Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Last Exile: Gin'yoku no Fam

  • Avatar
    R
    sasza 16.02.2013 23:53
    świetna recenzja
    O rany, ale się uśmiałam, czytając tę recenzję :-) Podejrzewam, że oglądanie samej dokrętki LE nie dałoby mi połowy tej radości :-) Dzięki za przestrogę! Cieszę się, że Dio ocalał, bo trochę mnie to martwiło, że w ostatnim odcinku LE tak go totalnie olali… ;-)
  • Avatar
    A
    Merry Nightmare 21.04.2012 10:57
    Podczas oglądania tego anime polecam zjeść kartofla. ;) (załapie ten, kto oglądał anime)
  • Avatar
    A
    Saper 2.04.2012 19:38
    Nie oglądać!
    Oglądałem pierwszą serię i myślę, że nie warto tej części oglądać. Najgorsze jest to, że to co było tajemnicze w pierwszej serii tutaj uzupełnione zostało niezbyt ciekawymi pomysłami np to jak ponoć wyglądała planeta w pierwszej części oraz jak wyglądały exile(po pierwszej serii wyobrażałem je sobie jako wielkie, podłużne, walcowate pojazdy kosmiczne z ciemną powierzchnią a tutaj wprost je przebajerowali(tak jak i planetę która ponoć była sztuczna i miała kształt zbliżony do klepsydry). Poza tym zakończenie jest +- takie jakby autor chciał pokazać, że wszyscy bohaterowie wiedzą o co chodzi a widz siedzi i się musi zastanawiać co autor miał na myśli(najprawdopodobniej coś bezsensu, byle zdążyć zamknąć serial)
    • Avatar
      Jarmac1 5.04.2012 15:22
      Re: Nie oglądać!
      Popieram, po 15 odcinkach było słabe. A później to już tragedia całkowita. Szkoda czasu, nie ma nic co mogłoby ten tytuł ratować 2/10
  • Avatar
    A
    PTB 2.04.2012 14:38
    A może to dobrze że...
    A może to dobrze że nie oglądałem pierwszej serii tak nawiasem.Drugi sezon mi się podobał były odcinki które było bardzo nudne i bez klimatu ale jakość dało radę obejrzeć całość.Szkoda że seria nie była bardziej brutalna,brakowało jej więcej dramaturgii !
    Jeszcze jedna sprawa szkoda że wątek Fam został tak słabo przestawiony w anime (dopiero przy końcu dowiadujemy kim była jej matka i kogo jest wnuczką) Anime spokojnie mogło by mieć odcinków 13… Ocena 6-/10
  • Avatar
    A
    kamiltrol 1.04.2012 22:49
    zawód
    Niestety muszę się zgodzić z twoją recenzją. To anime to jeden z największych zawodów sezonu, ci co oglądali chyba wiedzą o co mi chodzi… Jak dla mnie to wszystko nie trzymało się przysłowiowej „kupy”. Zdecydowanie skierowane do młodszej widowni. Po pierwszej części oczekiwałem epickiej rozgrywki, a dostałem kotleta…


    • Avatar
      DuchDucha 7.04.2012 19:08
      Re: zawód
      Jeśli to jest zawód sezonu, to jaki tytuł był bardzo dobry, albo genialny? Ja nie jestem w stanie wskazać żadnego i właśnie w tym kontekście Last Exile było najlepsze.
      • Avatar
        kamiltrol 8.04.2012 10:03
        Re: zawód
        chociażby Fate/Zero jest lepsze, inny kaliber.
        • Avatar
          DuchDucha 8.04.2012 11:52
          Re: zawód
          Fate/Zero nie widziałem, ale widziałem Fate/stay night i mi się nie podobało. Właśnie wyszedł odcinek 14 Fate/Zero, więc może lepiej tego jeszcze nie oceniać.
          • Avatar
            kamiltrol 8.04.2012 17:03
            Re: zawód
            to jeden z tych nielicznych tytułów, gdzie ocena się nie zmienia od początku do końca. Ja FSN widziałem dość dawno, mi się podobało. Co według ciebie we właśnie kończącym się sezonie zasługuje na uwagę?? – może tak.

            Co do tego nowego Exile – mnie nie satysfakcjonuje piękna grafika. Może fakt, że anime skierowane do młodszej widowni, sprawia, że wg mnie to anime tak naprawdę jest o wszystkim, czyli niczym. Zresztą fabuła jest tak niespójna i prowadzona w chaotycznym tempie i porządku, że odechciało mi się oglądać gdzieś koło 15 odcinka.
  • Avatar
    A
    Rebel 31.03.2012 20:52
    o co chodzi?
    cóż, recenzent ma w wielu kwestiach rację (patrz zwłaszcza uwagi o oczętach Giselle i „przegapieniu” odcinka). w sumie było kilka fragmentów, które nawet mnie zainteresowały i sprawiły, że sięgnęłam po kolejny odcinek, a że nie obejrzałam jeszcze pierwszej serii, to nie dałam się tak łatwo serii zniechęcić. zastanawiałam się tylko, o co tak naprawdę chodzi pacyfiście? jak niby wymordowanie kilku nacji i wszczecie ogólnoświatowej wojny ma sprowadzić pokój?
    no i wreszcie znam odpowiedz! ze też nie było to dla mnie jasne od razu – chodzi o to, żeby uruchomić jeden megaśny statek, który najpierw miał wymordować kolejnych mieszkaców owego świata, a koniec konców się rozpadł, w zasadzie niczego nie dokonując. no, prawie niczego (w końcu kogoś tam zabił). Poza tym jak się rozleciał, deus ex machina wszyscy zyją długo i szczęsliwie, a na świecie panuje pokój. gloria grand exile!
    nie wiem, czy cos przegapiłam, czy może za słabo się skupiłam na śledzeniu napisów (w sumie byłam już trochę znużona), ale jakies to wszystko dla mnie mętne. zatem jakby ktoś był na tyle uprzejmy i wyjaśnił mi o co w tym wszystkim kaman, byłabym bardzo wdzięczna:) liczyłam, że zrobi to Luscinia, ale on, no cóż, umarł…
    i koncząc ten przydlugi już wpis uważam, że twórcom udało się stowrzyć całkiem sympatyczny świat, troche jak w Piotrusiu Panie, gdzie dzieci odgrywają tak wielką rolę i są tak potężne, że bez obawy można złozyc na ich barki najcięższe nawet zadanie, a bez trudu dadza sobie radę i do konca zachowają optymizm. ach, też bym chciała potrafić się uśmiechać będąc w samym środku bitwy i mając świadomośc, ze tam gdzieś gina moi kamraci. ach, te dzieci…
  • Avatar
    A
    DuchDucha 31.03.2012 13:16
    Wszystko zależy od widza
    Recenzent anime zasadniczo ma rację tj. postaci są infantylne, a ich motywy naiwne i można to powiedzieć tak o młodych jak i dorosłych postaciach. Postaci i część wydarzeń są więc mało wiarygodne. Jednak to nie jest coś odnoszącego się jedynie do tego anime lecz do większości obecnie wydawanych, więc ten zarzut akurat można im darować.

    W czasie oglądania nowej serii oglądnąłem sobie też starszą w wydaniu AnimeGate, które wizualnie jest dość makabryczne. W starej serii statki jednolite bryły, a w nowej składają się z wielu ruchomych elementów (patrz napęd). W starej serii vanship to wielkie bydle, w której (na oko) 4/5 zajmuje silnik. W nowej widzimy, że silnika zasadniczo nie ma, a połowę vanshipa stanowią pilot oraz nawigator przy zachowaniu czy nawet polepszeniu właściwości lotnych. Sam świat jest bardziej rozbudowany i nie ma co się sprzeczać. W poprzedniej serii były dwa państwa, tutaj jest ich kilka i mówią różnymi językami, w tym po rosyjsku.

    Co do nazwy „Kartoffel” to chyba po prostu mieliśmy pecha, że tak bardzo kojarzymy je z warzywem. W naszym kraju ma ono wiele nazw. Dla przykładu moje wielkopolskie korzenie wydały się, gdy nazwałem ziemniaki „pyrami” (do dziś tak się tam mówi) i długo robiono mi z tego powodu wyrzuty, mimo że nie było ku temu sensownego powodu. W innych krajach nikt nie skojarzy tego słowa z warzywem, a samo słowo będzie brzmiało egzotycznie. Po angielsku ziemniak to poteto, po francusku pomme de terre, po hiszpańsku patata, a po rosyjsku kartoszka (podoba mi się, ładnie brzmi :D ).

    Idee „Wolnego Nieba” powinniśmy wszyscy zrozumieć zwłaszcza w kontekście ACTA. „Wolność Nieba” w którym możemy robić co chcemy, to to samo co „Wolność Internetu”, w którym możemy robić co chcemy i nie zawsze idzie to w parze z poszanowaniem godności oraz praw osób zainteresowanych i posiadających prawa własności. Właśnie dlatego Fam mogła uprowadzać statki i sprzedawać je na części w imię „Wolności Nieba”.

    Podsumowując. Potencjał został zmarnowany i anime skierowano do uczniaków. Druga seria zawiera bardziej rozbudowany świat, ale za to nie przemyślano czego chce się od postaci i pozostaje wrażenie niedosytu. Ogólny bilans wychodzi na zero, dlatego w ocenie przeważy stosunek emocjonalny widza.
    • Avatar
      Chudi X 31.03.2012 14:51
      Re: Wszystko zależy od widza
      Po niemiecku ziemniak to właśnie kartoffel. Więc nie mieliśmy żadnego pecha. Nie ma to jak głupia nazwa dla państwa.
      • Avatar
        Lilith 31.03.2012 18:37
        Re: Wszystko zależy od widza
        W sumie to bardziej baza, iż państwo, więc akurat tego bym się nie czepiała – mógł Staś nazwać baobab „Krakowem” (a studenci Uniwersytetu Zielonogórskiego Wydział Humanistyczny Tytaniciem) niech będzie piratom, że ich baza to Kartofel, kształtem trochę przypomina…
        • Avatar
          Bez zalogowania 14.04.2021 21:27
          Nazwy
          Co mi przypomina, jak pewna postać w anime nadała sobie nick gracza „Schwaine” – nie wiedząc, co to słowo znaczy (bo tak ładnie brzmiało ;)
      • Avatar
        DuchDucha 1.04.2012 10:29
        Re: Wszystko zależy od widza
        Masz rację. Po niemiecku tak jest i w językach słowiańskich też często jest jakaś wariacja na temat tego słowa. Jednak anime produkuje się na rynek rodzimy i zachodni, tzn USA, Wielka Brytania, Francja i Niemcy. Poza tymi ostatnimi mało kto się kapnie, że kartofel to warzywo.

        Poprawiono zgodnie z sugestią. :)

        Morg
    • Avatar
      kamiltrol 1.04.2012 22:43
      Re: Wszystko zależy od widza
      „Wolność Internetu” nigdy nie było czegoś takiego i nie będzie?? w jakim ty świecie żyjesz?? jeśli masz na myśli jakąś idee, to się zgodzę, ale jeśli jest to aluzja to czegoś rzeczywistego – nie wiesz o czym piszesz. Internet nie jest wolny, to tylko twoje wyobrażenie wpajane, indoktrynowane sprawia, że wydaje ci się że jest „za friko” i możesz sobie robić co ci się żywnie podoba…
      • Avatar
        DuchDucha 2.04.2012 17:27
        Re: Wszystko zależy od widza
        Bez wycieczek osobistych proszę. IKa

        Sądzę, że nie przeczytałeś tego akapitu, a na pewno go nie zrozumiałeś. Wszystko zostało napisane w kontekście „Wolności Nieba”, czyli wolności uprowadzania okrętów tzn. piractwa, które jest niezgodne z prawem. Podobnie „Wolność Internetu” daje możliwość pozyskania pewnych dóbr bez ponoszenia kosztów ich wytworzenia.
        • kamiltrol 2.04.2012 18:15:06 - komentarz usunięto
          • DuchDucha 2.04.2012 22:31:26 - komentarz usunięto
            • DuchDucha 2.04.2012 22:47:45 - komentarz usunięto
              • kamiltrol 2.04.2012 23:08:50 - komentarz usunięto
              • kamiltrol 2.04.2012 23:09:17 - komentarz usunięto
        • Avatar
          Hadia 2.04.2012 23:24
          Re: Wszystko zależy od widza
          Moderacja uprzejmie informuje, że tu jest miejsce na komentarze do „Last Exile: Gin'yoku no Fam”, a nie do Ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. 1994, nr 24, poz. 83 z późn. zm.), czy innych aktów prawnych regulujących kwestie praw własności intelektualnej. W przypadku chęci napisania komentarza do w/w ustawy sugerowałbym raczej skontaktowanie się z odpowiednim wydawnictwem, aniżeli publikowanie swoich przemyśleń na łamach Tanuki.pl.
    • Avatar
      Vizal 14.04.2021 06:26
      Re: Wszystko zależy od widza
      „Kartoffel” to po niemiecku nic innego, jak ziemniak.
  • Avatar
    A
    Slova 30.03.2012 00:26
    Fajne, super, ale w oderwaniu od poprzedniczki z 2003 roku. Inaczej to zupełnie nie ma sensu. Ostatecznie wyszło na to, że to niby kontynuacja, ale fabuła nijak na to nie wskazuje… Ale samo w sobie było zgrabne.
  • Avatar
    A
    Jarmac1 26.02.2012 08:32
    Słabe
    Jestem po 15 odcinkach, więc dam rade dla tych co jeszcze tego nie zaczęli. Jak macie cokolwiek innego do obejrzenia, to obejrzycie. A ten tytuł ujdzie jak nie masz naprawdę nic do zobaczenia. PS. Ci co widzieli 1 serie niech przygotują się na jeszcze bardziej słabe postacie. I na to że najmocniejszy punkt 1 serii, modele okrętów, są bardzo słabe.
    • Avatar
      Otōsan 26.02.2012 22:02
      Re: Słabe
      A moim zdanie sympatyczne, choć nie tak jak „Last Exile”. W porównaniu do „jedynki” kontynuacja zdecydowanie ma zbyt przesłodzone i naiwne a jednocześnie niewiarygodne postacie, i to jest moim zdaniem podstawowa wada…
      Główna bohaterka Fam żyje wśród różowych jednorożców, achem przepraszam, różowych Vanshipów i święcie wierzy w tzw „wolne niebo” i w to że przywrócenie do życia ogólnoświatowych wyścigów Vanshipów zaprowadzi pokój na świecie… Nie przeszkadza jej to w byciu piratką i rabowaniu bogu ducha winnych podróżnych i pozbawianiu ich wolności(przelotu) w owym wolnym niebie ;) Towarzyszką Fam jest jej genialna nawigatorka – Jizel- dziewczę o intelekcie potrafiącym z jednego zamazanego zdjęcia opracować plany konstrukcyjne nieznanego statku z dokładnością pozwalającą jej określić kolejność w jakiej zamykać się będą grodzie w komorach balastowych. A pomimo to, ten geniusz, niczym owca idąca na rzeź bez słowa sprzeciwu pcha się za Fam w największe opały, żeby nie rzec paszczę śmierci, zupełnie jakby jej intelekt nie działał w sprawach dotyczących jej przyjaciółki.

      Widząc taką naiwność działań i motywacji bohaterek zaczynam się zastanawiać do jakiego przedziału wiekowego zaadresowana jest ta nowa seria, bo najwyraźniej autorzy klecąc przesłania typu: miłość do bliźniego i wyścigi Vanshipów powstrzymają wojnę, mieli na myśli target młodszy niż w przypadku części pierwszej. Rozumiem też, że bycie piratem to zdaniem scenarzystów znacznie bardziej romantyczne zajęcie niż bycie kurierem, ale z drugiej strony zupełnie pozbawia postacie bohaterek wiarygodności… Na piratów polowano by bezlitośnie, w końcu rabują czyjąś własność (w tym przypadku vanshipy) i górnolotna gadka o wolnym niebie wygląda śmiesznie kiedy sprzedają na części zagrabione okręty. W „Last Exile” praca kuriera zapewniała środki do życia bohaterom i była to praca którą mogły by wykonywać nastoletnie dzieciaki. W nowej serii dwa słodkie dziewczątka są piratkami… Harr,harr !
      A na dodatek Fam pomimo bycia idealistka z ustami pełnymi tekstów o wolnym niebie  kliknij: ukryte  czy to nie jest po prostu przegięcie i to w sensie fabularnym jak i co do wiarygodności charakteru Fam która niby chce wolnego nieba ?
      W porównaniu z wiarygodnością postaci- wiarygodność fabuły ma się całkiem dobrze. Brakuje mi co prawda wątku tajemnicy jaką w pierwszej serii był Exile i odhumanizowana Gildia, ale walka o przestrzeń życiową jako powód do wojny- to jak najbardziej prawdopodobny motyw.
      (Chociaż można by się zastanawiać czy ma sens pomysł, że mieszkańcy zniszczonej Ziemi będą trwonić środki na zbudowanie i utrzymywanie kilku­‑kilkunastu flot z których każda składa się z setek ogromnych okrętów – zamiast przeznaczyć owe środki na rekultywację- terraforming, żeby było się gdzie osiedlać…
      Ale pomińmy to milczeniem – wojskowi wiedzą jak doić kasę z ludności swojego kraju ;) )
      Przy całym tym w miarę spójnym tle fabularnym, przy wszystkich tych okropnościach wojny,  kliknij: ukryte to nasze bohaterki robiące niemożliwe rzeczy (jak to się mówi z palcem w nosie) odbiera się jako jeszcze mniej wiarygodne. Także oglądam z uczuciem takiego jakiegoś hymm „rozdarcia”. Niby ma być poważnie bo wojna, ludzie giną, jest wiekopomne przesłanie (to o miłości bliźniego i wyścigach)- a z drugiej strony zupełny infantylizm i akcje pt:  kliknij: ukryte ...
      Ale cóż ogólnie jest to chyba seria dla ludzi którzy lubią fantastykę i przygodę, płaszcz i szpadę, czyli między innymi dla mnie ;). Więc trochę z sentymentu dla pierwszej serii, a trochę dlatego że tematyka jest taka jak lubię przymykam oko na drażniące mnie „detale” i czekam na kolejny odcinek.
      Natomiast moim zdaniem aż tak zła ta seria nie jest żeby twierdzić, że oglądać tylko w ostateczności, szanowny przedmówca przesadził ;)Moim zdaniem ten negatywny odbiór wynika z faktu że pierwsza seria stawia poprzeczkę dość wysoko.
      A co do projektów okrętów, no cóż o gustach się nie dyskutuje…
    • Avatar
      Edi 17.03.2012 00:47
      Starata czasu
      Zgadzam się z Jarmac1. Jestem po 20 odcinku z czego większość ok 10 ominąłem i nie żałuję. Wady tego anime widać już w 1 odcinku, że aż oczy bolą. Projekty statków kanciaste, pełno wystających zbędnych elementów i nie praktyczne (mostki wyglądają jak sale pałacowe). Postacie jakieś ograniczone np Liliana, która podejmuje bezmyślne decyzje i zgadza się na wszystko bez mrugnięcia okiem. Zastanawia mnie jedno dlaczego zrobili tyle odcinków? Były dużo lepsze anime, które kończono na 12 odcinkach. Mam nadzieję, że 24 odcinek będzie ostatnim.
      • Avatar
        Otōsan 17.03.2012 23:27
        Re: Starata czasu
        Co do olbrzymich mostków to w pierwszej serii były równie gargantuiczne , przynajmniej na okrętach flagowych.
        Natomiast dyskusje o praktyczności czy też jej braku w statkach opartych o nie istniejącą (i nie znaną) technologię są dość zabawnym pomysłem… Może te kanciaste cosie które wywołują w Twoim inżynierskim zmyśle gorący sprzeciw są
        niezbędne dla innych cosiów które napędzają tegosie… Powiedz po prostu że projekty Ci się nie podobają – co sprowadzi całą wypowiedź do kwestii gustu, a jak z gustem jest to wiadomo, każdy ma własny ;)
        • Avatar
          Lilith 31.03.2012 18:49
          Re: Starata czasu
          Edi, ominięcie dziesięciu odcinków mimo wszystko trochę ogranicza twoje prawo do krytyki, TEORETYCZNIE mogło tam być coś, co by ci się spodobało…
          Prawdę rzekłszy, pierwsze dwa odcinki mnie zachwyciły,  kliknij: ukryte  szkoda tylko, że później zrezygnowano z „nowego” świata na korzyść zupełnie niepotrzebnych wstawek ze starymi bohaterami.

          Też pisałam recenzję tej serii, zaraz po wyjściu ostatniego odcinka, i też nie mogłam się powstrzymać od porównania Luscini i Maestro. To się rzuca w oczy i aż boli XD Podobnie jak wpuszczanie głównych bohaterek na większość narad… Pamiętacie, żeby Claus i Lavie mieli coś do powiedzenia w sprawach państwowych?

          Szkoda, że kreska tak na ryj pojechała, tylko Dio na tym dobrze wyszedł…