Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Naked Youth

  • Avatar
    A
    Lycoris 3.02.2012 22:51
    Tandeta
    Zarówno dźwięk jak i kreska są godne pożałowania. Na niesamowitą fabułę w ciągu tych 10 minut też nie ma co liczyć. Zalatuje homosztuką, na co dowodem jest „finał” animacji. Najbardziej irytowało mnie powtarzanie tego samego kadru spod prysznica – owszem, był całkiem sympatyczny, ale jak zobaczyłam go czwarty raz to przestał mi się podobać.
    Wszystkich fanów dobrego yaoi ostrzegam: możecie się bardzo rozczarować. Więcej miłości było w CLAMPowskiej animacji do Wisha, a trwała ona może 4 minuty-,-"
    • Avatar
      Kysz 4.02.2012 12:09
      Re: Tandeta
      Okej, rozumiem, że mogło ci się to nie podobać, bo jest naprawdę specyficzne. Co prawda „na niesamowitą fabułę” to od początku było jasne, że nie ma co liczyć, w końcu to krótkometrażówka. Dlatego twórcy skupili się na samych emocjach, nie zaś na historii. Poza tym gdzie jest powiedziane, że miłość sprowadza się tylko do pocałunków i czułych słówek, ew. seksu (no dobra wg. twórców np. Sekaiichi tak właśnie jest)? To w końcu także niepewność, oczarowanie inną osobą, błądzący za nią wzrok i inne delikatne gesty.
      No dobra, ale to kwestia indywidualnego gustu odbiorcy. Natomiast totalnie zgodzić się nie mogę, iż dźwięk i kreska są godne pożałowania. W tym pierwszym przypadku mamy w sumie bardziej do czynienia z dźwiękami otaczającego bohaterów świata niż, z jakąś konkretną muzyką. Ba- bardziej wybija się tutaj cisza, która ewidentnie atakuje uszy odbiorcy. Czyż można by lepiej podkreślić niepewność bohatera odnośnie własnych uczuć? Tam nie było żadnych dynamicznych scen, czy dramatycznych rozterek bohaterów, by trza to było jakoś szczególnie podkreślić. Bardziej określiłabym to jako codzienność, a w takiej raczej nie pojawiają się nutki z nieba:P
      A grafika? Nie sądzę, by w wielu innych tytułach dało się znaleźć coś bardziej dopracowanego, zwłaszcza pod względem klimatu.
      (Kurcze, wychodzę chyba na jakiegoś fanatycznego obrońcę tego tytułu xd)
      Ale tak się zastanawiam, czy te 10 minut nie zostało by zupełnie inaczej ocenione, gdyby pojawiająca się tam para była hetero, a nie homo? I trochę smuci mnie własna odpowiedź na to…
      • Avatar
        Lycoris 4.02.2012 13:16
        Re: Tandeta
        Rzeczywiście, zachowujesz się jak fanatyczny obrońca.
        Niestety, bez względu na to, jak długo będziesz NY zachwalać to ja i tak nie zmienię zdania. Uważam, że to anime było do niczego. Ech, zupełnie jakby robił to jakiś gej natchniony -.-" Przykro mi, wodzenie za kimś wzrokiem, ok, może być, ale  kliknij: ukryte na pewno nie jest wyznaniem miłości, na które przez te 10 minut czekałam. Nawet gdyby „para” była hetero to i tak by mi się nie podobało. Zresztą, gdyby była hetero to on by jej na pewno  kliknij: ukryte , tylko by się do niej uśmiechnął, albo coś w tym stylu.
        Kreska i dźwięk też mi się nie podobały. Koniec, kropka, dno do którego nie chce mi się nawet wracać [no chyba, że miałabym to ponownie wyśmiać].
        • Avatar
          aotoge 4.02.2012 14:19
          Re: Tandeta
           kliknij: ukryte  na pewno nie jest wyznaniem miłości, na które przez te 10 minut czekałam.
          I to jest klucz do twojej oceny. Kiedy się ma określone (niekoniecznie wąskie, ale sprecyzowane) oczekiwania, o wiele łatwiej o rozczarowanie z oburzeniem w pakiecie.

          I, heh: Zresztą, gdyby była hetero to on by jej na pewno nie  kliknij: ukryte , tylko by się do niej uśmiechnął, albo coś w tym stylu.
          Na pewno, mówisz? Powiedziałabym, że to o wiele bardziej prawdopodobne u heteryków właśnie. ^^
          • Avatar
            Lycoris 4.02.2012 16:52
            Re: Tandeta
            Heh, no chyba właśnie problem jest w tym, że chciałam żeby NY mnie pozytywnie zaskoczyło. Ale niestety, przypominało wszystkie filmy kręcone przez gejów jakie widziałam, których cała fabuła sprowadzała się właśnie do  kliknij: ukryte -.-" Ponadto, jak już pisałam, ani treść, ani kreska, ani muzyka – wszystko było dla mnie po prostu fuj.
            No i: Człowiek, który się obnaża nie wyznaje w ten sposób uczucia, tylko zwyczajnie jest chorym zboczeńcem, bez względu na to, czy jest homo czy hetero.
            Pfff! Jakby mi tak ktoś zrobił, to następnym osobom już by nie miał co pokazywać.
            • Avatar
              Kysz 4.02.2012 18:42
              Re: Tandeta
              Matko, uczepiłaś się tego  kliknij: ukryte  jak nie wiem co. Może cię zaskoczę, ale nie o to chodzi w całej te krótkometrażówce. Poza tym nie widzimy nawet, czy ten drugi tam nadal jest, ale to się wytnie. Może cię to zaskoczyć, ale wyobraź sobie, że ta scena może być też odebrana jako zaakceptowanie własnej seksualności, a nie tylko zwykłe obnażanie się dla ubogich.
               kliknij: ukryte 
              Swoją droga jakoś nie chcę mi się wierzyć, że animacja pojawiająca się na Międzynarodowym Przeglądzie Filmów Gay & Les jest tylko o  kliknij: ukryte .
              • Avatar
                Lycoris 4.02.2012 19:20
                Re: Tandeta
                Ech… Kto tu się czego uczepił… -.-" NY zwyczajnie mi się nie podoba. Możesz je zachwalać i się nim zachwycać, ale ja uważam, że było do niczego. Brak muzyki nie jest dla mnie powodem do zachwycania się sound­‑trackiem, koślawa kreska nie przypadła mi do gustu, a pogodzenie się z własną seksualnością nie jest dobrym motywem przewodnim anime. Takie jest moje zdanie i nie zamierzam go zmieniać.
                PS. Wszystkich, którzy ocenili to anime niżej od Ciebie nawracasz, czy tylko ja nie mogę mieć własnego zdania?
                • Avatar
                  Kysz 4.02.2012 20:08
                  Re: Tandeta
                  Ależ ma prawo ci się to nie podobać. Ale co innego ocenić anime nisko, a co innego nazwać go tandetą i wystawić wielkie 1. Wybacz, że ode mnie „oberwało” się akurat tobie, po prostu denerwuje mnie ocenianie na zasadzie „nie było tego, czego oczekiwałem, więc 1. Było słodko – 10”:P Ale nie od dzisiaj wiadomo, że ocenianie w 10­‑stopniowej skali wielu osobom sprawia problemy…
                  Śmiem też twierdzić, że pogodzenie się z własną seksualnością jest o wiele lepszym motywem przewodnim niż gwałcenie przyjaciela nie­‑geja, bądź wzdychania słodkich uke do swoich (nie)spełnionych miłości ze szkoły (ukłon w stronę Aaach­‑Ja­‑Go­‑Chyba­‑Kocham­‑Ale­‑Jednak­‑Nie­‑Ritsu). No tak, ale Nakedyouth był w końcu tak mało „słitaśny”, więc trzeba go gnoić na całej linii xd
                  • Avatar
                    Lycoris 4.02.2012 20:44
                    Re: Tandeta
                    Czy ty masz ze sobą jakiś problem? Przepraszam, że się z tobą nie zgadzam, ale to chyba jeszcze nie powód żeby mnie krytykować, sprawdzać jak oceniałam inne anime, krytykować te oceny i znowu krytykować mnie. Proszę, nie zachowuj się jakbyś była psychiczna.
                    Nie rozumiem też dlaczego nie wolno mi wystawić 1 i nazwać tandetnym anime, które uważam za tandetne i nie warte oglądania. Tobie się podobało? Super, nic do tego nie mam, masz własne zdanie i nie mam prawa się go czepiać. Ale swojego też nie zmienię. Nie podoba mi się też wpychanie mnie w schemat przeżartej różowością, żygającej tęczą yaoistki. [Nie wiem czy zauważyłaś, ale skoro już i tak czepiasz się moich ocen, to mogłabyś zwrócić uwagę, że nie wszystkie „słodziachne” yaoi oceniłam na 10 i że większości wysoko przeze mnie ocenionych anime do słodyczy daleko].
                    Skrytykowałabym też twoje oceny, ale chyba się ich wstydzisz.
                    • Avatar
                      Kysz 4.02.2012 21:48
                      Re: Tandeta
                      Ech…widzę, że nie warto kontynuować tej dyskusji, bowiem zamienia się ona w zwykłe wyzywanie, co nikogo nie bawi, ani nic nie wnosi do tematu.
                      Generalnie nie miałam zamiaru się czepiać ciebie i twoich ocen, a jedynie nawiązać jakąś konstruktywną dyskusję odnośnie tego tytułu (bądź bardziej wyjaśnienia czemu to jest aż tak tandetne). Niestety aż do teraz dowiedziałam się jedyne, że tak uważasz i tyle. A do ocen nawiązałam, by jakoś móc to jeszcze rozwinąć, np. na zasadzie porównania do innych, podobnych serii.
                      Skrytykowałabym też twoje oceny, ale chyba się ich wstydzisz.

                      Skoro tak bardzo jesteś chętna do krytykowania nawet tego nie widząc, to zaprawdę wiele mówi o twoim podejściu do oceniania anime xd A listy nie mam, bo osobiście wolę tytuł skomentować, niż wystawić mu praktycznie nic nie wnoszącą notę.
                      Dziękuję za uwagę.
                      • Avatar
                        Lycoris 4.02.2012 21:55
                        Re: Tandeta
                        Co mi się nie podobało pisałam w każdym komentarzu, ale ty nawet nie zwróciłaś na to uwagi T.T I teraz jest mi przykro, bo wychodzę na wredną artystyczną ignorantkę. Jeśli chcesz się wymieniać uwagami to poproszę o pm^^
                • Avatar
                  IKa 4.02.2012 21:36
                  Re: Tandeta
                  Dobra. Każdy ma swoje zdanie, wycieczki osobiste są niedopuszczalne, a Moderacja czuwa. Chcecie sobie podyskutować w tym tonie dalej? Na priwa. Obie panie proszę o stonowanie, albo zacznę ciąć.

                  Moderacja
                  • Avatar
                    Lycoris 4.02.2012 21:41
                    Re: Tandeta
                    Dziękuję za interwencję^^
                • Avatar
                  aotoge 4.02.2012 21:53
                  Re: Tandeta
                  Słyszałaś kiedyś o polemice?
                  • Avatar
                    Lycoris 4.02.2012 21:58
                    Re: Tandeta
                    Nie, co to? [Serio pytam, mój zasób słów z takich dziedzin jest przerażająco ubogi-.-']
                    • Avatar
                      aotoge 4.02.2012 23:21
                      Re: Tandeta
                      Dyskusja, po prostu. Konfrontacja poglądów. Nikt ci nie zabrania mieć swojego zdania, ale każdy ma prawo mieć inne, nie rozumieć twojego i tłumaczyć, dlaczego się nie zgadza. Zasadniczo, ludzi nie powinno obchodzić, czy ty zmienisz zdanie czy nie, więc nie podchodź do tego tak, jakby ktoś ci chciał na siłę zmienić opinię w temacie.
                      • Avatar
                        Lycoris 4.02.2012 23:59
                        Re: Tandeta
                        Ech, inne odniosłam wrażenie, bo w sumie gdyby nie chodziło o nawracanie to prawdopodobnie mój komentarz nie spotkałby się z odpowiedzią, no ale trudno.
  • Avatar
    A
    Kysz 10.12.2011 00:22
    Perełka czy nieporozumienie?
    Uważam to dziełko za prawdziwą perełkę jeśli chodzi o krótkometrażówki. Generalnie sprawia wrażenie, że kończy się nim na dobre się zacznie. I faktycznie tak jest. Tylko, że jak dla mnie to wcale nie żadna wada tego tytułu.
    Gdyby trzeba było jakoś w skrócie opisać to anime, można by było w sumie użyć słów „rodzące się uczucie”. Ale nie oddaje to w pełni emocji, jakie odczuwa się podczas oglądania tego. Jak silna jest więź pomiędzy tym dwojgiem- czy są przyjaciółmi, czy tylko zwykłymi kolegami? Jeden z nich jest wyraźnie zainteresowany drugim, ale czy tamten o tym wie, czy jest szansa na odwzajemnienie tego uczucia? Ale właściwie jakiego uczucia? To miłość czy zwykła młodzieńcza fascynacja, o podłożu czysto erotycznym? Może przesadzam z „wgłębianiem” się w to, może to tylko zlepek scenek z jakimś tak konceptem autora w tle. Ale muszę przyznać, że naprawdę mnie to zaintrygowało i chciałabym poznać ciąg dalszy. Tylko, że czasami w życiu nie ma żadnego dalszego ciągu, więc może i przypadku tej znajomości go nie będzie. Na razie zostaje niepewność, ale jednocześnie brak zawodu.
    Grafika jest naprawdę piękna (zwłaszcza świetnie ukazana gra świateł), a muzyka łagodnie i naprawdę sprawnie podkreśla atmosferę panującą w tym anime.
    Za pierwszym razem przyznam szczerze, że niewiele z tego zrozumiałam. Ba, po 4 seansach jakie mam za sobą, wcale nie uważam się za jakoś szczególnie bogatszą, jeśli chodzi o wiedzę na ten temat. Chyba nie muszę dodawać, że naprawdę mi się to anime spodobało i zapewne jeszcze po niego sięgnę. Osobiście oceniam go na 9/10, choć pewnie większość osób uzna to za niezrozumiały bełkot, którym w sumie być może.