x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Czterech liter nie urywa.
jestem na tak;d
Mnie wciągnęło
Re: Mnie wciągnęło
Re: Mnie wciągnęło
mi sie nie podobało
Pierwszym i dla mnie bardzo ważnym aspektem, jaki został tutaj skopany jest logika, sens i pewna spójność wydarzeń. Zaczyna się w drugim odcinku, kiedy listonosze głośno, przez radiowęzeł okrętowy czytają prywatny list dowódcy w czasie obstrzału. Ta sytuacja była żenująca, nielogiczna, a na dodatek nic z tego nie wynikło. Następnie, bodajże w odcinku szóstym bohaterowie po dostarczeniu przesyłki dochodzą do wniosku, że chcą ją z powrotem. Nie będę wnikał, żeby nie spojlerować, ale to było bez sensu. Otóż nie posiadali ani możliwości ochrony tej przesyłki, ani powodu żeby to robić. Na bakier z logiką jest też sam wątek główny. kliknij: ukryte Do końca nie jest wyjaśnione, po co atakują tę gildię. Rozumiem Alexa, on chciał zemsty, ale reszta? Gildia dostarcza wszystkiego właściwie, może jest zdeprawowana, ale tylko wewnętrznie. To wyszło tak, jakbym pojechał do USA zniszczyć fabryki Intela, bo Murzynki głodują w Burkina Faso.
Drugi problem, to moment, w którym Last Exile poszedł w stronę „Claus i jego harem”. Nie będę tego bardziej rozwijał, ale było kilka odcinków, kiedy sytuacja przypominała mi 3 pierwsze Arci z Yosugi no Sory. Oczywiście bez wstawek ecchi, chodzi o sytuację.
Trzeci problem to eklektyzm. Mamy rodem z XVII w. muszkieterów, futurystyczne statki Deusis i Gildii, XX wiek w vanshipach i statkach Anatoure. Brakuje za to tego, czego oczekiwałem, czyli wieku XIX- wyeksponowanych, ozdobnych nitów, wielu ozdobnych elementów. Vanshipy i okręty były bardzo po spartańsku zrobione, po prostu nudne jak autostrada i estetyczne jak hala supermarketu. Jak dla mnie wyszedł ciężkostrawny misz‑maż.
Lavie wygląda jak upośledzona.
Teraz plusy: mimo wszystko wkręciłem się, fajny klimat stworzony przez op i czytanie tytułu (żeby jeszcze bardziej XIX w. był…), brak chamskich, przeciągających się retrospekcji i zakończenie wszystkich wątków.
Re: mi sie nie podobało
Re: mi sie nie podobało
Oczywiste, że nie Gildii, to niewątpliwie starożytny artefakt o wyższym poziomie technologicznym niż Gildia.
Jak dla mnie to sensowne wytłumaczenie, tłumaczy też stan technologii. Akurat tutaj nie mam nic do zarzucenia- z takim wytłumaczeniem realia świata są niemalże naukowe.
Ale może to ja źle zrozumiałem. W którym momencie jest powiedziane, że Gildia miała wszystkie mysteriony? A nawet jeśli, to i tak drugie wytłumaczenie działa.
Czy jest bojowy to tylko przypuszczenie- ten statek ma funkcje obronne, ale ofensywnych nie widziałem. kliknij: ukryte Zdaje się, że Alex i Gildia sami nie wiedzieli czym jest to Exile. Sądzili, że da im hegemonię, a koniec na to bynajmniej nie wskazuje.
kliknij: ukryte Po otwarciu statku kończy się wiatr, cośtam się dzieje (rekolonizacja) i panuje dobrobyt, czyż nie?
A pomysł żeby Al była kluczem jest kiczowaty, w pełni się zgadzam.
Re: mi sie nie podobało
Re: mi sie nie podobało
kliknij: ukryte Zrozumiałem, że Exile raczej automatycznie robi coś, co miało zrobić, wyłączyło Grand Stream i chyba poprawiło środowisko. Ale prawda, po co mu był vanship, to nie wiadomo, ten ostatni odcinek mogli rozciągnąć na dwa i zamiast migawki wzruszających scen popodkreślać kiedy i jak który wątek się rozwiązuje.
Sądzę, że seria miała być dłuższa i stąd sporo niedomówień- arc z Tatianą został ograniczony do uratowania się i był bardzo niejasny (Lavie była zazdrosna właśnie o Tatianę, mimo że ona przecież akurat najmniej wyrywa Clausa!), arc z Mullin po prostu zakończył się happy endem, no i działanie Exile zostało ograniczone do jakiegoś nieokreślonego procesu. Jest niewykorzystana Alister, niewytłumaczony rozłam w Gildii, historia Exile, co się stało z Gildią potem.
Niewątpliwie jednak wątki się pokończyły. Mi wystarcza to, co widziałem- Exile okazało się nie bronią, lecz raczej panaceum i zapanował pokój. Wszyscy umarli lub żyli długo i szczęśliwie. To co niedopowiedziane mogłoby być, ale to już zupełnie inna historia, wolę trochę się domyślać niż obejrzeć 10 odcinków retrospekcji.
Re: mi sie nie podobało
Z pewnością wielu rzeczy trzeb się domyśleć, ale tego się wymaga od inteligentnego i myślącego widza. Ja tego wymagam od dzieła – że część jest ukryta, do odkrycia i analizy przez widza. Nie polecam brać się za tytuły, które przerastają treścią i formą. Ponadto polecam zaznajomić się z historią Polski i świata, a także genezą wszystkich wielkich wojen w historii. Być może wówczas zrozumiesz,co to wojna.
Re: mi sie nie podobało
Preferuję wersje nietłumaczone z angielskiego.
Czemu tyle epków? Nawet mniej interesujące dla mnie serie oglądałem w całości.
Całkiem sporo potrafię.
Inne (A Letter Bee? – podobny), ale czemu ma mi się bardziej podobać?
I wbij to sobie do głowy. Uznałem, że moje zdanie jest na tyle unikatowe i sensowne, że zapiszę je w formie komentarza.
Zgadzam się.
Nie zgadzam się. Nie można przed obejrzeniem stwierdzić czy przerasta. Oczywiście omija się pewne gatunki, ale to jest raczej wskazówką.
Tak, też polecam. Nie tylko wojen, ale też z historią gospodarczą i nauki. Historia bardzo się przydaje.
Co to wojna? Latanie na vanshipach?
Re: mi sie nie podobało
Co do konfliktów zbrojnych, właśnie stoimy u progu największego konfliktu zbrojnego w dziejach, bo jak to powiedział Einstein:„nie wiem na co będzie III wojna światowa, ale IV będzie na maczugi”.
Re: mi sie nie podobało
Jakość wideo była ok, projekty maszyn nie odpowiadały moim wyobrażeniom. Sądzę, że podszedłem zbyt surowo, bo wcześniej się naczytałem jakie jest piękne.
Co do wojny, to zawsze należy brać to pod uwagę, szczególnie że mamy najdłuższy w historii okres pokoju i jak przyjdzie co do czego to będzie pozamiatane. Ale ten off topic już nie dotyczy anime.
Re: mi sie nie podobało
Świetne
Jednak zakończenie okazało się faktycznie trochę enigmatyczne, choć wszystko co powinno się w nim znalazło. kliknij: ukryte Zastanawiają mnie też takie kwestie jak: jak przeżył Moran, skąd Dio wziął się w Grand Stream i co się z nim później stało, czym były te rzeczy które widzieli na na Last Exile i w ogóle co to naprawdę było, a przede wszystkim czy Klaus i Lavi w końcu wzięli ślub i czy to ich dzieciom na końcu Tatiana i Alister dawały instrukcje o pilotowaniu vanshipa. Na to ostatnie wskazywałby ich kolor włosów oraz to Moran i Mullin mieli już widocznie dzieci, więc było to już jakiś czas po pokonaniu gildii (jednak Klaus, Lavi i nawet Alvis jakoś praktycznie w ogóle się nie postarzali).
Ogólnie na zawsze zapamiętam tę serię, zamierzam nawet zaopatrzyć się w wydanie na dvd mimo że ktoś go tu nie polecał (mam nadzieję że będzie przynajmniej tej samej jakości jak na iplexie – to mi wystarczy). oczywiście nie namawiam do tego innych – po prostu zbieram sobie ulubione filmy i książki.
Moja ocena to 10/10
Jeśli chodzi o grafikę komputerową, a nie jest to mi obca kwestia, to jest tutaj wkomponowana genialnie i każdy kto z góry skreśla przez jej udział filmy, w tym przypadku naprawdę powinien się przekonać, że efekt jej użycia może być dobry.
Muzyka to kolejny dobry element tej serii. Świetnie pasuje do klimatu i konkretnych sytuacji.
O postaciach powiedziano tu już chyba wszystko co trzeba, podpisuję się pod wszystkimi poniższymi pozytywnymi komentarzami. Jednak jeśli chodzi o te ich „senne” oczy to uważam osobiście że to wyglądało realistyczniej. Może się nie znam, ale dzięki temu było widać kiedy ktoś naprawdę się pobudza. Niektóre postacie cały niemal czas tak wyglądały (np. Sophia), a niektóre ciągle były melancholijne (Alex).
Na prośbę użytkownika scalono posty.
IKa
9/10
Fabuła nieskomplikowana, ale w swej prostocie urzekająca – jak na moje oko pisarza, twórcy mieli kilka dobrych pomysłów w zanadrzu, których potencjał wykorzystali w mniejszym lub większym stopniu.
Bohaterowie wzbudzali głównie ciepłe uczucia, reprezentowali sobą pewne wartości, często ukazywane w naiwny sposób, ale jak już pisałam, całość jest niezwykle prościutka.
Cała ta niewinna potoczystość historii sprawia, że ogląda się to z nostalgią, niczym dobranockę dla nieco starszych dzieci.
Ja czuję się właśnie takim „trochę starszym dzieckiem” i pochłonęłam całość serii już trzy razy w przeciągu czterech dni. Polecam bez wyrzutów, podkreślając takie jeszcze zalety jak miła dla oka grafika (całkiem udane połączenie trójwymiarowych modeli statków z dwuwymiarowymi postaciami) oraz rewelacyjna muzyka opierająca się głównie na elementach smyczkowych.
Poza tym, produkcja broni się bardzo dobrze i, gdybym miała lepsze obeznanie w gatunku, bez precedensu napisałabym „POZYCJA OBOWIĄZKOWA”. Zwłaszcza dla fanów steampunkowego klimatu.
Młah.
Uwielbiam steampunk a tutaj mamy go niemało :D
Wszystkie szczególiki w tych maszynach, te bitwy lotnicze – aaaaaaaaaaach, uwielbiam! A muzyka po prostu idealnie trafiła w me serducho i śmiało, bez wahania mogłabym kupić sobie soundtrack.
Co tyczy się bohaterów moimi faworytami absolutnie był Lord Dio i Lucciola, choć na początku strasznie mnie irytowali to z odcinka na odcinek lubiłam ich coraz bardziej. Nie wspominając już o Alvis, która była po prostu nieprzyzwoicie słodka i chcę ją wziąć do domu xD Clausa i Lavie dało się lubić, ale nie wzbudzali we mnie szczególnych uczuć. Młah. I mogłabym tak bez końca, ale starym wyjadaczem nie jestem ^^, więc zamilknę.
8/10
Choć w sumie jak Dio doleciał na miejsce gdy Claus musiał 3 razy tankować… E, kto się przejmuje, przecież jest on ninja.
Może akcja w tej serii nie jest najlepsza, fabuła jest generalnie prosta, ale jest to bardzo przyjemna bajka z przyjemną obsadą. Owszem, poza światem przedstawionym ostatecznie to nic odkrywczego, ale Last Exile ocieka swym ciepłym klimatem i jak się znajdzie postacie z którymi można sympatyzować (co nie trudno bo oni co najgorzej są bajkowo głupi, a nie anime głupi ;p)
Nuda, panie! Bieda, panie!
Re: Nuda, panie! Bieda, panie!
Mogło być lepiej...
6/10
Początek świetny...
nie, nie, nie...
Moja ocena 6/10. Anime po prostu nie ma sobą nic, co by zdecydowało o obejrzeniu go, zamiast innych serii przygodowych.
Re: nie, nie, nie...
Re: nie, nie, nie...
Komentarz tutaj nie jest recenzją, jest krótką notką z mojej subiektywnej opinii i oceny, ale jeśli mam coś przybliżyć:
1)design – głównie nie podobała mi się większość latających maszyn, trochę przekombinowane, a jednocześnie nijakie. W porównaniu do np. 'lewitujących' machin z produkcji Ghibli po prostu nie były interesujące. Dodatkowo nie pasowały mi kreacje wojsk dwóch głównych nacji i sam sposób prowadzenia bitew. Czemu miały służyć salwy muszkieterów przed rozpoczęciem walk mających na celu zestrzelenie statków?
2)może z tym światem nie do końca. Po zastanowieniu sens w relacjach nacje‑gildia był, ale sam układ był dla mnie sztuczny i wymuszony na potrzeby anime.
3)co do bohaterów, generalnie zgadzam się z autorem recenzji. Reszta miała przynajmniej epizody gdzie mogli zaciekawić.
Ale jak mówię, to pewna subiektywna ocena. Po samej uśrednionej ocenie anime wiedziałem, że ludzie się ze mną nie zgodzą. Ja też nie zgadzam się z opinią 10/10/10/9 i nie przekonasz mnie, że ona jest obiektywna :). 6 to wciąż w skali tanuki pozytywna ocena, jak wszystko będzie dostawało 10, to cały mechanizm oceniania przestanie mieć sens. Ludzie będą dawali 1 albo 10 jak na youtubie teraz :D. Po to jest skala, by się na niej 'rozpiąć' :).
Re: nie, nie, nie...
Re: nie, nie, nie...
Wiem, że Last Exile ma swoje plusy, szczególnie jak go porównać do takiego starocia jak DB, ale po tylu latach wciąż mogę sobie oglądać urywki DB czy przeglądać wychodzące Kai, a do LE wiem, że już sięgać nie będę.
Myślę, że po prostu inaczej cenimy/odbieramy anime. I wśród naszych ocen zdarzają się znaczne różnice. Trzeba się pogodzić z ludźmi takimi jak ja, którzy niektóre tytułu będą punktować w dół. Każdy ma swoją listę i swoje ulubione a ocena średnia jest dla tłumu.
Może piszę trochę ogólnikowo, ale też trochę czasu minęło od obejrzenia i ciężko się rozpisywać z wszystkimi szczegółami.
A jeszcze taka myśl… Lulu23 chcesz się ze mną pokłócić? Spójrz jaką ocenę wystawiłem Code Geasowi :D taka lekka prowokacja :D… sorki
Scalono.
Morg
Re: nie, nie, nie...
Re: nie, nie, nie...
Re: nie, nie, nie...
Nikt tutaj niczego nie „pojechal”. Pierwotna wypowiedz, jest idealnie porzadna opinia osoby, ktora ma takie samo prawo uwazac dana produkcje za nie wyróżniającą sie na tle innych, jak ty masz, zeby sie nad nia zachwycac.
Aby napewno? Bo to nie obecnosc takiego zapewnienia o tej wyrozumialosci decyduje. Zobaczmy zatem:
Wnioski? Nie masz prawa do swojej opinii (jezeli jest inna niz Lulu23 ofc) dopóki nie zalogujesz ponad 100 dni na swoim profilu
Krytyke, jak juz, musisz koniecznie podawac w konkretnej formie, ze szczegolami. Bron boze nie wyrazaj swojej opinii w jakis tam ogolnikach! W koncu przeciez taka opinia to jest cos, z czego sie musisz wytlumaczyc, a jak to zrobic bez detali?!
Ale marne twoje proby bo w koncu i tak to nawet nie jest twoja ocena. To jest ocenka.
Mowiac szczerze, to tak srednio z tym twoim rozumieniem Lulu23.
Wskazowki na przyszlosc: zanim zaczniesz sie wsciekac, ze ktos ma inna opinie niz ty, powiedz sobie glosno „ta osoba ma takie samo prawo do opinii jak ja”. Poczekaj az wsiaknie.
Gdy chcesz sie dowiedziec dlaczego ktos uwaza tak, a nie inaczej, napisz „nie zgadzam sie z twoja opinia. czy moglbys/abys mi przyblizyc moze swoj punkt widzenia?”. Popatrz teraz w jaki sposob ty do tego podszedles, widzisz roznice?
I najwazniejsze: to ze ktos prezentuje inny, lub nawet przeciwny, punkt widzenia do twojego, nie daje ci zadnego prawa do upatrywania sie wymowek, czy oczekiwania wyjasnien! Naprawde.
Pozdrawiam.
Poprawiono zgodnie z prośbą w komentarzu niżej (i przy okazji utłuczono jeszcze jednego orta co się napatoczył). ;)
Morg
Re: nie, nie, nie...
Heh, a na brak edycji się nadziałem dwukrotnie w samej tej jednej dyskusji, ale komu się chce z tym potem coś robić :)...
kuroioni, jestem zaskoczony, nie spodziewałem się by ktoś mnie tak zaciekle bronił :), przypuszczam, że kilka powiadomień dziennie o komentarzu do anime, którego nawet nie oglądałaś, może denerwować? :D
Nie no, tak poważnie to robimy tu z igły widły, a ja niespecjalnie się przejmowałem, że komuś się moja opinia nie podoba :) (czasem to powód do satysfakcji). Ale też ja nie wymagam tłumaczeń od osób, które to anime oceniają pozytywnie.
Re: nie, nie, nie...
Co sklonilo mnie do subtelnego wtracenia sie w ta dyskusje, to brak poszanowania dla opinii innych, ktory tutaj tak wyraznie zobaczylam. Zdaje sobie sprawe, ze to tylko komenty do anime, ale gdzies trzeba sie zaczac uczyc ;)
Pozdrawiam
Re: nie, nie, nie...
Re: nie, nie, nie...
Swiat nie jest sztuczny, on zyje… w zasadzie umiera, a ze nie jest pokazany w calosci? widzimy go z perspektywy dwojga podlotkow, wiec ciezko strascic go w calosci. Widac jednak wystarczajaco wiele, zeby byl swiatem realnym.
Bohaterowie mi pasowali. Wywazeni, ok.
Jedno anime, wie opinie, poniewaz – szukamy czegos innego. Dla mnie Last Exile jest doskonala opowiescia, i kupilem pudelkowa edysje jego – swietnie prezentuje sie w mojej kolekcji. Chcialbym takich ogladac wiecej;)
Ale wiem tez, ze nie kazdy lubi taki typ rozrywki – i to jest tez normalne;)
Re: nie, nie, nie...
No i po
brak
świetna seria
Serię zaczęłam zainteresowana klimatami (yay steampunk \o/), ale szybko zainteresowała mnie również fabuła i postaci. Miejscami niektórych po prostu nie rozumiałam, ale ogólnie były w porządku. Najbardziej polubiłam chyba Lavie i Morana (ten facet był przezabawny. kliknij: ukryte Cieszę się, że przeżył, chociaż zaskoczyło mnie to po uprzedniej reakcji tej jego dziewczyny). Claus jako główny bohater średnio mnie zainteresował, ale w sumie to go polubiłam (swoją drogą, nierzadko jest tak, że postaci poboczne są ciekawsze niż główne xD). Pozostałe postaci, jak grupę mechaników, Al, Gio, Luciolę, Tatianę, jej nawigatorkę, Alexa, Sophie i Vince'a też zdecydowanie polubiłam; tylko Delphiny nie znosiłam i kliknij: ukryte zareagowałam głośnym „fuck yeah!”, kiedy Alex ją udusił. Strona wizualna była w porządku – kreska okej, łatwe do rozróżnienia i zapamiętania twarze, przygaszone kolory… podobał mi się też brak SD. A muzyka, w szczególności piosenki Shuntara Okina, była chyba najmocniejszą stroną tego anime. Najbardziej podobał mi się utwór „Skywriting”, który leciał podczas końcówki retrospekcji w 14 odcinku. Sprawił, że ów odcinek stał się zdecydowanie moim ulubionym ( kliknij: ukryte ...a po retrospekcjach liczyłam nieco na jakiś wątek romantyczny między Clausem a Lavie, ale nie było. W sumie dobrze, w końcu to dzieciaki, chociaż wolałabym, żeby było jasno powiedziane, co ona do niego czuła. Cóż, pewnie sama nie była pewna, heh) :). Także opening i ending wpadły mi w ucho. Ogółem, moim zdaniem naprawdę świetna seria. Na pewno kiedyś do niej wrócę~
Anime "Gej...t"
Do dźwięku przyczepić się nie mogę, muzyka jaka była, taka pozostała (bardzo dobra), lektor na początku jakoś mnie nie przekonywał ale obejrzałem 3‑4 odcinki z nim i przywykłem. Całe szczęście, że nie próbowali robić dubbingu bo wtedy to bym tego nawet nie zamówił.
Dodatki są bardzo kiepskie (nie zamawiałem wersji kolekcjonerskiej, bo plakaty są dla dzieci a ja dzieckiem nie jestem, pocztówki z anime wstydziłbym się komukolwiek wysłać, mapa Grand Stream'u jest mi nie potrzebna, w szachy nie gram a artbooki mogę sobie znaleźć w internecie). Nie sprawdzałem innych płyt ale na pierwszej znajdował się tylko zwiastun (a raczej opening) tej i kilku innych wydanych przez Anime „Gej‑t” serii oraz krótki tekstowy opis serii Last Exile. Do tego multum reklam. Jednym słowem bieda.
Samo anime cenię sobie naprawdę wysoko, jest to absolutny mistrz steampunku, polecam obejrzeć ale nie kupować.
tl;dr
Polskie wydanie jest niewarte swojej ceny.
Nie kupujcie anime wydawanych przez Anime Gate.
Aha, zapomniałem jeszcze dopisać, że przyciski/funkcje w menu są delikatnie mówiąc „spieprzone”. Wybór języka się nie zmienia, choć język został zmieniony a wybór odcinków nie działa prawidłowo, bo np. klikam na odcinek 04 a włącza mi się ending odcinka 01…
Scalono. Moderacja
Re: Anime "Gej...t"
Jeśli chodzi o „menu” oraz „dodatki” na DVD, to wszystko jest w normie – ustawienie są zapamiętywane, można także „w locie” zmieniać wersję językową i wyłączać/włączać napisy. Mój odtwarzacz DVD został dawno temu skonfigurowany do automatycznego wybierania oryginalnej wersji językowej i polskich napisów, dlatego po włożeniu DVD do napędu od razu został odtworzony film (początkowe reklamy nie były zbyt długie). Jeśli producent anime nie przewidział „extra dodatków”, to nie należy się spodziewać, że lokalny dystrybutor (tu: Anime Gate) stworzy coś „własnego”.
W przypadku wyboru odcinków należy zwrócić uwagę, na co się klika. Są dwa „wiersze” – w pierwszym (górnym) wybieramy rozdział odcinka, a same odcinki wybiera się w drugim (dolnym) wierszu. Wszystko działa poprawnie, jeśli się wie, co się robi…
Lekceważący stosunek do AG oraz nawoływanie do niekupowania „ich” anime.. no cóż, to nie miejsce na „psychoanalizę” – pozostawię tę kwestię bez komentarza.
Jeśli chodzi o samo anime „Last Exile”, to widziałem ten serial kilka lat temu (w „telewizji internetowej”) i czekałem na jego wydanie w Polsce (wysyłając zapytania do dystrybutorów, czy nie podejmą się tego zadania). Doczekałem się!
W kwestii wyjaśnienia (ale bez spoilerów!), to „Last Exile” nie jest utworem z gatunku „steampunk” (jak np. „Steamboy”), a w każdym razie nie w ścisłym tego słowa znaczeniu – jest to serial SF w dekoracjach Steampunk. W końcowym odcinkach można domyślić się cóż to jest za „rzeczywistość/świat”, w której rozgrywa się akcja „Last Exile”.
Życzę miłego oglądania!
Re: Anime "Gej...t"
Dodatki są marne, tyle na ten temat.
Ja nie pozostawię tej kwestii bez komentarza… Tak, nawołuję do niekupowania beznadziejnej jakościowo dystrybucji anime w Polsce. Jedyne, powtarzam, jedyne anime warte swojej ceny wydane w Polsce to GitS ale to akurat nie robiło Anime Gate co w znacznym stopniu odbiło się na dużo lepszej jakości. Pokaż mi ziomuś choć jedno anime ze stajni Anime Gate, które choć odrobinę dorównuje jakości produkcji od IDG. Widziałem Samurai Champloo, Haibane Renmei, Ergo Proxy i jeszcze kilka innych tytułów i żaden z nich nie miał lepszej jakości obrazu… Anime Gate robi swoje wydania chyba ze streamu. Idę o zakład, że dla nich pracujesz albo jesteś wielkim fanem tego wydawnictwa bo usilnie próbujesz mi powiedzieć, że jestem idiotą.
Proszę cię, tylko byś nie wysyłał zapytania do dystrybutorów o zrobienie Polskiego wydania anime pt. Kara no Kyoukai (zwłaszcza do A‑G). Z tego co widać, nawet najlepsze anime potrafią spaskudzić.
Co do wyjaśnienia… odsyłam do słowników tematycznych. Steampunk ma tu znaczenie kluczowe, sugerując się twoimi słowami… jest to serial steampunkowy w dekoracjach sci‑fi.
Re: Anime "Gej...t"
„Last Exile” nie zostało wydane jako „Full HD” na Blu‑ray Disc (BD). Amerykańskie wydanie DVD z 2009 roku także składa się z czterech krążków i także jest ubogie w dodatki. Japończycy również nie posiadają lepszej wersji, a tak się składa, że to anime ma więcej niż 5 lat (w kwietniu minie 7 lat od daty premiery) i „materiał źródłowy” nie został zarejestrowany w wysokiej rozdzielczości. Bardzo mi przykro, nawet IDG nic na to nie poradzi.
Niektóre tytuły (np. serial „Cowboy Bebop”) kupowałem „nie w Polsce” i jakość obrazu nie różniła się od „krajowej” (w Polsce wydano film „Cowboy Bebop”).
Mój „średniowieczny” sprzęt oferuje lepszą jakość obrazu niż najnowszy telewizor LCD „Full HD”... gdy odtwarzam na nim filmy z DVD. Przeskalowywanie obrazu na LCD radykalnie zmniejsza jego jakość. Poza tym opóźnienie w wyświetlaniu na LCD jest o całe nieba większe niż na CRT (efekt smużenia/rozmycia). Mogę się zgodzić, że filmy z Blu‑ray na FullHD TV mogą wyglądać lepiej niż na CRT, ale tu akurat decydują proporcje BD (16:9) oraz przekątna i rozdzielczość ekranu LCD.
Mam kilka serii oraz filmów wydanych w Polsce min. przez AG, ale także przez IDG, AV, czy Monolith i innych (nie ma tego wiele, gdyż nie kręcą mnie „wielkocyce lolity”, ani „zniewieściali faceci”). Nie ma wielkiej różnicy w jakości obrazu pomiędzy nimi. GitS jest przypadkiem szczególnym, gdyż do niego producent posiadał obraz HD i takim się posiłkował IDG. Bardzo mi przykro, ale nie ważne jak bardzo będzie się przerabiać „fiacika”, to i tak nie zrobi się z niego „ferrari” (chociaż oba są na „F”). Nie, nie byłem, nie jestem i nic nie wskazuje na to, żebym kiedykolwiek był pracownikiem firm dystrybuujących jakiekolwiek filmy. Fanem także nie jestem – ot, zwykły klient. O nowe serie/filmy przestałem się upominać, gdy zorientowałem się jakie preferencje ma przeciętny polski animaniak (perełki takie jak GitS, to rzadkość). A o poziome umysłowym nie muszę nic pisać – wystarczy poczytać przedmówcę…
Jeśli chodzi o przynależność gatunkową, to powtarzam: Last Exile to nie jest steampunk. Za wikipedią:
Steampunk – odmiana fantastyki naukowej, specyficzna, boczna gałąź cyberpunku. W przeciwieństwie do cyberpunku, technologia otaczająca bohaterów nie jest oparta na elektronice lecz na mechanice (np. odpowiednikiem komputera jest maszyna różnicowa). Akcja utworów steampunkowych przeważnie rozgrywa się w epoce wiktoriańskiej – erze rewolucji technicznej, wieku pary (stąd nazwa gatunku: steam, ang. – para), w której historia potoczyła się inaczej niż w naszych dziejach. Dzięki temu steampunk zalicza się także do nurtu tzw. historii alternatywnej.
Już na początku bohaterowie mają styczność z „elektroniką”, chociaż o tym nie wiedzą i nie są tym zachwyceni (vide: „latacze” Gildii). W późniejszych odcinkach dowiadujemy się więcej o „elektronicznych maszynach”, a na koniec otrzymujemy (co prawda nie wprost) odpowiedź na zagadkę/pytanie o „pochodzeniu świata Prester” z wyjaśnieniem dlaczego postęp techniczny „się zatrzymał”. Zapewniam, że z „wiekiem pary” (porównując to do naszego XIX wieku) nie ma to wiele wspólnego.
Re: Anime "Gej...t"
Zacznijmy od tego, że jak „jakiegoś idioty” mnie traktować nie będziesz, bo nie piszesz z pierwszym lepszym obszczymurkiem. Jeśli masz choć trochę rozumu w głowie, to traktuj rozmówcę poważnie. Nie jestem byle gówniarzem, mam swoje lata i chcę by traktowano mnie jak przystało. Przejdźmy dalej… skąd możesz mieć pewność, że MOJA kopia nie jest skopana? OK, może u ciebie działa wszystko prawidłowo, ale w mojej kopii występują w/w problemy i to się nie zmieniło.
Do tego po prostu muszę się przyczepić… tak się składa, że jestem szczęśliwym posiadaczem wersji Full HD tego anime, ale nie mam zamiaru ci tego w żaden sposób udowadniać, musisz mi uwierzyć na słowo. Nie zrobisz tego ale mam to gdzieś. Skoro ja potrafiłem sobie załatwić taką wersję, to czemu dystrybutor nie potrafił się bardziej wysilić?
Tak, twój średniowieczny sprzęt nadaje się do tego, byś nadal kupował kiepskiej jakości wydania polskie i się nimi cieszył… ciekaw jestem co powiesz, gdy zakończysz tą epokę…
O poziomie umysłowym faktycznie lepiej byś się nie wypowiadał, za chudy w uszach jesteś byś potrafił zrozumieć co się do ciebie mówi. Zamiast postawić się w czyjejś sytuacji, lepiej go wyzwać… gratuluję poziomu umysłowego.
Last Exile należy do gatunku steampunk. Gdzie ty tam widziałeś elektronikę? Cała ta technologia oparta była na maszynach napędzanych parą tudzież paliwem. Wspomniane przez ciebie „latacze” Gildii również były napędzane paliwem… Przez praktyczną większość czasu ekranowego w tym anime królowała technologia oparta na maszynach parowych, maszynach różnicowych, na przekładniach, zębatkach, dźwigniach, itd. Elementy stricte fantastyczne pojawiły się dopiero pod koniec serii i były wciśnięte raczej na siłę w to anime. Napiszę to po raz ostatni… Last Exile należy do gatunku steampunk z elementami retro sci‑fi.
Na zakończenie powiem ci tylko byś się już tak nie wysilał… ja swoje powiedziałem, ty wiesz swoje… swój kit zachowaj dla siebie. EOT z mojej strony.
Re: Anime "Gej...t"
Kolekcjonerska wersja amerykańska wydana została na 7 płytach DVD (dostępna choćby na Amazonie).
Mam słonia w złotej karafce. Nikt go nie widział, ale ja go mam, uwierzysz mi na słowo? Ten tytuł na Blu‑ray nigdy nie wyszedł. Podaj namiar na sklep/dystrybutora/wydawcę, żeby się uwiarygodnić. Prawda jest taka, że w sieci jest wersja HD Ready grzecznie podpisana DVD 1280x720 . To oznacza ni mniej, ni więcej tylko upscaling (co zresztą widać). Swoją drogą: , więc może czas do łóżeczka, bo głupoty wypisujesz, siejąc ferment i ogólne zamieszanie.
Jeśli chodzi o samego animca, to jest przyzwoity, choć szału nie ma. Solidne 7/10 i nic więcej.
Re: Anime "Gej...t"
Prawda! Dlatego zaznaczyłem, że chodzi o wydanie z 2009 roku. Zarówno edycja „kompletna” (The Complete Series Boxed Set) z 2004 (za jedyne 280 USD!) jak i edycja kolekcjonerska (The Murata Range Complete Set Edition) z 2005 zostały wydane na 7 dyskach DVD, ale to nie musi koniecznie oznaczać lepszej jakości (np. bitrate), gdyż obie wersje zawierają trochę więcej dodatków niż LE‑PL. Poza tym przez te 5‑6 lat techniki kompresji materiału audiowizualnego posunęły się na tyle, że teraz można zmieścić na jednym DVD niemal dwukrotnie więcej treści z zachowaniem tej samej jakości. Pytanie brzmi, czy tak się stało z polskim wydaniem LE…
Razem z reklama na Tanuki
Co do wad to zgadzam sie z recenzja, jest wlasnie tak jak w niej napisano.
;p
Extra super itd. itp. i wogle
Klimatyczne
Muszę zaznaczyć, że nie jestem nie wiadomo jak wymagającym widzem.
(Najlepiej to to nie zabrzmiało? :P )
Ale moim ulubionym elementem jest ekipa mechaników, i przyznam szczerze, chciałbym pracować w takiej grupie…
Co do fabuły to jest właśnie to co zabiera anime ocene 9 i 10. Jest niezbyt spójna, o ile przy innych anime poprostu żyły wychodzily na wierzch i zaciskało się pięści z euforii, tutaj odnotowałem to wyjątkowo rzadko. Postacie są dość nieciekawe (recenzent słusznie zwraca uwage na Clausa). Osobiście z większą ciekawością śledziłem losy Dio i Luciory a także Mullina Shetlanda i dziewczyny z armii Deusis.
Może się spodobać każdemu, szcególnie jeśli ktoś pasjonuje się steampunkiem czy siedzi w grafice komputerowej seria z pewnością go nie zawiedzie.
Bardzo dobre
Bohaterowie mi się tam podobali, szczególnie Dio, Luciola i Mullian (muszkieter). Polecam każdemu fanowi anime. Pozycja obowiązkowa. 8+/10. A czemu nie 9? Za to, że jednak sporo poskracali, ale i tak dobrze siębawiłem, szczególnie, że:
kliknij: ukryte Muszkieter przeżył!!!! Mullian żyje! JAJ! I żyje ze swoją ukochaną! I mają dzieci! No jak zwykle się popłakałem ze szczęścia :]. Myślałem, że nie żyje, jak ona go opłakiwała, a tutaj taka super ekstra niespodzianka, że hej! No love tą scenę, jak z synkiem na ramionach biegnie przez pole, i wraca do domu…ach..
Jes jednak pewna tajemnica, otóż: kliknij: ukryte Dio nibu umarł w Grando Stream, ale jednak, po tym jak go „zwiało” (a nie widać by odpadł od Vanshipa), to w 26 odcinku chyba po 15 minucie, kiedy ten stary z gildi co się silnikiem Silvany zajmował, krzyczy „w górę!” to po chwili wtóruje mu głos Dio, powtarzający z tą swoją radością „w górę!”. Zobaczcie sami.
Te dwa przypadki wyżej dowodzą, że twórcy troszkę polecieli na skróty i nie wiadomo było co się właściwie stało. Żal mi było bardzo kliknij: ukryte tego, że kapitan Alex zginął, chciałem go zobaczyć z Sophie, no ale ładnie tą szmatę, Meastro załatwił, jej! Ładny był też akt poświęcenia Lulucioly.
Prócz tego miło, że Claus i Revi znów latają razem. Pewnie ich dzieci też będą masterami :D.
No, także 8+ ocena, i naprawdę polecam. Bye Bye
godne mojej uwagi
Cudo
dzieńdobry...
Seria bardzo dobra, a jako fanatyk steampunku (co oznacza, ze jestem wymagający, nie że przełknę wszystko) stwierdzam, świetnie wykreowany świat.
Może rzeczywiście dwójka głównych bohaterów jest lekko mdła, ale za o reszta jest niesamowita (Sophie chyba znajdzie się w gronie mych ulubionych postaci)
Mistrzowska w pewien sposób jest postać Delphine, która jest piekna i odrażająca jednocześnie. Jest coś co przyciąga w jej perwersji, pozostawiając świadomość zła.
Muzyka – zwłaszcza celtyckie rytmy strasznie wpadają w ucho.
I na koniec jedno przemyślenie… Tatiana Wisla… Wisła? ;p
10
+10
+10
Re: +10
Na szczęście ta produkcja odstaje od typowych anime z tego studia. Brak fanserwisu, interesująca fabuła i piękny świat. Podchodziłem ze strachem, a zacząłem w ogóle tylko dlatego, że kiedy zaczynałem „przygodę z anime” obejrzałem świetne Bokurano (nie mając pojęcia o typowych anime studia). Gdyby nie to sama nazwa GONZO by mnie odrzuciła. A tak już mam na liście dwa wyjątki:)
Polecam wszystkim. Oceniam 9/10. Tak nisko (do ostatniego odcinka miałem zamiar dać 10) dlatego, że kliknij: ukryte oczywiście musieli zrobić cukierkowaty ending i ożywić Mullina oraz dać wszystkim po dzieciaku… Utrzymało się przy dziesiątce dzięki śmierci kapitana i kłamstwie o jego ostatnich słowach. Wszystkim, którzy to oglądali polecam Eurekę 7 albo Xam'd. Gorsze bo gorsze ale mogą być:)
:)
caly czas AL AL AL AL AL…po 20 odc juz mnie tak to ehem*&* nerwicowalo ale szczerze i tu powaga jest bardzo interesujace, jesli nie spodoba ci sie po 5 odcinkach daj sobie na wstrzymanie :) ja bylem nawet milo zaskoczony
Naprawdę warto
Geniusz...
[link]
[dopisane po całej wypowiedzi]
Chciałem przeprosić za chaotyczność całego tekstu, ale jestem zbyt oszołomiony seansem.
/
Jestem w szoku. Nie spodziewałem się po Last Exile czegoś AŻ tak dobrego. Myślałem sobie, że może być fajne, ale nie do przesady, a tu niespodzianka – wciągnęło mnie totalnie. Więc pora an konkrety…
Pierwsze co mnie uderzyło, to grafika. Elementy 3D połączone z normalnymi wyszły cudownie. Pierwszy raz widziałem coś takiego. A sceny batalii powietrznych były ucztą dla mojego wzroku. Cudo, cudo! Wszystko dopracowane, zróżnicowane, wzbudzające takie emocje, jakie zapewne miało… Po prostu coś pięknego.
Kolejnym elementem strony technicznej jest muzyka. Jezusieńku, tak dobrego soundtracka nie słyszałem dawno. Muzyka była po prostu idealnie dopasowana, budująca klimat, wzbudzająca emocje… Eech, kolejna mocna strona tej serii… Zresztą, wszystko jest tutaj „mocne”.
Przechodząc do treści merytorycznej chcę powiedzieć jedno słowo: miodzio. Fabuła jest przeraźliwie wciągająca, i jeżeli nie ma się dużo zarezerwowanego czasu – lepiej nie zaczynać Last Exile. Dostajemy naprawdę bardzo dopracowaną, wielowątkową oraz emocjonującą porcję wydarzeń. Seria potrafi wbić w fotel, wzruszyć, rozśmieszyć… Wszystko jest idealnie wyważone. Majstersztyk. Ideał w czystej postaci. A skoro mowa o postaciach…
Są bardzo dobre. Jedynie Claus (główny bohater) jest troszkę zbyt schematyczny i wyidealizowany, to reszta charakterów jest naprawdę bardzo dobra. To jedna z niewielu serii, gdzie nie kibicowałem ciemnej stronie. Bynajmniej nie dlatego, że była słabo nakreślona, tylko dlatego, że po prostu nienawidziłem głównego czarnego charakteru. Miałem ochotę wydrapać jej gardło i rozszarpać na strzępy. Był zły do szpiku kości… Ale to chyba tylko świadczy o genialności tej serii, prawda? Taka rola czarnych charakterów.
Podsumowując, Last Exile jest cudowną porcją rozrywki, mogę się pokusić nawet o stwierdzenie, że dla każdego. Nie ma tam gUembi, pseudofilozoficzno‑refleksyjnych sytuacji, to po prostu dobra zabawa. A nawet bardzo dobra. A nawet genialna.
I naprawdę, rzadko które anime dostaje u mnie tą ocenę (to będzie trzecia seria), ale…
10/10
niezłe, ale nic specjalnego
oprócz wszystkich możliwych negatywnych postaci (maxymalnie mdłe, zero pomysłu) giną sami najciekawsi bohaterowie, główna para, znaczy trójka jest do niczego
dio rządzi, no i muszkieter też:D kliknij: ukryte co do jego (muszkietera) domniemanej śmierci, to pokazanie go krwawiącego (całą rekawiczkę sobie pobrudził). padającego i jego przyjaciółkę (?) wybiegającą z płaczem z pomieszczenia, gdzie się znajduje jak dla mnie dość dobitnie świadczy o czyjejś śmierci (w końcu jak żyje i jest ranny, to powinna mu pomóc, opatrzyć, wezwać lekarza czy kogo tam, a nie ryczeć za drzwiami nic nie robiąc
wątki przewidywalne i mało zaskakujące, zlepek pomysłów zastosowanych nie po raz pierwszy ani nawet drugi
seria niezła, ogląda się przyjemnie (zwłaszcza, jeśli nie bardzo nam zależy na wszystkich odpowiedziach, albo po przeczytaniu jakiejś recenzji, która cokolwiek nam wyjaśni) obejrzeć nie zaszkodzi, ale na pewno nie jest to pozycja OBOWIąZKOWA dla KAżDEGO SZANUJĄGEGO się OTAKU;)
no fajnie, fajnie
Hmm… może trochę brakowało mi bardziej widowiskowych scen podniebnych bitew, ale i tak nieźle było… polecam!
Rewelacja!
Bije poklony :)
POZYTYWNE :)
kliknij: ukryte Szkoda mi tylko, ze Dio tak beznadziejnie umarł, a Luciola poswiecił sie na nic. Tak samo Alex zginał własciwie przez zły traf… Poza tym skoro mozna było tak latwo zabić Delphine, to dziwne ze nikt tego wczesniej nie zrobił.
Muzyka jest naprawde cudowna, ani razu nie przewinełam openingu i endingu. Słyszałam, ze studio Gonzo zrypuje zakonczenia, ale to uwazam za całkiem udane. Szkoda, ze to tylko 26 odcinków.
Czemu nie...
Super!!!!!
właściwie ono sprawiło że tak kocham to wszystko!
Muzyka po prostu piękna a postacie ciekawe i mające priorytey.Cuż dodać…szkoda że Claus i Lawie byli tylo przyjaciułmi…a może i nie?
A mi się średnio spodobało
Re: A mi się średnio spodobało
Warto
Oczywiscie zawsze mozna sie do czegos przyczepic, ale w tym wypadku zalety zdecydowanie przewyzszaja nad wadami.
Jesli nie ogladales polecam!
DOBRE
BOHATEROWIE‑Owszem fsjni ale czasem zbyt nudni ale maja fajni dopasowane do bajki marzenia i ogulni nawet mi sie podobaja.
Pozycja obowiązkowa
Re: Dobre
Bardzo dobre anime...
kliknij: ukryte Co do 'zmartwychwstania' muszkietera – kolejne problemy braku czasu… primo, oberwal w medale, secundo, byl w szpitalu, gdzie Claus przywiozl Dio, tercio, nie bylo zadnych informacji ze w istocie zginal – utrata przytomnosci to inna bajka.
Seria ma swoje braki, ale najpowazniejszym jest ograniczony czas. Jestem zachwycony tym anime, i chetnie obejrzalbym wiecej tego typu produkcji.
Re: Bardzo dobre anime...
Re: Bardzo dobre anime...
Podobało się? No Ba!
LE
hm...
Last Exile
Grafika nie przypadła mi do gustu z powodu CG – straszny ze mnie pod tym pozorem konserwatysta…
Postaci – Głowny bohater jest istną żenadą. 16 latek, który z przyjemnością idzie na wojnę nie jest w cale ciekawy.
Fabuła – Po dwóch pierwszych epach dla mnie nic ciekawego… Wolę już opowieśc o takim życiu niż jakieś tam durne latanie w przestwożach
Muzyka – 10/10 Majstersztyk XD
przeminelo z wiatrem .....
Dobra seria ALE...
Pierwszy Robak – postacie kobiece. Na pierwszy rzut oka ciekawe, w kolejnych odcinkach z większości z nich wychodzi niestety Syndrom Zakochanej Idiotki. O ile Sophia się jeszcze broni, to w przypadku Tatiany i Ravey pozostaje żal za zmarnowanym potencjałem…
Drugi Robak – Claus… Zgadzam się z recenzją. Na bogów nawet Shinji Ikari był mniej nijaki. Główny bohater LE w zasadzie nie posiada charakteru i zupełnie nie przekonuje, nie mówiąc o zaskarbianiu sympatii.
Trzeci Robak – kliknij: ukryte zmartwychwstały Moran Shetland w końcówce ostatniego odcinka – co to @%^%#%$@$ ma być!?
Tak poza tym większość wątków się nieźle broni. Zwłaszcza ten o stosunkach kapitana Alexa i Sophii ma genialne zakończenie, którego się za diabła nie spodziewałem. O dziwo bardzo sympatyczny jest też Deo, choć zazwyczaj czuję wstręt do yaoiowatych transwestytów o przyćpanych oczach.
Re: Dobra seria ALE...
Last Exile
Warta poświęcenia tych kilku godzin
Dobra seria