x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Cudowny miks dramatu i komedii. Kapitalne postacie, ich relacje między sobą i to jak przedstawiono widzowi przeszłość każdej z głównej trójki! Reżyseria na medal. Szalony ciąg zdarzeń nie zwalnia aż do ostanich sekund – nie ma nudy. Do tego miła dla oka animacja i przepiękne tła. Całość ma w sobie coś w stylu starych holywoodzkich komedii, ale humor/dramat są idealnie wyważone – animacja na przemian bawi, wzrusza, ale też podrzuca widzowi poważne wątki. 10/10 Must watch dla każdego zmęczonego mechami/shounenami/haremami itd.
A
MiyuMisaki
17.01.2016 21:05 W pełni zasłużone, mocne 7/10
Akcja rozgrywała się szybko, chociaż momentami irytujące było to takie „błędne koło” kliknij: ukryte zdobywanie jakiejś informacji, tracenie jej, znalezienie kogoś, a nie – jednak nie znalezienie kogoś, takie błądzenie. Mimo wszystko było wzruszające, łapiące za serce, postacie były ciekawe. Oczywiście miało swoje minusy, chociażby te nieprawdopodobne zwroty akcji, szczęśliwe trafy jeden po drugim, ale zakończenie również na plus – chociaż należało do takiego kliknij: ukryte szczęśliwego trafu, w końcu w ciągu kilku dni stali się bogaczami (wygrana w tej loterii), spotkali swoje rodziny i uratowali życie dziecku. 7/10 to jest ocena zasłużona, zresztą osobiście milej mi się patrzy na anime, którym bliżej do rzeczywistości i poruszane są faktyczne problemy „zwykłych” ludzi.
Święta, święta więc nakręciłam się na jakieś anime o tej radosnej i niewinnej tematyce ( swoją drogą ciężko cokolwiek znaleźć ). Natrafiłam na Tokyo Godfathers, oceny w porządku – no to oglądam. Kreska jak dla mnie idealna do tego typu produkcji, tzn. dość realna i równocześnie ukazująca brzydotę, ale ładnie ukazująca miasto. Postacie bardzo sympatyczne, w historii jest sporo zbiegów okoliczności, ale mi to nie przeszkadzało. No i miło, że choć są to okruchy życia w 2 momentach akcja dostała niespodziewanego kopa. Choć w Tokyo Godfathers praktycznie nie było nic świątecznego to oglądało mi się przyjemnie, potrafiło rozbawić i zarzucić parę poważniejszych tematów bez obciążania widza.
Myślę, że ten film jest naprawdę świetny. Interesująco karykaturalny, prześmiewczy i miejscami autentycznie zabawny. Osobiście świetnie się przy nim bawiłem.
Na anime trafiłam w grudniu szukając „świątecznego anime”. I bardzo dobrze się złożyło, że napotkałam taki tytuł. Film dla mnie jest genialny : Kreska grafika jest wykonana w specyficznym stylu nazywanym „realnym”. Zróżnicowany wygląd postaci tez jest tutaj plusem:) a ich indywidualnych charakterów nie szło nie polubić. Fabuła- bardzo dobra. Do samego końca nie dało się przewidzieć jaki będzie punkt kulminacyjny. W dodatku, tak jak użytkownik poniżej, klonik1985, uważam,że „Piękna historia przy której w jednej chwili zarykiwałem się ze śmiechu, a w drugiej potrafiła mi się zakręcić łza w oku”. W dodatku soundtracki w tle były bardzo dopasowane do scen i akcji, nadawały klimat.
To jest moja opinia,nie chce jej nikomu narzucać- ale bardzo polecam to anime i myślę, że warto spróbować. A kto wie- może Tobie tez się spodoba " klimat Satoshiego Kona” i sięgniesz po inne jego tytuły tak jak ja?
Ja uważam, że film jest świetny. Szczerze mówiąc bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Może i jest troszkę w stylu Hollywoodzkim ale jednocześnie ma w sobie to „coś” co mnie urzekło. Piękna historia przy której w jednej chwili zarykiwałem się ze śmiechu, a w drugiej potrafiła mi się zakręcić łza w oku. Jak dla mnie to zdecydowanie 10/10.
...To kompletnie nie mogę się z nią zgodzić. Owszem, jest to jeden ze słabszych filmów Kona, ale „słabszy film Kona” nadal oznacza „dzieło wybitne na tle animowanej tandety”. To tak jak być najsłabszym graczem w drużynie, która co roku wygrywa mistrzostwa świata. 6/10 to krzywdząca ocena, bo założę się, że słabsze animce dostały wyższe noty.
Moim zdaniem zasługuję na ósemkę z plusem. Za żywe postaci, za świetny jak zwykle charadesign. Za nieprzewidywalność fabuły. Za jednoczesny humor i za ukazanie dramatycznej strony rzeczywistości, które nic sobie nawzajem nie ujmują. Owszem, mamy tu trochę baśniowości i umowności – ale to faktycznie jest baśń bożonarodzeniowa. O ile jednak lepsza od typowych pustych i słodkich filmideł puszczanych w grudniu. Mi się fabuła podobała, może właśnie dlatego, że nie dało się przewidzieć, co będzie dalej. Jak to u Kona.
SuiKaede masz rację, że film całkiem dobry, ale w porównaniu do takiego „Akikan” wypada słabo.
A
Descartes
15.07.2011 02:48 Zaczalem ten film z lekka niechecia
nie lubie specjalnie tematow dotykajacych nizin spolecznych, tym bardziej, ze wszystko wskazywalo, ze obraz bedzie dosc prawdziwy. I istotnie, byl taki. Jednak okazalo sie, ze film sam w sobie doskonale sie broni. Nie mialem pojecia, kim jest rezyser, ani czego sie spodziewac – i zostalem uraczony zabawnym, ale i powaznym filmem bedacym ciepla opowiescia o ludziach majacych wlasne problemy w okolicach bozego narodzenia.
Historia i fabula wciagaja, postacie sa interesujace, nawet, jezeli lekko przerysowane. Film jest momentami zabawny, momentami dosc tragiczny i mocny. Pokazuje zycie takim, jakim – byc moze, nie znam zycia kloszardow – jest. Ale tez pokazuje, ze kazdy, niezaleznie od swojej pozycji jest takim samym czlowiekiem jak inni. Lekko bajkowe zakonczenie nie przeszkadza, to taka opowiesc wigilijna, i spelnia swoje zadanie znakomicie. Polecam, warto.
A
Aureus
9.07.2011 21:48 Komedia
Zabrakło mi tego w recenzji: „komedia”. „Rodzice chrzestni z Tokio” zasługują na ogląd w oderwaniu od wcześniejszych filmów reżysera. Zawieść mógł tych, którzy spodziewali się projekcji na to samo kopyto, co Millennium Actress czy Perfect Blue. Nie jest to jednak thriller, tylko komediowy film akcji ze świąteczną atmosferą, oczywistym happy endem i masą pozytywnych emocji.
Gdy da się Rodzicom prawo do bycia filmem samym w sobie, niezależnym od kontekstu reżysera, nie sposób nie docenić świetnej oprawy wizualnej, muzyki „w sam raz” (fakt, że nie genialnej) i zręcznej fabuły. Zdecydowane 8/10.
R
imprecis
19.08.2008 03:13 Świetny!
Dziwią mnie takie słabe oceny tak świetnego filmu. Może ludzi zniechęcił ten transwestyta i swoje brak tolerancji wyładowują na tak dobrej produkcji. Dawno nie widziałem by tyle ważnych i ciekawych zjawisk społecznych zawrzeć w 1,5h produkcji. Film przede wszystkim omawia temat ucieczki od rzeczywistości, czy to od długów, od dawnych błędów. Pod względem technicznym nie jest to może jakaś wspaniała produkcja, choć też na pewno nie można jej tutaj wiele zarzucić. Fabularnie uważam, że to prawdziwie arcydzieło. Może przypomina trochę kino amerykańskie, (głównie właśnie pod względem skondensowania tylu rzeczy w tak krótkiej formie) ale jak dla mnie tutaj to zaleta. 10/10
Zdecydowanie się z Tobą zgodzę. Też uważam, że film jest świetny. Szczerze mówiąc bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Jak dla mnie to zdecydowanie 10/10.
A
Kacek
8.08.2007 15:34 Dobry film.
Po raz koleiny posiadanie HBO opłaciło się ;] Wreszcie zobaczyłem jakieś dzieło Satoshiego Kona. Może na to anime trzeba patrzeć przez pryzmat innych jego dokonań, ale nie uważam tych 1,5 h za czas stracony. Poszukiwanie przez 3 bezdomnych, rodziców dla znalezionego w śmieciach niemowlęcia, w czasie Bożego Narodzenia nie wydawało mi się zbyt pociągającą rzeczą patrząc na porę roku, jaka teraz jest, ale dobry film zawsze się obroni. Wystarczyło przymrużyć oczy na naciągnięcia fabularne, zbiegi okoliczności i „boską pomoc” w końcówce, a mogłem cieszyć się dobrą grafiką(nie licząc komputerowych samochodów, które psuły klimat), taką samą muzyką(czy tam przypadkiem nie leciała „Oda do Radości”?), dobrze zarysowanymi postaciami(„Jesteśmy bezdomnymi, a nie bohaterami filmów akcji”), humorem(taksówkarz) oraz wspomnianą przed chwilą akcją. Można zarzucać temu filmowi zbytnie moralizowanie, ale rzadko zdarza się, że po zakończeniu jakiegoś anime świat wydaję się przyjemniejszy oraz z większym optymizmem podchodzimy do życia. Temu filmowi się to ze mną udało. Na 7/10 na pewno zasługuje, może nawet na więcej.
Lewackie moralizatorstwo znane z kina europejskiego, które uwielbia babrać się w rynsztokach i nieodmiennie za każdym razem odkrywa przełomową prawdę – że tzw. margines to TEŻ ludzie. Tym razem nie aż tak ciężkie podejście jak w „My, Dzieci z Dworca ZOO” ale jednak.
To wszystko uzupełnione o garść pościgów, trochę cudownych zdarzeń i nieco niemal slapstickowych gagów – wszystko rodem z kina amerykańskiego.
Technicznie nienaganne wykonanie, ale całość w gruncie rzeczy raczej niestrawna :/
Osobiscie rowniez jestem uczulony na moralizatorstwo, ale w tym przypadku nawet jesli ktos to w tej produkcji odczuwa to i tak podane jest subtelnie. Czuc magie i chyba o to chodzi w tej produkcji. Podpisuje sie pod trescia postu wyzej.
cancell
26.05.2012 18:49 Re: Kiepskie.
Racja ! Tylko dlaczego ta produkcja zasługuje na 4 w Twoim mniemaniu ? Ja nic tam pozytywnego nie dostrzegłem poza kreską. Powiem więcej, film budzi we mnie obrzydzenie jak wyżej wymieniony przez Ciebie tytuł.
A
Cyranooo
8.04.2007 12:07 Dobre
Ej ten film naprawde warto zobaczyc jest niezly :] choc nie dla wszystkich 7/10 jeden z lepszych filmów anime jakie widzialem a widzialem sporo (z 60 tytułow ),osobiscie nie czytam nigdy recenzji,bo to moze zniechecic lub zachecic ,czytam fabule lukam graafike i to wszystko ,sa gusta i gusciki ten film zdecydownaie trafia w moj gust pozdro
R
kaczyziom5
7.03.2007 23:14 nieudana produkcja ?
Nie mogę się zgodzić z autorem recenzji, który stwierdził, iż jest to nieudana produkcja. Mi osobiście film się bardzo spodobał, pomimo niezbyt przyciągającej wzrok kreski jest raczej zajmujący i ogląda się go naprawdę dobrze. Jedyne do czego można się przyczepić, to fakt, iż jeden z głównych bohaterów ma „inną” orientację seksualną :) Uważam jednak film za życiowy i godny obejrzenia.
R
ness
13.01.2006 22:33 zgadzam sie z przedmowcami ;p
To film o swietach, na swieta, a przynajmniej na ciepla kanape zimowa pora :) Autorka chyba spodziewala sie chyba czegos zupelnie innego i zawiedziona postanowila wyladowac sie na TG w recenzji ;D Swoja droga nie rozumiem troche skad tyle zachwytow nad Millenium Actress. Moim zdaniem razil sztucznoscia, momentami az zameczal, byl zbyt surrealistyczny. Postacie i cala ta historia byly mi obojetne w przeciwiestwie do TG gdzie sa po prostu sympatyczne i mozna sie z nimi doslownie zzyc. Ale co kto lubi :P Swoja droga TG to jest raczej komedia (czego brakuje w kategoriach), niz dramat. Przynajmniej takie mialem wrazenie i pod tym katem moim zdaniem wypadl znakomicie. Bez bolu serca moge wybaczyc naciaganie realiow jesli jest to na korzysc ogolnie pojetego 'enjoymentu'. Tak czy inaczej zasluguje przynajmniej na 8 jesli nie na wiecej.
R
Kaworu Nagisa
19.09.2005 00:41 Tokyo Godfathers
Recenzja, ktora mozna tu przeczytac jest wielce dla tego filmu krzywdzaca. „Tokyo Godfathers” rozni sie na pewno od wszystkich innych filmow Pana Kon. Braknie tu typowego dla niego sposobu przedstawiania iluzji i „nekania” widza. Natomiast pojawia sie mnostwo zwrotow akcji ,zbiegow okolicznosci. Film jest pelen dialogow ,malo w nim typowej akcji ,a jednak nie jest przegadany i ciagle idzie do przodu. Nigdy nie stoi w miejscu. Opowiada niezwykla historie w niezwykly sposob. I tu gdzies lezy jego magia. Pomiedzy brzydkim zapachem trzech bezdomnych ,a porzucona przeszloscia ,ktora wciaz zyje ,istnieje i moze nagle stac sie terazniejszoscia. Satoshi Kon udowadnia po raz drugi ,ze potrafi tworzyc filmy piekne ,wzruszajace ,a jednoczesnie powazne i byc moze wlasnie dlatego piekne. Piekne ,bo prawdziwe. I ciagle tworzy dla siebie ,a nie dla innych. Nie obejrzec tego filmu to grzech…
A
Taur
2.09.2005 08:51 Troszke ciagnie Hollywood
Film jest całkiem niezły choć oczekiwałam czegoś mniej amerykańskiego, fabuła jest lekko naciągana ale bardzo podobają mi się postacie, troszke komediowe i na szczęście nie całkiem przerysowane. Teraz nie obejdzie się przed Millennium Actress – mam nadzieję że również mi się spodoba.
10/10
W pełni zasłużone, mocne 7/10
7/10 to jest ocena zasłużona, zresztą osobiście milej mi się patrzy na anime, którym bliżej do rzeczywistości i poruszane są faktyczne problemy „zwykłych” ludzi.
OK
Re: OK
Przyjemne
Kreska jak dla mnie idealna do tego typu produkcji, tzn. dość realna i równocześnie ukazująca brzydotę, ale ładnie ukazująca miasto. Postacie bardzo sympatyczne, w historii jest sporo zbiegów okoliczności, ale mi to nie przeszkadzało. No i miło, że choć są to okruchy życia w 2 momentach akcja dostała niespodziewanego kopa.
Choć w Tokyo Godfathers praktycznie nie było nic świątecznego to oglądało mi się przyjemnie, potrafiło rozbawić i zarzucić parę poważniejszych tematów bez obciążania widza.
Cudeńko
Jeśli transwestyta, to nie chce stać się kobietą, a jedynie się za nią przebiera.
godne uwagi
Kreska grafika jest wykonana w specyficznym stylu nazywanym „realnym”. Zróżnicowany wygląd postaci tez jest tutaj plusem:) a ich indywidualnych charakterów nie szło nie polubić.
Fabuła- bardzo dobra. Do samego końca nie dało się przewidzieć jaki będzie punkt kulminacyjny. W dodatku, tak jak użytkownik poniżej, klonik1985, uważam,że „Piękna historia przy której w jednej chwili zarykiwałem się ze śmiechu, a w drugiej potrafiła mi się zakręcić łza w oku”.
W dodatku soundtracki w tle były bardzo dopasowane do scen i akcji, nadawały klimat.
To jest moja opinia,nie chce jej nikomu narzucać- ale bardzo polecam to anime i myślę, że warto spróbować. A kto wie- może Tobie tez się spodoba " klimat Satoshiego Kona” i sięgniesz po inne jego tytuły tak jak ja?
Świetne !!!
Co do recenzji...
Owszem, jest to jeden ze słabszych filmów Kona, ale „słabszy film Kona” nadal oznacza „dzieło wybitne na tle animowanej tandety”. To tak jak być najsłabszym graczem w drużynie, która co roku wygrywa mistrzostwa świata. 6/10 to krzywdząca ocena, bo założę się, że słabsze animce dostały wyższe noty.
Moim zdaniem zasługuję na ósemkę z plusem. Za żywe postaci, za świetny jak zwykle charadesign. Za nieprzewidywalność fabuły. Za jednoczesny humor i za ukazanie dramatycznej strony rzeczywistości, które nic sobie nawzajem nie ujmują.
Owszem, mamy tu trochę baśniowości i umowności – ale to faktycznie jest baśń bożonarodzeniowa. O ile jednak lepsza od typowych pustych i słodkich filmideł puszczanych w grudniu.
Mi się fabuła podobała, może właśnie dlatego, że nie dało się przewidzieć, co będzie dalej. Jak to u Kona.
Re: Co do recenzji...
Zaczalem ten film z lekka niechecia
Historia i fabula wciagaja, postacie sa interesujace, nawet, jezeli lekko przerysowane. Film jest momentami zabawny, momentami dosc tragiczny i mocny. Pokazuje zycie takim, jakim – byc moze, nie znam zycia kloszardow – jest. Ale tez pokazuje, ze kazdy, niezaleznie od swojej pozycji jest takim samym czlowiekiem jak inni. Lekko bajkowe zakonczenie nie przeszkadza, to taka opowiesc wigilijna, i spelnia swoje zadanie znakomicie.
Polecam, warto.
Komedia
Gdy da się Rodzicom prawo do bycia filmem samym w sobie, niezależnym od kontekstu reżysera, nie sposób nie docenić świetnej oprawy wizualnej, muzyki „w sam raz” (fakt, że nie genialnej) i zręcznej fabuły. Zdecydowane 8/10.
Świetny!
Re: Świetny!
Re: Świetny!
Dobry film.
Kiepskie.
To wszystko uzupełnione o garść pościgów, trochę cudownych zdarzeń i nieco niemal slapstickowych gagów – wszystko rodem z kina amerykańskiego.
Technicznie nienaganne wykonanie, ale całość w gruncie rzeczy raczej niestrawna :/
Odradzam, zwłaszcza odradzam jako rozrywkę.
Re: Kiepskie.
Re: Kiepskie.
Dobre
nieudana produkcja ?
zgadzam sie z przedmowcami ;p
Autorka chyba spodziewala sie chyba czegos zupelnie innego i zawiedziona postanowila wyladowac sie na TG w recenzji ;D
Swoja droga nie rozumiem troche skad tyle zachwytow nad Millenium Actress. Moim zdaniem razil sztucznoscia, momentami az zameczal, byl zbyt surrealistyczny. Postacie i cala ta historia byly mi obojetne w przeciwiestwie do TG gdzie sa po prostu sympatyczne i mozna sie z nimi doslownie zzyc. Ale co kto lubi :P
Swoja droga TG to jest raczej komedia (czego brakuje w kategoriach), niz dramat. Przynajmniej takie mialem wrazenie i pod tym katem moim zdaniem wypadl znakomicie.
Bez bolu serca moge wybaczyc naciaganie realiow jesli jest to na korzysc ogolnie pojetego 'enjoymentu'.
Tak czy inaczej zasluguje przynajmniej na 8 jesli nie na wiecej.
Tokyo Godfathers
Troszke ciagnie Hollywood