x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Anonimowa
19.02.2023 15:38 Komediowo, romantycznie, dramatycznie, z androidem-amantem
yokoona napisał(a):
Zadziwiające jak ze słabej mangi można zrobić przyzwoitą dramę. Dojrzalsi bohaterowie to strzał w dzisiątkę. Do aktorstwa też nie można mieć większych zastrzeżeń,
Nie jestem wielbicielką oglądania dramatów na ekranie, tym bardziej z robotem/androidem w roli głównej, ale tutaj wątki dramatyczne zostały dosyć zgrabnie splecione w jeden warkocz z tymi komediowymi i z obyczajowym sci‑fi, oraz romansem.
Co do aktorstwa to jestem przyjemnie zaskoczona, i główne i drugoplanowe postacie były zazwyczaj całkiem nieźle zagrane kliknij: ukryte poza ostatnimi odcinkami, gdy protagonista już nie przypominał tak dobrze robota.
Całkiem nieźle się przy tym bawiłam, było też trochę wzruszających momentów, polecam.
Drugiej, nowszej wersji nie oglądałam w całości, ale tu obecna drama wydała mi się sensowniejsza kliknij: ukryte (na tyle, na ile się dało ;)
Easnadh napisał(a):
Night jest całkiem przystojny, wysoki i umięśniony, więc chyba ma predyspozycje, by z wyglądu pretendować do tytułu „chłopaka idealnego”. Jeśli chodzi o walory wewnętrzne, jego szanse rosną jeszcze bardziej. kliknij: ukryte Przypomina księcia na białym koniu, który jest szarmancki, wierny, bezgranicznie kocha swoją ukochaną, wspiera ją w ciężkich chwilach i zawsze gotowy jest ruszyć jej na ratunek. Przy tym wszystkim jest jednak robotem, więc niemal bez przerwy zdarza mu się popełniać różne gafy i zachowywać dziwnie czy nieludzko, jednak wpadki te nie drażnią, wręcz przeciwnie – w większości przypadków są albo urocze, albo zabawne, albo jedno i drugie.
Według mnie kliknij: ukryte Night dopiero dużo później zaczął być tym „księciem na białym koniu”.
Początkowo zachowywał się nie tylko jak robot, ale jak źle zaprogramowany robot, któremu nie dano danych na temat umiejętności społecznych, ani na temat savoir vivre.
I jeszcze to, że każdy, dosłownie każdy mógł go w prosty sposób włączyć i wyłączyć i nie było żadnych zabezpieczeń to już dla mnie szczyt absurdu.
Niby to służyło komedii, ale dla mnie było niedoróbką.
Fakt, że taki drogi sprzęt nie ma ani zabezpieczeń przed przejęciem go, ani go zdalnie nie mogli wyłączyć… Niedoróbka jak nic xd
Podobała mi się protagonistka, drobna, energiczna, radosna, sympatyczna. Pracowita i umiejąca kliknij: ukryte wczuć się i wybaczać ..
Nie wyobrażam sobie nikogo innego do tej roli.
Również spodobała mi się gra aktorska właścicielki baru i głównego programisty. Nie były bardzo wyrafinowane, ale dobrze dopasowane do odtwarzanych ról. I często przekonujące.
I oczywiście kliknij: ukryte prawdziwy książę z bajki, czyli pretendent do serca Riiko. .
Sceny z wizytą kliknij: ukryte rodziców – mega zabawne.
Nawet, jeśli fabuła była w wielu momentach przewidywalna, to i tak były to w większości bardzo przyjemnie spędzone godziny :)
A
Po co komu taki robot
2.02.2023 04:01
Początkowo było zabawnie, ale kliknij: ukryte tylko do czwartego episodu, bo według Japończyków nawet robot nie może być idealny. Pewnie dlatego, żeby Night nikogo nie wpędzał w zły nastrój, gdyby ktoś chciał się z nim porównywać.
Na dodatek kliknij: ukryte nie usunęli z wersji 01 programu negatywnych emocji, plus wgrali mu jakiś ograniczony soft. Już bezzasadnie zazdrosny facet mógłby być problematyczny, a tu jest jeszcze gorzej, bo zrobili przygłupiego robota, który daje się zmanipulować i okazuje bezsensowną zazdrość. A Riiko jeszcze płaci raty za wadliwy produkt.
Dopiero czwarty ep, a człowiek już jest zirytowany na twórców. Tytuł dramy kliknij: ukryte kłamie!
Byłam zbyt optymistycznie nastawiona że ta drama odejdzie od mangi i Night kliknij: ukryte będzie służył jako wątek komediowy podczas gdy romans będzie się rozwijał tylko i wyłącznie między szefem a główną bohaterką. Niestety twórcy jakby sobie przypomnieli że robią ekranizację mangi i pozbawili główną bohaterkę tego za co w dramie ją lubiłam i co ją odróżniało od pierwowzoru czyli kliknij: ukryte tej odrobiny rozumu i dystansu do Nighta. A razem z tym całkowicie zepsuli zakończenie. Przepraszam bardzo, wiem że tak było w mandze, ale łudziłam się że jednak z niego zrezygnują. kliknij: ukryte Miłości do robota mówię stanowcze – NIE. Owszem Night uroczy, ale tylko wtedy gdy kliknij: ukryte jego „uczucia” są nieodwzajemnione a on pozostaje głównie elementem komediowym, bądź kliknij: ukryte komplikuje relacje między bohaterami. Dodatkowy wpływ na mój żal ma to że kliknij: ukryte strasznie polubiłam szefa i było mi go szkoda. No powiedzcie, jak można mając do wyboru takiego faceta i robota, wybrać robota? Ale to już takie moje osobiste odczucia. Na początku ta drama zapowiadała się świetnie i byłam nią zachwycona, bo właśnie takiej lekkiej komedii potrzebowałam i nie raz mnie Zettai Kareshi rozśmieszyło. Jednak przez końcowe odcinki muszę obniżyć ocenę z pięknej siódemki, na szóstkę.
Jestem po 3 odcinkach i jak na razie drama mi się podoba.Mam nadzieję że tego nie zepsują bo często tak się zdarza.Z Japończykami wszystko jest możliwe
Zadziwiające jak ze słabej mangi można zrobić przyzwoitą dramę. Dojrzalsi bohaterowie to strzał w dzisiątkę. Do aktorstwa też nie można mieć większych zastrzeżeń, chociaż bywają momenty słabsze, ale tak to już chyba jest z japończykami. Chyba najbardziej raziły usilne próby bohaterki wmówienia wszystkim że Night jest jej krewnym, zupełnie nienaturalnie wypadające przy jego nieustannym okazywaniu miłości (dalekiej od braterskiej) do niej. Pomimo pewnych niedociągnięć, warto zapoznać się z tą pozycją nawet jeśli, jak to miało miejsce w moim przypadku, manga nie zachwyciła.
A
Nanutka
10.08.2009 22:32
Ale się poryczałam na końcu.
Eh… Tak jak strasznie podobała mi się manga, to drama mnie nie zawiodła.
Cieszę się, że to obejrzałam.
A
anulka406
28.04.2009 17:21 Przyjemna drama.
Drama bardzo dobra. Jedna z pierwszych, jakie widziałam, więc może nie mam zbyt dużego doświadczenia, ale wywarła na mnie pozytywne wrażenie. To bardzo przyjemna, ciepła historia miłosna. Może postać Nighta trochę nierealistyczna, jednak da się to przełknąć, bo bardzo urocza.
Muszę przyznać, że faktycznie to coś zyskało ręce i nogi. Pomysł, aby postaci były starsze jest świetny i doskonale pasuje, to po prostu cudowne posunięcie bez którego nie byłoby końcowego efektu. Po prostu historia ta stoi teraz na przyzwoitym poziomie, o wiele wyższym niż manga (swoją drogą brat Soshiego z tej dramy przypominał mi mangowego Soshiego).
Muszę przyznać, że ta historia nieraz mnie ubawiła, a pod koniec nawet wzruszyła. Ogólnie nie wierzę w coś takiego jak prawdziwa miłość i te jej cuda, ale bardzo przyjemnie oglądało mi się serię.
A jeszcze przyjemniej, że w obsadzie znalazł się Hiro Mizushima – mój ukochany aktor. Filmowy Soshi jest jedną z moich ulubionych postaci (po części za wygląd, ale jego nowy charakter także przypadł mi do gustu. Tym bardziej, że tu JEST, a w mandze tylko pojawiał się co kilka rozdziałów w szkole, a na zakończeniu nagle wyskoczył nie wiadomo skąd), na równi z Miką, która ma ciekawy charakter. Zachowuje się jak dorosły człowiek, a nie jak wredna rozpieszczona dziewucha, jak to było w mandze.
Podsumowując, drama bardzo przyjemna. Serdecznie ją polecam.
Komediowo, romantycznie, dramatycznie, z androidem-amantem
Nie jestem wielbicielką oglądania dramatów na ekranie, tym bardziej z robotem/androidem w roli głównej, ale tutaj wątki dramatyczne zostały dosyć zgrabnie splecione w jeden warkocz z tymi komediowymi i z obyczajowym sci‑fi, oraz romansem.
Co do aktorstwa to jestem przyjemnie zaskoczona, i główne i drugoplanowe postacie były zazwyczaj całkiem nieźle zagrane kliknij: ukryte poza ostatnimi odcinkami, gdy protagonista już nie przypominał tak dobrze robota.
Całkiem nieźle się przy tym bawiłam, było też trochę wzruszających momentów, polecam.
Drugiej, nowszej wersji nie oglądałam w całości, ale tu obecna drama wydała mi się sensowniejsza kliknij: ukryte (na tyle, na ile się dało ;)
Według mnie kliknij: ukryte Night dopiero dużo później zaczął być tym „księciem na białym koniu”.
Początkowo zachowywał się nie tylko jak robot, ale jak źle zaprogramowany robot, któremu nie dano danych na temat umiejętności społecznych, ani na temat savoir vivre.
I jeszcze to, że każdy, dosłownie każdy mógł go w prosty sposób włączyć i wyłączyć i nie było żadnych zabezpieczeń to już dla mnie szczyt absurdu.
Niby to służyło komedii, ale dla mnie było niedoróbką.
Fakt, że taki drogi sprzęt nie ma ani zabezpieczeń przed przejęciem go, ani go zdalnie nie mogli wyłączyć… Niedoróbka jak nic xd
Podobała mi się protagonistka, drobna, energiczna, radosna, sympatyczna. Pracowita i umiejąca kliknij: ukryte wczuć się i wybaczać ..
Nie wyobrażam sobie nikogo innego do tej roli.
Również spodobała mi się gra aktorska właścicielki baru i głównego programisty. Nie były bardzo wyrafinowane, ale dobrze dopasowane do odtwarzanych ról. I często przekonujące.
I oczywiście kliknij: ukryte prawdziwy książę z bajki, czyli pretendent do serca Riiko. .
Sceny z wizytą kliknij: ukryte rodziców – mega zabawne.
Nawet, jeśli fabuła była w wielu momentach przewidywalna, to i tak były to w większości bardzo przyjemnie spędzone godziny :)
Na dodatek kliknij: ukryte nie usunęli z wersji 01 programu negatywnych emocji, plus wgrali mu jakiś ograniczony soft. Już bezzasadnie zazdrosny facet mógłby być problematyczny, a tu jest jeszcze gorzej, bo zrobili przygłupiego robota, który daje się zmanipulować i okazuje bezsensowną zazdrość. A Riiko jeszcze płaci raty za wadliwy produkt.
Dopiero czwarty ep, a człowiek już jest zirytowany na twórców. Tytuł dramy kliknij: ukryte kłamie!
Eh… Tak jak strasznie podobała mi się manga, to drama mnie nie zawiodła.
Cieszę się, że to obejrzałam.
Przyjemna drama.
Muszę przyznać, że faktycznie to coś zyskało ręce i nogi. Pomysł, aby postaci były starsze jest świetny i doskonale pasuje, to po prostu cudowne posunięcie bez którego nie byłoby końcowego efektu. Po prostu historia ta stoi teraz na przyzwoitym poziomie, o wiele wyższym niż manga (swoją drogą brat Soshiego z tej dramy przypominał mi mangowego Soshiego).
Muszę przyznać, że ta historia nieraz mnie ubawiła, a pod koniec nawet wzruszyła. Ogólnie nie wierzę w coś takiego jak prawdziwa miłość i te jej cuda, ale bardzo przyjemnie oglądało mi się serię.
A jeszcze przyjemniej, że w obsadzie znalazł się Hiro Mizushima – mój ukochany aktor. Filmowy Soshi jest jedną z moich ulubionych postaci (po części za wygląd, ale jego nowy charakter także przypadł mi do gustu. Tym bardziej, że tu JEST, a w mandze tylko pojawiał się co kilka rozdziałów w szkole, a na zakończeniu nagle wyskoczył nie wiadomo skąd), na równi z Miką, która ma ciekawy charakter. Zachowuje się jak dorosły człowiek, a nie jak wredna rozpieszczona dziewucha, jak to było w mandze.
Podsumowując, drama bardzo przyjemna. Serdecznie ją polecam.