Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

7/10
postaci: 6/10 grafika: 8/10
fabuła: 6/10 muzyka: 8/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 23 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,43

Ocena czytelników

7/10
Głosów: 965
Średnia: 7,38
σ=1,87

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (wa-totem)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Air

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2005
Czas trwania: 13×23 min
Tytuły powiązane:
Gatunki: Dramat, Romans
zrzutka

Smutne dziewczęta w promieniach letniego słońca, ludzkie dramaty i kilotona plastiku – oto jak można podsumować fabułę Air.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Jednym z podstawowych gatunków anime, zaraz obok filmów o mechach, jest romans szkolny, czy też (nieco szerzej) romans nastoletni. Posiada on kilka odmian. Jego podstawowym typem są różnego rodzaju komedie romantyczne, dziś już trochę zanikające. Żerują one oczywiście na typowym motywie miłości łączącej bardzo młodych ludzi oraz zabawnych perypetiach, które stają im na drodze. Czasem pojawiają się w nich wątki przygodowe. Mniej popularną odmianę stanowi coś, co można nazwać nastoletnim dramatem romantycznym. Postacie ponownie (przynajmniej w dużej większości) są uczniami liceum przeżywającymi nastoletnie miłości, ale na drodze do ich szczęścia stają wielkie życiowe problemy, jak choroby nowotworowe, demoniczne opętania, samobójstwa i śmiertelne wypadki. Uczuciami, które dominują atmosferę, są natomiast smutek i nostalgia mające wywołać u widza stan wzruszenia. Sztandarowymi przykładami tego typu dzieł mogą być Kanon, Clannad, czy, żeby nie szukać daleko: Air.

Yukito Kunisaki jest wędrownym „artystą” podróżującym od miasta do miasta w poszukiwaniu grosza. Kontynuuje on tym samym wielopokoleniową rodzinną tradycję. Los rzuca go do jednego z miasteczek na wybrzeżu morza. Tam na skutek zbiegu okoliczności poznaje Misuzu, tajemniczą i bardzo dziecinną panienkę, oraz jej równie tajemniczą, co nieodpowiedzialną opiekunkę (a także wianuszek innych przedstawicielek płci pięknej). Dlaczego rodzice dziewczyny zostawili ją samą w rękach ciotki, niezbyt nadającej się do roli zastępczej matki? I jaki ta znajomość ma związek z tradycją rodziny głównego bohatera? Wreszcie: jakie tajemnice skrywają pozostałe postacie?

Air jest chronologicznie drugą z serii podobnych produkcji nakręconych przez studio Kyoto Animation. Uczciwie mówiąc, o ile Kanon i jego wznowienia darzę dużą sympatią, a o Clannad nie mam zdania, tak niestety wobec tego tytułu mam mieszane uczucia. Na tego typu serie składają się zasadniczo dwa elementy: słodkie dziewczęta oraz właśnie życiowe dramaty. Problemem Air moim zdaniem jest z jednej strony przesłodzenie, a z drugiej przedramatyzowanie. Niby wszystko zostało przygotowane z tych samych składników, co pozostałe produkcje studia, jednak tym razem magia nie zadziałała, a całość wydaje się sztuczna i naciągana.

Największą wadą Air jest mało wiarygodny dramat. Seria, podobnie jak wymieniony już Kanon, ma epizodyczną konstrukcję. Tak więc Yukito Kunisaki przybywa do miasteczka nad morzem, spotyka Misuzu, następnie poznaje masę innych dziewcząt. Potem mierzy się z życiowymi problemami wszystkich swoich znajomych, poświęcając każdej 2­‑3 odcinki, a na koniec zabiera się za samą Misuzu. Brzmi znajomo? Problem polega na tym, że dramaty wszystkich dziewcząt są bardzo mało… życiowe. Teoretycznie więc widz powinien być zasmucony ich losem, wzruszony, poruszony i zainteresowany. Praktycznie jednak bardzo trudno się z nimi utożsamić, a sama seria niestety słabo oddziałuje na widza. Powody takiego stanu rzeczy są dwa. Po pierwsze: powiedzmy sobie szczerze, bohaterki, nawet jak na standardy anime, nie są zbyt charyzmatyczne. To po prostu „moebloby”, mające błyszczeć wielkimi smutnymi oczami i wyglądać przy tym ślicznie. Poza tym zachowują się bardzo naiwnie i niedojrzale, sprawiając wrażenie dziecinnych w stopniu zwykle w ich wieku (14­‑16 lat) niespotykanym oraz zwyczajnie głupiutkich, puściutkich laleczek.

Drugi problem to nawał zjawisk nadprzyrodzonych. Połączenie to niestety jest bardzo nietrafione. Za każdym razem, gdy widzi się dziewczynę smutną, bo magia, moce nadprzyrodzone, duchy, wyimaginowani przyjaciele, chce się powiedzieć „Otrząśnij się! Czy naprawdę nie masz ważniejszych rzeczy do roboty? Ile ty masz lat?”.

Oczywiście Kanon czy Clannad działały na identycznej zasadzie. Tam jednak zrealizowano te wątki z większym wdziękiem. Powód był prosty: w obydwu tych seriach zjawiska nadprzyrodzone pełniły rolę drugorzędną. Faktycznym powodem dramatu nie były tłumnie występujące w fabule demony, duchy czy przeobrażone w ludzi lisy, ale takie rzeczy, jak śmiertelna choroba, samotność, brak akceptacji społecznej czy wypadek samochodowy, jaki przydarzył się matce bohaterki. Zjawiska nadprzyrodzone były obecne, jednak w formie pewnego niedopowiedzenia. Zauważcie, że np. w Kanon nigdzie nie zostało powiedziane wprost, że Makoto faktycznie była tym, czym wszyscy podejrzewają, że była, a znalezienie tandetnej figurki aniołka nagle pozwoliło odwrócić bieg wydarzeń… W Clannad natomiast atmosferę rozładowywał częściowo dystans i złośliwe poczucie humoru głównego bohatera. W Air zjawiska nadprzyrodzone eksploatowane są z dosłownością i strasznym zadęciem. W efekcie otrzymujemy paradę nieżyciowych panienek z nieżyciowymi problemami z kosmosu.

Co ciekawe, najlepiej i najbardziej prawdopodobnie psychologicznie w tym wszystkim wypada postać Misuzu. Mimo że nawet na tle pozostałych bohaterek jest rozlazła i niedojrzała, jako jedyna ma powód do takiego, a nie innego zachowania i bądź co bądź pewnej niedojrzałości emocjonalnej. Oraz oczywiście kłopot, z którym można się utożsamić. W rezultacie stanowi najbardziej wiarygodną postać w całej gromadce. Niestety, nie świadczy to dobrze o serii.

Przejdźmy do technikaliów. W chwil, gdy pierwszy raz oglądałem Air, bardzo podobała mi się jego kreska. Seria robiła wrażenie perfekcyjną grą świateł idealnie oddającą blask słońca w gorące letnie dni, a także szczegółowymi, barwnymi tłami, które nie dość, że zawierały każdy szczegół, bez jakichkolwiek uproszczeń, to jeszcze porywały doskonałością swego oddania. Na tym tle pewna schematyczność i umowność rysunku niektórych obiektów (np. psa Potato) dawała się wybaczyć. Zaskakiwał mnie przede wszystkim przeskok, jaki dokonał się w zaledwie kilka lat między pierwszą serią Kanon, która była zaledwie poprawna, a dziś jest zwyczajnie paskudna i właśnie drugą ważną dla tego studia serią, czyli Air, które było po prostu świetne.

Niestety od premiery serii w 2005 roku minęło już trochę czasu i obawiam się, że nieco zużyła swój status „cukierka dla oka”. Po tym, co Kyoto Animation pokazało w Kanon 2006 czy filmowej Suzumiya Haruhi no Shoushitsu, seria ta nie jest tak naprawdę już niczym specjalnym. Oczywiście nawet na tle niektórych dzisiejszych tytułów Air wyróżnia się na plus właśnie dbałością o szczegóły, pejzażami czy doskonałym oddaniem zachowania się światła, jednak dziś każda lepsza seria cechuje się zbliżoną dbałością o detale.

Tym, na co oglądając pierwszy raz serię nie zwróciłem uwagi, była praca komputera używanego w niektórych ujęcia. O ile w pierwszej połowie minionego dziesięciolecia normą było nieco niezręczne wykorzystywanie grafiki komputerowej, która mniej lub bardziej odcinała się od reszty oprawy graficznej, tak dzisiaj zwykle stanowi ona jedność z tradycyjnym obrazem. Nadmierne szafowanie CG i sztucznie generowanymi efektami uważane jest natomiast za dowód prostactwa i złego smaku. Na tle dzisiejszych serii Air momentami razi właśnie dość słabą grafiką komputerową. Nie jest ona wprawdzie tak nachalna, jak w niektórych starszych seriach, jednak trochę daje po oczach. Wiele scen, które kiedyś uchodziły za majstersztyk, dziś na skutek dostępu do lepszych środków technicznych wypada znacznie słabiej.

Muzyka w Air jest natomiast całkiem przyjemna. Dominują w niej nastrojowe melodie, wykonywane najczęściej na czymś, co brzmi jak pianino lub jakaś wersja fortepianu. Mają nieco melancholijny nastrój, z jednej strony słoneczny, z drugiej odrobinę smutny i niepewny. Podkreślają atmosferę i ogólny klimat serii. Podobnie, jak często ma to miejsce z muzyką filmową, nie zapadają jednak w pamięć i przez nastawionego na wzrokowy odbiór serii widza (a jest co odbierać) najczęściej są ignorowane, pozostając w tle. Myślę jednak, że gdyby te melodie znikły, seria znacząco straciłaby na jakości. Muzyka po prostu urzeka, budując nastrój tam, gdzie często nie daje tego rady zrobić scenariusz.

Pochwalić należy też pracę osób podkładających głosy. Zwłaszcza Tomoko Kawakami, chyba najważniejsza osoba w obsadzie, wcielając się w Misuzu wykonała kawał dobrej roboty i oddała niełatwy charakter tej postaci. Także inne osoby wypadają nieźle, przy czym niestety ich kreacje w dużej mierze psute są przez postacie, w jakie się wcielają. Niestety, jak już wspominałem, większość bohaterek to tak zwane „moebloby”, narysowane na papierze laleczki, a nie posiadające jakąkolwiek osobowość postacie. Tak więc mimo dobrej gry aktorów głosowych rezultaty ich pracy idą w dużej mierze na marne i pozostają bez znaczenia.

Air to bardzo dobre anime, które niestety czas zdegradował do poziomu dobrego, jednak trudno mi je z czystym sumieniem polecać. Mimo bardzo udanej, choć już nieco nadgryzionej zębem czasu oprawy wizualnej jest to seria wyjątkowo sztuczna, mało autentyczna i niestety odrobinę naciągana. Jeśli ktoś chce jedynie pogapić się na kolorowe ślicznotki o wielkich smutnych oczach, to jest to genialny tytuł dla niego. Jeśli natomiast oczekuje od anime czegoś więcej, na przykład prawdopodobieństwa psychologicznego, to niech lepiej zmieni hobby… Znaczy: wybierze inny tytuł. Air bowiem, nawet na tle pokrewnych serii takiej nie dostarcza, pozostając jedynie pożywką dla ckliwych, ale nie za dużo wymagających facetów.

Zegarmistrz, 10 marca 2011

Recenzje alternatywne

  • wa-totem - 8 kwietnia 2005
    Ocena: 10/10

    „Moje dziecko, słuchaj uważnie. Historia, którą ci zaraz opowiem, jest bardzo ważna. To długa, bardzo długa historia podróży, która będzie przekazywana dzieciom przez rodziców bez końca, poczynając od dzisiaj…” więcej >>>

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Kyoto Animation
Autor: Visual Art's/Key
Projekt: Itaru Hinoue, Tomoe Aratani
Reżyser: Tatsuya Ishihara
Scenariusz: Fumihiko Shimo
Muzyka: Jun Maeda, Magome Togoshi, Shinji Orito

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Podyskutuj o Air na forum Kotatsu Nieoficjalny pl