x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Ebichu naprawdę jest jedną wielką beką. Trudno nie lubić tego anime za jego porąbany humor. Nie wszystkim jednak się spodoba z racji tego że niektóre dżołki są zwyczajnie wulgarne. No i to że zrozumieją je raczej dorośli. Mała chomiczka chyba w każdym odcinku dostaje (czasem zasłużenie) manto od swojej pani i kończy w kałuży krwi na ścianie bądź na podłodze. Już sam ten fakt co wrażliwszych widzów może mniej śmieszyć.
Chomiczka Ebichu jest tak urocza i niewinna w tym co robi (oh te sex telefony xd)że nie da się tej serii nie polubić. Całe anime jest lekko perwersyjne ale jak na dzisiejsze standardy to nie ma się czego bać, kreska pasuje do tej parodii. Poczynania małego gryzonia często kończyły się dla niej krwotokiem więc nie polecam obrońcom praw zwierząt:)
Wydaje mi się, że to jest raczej hentai niż ecchi. Są pokazywane kliknij: ukryte penisy, waginy, włosy łonowe (jedno z japońskich tabu), śmiałe sceny seksualne, wibratory itd. Natomiast w ecchi pokazywana jest kliknij: ukryte nagość, przeważnie w wersji łągodnej (piersi, pośladki, bez genitaliów), bielizna, sceny kąpielowe, seks jest sugerowany w domyśle, a nie pokazany itd. Dlatego należałoby zmienić klasyfikację.
Pomijając to, ubaw po pachy. Mimo iż początkowo odstraszała mnie sama idea: zboczona baba znęcająca się nad zwierzęciem, to jednak już po pierwszych odcinkach przestałam się dziwić. kliknij: ukryte Chomica jest bardziej perwersyjna od swojej pani, działa jej na nerwy, na miejscu kobiety oddałabym ją najgorszemu wrogowi :P ponadto bohaterkę‑Panią otaczają same świry i dziwolągi (jej kochaś Do‑Niczego, jego kolega zoofil, panna Kwiatek z maniakalnym uśmiechem). Żal było babki autentycznie, kiedy mała cholera zniszczyła jej obiecujący biurowy romans, miałam nadzieję, że Pani dostanie drugą szansę i wątek kawalera znów się pojawi. Pod koniec oglądania nie byłam już pewna, kto tu jest sprawcą, a kto ofiarą…
Wiem, ale klasyfikacja jako ecchi? To jest seria ze scenami porno, a nie bieliźniano‑kąpielowymi. Więc też nie pasuje, za słabe określenie. Może komedia erotyczna byłaby lepszym określeniem? Tak jak istnieje pojęcie thriller erotyczny...
Co do fabuły… nie zgodzę się. Seks i wszystkie jego aspekty łącznie z fetyszami i zboczeniami, jest tu motywem przewodnim.
Nie. Ale jakbym nie była starą wyjadaczką, to pewne sceny mogłyby wywołać u mnie określoną reakcję i nie byłby to śmiech. Zwłaszcza pierwszy odcinek był niezwykle sugestywny. Widziałam prawdziwe hentaie, więc to było dla mnie strawne. Ale ktoś nieprzyzwyczajony natychmiast zacząłby sobie wyobrażać, co musi odczuwać ta postać, że aż tak wierzga nogami i jęczy… kreska jest jaka jest, ale dźwięki są wydawane przez seiyuu, ludzi z krwi i kości. Zależy, jaką kto ma bogatą wyobraźnie.
A pytanie nie jest aż tak niewinne, bo jeśli ktoś ogląda „Ebichu” w celu podniecenia, bo na przykład rajcują go mangowe kobiety narysowane w ten sposób, to myślisz, że się przyzna?
Raczej erotyka to hentai. Ecchi to fanserwis: biusty, bielizna, golizna. Hentai dosłownie oznacza zboczeńca, ecchi to ejcz, w engriszu H – inicjał powyższego. Czyli ecchi ma się do hentaia jak mały niegroźny zboczuś (np. Onizuka, Happosai) do groźnego zboczeńca, np. gwałciciela.
Ecchi to na przykład Baby Princess 3D Paradise Love czy Bathing with Hinako. Hentai to np. kliknij: ukryte naprawdę chcesz wiedzieć? kliknij: ukryte Na własne życzenie: kliknij: ukryte Night Shift Nurses, który w odróżnieniu od większości hentaiów jest thrillerem erotycznym, posiada fabułę traktującą o władzy i szantażu. Więc głębia fabuły lub jej brak o niczym nie przesądza.
Ecchi to właśnie określenie na erotykę. Hentai dosłownie oznacza zboczeńca, kogoś sfiksowanego. I wcale nie musi oznaczać zboczeńca seksualnego, może równie dobrze odnosić się do miłośnika… nie wiem, rowerów? Natomiast na zboczeńca seksualnego też można powiedzieć Ecchi.
OK, widzę, że żadne z nas nie przekona drugiej. Dla mnie to jest za twarde na ecchi, dla Ciebie za miękkie na hentai. A nienormalny miłośnik czegoś niewinnego to nie otaku?
Trochę za zboczona na mój gust… ale i tak o niebo lepsza od „Puni Puni Poemy”, które też miało być satyrą, a było po prostu obleśne. „Ebichu” przynajmniej śmieszy.
Puni Puni Poemy, podobnie jak Hen, wyśmiewały konkretne coś, czyli anime, tyle że w Puni Puni parodiowano głównie magical girls, a w Hen – yuri i shoujo‑ai.
Specjalnie obejrzałam wspomniany przez Ciebie pierwszy odcinek i do głowy nie przyszłoby mi nazwać tego hentaiem… Owszem, widziałam już jakiś czas temu całą serię i fakt, że pojawiają się tam czasem jakieś bardziej szczegółowe rysunki organów płciowych, ale są rysowane dość karykaturalnie i mimo wszystko rzadko. W pierwszym odcinku nie występuje coś takiego ani razu. A że uprawiają seks? Mój boże, to się zdarza nawet w shoujo, wystarczy poczytać taką Mayu Shinjo albo josei ze średniej półki. Różnica tylko taka, że tutaj to jest karykaturalne, prześmiewcze i dość bezpośrednie, a tam bardzo tru, łzawe, emocjonalne i w ogóle.
W tym rzecz, że zszokowało mnie właśnie to karykaturalne przedstawienie. Treści dla dorosłych rysowane „dziecinną” kreską. Chyba bardziej niż gdyby to był prawdziwy hentai rysowany realistycznie, z bohaterką wielkooką bishoujo. Takie „dziecinno‑dorosłe” połączenie ma w sobie coś jednocześnie odpychającego i przyciągającego, jakby małe dziecko oglądało flm dla dorosłych, wie, że powinno natychmiast przestać, ale nie potrafi. Ebichu zachowuje się jak połączenie niewinnego dziecka ze zdeprawowaną kokotą, jest ofiarą maltretowania, ale tak irytującą, że solidaryzujemy się raczej z oprawcą – Panią.
Podobne uczucie miałam podczas oglądania teledysku Lauriego Ylonena „Heavy”, kiedy zobaczyłam lalkę Amandę. Lauri więzi ją w klatce, torturuje elektrowstrząsami, ale Amanda wzbudza raczej przerażenie swoim wyglądem niż współczucie swoim losem… Ta niejednoznaczność oraz niepoważne potraktowanie poważnych tematów… To mnie szokowało.
Mayu Shinjo ani josei nie czytam. Nie moje klimaty.
Co do Ebichu, pomijając pierwsze wrażenia, okazała się świetną rozrywką, dawno się tak nie uśmiałam, choć nie przepadam za tym typem poczucia humoru.
I tu jest pies pogrzebany – cały czas funkcjonujący w mózgach ludzkich podział na „kreskę” dla dzieci i „kreskę” dla dorosłych. To, że coś jest uproszczone, nie jest równoznaczne z tym, że jest dla dzieci – vide Kaasan Mom's Life czy Nekojirou, o Happy Tree Friends nie wspominając – w życiu bym tego nie dała dziecku…
Kreska nie jest decydująca kiedy przyporządkowujemy anime do danego gatunku, zresztą sama napisałaś, że jest ona raczej „dziecinna”. Wrażenia z seansu też niestety nie :P Więc chyba nie ma o czym mówić jeśli chodzi o zmianę gatunków czy wyróżników – zresztą to już moje osobiste zdanie, ale ecchi też pasuje średnio. Tu nie chodzi o podziwianie biustów czy pantyshoty…
Właśnie. Mnie też ecchi kojarzy się raczej z nieszkodliwym fanserwisem lub aluzjami i dowcipami z podtekstem…
O kresce wspomniałam, bo dla mnie to był szok. Już w pierwszej scenie kliknij: ukryte chomica czyta pornoromansidło, a jej pani uprawia seks, jęczy i wierzga nogami, a wszystko to rysowane taką kreską… tak po oczach, znienacka. Mimo iż znałam ogólny zarys, więc nie byłam tak do końca zielona. A czytałam wypowiedzi osób, które fabuły w ogóle nie znały i były przygotowane na niewinną bajeczkę w stylu Hamtaro...!!!
No cóż, jeśli ktoś nie czyta opisu anime, nie patrzy na gatunki, wyróżniki itp to może być tylko sam sobie winien, prawda? A ja nadal nie widzę podstaw żeby kwalifikować Ebichu do hentai, o co rozbija się od początku cała seria. I po tym, co piszesz mam wrażenie, że Ty też jednak nie. Więc sądzę, że dobrze byłoby ją w tym miejscu zakończyć :)
Koleś
18.12.2018 13:59 Re: klasyfikacja
Ebichu na pewno nie jest hentai tyko komedią o podtekstach erotycznych. Najczęściej w hentai wszystko obraca się wokół twardej, rysunkowej pornografii. W Ebichu są tylko gagi o tematyce erotycznej. Nie ma tam dosłowności a jedynie pozostawanie przy domysłach i nie jest to jedyny motyw przewodni ale jeden z głównych.
To bardzo… eee… nietypowa seria. W dodatku od Gainaxu.
No i z pewnością bulwersująca dla obrońców praw zwierząt, bo mała chomiczka jest bita na kwaśne jabłko i rozsmarowywana na ścianie po kilka razy na odcinek. Z drugiej strony jest koszmarnie irytująca, przemądrzała, głupia, chociaż dba o dom i… wątpliwą cnotę swojej właścicielki. Uroczo sepleni, w sumie mimo wszystko sympatyczny zwierzaczek, choć gdyby mi chomik tak przeszkadzał, jak bohaterce, podczas stosunków seksualnych…
Bohaterowie są jacy są, fabula obfituje w gagi mocno erotyczne, niektóre naprawdę zabawne i trafiające w punkt (w ogóle te zboczone telefony i dyszenie w słuchawce), ale nie ma co szukać tutaj większego sensu czy wymagać złożoności psychologicznej. Liczy się tylko dobra zabawa, bo nawet za poradnik erotyczny dla dorosłych tego uznać nie można. Bardzo rozczarował mnie kompletny brak rozwijania wątku romansowego między parą głównych bohaterów, który aż się prosił o przedstawienie jakichś nowych faktów, czegokolwiek. Przecież ten facet kliknij: ukryte notorycznie ją zdradzał, taka sytuacja aż prosiła się o wprowadzenie nowego zalotnika, przedstawienie jej życia w samotności, jakąkolwiek konsekwencję tego wszystkiego. I właśnie dlatego nie uznawałbym tej serii za coś z drugim dnem.
Grafika uproszczona, bajkowa wręcz, pasująca do całości. Chyba spodziewałem się czegoś trochę lepszego, ale mam też wrażenie, że Japończyk bardziej by się na tym seansie śmiał.
Bron boze nie ogladac podczas picia herbaty tudziez innych pitek. No chyba ze pomiedzy wami a monitorem (i wszystkim innym, co potencjalnie moze nie lubic naglych prysznicow) jest co najmniej tak ze 2‑3 metry.. :p Nie wiem jak teraz, ale kiedys ten chomiczek stanowil przymusowy, zdawac by sie moglo, element mangowych konwentow :) A przynajmniej ja jakims cudem zawsze konczylam w ciemnej sali, z ebichu przed nosem xD
Fantastyczna komedia :) Uśmiałam się nie raz, obsmarkałam się ze śmiechu ;) i nieźle wzmocniłam mięśnie brzucha. Rechot rozlega się w zasadzie co chwilę. Mitsuishi Kotono nie bez kozery jest mistrzowską seiyuu. Ebichu to genialny poprawiacz humoru.
A
Iae Kyuubei
3.09.2009 19:09
Fantastyczne anime, od dawna szukalam humoru tego typu. Ebichu dubbingowala znakomita Kotono Mitsuishi, ktora stworzyla od podstaw Tsukino Usagi z SM. Polecam kazdemu doroslemu ^_^
A
vloweer
19.08.2009 21:40
Gorszące, ale bardzo śmieszne xDD Dubbing Ebichu jest znakomity!
swietne anime, bardzo przesadzone ale to wlasnie jego urok :) jedno z moich ulubionych jesli chodzi o te lekkie i smieszne, najlepiej oglada sie w kilka osob, choc niekoniecznie z mama i tata ;>
A
Yukinari
16.04.2006 09:11 Ebichu
Komentarz jest krótki… N I E S A M O W I T E
(chociaż, prawdę mówiąc nieco hardcore`owe).
Oglądając Ebichu popłakałem się ze śmiechu!!!
R
SireVan
20.11.2005 11:39 Lekka korekta
Odcinków jest łącznie 24, a dokładniej to były puszczane po 2 tak jak tutaj wynika tylko, że było bardziej 12 odcinków po te 23‑24 minuty każdy, a nie 9 :P Co do samego Ebichu – Kolejna seria, którą ogląda się tylko z grupą ziomków, którzy lubią się poryć na całego :P Jedna z najgłupszych i najlepszych w tym gatunku serii :]
Killjoy
27.02.2006 23:15 Korekta korekty ;)
Mylisz się. Odcinków jest 24 i były puszczane pojedynczo z dwoma innymi seriami (te też miały 10 minutowe odcinki).
Na granicy ddobrego smaku
Zboczony chomik ^^
klasyfikacja
Pomijając to, ubaw po pachy. Mimo iż początkowo odstraszała mnie sama idea: zboczona baba znęcająca się nad zwierzęciem, to jednak już po pierwszych odcinkach przestałam się dziwić. kliknij: ukryte Chomica jest bardziej perwersyjna od swojej pani, działa jej na nerwy, na miejscu kobiety oddałabym ją najgorszemu wrogowi :P ponadto bohaterkę‑Panią otaczają same świry i dziwolągi (jej kochaś Do‑Niczego, jego kolega zoofil, panna Kwiatek z maniakalnym uśmiechem). Żal było babki autentycznie, kiedy mała cholera zniszczyła jej obiecujący biurowy romans, miałam nadzieję, że Pani dostanie drugą szansę i wątek kawalera znów się pojawi. Pod koniec oglądania nie byłam już pewna, kto tu jest sprawcą, a kto ofiarą…
Re: klasyfikacja
Re: klasyfikacja
Co do fabuły… nie zgodzę się. Seks i wszystkie jego aspekty łącznie z fetyszami i zboczeniami, jest tu motywem przewodnim.
Re: klasyfikacja
Re: klasyfikacja
A pytanie nie jest aż tak niewinne, bo jeśli ktoś ogląda „Ebichu” w celu podniecenia, bo na przykład rajcują go mangowe kobiety narysowane w ten sposób, to myślisz, że się przyzna?
Re: klasyfikacja
Czyli niczego zmieniać nie trzeba. Ecchi, czyli zboczeniec, idealnie opisuje tę serię.
Re: klasyfikacja
Re: klasyfikacja
Ecchi to na przykład Baby Princess 3D Paradise Love czy Bathing with Hinako. Hentai to np. kliknij: ukryte naprawdę chcesz wiedzieć? kliknij: ukryte Na własne życzenie: kliknij: ukryte Night Shift Nurses, który w odróżnieniu od większości hentaiów jest thrillerem erotycznym, posiada fabułę traktującą o władzy i szantażu. Więc głębia fabuły lub jej brak o niczym nie przesądza.
Re: klasyfikacja
Re: klasyfikacja
Re: klasyfikacja
Re: klasyfikacja
Re: klasyfikacja
Re: klasyfikacja
Re: klasyfikacja
Re: klasyfikacja
Re: klasyfikacja
Re: klasyfikacja
Re: klasyfikacja
Podobne uczucie miałam podczas oglądania teledysku Lauriego Ylonena „Heavy”, kiedy zobaczyłam lalkę Amandę. Lauri więzi ją w klatce, torturuje elektrowstrząsami, ale Amanda wzbudza raczej przerażenie swoim wyglądem niż współczucie swoim losem… Ta niejednoznaczność oraz niepoważne potraktowanie poważnych tematów… To mnie szokowało.
Mayu Shinjo ani josei nie czytam. Nie moje klimaty.
Co do Ebichu, pomijając pierwsze wrażenia, okazała się świetną rozrywką, dawno się tak nie uśmiałam, choć nie przepadam za tym typem poczucia humoru.
Re: klasyfikacja
Re: klasyfikacja
Re: klasyfikacja
O kresce wspomniałam, bo dla mnie to był szok. Już w pierwszej scenie kliknij: ukryte chomica czyta pornoromansidło, a jej pani uprawia seks, jęczy i wierzga nogami, a wszystko to rysowane taką kreską… tak po oczach, znienacka. Mimo iż znałam ogólny zarys, więc nie byłam tak do końca zielona. A czytałam wypowiedzi osób, które fabuły w ogóle nie znały i były przygotowane na niewinną bajeczkę w stylu Hamtaro...!!!
Re: klasyfikacja
Re: klasyfikacja
To bardzo… eee… nietypowa seria. W dodatku od Gainaxu.
No i z pewnością bulwersująca dla obrońców praw zwierząt, bo mała chomiczka jest bita na kwaśne jabłko i rozsmarowywana na ścianie po kilka razy na odcinek. Z drugiej strony jest koszmarnie irytująca, przemądrzała, głupia, chociaż dba o dom i… wątpliwą cnotę swojej właścicielki. Uroczo sepleni, w sumie mimo wszystko sympatyczny zwierzaczek, choć gdyby mi chomik tak przeszkadzał, jak bohaterce, podczas stosunków seksualnych…
Bohaterowie są jacy są, fabula obfituje w gagi mocno erotyczne, niektóre naprawdę zabawne i trafiające w punkt (w ogóle te zboczone telefony i dyszenie w słuchawce), ale nie ma co szukać tutaj większego sensu czy wymagać złożoności psychologicznej. Liczy się tylko dobra zabawa, bo nawet za poradnik erotyczny dla dorosłych tego uznać nie można. Bardzo rozczarował mnie kompletny brak rozwijania wątku romansowego między parą głównych bohaterów, który aż się prosił o przedstawienie jakichś nowych faktów, czegokolwiek. Przecież ten facet kliknij: ukryte notorycznie ją zdradzał, taka sytuacja aż prosiła się o wprowadzenie nowego zalotnika, przedstawienie jej życia w samotności, jakąkolwiek konsekwencję tego wszystkiego. I właśnie dlatego nie uznawałbym tej serii za coś z drugim dnem.
Grafika uproszczona, bajkowa wręcz, pasująca do całości. Chyba spodziewałem się czegoś trochę lepszego, ale mam też wrażenie, że Japończyk bardziej by się na tym seansie śmiał.
6/10.
Nie wiem jak teraz, ale kiedys ten chomiczek stanowil przymusowy, zdawac by sie moglo, element mangowych konwentow :) A przynajmniej ja jakims cudem zawsze konczylam w ciemnej sali, z ebichu przed nosem xD
Przekomiczna komedia
Uśmiałam się nie raz, obsmarkałam się ze śmiechu ;) i nieźle wzmocniłam mięśnie brzucha. Rechot rozlega się w zasadzie co chwilę. Mitsuishi Kotono nie bez kozery jest mistrzowską seiyuu. Ebichu to genialny poprawiacz humoru.
Ebichu dubbingowala znakomita Kotono Mitsuishi, ktora stworzyla od podstaw Tsukino Usagi z SM.
Polecam kazdemu doroslemu ^_^
ebichu :)
Ebichu
(chociaż, prawdę mówiąc nieco hardcore`owe).
Oglądając Ebichu popłakałem się ze śmiechu!!!
Lekka korekta
Co do samego Ebichu – Kolejna seria, którą ogląda się tylko z grupą ziomków, którzy lubią się poryć na całego :P Jedna z najgłupszych i najlepszych w tym gatunku serii :]
Korekta korekty ;)
To tylko fansub był łączony po dwa odcinki.