Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

7/10
postaci: 8/10 grafika: 7/10
fabuła: 7/10 muzyka: 6/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 2 Zobacz jak ocenili
Średnia: 6,50

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 12
Średnia: 7,08
σ=1,61

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Grisznak)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Black Jack 21

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2006
Czas trwania: 17×25 min
Tytuły alternatywne:
  • ブラック・ジャック 21
Gatunki: Dramat, Sensacja
Postaci: Pielęgniarki/lekarze; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność
zrzutka

Uwspółcześniona opowieść o Black Jacku, przyprawiona wątkiem sensacyjnym.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Pewnego dnia do Black Jacka, światowej sławy chirurga – felczera, dzwoni ostatnia osoba, od której spodziewałby się telefonu – jego własny ojciec. Człowiek, który porzucił syna i żonę dla młodszej kobiety, po czym wyjechał za granicę, prosi wybitnego lekarza, aby przeprowadził operację plastyczną twarzy jego aktualnej żony, która po wypadku doznała licznych obrażeń. Po dłuższym wahaniu Black Jack zgadza się, jednak korzysta z okazji, aby zemścić się na rodzicu. Po powrocie do Japonii cudem ratuje się z zamachu bombowego. Ktoś bardzo chce go zabić, a sprawa wydaje się sięgać korzeniami głęboko w przeszłość, do czasów, kiedy mentor głównego bohatera – dr Honma wraz z innymi wybitnymi naukowcami prowadził badania nad czymś, co ktoś bardzo chce zdobyć.

Black Jack, mając za towarzyszkę jedynie nieodłączną Pinoko, wyrusza w podróż przez świat. Zahacza o kraje arabskie, Afrykę, Niemcy, Wielką Brytanię, USA i biegun północny. Wszędzie spotyka wrogów jak i sojuszników. Dawni współpracownicy dr Honmy są w większości szanowanymi lekarzami, nie za bardzo chcącymi mieć do czynienia z człowiekiem o takiej reputacji, jak Black Jack. Co więcej, wyraźnie boją się tego, co wydarzyło się kiedyś. Gdziekolwiek się nie pojawi, główny bohater zawsze znajdzie też okazję do popisania się swoimi zdolnościami lekarskimi, nawet gdy przypadki będą wydawać się beznadziejne. Mając na głowie wynajętych morderców, Black Jack nieraz będzie musiał się wykazać cokolwiek mało lekarskimi zdolnościami, jednak gdy całe życie spędziło się, egzystując na granicy prawa, to i różne rzeczy okazują się człowiekowi przydatne.

Black Jack 21 to najnowsza seria przygód wybitnego chirurga, który działa bez licencji i leczy ludzi, pobierając za to astronomiczne opłaty. Zastosowano tu ciekawy zabieg – pojedyncze epizody z mangi nieco przerobiono i stworzono na ich podstawie opowieść z jednolitą linią fabularną. Opowieść, moim zdaniem, dość przeciętną. Sztampowa organizacja dążąca do przejęcia władzy nad światem, podróże po różnych krajach celem zdobycia informacji, wynajęci zabójcy, efektowne pościgi, wielowarstwowa fabuła sięgająca w przeszłość bohatera – wszystko to kojarzy się raczej z filmami typu James Bond niźli z opowieściami o Black Jacku. Z jednej strony – jest to niewątpliwy powiew świeżości. Z drugiej, trudno się oprzeć wrażeniu, że można to było zrobić lepiej, ciekawiej. Standardowe numery w rodzaju wyciągania więzów pokrewieństwa, czy ratowania świata w ostatniej chwili, mnie nie przekonują.

Na dodatek kwestie medyczne poszły tu w kierunku nieco większego medical fiction niż w przypadku pozostałych historii z udziałem Black Jacka. Główny wątek dotyczy tzw. „choroby Feniksa”, która jest czystą fikcją, ale obok niej pojawia się np. zupełnie autentyczna leontiasis ossea („choroba lwiej twarzy”). Bohater dokonuje operacji w domku trzęsącym się pod naporem lawiny, w spadającym samolocie – a to już sytuacje nawet nie tyle groteskowe, ile śmieszne. O chodzeniu po unoszącym się kilka tysięcy metrów nad ziemią samolocie nawet nie wspomnę. Ja rozumiem, że Black Jack może i jest równie zręczny na sali operacyjnej, jak i podczas pościgu skuterów, ale wszystko ma swoje granice, których twórcy nie potrafili zachować.

Nie znaczy to, że jest dramatycznie źle – wspomniane błędy seria nadrabia dość logicznie rozwijającą się fabułą i wyjaśnieniem wielu wątków, które do tej pory były niejasne. Akcja toczy się szybko i dynamicznie, zaś czas trwania – siedemnaście odcinków, sprawia, że raczej o dłużyznach i wypełniaczach trudno mówić, każdy odcinek posuwa bowiem fabułę do przodu. Pojawiają się ciekawe postaci – taką niewątpliwe jest detektyw, któremu Black Jack uleczył syna (znamienne, Acetylene Lamp, zwykle odgrywający u Tezuki bohaterów negatywnych, tutaj wcielił się w postać pozytywną). Zaprezentowano również odmienne podejścia do leczenia – o ile główny bohater uważa, że leczyć trzeba zawsze i za wszelką cenę, tak konkurujący z nim niekiedy lekarz uważa eutanazję za najlepsze rozwiązanie beznadziejnych przypadków. Nawet jeśli Tezuka sympatyzuje ze zdaniem swojego głównego bohatera, to pokazuje, że są i takie sytuacje, gdzie być może śmierć byłaby najlepszym rozwiązaniem.

To jedna z tych produkcji, które łączą „starą”, tezukową kreskę z nowoczesnymi technikami animacyjnymi. Nie ukrywam, lubię to połączenie i uważam, że Black Jack 21 jest kolejnym dowodem na to, jak fortunny może to być mariaż. Nawet elementy 3D, obecne tutaj (acz oszczędnie), wypadają dość dobrze. Nieco gryzą się natomiast projekty postaci. Nie chodzi mi o każdy z osobna – problemem jest to, że pojawiają się tu klasyczni, tezukowi bohaterowie, rysowani typową dla tego autora kreską, a obok nich zupełnie nowi, rysowani nieco współcześniej. Niestety, niekiedy to widać. Nowoczesność serii, poza wspomnianymi wyżej kwestiami, a także tytułem, podkreśla muzyka. Mamy tu ciężki, współczesny rock, a ballady również brzmią bardzo „na czasie”. Trochę to wygląda, jakby twórcy starali się udowodnić, że ta stara w oryginale przecież seria nadal ma potencjał.

Widziałem ostatnimi czasy kilka nowoczesnych wersji dzieł Tezuki. Black Jack 21 jest, obok najnowszej wersji Jungle Taitei, najbardziej chyba śmiałą i twórczą z tychże prób. Owszem, ma swoje wady, ale niepozbawiony jest i zalet. Choć fabularnie mieści się na końcu wszystkich animowanych historii przygód Black Jacka, nie widzę poważniejszych przeciwwskazań, aby oglądać go niezależnie od całości (jedynie wątek dotyczący śmierci dr Honmy, pokazany w czwartym odcinku serii Black Jack ~The 4 Miracles of Life~, warto poznać dokładniej). Summa summarum, to całkiem niezłe anime, a jako że w gatunku thrillerów medycznych japońskie kreskówki nie dają nam aż tak dużego wyboru, fani tychże spokojnie mogą się brać za Black Jack 21.

Grisznak, 26 listopada 2009

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Tezuka Production
Autor: Osamu Tezuka
Projekt: Sachiko Kamimura
Reżyser: Makoto Tezuka, Satoshi Kuwabara
Muzyka: Akihiko Matsumoto