x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Coś się zepsuło.Pierwsze dwie serie były równe.Tutaj skupiono się na stosunkach Natsume z kolegami i nie za dobrze to wyszło.Przygodówka jak ich wiele.Nietragicznie, ale gorzej.Muzyka i kreska stoją jak zawsze na najwyższym poziomie.9/10.Muszę jednak przyznać że czekam na koniec Natsume Yuujinchou z niecierpliwością.Nie wiem czemu tak po prostu.Myślę iż seria lub dwie i będzie koniec.Jak mam być szczery myślę że zabiją Natsume lub odda wszystkie imiona.Ewentualnie przestanie widzieć youkai.
Chyba go nie zabiją -to w ogóle nie pasuje do klimatu serii. A oddanie wszystkich imion byłoby po prostu przewidywalne (chociaż Księga Przyjaciół musi się kiedyś skończyć). A z tym, że przestanie widzieć youkai to jest to całkiem niezły, wzruszający motyw. Pisałabym się na takie zakończenie, mimo że całym sercem oddana jestem Natsume. Ale w sumie czemu miałby tracić tę zdolność w tak młodym wieku? Zwykle tą zdolność traci się w późniejszych latach. Myślę więc, że serię zakończą spokojnie i bez większych fajerwerków, dając złudzenie kolejnej serii.
Ja tam uwielbiam Natsume bez względu na… no właśnie, na co? Po prostu go uwielbiam, nawet, gdyby seria zamieniła się w jedno wielkie hantai (no, może przesadziłam), to i tak bym uwielbiała! Jak na mój gust, to Natsume może mieć ze sto sezonów i zawsze znajdą się ludzie, którzy chcieliby je oglądać. Żałuję tylko, że w tej serii było tak mało zwracania imion (są to moje ukochane sceny)...
Jak w temacie. Mimo, że siła przekazu tego sezonu jest wyraźnie mniejsza od najlepszego, moim zdaniem, pierwszego, to i tak cały czas mamy do czynienia z tym samym cudownym Natsume. Nie lepszym ani gorszym, jedynie innym.
Niestety, również uważam, że główny bohater nieco „utknął” i odrobinę za wolno wychodzi ze skorupki, aż zastanawiam się, czy on sam w ogóle chciałby kiedykolwiek ją opuszczać w pełni.
Trudno mi wyłuskać więcej obiektywizmu w ocenie, bo na cały cykl jak i na samego Takashiego nadal patrzę przez pryzmat bewarunkowej, fanowskiej miłości. Musiałoby dojść do strasznego fabularnego partactwa bym magię Natsume uznała za wyczerpaną.
Oczywiście, nadal kocham bohatera wielką i puchatą miłością, ale jednak po trzecim sezonie spodziewałam się pewnej ewolucji.
No, nie. Dlatego myślałam, że na koniec dadzą drugi łuk z Matobą. Przez cały sezon przewijał się wątek wyboru pomiędzy światem ludzi i ayakashi. Sądziłam, że przygotowują grunt pod ten łuk, a tu zonk. Zakończenie nie było złe, ale oczekiwałam czegoś zupełnie innego.
Jednak ostatecznie mi to aż tak nie przeszkadzało, bo w momencie kiedy dowiedziałam się o następnej serii, wiedziałam, że ta ewolucja będzie. (Jak chcą pokazać Matobe (a patrząc na plakat do 4 sezonu chcą), to nie mają wyboru) Ale rozumiem, że jak ktoś nie zna mangi i nie wie co jest dalej, może mieć wątpliwości.
Wygląda na to, że tak to rozplanowali, że najciekawsze historie z mangi: drugi i trzeci łuk z Matobą i historia o małym Natsume będą w czwartym sezonie. Nie pocieszeni będą tylko fani Reiko.
Trzeci sezon dorównuje poziomem dwóm poprzednim. Cieszy mnie, że twórcy zrobili go praktycznie całkowicie zgodnie z mangą. Niestety jak to zwykle bywa musieli to okroić, przez co historie wiele straciły. Chyba najgorzej na tym wszystkim wypadł Matoba- strasznie spłycili mu charakter w porównaniu do mangi. Ostatnio odcinek to dla mnie bomba- nie sądziłam, że zajmą się też tym fragmentem z mangi, bo jest on typowym przerywnikiem pomiędzy historiami. Ale na zakończenie pasował idealnie^^ Nie pozostaje mi więc nic innego jak czekać z niecierpliwością na następny sezon, a to całe trzy miesiące (jak ja to przeżyję…). Opening niestety znowu nie był zbyt porywający (tak jak i ten z drugiej serii), za to ending jak zwykle przepiękny^^ Ode mnie Natsume dostaje jak zwykle całkiem subiektywne 10/10, jako iż jest to moje ulubione anime.
Póki co wrażenia jak najbardziej pozytywne. Choć według mnie ten sezon nie przebija drugiego, który był moim zdaniem najlepszy jak dotąd, również graficznie.
jeszcze lepsze od poprzednikow, Natsume Yuujinchou San ma w sobie jeszcze wiecej niz pierwsze dwie serie, moja ulubiona z seri o ayakashi oraz przygodach Natsume. nic tylko czekac na czwarty sezon kliknij: ukryte zostal juz zapowiedziany ^.^
ja się nie zgodzę z przedmówcą ;) dla mnie najlepsza z serii. Piękne historie, które jak zawsze – mimo tego, że są często smutne – potrafią wywołać na twarzy ciepły uśmiech. Grafika moim zdaniem znacznie lepsza, ruszył też główny wątekt. Opening i ending należą do tych nielicznych w anime, których nigdy nie przewinęłam, a które nawet po każdym odcinku puszczam od początku. Moje nadzieje na trzeci sezon zostały spełnione. A nawet dostałam więcej, niż oczekiwałam. Jak dla mnie pozycja wybitna pod niemal każdym względem :)
Jestem podobnego zdania. :) Według mnie poziom anime prezentuje tendencję wzrostową – pierwsza seria była bardzo ładna, ale nic więcej, w drugiej mocno wczułam się w ten ciepły, przytulny klimat, ale już w trzeciej po prostu w nim utonęłam. Przedstawione historie youkai są piękne, a przy odcinkach o dzieciństwie Natsume nie jeden raz w oku zakręciła mi się łezka. Zauważalna jest też głębsza więź między Natsume a Nyanko‑senseiem, aż serce raduje się na ten widok. Oglądać, oglądać koniecznie.
Wyraźny spadek poziomu, w porównaniu do poprzednich odsłon. Obejrzałem 2 pierwsze odcinki i szczerze mówiąc, nie mam ochoty na kolejne. Myślałem, że może się starzeje, więc ściągnąłem sobie kilka odcinków poprzednich odsłon i różnica jest ogromna !
Od początku – poprzednie serie mają świetne openningi, które chce się oglądać (animacja, muzyka), a obecnego nawet raz nie da się obejrzeć. Nudna animacja (dosłownie kilka scen), piosenka, brak pomysłu – ogólnie klapa. Podobnie Ending.
Było już o statycznej animacji ? Otóż w trakcie seansu jest tylko gorzej. Brakuje im pieniędzy ? Przecież poprzednie serie zarobił na siebie, a teraz mamy 2011. Obrazując – weźcie kilka pastelowych obrazków (koniecznie z małą liczbą detali), jeden z gorszych utworów z poprzednich sezonów, kilka obrazków z yokai i macie odcinek :) Że sednem animacji jest ruch ? Oj tam, oj tam…
Podsumowując – w poprzednich sezonach nie mogłem doczekać się na nowy odcinek. Nawet mimo wolnego tępa, akcja wciągała, była w tym jakaś magia i to hipnotyzowało, tak, że nie zauważało się drobnych niedociągnięć. Obecnie nie wyczuwam tu żadnej magii, pozostały tylko niedociągnięcia. I nudna opowieść z zabawnym kotem, która ciągnie się jak flaki z olejem.
Może później będzie lepiej ? Może…. ale nie dałbym sobie za to uciąć ręki.
Możliwe zakończenia
Uwielbiam
Inny, ale ten sam.
Niestety, również uważam, że główny bohater nieco „utknął” i odrobinę za wolno wychodzi ze skorupki, aż zastanawiam się, czy on sam w ogóle chciałby kiedykolwiek ją opuszczać w pełni.
Trudno mi wyłuskać więcej obiektywizmu w ocenie, bo na cały cykl jak i na samego Takashiego nadal patrzę przez pryzmat bewarunkowej, fanowskiej miłości. Musiałoby dojść do strasznego fabularnego partactwa bym magię Natsume uznała za wyczerpaną.
No, nie. Dlatego myślałam, że na koniec dadzą drugi łuk z Matobą. Przez cały sezon przewijał się wątek wyboru pomiędzy światem ludzi i ayakashi. Sądziłam, że przygotowują grunt pod ten łuk, a tu zonk. Zakończenie nie było złe, ale oczekiwałam czegoś zupełnie innego.
Jednak ostatecznie mi to aż tak nie przeszkadzało, bo w momencie kiedy dowiedziałam się o następnej serii, wiedziałam, że ta ewolucja będzie. (Jak chcą pokazać Matobe (a patrząc na plakat do 4 sezonu chcą), to nie mają wyboru) Ale rozumiem, że jak ktoś nie zna mangi i nie wie co jest dalej, może mieć wątpliwości.
Wygląda na to, że tak to rozplanowali, że najciekawsze historie z mangi: drugi i trzeci łuk z Matobą i historia o małym Natsume będą w czwartym sezonie. Nie pocieszeni będą tylko fani Reiko.
Jak zwykle pięknie
Opening niestety znowu nie był zbyt porywający (tak jak i ten z drugiej serii), za to ending jak zwykle przepiękny^^
Ode mnie Natsume dostaje jak zwykle całkiem subiektywne 10/10, jako iż jest to moje ulubione anime.
Kolejny dobry sezon
jak zwykle wspaniałe
Re: jak zwykle wspaniałe
Nuuuudy
Od początku – poprzednie serie mają świetne openningi, które chce się oglądać (animacja, muzyka), a obecnego nawet raz nie da się obejrzeć. Nudna animacja (dosłownie kilka scen), piosenka, brak pomysłu – ogólnie klapa. Podobnie Ending.
Było już o statycznej animacji ? Otóż w trakcie seansu jest tylko gorzej. Brakuje im pieniędzy ? Przecież poprzednie serie zarobił na siebie, a teraz mamy 2011. Obrazując – weźcie kilka pastelowych obrazków (koniecznie z małą liczbą detali), jeden z gorszych utworów z poprzednich sezonów, kilka obrazków z yokai i macie odcinek :) Że sednem animacji jest ruch ? Oj tam, oj tam…
Podsumowując – w poprzednich sezonach nie mogłem doczekać się na nowy odcinek. Nawet mimo wolnego tępa, akcja wciągała, była w tym jakaś magia i to hipnotyzowało, tak, że nie zauważało się drobnych niedociągnięć. Obecnie nie wyczuwam tu żadnej magii, pozostały tylko niedociągnięcia. I nudna opowieść z zabawnym kotem, która ciągnie się jak flaki z olejem.
Może później będzie lepiej ? Może…. ale nie dałbym sobie za to uciąć ręki.