x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Film telewizyjny z serii Kapitan Hawk – na te słowa czekało się niegdyś cały dzień. Gdy już się wróciło ze szkoły, pograło w gałę z kumplami na podwórku, biegło się do domu na obiad i standardową dzienną porcję anime na Polonii 1. Tsubasa obok Gigiego i Daimosa to było moje ulubione anime. Teraz, gdy mam już 28 lat, pracuję, czasy się zmieniły, anime nie stanowi już treści mojego życia, jedno pozostało niezmienne – do klasyki z Polonii 1 sentyment pozostał niezmienny i odświeżam sobie czasem odcinki ukochanych bajek ;)
Moja ocena tego anime, jest bardziej oceną sentymentu i wspomnień, niż samego serialu. Gdyby nie Kapitan Hawk, nigdy nie zainteresowałabym się piłką nożną. Teraz, kiedy w rundzie wiosennej i jesiennej spędzam połowę weekendów na trybunach, a mój pokój dumnie zdobią szaliki klubowe (a gucio, nie powiem wam jakiej drużynie kibicuję, ale na pewno nie tej, co myślicie), kiedy zdarłam gardło na informowaniu różnych sędziów, co o nich myślę, i świetnie wiem, jak wygląda bramka sezonu, ekwilibrystyczne popisy Tsubasy i spółki mogę skwitować tylko pustym śmiechem. To anime jest tak skrajnie nierealistyczne, tak rozwleczone i przegięte, że dalej tylko ściana. Ale jednocześnie przypomina najpiękniejsze lata dzieciństwa, kiedy połowa osiedla byłą Tsubasą, a druga połowa Kojiro. I za te wspomnienia daję 7/10. Choć już nigdy do tego serialu nie usiądę.
A
dvddvd77777
21.09.2013 05:36 Kocham to Anime przez wielkie A!!!!
Najlepsze Anime jakie miałem przyjemność oglądać, a jest trochę tych japońskich serii ;) może to przez nostalgie do lat dziecięcych, może to przez specyficzną „naukę” gatunku, może to przez utożsamianie się i wcielanie w bohaterów , a może po prostu dzięki tej niezwykłej magii, która zabiera nas do tego świata już od pierwszej sekundy opening'u i kultowej już piosenki, którą mogę słuchać w kółko i w kółko , a i tak się nigdy nie znudzi….obiektywny być nie mogę przy ocenie bo daję 10/10 a to się rzadko zdarza (zawsze góra9;)) to przez te wszystkie uczucia , które we mnie szaleją i sentyment ściskający moje serce w piersi ......tak jak na wstępie kocham to Anime bo jest jedyne w swoim rodzaju i towarzyszyło mi przez lata , nie boję się nawet stwierdzić, że dziś jestem tym kim jestem właśnie dzięki Tsubasie!! Co tu dużo mówić po prostu między innymi „Capitan Tsubasa” mnie wychował i nadał memu życiu odpowiedni bieg, dzięki temu Anime poznałem niektóre wartości życiowe, którym do końca życia będę wierny bo lojalności do samego siebie i by spełniać swoje marzenia także zyskałem w tamtym czasie!!!!!
Hitori Okami
13.06.2011 22:07 Kilka słów o sztuce japońskiego futbolu
Tak, jak istnieje sport zwany w Polsce futbolem amerykańskim, istnieje też futbol japoński, będący właśnie przedmiotem tego anime. W futbol japński gra się na hektarowych wzgórzach, przez co przebiegnięcie boiska zajumje kilka minut, a bramki wyłaniają się zza horyzontu. Poza tym, czego akurat nie uwidzimy w Tsubasie, zawodnicy zamiast „korków” mają na nogach sandały geta. Piłki do gry w futbol japoński mają specyficzne parametry, przez co kopnięte nabierają eliptycznych kształtów (jabulani przy nich wysiada ;) Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat futbolu japońskiego, polecam obejrzeć Tsubasę. PS Kojiro i Wakabayashi rulez :P
kamiltrol
5.10.2011 00:54 Re: Kilka słów o sztuce japońskiego futbolu
lol rozwaliłeś mnie, wymyśliłeś nową dyscyplinę olimpijską: Pozdro ziom. ja się wychowywałem na takich tytułach i wielki sentyment mam do tych anime.
Idol dzieciństwa - Tsubasa
Kocham to Anime przez wielkie A!!!!
Kilka słów o sztuce japońskiego futbolu
W futbol japński gra się na hektarowych wzgórzach, przez co przebiegnięcie boiska zajumje kilka minut, a bramki wyłaniają się zza horyzontu. Poza tym, czego akurat nie uwidzimy w Tsubasie, zawodnicy zamiast „korków” mają na nogach sandały geta. Piłki do gry w futbol japoński mają specyficzne parametry, przez co kopnięte nabierają eliptycznych kształtów (jabulani przy nich wysiada ;)
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat futbolu japońskiego, polecam obejrzeć Tsubasę.
PS Kojiro i Wakabayashi rulez :P
Re: Kilka słów o sztuce japońskiego futbolu
ja się wychowywałem na takich tytułach i wielki sentyment mam do tych anime.