Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Ga-Rei -Zero-

  • Avatar
    A
    Klemens 27.01.2017 01:17
    Niech mi ktoś wytłumaczy, bo chyba coś przespałem – po co był pierwszy odcinek i cała otoczka z nim związana? Znaczy zapewne miał wprowadzić postać Yomi, ale żeby wokół tego robić taką szopkę, która nie ma dalej kompletnie znaczenia? Coś mi tu nie gra…
    • Avatar
      Slova 27.01.2017 09:09
      Bo GaRei to ekranizacja jednej z części serii. I to ta najbardziej udana.
  • Avatar
    A
    Katasza 22.07.2015 01:49
    Dobra i solidna seria, od początku do końca trzyma poziom. Nie miałam jakichś specjalnych oczekiwań -a tu proszę- i naprawdę zostałam mile zaskoczona. Polecam, Anime godne obejrzenia :-))
  • Avatar
    A
    Yuki Asakawa 20.09.2014 11:47
    Całkiem nieźle
    Nie było to jakieś cudo, ale uważam, że to całkiem dobra seria. Fabuła jest ciekawa, nawet jeśli przez kilka odcinków pozornie nic się nie dzieje. Nie wiem, czy nietypowe poprowadzenie akcji (mowa o początku) wyszło tu na dobre, mi nie przeszkadzało. Chociaż Kagura należy do nielubianego przeze mnie gatunku postaci, które są głupie, naiwne i ciągle płaczą, nie irytowała za bardzo, a reszta bohaterów w większości zyskała moją sympatię. Grafika i muzyka bardzo dobre. Polecam :)
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 18.07.2014 03:43
    Nie wiem, może przez nadmierną ilość przeciętnych serii trochę wytępił się mój gust, jeśli chodzi o nieco poważniejsze serie… obejrzałem od początku do końca, momentami byłem nawet ciekawy rozwoju wydarzeń ale nie jestem jakoś specjalnie zachwycony – wiem nawet, że jest to prequel do mangi ale tej znowu w ogóle nie mam ochoty ruszać – dalsze losy postaci zwyczajnie nie wydają się być interesujące.

    Zaczynając od jednej rzeczy, której nienawidzę w anime – czyli wprowadzanie „końcówki” fabuły na sam początek, następnie przez resztę czasu tłumaczenie dlaczego i po co. Owszem, są serie i filmy gdzie się to sprawdza ale musi to być faktycznie tak poprowadzone, że w ogóle ma sens taki „zabieg” i widz nie czuje się, jakby autorzy trzymali go na siłę do końca.

    Bohaterowie – Yomi byłem bardziej zaintrygowany jeszcze przed wytłumaczeniem jej sytuacji, później była mi po prostu obojętna, zazwyczaj jest to na odwrót. Kagura przeciętna do bólu, podobnych męskich postaci w shonenach na pęczki. Rzadko zdarza mi się przykuwać większą uwagę do postaci drugoplanowych – jednak tutaj, pomimo niewielkiego czasu „na ekranie” w porównaniu do głównych postaci, to byli całkiem interesujący(mowa głównie o  kliknij: ukryte )

    Co mnie poirytowało najbardziej:
    1.  kliknij: ukryte 
    2.  kliknij: ukryte 
    3. Przeciętna kreska, momentami nawet uboga.
    4. Dramat – w ogóle tego nie poczułem…  kliknij: ukryte 
    5.  kliknij: ukryte 

    Oczywiście nie było to znowu tak, że cała seria mi się nie podobała – pojawiły się nawet elementy komediowe, które może nie wywołały salwy śmiechu ale były „mile widziane”, przez co całość była przyjemniejsza w odbiorze. Postaci drugoplanowe dodały również smaczku całej serii – pojawiały się od czasu do czasu na ekranie i nawet mógłbym powiedzieć, że każda z tych postaci miała całkiem rozbudowaną charakterystykę. No i poza tym to tylko 12 odcinków – także znów całość jakoś specjalnie się nie dłużyła, choć na pewno dałoby się to zrobić o wiele lepiej.

    Spodziewałem się o wiele więcej po ocenach i opiniach, koniec końców wyszło na trochę lepszą serię akcji z dozą dramatu ale nic, o czym warto byłoby wspomnieć komuś polecając jakieś konkretne tytuły.

    6/10

  • Avatar
    A
    Nanoko 12.05.2014 19:27
    Zdecydowane TAK!
    Ugryzę Pocky – uratuje świat.

    Anime zalegało na moim dysku, oj, zalegało długo. Podejście numer 1 skończyło się wyłączeniem po 3 minutach bo stwierdziłam, że „to jeszcze nie ten czas” i, że nie mam chęci na takie klimaty. Wczoraj sobie przypomniałam o Ga­‑Rei i uznałam, że najwyższy czas zobaczyć skąd takie dobre opinie w internetach ^^

    Nie chce mi się szczególnie pisać <lenistwo się szerzy> ale krótkie podsumowanie wypada gdzieś dla potomnych zostawić ^^
    Plusów zdecydowanie więcej niż minusów.

    1. Świetny pomysł na pokazanie fabuły. Jak to można nazwać? Narracja retrospekcyjna? Był to świetny pomysł bo nawet jeśli gdzieś w połowie, niektóre wątki sprawiają wrażenie głupiutkich i naiwnych, widz dalej siedzi przykuty do ekranu, chłonie codzienność bohaterów ponieważ wie, że wszystko zmierza do tragicznego końca.
    2. Relacja bohaterek- jest to jedna z najbardziej realistycznie przedstawionych relacji jakie dane mi było oglądać w shounenie. Nawet jeśli to tylko 12 odcinków, w pewnym momencie poważnie można się wzruszyć.
    3. Dialogi. Naprawdę ciężko o dobrze napisane dialogi. Tutaj są one rozpisane perfekcyjnie. Nikt nie mówi zbędnych głupot , żadnego zbędnego patosu (nawet w finale!), naturalnie. Brawo.
    4. Postacie- to już chyba wiadomo. Tylko 12 odcinków, a postacie są znacznie lepiej ukazane niż nie w jednej serii, która ma ich 24. Prosty przykład- gdzieś indziej taka Kagura by zapewne wkurzała, a tutaj jest to świetna dziewczyna.
    5. Muzyka była fajna. Want more?
    6. Walki- choć krótkie mają płynną animację. Coś dla miłośników białej broni (take my heart away~~)

    Minusy. Mało ich, ale…

    1. O ile postać Kagury znakomicie ewoluowała, przechodziła kolejne etapy zmian, rozwijała się, zmieniała stopniowo podejście do życie i do swojej pracy, tak zmiana u Yomi była moim zdaniem zbyt gwałtowna. To trochę tak jakby Yomi była tłem dla Kagury (tak, w jakimś sensie była). Mimo to, na tym polu chyba nie w pełni wszystko zagrało. Aby osiągnąć dobry efekt twórcy mogli ukrócić nieco wątki dotyczące daily life.
    2. Niedosyt. Wydawać by się mogło, że kiedy jesteśmy uderzani po oczach świetną końcówką historii, a następnie wracamy do początku – nie możemy poczuć niedosytu bo ostatni głód został już właściwie zaspokojony jako pierwszy. Niestety… ^^" może gdyby nie był to tylko wstęp (o ironio…) do mocno średniej mangi, wszystko zostałoby zapięte na ostatni guzik.

    Podsumowując, Ga­‑Rei­‑Zero- zrobiło na mnie duże wrażenie. Co prawda ma jeszcze kilka małych wad (np. pokemony, które nie do końca mi leżały), ale nie warto mówić o drobnostkach. Ogólnie polecam, bo choć fabuła nie jest sama w sobie jakoś specjalnie odkrywcza i można się paru wątków domyśleć, to samo jej prowadzanie i bohaterowie wznoszą konkretny powiew świeżości. Komu? Myślę, że zarówno fani shounenów jak i pięknych opowieści o przyjaźni znajdą coś dla siebie ^^
    • Avatar
      Sakeri 13.05.2014 09:47
      Re: Zdecydowane TAK!
      Właśnie daily life podkreślało dramat. Zmiana w życiu Yomi była równie gwałtowna i niesprawiedliwa,co zmiana w jej charakterze. Dziewczyna przyjmowała kolejne ciosy spokojnie,tłumiła w sobie gniew,który jednak tam był.Nic jej nie przygotowało na taki obrót spraw.kiedy przydarzy nam się coś złego zaczynamy czarno widzieć i to dobre. Poza tym,Yomi otrzymała sesshouseki­‑on nie dał jej tylko mocy,ale ją nazwyczajniej opętał,wyciągnął wszystkie jej obawy,całe poczucie straty i beznadziei i zwielokrotnił je. To jest klejnot z japońskich legend i właśnie tak działa. Osob,która go ma,pragnie zniszczenia,naprawdę,nie trzeba na wejściu być sadystą.
  • Avatar
    A
    ktosia 2.12.2013 23:58
    Mocne emocjonalnie
    Anime zdecydowanie na tak. Nawet dla odbiorcy nie przepadającego jak ja za takimi klimatami (walki dziewczątek w mundurkach), ponieważ ta warstwa fabularna to jest właściwie tylko pretekst do pokazania związku łączącego dwie główne bohaterki i zdecydowanie nie dominuje nad anime (walki, potwory, wszystko to w rozsądnej, nie za dużej dawce). Dla tego anime zarwałam prawie noc (poszłam spać o 3 w nocy, ponieważ nie mogłam się oderwać, głównie od odcinka 9 i 10).

    Najważniejszy wątek – miłość między bohaterkami (siostrzana, nie erotyczna) pokazana w sposób nieco wyidealizowany, ale szczery i poruszający. Wybory bohaterek, kwestia obowiązku, powinności i tak dalej – pokazane nienachalnie, bez zbędnego dętego patosu, którego nie znoszę często w anime. Reakcje emocjonalne bohaterek są spokojne, ciche, w większości żadnego darcia się i rozdzierania szat, a mimo tego w niektórych momentach poziom emocji naprawdę wysoki i chwyta za gardło. Autentycznie – przejęłam się.

    Grafika dla mnie bardzo na plus. Lubię taką kreskę, kolory, wszystko stonowane i naturalne, żadnych dziwact, durnych kolorów włosów i tym podobne.

    Plus za niektóre teksty. Na przykład kiedy jeden z bohaterów mówi kliknij: ukryte  Wypowiedziane cicho, spokojnie, bez zadęcia i robi wrażenie. Przynajmniej na mnie, może infantylna jestem (wy sprawdźcie sami, czy anime trafia w waszą emocjonalność).

    Teraz minusy. Nie są bardzo istotne i jest to raczej czepianie się, które nie wpływa na całościowy odbiór anime. A więc minusy:
    - Opening i ending – dla mnie na „nie”, nic oryginalnego i nie chwyta za serce
    - Nie wyjaśniona kwestia wątku głównego „złego” – kim ten dzieciak właściwie jest, czym jest kryształ, który nosi? Może nie załapałam, bo mało inteligentna jestem, nie wiem.
    - wciśnięty na siłę gdzieniegdzie słaby komizm, na szczęście bardzo mało  kliknij: ukryte 
    - scena w której szefowa  kliknij: ukryte  – straszne :/ i parę innych słabych scen
    - fan serwis, malutki, taki maluteńki, ale jednak jest  kliknij: ukryte 
    - wszyscy jacyś tacy odporni na ataki Yomi, czyli  kliknij: ukryte 
    - brak procesu przemiany Yomi od dobra do zła, co wynika z krótkości anime (może nie było na to czasu, ale można było zrezygnować z paru bzdetów na rzecz tego), trochę to za szybko – dziewczyna była dobra, hop – jest zła.

    I na koniec minus najważniejszy – konstrukcja fabuły taka, że od początku odbiorca przewiduje oczywiście jaki będzie finał, czyli że  kliknij: ukryte . Wynika to z konstrukcji odcinków, że początek serii jest jej finałem, następnie następuje retrospekcja. Poza tym mamy cytat początkowy: „czy zabijesz kogoś, kogo kochasz…” To nie jest absolutnie wada anime dla mnie, ponieważ dzięki temu zabiegowi nad całą historią wisi od początku fatum, fatalizm, wiadomo do czego to wszystko zmierza, że zmierza do dramatu. Jednakże przez to zakończenie nie niesie takiego ładunku emocji, jaki mogłoby nieść. Po prostu odhaczamy, że wreszcie stało się to, co wiadomo że się miało stać po 12 odcinkach i amen. Troszkę mi zabrakło przez to emocji na koniec, gdzie powinno być ich przecież najwięcej.

    Ale ogólnie – na „tak”, zdecydowanie na „tak”, polecam.
    • Avatar
      Rue 13.05.2014 23:46
      Re: Mocne emocjonalnie
      To jest prequel do mangi,co wyjaśnia brak…wyjaśnień właśnie.
  • marjjano 20.01.2013 17:57:28 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Windir 21.08.2012 03:52
    4/10
    Wiele osób chwaliło mi tą serie – a tu co ? Dobry początek (2 odcinki), potem 6 tragicznych epków sprowadzających się do: małoletnich dziewczynek z problemami (rodzinnymi, moralnymi, honorowymi, brakiem pewności siebie i innymi banałami z którymi borykają się „wybrańcy z Japonii w wieku szkolnym”) i oczywiście wplecione tandetne love story. Wszystko jest przewidywalne do bólu, scenarzyści nic nie ukrywają przed widzem. W ostatnich 4 odcinkach wracamy do akcji z pierwszych dwóch odcinków, a poziom się poprawia. Niestety są dwie rzeczy nie do wybaczenia:

    Spoilery czytać tylko po obejrzeniu całośći!!!:

     kliknij: ukryte 

    I do tego wszystkiego bardzo słaby finał:

     kliknij: ukryte 

    Drugoplanowi bohaterowie też zmarnowani. Ciekawi, ale nikt nie dał im szans – liczy się tylko główna dwójka. Potenciał jest, ale został zmarnowany. Muzyka zauważalna tylko w kilku momentach, nie wyróżnia się niczym szczególnym, słabiutki OP i ED, a grafika dobra oprócz kilku potworów generowanych komputerowo. Wahałem się pomiędzy 4 a 5. Jednak 4, finał przegiął pałkę goryczy ;) Przy ocenie nie brałem pod uwagę ani muzyki ani grafiki tylko fabułe/postacie. Seria tylko dla zdesperowanych, albo dla fanów płytkich dramatów pełnych nielogiczności i banału.
    • Avatar
      Rue 13.05.2014 23:47
      Re: 4/10
      To prequel.
  • Avatar
    A
    anmael 3.08.2012 23:15
    Ohhh jaki zawód 6/10
    Jestem niemiłosiernie zawiedziony tą serią, nie przypuszczałem że powiem: „Im dalej w las tym gorzej”.
    Zacznijmy od postaci wszytkie mi się podobały (szczególnie Kagura i Yomi) rozwój też był ok jednakże pod koniec całej serii prawie wszystko się sypie. Kagura z swojej niewinnej postaci staje się bardziej obojętna niżeli dramatyczna,
    (udziela się to zachowanie niestety innym bohaterom np.Noriyuki i  kliknij: ukryte , i nie widać w nim jakiegoś wielkiego załamania czy łez, biło raczej obojętnością i nieporadnością, chyba autorzy nie dokońca przemyśleli ten wątek i szybko z czegoś zrobili nic). Natomiast trzeba pochwalić wszystkich bohaterów z agencji oprócz szefowej,gdzie obraz tajemniczej persony zmienia się jako tania postać z filmów Quentina Tarantino z minigun`em zamiast nogi – żal i rozpacz.
    A i jescze żebym nie zapomniał o wrogu nr1 dzieciak z białymi włosami – KTO TO KUR..A JEST!!!! skąd,po co, na co, jak ma na imię, nic kompletnie nic, postać która jest bo ktoś musi byc tym złym.(jakaś migawka skąd wziął kamyk, dla bardziej wnikliwych to jego story o ym też za dużo nie mówi). kolejne ogromne niedopracowanie ze strony autorów.

    Fabuła jest ciekawa jednak za bardzo wydłużona poprzez wspomnienia – przy pierwszych 2 odcinkach to nie mogłem zamknąć gęby z podziwu, poprostu wsiąkłem, niestety zachwyt nie trwał długo:(.
    Troche mało było objaśnione o summonach z broni (skąd pochodzą,kto je może posiadać, czy jest ich więcej), myślę że jak by autorzy otworzyli im buzie i mogły by one słać prze genialne sentencje które dają do myślenia, cała seria zyskała by na takim zabiegu. Walki z ich udziałem były ok ale ich moce nie były oklepane w kółko to samo jeden strzela a drugi pożera hmmmm płycizna.

    A i jeszcze ta retrospekcja gdzie stoi ten piekny białowłosy bachor nad jakimś trupem (dla widza anime – nie miało to żadnego sensu), nie było wogóle objaśnione co się stało kto kim jest i z czym to się je. Zapewne po przerobieniu mangi człowiek by się dowiedział o co chodzi(spekuluje).

    Anime bardzo mnie zawiodło poziom trzymało przez pierwsze kilka odcinków (mimo iż jest ich tylko 12 to w pewnym momencie zaczyna robić się duża i szybka przepaść od tego co widzieliśmy a co zaraz zobaczymy) 6/10 myśle że jest to ocena jak najbardziej zasłużona – gdyż nie wspomniałem tu o grafice gdzie stoi na bardzo dobrym poziomie i to jest znaczniejsza wiekszość mojej oceny + te kilka pierwszych odcinków. A i żebym nie zapomniał ZAKOŃCZENIE !!!!!!!!!!!!!!! co to ma znaczyć !!!!! potwierdza tylko w całości mój komentarz.:(:(:(:(:(
    • Avatar
      Mana 21.08.2012 04:04
      Re: Ohhh jaki zawód 6/10
      Powiem jedno,bo to jest odpowiedź na wiele Twoich narzekań: to jest PREQUEL DO MANGI. Tam jest wszystko wyjaśnione!
    • Avatar
      Tomoko 12.10.2013 23:57
      Re: Ohhh jaki zawód 6/10
      Mi się bardzo spodobało to anime. Może za bardzo nie rozumiem tych czerwonych kamieni czy czegoś tam jak to się nazywa, ale w tym anime mówili skąd ten chłopiec z białymi włosami ma ten kamień. Nawet pokazywali zdjęcie na którym był z rodzicami. I po tym jak to pokazali to mówił, że stamtąd ma. Chyba nie uważnie oglądasz anime. A Nochiyuki i Kagura tak się zachowali, bo taka była ich praca. A tak w ogóle to Yomi się nie chciała zmienić. Zabijała ludzi, więc musieli ją wyeliminować. Jak dla mnie te anime jest super tylko trochę zaskoczyło mnie zakończenie. Szkoda, że tak się skończyło. Ja nie mam żadnych zastrzeżeń. Jedne z najlepszych jakie oglądałam. Dzieje się bardzo dużo akcji. Ciągle jak oglądałam to ciekawiło mnie jak to się potoczy dalej. Szkoda, że nie ma więcej odcinków
      • Avatar
        michas 13.10.2013 04:34
        Re: Ohhh jaki zawód 6/10
        Zajrzyj w mangę. Anime to prequel mangi.
  • Avatar
    A
    Wara 10.04.2012 04:58
    Zaskoczony
    Nie przepadam za tego typu anime (ala wojskowe) ale tytuł pozytywnie mnie zaskoczył, trzeba było przebrnąć tylko przez 2 pierwsze odcinki. Uraziły mnie jeszcze te ogniste jaszczurki zrobione animacją komputerową, ale one na szczęście tylko kilka razy pojawiają się na ekranie. Drugiej serii pewnie się nie doczekamy i tylko bardziej ciekawskim ode mnie zostaje tylko manga, a nprawde szkoda.
  • Avatar
    A
    michas 22.03.2012 11:12
    Pozytywnie
    Świetne. Zwłaszcza główne bohaterki, do których przywiązałem się do takiego stopnia, że przeżywałem razem z nimi ich problemy przez całe anime…do samego końca. Polecam.
  • Avatar
    A
    Kira_desu 19.02.2012 16:18
    Miłe zaskoczenie
    Jestem naprawdę mile zaskoczona tym anime. Świetna fabuła, oryginalne postaci, więź między bohaterkami. Chociaż mam jedno ale… faktycznie, tak jak napisała Marionette, niektórzy bohaterowie robili tam jako tło. Całe anime skupiało się raczej na Yomi i Kagurze. A można było rozwinąć to bardziej…
    Mimo tego jednak naprawdę się wciągnęłam. Nie ukrywam, że płakałam przy końcowych odcinkach. to surowe wychowywanie Kagury, potem jeszcze to wszystko co przydarzyło się Yomi…
    Szczerze powiedziawszy liczyłam na trochę inne zakończenie, chociaż to było chyba najlepsze… chociaż nie zmienia to faktu, że powinna być druga seria. Co z tym dzieciakiem z niebieskimi motylami? Nagle zostaje to „urwane” i zwyczajnie pozostawione. No cóż, poczekamy, zobaczymy. Zachęcam jednak do obejrzenia.
  • Avatar
    A
    Marie Antoinette 17.01.2012 15:40
    Ach, gdyby nie te niedomówienia…
    Historia mi się podobała, bardzo zgrabnie ukazano więź między głównymi bohaterkami, ich kreacje były naturalne i wiarygodne. Świetny opening, dobry ending oraz ścieżka dźwiękowa. Dobór seiyuu również bardzo przypadł mi do gustu.
    Jednak dla mnie, dużym minusem serii, są te niedomówienia. Wiele wątków aż prosi się o wyjaśnienie, ale twórcy się o to nie pokusili (nie wiem jak w mandze, bo nie czytałam). Miałam wrażenie, że część postaci jest tylko po to, aby zapełnić puste miejsca. Nie pokwapiono się o ich bliższe poznanie. Tak, wiem, że seria byłaby pewnie znacznie dłuższa, ale kto wie, czy przy okazji nie stałaby się ciekawsza.
    Muszę przyznać, że przez 2 pierwsze odcinki zastanawiałam się, czy sobie nie odpuścić. Nie byłam w stanie ogarnąć tego, co się dzieje na ekranie. Nie wiem, czy ten przeskok czasowy, był dobrym pomysłem… Niektóre zagrania wydawały mi się po prostu śmieszne  kliknij: ukryte , co niestety psuło ogólne wrażenie.
    Mimo wszystko, jest to seria dobra, zasługująca na ocenę 7/10. Gdyby pokuszono się o wyjaśnienie, niektórych spraw, być może moja ocena poszłaby w górę.
    • Avatar
      Metriv 17.01.2012 16:20
      Bo to zapowiedz mangi jest :)
      • Avatar
        Marie Antoinette 17.01.2012 16:21
        Wiem, wiem.
        Ale traktuję to z lekka jako osobną produkcję. Dlatego tak się czepiam.
  • Avatar
    A
    Maciejka 15.01.2012 15:20
    Mam mieszane uczucia… Owszem, trochę sobie popłakałam, pośmiałam się, zachwyciłam przyjaźnią Yomi i Kagury, uczuciem między Yomi a Noriyukim (serio, dawno nie widziałam w anime tak uroczej pary), muzyka też pierwsza klasa. Co mi nie do końca odpowiada, to zakończenie i postać Kagury. Czemu zawsze musi być tak,  kliknij: ukryte . Kagura też była mi obojętna, nie przepadam za takimi protagonistkami. Ale miłe wrażenie pozostało, dobra akcja, piękne uczucia, odpowiednio dobrana muzyka, trochę uśmiechu, trochę łez – czyli to, co lubimy najbardziej. Zanim zabrałam się za anime, planowałam, że po jego obejrzeniu zacznę czytać mangę, ale skoro jest w większości poświęcona Kagurze, to chyba sobie daruję.
    • Metriv 15.01.2012 16:06:11 - komentarz usunięto
      • yasu 15.01.2012 16:17:22 - komentarz usunięto
    • Avatar
      Tren 15.01.2012 16:26
      Timeskip został umieszczony dlatego, że seria miała być tylko reklamą mangi. Więc wszystko co wydarzyło się w serialu było pisane tak, by pasować do fabuły komiksu. Dlatego też Yomi musiała  kliknij: ukryte  A timeskip na końcu miał na celu tylko i wyłącznie zachęcenie do zapoznania się z dalszymi przygodami bohaterów (co też osobiście odradzam, bo manga jest o klasę, dwie gorsza od swojego prequela). I fakt, z punktu widzenia samego anime był niezbyt potrzebny.

      I jeśli Kagura była straszna to ciesz się, że w anime nie ma Kensuke… to jest jeszcze większa porażka.
      • Avatar
        Maciejka 15.01.2012 18:19
        Tren napisał(a):
        I jeśli Kagura była straszna to ciesz się, że w anime nie ma Kensuke… to jest jeszcze większa porażka.

        Czyli jednak nie ma sensu zabierać się za mangę.
  • Avatar
    A
    Subaru 22.11.2011 14:11
    Oryginalny pomysł? Od kiedy to latanie z mieczami, egzorcyści, zaklęte potwory, zombie i ratowanie świata jest oryginalne?

    Ostatnie sceny rzeczywiście wzruszające.

    Tą serię warto obejrzeć dla jednego wątku – przyjaźni pomiędzy dwiema głównymi bohaterkami, jest ukazana w piękny sposób. Ich psychiki, relacje. Reszta w tym anime jest zbyt średnia, by się w ogóle wypowiadać.

    O, jeszcze fajny opening.

    Widzę tu też wypowiedzi, że manga lepsza i bardziej rozbudowana. Nie czytałem, ale wierzę, bo jednak zabrakło tu wielu wyjaśnień, o pobocznych bohaterach nie wiadomo właściwie nic, a główny szwarc­‑charakter zapowiedział tylko, że wróci. Cały ten wątek z nim też jest jakiś niejasny. Kuleją zasady prawdopodobieństwa, a nawet logiki.

    Mimo to – ogląda się nieźle.

    To anime jest kryptoreklamą Pocky ;P
    • Avatar
      yasu 17.12.2011 16:02
      Oryginalny pomysł? Od kiedy to latanie z mieczami, egzorcyści, zaklęte potwory, zombie i ratowanie świata jest oryginalne?

      Oryginalny pomysł – na ZAKOŃCZENIE!!! ^^
      W moim odczuciu jest to wyjątkowa pozycja ;)
      • Avatar
        Subaru 17.12.2011 16:07
        Oryginalne by to zakończenie może i było, gdyby  kliknij: ukryte , no i nie było to tak „otwarte” zakończenie. Poza tym nawet świetnie zakończenie nie rekompensuje tych wszystkich odcinków, które zakończeniem nie są ;]

        W moim odczuciu wyjątkowa z pewnością nie jest. Lepsza z tych średnich, ale jeszcze niezbyt dobra.
        • Avatar
          yasu 17.12.2011 16:16
          Masz prawo do swojej opinii ^^
          Jednak od kiedy to dobra pozycja to taka w której wszystko jest wyjaśnione??? ;PP

          Ps. To anime miało zachęcić do przeczytania mangi…więc naturalnie nie można było wszystkiego ujawnić ^^
          • Avatar
            Subaru 17.12.2011 16:21
            Co innego to niedopowiedzenia mające dawać do myślenia, a czym innym jest brak zakończenia wątków ze względu na długość serii.
            Czyli uważasz, że anime, które jest tylko reklamówką mangi zasługuje na ochy i achy?
            • Avatar
              yasu 17.12.2011 16:31
              W moim odczuciu Ga­‑Rei -Zero- nie jest reklamówką mangi…
              Taki był chyba zamysł twórców…ale nie sądzę by był udany – to anime nie przedstawia wydarzeń z mangi jako takiej… (Ciężko cokolwiek na ten temat napisać bez spojlerów ^^")

              Wracając do twojego pytania…
              Oczywiście że nie ^^
              (Jednak to się nie tyczy tej pozycji! ^^)
    • Avatar
      Souless 17.12.2011 17:20
      Anime i manga
      Moim zdaniem (i nie tylko) anime jest świetne i lepsze od kontynuującej je mangi. Owszem, ma sporo niewyjaśnionych wątków, ale to wszystko tyko po to żeby zachęcić do sięgnięcia po mangę. Anime jest właściwie prequelem, który skupia się na przedstawieniu relacji między Kagurą, a Yomi. Ma to poważny związek z późniejszymi mangowymi wydarzeniami, gdzie ten wątek jest wspomniany, jednak nie przybliżony w żaden sposób. Opierając się na własnym przykładzie powiem, że obejrzenie anime dość znacznie wpływa na późniejsze odebranie mangi. Dzięki doskonałemu klimatowi i wzruszającej historii opowiedzianej w Ga­‑Rei: Zero, do postaci i wydarzeń z mangi podchodziłem w dużo bardziej emocjonalny sposób, czego pewnie nie doświadczyłbym od razu biorąc się za mangę.

      W każdym razie sądzę, że anime jest lepsze od mangi dzięki gęstszemu klimatowi, dużo lepiej przedstawionym postaciom, jak i również odpowiednio dramatycznemu i świetnie poprowadzonemu wątkowi głównemu.

      Historia mangowa jest już bardziej rozlazła, no i wprowadza głównego bohatera, który niezbyt mnie do siebie przekonał. Można rzec takiego standardowo shounenowego. Całość mimo wszytko trzyma dobry poziom, ale odnoszę wrażenie, że to zasługa świetnie przygotowanego wprowadzenia w postaci Ga- Rei:Zero.
  • Avatar
    A
    yasu 26.08.2011 14:25
    KOCHAM!
    No i się poryczałam!
    Znowu?!
    Tak! ZNOWU!
    Nie ważne że oglądałam to 5 raz! Nie ważne że to jedna z moich ulubionych serii, nie ważne że znam to prawie na pamięć i tak na końcu PŁACZE!!!
    BOOOŻE jak mnie to wkur**a ile razy można!?
    Chyba na to się nie da uodpornić (albo ja po prostu nie mogę!).
    Wspaniałe anime dla każdego!
    -Czy warte obejrzenia?
    -jeszcze się pytasz!? Oczywiście!
  • Avatar
    A
    Fenix - chan 12.07.2011 18:40
    Hmm.
    Jedno z najlepszych anime jakie oglądałam.
    10/10.
    Jak zwykle płakałam.
  • Avatar
    A
    Neito 12.07.2011 15:38
    Jedno z lepszych anime akcji.
    Ga­‑Rei Zero bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Seria zaczyna się klasycznie, a później mocno zaskakuje. Fenomenalna moim zdaniem animacja, co się chwali biorąc pod uwagę sporą ilość sekwencji akcji. Poboczne wątki i drugoplanowe postaci trochę słabo rozwinięta. Za to wyeksponowanie jako osi fabuły relacji między dwoma bohaterkami zasługuje na pełne uznanie. To nie jest seria zmuszająca do głębokiej refleksji, ani żadne wielkie arcydzieło. Jest to seria akcji z niezłą fabułą, którą można sobie obejrzeć na „chill­‑oucie”. Czekam na ekranizację mangi, jeśli powstanie i utrzyma poziom prequela, będzie się działo. 8/10
  • Avatar
    A
    amarlagoon 28.06.2011 16:33
    Łał...
    Anime, które pokazuje co to prawdziwa przyjaźń…
    Na samym początku myślałam, że to kolejne cienkie anime o głupiutkich dziewczynkach, które posiadają wielką moc nie wiadomo skąd…Ale jednak było zupełnie inaczej.
    + : Świetna kreska/Oryginalny pomysł/Pokazanie co to prawdziwa przyjaźń/Zakończenie jak najbardziej udane/...
    Minusów nie wypisuję, ponieważ nie było żadnych szczególnych.Nawet jeśli były to jakieś malutkie.

    Nie będę dużo wypisywać komu mogło by się podobać, bo każdy w „Ga­‑rei Zero” znajdzie coś dla siebie. Miłego oglądania :)
  • Avatar
    A
    Tablis 25.05.2011 21:47
    Rozrywkowe i niegłupie 8/10
    Ogromnie pozytywne zaskoczenie, szczególnie po pierwszym odcinku, zalatującym baardzo sztampowym shounenem. Tymczasem całość okazała się doskonale wyważoną mieszanką kina obyczajowego, dramatu, akcji i fantazy, przy czym każdy z tych elementów z osobna zasługuje na uznanie. Największe uznanie za bardzo sympatyczna, i realistyczna kreację postaci. Było trochę przesadnego efekciarstwa, przez co pewne momenty budziły uśmiech w miejscach raczej nie założonych przez twórców, ale rzecz do wybaczenia, ponieważ w kilku scenach, co do których byłem pewien, że uciekną w tandetę zostałem pozytywnie i kreatywnie zaskoczony.

    Wbrew początkowemu wrażeniu dosyć depresyjne w odbiorze.

    Nic tylko polecać.
  • Avatar
    A
    Calm 26.04.2011 14:47
    Genialne! (nic dodać, nic ująć)
    Anime zmuszające do zatrzymania się i zastanowienia. Całkowicie nie typowe i fenomenalne. Wspaniała kreska i fabuła. Jedna z moich ulubionych serii, do której niejednokrotnie wracam i zawsze znajduje w niej coś nowego, coś czego wcześniej nie wzięłam pod uwagę, nie widziałam i się nie spodziewałam. Anime znacznie głębsze niż by się mogło wydawać na pierwszy rzut oka.

    Czemu nie ma więcej takich anime i czemu nie może tak być zawsze?
    -bo było by zbyt pięknie?
  • Avatar
    A
    Marguerite 16.04.2011 17:12
    koment
    Ta seria jest jedną z moich ulubionych ponieważ zrobiła na mnie miażdżące wrażenie :) Przyznam się, że obejrzałam to dopiero za 2. podejściem. Na początku 1. odcinek wywołał w mojej głowie chaos ale jakoś przez to przebrnęłam. Późniejsze odcinki wciągnęły mnie już zupełnie. Generalnie oglądając to anime skupiłam się na psychice bohaterów, ich zachowaniu w sytuacjach gdy życie pokazuje swoje okrucieństwo, ich dylematach i słabościach. Świetnie ukazano sytuacje gdzie stajesz przed wyborem i wiesz, że czegokolwiek byś nie wybrał to i tak będzie źle, a także idące za tym konsekwencje. Seria skłoniła mnie również do wielu przemyśleń dotyczących miłości i nie tylko. Ogólnie wszystko komponowało się ze sobą bardzo dobrze. Myślę, że powrócę do tej serii jeszcze nie raz.
  • Avatar
    A
    Playboy 4.03.2011 10:44
     kliknij: ukryte 

    a tak w ogóle to wystawiam 8

  • Avatar
    A
    Ruka 21.02.2011 21:21
    Nie spodziewałam się że będzie to aż tak dobre anime.Rzeczywiście właściwie opisany w ogryzku tytuł a raczej jego znaczenie pokazane jest prawie pod koniec.Na niektórych momentach bardzo się wzruszyłam ,ale taka już moja natura.Świat może nie był zbyt kolorowy w tym anime ale chyba właśnie tak miało by.Muzyka rzeczywiście była bardzo mocną stroną tego anime.Zwłaszcza muzyka na początku pierwszego odcinka podczas walki.DO tego 1 odcinek bardzo mnie zaskoczył pozytywnie oczywiście.Nie spodziewałam się że juz na początku anime dostanę taką dawkę emocji.Zdiwiło mnie zakończenie a własciwie ''zniknięcie'' pewnej osoby.Wciągające z dobrą muzyką świetną grafiką i wspaniałą historią.POlecam 10/10
  • Avatar
    A
    Perełka 6.02.2011 18:08
    4.02.2011-6.02.2011
    Od czasu Bokurano nie było mi dane obejrzeć, żadnego porządnego dramatu. Aż do teraz. I to jest moi drodzy prawdziwy dramat. Nie czytałam mangi, ale anime mi się strasznie podobało. Możliwe, że to przez to, że mam słabość do dramatów, jego ocena jest nieco wyższa niż w recenzji. Ale tu już mówi się trudno ;p Fabuła mi się jak najbardziej podobała, bohaterowie również. Kreska i muzyka stoją na wysokim poziomie. Dla mnie kawał dobrej roboty.
  • Avatar
    A
    krysio7 18.12.2010 20:01
    Mangi nie czytałem, ale anime mi się bardzo podobało, natomiast uważam, że pierwszy odcinek był chyba niepotrzebny. Takie odniosłem wrażenie, tak czy siak… polecam bardzo :)
  • Avatar
    A
    Ima 18.11.2010 10:34
    Może mi ktoś wyjaśnić jak z takiej fajnej mangi można było zrobić coś takiego?! Ech, w sumie anime jest dobre, ale spodziewałam się, że będzie bardziej zbliżone do mangi. No cóż mówi się trudno… :(
    • Avatar
      Susume 18.11.2010 16:54
      A czy przypadkiem anime nie miało być wstępem do mangi opowiadającym, co się stało przed akcją mangi?
      • Avatar
        Antanaru 18.11.2010 23:32
        Miało, ale to i tak nie usprawiedliwia tak beznadziejnego wyglądu postaci (zwłaszcza Kagury… o rany Kagura…), kiepskiej reżyserii, czy żenujących tekstów.
        • Avatar
          Sayo 19.11.2010 00:14
          Ponieważ ja uważam odwrotnie,czyli jak isnpirujac się paroma kiepskimi scenam i przeciętnego shounena,który potem mi zepsuł obraz całej historii,zrobić tak piękną serię, chciałabym spytać,które konrketnie teksty były żenujące ? Nie uświadczyłam żadnego. Za to w mandze­‑co niemiara, choć gdybym oceniała mangę osobno,to byłaby ot tak,ale za potężne rozczarowanie historią,daje jej ogromnego minusa. Nie ma nic wspólneg z kliamtem, boahterowie są płytycy. Zawsze wypadną tacy w porównaniu z tym. Akcja. A tam więzi między dwoma dziewczynami. Jak to porównywać ? Proponuję by traktować, jako odrębne dzieła, szkoda nerwów.
          • Avatar
            Antanaru 18.12.2010 21:47
            Manga faktycznie nie jest nadzwyczajnie udana. Na początku zapowiadała się całkiem dobrze, ale z czasem zaczęła nudzić. Jednak anime wypada jeszcze gorzej. Postaci są jeszcze bardziej schematyczne i nijakie, nie da się polubić żadnej z nich w przeciwieństwie do mangi. No, poza braćmi Nobuu, ale jedynie ze względu na głos Wakamoto ;]A wątek Yomi i Kagury… chyba pozostawię bez komentarza…

            Pozostawiając to wszystko na boku jest jeden element, który automatycznie stawia mangę ponad tym anime, bez względu na to jak ułomna miałaby być jej fabuła. Grafika, a dokładniej wygląd postaci. Właśnie ze względu na ciekawą kreskę wytrzymałem z mangą do końca, natomiast w przypadku Zero to kompletna klapa.
  • Avatar
    A
    Arisa 20.07.2010 13:52
    Jedno z lepszych anime, niestety bardzo niedocenione i wyparte przez takie tasiemce jak Bleach, czy Naruto. Według mnie trzyma bardzo dobry poziom, a i akcja prowadzona była nietuzinkowym sposobem. Pierwszy odcinek był czymś czego każdy fan akcji potrzebuje. Oj działo się, działo. Następne były retrospekcją, która bardzo dobrze przedstawiła relację pomiędzy bohaterami i pozwoliła zrozumieć widzowi, czemu postacie postępują tak a nie inaczej. Ale już nic więcej nie zdradzę, najlepiej jak sami to obejrzycie.

    Grafika: 9/10
    Muzyka: 10/10
    Fabuła: 9/10
    Postaci: 9/10

    Cały dzień miałam przeczucie, że seria jest godna uwagi i nie zawiodłam się. Polecam.
    • Avatar
      Anpan 23.08.2010 16:02
      W sumie to się zgadzam, ale pierwszy odcinek ratuje końcówka, która jest hmm nieprzewidywalna. Do tego troszkę wygląd tych potworków, a szczególnie płonącej opony zniechęca, ale mimo wszystko anime jest bardzo dobre i potrafi wciągnąć, moja ocena 8+/10
  • Avatar
    A
    Liquid.pl 7.05.2010 18:21
    good
    w jeden dzien polknolem, calkiem przyzwoite.
    Lecz demony byly mocno nacigane.
    Swietne postacie, srednia intryga z Yumi, a raczej jej motyw.
    8/10
  • Avatar
    A
    matis 6.05.2010 16:16
    Jedno z najlepszych anime
    Jak komuś nie przeszkadza okrutna przemoc i dramatyzm to anime powinno mu się spodobać.
    Uważam, że jest bardzo ciekawe od I odcinka, który był totalnym zaskoczeniem dla widza. Natomiast zakończenie mogło być inne. Chciałbym zobaczyć kontynuację tego anime. Yomi oczywiście to najładniejsza dziewczyna w tym anime.
  • Avatar
    A
    Yumi Mizuno 5.05.2010 19:57
    Anime to bardzo mi się podobało, muzyka, och, soundtrack do ściągnięcia. Grafika, dobra, biegłość, płynność ruchów i nie ma zapychaczy choć efektów komputerowych jest trochę sporo.
    Fabuła, cóż, jak opisane wcześniej, niby nic specjalnego, ale oryginalna.
    Polecam…
  • Avatar
    A
    ume 19.04.2010 02:48
    8/10
    Anime godne polecenia:)
    Zacznę może od minusów:
    Pierwszy odcinek – powiedzmy sobie szczerze – SŁABY! Gdyby nie zakończenie, okazałby się ostatnim który pooglądałem:/ Kolejny minus za efekty komputerowe – potrzebowałem kilku chwil żeby się do nich przyzwyczaić. Zastanawiam się też, czy tylko mnie irytowały głosy niektórych bohaterów!!!
    Nie twierdzę jednak, że anime mi się nie podobało…
    Wartka akcja, ciekawi bohaterowie. Fabuła może odrobinę przedramatyzowana, ale co tam – najważniejsze, że trzyma w napięciu do ostatniego odcinka:) Dodatkowy plus za dynamiczne sceny walki i kilka ciekawych zwrotów akcji. Warto też wspomnieć, że opening i ending to całkiem przyjemne utwory i słuchałem ich – o dziwo – z przyjemnością:)
    Podsumowując 8/10:)
    Do tej pory nie przeczytałem mangi. No cóż…chyba najwyższy czas to zmienić:) Pozdr
  • Avatar
    A
    hakman4 14.03.2010 21:21
    Takie tam....
    Pierwsze 4 odcinki jak ostrzegał recenzent są do bani ,totalna nuda,miałem już odrzucić ale uratował je recenzja :).Fabuła zaczyna później wchodzić na konkretne tory pokazując poświęcenie dwóch dziewczyn dla rodzimej tradycji.
    Koniec miał dobry akcent który u mnie zdecydował ,że jest 7 bo tak jest cięko z zaciekawieniem widza nawet walkami.
    Fabula tej serii może wydawać się niezbyt oryginalna(jak dla mnie)bo nawiązanie do demonów i zwalczaniu ich to już widział się wile ,oj wiele razy.
    Mamy tam miłosc i więzy siostrzana która po części przegrywa z zemstą.
    Nic już nie przychodzi mi do głowy z związku z tą serią więc proponuje przeczytać dobrze recenzje i zastanowić czy to„ta” seria którą chcesz obejrzeć.
    Nie zniechęcam ani nie polecam.Pozostawiam to zadanie wam :).
  • Avatar
    A
    Qualu 2.01.2010 14:16
    Totalne zaskoczenie..
    Od razu napiszę, że czasami występuje u mnie wręcz chora nadinterpretacja. ;)

    Ło matko, kolejne laski z mieczami w zakrótkich mundurkach, do tego śmieszne potwory. ALE..
    Po obejrzeniu z miną niesklasyfikowaną do żadnej konkretnej kategorii emocji pierwszych trzech odcinków miałam zamiar serie porzucić. Nie dość, że nie wiem, co się dzieje, to jeszcze nie wiem, co się dzieje, nie wiem, co się dzieje i czemu ciągle  kliknij: ukryte  ( no ile można?! ). Jednak mimo całkowitego braku orientacji dalej przedzierałam się przez armie zombie i wraz z krótką spódnicą Kagury doszłam do wniosku, że teraz czas na ckliwe retrospekcje. Lub raczej, jakże piękne retrospekcje.

    Z miejsca powiem, że przesadne dramaty mnie bawią, jak na ekranie zabijają kogoś, też jakoś nic mi się nie dzieje. Ogólny brak empatii. A tutaj, od parunastu miesięcy podczas oglądania pseudo dramatycznych, wzruszających anime pociekły mi łzy. Szczere, bo w ciągu tak krótkiej serii, która co wiecej jest tylko preludium do mangi zdarzyło się tyle miłych chwil i tak paskudnie odebranych, że to się w głowie nie mieści. Przepięknie zakreślona historia o odebranym szczęściu. W okolicach ósmego odcinka nastąpił u mnie stan 'warzywa', kolejny odcinek, herbata, kolejny odcinek, herbata.. Poprzednie oglądałam w dawkach umiarkowanych, a tutaj poszło ciągiem. Za drugim razem, gdy oglądałam już w towarzystwie nasunęło mi się skojarzenie do tragedii greckiej – nieunikniona katastrofa, o której wiemy, ze nadejdzie, ale to, co teraz widzimy zupełnie nie pasuje do początku, oraz chór. Kiri wraz z szefową bardzo ładnie obracały w słowa obrazy, które przed chwilą widzieliśmy, podsumowywały, dodawały swoje uwagi i spostrzeżenia, jednocześnie robiąc to tak dyskretnie, że nie uporczywie i nie na siłę.

    Realizm zwykle ogranicza się do braku mechów, bądź magicznych dziewczynek. Tutaj realizmem była bezsilność wobec  kliknij: ukryte . Aż szkoda, że nie było tutaj nieodłącznego elementu shounenów – mocy uzdrawiania w ekspresowym tempie, przez która zwykle szlag mnie trafia. Kolejne, co mnie zabolało, to również bezsilność Kagury. Chciała, ale nie mogła nic zrobić. Tylko patrzyła, jak  kliknij: ukryte . Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła kreacja Isayamy. Silna osobowość, charakter, współczucie, optymizm, trzeźwość umysłu. Bardzo dojrzała, przecietna bohaterka na jej miejscu albo wyladowałąby w ramionach pierwszego lepszego chłopa, albo podcięłaby sobie żyły, albo walczyła w mechu za dobro na świecie, które utraciła. O Kagurze mam mieszane uczucia, za pierwszym seansem pod względem budowy nie zostawała aż tak dalego w tyle za Yomi, jednak za drugim zaczęła trochę irytować. Reszta postaci była poprawna, zwrócę jednak również uwagę na Mei. Pewnie większość z Was pała do niej nienawiścią, jednak postawcie się na jej miejscu. Gdyby anime było o niej, to pewnie Yomi byłaby 'tą złą'. Zaś Noriyuki z jednej strony mnie rozczarował, z drugiej też mi go szkoda. Miał chłopak swoją dumę i nie umiał jej pokonać, a scenę, gdy trzyma kwiaty odebrałam jako aluzję do tego, że  kliknij: ukryte 
    Muzyka – zachwyca, ale tylko parę utworów. Reszta to albo łubudubu w techniawie ( nie lubię ;) albo te same piosenki, tylko spiewa kto inny. Czasem niezłe kawałki można spotkać w albumach, gdize śpiewały postaci. Agnus Dei w wykaniu Kiri i szefowej szczególnie. Najbardziej jednak wielbię Tamakui pani Yousei Teikoku. Polecam.

    Animacja przecietnie dobra, tła nie są puste, sceny w domu z chipsami na ławie wyjątkowo ciepłe. Projekt postaci mnie urzekł. Raziła mnie różnica między wielkością ciała dwóch Nabuuów (?) a Kagurą, ale zarówno mimika, jak i proporcje bardzo, bardzo dobre. Brak chibisów był zdecydowanym plusem, bo bez nich też można pokazać parę zabawnych elementów. Pragnę zwrócić uwagę na kształt oczu, gdyż każda bohaterka ma go inny. Bardzo ładne bronie ( tak, nawet bojowe żelazka i uberpr0 Bojler do walki ze zjawami ).

    Wpadki twórców.  kliknij: ukryte  sprawiły, że musiałam na chwilę zaprzestać oglądanie. Przez śmiech. Czasem animacja po prostu była be. W ostatnim odcinku ruch ust Kagury mnie.. przeraził. W kluczowej scenie pozwolić sobie na coś takiego!? Do tego w/w design potworów i animacja 3D. Na początku raziły, potem umilały życie. Dziwnym było to, jak z ciała, które nie żyło od ok. 5 minut twórcy zrobili na wpół rozkładające się mhroczne zombie. Przyspieszony proces gnilny?

    Seria dostaje od 9 tylko dlatego, że za któryś tam razem stawała się na prawdę dobrą komedią, a nie tragedią w czystej formie. Polecam, ale na raz, czasu na pewno nie zmarnujecie, a możliwe, że zachwyci Was tak, jak mnie.
  • Avatar
    A
    qwas 5.09.2009 21:41
    Najbardziej mnie wkurzyło w tym anime to że kliknij: ukryte  i jako rysunkowa postać była dość przekonująca. W mandze po którą sięgnąłem wyłącznie po to żeby zobaczyć co się dzieje dalej, kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Mana 6.09.2009 21:24
      Mangę uważam za sporą słabszą, i pod wzgledem faublarnym i charakterologicznym. Autorzy anime po prostu wzięli pomysł i stworzyli własną historię,ale jako ciekawostkę mogę podać,że Yomi powraca jako reinkarnacja.
  • Avatar
    A
    Altramertes 3.09.2009 22:40
    I za to kocham anime
    Już dawno nie widziałem tytułu który autentycznie do głębi poruszyłby moje serce. Ach… dla takich chwil warto żyć!!! Oglądając tę serię w oko wpadła mi niezła grafika, z perfekcyjnie zrealizowanymi pojedynkami, dobra muzyka (ending świetny) i oczywiście genialna historia (kogo obchodzi że mało odkrywcza? przecież Japończycy nawet z picia herbaty potrafili uczynić sztukę, nieprawdaż?). Bardzo podobały mi się relacji Yumi i Kagury i szczerze mówiąc  kliknij: ukryte Nie można mieć wszystkiego. Oglądając tę serię nasunęło mi się, nie wiem czy właściwie, porównanie do Elfen Lieda. Damatyzm i tragizm zawarty w obu tych seriach ( a także brutalność) wydawały mi się podobne. Czy słusznie? Oceńcie sami. Dla mnie Ga­‑Rei Zero to pozycja typu must see. 10/10 i z głębi serca polecam!

    Zamaskowano spoiler. Moderacja
  • Avatar
    A
    fm 9.07.2009 09:59
    Niezłe, ale...
    Pierwszy odcinek był prawdziwym trzęsieniem ziemi. Później, gdy akcja przeniosła się w przeszłość napięcie trochę opadło, ale i tak było nieźle ze względu na interesujące (trudno o inne słowo przy bojowych zastosowaniach motoru i żelazka na wodę święconą) sceny walk. Główny problem serii polega jednak na tym, że wszystkie postacie są obdarzone ujemnymi zdolnościami dedukcyjnymi i inteligencją emocjonalną. Gdy przychodzi do ustalenia prawdopodobnej wersji wydarzeń albo motywów danej osoby, ponoszą wyjątkowo spektakularne porażki. Przykład:  kliknij: ukryte 

    Szkoda też zakończenia, bo do końca miałem nadzieję, że  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    steci1991 1.07.2009 00:42
    jedne z moich ulubionych!!
    Trafiłem na to anime przypadkiem. Obejrzałem pierwszy odcinek (100% akcji i muzyki) i… narobił mi smaku na następne epy. Nie żałuję. Jedno z najlepszych jakie oglądałem!! Muzyka i efekty dźwiękowe to po prostu mistrzostwo! Grafika wg. mnie dobra, fabuła…wciągająca, konkretna (mało wątków pobocznych) i ciekawie skręcona – zaczyna się od tego co będzie na końcu, ale jest logiczna i uporządkowana (chociaż w niektórych momentach trzeba wytężyć szare komórki). Dalej to przyjaźń, miłość, współpraca, zemsta, śmierć – cudownie!!! Porządne, dojrzałe, konkretne anime. Wśród moich znajomych szybko znalazło swoich odbiorców.
    Recenzja bardzo mi się podoba, a długo na nią czekałem.
  • Avatar
    A
    Furiaboy 27.05.2009 01:37
    Gdyby...
    Gdyby w tym anime skrocic pare „lzawych momentow” chociaz o polowe, i rozwiazac / wytlumacztc pewne, drobne niedopowiedzenia w fabule to ta seria byla by (moim zdaniem) absolutnym mistrzem w swojej klasie!
    • Yomi -onechan- 19.06.2009 19:18:19 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Adaś 1.05.2009 22:57
    mm.. :)
    Dawno nie widziałem równie przemyślanego i dopracowanego anime. Jedno oczko mogę odebrać tylko za przedramatyzowanie w niektórych miejscach, ale to naprawdę tytuł z najwyższej półki i godny polecenia każdemu, może poza ludźmi niezdolnymi do oglądania nielicznych co prawda, ale miejscami bardzo wymyślnie krwawych scen. :)
  • lk 27.04.2009 17:58:53 - komentarz usunięto
  • Avatar
    R
    AnKa 26.03.2009 11:31
    Anime i manga
    Recenzja Ga­‑Rei Zero zainteresowała mnie na tyle, że postanowiłam przeczytać mangę. Po skończonej lekturze z wypiekami na twarzy zabrałam się za to anime spodziewając się animowanej wersji perypetii Kagury i Ken­‑chana pełnej gagów. W końcu sławny tekst z recenzji – „Czy zabijesz kogoś, kogo kochasz, z miłości?” idealnie pasował do zakończenia mangi.
    Oglądając pierwszy odcinek byłam w szoku. Gdzie sławny skuter Kagury i ona sama?? A Ken­‑chan?? O co w tym wszystkim tak właściwie chodzi…??!! Ale cierpliwość została wynagrodzona i zaserwowano nam świetny wstęp do mangi. Szczerze powiedziawszy dziwi mnie, iż autor recenzji nie wspomina nic o pracy Hajime Segawy. Przecież to na podstawie mangi pozwolono nam zobaczyć z bliska młodość Kagury i Yomi i dzięki temu zrozumieć jej zachowanie w mandze…
    Dla tych, którzy ciekawi są zakończenia historii kamieni Sesshouseki polecam mangę :).
  • Avatar
    R
    Shen 19.03.2009 20:53
    Gratulacje
    Jak w temacie. Czekałem cierpliwie i zostałem nagrodzony. Norbi jak zwykle daje 100%. Recenzja ciekawa i bardzo zachęcająca, całość bardzo przyjemnie się czyta^^ Dzięki;)
  • Avatar
    R
    tsuki 19.03.2009 09:19
    średnie
    Właśnie skączyłam oglądanie Ga­‑Rei -Zero-. Z początku miałam porzucić serie po czterech odcinkach bo zbytnio mnie nie zainteresowało, ale jak recenzja powstała z tak dobrą oceną to w końcu dokończyłam.
    Pierwszy odcinek był średni, lecz koniec mnie zainteresował. Zastanawiałam się, po takim zakończeniu co będzie dalej. Ciąg dalszy mnie jednak nie zaskoczył. Końcówka była średnia, całkowicie do przewidzenia. Byłam pewna że na końcu będzie coś wzruszającego, ale nic ciekawego nie było.
    Dla mnie anime średnie. Nie wywołało u mnie odrazy, ale też jakiegoś większego zainteresowania też. Z regóły po odejrzeniu anime czuję do niego pewnego radzaju sympatię, ale jakoś w tym przypadku jest inaczej. Wisi mi one i mam wrażenie że szybko zapomne o tym tytule.
    Z czystym sumieniem 5/10, można obejrzec jak nie ma sie nic jepszego do roboty.
  • Avatar
    A
    Oblivion 18.03.2009 18:00
    Od samego początku, ta seria wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony, kolejne dziewczę z kataną? Matko. To już było, prawda? Poza tym… Te potworki. Rany! Co to za demony!?
    Ale z drugiej… Łapię się na tym, że na prawdę podobała mi się postać Yomi i po raz pierwszy od sławetnego Black Lagoon(Revy ROX!)spokojnie mogłabym dać jej drugie miejsce w rankingu na ulubione postacie kobiece. Kagura również się zmieniała, w zależności od tego co się działo, a nie była wciąż słodkim dziewczęciem z problemami, które ją, co tu dużo mówić- przerastały.
    Jako, że mam zupełnego mindfucka po obejrzeniu tej serii, nie oceniam jej. Może kiedyś będę w stanie coś konstruktywnego o niej powiedzieć, ale na razie nic nie przychodzi mi do głowy oprócz równoczesnego: ŻAAAL.kw i WYPAS! =='
  • Avatar
    A
    Kosia 18.03.2009 15:54
    Nie jest to może anime wybitnie oryginalne, wyznaczające nowe trendy itd. ale na pewno bardzo przyjemnie się je ogląda. Mnie osobiście łzy pociekły na finalnym odcinku. Jak najbardziej polecam każdemu kto lubi po prostu dobre, mainstream'owe anime.

    Osobiście 7,5­‑8/10
    i to po obejrzeniu anime prawie, że ciurkiem. ;)
  • Avatar
    A
    hg^2 18.03.2009 15:40
    Swietne
    Dla znajacych mange bedzie milym zaskoczeniem jak z shounena zrobic seinena.

    I warto zwrocic uwage na pieknie zaprojektowanego i przemyslanego michaela 13
  • Avatar
    A
    SixTonBudgie 18.03.2009 15:34
    Dość... dziwne
    Gdy oglądałem pierwszy odcinek, zastanawiałem się w duchu, czy warto oglądać kolejne, bo jakoś nie przekonywało mnie to anime do siebie – owszem, bardzo ładne od strony graficznej, szczególnie jeśli chodzi o tła, ale sama fabuła niczym nie zaskakiwała. Na dodatek krzywym okiem patrzę na tytuły, w których wyskakują, tu i ówdzie, jakieś „głupie” stwory, które chcą „szerzyć zło i zniszczenie”... A szczególnie, jeśli te stwory wyglądają jak skrzyżowanie stegozaura z płonącą oponą samochodową…

    Co mnie przytrzymało? To zakończenie pierwszego odcinka. Zaskoczyło mnie tym bardziej, że w ogóle się tego nie spodziewałem. I tu plus.

    Niestety w kolejnych odcinkach anime to nie było mi w stanie niczego lepszego już zaserwować. A i moja ocena adekwatnie spadała.

    Ostatecznie jednak jest to przyzwoita seria, którą można obejrzeć. W każdym bądź razie do mangi mnie jednak nie zachęciła, a jeśli to było jej zadanie, no to klapa.
  • Avatar
    A
    NeV 18.03.2009 09:20
    Nie należy zapominać, że
    To anime powstało po to żeby zachęcić ludzi do mangi i dlatego pewnie nie będzie sequelu, ponieważ to manga już nim jest:) Ja osobiście mogę was tylko zachęcić do jej przeczytania (aczkolwiek klimacik lekko się zmienia)
    Ode mnie tytuł dostaje 9/10 i znak jakości:D
    • Endriu 19.03.2009 15:25:18 - komentarz usunięto