Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Hatsukoi Limited

  • Avatar
    A
    Anonimowa 28.03.2022 00:43
    Nie do końca komedia
    Faktycznie na tle wielu szkolnych komedii romantycznych wyróżnia się pozytywnie, choć czasem miewa smutniejsze, minorowe klimaty, więc to nie jest wg mnie czysta komedia.
    Za to na pewno szkolna i z pewnością różnych uczuć jest tu pod dostatkiem.

    Co mnie ujęło?

    Realizm relacji, prawdziwość zachowań gimnazjalistów, szczerość i naturalność.

    Co na nie? Wątek uczuciowy incestowy
    • Avatar
      ZSRRKnight 28.03.2022 09:01
      Re: Nie do końca komedia
      Anonimowa napisał(a):
      Co na nie? Wątek uczuciowy incestowy


      Dawno oglądałem i mogę słabo pamiętać, ale akurat ten wątek nie odstawał od reszty i w sumie to była fascynacja jednostronna. Oczywiście nadal można dyskwalifikować za sam fakt incestu, nie każdy to przecież lubi, ale mi to akurat nie przeszkadza
      • Avatar
        Anonimowa bez zalogowania 28.03.2022 17:43
        Re: Nie do końca komedia
        Oczywiście masz rację, wątek ten nie odstawał od pozostałych wątków romantycznych innych postaci, i był zresztą na bieżąco i konsekwentnie negowany zarówno przez brata dziewczyny, jak i jej koleżanki z klasy, ale mimo mocno komediowego ujęcia natężenie jej fiksacji przekroczyło u mnie granice przyswajalności żartów ;)
  • Avatar
    A
    Razeroth 23.03.2019 19:56
    Kappa no baka!
    + postacie dziewcząt (najbardziej polubiłem Ayumi :P )
    + Kappa

    - postacie chłopaków (niemal wszyscy bez polotu, pomysłu na siebie, miękkie kluchy płaczące w podusie (albo 10­‑letniego jaśka – spoiler ;p )
    - zbyt wiele kompleksów braciszka i siostrzyczki

    Elementy ecchi sympatyczne, ale faktycznie dość niepotrzebne i wciśnięte na siłę.

    6 lub 7 na 10

    Zapychacz czasu do zapomnienia.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 4.01.2014 11:56
    Jak już wcześniej wspomnieli inni seria jest dość przyjemna i lekka w odbiorze, typowy szkolny romans, tylko znów niestety mało oryginalny.

    Oglądając całość miałem wrażenie jak na początku po prostu pomyślano „zróbmy chaos” a następnie chcieli z tego powyciągać różne wątki miłosne, być może moje założenie jest błędne ale tak to wyglądało.

    Postaci dość schematyczne, w całej grupie można znaleźć charakterystykę, którą spotykało się wielokrotnie gdzie indziej, nie mniej jednak wyciągnęli to w miarę zgrabnie, z jednej strony dość przewidywalne, z drugiej byłem ciekaw zakończenia wątku Yamamoto, bo ona właśnie miała najwięcej adoratorów kliknij: ukryte .

    Wątki ecchi raczej wydawały się zbędne, przy tylu różnych wątkach nie widziałem powodów, dla których potrzebne by tu były ujęcia majtek, czy nawiązania do dużych piersi.

    Seria dość przyjemna i warta obejrzenia w wolnym czasie ale raczej na zasadzie „obejrzyj i zapomnij” – podejrzewam, że w tej kategorii znajdą się jakieś lepsze odpowiedniki. Ode mnie 6/10
    • Avatar
      Bez zalogowania 28.03.2022 02:06
      Dorastanie
       kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    MrKrzychu 30.12.2013 23:58
    Hatsukoi Limited
    Seria przyjemna, rozluźniająca. Przepiękna seria TV, a zarazem intrygujący romans. Zespół z J.C. STAFF'u naprawdę zrobili kawał dobrego anime, na podstawie mangi. Seiyuu byli dobrani wyśmienicie, co dawało smaczku tej serii. Anime świetne urzekło mnie, jak i zaciekawiło. Moja ocena 10/10. Polecam.
  • Avatar
    A
    San-san 6.07.2013 23:48
    Przyjemne romansidło. Bez fajerwerków i oklasków.
    Z początku byłam ogromnie zainteresowana pomysłem, by słodka gimnazjalistka zaczęła się przekonywać do typa o dość strasznej aparycji. Ale dziewucha raczej późno doceniła zalety misiowatego stalkera i  kliknij: ukryte .
    Yamamoto aka Saki, była bardzo fajną postacią. I ogromnie mi było żal, że spodobał jej się taki nijaki typ.
    Nao – malarka miała uroczy motyw i jako wdzięczna, cicha dziewuszka subtelnie zabarwiła ekran na różowo.
    Wątek Enomoto i Kusudy(kappy) był sympatyczny, prędko polubiłam samego Kusudę, ale o Enomoto miałam jak najgorsze zdanie. Trochę się wyrobiła, ale kilka razy miałam ochotę wytargać babsztyla za kudły. Za głupotę, egoizm, zadzieranie nosa, wielkopaństwo… mam wyliczać dalej?
    Dobashi była chyba moja ulubiona poza Yamamoto. Spokojna i bardzo cool. Głos rozsądku wobec szalonej fanatyczki brata i szalonej fanatyczki Zaitsu.
    Wątek z cyckami niepotrzebny i nudny.
    Ecchi bynajmniej mnie nie radowało. Wciąż tylko się zastanawiam kto ustala tak absurdalnie bezsensowną długość spódniczek. Nosiłabym męski mundurek.
    Wątek z podróżą inspirujący.
    Ale niektóre sceny były… sztuczne i naciągane. Ilość osób zamieszanych w romanse porażająca. Porażająco nierealistyczna. Nie rozumiem upodobania Japończyków do incestów. Śmieszne mi się też wydaje, że tak wiele ludzi w jednej klasie kocha się w sobie nawzajem.
    Marudzę, ale mimo iż oglądało się to miło i z przymrużeniem oka zaskakują mnie tak wysokie opinie.
    nie więcej niż 6.
    Już wolałam Lovely Complex.
    • Avatar
      Videlec 14.08.2013 23:00
      Ale dziewucha raczej późno doceniła zalety misiowatego stalkera i  kliknij: ukryte .


      Dziwnych pobudek? Raczej płytkich – poleciała na wygląd, bo młodszy braciszek miał ładniejszą buzię i potraktował ją przy tym jak księżniczkę. Podsumowując: nieważne, jak bardzo się starasz i jak bardzo masz sympatyczną osobowość, ciało jest najważniejsze – według tej bohaterki przynajmniej.

      Dlatego strasznie spodobał mi się wątek  kliknij: ukryte . Nowość w gatunku. Nie wspominając, że Kappa był mega sympatyczny i tak mi przypominał mojego znajomego, że nie mogłam wyrobić. :D

      Nie wiem, jak to pociągnęli w anime (jestem w trakcie oglądania), ale manga kończy się  kliknij: ukryte 
      No proszę was, jak dla mnie słowa chamskie po całości. :P To tak jakby powiedziała: ''Jesteś ble, fuj, nie lubię cię, ale boję się, że zostanę sama, więc nadal mnie podrywaj, a nóż ci się poszczęści i cię pokocham?''.

      Ayumi ogólnie jakaś taka nieudana i wkurzająca była. A jej seyuu doprowadzała mnie do szału. Te piski to nie na moje uszy.

      No i oczywiście zgadzam się z San… chociaż postać Yamamoto wydała mi się ciut wyidealizowana. Może ja po prostu nie lubię spokojnych, pięknych, rozważnych i do tego inteligentnych bohaterek?
      I te nieszczęsne spódniczki. Za późno dostrzegłam ostrzeżenie ''ecchi''.
      Ujęcia majteczek nieco mnie nużyły, tak samo jak w kółko powtarzane sceny komediowe: kopnięcie chłopaka po twarzy (oczywiście odsłaniając przy tym dolną część ciała), rzucenie się na kogoś (i wypięcie tyłkiem przy okazji) czy piski ''baaaaaka!'', zamiast spławienie kolesia dobrą ripostą… Dobrze, że nie zniżyli się do typowego już wpadania nosem w cycki.
  • Avatar
    A
    ja 13.09.2012 21:45
    A i jeszcze jeyny mały minus tej serii, uważam że na wątek Chikury (malarki;)) zostało za mało poświęcone czasu, bo uważam że to była najbardziej poruszająca historia i można by ją rozszerzyć :)
  • Avatar
    A
    ja 13.09.2012 21:41
    :)
    Pierwszy odcinek mi się nie podobał i następny włączyłam z nastawieniem że porzuce tę serie, a tu psikus bo jednak każdy kolejny odcinek jest fajniejszy:) bardzo symaptyczne zakończenie:) polecam, przyjemnie się ogląda:)
  • Avatar
    A
    Subaru 30.01.2012 14:19
    Seria bardzo przyjemna w odbiorze, ciepła, nieprzesadzona.
    Humor zabawny, wątki romantyczne całkiem wiarygodne.
    Postaci budzą sympatię przy bliższym poznaniu. To co prawda tylko 12 odcinków, ale jak na tą serię uważam, że jest to liczba adekwatna.

    Jedyne, co mogę zaliczyć na minus, jest totalne zaplątanie się wszystkich wątków miłosnych. W pewnym momencie nie wiedziałem już kto kogo, i czemu on/ona nie chce, bo chce kogoś innego. Ale koniec końców wszystko wyszło zwięźle i logicznie.

    Miłe historie do obejrzenia w chłodne popołudnie :)

    7/10.
  • Avatar
    A
    kamiltrol 24.11.2011 03:18
    nice:P
    No właśnie obejrzałem, jakoś mi tytuł sam wpadł – szukałem jakiejś komedyjki i znalazłem to co chciałem, a nawet więcej.

    Uważam, że jest to jedna z lepszych tego typu produkcji, jakie widziałem, tylko może więcej epków by się przydało, ale ok. Fabułą nieskomplikowana, jak to na tego typu tytuł, spójna i jasna. Kreska ok, Grafika bardzo ładna, bohaterowie – no jak bym widział ludzi, ze swojego podwórka:P

    Bardzo udana produkcja, toteż polecam wszystkim. Przeszła moje oczekiwanie i naprawdę warta polecenia.
  • Avatar
    A
    feliz 27.08.2011 19:29
    Seria moim zdaniem bardzo udana. Po prostu – ciepło i sympatycznie. Bez żądnych nowości czy zaskoczeń.

    Postacie były urocze, i różnorodne. Ubolewam jednak nad tym, że wątek Enomoto i Kusudy był tak bardzo faworyzowany. Chętnie obejrzałabym więcej Dobashi i Chikury, a skończyło się na pojedynczych odcinkach, które im poświęcono.

    Kreska miła dla oka.

    Ogółem: 8/10.

  • Avatar
    A
    bassty 13.06.2011 23:53
    Mam zasadnicze pytanie: jeśli jest to pozycja skierowana do męskiej częsci publiczności to czemu na początku każdego epizodu przewija się pytanie: „Czy byłaś kiedyś zakochana?”??(albo jest to błąd w tłumaczeniu lub/może jakiś perwers ze strony twórców) – dziwnie jakoś się czułem to słysząc.To tak z ciekawości.Fakt faktem spodobało mi się.Może ze względu na sposób poprowadzenia fabuły – bez nudy ale też i bez fajerwerków.8­‑9/10
    • Avatar
      Piotrek 14.06.2011 09:22
      „Anata wa koi wo shita koto… arimasuka?” Co można przetłumaczyć jako „Have you ever been in love?” lub „Have you ever fallen in love?”

      Padłeś ofiarą polskich napisów, w oryginalnym pytaniu nie ma określenia płci, podobnie jak i w angielskim tłumaczeniu. Pytanie skierowane jest do każdego widza, bez względu na płeć.
      • Avatar
        bassty 14.06.2011 10:31
        aha czyli wszystko w porządku ;] dzięki za wyjaśnienie,zresztą zacytując siebie
        (albo jest to błąd w tłumaczeniu

        miałem to na uwadze.
  • Avatar
    A
    bakemono 30.10.2010 12:55
    hmmmm wszystko tutaj wydaje się­‑jakby to powiedzieć­‑normalne(aż dziw że takie słowo istnieje w słowniku anime).Są owszem pewne odchyły ale generalnie nie mam co narzekać na brak realizmu czy logiki w działaniach czy przemyśleniach(oczywiście wczuwając się w role nastolatka w wieku 14­‑16 lat)bohaterów.Tym właśnie urzekła mnie ta seria(może o efekt małego doświadczenia z tym rodzajem anime).Ani zbytnio dramatyczne,ani zbytnio spokojnie.Po prostu normalnie.Odczułem jakbym faktycznie oglądał życie nastolatków w japonii(wyjątkiem pewien pływak ;P ale z Japończykami nigdy nie wiadomo,sam się przekonałem że jest to trochę „inna” społeczność w której „inaczej” się myśli).Jak wiadomo wszystko jest trochę zbytnio wyidealizowane ale nawet nie chciałbym oczekiwać czegoś innego(w końcu to komedia romantyczna).Ode mnie 9.
  • Avatar
    A
    Poison05 5.07.2010 22:02
    No :)
    Obejrzałem całe 12 odcinków i jestem pod wrażeniem także. Grafika cudna, postacie wyglądają tak sympatycznie. Świetna mimika twarzy i w ogóle. Fabuła i treść? Polecam! Zabawne pierwsze miłostki przy których można się zrelaksować. Wiadomo, że dla niektórych i nawet to anime czegoś nauczy ^^ – jak również mnie + da do myślenia, lecz nie będzie to filozofia jakaś. Na prawdę polecam tego krótkiego orzeszka, w szczególności dla osób nie mających drugiej połówki w swoim życiu! Ja na!
  • Avatar
    A
    NoWave 30.05.2010 00:53
    fajnie
    Bardzo fajna komedia romansowa xD
    Dobrze przedstawione postaci
    Graficznie też nie jest źle
    Wszystko fajnie dałbym 9/10 gdyby nie ostatni odcinek mega przesłodzony choć w pewien sposób ciekawie wymyślony i średnia oprawa muzyczna.
  • Avatar
    A
    zrobciu 5.02.2010 07:32
    "Bo w tym cały jest ambaras żeby dwoje chciało na raz..."
    Hatsukoi Limited w moim odczuciu jest naprawdę porządną pozycją. Lekka, przyjemna i zabawna, idealna odskocznia od „cięższych” dramatów itd. Obejrzałem całość „na raz” i był to dla mnie naprawdę czas relaksu i odpoczynku, chociaż muszę się przyznać że przez pierwszy odcinek przyzwyczajałem się do kreski (pomimo iż, nie ma się do czego przyczepić).
    I tylko momentami nie mogłem się pozbyć wrażenia że oglądam zmiksowane Lovely Complex i School Rumble. Chociaż to pewnie sprawka Enomoto i Kusudy.
    Jak dla mnie 9/10 bo się nie nudziłem, bo się śmiałem, bo moje oko było usatysfakcjonowane.
  • Avatar
    A
    Joanne 7.01.2010 17:07
    ...
    W sumie, Hatsukoi Limited oglądałam dość dawno, a jedynym wątkiem, który naprawdę dobrze zapamiętałam, jest 'romans' tej blondynki z kappą ;d

    ogólnie, miło wspominam, dało się oglądać, z fanserwisem nie przesadzili, taka sympatyczna komedyjka dla niekoniecznie wyrobionych widzów, choć HL i im ma szansę się spodobać.
  • Avatar
    A
    Brolly312 7.01.2010 10:28
    Uwielbiam anime tego typu komedia/romans a to anime idealnie spełnia te warunki. 9/10
  • Avatar
    A
    yantar 13.10.2009 17:38
    Sympatyczne
    Chyba trafiłem w dobrym momencie na to anime. Jak dla mnie przyjemnie się oglądało. Nie jest to może maestria scenariusza, ale jest właśnie takie akuratne. Można się pośmiać, polubić bohaterów, odpocząć przy oglądaniu (w końcu nie ma ludzi w śpiączce, chyba że mi coś w 7 epizodzie umknęło bo nie oglądałem ;d). Seiyuu pracujący przy tym anime także się nieźle sprawili.
    Z bardziej wyróżniających się rzeczy to kreska postaci, prosta a jednocześnie staranna i przyjemna dla oka, zarazem nieco różni się od „standardu” (choć nie każdemu się może spodobać).
    Piosenki z openingu i endingu wpadają w ucho z przyjemnością ich słuchałem przy każdym odcinku. Na pewno przydałby się jakiś 13 dodatkowy odcinek na deser. Trochę zamieszania powoduje duża ilość postaci jak na tak krótki serial ale to drobiazg.
    Elementy ecchi są w zasadzie całkowicie strawne.
    Powiedzmy dam 7+/10
  • Avatar
    A
    Cichy 8.10.2009 20:41
    Wg. mnie bardzo dobrze opowiedziana historia! Wiem bo przeżywam coś podobnego! Szkoda że seria zamyka się w 12 odcinkach! :(
  • Avatar
    A
    tyrael 6.10.2009 00:03
    bardzo fajna i ciepla seria choc mi szczerze brakowalo  kliknij: ukryte 
    kreske uwazam za dosc oryginalna, a oprawe imitujaca starsze produkcje. a tytul w sumie jest 2009 roku.
    calosc mi bardzo spasowala natomiast ma 1 powazna wade… jest stanowczo za krotka!

    szczerze polecam :)
  • Avatar
    A
    Dan 9.09.2009 22:58
    Podobało mi się
    Ogólnie anime jest ciekawe, choć szkoda, że tylko 12 odcinków.
    Bardzo podobała mi się kreska i te oczy. Świetnie zrobiona anime, jest na co popatrzeć a i fabuła jest dobra. Bardzo przyjemnie się ogląda.

    Polecam!
  • Avatar
    R
    mizuchi 9.09.2009 20:18
    Beznadziejny i nie warty obejrzenia gniot
    Co to miało być. Gorsze od Ichigo 100%.
    Kolejny nudny i nierealistyczny szkolny romans lecz tym razem bez żadnej fabuły. Dziewczyna na odcinek, a każdy podobnie nudny, brzydki wizualnie, nielogiczny. Kolejna ocena anime wzięta z sufitu (no niech będzie z głowy recenzenta).
    Kreska 9/10 ? Pozwolę sobie tego nie skomentować no chyba, że recenzent miał na myśli sam jej styl pomijając jakość.

    Uważam, że anime nie jest nawet przeciętnym szkolnym anime tylko raczej naiwną bajeczką, która nie próbuje być w miarę sensownym romansem czy opowieścią o pierwszej miłości.

    Kreska tak uboga, że aż razi w oczy szczególnie jeśli chodzi o tła.
    Postacie dziewcząt nie były złe, ale tym bardziej mi szkoda gdyż ja naprawdę lubię ten styl kreski, ale aż takiej budżetówki i sztucznego rozjaśniania grafiki się nie spodziewałem.

    Obejrzałem je w całości lecz to było męczące i nieprzyjemne.
    Oceniam 4/10
  • Avatar
    A
    Liquid.pl 18.07.2009 11:18
    anime vs manga
    anime jak najbardziej dobre, graficznie może być, dlaczego może być bo patrzę przez pryzmat mangi na podstawie której mamy te oto anime.
    W anime czasami kadrowanie z profilu postaci, stawały się innymi osobami z fizjonomi.
    Tak czy owak ocenka za anime będzie 6/10, gdybym o wiele wcześniej nie natknął się na mangę mógłbym dać 9/10
  • Avatar
    A
    Mitsurugi 17.07.2009 22:45
    Dobre, dobre, zaskakujące
    To jest seria, która potwierdza, że do diabła w większości przypadków w ostatnich sezonach to anime które są najmniej promowane i reklamowane są najbardziej pozytywnie zaskakujące. Naprawdę to był dobry romans, i przyznam, że oryginalny. Troszkę jednak czuję niedosyt bo za dużo tam było nieodwzajemnionych miłości, a za mało pełnych parringów, no i jednak zakończenie mogło być pełniejsze, ale i tak było ciekawe. Ostatnio motyw ucieczek coś się w romansach popularny staje. Ale najbardziej mnie ucieszyło, że mój ulubiony parring został zrealizowany, czyli Kei x „Kappa” :D. Tylko czemu nie mogli się pocałować??? Co ci japończycy mają do pocałunków? Ech….. Naprawdę fajna parka, i bardzo mnie wzruszyła ich historia. Po za tym anime ma dobre wstawki komediowe które, o dziwo na dzisiejsze standardy, śmieszą i to bardzo! Ecchi jest…nie jest go mało, ale jest jakiś taki naturalny, nie prowokujący i ładnie pokazany. Zaskoczenie tutaj! Mimo niedosytu z powodu „niepełnych” parringów to jest to dobry romans. ode mnie mocne 7,5/10. Jakby było pełniejsze i zawierałoby więcej, tak znienawidzonych przez japończyków jak widać, pocałunków, spokojnie dałbym 8, za samą oryginalność w pewnym stopniu. Ot, jak się chce, to można zrobić coś interesującego, prawda? :D

    Jeśli kiedyś pojawi się druga serie, to będę naprawdę szczęśliwy. Jedno z nielicznych dobrych anime tego sezonu.
  • Avatar
    A
    M 5.07.2009 22:47
    (un)limited joy ;-)
    Właśnie obejrzałam ostatni odcinek i mocno mi przykro, że to już koniec. Świetna seria, pozytywne zaskoczenie, można powiedzieć, że w swoim gatunku 10/10. Od samego początku wciąga, czasem bawiąc do łez, a czasem podsuwając poważniejsze, wysmakowane wątki. I nawet postaci, które w innym anime z pewnością irytowałyby mnie okrutnie(taka, na przykład, Koyoi), wywołują szczerą sympatię (choć, oczywiście, moją bezkonkurencyjną faworytką zostaje Dobashi;)). Mmm.
  • Avatar
    R
    Pan Wrona 5.07.2009 21:26
    Nic dodać nic ując, recenzent o wszystkim wspomniał i napisał.
  • Avatar
    A
    NeV 3.07.2009 08:05
    Bardzo miło się oglądało
    Bardzo przyjemna seria, naprawdę śmieszna! A to się rzadko zdarza. Kreska jak już wspomnieli poprzednicy ponadprzeciętnie dobra (postacie super, tła i cała reszta już tylko prawie super)
    Wątki miłosne poprzeplatane bardzo fajnie, u mnie wywołaływały uśmiech na twarzy kiedy się o tym dowiadywałem (prawie jak Baccano xD)
    Niektóre odcinki były słabsze (np. ten 9…)
    ale suma sumarum seria ma u mnie 9/10 za to ile przyjemności potrafi sprawić jeśli ktoś tylko potrafi się bawić bo zawsze jacyś malkontenci się przecież znajdą.
  • Avatar
    A
    steci1991 3.07.2009 00:04
    coś na wakacje
    Niecały tydzień temu skończyłem oglądać serię i u mnie zasługuje na najwyższą ocenę. Piękna grafika (mam na myśli postaci:D), muzyka (szczególnie ending), różne historie (miłosne oczywiście). W sumie przez te 12 odcinków każdemu z bohaterów poświęcono trochę uwagi. W niektórych momentach spodziewałem się innego przebiegu zdarzeń, no ale trudno, mogę powiedzieć, że trochę się zawiodłem :p Miło wspominam to anime. Polecam!
  • Avatar
    A
    Norrc 2.07.2009 21:00
    Unlimited joy
    Anime, w którym już samo patrzenie na postaci dostarczało mi masę przyjemności. Wygląd bohaterek (bohaterów też ;p) jest z pewnością najbardziej przyciągającą rzeczą w Hatsukoi Limited.

    Jednak abstrahując od grafiki, fabularnie również trzyma wysoki poziom. Seria lekka i przyjemna, godna polecenia wszystkim fanom gatunku.

  • Avatar
    R
    asobi 2.07.2009 14:35
    nie przepadam za romansami ale właśnie obejrzałam ta serie pod wpływam zamieszczonej tu recenzji. całość jest niezła ale nie liczyłam na zbyt wiele i się nie przeliczyłam. Zaskakującym wyjątkiem był natomiast wspomniany przez autora recenzji 9 odcinek – dla mnie zachwycający.
  • Avatar
    A
    Ayanami 2.07.2009 12:59
    Seria spodobała mi się już od pierwszego odcinka. Polecam łownie fanom gatunku, ale nie tylko. Rzeczywiście, bohaterów nie sposób nie lubić, choć trudno znaleźć ku temu konkretny powód. Lekkie anime w sam raz na wakacje :)
  • Avatar
    R
    Furiaboy 2.07.2009 08:47
    jest niezle... nawet bardzo...
    W sumie to juz drugi raz w krotkim odstepie czasu zgadzam sie w 100% z recenzja Costly'ego (sorry jezeli zle odmienilem).. Chociaz jednak nie… Osobiscie (rzecz gustu) uwazam ze odcinek dziewiaty to taka ciepla, rozmemłana klucha na czubku dosyc zakreconego, ale wyrazistego dania… Dobra, metafora – metaforą – po prostu mi nie pasuje klimatem, potraktowalem to jako przerywnik – usmiech w strone romantykow ktorzy mogli juz nie wytrzymywac fanserwisu…

    Za to koncowy odcinek… pomimo iz pierwsze wrazenie raczej obnizalo moja ocene calosci, doszedlem do wniosku ze wiekszosc rozwiazan jest na plus  kliknij: ukryte 
    Grafika to dla mnie duzy plus, uwielbiam ten sposob rysowania postaci, muzyka chyba byla – raczej niedostrzegalna (owszem opening sredni – mozna przewijac, ending lepszy)...

    Ogolem dla mnie 8/10 i do tego duzy plus za pozytywne zaskoczenie oczekujacego kolejnych oklepanych schematow fana animowanych romansow w kazdej postaci…