Komentarze
Shinkyoku Soukai Polyphonica Crimson S
- Lepiej niż w poprzedniej serii : Carnivall : 7.08.2012 23:32:10
- Mogło być lepiej... : Tamago-chan : 13.10.2011 10:25:57
- oryginalne i sympatyczne anime : mariso : 11.05.2011 05:41:45
- Może być : Setsuna : 2.12.2009 16:13:26
Lepiej niż w poprzedniej serii
Mogło być lepiej...
Muzycznie jest dość dobrze, choć jeśli chodzi o melodie grane przez bohaterów, te Phorona (który jest głównym bohaterem) są najsłabsze. W poprzedniej serii były jakieś takie bardziej energiczne, a tutaj są bez charakteru jak sam bohater. Melodie grane przez inne postacie wypadają moim zdaniem o wiele lepiej. Jest jeszcze ending, którego słuchanie sprawiało mi niesamowitą przyjemność – urocza piosenka.
Postacie może nie są bardzo zmienione, ale zauważyłam np. że Phoron irytuje mnie o wiele bardziej. Nienawidzę tego typu postaci, a tutaj już na samym początku był przedstawiony jako przesiąknięta dobrocią ciapa, która niczego sama nie potrafi zrobić i wszyscy muszą mu pomagać w podjęciu jakichkolwiek decyzji. Tym bardziej drażni, że jest głównym bohaterem, na którym to wszyscy polegają. Corti jest nawet urocza, a reszta ekipy da się lubić. Co do fabuły… nie była najmocniejszą stroną Shinkyoku Soukai Polyphonika i nie jest też jej nowszej wersji. Ale kto by się tam przejmował fabułą…
oryginalne i sympatyczne anime
Może być
Główna bohaterka – w swojej nieco młodszej postaci narwana wariatka, w dorosłej – morderczyni i popleczniczka tych złych, ale w sumie do lubienia – były juz takie;
Pozostała reszta – całkiem sympatyczna.
Nowa wersja Polyphoniki, podobno niewiele odbiega od pierwotnej wersji, wydarzenia są przedstawione w logicznym ciągu, chociaż o bohaterach, zwłaszcza z drugiego planu dowiadujemy sie zdecydowanie niewiele. Akcja skupia się wokół kontraktów między duchami, a ich ziemskimi towarzyszami – kontrakt jest podtrzymywany poprzez melodię którą wygrywa człowiek na swoim, hmm, nieco odbiegającym od znanych standardów instrumencie. Spodziewałam się więc solidnej dawki muzyki, niestety absolutnie się zawiodłam, cos tam grają, ale kompletnie nic nie zapamiętałam, nie umywa się do ścieżki dzwiękowej z Nodame Cantabile, czy nawet Tsubasa Chronicle, po prostu wypada przeciętnie.
Nie będę tutaj uzurpowac recenzji, bo ktoś to pewnie lepiej zrobi, napisze tylko, że czegoś mi w tym anime zabrakło – nastroju, walki porządnej i z sensem prowadzonej, może nieco czasu antenowego. Bo i owszem akcja (po kilku wstępnych odcinkach)zaczyna się mocno, poszukiwania instrumentów które mają zniszczyć świat, dyrektor, będący legendarnym bohaterem (nie wiem dlaczego narzucał mi sie sam w tym miejscu motyw Harrego Pottera:p), duchy, brak jednoznacznie dobrej bohaterki ratującej świat…. Ale wszystko to naciągane, i to mocno, widz czuje że niektóre zachowania bohaterów są jakby przypadkiem wymyślone przez twórców. Czyli był pomysł, ale z realizacją nie wyszło. I ten patos dzieciaków śpiewających na dachu i ten główny bohater który wydawał mi się być jakby z innej bajki. No nie wiem, owszem obejrzeć można, przy czym produkcja może nawet się spodobać mniej wyrobionym widzom. Ja chyba po prostu widziałam już za dużo tego typu produkcji o identycznej myśli przewodniej i z lepszym wykonaniem.