x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Rzadko kiedy opening i tytulowa piosenka niesie z soba tyle ultra‑optymizmu.
A
cancell
15.02.2012 13:33 @@@
Świetna seria i chyba najlepsza przygodówka jaką oglądałem. W moim odczuciu mogło być bardziej steampunkowo ale i tak jest nieźle. Jeśli jesteś fanem gatunku to filery także będziesz oglądał z entuzjazmem. A i tak moim zdaniem w tym przypadku były wskazane.
To prawda czasem notoryczne fochy Nadii bywają irytujące ale można przywyknąć i nie irytować się tak bardzo.
Najbardziej sobie cenie klimat w tym anime (w żadnym dotychczas anime nie uświadczyłem takiego klimatu) poza tym sympatyczne postaci i wciągająca fabuła.
Seria oczywiście skierowana do wąskiej grupy odbiorców którzy cenią sobie starsze produkcje. Miłośnicy Notatnika czy Nany nie znajdą tutaj nic interesującego.
A
qp
19.06.2010 05:22
sympatyczna przygodowka, fabula zaskoczyla mnie pare razy pozytywnie.
fillery w srodku serii nie przeszkadzaja tak mocno, jesli sie je oglada katem oka z angielskim dubbingiem, robiac przy okazji cos innego na monitorze obok… ;]
wachlarz postaci i ich rozwoj w toku wydarzen sa wiecej niz zadowalajace. z wyjatkiem glownej bohaterki. wspolczuje Jankowi, mial nieszczescie zakochac sie w egocentrycznej szmacie. naleza sie Nadii te wszystkie doujinshi jej poswiecone…
Po raz pierwszy tak na prawdę boleśnie się przekonałam jak fillery potrafią spie… zepsuć świetnie zapowiadające się anime. To co Gainax zmajstrował w środku serii woła o pomstę do nieba. A tak pięknie, interesująco, intrygująco zaczęła się ta seria. Pierwsze odcinki oglądałam z wypiekami na twarzy, ale po kolejnych było już nieco gorzej. Ciągnące się jak guma od majtek scenki z życia kliknij: ukryte „Jean na Nautilusie znowu czegoś się uczy i coś nowego kombinuje”, a już potem, szczególnie od momentu gdy Jean, Nadia i Marie wylądowali na bezludnej wyspie, zaczął się makabryczny zwrot w fabule. Ten pobyt na wyspie i ich perypetie to istna katorga dla oglądającego. Mogli serię bez problemu zamknąć w najwyżej 24 odcinkach, a tak – pewne wątki dłużyły się w nieskończoność, by potem jednym pstryknięciem i rozwiązaniem z kosmosu (dosłownie i w przenośni) zakończyć sprawę. Przy tym często z minimalnym, bądź też zerowym zaskoczeniem na twarzy bohaterów. Ehs ... a tak dobrze się zapowiadało. Jeśli przetrwacie fillery, to oglądajcie Nadię. W przeciwnym przypadku radzę sobie odpuścić.
Wszystko pięknie, ale… Jaki wiek XVIII?! Powinno być: XIX, wszystko rozpoczyna się w 1889 roku na pierwszym EXPO w Paryżu, a nie na jakimś tam konkursie maszyn latających…
A
Kiyoko Madoka
17.07.2009 11:26 Nadia
Ja oglądałam to anime, i było bardzo fajne…
A
sildin
10.06.2005 20:55 "inspiracja" Laputą...
Świetna historia dla ludzi lubiących klimaty vernowskie i danikenowskie. Tylko zdecydowanie zbyt mocno rzucają się w oczy bardzo liczne podobieństwa do Laputy Miyazakiego. Dziewczyna o niejasnym pochodzeniu posiadająca amulet o niezwykłych właściwościach, ścigana, technologia starożytnych (w obu anime były nawet identyczne wprost sceny testowania jej śmiercionośnej mocy)... Jeszcze długo można tak wymieniać. Ale jeśli przymkniemy na to oko, to warto oglądać.
@@@
To prawda czasem notoryczne fochy Nadii bywają irytujące ale można przywyknąć i nie irytować się tak bardzo.
Najbardziej sobie cenie klimat w tym anime (w żadnym dotychczas anime nie uświadczyłem takiego klimatu) poza tym sympatyczne postaci i wciągająca fabuła.
Seria oczywiście skierowana do wąskiej grupy odbiorców którzy cenią sobie starsze produkcje. Miłośnicy Notatnika czy Nany nie znajdą tutaj nic interesującego.
fillery w srodku serii nie przeszkadzaja tak mocno, jesli sie je oglada katem oka z angielskim dubbingiem, robiac przy okazji cos innego na monitorze obok… ;]
wachlarz postaci i ich rozwoj w toku wydarzen sa wiecej niz zadowalajace. z wyjatkiem glownej bohaterki. wspolczuje Jankowi, mial nieszczescie zakochac sie w egocentrycznej szmacie. naleza sie Nadii te wszystkie doujinshi jej poswiecone…
serie polecam, dzis takich juz nie robia.
ojojoj
Re: ojojoj
Nadia
"inspiracja" Laputą...