x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Dziwne
Nie podobało mi się, ale nie na tyle by przerwać. Irytowało bardzo, ale coś w sobie miało? Niby dobre, ale złe…na pewno nierozwiązane i pozostawiające cisze – niedosytu nie ma, bo mnie nie wciągnęło. Niemniej miło filozoficzne.
Ciekawe sprzeczności, warto zobaczyć chociażby po to, by móc się samemu ustosunkować do przedstawionych treści.
Nigdy. Więcej.
Re: Nigdy. Więcej.
Nawet bywa, że czasami podoba mi się tylko ekranizacja a nie podoba książka ;)
Re: Nigdy. Więcej.
Re: Nigdy. Więcej.
Re: Nigdy. Więcej.
Nie zwróciłam uwagi na muzykę, zaraz sobie przypomnę…
Chyba była w porządku no i kreska mi się też podobała ^^
Yamato x Kouya
A kontynuując wątek shoujo‑ai, czy ktoś wie jak nazywa się piosenka która została wykorzystana jako tło w 10 odcinku, gdy kliknij: ukryte imię zanikło z piersi Yamato?
Re: Yamato x Kouya
OMG
Re: OMG
Zachęta do przeczytania mangi
zdziwienie
całkiem dobre
Małe "ale"?
Bez zachwytów
Neko Mimi Mode
Mówię to z wysoko podniesioną głową i uśmiechem na ustach, więc co mnie skłoniło do zaliczenia tej serii? Zapewne nuda.
Zacznijmy od minusów.
-Zakończenie złe. Tak jak gdyby nie wiedzieli co już dalej zrobić. Próbowali wrzucić fragmenty komedii; oklepany pomysł z 11 odcinkiem. 12 odcinek który sprawia że kończysz serię z „WTF” na twarzy i nie wiesz w co ręce wsadzić.
-Minusem też jest pokręcony początek. Widz wpada w akcję, jak śliwa w kompot i nie wie co zrobić. Dlaczego jedni mają kocie uszka, a inni nie. Co się stało że Soubi czeka na chłopca. Zupełnie mu nieznanego.
No, chyba tyle. Teraz plusy
+Przez całą serię nie mogłam oderwać wzroku od kreski, naprawdę genialna wraz z efektami i głębią obrazu daje wspaniałe wrażenie i chociaż dlatego warto oglądać to anime.
+Fabuła w całokształcie mimo wszystko też nie jest najgorsza. Jednak nierozwiązana zagadka może nieco irytować.
+Nie banalne i nie płytkie postacie
+Genialna ścieżka dźwiękowa
De facto seria warta zaliczenia, nawet, jak się nie przepada za yaoicami. Polecam
Re: Neko Mimi Mode
Anime jest bardzo leciutkie, więc yuristom polecam.
Jest nawet jedna parka yuri.Ale i tak Ritsuka jest tylko mójXD
Lubię ogórki.
E?
To pierwsze okreslenie, jakie mi przychodzi na mysl po skonczonym seansie. Nie jednak w sesie akcji, (czy seksu) czy innych takich. W sensie emocjonalnym.
Przyznam, ze zwlekalam, omijalam, odkladalam et cetera zabranie sie wreszcie za loveless. Pisze to z ciezkim sercem jako ze nie zwyklam oceniac ksiazek po okladkach/recenzjach. Jednak sprawa wieku Ritsuki skutecznie odganiala mnie od tej produkcji przez dlugi czas :/ Jakaz ja glupia idiotka bylam (nie zeby teraz nagle cos w tym departamecie sie zmienilo, yh).
Anime jest po prostu cudne. Nie powiem, ze swietne, poniewaz fabula. Ano. Stawiaja widza przed ekranem i mowia: „patrz, tu jest takie cos, tam jest takie. Maja smieszne ksztalty, nie? no. Ten ktos to taki‑a-taki, a tamten to kto inny. No a teraz paszal won sie slinic nad grafika!”. Ale to nie wazne. Serio. Wlasnie sie za mange wzielam a fabula tam ponoc wlasnie jest pogrzebana. Zywa, nie martwa (mam nadzieje). Przez fabule rozumiem sposob poprowadzenia rozpoczetych watkow (calosc przypomina pod tym wzgledem bardziej 12‑ep'owy teaser niz wlasciwe anime). Nie mylic z 'akcja'. Bo tej tu troche jest :)
Ale dosc owijania w bawelne – pora dzgnac „problem” przewodni. Ritsuka i jego 12 wiosen. Zacznijmy od niego samego. Jak dla mnie to poza jego wzrostem niewiele sugeruje jego wiek i ogladajac anime czlowiek o tym zapomina. Mowie tu zarowno o projekcie graficznym jak i o samej psychice bohatera. Co prawda przebija sie ten wiek w.. zdezorientowaniu, w tym, ze nie potrafi jeszcze zdefiniowac wlasnych uczuc, wyraznie sie w nich gmatwa. Jednak z drugiej strony jego motywy oraz akcje jak najbardziej dziecinne *nie* sa. Rozumie odpowiedzialnosc, nie ucieka od bolu, jest w stanie podjac trodne decyzje, nie kieruje sie instynktami, potrafi myslec, analizowac i wyciagac wnioski oraz okazuje wspolczucie. Sa to cechy ktorych wiekszosc nastolatkow jeszcze nie posiada.
Soubi. Soubi.. eh. hehe :) Najpierw najwazniejsze: on NIE jest pedofilem. No. Juz tlumacze. Pedofilia jest stanem, gdy satysfakcje seksualna czlowiek moze osiagnac tylko poprzez kontakt z niedojrzalym (plciowo) dzieckiem. A teraz spojrzmy na Soubiego. kliknij: ukryte Idealnie wytrenowany Fighter, ktory od swojej Ofiary (yh xD) dostal *rozkaz* kochania Ritsuki. Co tez zrobil. Nie bylo to jednak uwarunkowane jego preferencjami, tylko rozkazem, ktory bezwzglednie musial wykonac.
Sytuacja zaczela sie znieniac dopiero w momencie.. taak. Przekluwanie uszkow – wszyscy ta scene znamy i kochamy (hue hue). Nie bede streszczac tu ich rozterek sercowych, powiem tylko ze do 12ego ep'a zdazyla zajsc zmiana na tyle gleboka w relacjach miedzy ta dwojka, ze kliknij: ukryte Soubi zadeklarowal, iz predzej sam by zginal, niz zabil Ritsuke na polecenie Seimeia.
Koga Yun stworzyla prawdziwie unikalna sytuacje, w ktorej rozwinal sie wyjatkowy zwiazek. Wymaga on od widza nie tyle wyzbywania sie przesadow, czy uprzedzen, lecz bardziej okazania spokoju, otwartosci oraz duzej ilosc wrazliwosci. Zamiast osadzac, sugerujac sie pozorami, nalezy, poznajac z czasem zycie bohaterow coraz dokladniej, postarac sie zrozumiec, wczuc w to kim (oraz dlaczego) sa. Wtedy caly ten 'problem' nagle zmienia sie w jeden z podstawowych powodow, dla ktorych ten zwiazek, i wogole cala seria, jest tak wyjatkowa.
No, finito. To spadam – manga sama sie nie przeczyta :D
Dobre, ale są lepsze :)
Fajne bo zwariowane =^.^=
Sprzeciw!
„Ale ci, kogo to wszystko, co zostało napisane powyżej, nie odstraszyło ze szczętem, będą mieli szansę podziwiać przepięknie wykonaną grafikę i dźwięk.” No, grafika i muzyka piękna. Przepiękna. No ale.. rozumiem. Ta recenzja (zresztą jak prawie kazda inna) ma odstraszać, tak? W shonen‑ai najważniejsze są uczucia. I ja także sie na nich skupiłam oglądając Loveless. I teraz sądze, ze to najpiekniejsze anime shonen‑ai, jakie dane mi było obejrzec. I nie zgadzam się jakąkolwiek krytyką pod adresem Loveless!
Re: Sprzeciw!
Loveless
Troszkę przypomina mi to ,,Kuroshitsuji”, ze względu na samą ideę dwóch panów w ogromnej różnicy wieku. Dziwne skojarzenie, lecz kilka osób zapewne także tak pomyslało…
5/10.
Re: Loveless
Ogólnie: 6,5/10
Preferuję mangę
Kawaii! ^_^
Pozdrawiam innych fanów Ritsuki i Soubiego!
Najnaj.
Moje zdecydowanie najukochasze anime.
Przez wiele anime już przebrnęłam, naprawdę wiele, ale jeszcze żadne nie zbliżyło się do doskonałości Loveless w moich oczach.
Jest perfekcyjne, moim zdaniem, pod każdym względem.
Postacie, ich charakterystyka, wygląd, muzyka w tle, fabuła, rozwiązanie akcji.
No i rzecz jasna sam fakt uczucia łączącego Soubiego i Ritsukę- Właśnie takiego czegoś szukałam usilnie, myśląc o wymarzonym shounen‑ai.
Działa mocno na emocje, przynajmniej na moje.
I być moze ktoś powie, że przesadzam i przekoloryzowuję, ale po obejrzeniu przedostatniego odcinka bałam się sięgnąć po kolejny.
Nie chciałam się rozstawać z tą historią, w którą tak bardzo się zagłębiłam.
A oglądawszy ostatni odcinek [po dłuugim czasie], wierzcie lub nie, ciarki miałam co sekunda a pod koniec zauważyłam, że nawet drży mi całe ciało !
Można powiedzieć, że Loveless trafiło w najgłębsze moje uczucia i emocje.
Czy inni odczują to samo: trudno mi powiedzieć, ale sądzę, ze nikt nie będzie żałował obejrzenia tej serii.
Bardzo gorąco polecam..!
Cóż, a ja...
Przykoro mi, chociaż jestem wielką fanką yaoi i shounen‑ai, to anime po prostu mnie zmuliło…
loveless
:)
slabe
Re: slabe
Dziękuję za uwagę.
Re: slabe
Przykro mi. lecz nadal nie potrafie zmienic zdnaia na temat tego anime.
Dobre
Opening jest cudowny.
Szkoda, że ocena w recenzji jest taka słaba, trochę to krzywdzące.
hmmmm...
=].
...
Nic ciekawego…
Beznadziejne bitwy wyjęte niczym ze słodziutkich kreskóweczek, których 9/10 nie trawię.
Cienko.
kawaii^^
Luv...
Pedofilski związek?
Co do sceny z przekłuwaniem uszu, to również jest ona jedną z moich ulubionych. Może różnimy się z Autorką recenzji, ale gdybym ja była Ritsuką, wykonanie tak drobnej (acz bolesnej) czynności dla Soubiego byłoby ponad moje siły. Z jednej strony obawiałabym się reakcji nieobliczalnego faceta, jeśli coś sknocę. Z drugiej – nie chciałabym zrobić tego tak, aby go zabolało – mimo wszystko. No i po trzecie – byłabym tak zaskoczona całą sytuacją, ze nie wiedziałabym właściwie, co powinnam robići czy powinnam coś robić.
Według mnie Autorka obejrzała anime „po łebkach” i nie chodzi o to, że anime jej się nie podobało – w końcu każdy ma inny gust. Chodzi o potraktowanie serialu zupełnie powierzchownie, zbyt dosłowne odebranie go. Widać, że serial został obejrzany tylko po to, aby obejrzeć i żeby było o czym pisać.
Re: Pedofilski związek?
anime, manga także, ma w sobie od groma uczuć, których nie da się tak normalnie zrozumieć. postawa Soubiego wobec Ritsuki wydaje się sztuczna, bo to przecież dziwne, że dorosły facet 'kocha' małe dziecko w wiadomym znaczeniu. a Soubiemu wcale się nie dziwię, w końcu nie da się tak od zaraz szczerze pokochać całkiem nieznaną osobę. z początku obdarza Ritsukę 'byle jaką' miłością, tylko po to, by Ritsuka choć trochę poczuł się pokochany – takie w końcu było zadanie do wykonania, przyznam, niezbyt dobre. nie liczyły się uczucia Soubiego. ale w późniejszych relacjach, gdy zaczyna czuć do Ritsuki coś więcej, nie chodzi mu tylko o wiek, choć przypuszczam, że to także po części wchodzi w ten związek. lecz większą rolę odgrywa tu właśnie siła Ritsuki, jego wytrzymałość podczas walk, z którymi wcześniej nie miał do czynienia, także siła, którą musiał znaleźć, by przekłuć Soubiemu uszy. to imponuje, bo rzadko zdarza się ktoś tak młody, który potrafiłby sobie z tym poradzić (o imponowaniu Soubi także w mandze mówi, gdzieś po scenie z tym przekłuwaniem…). a samo zachowanie wobec Soubiego? Ritsuka nie chce go karać i sprawiać mu ból. przeciwnie, martwi się o niego, chce uczestniczyć w walkach u jego boku i wrzeszczy na niego, kiedy pójdzie na walkę sam. Soubi wie, że Ritsuka nigdy go nie skrzywdzi, że jest to po prawdzie jedyna osoba, która widzi w nim coś więcej, niż narzędzie do walki. nie, żeby sobie to od tak wykorzystywał. po prostu kocha go za to. i tutaj dla mnie pedofilia się kończy, nie widzę z nią żadnego związku. Soubi zobaczyłby siłę Ritsuki nie ważne, ile ten miałby lat – dwanaście, piętnaście, mógłby być nawet dorosły. w wieku chodzi tu może o to, iż zmieszanie na twarzy Ritsuki jest dla niego czymś uroczym, a owszem, jest. ale żeby poznać jego prawdziwe uczucia, trzeba naprawdę dogłębnie wejść w jego umysł i spróbować postawić się w jego trudnej sytuacji. a polecam, bo postać jest niesamowicie zróżnicowana.
takie moje dodatkowe zdanie, że choć Ritsuka ma dwanaście lat, czasem uważam, że zachowuje się o wiele doroślej, niż Soubi (sic).
serię ubóstwiam od półtorej roku, więc te postacie są mi znane lepiej, niż moja własna rodzina, heh.
też sądzę, że recenzja nie jest dokładna, został chociażby pominięty najważniejszy wątek z kliknij: ukryte rozkazem Seimeia, a to odgrywa kluczową rolę w związku Soubiego i Ritsuki. ktoś, kto stostuje się do tej recenzji może sobie myśleć, że seria nie jest ciekawa, bo uczucia są sztuczne. oj, przeciwnie. może na początku. ale później? hm, jak Wam się chce, to spróbujcie się wczuć całym sobą. ja się wczułam – i wiem o bohaterach tyle, że mogłabym pisać o nich pracę magisterską (dowodem jest ten komentarz, eheh).
„Najważniejszy wątek” został w recenzji pominięty, gdyż recenzja z definicji nie jest streszczeniem. Zdradzanie w niej wątków kluczowych dla fabuły może wielu osobom odebrać przyjemność z odkrywania samemu tajemnic danej serii. Tego typu wątki, których zdradzenie psuje przyjemność oglądanie zwykło się nazywać „spoilerami”. Dlatego też, zgodnie ze starym zwyczajem, zakrzyczę „spoilery się ukrywa!” i komentarz zmoderuję. Mai
Re: Pedofilski związek?
Re: Pedofilski związek?
Pokłon !!!
mi się podobało
Loveless
Fabuła – 5/10 (ponieważ oglądając całą serię miałam nadzieję, że wszystko zostanie wyjaśnione. Niestety, ewidentne dziury w fabule. Niestety – bo seria zapowiadała się niezwykle ciekawie. W końcu niedowiedziałam się paru istotnych rzeczy, więc pół na pół)
Postaci – 7/10 (Ritsuka jest idealnie wykreowany, natomiast Soubi nieco obniża ocenę za swoje mechaniczne „Kocham cię, Ritsuka”. To nie znaczy, ż go nie polubiłam ^^)
Grafika – 9/10 (Nic dodać, nic ująć. Trochę na siłę zostały wepchnięte rzadkie chibi‑kreacje bohaterów podczas komediowych scen, co nie pasuje do całej serii.)
Muzyka – 9/10 (pięknie wkomponowana, delikatna i nieco melancholijna. Perfect.)
Ogólna ocena: 6/10 (niestety, niestety… nie można wybaczyć tych niedomówień w fabule, bo rzeczywiście, seria została chyba stworzona jako reklama dla mangi. Albo po prostu zabrakło funduszy albo pomysłu na kolejne odcinki. Co nie znaczy, że Loveless mi się nie podobało.)
Hm hm
Ogólnie anime bardzo fajne i sympatyczne, chociaż najdziwniejsze jakie kiedykolwiek widziałam xD
<masuje oczy>
Myless
Loveless
Kreska GENIALNA! Bardzo mi się spodobała. Oprócz tego, że Ritsuka mnie momentami naprawdę denerwował, a i Soubi ze swoimi miłosnymi wyznaniami w pierwszym odcinku, anime miło się oglądało. Opening i ending bardzo ładne, muzyka również. Polecam! :D
titled
Re: titled
Jesli nie jest to dostatecznie wyraznie powiedziane w naglowku: to jest strona z recenzjami anime, i mangi moga (ale nie musza) byc przy nich wspomniane, ale to tyle.
Re: titled
O gólnie mi się Anime nie podobało, szczególnie że nie lubię męskich bohaterów którzy są bardziej kobiecy niż wszystkie dziewczyny razem wzięte w filmie.
Oczywiście serię nalezy obejrzeć, ponieważ jest ona warta uwagi i jest jednym z lepszych w swej kategorii, jednak jednym się psodoba, innym nie.
Re: titled
Chyba jednak nie. Recenzja jest gatunkiem który wymaga subiektywnego podejścia do tematu. Ty chyba oczekiwałeś/aś streszczenia, albo samych pozytywów.
Cóż nie wszystkim wszysto może się podobać.
Hmm...
Nie mam zamiaru przerywać ogladania.
moglabym dlugo pisac...
na tym konczy sie zgodnosc naszych opinii. kiedy czytalam recenzje bianki w pewnym momencie poczulam sie jakby mnie obrazala‑mam bardzo „osobisty” stosunek do loveless. moim zdaniem (wracajac) -anime konczy sie idealnie. nie wiem ale ja wprost epidemicznie nie znosze sytuacji w ktorych wszystko jest dopowiedziane…czy w zyciu czy w anime. moim zdaniem loveless doskonale odrywa od codziennosci i plycizny zycia‑mnie nawet za bardzo.wydaje mi sie ze autorka czuje sie swietnie tylko slizgajac sie po powierzchni zycia‑ale to moje zdanie.a scena z kolczykami jest jedna z moich ulubionych.jestem smieszna melodramatyczna i przesadzona az mozna spasc z krzesla (ze zacytuje)-ale nie chce być inna!„some people will never understand…”
loveless
;-*
usunięto rzeczy niezwiązane z samym anime. Patrz niżej.
-Tyrański Moderator
jedno z najlepszych...
Braki w fabule nadrabiane efektami specjalnymi. Ale trzeba przyznać - wciąga.
Co do fabuły, uważam, że wplecenie magicznego świata w całą opowieść nie było dobrym posunięciem. „Loveless” o wiele lepiej prezentowałoby się jako serial psychologiczny, szczególnie, że autorzy bardzo dobrze oddali zarys psychiki Ritsuki, czyli typowego nastolatka po tzw. „szoku pourazowym” (w tym przypadku – śmierci brata). A i Soubi wyglądałby ciekawiej jako, po prostu, mężczyzna, który ma „nierówno pod sufitem”. Bez ubrania tego w całe magiczne piórka.
Ogólnie oceniam anime bardzo, bardzo wysoko. Braki w fabule naprawia mi obraz i muzyka płynąca z głośników. No i sam design postaci – oryginalny, rozpoznawalny na każdym kroku.
Recenzent-bardzo mądry człowiek:D
Jak to w shounen‑ai bywa, coś musi być naciągane, wielkie LAW, wyznania etcetera.
Ale niektóre elementy były wpychane na siłę…Mroczne historie mnie nie przerażają, ale w tym anime wydało mi się to nienaturalne i zbyt przytłaczające(czy jest jakieś anime, w którym chociaż jeden bohater nie ma straszliwej przeszłości, która sprała mu mózg w białą kaszkę?). Jeżeli chodzi o zakończenie- to byłam zdziwiona. Albo ktoś zapomniał napisać scenariusz na kolejne 12 odcinków, albo manga szybciutko straciła na popularności(czy to możliwe?). Mnóstwo wątków niewyjaśnionych i wiele okazji do następnej akcji, a ktoś to walnął w chorobę.
Mimo tego, że byłam strasznie zawiedziona, lubię to anime, przyjemnie patrzy się w te kawaii oczka bohaterów*,*...
Pozdrawiam.
jak najbardziej na tak ;)
anime goraco polecam wszystkim!
Słodkie te Anime i wyjątkowo sympatyczne