x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Całkiem fajne powiastki SF z dreszczykiem obleczone ładną grafiką.
Drugiemu odcinkowi faktycznie można zarzucić pokaz slajdów i filozofowania, ale w ogólnym rozrachunku daje rade.
Raczej nie polecam czytania recenzji, bo wprawdzie zbyt dużych spoilerów niema, ale do takich historii najlepiej podchodzić na „czysto” z jak najmniejszą wiedzą o fabule.
Pretensje do stylu graficznego drugiej OAV to zupełna przesada. Oshii zawsze reżyserował tak, że pół filmu stało w miejscu (ok, to przesada, ale tak to działa). Widzieliśmy to w Patlaborze, leniwe ujęcia były także w rzeczonym GiTsie. Przewijające się przez ekran kadry budują klimat tej oav, ale momentami potrafi ona także zaskoczyć fachową animacją. POnadto tła, detale, temu filmowi niczego nie brakuje. Zarzuty o leniwą animację są nie na miejscu, bo ta objawia się w zupełnie inny sposób, a w Twilight Q jej nie ma.
Drugiemu odcinkowi faktycznie można zarzucić pokaz slajdów i filozofowania, ale w ogólnym rozrachunku daje rade.
Raczej nie polecam czytania recenzji, bo wprawdzie zbyt dużych spoilerów niema, ale do takich historii najlepiej podchodzić na „czysto” z jak najmniejszą wiedzą o fabule.