decyzje aby uszczuplić to anime do tak krótkiego czasu i to mógłbyć jeden z największych błędów.
    Ostatnie zdanie będzie odnośnie ścieżki dzwiękowej. Jestem przekonoany, że każdemu widzowi z dłuższym stażem nie umknęło wrażenie jakie wywołuje aspekt muzyczny SC. Po niespełna kilku sekundach od rozpoczęcia filmu nie miałem najmniejszych wątpliwości, że muzykę skomponował nikt inny jak sam Kenji Kawaii i warto poświęcić uwagę temu anime choćby ze względu na samą oprawę dzwiękową.
    Muzyka spokojna, klimatyczna. Tak jak pisała recenzentka usłyszymy tu harfę i skrzypcę i inne instrumenty. Tródno przemilczec fakt, iż oprawa dzwiękowa przywołuje na myśl Fate/ stay Night, lecz dla mnie jest to akurat największym plusem.
  • Avatar
    R
    Trung 17.03.2009 04:35
    Dziekuje Enevi za ciekawa recenzje (ktora z przyjemnoscia przeczytalem dwa razy!). Nie jestem fanem mangi a na Wasza strone trafilem zupelnie przypadkowo. Bylem po prostu ciekaw co Polacy napisaliby o tym filmie zwarzywszy ze pojawiaja sie w nim elementy polskie. Nie chodzi tylko o Palac Kultury czy starowke w Krakowie, ale takze o nastroj i otoczenie. Zielen, przestrzen, spokoj, cisza to elementy tak nieznane, wrecz obce, dla tych zyjacych w zaludnionych miastach azji. Moze i dlatego film wydaje sie byc (dla niektorych) za powolny, dlugi, brakujacy szybkich akcji i rozwiazan. Mysle jednak ze to wlasnie uzycie prostej animacji sprawilo iz widz ma szanse sie skupic na tym co w tym filmie najciekawsze. Nie jest to film dla masowego odbiorcy. Jednym z przyczyn np. to trudnosc utozsamienia sie z glownymi bohaterami. W duzej mierze wynika to z faktu iz stanowia oni (jak i wiekszosc elementow w filmie) jako narzedzie do pokazania „wiekszych” ideii.

    Enevi, samolot Teacher'a wzorowany jest na niemieckim Messerschmitt bf 109 z II wojny swiatowej a Yuuichi'ego na nowoczesnych konstrukcjach tzw. „paliwo­‑oszczednych.”
    • Avatar
      Enevi 18.03.2009 18:26
      Trung napisał(a):

      Enevi, samolot Teacher'a wzorowany jest na niemieckim Messerschmitt bf 109 z II wojny swiatowej a Yuuichi'ego na nowoczesnych konstrukcjach tzw. „paliwo­‑oszczednych.”


      Bardzo się ciesze, że recenzja Ci się podobała, a i ta informacja mi się przyda :) Przyznam szczerze, iż nie dawało mi to spokoju i szukałam różnych samolotów. Zastanawiałam się nad tymi Messerschmittami, ale nie byłam, więc nawet o tym nie napisałam :)
    • Avatar
      Latarnik 18.03.2009 21:10
      Trung napisał(a):
      Enevi, samolot Teacher'a wzorowany jest na niemieckim Messerschmitt bf 109 z II wojny swiatowej a Yuuichi'ego na nowoczesnych konstrukcjach tzw. „paliwo­‑oszczednych.”


      Skyly J2 jest wzorowany raczej na Focke­‑Wulf Ta 152 (widać też podobieństwo do P­‑51 Mustang), a Sanka Mk.B na Kyūshū J7W1 Shinden.
  • Avatar
    A
    Zarathustra 16.03.2009 01:49
    Świetny film, nie będę się rozpisywał bo możecie przeczytać obszerną recenzję.
    Przesłanie filmu nie było jakoś szczególnie trudne w odbiorze, (przez co od sceny z zaginaniem gazety można się domyślić zakończenia), mimo to podobało mi się.
    Ostatnio w ręce wpadają mi same przygnębiające anime (Mushishi, Kaiba), The Sky Crawlers podtrzymuje ten trend.

    8.5/10

    Reżyser wrzucił nawet kilka smaczków jak nadanie niektórym postaciom imion związanych z innymi filmami przy których pracował, śmieszna była aluzja odnośnie Tachikomy podczas gry w kręgle.
    • Tassadar 16.03.2009 17:31:46 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Chasse-Neige 15.03.2009 13:06
    Trudno mi ocenić
    Szczerze mówiąc nie zrozumiałam przesłania filmu, dlatego wydał mi się strasznie nudny. Postaci były moim zdaniem zbyt „sztuczne” pomijam pana Tokino i Fuko/Yuko (ta z tatuażem na piersi).

    Wizualnie film bardzo dobry, momentami powalający, ale niestety projekty postaci były moim zdaniem zbyt uproszczone, ale z drugiej strony oszczędna kreska=ładniejsza animacja (latwiej animować coś z mniejszą ilością kresek niż np. każdy włos z osobna :). Muzayka, ładna, urzakająca.

    Podsumowując, nie wiem co myśleć, sam film mi się średnip podobał, za to jego wykonanie i owszem podeszło pod moje gusta. Na szczęście film trzymał pewien klimat, co pozowliło mi dotrwać do napisów końcowych.

    Swoja drogą moją ulubioną sceną jest wizyta w Krakowie (szczególnie motyw od momentu pojawienia się trawmawju do wyprawy na kręgle). Zrobiło mi się jakoś cieplej na sercu + muzyka podbudowała we mnie ten błogi nastrój. Szkoda, że cały film nie miał takiej otoczki jak podczas tej scenki krakowskiej.

    6/10
  • Avatar
    R
    vries 14.03.2009 21:10
    Dobry film i bardzo dobra recnzja.
    W pełni zgadzam się z tym, że jest to anime trudne, lecz ciekawe. Wpełni zgadzam się z oceną warstwy audio­‑wizualnej. Oshi wyciągnął wnioski z chłodno przyjętego Gitsa: Innocence i nie uraczył nas filozoficzną papką, a przesłania zosawił na drugim planie (jak za starych dobrych czasów). Ale jest jeden problem – film jest zbyt spokojny, zbyt wymagający. Brakuje tu oderwania od tej melancholii (walki lotnicze, mimo że efektownie zrealizowane, nie są dość emocjonujące, by to zapewnić). Dlatego tylko 8/10 – warto obejrzeć.