x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Miałem 12 – 14 lat, gdy to anime pierwszy raz było emitowane w polskiej telewizji i gdy je wtedy pierwszy raz oglądałem. Od tamtej pory aż do dziś ową serię uważam za najbardziej nieudaną. Przede wszystkim denerwuje mnie to, że wszystkie pozostałe sailorki zostały zepchnięte na tak daleki plan, że właściwie równie dobrze w ogóle mogłoby ich nie być. Czasem którejś z nich poświęcony odcinek dla formalności i to by było na tyle. A gdy już się udzielały jako wojowniczki, to rzadko kiedy używały zaklęć – no chyba, że przychodziło im walczyć z puszkami, kartonami soków itd, które w jednym z odcinków w samolocie porozrzucała Aluminiowa Syrena. To prawdziwa żenada. Zresztą wszystkie inne postacie, które we wcześniejszych seriach pokazywały się bardzo często lub co jakiś czas, już na stałe gdzieś zniknęły – Naru i Umino, Reika, Motoki i Unazuki, Urawa Ryō, rodzina Usagi, dziadek Rei i Yūichirō. Usagi w tej serii była już postacią nadmiernie idealną, bez skazy i bez tych wszystkich swoich wad, które przecież były prawdziwą perełką. Męczył mnie przedłużający się wątek Usagi i Seiya, jak i generalnie te trzy gwiazdy. Wrogowie ciekawi, ale ich cel – poszukiwanie gwiezdnych ziaren to jakiś idiotyzm. Kreska graficzna, choć bardziej staranna z większą dbałością o szczegóły, irytująca – postacie nadmiernie wychudzone o rękach i nogach jak patyczaki, twarzach jak konie lub bulteriery i włosach jak blacha i druty (to horror, co zrobili z kucykiem Makoto). Przemiany i zaklęcia Sailor Moon to istny cyrk, z każdą serią coraz dłuższe, pełne wywijasów, akrobacji, błysków, gwiazdek, świecidełek i piórek – generalnie kicz i przesada. Zawsze mnie zastanawiało, jak te wszystkie demony mogły spokojnie czekać, aż Sailor Moon w końcu ich zabije w trakcie tych wszystkich zaklęć. No chyba, że widząc takie pokazy tańców i akrobacji oniemiały z zaskoczenia – co też ona wyprawia – walczy czy tańczy ? Zresztą same broszki, berła i pałeczki oraz strój Sailor Moon są komiczne, z jakimiś porcelanowymi kulkami na ramionach i plastikowymi skrzydłami – jak w tym w ogóle można się poruszać, a co dopiero walczyć ? Seria mi bardzo nie przypadła do gustu.
„poszukiwanie gwiezdnych ziaren to jakiś idiotyzm.”
Pomyślmy… seria pierwsza – kradzież ludzkiej energii i poszukiwanie srebrnego kryształu.
Seria R cześć pierwsza – Kradzież ludzkiej energii.
Seria R cześć druga – schwytać króliczka!
Seria S – poszukiwanie talizmanów, ukrytych w czystych serach, żeby z ich pomocą odnaleźć Święty Grall.
Seria Super S – poszukiwanie złotego zwierciadła marzeń i Pegaza.
Podsumowując, poszukiwanie gwiezdnych ziaren poszczególnych planet pasuje do tego zestawienia, w końcu wrogowie sailorek prawie zawsze czegoś szukali czegoś, dzięki czemi mogli by przejąć władzę na ziemią. Gwiezdne ziarna są tak samo dobre jak poprzednie… ee nawet nie wiem jak to nazwać, bo przecież nie artefakty.
Dokładnie :) to całe poszukiwanie/zbieranie czegoś to taki jeden z niemal stałych elementów gatunku jeśli chodzi o Mahou Shoujo.
Po prostu pewne rzeczy należy przyjmować z dobrodziejstwem inwentarza jako część konwencji. ;)
Gdyby mnie on naprawdę bardzo przeszkadzał chyba nie zostałoby mi wiele serii Magical Girls do oglądania ;) nawet w Madoce były Grief Seeds. ;p
Yagami1
22.05.2016 08:38
Cały ten wywód można by streścić „Po co to oglądałam?”
Poza tym wszystkie twoje „argumenty” nie mają racji bytu, bardziej brzmią jak hejterskie zaczepki.
Wszystkie postacie trzecioplanowe miały swój udział w poprzednich wersjach, więc po co do nich wracać? Sailorki zostały zepchnięte na dalszy plan, bo to nie seria o nich tylko o Sailor Stars, nawet tytuł serii tak brzmi…
No i sama zaznaczyłaś, że każda przynajmniej dostała jeden odcinek, więc nie bardzo rozumiem o co ci chodzi…
No i wytłumacz mi to, jak „kreska może być staranna i z dbałością o szegóły, jeżeli jest irytująca(...)", te dwie rzeczy wykluczają się że sobą, kreska może być dobra lub zła, nic po środku.
A ja się pewnie narażę :) Ta seria podobała mi się najmniej. Ano brak Mamoru a ja lubię tego bohatera i już. No i należę do chyba nielicznej grupy, którą Seiya wnerwiał na całego. Drażni mnie ta postać i tyle. Ale muzyka piękna. Ale tylko piosenka początkowa i końcowa, to co Three Lights śpiewali zupełnie do mnie nie przemawiało. Kolejny boysband ;)
R
Ciasteczkowy Potwór
9.02.2013 17:45 Literówka
Tym razem główne bohaterki (poza Usagi, oczywiście) mają miej niż zwykle do powiedzenia, zaś fabuła koncentruje się głównie na ThreeLights.
Ach, mógłby mi kto odpowiedzieć w których momentach, odcinkach posłużono się utworami Vanessy Mae „Storm” albo Contradanza? Pamiętam, że bodajże fragment 1‑szego był puszczony podczas niszczenia Królestwa na Księżycu. Ale dałabym sobie rękę uciąć, że oba utwory towarzyszyły jeszcze anime. Byłabym ogromnie wdzięczna za odpowiedź!
Nie mam pojęcia czy aby na pewno były to utwory Storm i Contradanza, ale wiem, że pojawia się utwór Violin Medley w anime. Jednak do końca nie wiadomo czy jest to utwór Vanessy Mae.
A
Pytajnik
5.02.2012 19:06 Który to był odcinek, gdzie Seiya chronił Usagi?
Proszę o pomoc :<
Diablo
5.02.2012 19:41 Re: Który to był odcinek, gdzie Seiya chronił Usagi?
A bo to on ją raz chronił? W serii Stars Seiya nie raz i nie dwa pomagał Usagi. Masz na myśli bitwę z Galaxią? Czy scenę w której przyjął na siebie strzał Cynowej Kotki? A może rozróbę z Stalową Myszą? Czy jeszcze coś innego?
Pytajnik
5.02.2012 20:15 Re: Który to był odcinek, gdzie Seiya chronił Usagi?
Przepraszam xD Miałem na myśli odcinek, gdzie był ochroniarzem Usagi.
Diablo
5.02.2012 20:25 Re: Który to był odcinek, gdzie Seiya chronił Usagi?
Odcinek 184, „Straszna noc”.
A
Laarwa
1.02.2012 19:20 Najlepsza seria
Uff, przebrnęłam przez wszystkie 200 odcinków! Miewałam chwile zwątpienia, jednak dokonałam tego! I śmiało stwierdzam, że seria Stars jest najlepsza. Nie ze względów fabularnych, a lekkości poprowadzenia serii, czego poprzednim brakowało. Seria Classic stanowczo mnie nie usatysfakcjonowała. 46 schematycznych, nudnawych odcinków pomimo barwności postaci (w tym Mamoru, który w tej serii był chyba najlepszą wersją siebie), była okropnie nużąca. Niby wrogowie byli rewelacyjni, ale czegoś brakowało. Coraz gorzej było w serii R, gdzie jeszcze pojawiła się irytująca Chibiusa. Po raz kolejny pojawiają się świetne czarne charaktery, ale chęć porzucenia serii mnie nie opuszczała. I nadeszła chwalona szeroko seria S. Pomimo niesamowitej muzyki (najlepszej ze wszystkich serii) i pojawieniem się moich ukochanych Haruki i Michiru, również była niesamowicie nużąca. Irytujący wątek Chibusy i uwielbianej przesz wszystkich Hotaru, nie wspominając o kluchowatym Mamoru. Ale to dało się przetrwać, jako że koncepcja serii była ciekawa, jednak realizacja gorsza: toporna i męcząca. Tutaj również miewałam chwile zwątpienia. O SuperS nie ma co się rozwodzić: tutaj SM sięgnęło apogeum wszelkich wad, pomimo świetnych Amazon Trio i ładnemu wątkowi Heliosa. No i nadeszła seria Stars. Sam koncept nie powala na kolana, postacie Starlights są dosyć kiczowate nie wspominając o ich piosenkach i strojach czarodziejek. ALE. Ale ANI 1 odcinek mnie nie znudził, przez serię przebrnęłam bardzo szybko a oglądałam ją z wyraźnym zaciekawieniem. Fabuła została naprawdę lepiej poprowadzona a niżeli w pozostałych seriach (a jednak się dało!). Być może to zasługa humoru, nie wiem. Ale na pewno się nie nudziłam! Mało było Haruki i Michiru, jednak wszelkie sceny z nimi były rewelacyjne i w pełni satysfakcjonujące: kliknij: ukryte przepięknie ukazana została ich śmierć. No i oczywiście ładne, dramatyczne zakończenie. Jednak duży mankament to zmiana openingu: trochę kiczowaty, Moonlight Densetsu to jednak kwintesencja SM i oddaje całkowicie charakter anime! Przepiękna piosenka. Uff, i chyba na SM kończę z shoujo, bo myślę, że najciekawsze pozycje oglądnęłam. Pomimo nużących odcinków, jest to dobre anime, a seria Stars jednak znacznie wpłynęła na moje ogólne wrażenie SM :)
Uwielbiam anime a Sailor Stars to wg mnie najciekawsza seria… Zresztą to pierwsze anime jakie w życiu oglądnęłam i to w sumie od Czarodziejki zachorowałam na m&a. Pewnie, że są wady, zachowanie Usagi czasem doprowadza do szału, Mamoru bywa irytujący, ale mam do tego taki sentyment, że wszelkie wady się nie liczą
A
Ruka
18.12.2010 16:52 the best :*
Moje pierwsze w życiu anime jakie widziałam będąc dzieckiem .Moim zdaniem ta seria jest najlepsza strasznie polubiłam ThreeLights w w szczególności Seiya.PIosenki ich zespołu łatwo wpadają w ucho.Grafika zdecydowanie lepsza widzialam kilka takich porodukcji co są młodsze od SM a nie dorównują grafiką.Opening najlepszy z wszystkich 5 :).Ogólnie muzyka wspaniła zawsze mi się podobała muzyka z SM dlatego mam ją w swoim zbiorze do słuchnia.Naprawdę polecam .Można popłakac i pośmiac się.
Wybaczcie, ale moim rakingu zajmuje czwarte miejsce. Pewnie głównym powodem byli ci ThreeLights (poza Seiyą), którzy momentami to czyste kukiełki do scenariusza. Ta zamiana z jednej płci na drugą to też fail. Z resztą same postacie księżniczki i Galaxii wydają się stworzone na poczekaniu. A zbieranie gwiezdnych ziaren było tak naprawdę syzyfową pracą. kliknij: ukryte Skoro Galaxia to była najpotężniejsza czarodziejką‑wojowniczką to czemu ona zaraz po przybyciu nie zaczęła opanowywać Ziemi i tylko wysyłała inne czarodziejki, które i tak padały jak muchy?.
Tutaj denerwuje mnie również postać Usagi, zachowująca się naiwna frajerka, nie mogąca się zdecydować kogo ma kochać. kliknij: ukryte Tekst Luny, że Usagi wydoroślała to był prawdopodobnie sarkazm. Wolałbym, żeby wybrała Seiyę niż Mamoru, ale cóż… Miała już zaplanowaną przyszłość z Mamoru i ciężko jej by było ją zmienić.
Jednak reszta wojowniczek są naprawdę fajne, choć denerwujące są również nagłe zmiany nastrojów przez panią „Księżycowej Równiny Królika”, która co chwile dostaje depresji z powodu jego. Dużo humoru i magii. Grafika zdecydowanie na lepsze. Opening, który należy do najlepszych. Pierwsze sześc odcinków to THE BESTEST OF BESTEST w całym Sailor Moon.
Czy jestem tu jedyną osobą, którą irytowali/irytowały ThreeLights/Starlights? Snobistyczne zarozumialce, a co! :P Będąc dzieckiem, patrzyłam na ich przemianę z lekkim niezrozumieniem… A teraz za każdym razem wybucham śmiechem – ta ich zmiana hmm kształtów jest po prostu mistrzowska! ;D :P
Ale wolę dziecinnego Seyię, niż Ciepłe Kluchy vel Mamoru :P
Co do spraw technicznych, to pozostaje mi tylko zgodzić się z przedmówcami. W moim prywatnym rankingu Sailor Stars jest na drugim miejscu, zaraz po Sailor Moon S. :)
Oj mnie też oni irytUJĄ ! Są przemądrzali i zarozumiali, ale masz rację ta przemiana przyprawia mnie o drgawki! ;)
A
Hayaku
19.05.2010 15:26 Wspaniałe
Obejrzałam ten film z bardzo wielką chęcią .Baardzo dużo humoru , dużo magii , trochę miłości , trochę smutnych momentów ... jak ja uwielbiam to anime ! To nie jest anime dla małych dzieciaczków ( jak to ktoś kiedyś określił ) , tylko ma w sobie wiele zabawnych momentów – tyle .
A
Anka
24.03.2010 00:48 Seiya ! <33
a ja nalogowo obejrzalam wszystkie serie po kolei i zdecydowanie jestem zdania, ze sailor stars byla najlepsza. kreska, kolor + fabula.. ale i tak najwiekszym plusem byl Seiya ! ;D uwielbiam tego kolesia, czemu tacy istnieja tylko w nierealnym swiecie?!
Wg mnie to zdecydowanie najlepsza seria SM. Historię o Nehelenii potraktowałam jako dodatek do serii. Główna historia była znacznie bardziej wciągająca od wątków z pozostałych serii (no dobra, Ska jest tylko ciut gorsza). Cieszyło mnie też to, ze powróciły outer senshi (które wg mnie są znacznie ciekawsze od innerek). Moją ulubienicą jest Hotaru. Ale to swoją drogą. Największy plus za brak różowej cholery i jej tatusia. Wiele razy marzyłam sobie o torturach na tej dwójce (Muahahahahaha!). Ale nie ukrywam że kliknij: ukryte żal mi było Usagi, jak przypominała go sobie we wszystkim (szczególnie róża w odcinku 194). No i jeszcze Chibi Chibi i Three Lights. Po prostu chciałam krzyczeć do Usy, by zapomniała o Mamoru i zwróciła uwagę na Seiyę (chociaż był(a?) w połowie kobietą). Jeszcze poprawa grafiki i cudny opening zatwierdziły mnie w tym, że to najlepsza seria. Ocena 9/10
Ja swoją przygodę z sailorkami zaczęłam od tej serii, uważam że jest najlepsza. Kocham Three Lights (zwłaszcza Yaten). Szkoda że nie ma kinówki ze starsów :(
Do Sailorek mam spory sentyment, bo to była jedna z pierwszych serii anime jakie widziałam jako brzdąc. Pamiętam, że wobec serii Sailors Stars byłam na początku mocno zdezorientowana, bo nie wiedziałam, czy to w końcu faceci, czy babki
A
Arwena Undomiel
5.09.2008 14:09 sailor stars the best
Według mnie najpiękniejsza seria. Porównując z pierwsza seria to chyba zmienili rysownika bo postacie, szczególnie sailor moon w kryzysowych momentach są po prostu przepiękne. Cały wątek miłosny, tylko drażni mnie trochę głupota Usagi, która do ostatniego odcinka nie zdaje sobie sprawy z tego że seiya ja kocha. Przecież szesnastoletnia dziewczyna mogłaby byc troche bardziej uświadomiona.I jak zaprasza do domu seję to jeszcze pisze o tym mamoru. Jest tak naiwna że aż to kłuje w oczy.
A
Alvea
30.08.2008 20:27 o usagi.
Mnie tylko zastanawia jedno – po kiego grzyba jej te wielkie skrzydła, skoro ich nie uzywać?
a w ostatnim odcinku autorzy pokazali ze najsilniejszym strojem jest negliż i skrzydła anioła. rażące.
Ha ha ha dobre!
Chociaż w ostatnim odcinku wszystkie Sailorki przynajmniej ,,lewitowały„pośród chmur.
A skrzydła powinny być przede wszystkim w okolicy łopatek,a nie tam gdzie plecy tracą swoją,,szlachetna nazwę”:-)
To że były jakby zbędne to inna sprawa
A
Zimt
9.05.2008 10:43 ^^
Od Sailor Moon wszystko się zaczęło (jestem więc z tych starych wyjadaczy ^^) i pamiętam jeszcze, jak z podnieceniem śledziłam ostatnią serię SM. Także uważam, iż to najlepsza seria z całego serialu – widać poprawę kreski i koloru, nie zdarzają się w niej takie wpadki jak w pierszej serii, gdy to do roboty zabierała się druga grupa rysowników i postaci były jakieś „rozlazłe” i niewyraźne. Sailor Moon 4ever.
R
A
16.07.2007 14:59 treść recenzji i nie tylko
„Poznajemy ich charaktery i dążenia oraz dowiadujemy się co łączy ich z Sailor Starlights (zdecydowanie wiadomo, co ich RÓŻNI, ale to zagadnienie pozostało bez racjonalnego wyjaśnienia).”
Recenzet(ka) nie dopatrzył, lub nie zwrócił uwagi, chyba że nie uważa tego za racjonalny powód ^^ W odcinku, w którym pojawia się księżniczka jest wyjaśnione dlaczego Starlights są facetami. kliknij: ukryte Księżniczka pyta o to Seyii, a raczej Fighter, a ona zarumieniona odpowiada, że to było konieczne dla odnalezienia „tej jedynej kobiety w galaktyce”. Jak dla mnie logiczne i kwestia zmiany płci mi nie przeszkadza XD Poza tym o wiele bardziej podobali mi się ThreeLights niż Starlights, które nie dość że przezabawnie wyglądają to mają okropne głosy. Jedynie Star Healer zdobyła moją jakotaką sympatię. Pomijając końcówkę serii, bo przy niej tylko siąść i płakać ze wzruszenia, kochając wszystkie Sailor i za wszystko. Gdzieśtam jeszcze w komentarzach wyczytałam, że ThreeLight mimo, że noszą męskie ubrania to ciała mają kobiet. A jak latali na plaży w samych kąpielówkach wypinając gołe klaty, albo ćwiczyli układ do musicalu to co? Ja tam piersi nie zauważyłam :D
„Najbardziej zastanawia mnie jednak to, jak w tym „podłym nietolerancyjnym kraju” w ogóle doszło do wyemitowania tej części. Mało tego, że transwestyci (hahaha), to jeszcze finałowa scena [tutaj ukryty spoiler] – toż to pornografia!! ;)"
Mnie też to dziwiło, jednak pod względem dwuznaczności większości wypowiedzi Haruki i Michiru. Oglądałam całość z angielskimi napisami i w niektórym momentach krztusiłam się zjadanym pokarmem tudzież wypijanymi napojami niezdrowo się ekscytując. Chociaż w polskim przekładzie pewnie cały czar dziwnego związku [chociaż w Starsach, dla mnie już jest wszystko oczywiste] pomiędzy tymi dwoma znikł =='
Arwena Undomiel
5.09.2008 14:19 Re: treść recenzji i nie tylko
no powiem szczerze że też się zastanaiałam jak w Polsce w ogóle doszło do wyemitowania sailor moon. nie oszukujmy sie wątki Haruki i Michiru oraz Threelights, są tak rażące, i te wszystkie nagie sceny w ostatnich odcinkach. Pewnie większość matek jakby wiedziała co ich dzieci wtedy oglądały to by im wyłączyła telewizor. Jednak gdyby tego wszystkiego nie było w anime cała atmosfera sailorek wogóle by opadła, każdy kto czytał mangę pewnie widzaiół tam mnóstwo pikantnych obrazków. Podsumowując stwierdzam że mnie to tam nie raziło. te kontrowersyjne wątki wskazuja chyba na to jak bardzo tolerancyjna jest kultura japońska i jak dalece my jesteśmy nietolerancyjni. Byc może ich to nie razi i oni tego nie zauważaja co my zauważamy:) Według mnie sailor moon the best
Od 2 sezonu sailorek zacząłem swoją przygodę z anime. Sailor Stars pomimo standardowych i dosyć nudnych wątków kolekcjonerskich (aż dziwne, że tyle różnych rzeczy mieści się w ludzkim ciele) ma swoje przebłyski, jednak zakończenie zupełnie mnie dobiło.
kliknij: ukryte W SailorS Usagi postanawia poświęcić swoje życie i sie odrodzić, żeby uratować Hotaru. Tutaj dostajemy powtórkę. Galaxia swego czasu podzieliła się na ChibiChibi i Ciocię Samo Zło. Tą właśnie ciocię Usagi postanawia ocalić tylko dlatego, że pracują w tym samym zawodzie. Zupełnie bez sensu. Zakończenie mangi było dosyć mętne, jednak podobało mi się dużo bardziej.
A
Liv
23.02.2007 22:00 w skali od 1 do 10 daję 140 :D
Świetna, genialna wręcz seria sailorek. Najbardziej zastanawia mnie jednak to, jak w tym „podłym nietolerancyjnym kraju” w ogóle doszło do wyemitowania tej części. Mało tego, że transwestyci (hahaha), to jeszcze finałowa scena kliknij: ukryte kiedy Usagi lata całkiem naga, a potem rzuca się w ramiona Mamoru wciąż w stroju Ewy - toż to pornografia!! ;) Żal Seiyi, serce mi się kroi… Świetne są także opening i ending. Najlepsza seria Czarodziejek, bez wątpienia. Wystarczy porównać zachowanie Usagi z początków do tych na końcu. Dziecinność kontra absolutna dojrzałość, jednak wciąż z tym promieniejącym uśmiechem. Rozkosz.
A
Iza
23.12.2006 17:07 Moim zdaniem
Moim zdaniem ta seria jest najlepsza ze wszyskich. Humor stoi tu na najwyzszym poziomie ze wszystkich seri zaraz po super s. A nie ktore „wyciskacze lez”, jak np. scena, na dachu szkoly z seiya i usagi nie miala sobie rownych. A moment, w ktorym kliknij: ukryte Haruka wypowiada slowa:„nie mamy skrzydel…” byl po prostu niesamowity. Albo jak sailor moon kliknij: ukryte snila, ze wszystko to bylo oszustwo, a potem gwaltownie budzi sie na tym dachu. No i oczywiscie wielkie rozwiazanie… Ech. Zal mi tylko troche seiyi, no ale coz. No i muzyka. Niektore utwory instrumentalne… po prostu cudo!
Zamaskowano spoilery.
Moderacja
A
May-san
15.11.2006 17:53 "Search for Your love..."...
Uwielbiam serię Sailor Stars – jak dla mnie jest najlepsza ze wszystkich! Wychowałam się na tym anime, teraz mam 16 lat, a moja miłość do tego tytułu znów dała o dobie znać… Wszyscy chwalą Seiyę – zgadzam się, naprawdę dobry z niego chłopak… Ale ja wolę Yatena – bo mimo że nie pokazuje swoich uczuć i ukrywa się za maską zimnego drania, to jednak w głębi serca jest naprawdę dobrym człowiekiem.
A
Alkim
1.06.2006 13:21 Świetna seria!
Tak to prawda stoi na podium razem z S, może nawet ją przewyższa! Mi najbardziej podobało się 6 ostatnich odcinków oraz ta krótka seria na poczatku z Nehelenią ;).
Ririka Jume
7.12.2005 23:21 shining of sailor stars
rzeczywiście sailor stars są jedną z najlepszych swerii nie tylko sailor moon ale takrze anime co do odcinka z tym ochroniarzem to się zgadzam jest spoko w żadnej z serii nie ma tyle chumoru jednak denerwujące w serii S były te odcinki z jak to nazwę grafiką do bani a tu obrazy najlepszej jakości
PS. mam nadzieją że niedługo pojawi się takrze recenzja anime Tokyo Mew Mew bo naprawde jest KAWAII
PPS.Choś po twoich recenzjach widać że nie zabardzo przepadasz za magical girls więc może lepiej żeby kto inny to opisał pa^^
Brandon568
5.03.2020 13:21 Re: shining of sailor stars
Logiczne że obrazy są lepsze,skoro są z 1996 a nie 1994
Bardzo mi się podoba ta anima jaką jest Sailor Moon. Mimo ze mam już 18lat:) Moim marzeniem jest dostać piosenkę którą śpiewał któryś z chłopaków ze Star Lights do Sailor Moon podczas festynu na młynie. To było praktycznie pod koniec. Ukazana w niej była cała przeszłość Star Lights. Moja prośba jest taka jeśli właścicielka posiada ten teledyską bądz samą piosenkę to bardzo proszę abyś ją umieściła! Zależy mi na tym! Dziękuje!!!
Ps: Swietna robota jeśli chodzi o wykonanie strony moje gratulacje i tak dalej!!!
Tytuł tego utworu brzmi „Nagareboshi He”. Niestety na naszej stronie nie zamieszczamy materiałów objetych prawami autorskimi, w tym plików mp3, fragmentów filmów, czy gier. Ale znając tytuł piosenki, łatwo go znajdziesz w internecie. Dziękujemy za docenienie naszej pracy. Pozdrawiam. IKa
A
Hipisek-żółte tym razem trampki do kostek
25.05.2005 16:10 Sailor Stars i przemiana Sailor Star Lights...:)
Nie wiem, dlaczego tylu ludzi uważa, że przemiana Gwiezdnych Czarodziejek z facetów w kobiety jest przesadą. W końcu jest bardzo nowatorska i tym bardziej kontrowersyjna, a to przecież jest tym, co głównie nas przyciąga w czymkolwiek. Dla mnie wszystkie serie Czarodziejek były świetne i the best (może dlatego że jestem po prostu maniakiem…:P). Ale chyba z wszystkich pięciu najbardziej podobały mi się właśnie Stars i S.
Pozdrowienia:D
Pomyślmy… seria pierwsza – kradzież ludzkiej energii i poszukiwanie srebrnego kryształu.
Seria R cześć pierwsza – Kradzież ludzkiej energii.
Seria R cześć druga – schwytać króliczka!
Seria S – poszukiwanie talizmanów, ukrytych w czystych serach, żeby z ich pomocą odnaleźć Święty Grall.
Seria Super S – poszukiwanie złotego zwierciadła marzeń i Pegaza.
Podsumowując, poszukiwanie gwiezdnych ziaren poszczególnych planet pasuje do tego zestawienia, w końcu wrogowie sailorek prawie zawsze czegoś szukali czegoś, dzięki czemi mogli by przejąć władzę na ziemią. Gwiezdne ziarna są tak samo dobre jak poprzednie… ee nawet nie wiem jak to nazwać, bo przecież nie artefakty.
Po prostu pewne rzeczy należy przyjmować z dobrodziejstwem inwentarza jako część konwencji. ;)
Gdyby mnie on naprawdę bardzo przeszkadzał chyba nie zostałoby mi wiele serii Magical Girls do oglądania ;) nawet w Madoce były Grief Seeds. ;p
Poza tym wszystkie twoje „argumenty” nie mają racji bytu, bardziej brzmią jak hejterskie zaczepki.
Wszystkie postacie trzecioplanowe miały swój udział w poprzednich wersjach, więc po co do nich wracać? Sailorki zostały zepchnięte na dalszy plan, bo to nie seria o nich tylko o Sailor Stars, nawet tytuł serii tak brzmi…
No i sama zaznaczyłaś, że każda przynajmniej dostała jeden odcinek, więc nie bardzo rozumiem o co ci chodzi…
No i wytłumacz mi to, jak „kreska może być staranna i z dbałością o szegóły, jeżeli jest irytująca(...)", te dwie rzeczy wykluczają się że sobą, kreska może być dobra lub zła, nic po środku.
Literówka
Przedostatni akapit.
Re: Literówka
PYTANIE
Re: PYTANIE
Który to był odcinek, gdzie Seiya chronił Usagi?
Re: Który to był odcinek, gdzie Seiya chronił Usagi?
Re: Który to był odcinek, gdzie Seiya chronił Usagi?
Re: Który to był odcinek, gdzie Seiya chronił Usagi?
Najlepsza seria
Zamaskowano spoiler.
Moderacja
:)
Pewnie, że są wady, zachowanie Usagi czasem doprowadza do szału, Mamoru bywa irytujący, ale mam do tego taki sentyment, że wszelkie wady się nie liczą
the best :*
6/10
Tutaj denerwuje mnie również postać Usagi, zachowująca się naiwna frajerka, nie mogąca się zdecydować kogo ma kochać. kliknij: ukryte Tekst Luny, że Usagi wydoroślała to był prawdopodobnie sarkazm. Wolałbym, żeby wybrała Seiyę niż Mamoru, ale cóż… Miała już zaplanowaną przyszłość z Mamoru i ciężko jej by było ją zmienić.
Jednak reszta wojowniczek są naprawdę fajne, choć denerwujące są również nagłe zmiany nastrojów przez panią „Księżycowej Równiny Królika”, która co chwile dostaje depresji z powodu jego. Dużo humoru i magii. Grafika zdecydowanie na lepsze. Opening, który należy do najlepszych. Pierwsze sześc odcinków to THE BESTEST OF BESTEST w całym Sailor Moon.
Ode mnie 6/10
Re: 6/10
ekhm
Ale wolę dziecinnego Seyię, niż Ciepłe Kluchy vel Mamoru :P
Co do spraw technicznych, to pozostaje mi tylko zgodzić się z przedmówcami. W moim prywatnym rankingu Sailor Stars jest na drugim miejscu, zaraz po Sailor Moon S. :)
Re: ekhm
Wspaniałe
Seiya ! <33
Najlepsza seria
O ThreeLights pare słów
sailor stars the best
o usagi.
a w ostatnim odcinku autorzy pokazali ze najsilniejszym strojem jest negliż i skrzydła anioła. rażące.
Re: o usagi.
Chociaż w ostatnim odcinku wszystkie Sailorki przynajmniej ,,lewitowały„pośród chmur.
A skrzydła powinny być przede wszystkim w okolicy łopatek,a nie tam gdzie plecy tracą swoją,,szlachetna nazwę”:-)
To że były jakby zbędne to inna sprawa
^^
treść recenzji i nie tylko
Recenzet(ka) nie dopatrzył, lub nie zwrócił uwagi, chyba że nie uważa tego za racjonalny powód ^^ W odcinku, w którym pojawia się księżniczka jest wyjaśnione dlaczego Starlights są facetami. kliknij: ukryte Księżniczka pyta o to Seyii, a raczej Fighter, a ona zarumieniona odpowiada, że to było konieczne dla odnalezienia „tej jedynej kobiety w galaktyce”. Jak dla mnie logiczne i kwestia zmiany płci mi nie przeszkadza XD Poza tym o wiele bardziej podobali mi się ThreeLights niż Starlights, które nie dość że przezabawnie wyglądają to mają okropne głosy. Jedynie Star Healer zdobyła moją jakotaką sympatię. Pomijając końcówkę serii, bo przy niej tylko siąść i płakać ze wzruszenia, kochając wszystkie Sailor i za wszystko.
Gdzieśtam jeszcze w komentarzach wyczytałam, że ThreeLight mimo, że noszą męskie ubrania to ciała mają kobiet. A jak latali na plaży w samych kąpielówkach wypinając gołe klaty, albo ćwiczyli układ do musicalu to co? Ja tam piersi nie zauważyłam :D
„Najbardziej zastanawia mnie jednak to, jak w tym „podłym nietolerancyjnym kraju” w ogóle doszło do wyemitowania tej części. Mało tego, że transwestyci (hahaha), to jeszcze finałowa scena [tutaj ukryty spoiler] – toż to pornografia!! ;)"
Mnie też to dziwiło, jednak pod względem dwuznaczności większości wypowiedzi Haruki i Michiru. Oglądałam całość z angielskimi napisami i w niektórym momentach krztusiłam się zjadanym pokarmem tudzież wypijanymi napojami niezdrowo się ekscytując. Chociaż w polskim przekładzie pewnie cały czar dziwnego związku [chociaż w Starsach, dla mnie już jest wszystko oczywiste] pomiędzy tymi dwoma znikł =='
Re: treść recenzji i nie tylko
mam pewien sentyment do SM
kliknij: ukryte W SailorS Usagi postanawia poświęcić swoje życie i sie odrodzić, żeby uratować Hotaru. Tutaj dostajemy powtórkę. Galaxia swego czasu podzieliła się na ChibiChibi i Ciocię Samo Zło. Tą właśnie ciocię Usagi postanawia ocalić tylko dlatego, że pracują w tym samym zawodzie. Zupełnie bez sensu. Zakończenie mangi było dosyć mętne, jednak podobało mi się dużo bardziej.
w skali od 1 do 10 daję 140 :D
Moim zdaniem
Zamaskowano spoilery.
Moderacja
"Search for Your love..."...
Świetna seria!
shining of sailor stars
PS. mam nadzieją że niedługo pojawi się takrze recenzja anime Tokyo Mew Mew bo naprawde jest KAWAII
PPS.Choś po twoich recenzjach widać że nie zabardzo przepadasz za magical girls więc może lepiej żeby kto inny to opisał pa^^
Re: shining of sailor stars
Któtko i na temat
Ps: Swietna robota jeśli chodzi o wykonanie strony moje gratulacje i tak dalej!!!
Re: Któtko i na temat
Dziękujemy za docenienie naszej pracy.
Pozdrawiam.
IKa
Sailor Stars i przemiana Sailor Star Lights...:)
Pozdrowienia:D