Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Peach Girl

  • Avatar
    A
    Bez zalogowania 14.01.2021 10:45
    Spojlery, spojlery, ech... Nie czytać komentarzy
    W komentarzach pełno jest spojlerów, w tym odkrytych. Jeżeli ktoś jednak zamierza obejrzeć ten romans/romanse – to lepiej, aby nie czytał komentarzy. Bo zepsuje sobie całą ewentualną przyjemność z oglądania.

    Dodam, że podobała mi się muzyka z endingu. Choć zazwyczaj takowej nie słucham. Pasowała do serii. Opening przewijałam.

    I jeszcze małe co nieco do skróconego opisu z recenzji.
    Bohaterka nie miała kompleksów na punkcie łatwo opalającej się cery. Po prostu w samym anime słabo to widać (w endingu w kadrach już bardziej) Wyglądała – jakby to porównać do naszych polskich realiów… Na tlenioną blondynkę, korzystającą z solarium i botoksu.A wiadomo, że większość ludzi myśli i ocenia po wyglądzie.Stąd główna postać była traktowana tak, nie inaczej.

  • Avatar
    A
    Anonimowa 14.01.2021 09:34
    Niejednorodne, nie całkiem takie jak się wydaje.
    Romans, okruchy komedii i szczypta dramatu, czyli nie taki dzwon pusty, jak go malują.

    Po pierwszych odcinkach można odnieść wrażenie, że to anime to wydmuszka, a postacie są płaskie, niczym wycinanki z papieru. I wydarzenia irytujące na poziomie Hana yori dango, albo Itazura na kiss.
    A jednak z każdym odcinkiem irytacja zaczyna ustępować i ukazane postacie są coraz bardziej trójwymiarowe.

    Kto dotrwa do końca będzie po drodze mógł zastanowić się nad tym, jak często nie docenia się tego, co się ma – myśląc, że tak będzie zawsze. I że wiele osób w związkach myśli, że wystarczy być – aby wszystko układało się jak najlepiej.

    A najgorsza (czytaj: z najtrudniejszym charakterem osoba) – stać się może się źródłem inspiracji – do wytrwałości. I przykładem działania, gdy działać trzeba albo odpuszczenia, gdy potrzeba odpuścić.

    To, co najbardziej mi się tutaj spodobało, to pokazanie, że mimo tego, że każdy człowiek jakiś jest, to cele, oczekiwania i pragnienia – te u podstaw – zawsze pozostają te same.
    Że prawie każdy – oczekuje przede wszystkim pełnej akceptacji, uwagi, oraz bezpieczeństwa. I nikt nie chce być z kimś, kto ma tylko oczekiwania, albo traktuje drugiego człowieka jedynie jako przedmiot zaspokajania własnych potrzeb.

    Oczywiście myśli te czasem pokazane i powiedziane są wprost, a czasem wynikają z postaw bohaterów pobocznych, tych z trzeciego planu.

    Jeden z prawdziwszych trójkątów w anime. Pomimo, że nadal dosyć mocno wyidealizowany.

    Polecam wyłącznie zagorzałym wielbicielom romansów, albo tym, którzy już w swoim życiu przeżyli nieco więcej.

    Ocena – gdyby pominąć niedostatki grafiki, albo animacji – falowała niczym amplituda pomiędzy 3 a 7, by w odcinkach kończących wzrosnąć do 8, a może dla niektórych nawet 9/10

    I podobnie jak wymienione już produkcje – jednym spodoba się bardzo, a innym wcale.
  • Avatar
    A
    Jagienna&Ala 27.09.2016 22:35
    Podobało mi się
    Mimo, że telenovela, to mnie się podobało. Muzyka może być, jak się naprawdę wsłuchasz to może nawet wpaść w ucho, chociaż słyszałam o wiele lepsze. Główna bohaterka z charakteru jest przeciętna. Kreska może być, chociaż też widziałam o wiele lepsze. Historia wzruszająca, trochę smutna, ale wciągająca. Co do fabuły, to jest to zwyczajne anime, jakich wiele, ale absolutnie nie ma przeszkód, żeby obejrzeć. Polecam.
  • Avatar
    A
    Tamago-chan 21.11.2013 21:39
    Całkiem niezłe
    Jestem pozytywnie zaskoczona, bo ostrożnie podchodziłam do tej serii. Wciągnęło mnie po prostu. Grafika początkowo średnio przypadła mi do gustu, ale szybko przestało mi to przeszkadzać. Zachowania postaci są czasami nieracjonalne i irytujące, ale z reguły w jakiś tam sposób uzasadnione. Mimo tego że obejrzałam już sporo romansów nie byłam pewna z kim skończy główna bohaterka. Oczywiście od początku miałam swój typ i na szczęście się nie rozczarowałam jak już często się zdarzało. Czasami wszystko było przedramatyzowane i miałam wrażenie, że oglądam jakąś telenowelę (brakowało tylko żeby ktoś stracił pamięć), ale ogólnie wrażenia po obejrzeniu pozytywne.
  • Avatar
    A
    LaFonda 25.04.2013 19:02
    Mój ulubiony romans
    Ta seria była jedną z pierwszych z tego gatunku jaką miałam okazję obejrzeć i wciąż uważam ją za najlepszą.

    Znajdziemy tu wszystkie elementy jakie szkolny romans powinien zawierać: przyjaźnie, intrygi, dramaty, momenty wzruszeń, dobry humor i zwroty akcji. Przeplatanie się tych elementów sprawia, że serię bardzo dobrze się ogląda, bez jakiegokolwiek uczucia nudy i monotonii (jak ma to miejsce w wielu produkcjach tego typu).
  • Avatar
    A
    katrynia 8.08.2012 13:59
    spodziewałam się czegoś lepszego i z bólem przyznam że czuje się zawiedziona.. myślałam że będzie to coś jak np Itazura na kiss, no jak widać zupełnie inne.
  • GodLord 16.06.2012 17:45:01 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    greyshadowplay 24.01.2012 16:14
    gdy po raz pierwszy zabierałam się za tą pozycję porzuciłam ją po 2 odc i kiedy pół roku później przez przypadek natrafiłam na peach girl pierwsze odc były nudne i nieciekawe, następne liniowe, później robiło się ciekawiej,a zakończenie mnie zaskoczyło(jak dla mnie było idealne),dzięki czemu daję wysoką notę:)inni mogą się z tym nie zgadzać, ale każdy ma prawo do wyrażenia własnego zdania
  • Avatar
    A
    Kysz 31.08.2011 13:51
    Romantic Story
    Nie no krótko mówiąc: łzawy i tani romans i to właśnie w tym lubię! Ja po prostu kocham takie historie, więc i ta przypadła mi do gustu- dużo, dużo romansu, ochy i achy, Wzniosłe Wyznania Miłosne i słodkość- niepoprawnym romantyczkom, takim jak ja powinno się spodobać xd
    Anime na sporo wad, praktycznie pod każdym względem:
    Bohaterowie- tutaj bardzo nierówno- na początku najbardziej denerwująca Sae z czasem stała się moją ulubioną postacią, natomiast z Kairiego zrobili jakiegoś żałosnego, niezdecydowanego i płaczącego dupka (ale i tak był świetny w sumie xd). Poza tym nie da się ukryć, że zachowują się strasznie nielogicznie, wręcz sztucznie
    Fabuła- prosta i schematyczna. Końcówka wydawała mi się na siłę ciągnięta, przez co tytuł wiele stracił w moich oczach.
    Muzyka- tragedia, tak beznadziejnej jeszcze chyba nie słyszałam- op i ed ciągle przewijane…
    Grafika- no tutaj jest….dosyć specyficznie. Ogólnie tak- same projekty postaci mi się nawet podobały, chociaż ich wykonanie pozostawiało wiele do życzenia. Początkowo szlag mnie trafiał z tymi ich ustami, ale z czasem przywykłam do tego i nawet uznałam, że to dosyć urokliwe. Na tła i inne takie nie zwracałam większej uwagi, ale podejrzewam, że na najwyższym poziomie to nie stało xd
    U mnie ma to jak najbardziej subiektywne 6/10, przy czym odjęłam jedno oczko za to rozwlekane zakończenie.
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    alice 7.08.2011 00:41
    A mnie się podobało :) 2 lata temu w kilka dni obejrzałam anime. Owszem ma ono swoją schematyczność ale ale.,... mnie urzekło na ocenę 8 . Kreska? Podobała się , nie jest zła! Jedynie OP jest męczący , ale od czego mamy przewijanie :) Trochę głupiutki romansik na odstresowanie bo i tak wiadomo , kto z kim będzie na końcu od 1 odcinka :)
  • Avatar
    A
    dark whisper 24.03.2011 14:10
    całkiem całkiem
    jak dla mnie bardzo przyjemne, oczywiście cudowne to ono nie jest, ale wciąga, nie wiem jak u innych ale mnie losy bohaterów zaczęły obchodzić i to właśnie dla nich to oglądam, kreska nie jest piękna, ale mnie jakoś specjalnie nie odstrasza, denerwujące jest tylko to, że bohaterowie cały czas mają pod górkę, czy kiedykolwiek zdarzy się im coś dobrego? mam taką nadzieję
  • Avatar
    A
    baśbaś 11.11.2010 16:48
    przeciętniak
    Oglądałam w czasie letniej sesji ^^ pewnie w innych warunkach bym nie ruszyła tego dzieła, ale tak, to mnie nawet wciągnęło :P
    I kreska nie była dla mnie jakoś tragicznie odstręczająca… widziałam gorsze :P
  • Avatar
    A
    Nemuru. 3.05.2010 02:25
    UWAGA
    Zapomniałam ukryć tekst, więc dla tych co moje wywody nie interesują, przepraszam ;)
  • Avatar
    A
    Nemuru. 3.05.2010 02:24
    Płakałam... z zażenowania!
    Boże pierwszy raz płakałam… nad beznajdziejnością tego anime! Załamałam się psychicznie! Przepraszam bardzo ale…
    Jestem wielką romantyczką, w życiu nie byłam zakochana, ale dla mnie słowa ,,kocham Cię” – powinny być wypowiedziane tylko jeśli jest się pewnym. Te rozterki Momo był tragiczne! I te niedomówienia! Gdyby w tym anime istniało coś takiego jak ZAUFANIE a nie było NIEDOMÓWIEŃ to by było happy! Postać Sae ubóstwiam, bo mam słabość do tych złych postaci, pewnie dlatego że zawsze się podniosą po porażce, i wydają się silni, duchem. Do końca nie można było przewidzieć z kim będzie. A Ryo niech piekło pochłonie! Chyba że Sae mu zrobiła kochającą rodzinkę, to może niech go oszczędzą. Jak powiedział ,,ciąża urojona” – to już myślałam ze wyjdę z siebie. Wiem, strasznie to przeżywam, ale argghh! I tą cholerę też niech czeluście pochłoną, chociaż w gruncie rzeczy była pozytywną bohaterką ( w miarę ). Mówie o, jak jej tam? Misao? PARSZYWE GRUBE… nie no przesadziłam. Wygląd nie ma nic do rzeczy, ale no kurcze, naprawdę im bardziej coś beznadziejne, tym bardziej przywiązuje się do bohaterów. Na początku myślałam że to słodkie, i zejdzie się z Tou, a biedny kochany chłopaczek komediant… no nie wiem co z nim. Ale nasunęło mi się Lovely Complex, tam też był taki chłopaczek, który wielbił główną bohaterkę za ocalenie jego tyłka, a ona miała swój happy end z głównym bohaterek.

    Żeby nie było że tylko patrze na to co opisałam.
    Podobała mi się kreska dziewczyn, chociaż czasem myliłam Sae, bo albo mi się wydaje, albo zmieniali jej kolor włosów. Momo w sukience nie zapomnę. Ta jej różnorodność fryzur…
    Ale faceci?! O zgrozo! Gdyby nie włosy to często (ZAWSZE) nie mogłabym ich rozpoznać!

    Opening? O ZGROZO DO POTĘGI! To już mnie powaliło, po 10 sekundach nie wytrzymałam, już mam trwały uraz w psychice i prawdopodobnie uprzedzenie do końca życia do openingów!

    Ktoś porównał to do brazylijskiej telenoweli. Jako młodsza dziewczynka siadywałam obok babuni i oglądałam z nią na Polsacie czy na czym tam to leciało różne głupoty, ale to przewyższa telenowele zdecydowanie! Nawet sytuacje w mojej klasie, którą często przedstawiam jako totalną operę mydlaną!

    I wiecie co? ONI WYSZSCY CIERPIĄ NA ZANIŻONĄ SAMOOCENĘ! Kto jak kto, ale ja coś o tym wiem. Albo zawyżoną, też mi różnica. No dobra, różnica spora, ale oni wszyscy mają jakiś problem no!

    Uwielbiam postacie takie jak Kairi, ale jak go widziałam z Misao… zaraz, czy tu nie ma aby jakiejś różnicy wieku? Ona jest szkolną pielęgniarką tak? Ile lat jest starszy jego brat? Skoro ma taaaaką znaną firmę, i sam jest taaakim dobrym specem od gier…

    I ZABIĆ RYO ZA TEGO PORNOSA! ZABIĆ ZADŹGAĆ POWIESIĆ UTOPIĆ PODPALIĆ USMAŻYĆ UPIEC UGOTOWAĆ POCIĄĆ NA KAWAŁKI SKOPAĆ POBIĆ I WSZYSTKO CO MOŻLIWE! Moją Sae­‑chan… co prawda ona ma największy problem z samą sobą, i jest najwredniejszą postacią, ale za to że ich wszystkich ustawiała (z nudów ale jednak) do pionu.

    Nie dość że muszę się męczyć z tym idiotyzmem na świecie, w szkole, w życiu, to jeszcze w anime! Kłamstwa, niedomówienia, fałszywa miłość, moje koleżanki zmieniające chłopaków jak rękawiczki, bo a nóż widelec natkną się na prawidzwą miłość, więc próbują. Boże, kiedy ta apokalipsa nadejdzie?

    Ten komentarz zamienia się w krytykę świata więc kończę.

    Za Saeniątko moje piękne stawiam 4. I o! Jak ktoś to przeczyta to może śmiało dostać ataku śmiechu, nie wiem co napisałam, nie chcę czytać, ale się wyładowałam jakoś. Nie napisałam połowy rzeczy o których powinnam, jeśli chcę to uznać za komentarz o anime, ale psia kostka mam zły dzień, śnił mi się mario i wielki grzyb więc mam prawo. Dobranoc. Zarwałam dla tego moją noc! Psia kostka!
    • Avatar
      AnnalenaNadjem 20.03.2015 21:03
      Re: Płakałam... z zażenowania!
      Czytam, czytam, parskam, dalej czytam. Cudne.
      • Avatar
        Nemuru. 21.03.2015 16:45
        Re: Płakałam... z zażenowania!
        CO TO JEST. Chryste panie, właśnie umieram z zażenowania… Błagam, zapomnij że to przeczytałaś, a ja poproszę redakcję o usunięcie tego komentarza.
        Na swoje usprawiedliwienie, miałam 13 lat i… ee… tak, to moje jedyne usprawiedliwienie.
        • Avatar
          Ariel-chan 21.03.2015 16:53
          Re: Płakałam... z zażenowania!
          LOL. XD

          Powiem tylko tyle – manga lepsza. Anime ma brzydką kreskę i jest spłycone/skrócone. Manga jest prześlicznie narysowana i ma 18 tomów (tak, w 25 odcinkach zmieścili te 18 tomów XD ocenzurowali, powycinali i vuala, stworzyli takiego potworka). Też miałam mniej latek, gdy to oglądałam i mi się ta seria podobała bardzo. Kairi był świetny. XD Ale tak, fajny komentarz, Nemurciu :P XD
  • ola 6.03.2010 14:12:49 - komentarz usunięto
  • Avatar
    R
    bzdzicka2 2.02.2010 21:08
    What ?...
    O niee nie zgadzam się z recenzją ! Dla mnie kreska jest fajna ! Fakt że ta z mangi bije na głowę tą z anime ale wcale nie jest koszmarnie ! Fabuła mi się podobała, strasnzie wciągnęła. Lubię romanse. Bez względu na recenzje czy komentarze, nic mnienie odrzuci od tego anime. Jest to jedno z moich ulubionych ;P Pozdrawiam ^^
  • Avatar
    A
    Unknown 31.12.2009 18:15
    Przeciętne, ale nie koszmarne
    Gdy tylko przypomnę sobie o Peach Girl, pierwsze co mi się nasuwa na myśl – telenowela brazylijska. Niezwykle nużący schemat – Momo kocha jednego, potem z nim zrywa, idzie do drugiego, ponownie się rozkochuje w pierwszym i porzuca tego drugiego dla pierwszego i tak w kółko…
    Główna bohaterka jest niesamowicie płytka, o czym doskonale świadczy jej zachowanie. Jedyną sensowną postacią w tym anime był Kairi, aczkolwiek przeszkadzał mi jego brak determinacji. Za bardzo się poddawał, gdy Momo chciała wrócić do swojego byłego.

    Anime dzięki tej pozbawionej sensu monotonii i irytującemu zachowaniu niektórych bohaterów stało się przeciętnym. Jednak dałam 5/10, bo sam fakt, że oglądam anime do końca znaczy, że mnie w jakimś stopni ciekawi.

    btw – ocena kreski w recenzji jest moim zdaniem mocno przesadzona. Jest po prostu przeciętna, a ocenę 2/10 traktuję jak „tragiczna” z tendencją ocierania się o dno. No cóż, kłócić się nie będę, bo to w końcu nie mój gust.
    • Avatar
      Hiromi 2.07.2013 04:04
      Re: Przeciętne, ale nie koszmarne
       kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Lo 31.08.2009 22:38
    ...
    Cóż, trzeba być naprawdę zdeterminowanym, żeby wytrwać choćby do końca pierwszego odcinka. W mojej ocenie rzecz nie tylko niewarta uwagi, ale wręcz odstręczająca. Ale to tylko ja. ^^
  • Avatar
    A
    Pati 2.07.2009 20:27
    Mi się baaardzo podobało
    W sumie fakt, że opening odstrasza, ale po obejrzeniu 3 odcinkow juz mnie wciągneło na maxa. Całą serię obejzałam 2 razy, a ostatni odcinek chyba 5. Na początku grafika mnie przeraziła, nie powiem, ale potem większej uwagi na nią nie zwracałam. Wg. mnie muzyka pasuje ( z wyjątkien openingu ), natomiast ending mi sie straasznie spodobał.Moim zdaniem koniec orginalny. Strasznie się cieszę, że Momo wybrała  kliknij: ukryte  Nie rozumiem tylko tak srogiej recenzi. nie zgadzam się z nią, a anime i tak POLECAM ;)
  • Avatar
    R
    fangirl ;3 7.06.2009 13:39
    Obejrzałam,sama nawet nie wiem jak. To znaczy jak to wytrzymałam :) Anime jest po prostu głupiutkie :) Zgadzam się z autorem recenzji co d openingu :D
  • Avatar
    A
    anme fun ;D 27.05.2009 16:29
    bardzo fajne
    mi to anime się bardzo podobało.. co prawda trochę dawno temu je oglądałam.. ale wrażenie przyjemne zostało;] .. może powinnam je jeszcze raz oglądnąć żeby odświeżyć informacje..chociaż jakbym chciała wszystkie anime jeszcze raz oglądnąć..to by mi to bardzo długo zajęło ;]
    • ola 6.03.2010 14:17:19 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Furiaboy 30.04.2009 14:54
    Nie dalem rady...
    Pomimo pewnej taryfy ulgowej dla tego typu anime, pomimo tego ze wiele ich obejrzalem, czesto z takimi glupiutkimi scenariuszami (a i tak nie zaluje, i nawet sie dobrze bawilem) tutaj odpadlem w trakcie 3 odcinka…
    Nie przez beznadziejne twarze postaci (nieczesto mnie tak raza jak w tym anime), nie przez srednia muzyke, to nie tak ze nie trafilo to do mnie bo ma inna grupe docelowa (lubie czasem takie proste komedie romantyczne)...
    Po prostu od 2 odcinka nie moglem sie oprzec wrazeniu ze zadna z tych intryg tej Sae czy jak ona ma – nie udala by sie gdyby glowna bohaterka i jej wielka milosc ze soba raz normalnie pogadali… Moj umysl nie przyjmie takiej sytuacji iz ludzie moga bys tak niekomunikatywni (juz latwiej wyobrazic moge sobie ze do klasy trafia corka boga i corka krola demonow hehe)
    jako przyklad podam:  kliknij: ukryte 

    wiem ze to dzieki temu kreci sie akcja, po prostu ja nie potrafie na cos takiego normalnie patrzec…
    • Avatar
      Bez zalogowania 14.01.2021 10:27
      Re: Nie dalem rady...
      Rzecz w tym, że w tak zwanym realnym świecie – większość ludzi także nie potrafi się że sobą sensownie komunikować albo wolą wierzyć pseudo doradcom, którzy to doradcy czasami mają w tym własny interes, żeby parze dobrze nie szło. Albo po prostu są zazdrośni, czy pełni niewiary w powodzenie związku.

      Czasem także myślą, że działają w dobrze pojętym interesie jednej ze stron wtrącając się, czy doradzając.

      I wcale nie potrzeba aż takiej wrednej i pokręconej postaci jak antagonistka – żeby ludzie dogadać się nie mogli. Wystarczy czasem mieć oczy i uszy otwarte na to co wokoło, żeby to zauważyć ;)

  • Avatar
    A
    AyanoLouise 3.04.2009 21:22
    Ja obejrzalam całe anime w dwa dni i bardzo mi się podobało. Kreska też nie jest taka zła. Przeszkadzała mi w nim tylko jedna rzecz mianowicie miłość Okayasu do Misao. Skoro kochał Misao to czemu zarywał do Momo. To anime należy do moich ulubionych obok sailor moon,Kaze no stigma,Zero no tsukaima, Hatenkou yugi, Itazura na kiss , Toradora, Skip beat Fushugi yugi Ayashi no ceres, Piłki w grze, Kamikaze Kaitou Jeanne. Natomiast nie podobało mi sie Aishiteruze Baby.
  • Avatar
    A
    anapog4 2.02.2009 01:07
    wielka szkoda...eh...
    W ciągu 1 dnia obejrzałam całe ANIME! I MAM MIESZANE UCZUCIA! EH…. zacznijmy od tego, że fabuła może i jest banalna, ale poszczególne watki trzymają w napięciu, ciągłe zwroty akcji sprawiają, że do samego końca nie miałam pojęcia na kogo zdecyduje się ta Mamo­‑chan… jakież to było irytujące… osobiście 3małam kciuki za Todziego SWEET :) dlaczego? to on się dla niej poświęcił… zachował się dojrzale… chronił ją… a ONA? gdy się dowiedziała, że dla jej dobra musiał z nią zerwać, aby jej życie płynęło beztrosko…podziękowała i tyle z tej wielkiej miłosci!!! przyjęła to do wiadomosci i już!!!! bosze… co za niewdzięczne dziewcze… za to jak się dowiedziała ze ten dziecinny ojsaka czy jak mu tam – nie ważne jechał na wysepkę, aby sie z nią spotkać to od razu zostawiła Todziego… :( twórcy pomylili priorytety… z poczatku bohaterka wydawała się być zdecydowaną, dojrzałą, pragnącą szczerej, prawdziwej miłości nastolatką…. ale dalsze odcinki tylko potwierdzały oblicze łatwej, bawiącej się uczuciami laluni… HIPOKRYTKA!! brak jej konsekwencji, co prawda dzięki temu dostarczyła mi wielu emocji :) choć niekoniecznie pozytywnych… od niedawna zaczęłam oglądać anime… i muszę przyznac ze w większości przypadków zakończenia są do bani!!! chyba Japończycy nie lubią happy endów… szkoda… co do grafiki… nie zwracam na to szczególnej uwagi… ale twarze postaci mi się podobały:) szczególnie Todziego:) ważne są również emocje… ogólnie anime nie plasuje się u mnie na wysokiej pozycji… ale zdecydowanie polecam NANE, PARADISE KISS, SAIUNKOKU MONOGATARI ORAZ VAMPIRE KNIGHT Dziękuję :)
  • Avatar
    A
    Olka Z. 25.01.2009 16:13
    polecam
    Chłopaki będą się nudzić, ale dla dziewczyn to chleb powszedni i sposób na życie. Ja tam nawet tą Momo polubiłam, Sae strasznie działała mi na nerwny, ale, na szczęście, do czasu, ten co się Momo w nim na początku zakochała (boziu chyba muszę sobie te imiona zacząć zapisywać :/) Toji chyba… to… no, niebadzo mi przypadł do gustu, ale przyznam szczerze, że od początku lubiałam Kairiego  kliknij: ukryte  Seria naprawdę fajna mimo lekkiego zakręcenia głównej bohaterki  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Dragoness 21.01.2009 19:33
    Yhmm...
    Po prostu dno. Wiem, że co jak dla kogo, ale według mnie dno.
    Openingu nie przetrwałam, a na samym anime lezałam i kwiczałam. Siostrze się podobało, więc byłam zmuszona to obejrzeć.

    Choćby was zakuli łańcuchami i kazali połykać rozżarzone żelazo nie oglądajcie tego!
  • Avatar
    A
    Aisleka 29.12.2008 22:24
    Opinia
    Ekhmm…
    Rozumiem, ze wielu zWas sie podaobało a innym nie..;)
    Każdy ma swoje zdanie.
    Ale żeby przesta już na openngu?
    Opening „Naruto” też mi się nie podobał, jednak nie zniechęiłam sie.
    Teraz „naruto” jest moim ulubionym anime, a „Peach Girl” jest niedaleko po nim!
  • Avatar
    A
    R'R 11.11.2008 16:08
    LITOŚCI!
    Już sam opening mnie odrzucił, więc szczerze mówiąc darowałam sobie oglądanie Peach Girl. Czytałam jednak mangę i wygląd postaci w anime mnie po prostu 'rozjechał'. Jedyna postać, która wydaje mi się podobna to Sae, Kairi ma jak dla mnie za jasne włosy, a Momo podobno była blondynką, a zrobili z niej rudzielca. „Ciemna cera, blond włosy (...)" Powstaje pytanie: czemu tutaj ma ciemniejsze włosy niż kolor skóry?
    Może kiedyś zmusze się do obejrzenia Peach, ale napewno nie w tym życiu.
  • Avatar
    A
    Ann 11.10.2008 12:38
    porażka
    Wiem, że pewnie zostane ostro skrytykowana przez fanów tego anime, ale musze to powiedzieć ... TO NAJGORSZE ANIME JAKIE DO TEJ PORY OGLĄDAŁAM ...
    Zaczynając od początku – zazwyczaj openingi anime, które udało mi się oglądnąć były faktastyczne a tu .. totalna klapa – przecież tego słuchać się nie da ;/
    Sama 'treść' że tak zażartuje anime, to jakieś totalne nieporozumienie – ja wiem, że romans ma to do siebie, że jest miłość, niezdecydowanie, rozdarcie wewnętrzne ... ale w nadmiernych ilościach powoduje łagodnie mówiąc – niestrawność.
    Odcinki poczynając od połowy serii to ja poprostu przewijałam do przodu ... to było tak – przewidywalne co za chwile się stanie !
    Peach Girl = japońska wersja „Mody Na Sukces”
    - z głębi serca chce podziękować że to anime nie ma wiecej odcinków, choć na mój gust 25 to i tak za dużo .. pierwszy odcinek jak dla mnie mógł być początkiem i końcem tej serii :)
    Jedyne co broni to anime <jedyny maleńki plus> to postacie .. czasami tylko dzięki temu jak zachowywał się głowny bohater <tudzież szkolny playboy> na mojej twarzy pojawiał się uśmiech od ucha do ucha :D

    Tak więc reasumując – anime nie polecam chyba że ktoś lubuje się w „kogo mam wybrać..sama już nie wiem” <niekończąca się opowieść>

    PS. To jest moja opinia. Nie wypowiadam się na równi z głosem 'ludu', więc prosze mi wybaczyć moją indywidualność jeśli komuś wybitnie nie podoba się to co napisałam o jego „kochanym anime”
  • Avatar
    A
    Tomoko99 28.08.2008 13:55
    Peach Girl:D
    Mnie to anime sie bardzo podobało:) Grafika trochę kiepska ale jakoś nie zwracałam na to większej uwagi bo fabuła mnie bardzo wciągnęła!! Dawno nie oglądałam tak dobrego anime(a już mam ich trochę za sobą:P). Co do postaci: Momo­‑chan mnie z początku trochę wkurzała swoim niezdecydowaniem ale po tym co przeżyła to potrafię ją zrozumieć:)
    Touji to dziwna postać powiem szczerze:) z początku nie zbyt mi się podobał jak chodzi o zachowanie ale później zmieniłam o nim zdanie żeby na koniec wrócić do punktu wyjścia! kliknij: ukryte  Co do Kairi to już sama nie wiem:P Z początku byłam za nim ale po(czytać na własną odpowiedzialność) kliknij: ukryte  Sae to jest dopiero dziwna postać:P:P Z początku to szczerze jej nienawidziłam(nie spotkałam jeszcze takiego walniętego charakteru) ale później zrozumiałam że jakby nie jej intrigi i pomoc na samym końcu(lol pomoc:P:D) to Momo­‑chan by nie podjęła tej decyzji!! W sumie Momo­‑chan podjeła jak dla mnie słuszną decyzję i polecam to anime wszystkim!!! Bardzo mi sie ono podobało:)
  • Onee-chan 12.07.2008 23:29:23 - komentarz usunięto
  • Avatar
    R
    kiroki=) 13.06.2008 16:22
    oj...oj...ok
    Oj drogi panie recenzencie, niestety nie mogę sie zgodzić co do Twojej opinii na temat Peach Girl. Fakt fabuła stereotypowa i łatwo przewidywalna, ale to anime ma jednak to „coś” co przyciąga widzów.Nie jest ciężkie i należy do gatunków łatwych i przyjemnych, ale co w tym złego. Kompletnie nie rozumiem zastrzeżeń co do grafiki. Widziałam kilka anime które są o wiele gorsze pod tym względem, chociażby Bokura Ga Ita. Po przeczytaniu recenzji zniechęciłam sie do Peach Girl, ale po obejrzeniu kilku odcinków nie mogłam zrozumieć skąd aż tak zła recenzja (jedna z gorszych jakie czytałam).No cóż każdy ma prawo do własnej opinii, ale poczułam, że musze obronić jakoś ten tytuł i zachęcić do oglądania tego anime.Pozdrawiam serdecznie =)
  • Avatar
    A
    Ankaa 24.05.2008 20:58
    mo..momo.. moze bys sie zdecydowala?
    Ja przecierpie niezbyt udana kreske i prostote fabuly przecierpie, ale tego jej niezdecydowania to ja przecierpieć nie moge! Wiem, wiem, w koncu podjela jakas decyzje i bogom dzieki, ze to  kliknij: ukryte . Gdyz bliska byłam zamordowania mojego monitora! ;) (biedy monitor..bieedny…niewinny..)
    Co do bohaterów…
    Momo­‑chan mimo wszystko dobra dziewczyna, gdyby nie to jej roztrojenie, i Touji też poprawny (choć jak dla mnie ZA poprawny ZA bohaterski i jakiś ZA mało ludzki)
    Okayasu.. Zdecydowanie wole jego 'śmieszna' formę, ale zrozpaczony też był przeuroczy !
    no i Sae… no dobra, może wzor dobroci to to nie był, ale charakterek ona miała! Nie mdła, nie wyblakła, jaskrawa i wyrazista! No i jej  kliknij: ukryte  była fajna. W koncu to ona przyczynila sie do zejscia  kliknij: ukryte 
    Chociaz seria dosc banalna, to przyznam, ze zal mi bylo zostawac sie z jej bohaterami, wiec moze..ma coś w sobie?

    Oceniam na 7 i..do nastepnego anime ;)

    _______________________________Anka__________
  • Avatar
    A
    anitka94 20.04.2008 17:59
    Super!
    Bardzo mi się podobało, szkoda, że już skończyłam oglądać. To jest pierwsze anime (z tych które obejrzałam), gdzie dziewczyna dokonała właściwego wyboru chłopaka. Mam małe zarzuty do kreski, ale co z tego – na razie to nalepsze anime z tych które widziam!
  • Avatar
    R
    yuichi 29.03.2008 17:54
    poniżej przeciętnej
    Po pierwsze trzeba powiedzieć że to nie jedyna taka wpadka z punktacjami anime za kreskę(dotyczy do różnych recenzentów) bo o ile fabuła była beznadziejna to dawać 2/10 za kreskę jest tak samo beznadziejne.
    Bo ja jestem Yumegari i mi się ta kreska nie podobała bo to nie ten styl a żeby jakoś to uzasadnić to powiem że jest niedbała.
    Co jak co ale takiego kitu to wciskać nie trzeba.
    Uważam że akurat wizualnie ładnie wygląda więc że moderacja tanuki powinna zwracać baczniejszą uwagę na wszystkie oceny kreski jeśli są poniżej 5/10 bo cała reputacja tej strony z recenzjami na tym cierpi.
    • Avatar
      Avellana 29.03.2008 18:24
      Re: poniżej przeciętnej
      Po pierwsze, chciałabym zwrócić uwagę, że moderacja zajmuje się wyłącznie usuwaniem komentarzy (na przykład zawierających wyłącznie wycieczki osobiste), nie zajmuje się natomiast korygowaniem ocen recenzentów.

      Praca z nadsyłanymi tekstami recenzji to zadanie redakcji (czyli moje), a także korekty. Ani redakcja, ani korekta jednak nigdy nie ingeruje w opinię recenzenta o danym tytule, nie zmienia także wystawianych ocen. Recenzja ma przekazywać zdanie jej autora i na stronę dopuszczane są teksty, które w oczach redakcji taki warunek spełniają.

      Wielokrotnie pisaliśmy, że zdajemy sobie sprawę z „nieporównywalności” ocen, wynikającej w równym stopniu z różnic opinii samych recenzujących, jak i różnic w recenzowanych pozycjach. Oceny powinny być traktowane jedynie pomocniczo. Zwracam też uwagę, że absolutnie w każdym przypadku można użyć argumentu „recenzentowi się nie podobało, to ocenił nisko”/„podobało się, to ocenił wysoko”. Co więcej, nie może to zostać potraktowane jako zarzut. Zadaniem recenzenta jest napisać szczerze, co myśli o danym tytule, a nie próbować odgadnąć, co myślą o nim inni. Jeśli grafika została oceniona nisko, widocznie na tle innych znanych tej recenzentce tytułów tak właśnie się prezentowała.

      Rozumiemy, że nie każdy ma czas i ochotę na tworzenie recenzji alternatywnych. Z myślą o tym właśnie udostępniliśmy komentarze – aby umożliwić naszym czytelnikom podzielenie się własnymi opiniami o danych tytułach. Oczywiście zależałoby nam na tym, aby owe komentarze oprócz wzmiankowanej wcześnie wycieczki osobistej, niosły także jakąś treść. „Uważam że akurat wizualnie ładnie wygląda” nie zawiera niestety absolutnie żadnego uzasadnienia – poza powołaniem się na całkowicie subiektywne uczucie, czyli uczynieniem tego samego, co jest zarzucane autorce recenzji.

      Uwaga: zarówno mój komentarz, jak i komentarz powyższy zostaną niebawem usunięte przez moderację. W celu ewentualnego kontynuowania dyskusji nad zasadnością ocen oraz rodzajami ingerencji w treść recenzji zapraszam na forum.
    • ola 6.03.2010 14:20:18 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Chii_03 10.03.2008 14:55
    Manga lepsz !!!!
    Anime jest po prostu okropene, po przeczytaniu mangi nie polecam Peach Girl jako anime !!!
    Manga górą !!!
  • Avatar
    A
    Ann 7.03.2008 00:42
    Mimo kilku wad, świetne.
    Mnie się podobało. Zwłaszcza opening. Piosenka może i stara, ale świetna. Wciąż tkwi w mych uszach i bardzo kojarzy mi się z latem (pewnie ze względu na to, że latem to oglądałam ^^) Obejrzenie tego zajęło mi jeden dzień i jestem pod wielkim wrażeniem, nawet, jeśli oglądałam w wyjątkowo kiepskiej wersji na YouTube i to jeszcze po japońsku z angielskimi napisami. W końcu coś normalnego, zwykle spotykam się z wielkimi cyckami i oczami, a do tego fryzurami stojącymi na dwa metry pod słońce albo odstającą jak trawa w ziemi krzywką podskakującą w rytm każdego ruchu.
    Naprawdę mi się podobało.
  • Avatar
    R
    Taira 1.02.2008 11:56
    Bardzo fajne
    Ehh.. po przeczytaniu tej recenzji jestem przerażona.. naprawdę. Oglądnęłam to anime całe zajęło mi dwa dni (oczwyiście z przerwami ) I powiem wam ze mi sie bardzo podobało ( a recenzje przeczytałam po oglądnięciu xD). I to anime wzbudzało pozytywne emocje. Rozumiem że każdy może inaczej to odebrać.. ale zęby aż tak skrytykować. Np ending.. muzyka bardzo mi sie podobała, owszem widziałam w życiu nie lepsze, ale to była całkiem fajna. Na grafikę znowu też tak nie narzekajmy, cała fabuła mi ise ogólnie podobała, więc jeżeli chodzi o moje zdanie to zdecydowanie polecam i nie tylko fanom shoujo ale wszystkim, bo ja do tej pory raczej nie oglądałam tego gatunku anime, raczej shoujo to u mnie rzadkość , więc polecam bo naprawdę fajnie się ogląda.
  • Avatar
    R
    Fioletowa, 18.01.2008 15:37
    "Na tak".
    Nie do końca, jeżeli wcale, zgadzam się z autorką recenzji. Anime jest naprawdę niezłe, a jakoże nie miałam okazji czytać mangi, zdecydowałam się na obejrzenie ekranizacji. Fabuła dość zawikłana, przez podłe zagrania Sae często miałam ochotę walnąć piąstką w komputer – acz bynamniej nie z powodu zniecierpliwienia, czy też nudy – zwyczajnie się wczuwałam w losy, barwnych zresztą, bohaterów.
    Momo razi tylko jedną cechą: wiecznym niezdecydowaniem w kwestii swych uczuć; nieprzerwanie targają nią wątpliwości, czy aby na pewno dokonała dobrego, a przede wszystkim właściwego wyboru. Wiąże się z tym jeszcze jeden aspekt jej osobowości, który stanowi jawną zaletę: wrażliwość na (nie)szczęście innych, zwłaszcza bliskich. Osobiście także boi się zranienia i nie wolno Adachi za to karać określeniem „słaba”, gdyż silne i twarde to dziewczę, mimo wielu, wielu przeżytych niepowodzeń.
    Sae! Temat długi i wartki niczym strumyk w mym sąsiedztwie. Z początku, poprzez swe liczne, irytujące występki szczerze zazdrośnicy nie znosiłam – parę razy udało jej się mnie nawet zaskoczyć, bo nie wiedziałam, co jeszcze do łebka K. strzeli >_>. Metamorfoza wydawała się nierealna, ale z czasem powoli mój stosunek do Sae zneutralizował się.
    Brzoskwinia przedstawiła też Fiołkowi nowego bisha do wąskiej kolekcji – Kairiego ;3! Uwielbiam osobowość tego chłopaka. Z poczuciem humoru, beztroski, a jednocześnie opiekuńczy oraz niesamowicie czuły. Był przy Momo, kiedy najbardziej potrzebowała wsparcia, ich związek bazował (bazuje!) na przyjaźni, a wiadomo, że wówczas parkę łączy silniejsza więź, są wtedy dla siebie i namiętnymi kochankami, i wyrozumiałym partnerami (:
    Tojiego przegryźć nie potrafię. Wydaje mi się zbyt sztuczny z tą swą heroicznością, zresztą okazał się momentami zaborczy, aczkolwiek w pełni zasług odjąć biedaczysku nie mogę, gdyż zachował się iście po rycersku jeśli chodzi o zdjęcia. Po cichu myślę, że Adachi przyzwyczaiła się do kochania owego osobnika, natomiast uczucie, jakim obdarzyła Okayasu stanowiło dla niej coś zupełnie nowego. Fascynacja, sympatia, pragnienie bycia obok oraz płynąca z jego obecności radość.

    Opening optymistyczny, ending zaś zauroczył fioletową pannę bez reszty – szczerze powiedziawszy, właśnie słucham Asunaro Ginga i gorąco polecam romantyczkom/romantykom. ^^

    *trzepie łapki*
    Dziękuję i pozdrawiam.!
  • Avatar
    A
    Aiko 27.12.2007 20:07
    Peach Girl
    Przeczytałam 6 pierwszych tomów mangi i mi się podobało. Anime również oglądało mi się przyjemnie. Może dlatego, że lubię tego typu produkcje (jeśli chodzi o anime to ja lubię prawie wszystko:P). Anime obejrzałam chyba w jeden dzień, bo leciałam odcinek za odcinkiem. I ani na jednym się nie nudziłam. Fakt w tych wszystkich intrygach Sae można się było pogubić i czasami faktycznie było tego za dużo – to muszę przyznać, no ale cóż taka jest fabuła i taki urok tej serii :) Wkońcu to jest ROMANS. Jeśli ktoś lubi oglądać takie serie to mu się spodoba, jeśli ktoś nie lubi to nie – proste i logiczne. Nie rozumiem też czemu tylko 2 pkt za muzykę ;| wg mnie zasługuje co najmniej na 4. No ale cóż wkońcu recenzant ocenia wg swojego gustu :) Moja ocena tego anime to 7/10
  • Avatar
    A
    Pozytywnie nastawiona 27.12.2007 19:08
    A mnie się podobało.
    A mnie się podobało. Mangi nie czytałam, widziałam tylko anime i osobiście jestem bardzo zadowolona. Opening bardzo mi się podobał, kojarzy mi się z wakacjami (nie wiem czemu ;P). Obejrzałam wszystkie odcinki bez przerw i nie znudziłam się ani troszkę. Ciągle coś się dzieje, zakończenie też jest świetne. A Sae aż taka zła nie jest, bo w końcu się zmieniła. Choć to, że szantażowała Touchi'ego tymi zdj. było okropne, wręcz niewybaczalne! A jak on musiał się czuć, jak widział, co dla niego Momo robi i jaki trud sobie zadaje, jak ją to boli? No ale w końcu nie okazała się aż taka zła. Bez niej nic by się nie działo, więc coś jej zawdzięczamy. Takie po prostu jest życie, że są tacy ludzie. A w ogóle, to jak ja oglądałam słyszałam, że ona nie farbowała włosów, tylko zrobiły się rude od chloru. Pozdrawiam ;*
  • Avatar
    A
    Liquid 11.08.2007 00:46
    Yokatta
    zakończenie właśnie takie jakie powinno być,  kliknij: ukryte  Sae do zabicia, dobrze ze w realu niema osób takich jak ona, wtedy bym został darmowym mordercą.
    Kreska jest badziewna ale swą odmiennością dodaje uroku serii, całkiem jak w „Bokura Ga Ita”.
    Warto obejrzeć i popatrzeć co może zaprzepaścić nasze szczęście w miłości.
    Każda minuta jest ważna.
    Za całokształt serii dam 8/10 (muzycznie lipa)
  • Avatar
    A
    Hana_chan 7.06.2007 15:58
    co oni zrobili tej serii!!!??
    STRASZNE!! OKROPNA PŁYTKA I SZABLONOWA MUZYKA!! STRASZLIWY CHARADESIGN!~JAK ONI MOGLI TAK POKRZYWDZIĆ MOMO,KAIRIEGO I RESZTE??
    MANGA NAPRAWDĘ JEST CUDOWNA..A TO..? JEŻELI CZYTALIŚCIE MANGĘ NIWE SIEGAJCIE PO ANIME BO NAROBICIE SOBIE NIESMAKU!!
    • Avatar
      IKa 7.06.2007 16:55
      Re: co oni zrobili tej serii!!!??
      Ja rozumiem – zawód… Ale na przyszłość prosiłabym o nie nadużywanie CapsLocka i o nie krzyczenie w komentarzach. To bardzo brzydko wygląda.

      IKa
      Moderacja
  • Avatar
    A
    Fanka 11.05.2007 20:12
    Cool
    Anime i manga bardzo mi sie podobają. Może troszeczkę jest to amatorskie wykończenie rysunków ale fabuła cool. Przy tej anime nie mona się nudzić bo cały czas coś się dzieje. Mnie się osobiście podobała.
  • Avatar
    A
    Rukia 7.05.2007 14:51
    :)
    hmm…. pierwsze 10 odcinków – koszmar, ale potem zaczęło mi sie to anime podobać:)
    Co do grafiki- to rzeczywiście koszmar, ale z czasem można sie do niej przyzwyczaic i wielki plus dla bohaterów za to, że w swojej szafie mieli coś więcej niż mundurek szkolny..
    Muzyka- zgodzę sie opening koszmarny ale ending całkiem, całkiem mi sie podobał…
    Co do postaci…
    Momo- jak ona mnie denerwowała tym swoim niezdecydowaniem… To było koszmarne… ale plus za to w jakis sposób wołała 'baka' uwielbialam tego słuchać:))
    Okayasu- moja ulubiona postać, zakochałam sie w nim normalnie, facet idealny
    Sae- na początku jej nie lubiłam, ale potem zyskała moją sympatie, śmiech miała idealnyxD
    Toujio- nie mogłam go znieść jak dla mnie najgorsza postac w tym anime
    Fabuła może i przypomina argentyńskiego tasiemca, ale nie była taka zła…Musze przyznać, kilka razy mi łezka poleciała
    Ogólnie anime jest fajne są momenty śmieszne jak i te wzruszające… mimo iż jest troche denerwujące to jakoś nie mogłam sie od niego oderwać…
  • Avatar
    A
    Ninti 6.05.2007 23:31
    bardzo fajne anime
    Mi się bardzo podobało, nie mogłam sie oderwać, co do muzyki to porazajaca nie jest, ja bym raczej powiedziała ze jej nie słychać. Bo np w takich majstersztykach muzycznych jak np Vision of Escaflowne to od razu rzuca sie ona w uszy.
    Grafika – wcale nie taka zła, te usta tylko chwilami takie troche dziwne, ale mozna sie przyzwyczaić.
    Zdecydowanie polecam, moze nie chłopakom ale dziewczynom napewno :)
  • Avatar
    A
    garf71 21.04.2007 22:16
    .
    co do fabuły nie będę się wypowiadał bo narazie widziałem dopiero 4 epki, ale co do grafiki to racja. poprostu żenada. wyprodukowane w 2005 a prawie kazda produkcja od 1980 mogła by z tym konkurować albo i wygrać. ktoś mówił że tak brzydkich twarzy nie widział nigdy, a ja widziałem Onizuke xD ale reszta w GTO i tak byłą 10razy lepsza. btw. mam takie wrażenie jak by w producentach/animatorach tego anime płyneło troszkę słowiańskiej krwi­‑mam wrażenie jak by po wzięciu zaliczki poszli na wódkę i już całą serię robili na ,,bani,,.
  • Avatar
    A
    PauLciA-ChaN 21.04.2007 13:08
    Ej..no..;/
    A mi sie 'peach girl' strasznie podoba.. rok temu ogladałam pierwszy raz…wszystkie odcinki..a teraz znowu…bo to jest takie wspaniałe…takie romantyczne.. NAprawde nie wiem czemu niektórzy sie czepiają.. NO każdy ma inny gust..ale ja nie załuje ze obejrzałam…kocham to.. a emocje przy ogladaniu są straszne… boshe… jak ja sie denerwuje przez tą głupią Sae.. no i romantyczne chwile.. a ostani odcinek taki wzruszający.. ah.. naprawde można sie popłakac.. dobra ide oglądać..^^..SayonaRa;*
  • Avatar
    A
    Roth-chan 20.01.2007 17:30
    Okropne
    To anime odrzuciło mnie już przy openingu, ale zmusiłam się i obejżałam 2 odcinki. Yhh… Bez urazy dla fanów, lecz muszę powiedzieć, że to jedno z najgorszych anime jakie obejżałam. Grafika okropna… Postacie wyglądają jak jakieś niestaranne podróbki barbie i kenów. Fabuła jeszcze nie jest najgorsza, ale i tak nie zakryje tych brzydkich rysunków. Mam jednak nadzieję, że tak tylko prezentuje się wersja animowana Brzoskwini, chociaż i tak pewnie nigdy się nie dowiem, bo nie mam najmniejszej ochoty zagłębiać się w mangę.
  • Avatar
    A
    Lena 15.11.2006 18:09
    :)
    Szczerze mówiąc, to nie spodziewałąm się takiego obrotu akcji :) I jestem szczerze zdziwiona zakończeniem :) Ale nbic nie powiem, żeby nie psuć zabawy tym, co to jeszcze anime nie oglądali, bądź mangi nie czytali :)

    Polecam romantykom xD

    Co do kreski… pozostawia wiele do życzenia – to fakt, ale jak ktoś już tu wcześnie powiedział po kilku epkach przestaje to przeszkadzać, bo człowiek włącza się w fabułę i przestaje zwarać uwagę na takie drobnostki ;)

    Co do bohaterów… Sae to wredna małpa, ale to przecież na końcu dzięki niej Momo wybrała właściwie :) Więc nie może byc taka zła (choć przez pierwsze epki to myślałam, że jakbym mogła wejść w monitor to skopałabym jej tyłek ;) )

    No to chyba tyle co mam do powiedzenia. Muzyki się nie czepiam, bo lubię każdą a już szczególnie japońską, więc każda japońska piosenka to dla mnie cudo ;)

    Pozdrawiam ;*
  • Avatar
    A
    Iza 29.10.2006 19:05
    yjxkxtxg
    Wrazenia po przeczytaniu pierwszych dwoch tomow mangi mialam mieszane. Wszystko do zludzenia przypominalo telenowele argentynska, ale tak wciagala ze musialo sie czytac dalej. Jednak jak zoaczylam pierwsze zrzutki anime to myslalam ze zejde. Tak strasznych twarzy to ja w zyciu nie wiedzialam. Najbardziej oszpecili Tujiego i Kairiego. Momo tez jest beznadziejna, a Sae tez jakas dziwna. W sumie towszyscy sa ochydnie odwzorowani. WMyslalam, ze podaruje saobie anime, ale moja kolezanka (pozdrawiam Krysie!;D) zaczela ogladac i ja stwierdzilam, ze przeboleje grafike i ogladne, zeby wiedziec jak dalej potocza sie losy bohaterow.(manga stanela na 6 tomie). W miare ogladania przyzwyczajasz sie do twarzy i nie raza tak jak na poczatku. Pozniej zostaja tylko emocje. Spac nie moglam bo denerwowalam sie co sie dalej stanie. Jak patrzylam co ta momo odwala to myslalam ze ekran wywale przez okno.„Idjotko zostaw tego tujiego masz Kairiego!” „Zdecyduj sie wreszcie kogo wolisz!„itp. itd. W koncowych to mi sie poziom cukru we krwi podnosil jak patrzylam na momo;D
  • Avatar
    A
    Kashi 1.10.2006 09:37
    Momo-chan
    No cóż. Czytałam mangę i oglądałam anime. Jak dla mnie obie wersje są bardzo dobre i godne polecenia. Żadko które anime oglądam praktycznie w całości za jednym posiedzeniem, z Brzoskwinią tak było. A kreska? Mi się bardzo podoba i nawet pewne niedociągnięcia moich odczuć nie zmianią.
  • Avatar
    A
    magda-- 7.09.2006 15:40
    peach
    Może i to anime ma pare małych minusów ale i tak je lubie . Rozumiem że nie każdemu się może spodobać (mówie tu głownie o chłopakach) ale uważam że ta ocena jest wręcz krzywdząca. Gdyby nie to że słyszalam o mandze to napewno nie natknełam bym sie na to anime ze względów oceny i dlatego mówię ZA NISKA OCENA
  • Avatar
    A
    Shigeru 17.08.2006 23:19
    Niestaranne anime
    Tak jak to jest napisane w tytule mojego komentarza – nie jest to staranne anime (chodzi mi o ta kreske). Rozumiem anime ktore maja 200 odcinkow i 3/4 z nich jest niepotrzebne a nawet wiecej moga byc dosc niestaranne, ale Peach Girl ma tylko 25 odcinkow!! No ale dobra jakby cos to nadrabialo to bym sie nie czepial bo zazwyczaj kreska zla czy dobra mi nie przeszkadza – wazne zeby sie dalo ogladac ;D. Hmmm..no ale muzyka! To jest powod do zmartwienia – przy niektorych scenach muzyka wogole nie pasowala ;/ Opening – straszny . Ending – Taki sobie ale moglby byc lepszy. No ale ogladalem to anime z jednego powodu bo PODOBNIEZ mialo miec fajna fabule i musze przyznac ze nie byla taka najgorsza. A ze jest to pierwze shojo jakie ogladalem to za to anime musze pochwalic. PO odcinku 6 myslalem ze jush nic waznego nie bedzie sie dzialo a tu prosze..Bylem pozytywnie zaskoczony! Ale ogolnie to anime nie nalezy do mojej pierwszej 5­‑tki.
  • Avatar
    A
    Nuito 16.08.2006 20:26
    Piękność tej serii tkwi w zaufaniu i wierności swym uczuciom!!!
    Widziałem wiele serii anime o podobnej tematyce , ale o podobnej faule nie! Dlatego bardzo rozśmieszyło mnie stwierdzenie autorki może dałoby się je oglądać… Z zamkniętymi oczami i wyłączonym dźwiękiem. Może i tak, ale po dopiero 10 seansie z rzędu.
    Kreska czasem była niezgrabna (chodzi mi tylko o projekty twarzy) i niezbyt ciekawie wyglądała jednak mogę stwierdzić, że tą wadę anime nadrabiało wyjątkowo zaskakującą fabułą.
    Pierwsze 10 epków przecierpiałem – miałem chęć rzucać w monitor na sam widok tej WREDOTY,Sae. Jeszcze takiej osoby nie spotkałem w swoim życiu i nie chcę.
    Nigdy nie zapomnę tego głosu Momo jak w księgarni krzyczy do Kairi'ego BAAAKAAA!!!!To było bardzo takie, takie… naturalne. Swoją drogą wiele ta dziewczyna przeszła i odnalazła swe szczęście. Yatttaa!!!

    Gorąco Polecam Tę Serię Wszystkim!!!



  • Avatar
    A
    Li 2.08.2006 22:41
    Momo-chan
    No cóż… Mangi nie czytałam całej, do anime mogłabym się trochę doczepić…Animancja rzeczywiście razi w oczy, zwłaszcza wostanich odcinkach… Nie marudźcie, że kreska jestbrzydsza od Kamikaze Kaiotu Jeanne! >.< Może rzeczywiście widać podobieństwo w kolorach, ale w Peach Girl te kolory dobrano o niebo lepiej niż w przygodach blond złodziejki. Co najwyżej irytują te dziwne oczy (zwłaszcza u Sae -_-*). A reszta jak najbardziej spoko =) Wciąga, późniejsze odcinki są najfajniejsze, kiedy Sae zostawia Momo w spokoju, bo wtedy to myślałam o tym, żeby Momo udusiła podłą „przyjaciółkę” =.=* Kairi i tak jest najlepszy, a sam klimat PG jest słodki ^_^
    Pozdrawiam
  • Avatar
    A
    kamcia1904 26.07.2006 20:09
    Kawaii
    Muszę powiedzieć, że w pierwszych odcinkach to anime nie przypadło mi do gustu, bo nie odpowiadała mi ta kreska, ale teraz moje zdanie uległo zmianie… Wszystko świetnie do siebie pasuje, a schemat problemu Momo jest bardzo interesujący… nie ma co narzekać, bo wiadomo, że nie każdemu to spasuje, bo mamy inne gusta. Jak dla mnie bomba i gorąco polecam to anime ;]
  • Avatar
    A
    Grisznak 23.06.2006 10:17
    brzsioskwinka...
    Najgorsza manga w Polsce doczekała się adpatacji, równie udanej jak papierowa wersja. Przebrnąłem dwa epizody i ani sekundy więcej.
  • reniulka 25.02.2006 15:24:13 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    ecstazy 19.01.2006 15:54
    mimo wszystko is great!
    Wreszcie obejżałam Brzoskwinkę do końca!!! W późniejszych odcinkach anime zaczęło mi się bardzo, ale to bardzo podobać… Momo­‑chan i Kairi świetnie się dopasowali, a zakończenie było sweet! Ale i tak uważam, że manga jest o wiele lepsza. /ciach/

    Usunięto odwołanie do nielegalnego źródła. Moderacja
  • Avatar
    R
    Damian 7.01.2006 19:48
    Sprzeciw
    nie zgadzam sie całkowicie z autorką tej recenzji, oglądam anime od jakiegoś czasu i niespotkałem podobnej fabuły(oczywiście nie chodzi o schemat dziewczyna i jej problem, choc zazwyczja jest to przedstawiane odwrotnie ze to chłopak ma problemy przykład „Suzuka”), mi sie ogólnie podoba. Chciałem sie zatem zapytać autorki czy widziała kiedykolwiek film w którym choć przez chwile nie było wątku miłosnego to jest po prostu wpisane w nasze życie i na pewno najlepiej sie sprzedaje. Co do grafiki nie wiem dokładnie dlaczego autorka ta sie na nią uwzięła wiadomo do Maccross zero jej daleko ale napisanie ze z zamkniętymi oczami lepiej było by go obejrzeć jej moim zdaniem nie na miejscu, co do klasowego podrywacza nie odebrałem go tak źle jak autorka wspomnianej recenzji normalne jest to ze jak chłopak interesuje się jakąś dziewczyną to wykonuje jakies ruchy aby sie do niej zbliżyć nie wiem również czy nie zauważyłaś droga recenzentko że  kliknij: ukryte 
    poz Damian

    Ukryto spoiler.
    Moderacja
    • Avatar
      Yumegari 8.01.2006 12:53
      Re: Sprzeciw
      Damian napisał(a):
      nie zgadzam sie całkowicie z autorką tej recenzji, oglądam anime od jakiegoś czasu i niespotkałem podobnej fabuły(oczywiście nie chodzi o schemat dziewczyna i jej problem, choc zazwyczja jest to przedstawiane odwrotnie ze to chłopak ma problemy przykład „Suzuka”), mi sie ogólnie podoba.

      Po pierwsze, fabuły to ja się zbytnio nie czepiam. Nie wiem, ile anime oglądałeś (nie wnikam), ale widocznie rzadko spotykałeś się z klasycznym shoujo, tam występują właśnie takie problemy – dziewczyna i mnóstwo chłopaków. Sytuacje odwrotne, czyli chłopak i mnóstwo dziewczyn zdarzają się w seriach albo haremowych, albo w innych komediach romantycznych – różnią się tym, że są one tworzone przez mężczyzn i raczej do mężczyzn (w przypadku shoujo jest odwrotnie – dla kobiet od kobiet). Nie mówię też, że Peach Girl nie jest ciekawa, bo byłabym niesprawiedliwa (sama się wciagnęłam, przynajmniej w wersji mangowej), ale niestety – w większości powiela schematy. Na marginesie mówiąc, ostatnio ogladam Hana yori Dango i już odkryłam mnóstwo zapożyczeń – co wcale zresztą nie oznacza, że nikt wcześniej takich rozwiązań fabularnych nie zastosował –  kliknij: ukryte .

      Damian napisał(a):
      Chciałem sie zatem zapytać autorki czy widziała kiedykolwiek film w którym choć przez chwile nie było wątku miłosnego to jest po prostu wpisane w nasze życie i na pewno najlepiej sie sprzedaje.

      A czy z mojej recenzji wynika, że mam coś przeciwko romansom? Jeżeli tak (chociaż nie zauważyłam), to muszę zaznaczyć, że zostałam zupełnie źle zrozumiana. Uwielbiam takie wątki – nie tylko w anime – jeżeli tylko są dobrze zrobione. W Peach Girl nie jest tak źle, więc o co chodzi? Nigdzie nie napisałam, że mi one przeszkadzają.

      Damian napisał(a):
      co do klasowego podrywacza nie odebrałem go tak źle jak autorka wspomnianej recenzji normalne jest to ze jak chłopak interesuje się jakąś dziewczyną to wykonuje jakies ruchy aby sie do niej zbliżyć nie wiem również czy nie zauważyłaś droga recenzentko że  kliknij: ukryte  choć masz zapewne racje, pobudką była miłość wspomnianej osoby.

      Co nie zmienia faktu, że na początku był klasowym podrywaczem – nawet Momo go tak odbierała. Nie napisałam co było później, żeby nie zdradzać zbyt wiele z fabuły. Nie uważam zresztą, że określenie „podrywacz” miało aż takie zabarwienie pejoratywne w kontekście mojej recenzji. I tak własnie on jest najsympatyczniejszą postacią w tym anime.
  • Avatar
    A
    ecstazy 19.12.2005 18:15
    kiepsko
    Oglądałam to anime, jak narazie do 9 odcinka i zastanawiam się czy oglądać dalej… Muzyka całkiem dobra, choć nie przepadam za j­‑popem (j­‑rock jest za to świetny:)). Seyu są rzeczywiście dobrzy, ale miałabym do nich pare zastrzeżeń. To anime jest zasadniczo na podstawie mangi, która stoi aktualnie na mojej pułce… Manga to świetne shojo Udety Miwy, a anime to tylko marna kopia, w której zmiany wprowadzone przez producentów trochę niszczą sens tego shojo!
  • Avatar
    A
    tuka 2.12.2005 19:01
    ZGROZA
    to anime to zgroza. Mange naprawde lubie (przynajmniej do plowy 4 tomu, gdzie moim zdaniem moznaby ja zakonczyc). Prawie zakochalam sie kiedy przeczytalam ja po raz pierwszy;P ale anime… koszmar. Kreska­‑bardziew muzyka­‑okropna, openning­‑potworny. Jak mozna w ohole wytrzymac cos takiego…?!?
  • Avatar
    R
    Cristal 9.11.2005 13:12
    Bez przesady....
    Po przeczytanu tej recenzji mam trochę inne zdanie na temat anime. Oglądałam je (nie całe) i czytałam wszystkie tomy mangi, które okazały się w Polsce. Z naprawdę świetnej mangi powstało nie najgorsze anime. Fabuła nie zła, muzykę da się znieść… Co do postaci… mam pewne zastrzerzenia…. [/ukryj] Naprawdę kiepsko w porównaniu z mangą wypadają ich twarze i ich całokształt. Są „zgorszone” i o wiele mniej zachęcające. Podkładane za to pod ne głosy są naprawdę kawałem dobrej roboty! No i można się uśmiać!!! Ogólnie to anime na podstawie mangi (i nie całkiem się jej trzyma w szczegółach), więc jeśli ktoś przeczyta mangę, to może sobie darować gorsze anime.
  • Avatar
    A
    Bogas 1.11.2005 22:22
    No nie wiem nie wiem,
    może jeszcze mało widziałem Anime, może rzeczywiście kreska i animacja nie jest powalająca (chociaż jej inność akurat mi się podobała), ale za to.. można się realnie posikać ze śmiechu :)
  • Avatar
    A
    Monika<Wee Man> 9.08.2005 19:17
    Brzoskwinia
    Jeszcze nie oglądałam całej serii Peach Girl, ale za to czytałam Mange. Bardzo mi sie spodobała.W mandzie Momo ma włosy blond zniszczone ciagłym farbowaniem. Więc dlaczego w Anime ma je rude???To również wymaga dyskusji. Anime fatalnie wykonane. Przy jego oglądaniu miało się wrażenie jakby było wykonane przez amatorów.
    • Avatar
      Beryl 24.08.2006 23:28
      Re: Brzoskwinia
      Monika<Wee Man> napisał(a):
      W mandzie Momo ma włosy blond zniszczone ciagłym farbowaniem. Więc dlaczego w Anime ma je rude???

      Bardziej logiczne niż białe – przecież ich nie rozjaśniała specjalnie. Mocne słońce ciemne włosy zrudzi, ale nie wybieli – więc raczej na plus dla tego anime.