x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Przerzuciłem wszystkie strony, nie ma eng subów powyżej 18 odcinka. No chyba że po hiszpańsku. EPIC FAIL
komentarz do recki.
Chciałabym za to wypowiedzieć się na temat recenzji. Żeby nie było – naprawdę nie mam nic do autorki personalnie, ale moja wypowiedź za miła nie będzie.
Primo – w „dwóch zdaniach o…” jest napisane coś, że Kod Lyoko przerobiono na anime medżikal gerls. Jak autorka sama stwierdziła w późniejszych akapitach recenzji, Kod Lyoko powstał później. Co za tym idzie zachodzą pewne nieścisłości.
Sekundo – nie mam pojęcia dlaczego recenzentka w pierwszym akapicie (w zasadzie w każdej jej recenzji tak jest) napisała opowiadanko o tym jak ktoś stworzył przepis na coś‑tam, a do garnuszka wrzucił to, tamto i sramto. Przez to jej teksty wydają się schematyczne i (przynajmniej jak dla mnie – czternastolatki!) dziecinne… Takich rzeczy radziłabym unikać. Oprócz tego dziwi mnie, że autorka nie chce zauważyć wad postaci. Naprawde, są pewne wady i zawsze jakieś się znajdą. No chyba, że mówimy o filmach Ghibli, gdzie trudno znaleść jakiekolwiek wady.
Tak więc, droga recenzentko, radziłabym Ci zrezygnować z tych wyliczanek, bo to mocno obniża poziom Twoich recek. Przykre to, ale muszę stwierdzić, że nawet na pudelku są dojrzalsze teksty. A tanukowe recenzje czytają często 30‑letnie osoby, więc teksty powinny być na poziomie dla każdego. To tyle. Pozdro i buziaczki ;* Nie obrażaj się, bo nie chciałam Cię obrazić, tylko na przyszłość – staraj się bardziej :))
PS. Jakby ktoś chciał hejtować mnie za szczerą opinię – ja wcale nie uważam, iż napisałabym lepszą recenzję. Być może bym napisała, być może nie. Tutaj po prostu skomentowałam.
Re: komentarz do recki.
W porządku, nie martw się nie zraniłaś mnie tym. Dziękuję, za szczerą opinię.
Ops! Przepraszam, nie zauważyłam tego :-) Mea culpa. Po prostu potrzebowałam rymu w tym wierszyku na początku i jakos tak wyszło… Ale ogólnie rzec biorąc to Yui powstała pierwsza…
Początkowo myslałam, że to będzie taki mój znak rospoznawalny, ale postanowiłam z tego zrezygnować. W następnej mojej recenzji już tego nie będzie. W recenzji Yui początkowo chciałam napisać na początku coś takiego:
Drodzy Czytelnicy, proszę spójrzcie na główną bohaterkę (to ta szatynka) i nie patrząc na powyższy opis i odpowiedzcie: O czym może być ta seria?
A) O elfiej muszkieterce z Krainy Wróżek pełnej kwiatków.
B) O wirtualnej superbohaterce chroniącej komputerowy świat.
Jeśli wybraliście B, gratulacje! Wygraliście bilety w pierwszym rzędzie na seans Corrector Yui. Jeśli wybraliście A, wygraliście nagrodę‑pocieszkę: replikę broni.
Ale pani redaktor uznała, że chociaż brzmi fajnie niektórzy czytelnicy mogą nie docenić poczucia humoru :-)
To dlatego, że bardzo ich polubiłam. Oczywiście każdy ma jakieś wady, Yui nie zna się na komputerach, Controlowi brakuje charyzmy, Rescue i Peace czasami przesadzają z troską i pacyfizmem, Shun nie przypadł mi do gustu bo jest strasznie nudny… Właśnie dlatego nie postawiłam 10/10 za postacie.
Pozdrwiam, buziaczki :-) i dziękuję za przeczytanie moich recenzji.
dno i kilometr mułu
Już sam pomysł z comnetem zbytnio we mnie nie trafia, bo wydaje mi się, że pięcioletnie dziecko mogłoby wymyślić coś takiego, a może nawet lepszego. Humor też dziecinny, ale cóż poradzić – ostatecznie to seria dla dzieci.
Postaci wydają mi się odrealnione. Spoko, są wyraziste i w sumie oryginalne(bo nigdzie nie widziałem nic tak absurdalnego), ale takie zbyt wesolutkie i stereotypowe, no bo złe postaci są ciemne. Nie wszystko, co złe musi być ubrane na czarno, co zresztą dowodzi Umineko no Naku Koro ni, gdzie wiedżmy miały kolorowe sukieneczki, których nie powstydziła by się żadna pięciolatka.
Co do oprawy audio‑wizualnej – kreska kuje w oczy, przynajmniej w moim przypadku. Kolorki strasznie drażniące. Poza tym wszystko co złe jest ciemne, a wszystko co dobre rushoffe, puchate, milutkie. Żadnej porządnej bishoujo, żadnego porządnego bisha. Muzyka nie najgorsza.
Napisałem jakie to anime jest. Jak ktoś takie lubi – niech ogląda. Jak ktoś nie lubi – niech sobie daruje, tyle powiem.
F-A-N-T-A-S-T-Y-C-Z-N-E-!
Bohaterowie – świetni! Zarówno Correctorzy kliknij: ukryte (Każdy z nich ma tak odmienny charakterek, że nie da się go nie lubić) i jak i ich wrogowie kliknij: ukryte (a może raczej przyjaciele?) kliknij: ukryte (Zawsze lubiłam takie stuacje w których czarne charaktery przechdzą na stronę dobra) i postaci drugoplanowe.
Pomysł na serię - genialny, ComNet podobał mi się z każdym odcinkiem, chciałabym żeby w naszych czasach też powstało coś takiego, żeby ludzi mogli przenosić się do wirtualnych światów.
Humor – świetny, niemal w każdym odcinku można się nieźle uśmiać, moje ulubione sceny to: scena z wiadrem w łaźni, ,,wielka spadająca miska”, scena z odwróconą bombą, cały odcinek kiedy Freeze i Rescue zapisały się do szkoły, podróż do Krainy Fantazji i sytuacja z odcinka 16 kiedy Control podrywał Ante… :D
Muzyka – Fantastyczna opening, ending i cała ścieżka dzwiękowa. A słuchanie jej w słuchawkach to już niebo dla uszu.
Kreska – śliczna! Projecty postaci, transformacje, dobór kolorów, tła i w ogóle.
To anime jest FANTASTYCZNE!!! Od razu znalazło się w mojej czołówce.
Gorąco polecam je każdemu :-) Bardzo bym chciała aby opublikowano je w Polsce.