Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Samurai Champloo

Samurai Champloo vol. 3
Nośnik: DVD
Wydawca: Anime Gate
Data wydania: 07.11.2007
Odcinki: 13-19
Czas trwania: 164 min
Ścieżka dźwiękowa: japoński
Napisy: polski
Lektor: polski
  • Licencja na wypożyczanie: brak
  • Dodatki: nieprzewijalne pasmo reklam, materiały informacyjne, pocztówka
Okładka
Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Opis

Trzeci wolumin polskiego wydania Samurai Champloo przynosi aż siedem odcinków i pod względem fabularnym jest bez wątpienia najlepszą częścią.

Zaczyna się mocnym akcentem – obejmująca odcinki 13 i 14 Przeprawa przestępców uchyla rąbka tajemnicy, skrywającej przeszłość Mugena. Jak łatwo zgadnąć, nie jest to sentymentalna podróż do czasów dzieciństwa, a ponura i pełna przemocy opowieść, w której retrospekcje splatają się z aktualnymi wydarzeniami. I chociaż można narzekać na powtarzające się ujęcia i retrospekcje (szczególnie w odcinku 14), na pochwałę zasługuje choćby to, że twórcy nie próbują siłą wpychać wątków sentymentalnych, mających „uczłowieczyć” albo usprawiedliwić Mugena. Te odcinki do pewnego stopnia mogą tłumaczyć jego motywy postępowania, ale ostateczną interpretację pozostawiono widzowi.

Znacznie lżejsze w tonie jest następujące po nich Cztery razy po dwa razy, barwnie opisującą przygodę obu panów (szczególnie Mugena), którzy – po nieoczekiwanym wzbogaceniu – udają się do burdelu. Nie od dziś wiadomo, że przybytki rozkoszy nie są miejscem szczególnie bezpiecznym, tym razem jednak normy zostały wyraźnie przekroczone… I tylko biedna Fuu nie dostaje dość czasu ekranowego dla siebie.

Wraz z dwuodcinkową Serenadą straconych wraca poważniejszy klimat. Obok głównego wątku, opowieści o zbiegu imieniem Okuro, pojawią się tu kolejne skąpe informacje o przeszłości Jina. Nastrojowej fabule towarzyszy szczególnie – nawet jak na tę serię – piękna scenografia, uroda górskiego lasu i rzeki zapiera dech w piersiach. Znajdziemy tu także wyjątkowo efektowne pojedynki – niestety, jak i poprzednio, w wydaniu Anime­‑Gate obraz w ciemnych scenach jest bardzo rozmyty i trudno w tej sytuacji docenić rozgrywające się w nocy sceny. Warto zwrócić uwagę na zmienioną animację i piosenkę na końcu odcinka: podczas oryginalnej emisji w telewizji japońskiej w tym miejscu nastąpiła kilkumiesięczna przerwa i prawdopodobnie twórcy nie byli pewni, czy uda im się serię kontynuować.

Jak widać jednak, kontynuacja nastąpiła. Odcinek 18, zatytułowany Słowem i mieczem, historia o rywalizacji… graficiarzy, to pierwszy z tych, które podzieliły fanów. Bez trudu znaleźć można zarówno takich, dla których owe celowo całkowicie anachroniczne i czerpiące bez skrępowania garściami ze współczesności epizody są najlepszymi w serii – ale i takich, dla których są one po prostu nieznośne. Muszę powiedzieć, że mnie dość daleko do zachwytu: na początku serii mogłoby to być na miejscu, tu jednak silnie kontrastuje z coraz poważniejszym tonem wydarzeń, zmierzających już wyraźnie w stronę finału.

Zamykająca ten wolumin Nieświęta rodzina pozornie jest kolejnym jednoodcinkowym „widoczkiem z podróży”, tym razem pokazującym (autentyczne skądinąd) prześladowania chrześcijaństwa oraz (całkowicie wymyślonego) charyzmatycznego kaznodzieję, wzorowanego na „gwiazdach” tego fachu, znanych z amerykańskiej telewizji. Jednakże tu właśnie pojawiają się informacje kluczowe dla dalszych wydarzeń: po raz pierwszy pada imię i nazwisko „słonecznikowego samuraja”, dowiadujemy się też, jaki związek ma z nim Fuu (a ja nadal uważam, że nie było ani jednego powodu, dla którego tę informację należało zachomikować w tajemnicy aż do tej pory).

Tłumaczenie i jakość obrazu pozostają na dotychczasowym poziomie. Podobnie jak uroda opakowania – kartonowa obwoluta z przedstawiającą Fuu ilustracją na okładce zwraca uwagę pięknym, pozbawionym kiczu projektem. Miłym szczegółem jest także tekst z tyłu, napisany specjalnie dla tego woluminu, zamiast standardowego „wprowadzenia”, znanego z innych wydań tej firmy. Wewnątrz znajdziemy pocztówkę z Jinem, a także wkładkę O co tu biega?, zawierającą informacje i ciekawostki dotyczące odcinków 7­‑12. Rozumiem szlachetny zamiar „uniknięcia spoilerów”, ale czy to znaczy, że zostaniemy pozbawieni takiego „bonusu” dla odcinków z woluminu 4? Na płycie również znajdziemy trochę dodatków – wśród nich, oprócz standardowych reklam innych anime, filmów i muzyki Vision jest także trzydziestosekundowy zwiastun Samurai Champloo – prawdziwa graficzna perełka, na którą warto zwrócić uwagę. Działy O filmie, Bohaterowie, Samurajski miks oraz Historical fiction pozostały niezmienione. Natomiast część Materiały informacyjne zawiera wspomniane wcześniej ciekawostki, które można znaleźć na wkładkach papierowych – ale, co okazało się niemiłym rozczarowaniem, dotyczące odcinków 1­‑6. Widocznie nikt nie pofatygował się uzupełnić ich o późniejsze epizody – można mieć tylko nadzieję, że w woluminie czwartym zostanie to poprawione.

Avellana, 10 marca 2008
Recenzja anime

Wydane w Polsce

Nr Tytuł Wydawca Rok
1 Samurai Champloo vol. 1 Anime Gate 2007
2 Samurai Champloo vol. 2 Anime Gate 2007
3 Samurai Champloo vol. 3 Anime Gate 2007
4 Samurai Champloo vol. 4 Anime Gate 2008