Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Mirai Nikki

  • Avatar
    A
    florianek 2.04.2024 21:32
    anime zaszkodziło mi
    postanowiłem obejrzeć tę bajeczkę anime. niestety po obejrzeniu wszystkich 24 odcinków poczułem ogromny smutek, który utrzymywał się przez wiele dni. na dodatek były drastyczne sceny.
  • Avatar
    A
    Anonimowa 8.05.2020 18:54
    Chory romans i horror fabularny i nie tylko.
    Hakman4 i Zdziwiona w zasadzie napisali wszystko, co chciałabym napisać o tym tworze.

    Ode mnie dodam tylko, że szokiem jest dla mnie ocena recenzenta na 7 i średnia widzów ok. 8

    W opisie powinno być : psychopatyczny horror z równie psychopatycznymi postaciami i chorym niby związkiem 14 latków.

    A najgorszą rzeczą dla mnie jest fakt że wdepnęłam w to anime poszukując w sieci… polecanych romansów.

    Jeżeli oglądają to osoby poniżej 18lat, to poważnie mogą uszkodzić sobie psychikę oraz obraz tego co jest właściwe (tak społecznie, jak i w relacjach prywatnych czy rodzinnych)

    Osobiście wystawiłabym ocenę -100/10
    Za wszechobecną w tym anime psychopatię.

    I choć niewielu obejrzanych serii i anime żałuję, to w tym przypadku gdybym umiała cofnąć czas, to z pewnością darowałabym sobie ten wysoce socjopatyczny twór.
    Ech…
    • Avatar
      Weiter 8.05.2020 19:48
      Re: Chory romans i horror fabularny i nie tylko.
      To ma wywołać cokolwiek u młodszych osób? Poważnie? Chyba tylko i wyłącznie jak ktoś już ma coś z głową, ale w takim wypadku, to i zwykła gra może być bodźcem, który coś wywoła.

      To się nawet nie klasyfikuje do żadnych wysoce „psychopatycznych” serii.. Jeśli już miałoby coś zaburzać „obraz tego co jest właściwe”, to wcisnąłbym tutaj Happy Sugar Life bądź „School Days”.

      Odnoszę wrażenie, że mamy zupełnie inną granicę tolerancji do takich rzeczy. Twoja jest niesamowicie niska, powiedziałbym poniżej naturalnej średniej community. Bez obrazy oczywiście, stąd przesadnie reagujesz na te show i zakrzywiasz obraz tej serii swoim komentarzem.

      Nie spieram się z Tobą czy seria dobra czy też nie. Drażni mnie, że opisujesz serię w taki sposób, jak by miała wyprodukować armię niestabilnych nastolatków..
    • Avatar
      Ryuki 8.05.2020 20:45
      Re: Chory romans i horror fabularny i nie tylko.
      Jeżeli oglądają to osoby poniżej 18lat, to poważnie mogą uszkodzić sobie psychikę oraz obraz tego co jest właściwe (tak społecznie, jak i w relacjach prywatnych czy rodzinnych)


      To shounen( z bardzo charakterystycznego magazynu z minimalnymi granicami ) więc w żadnym wypadku pomysłem nie było 18+( duża część seinenów również nie ma na celu takie ograniczenie wiekowe swoich odbiorców ). Ogólnie nienawidzę tej mangi( anime nawet nie dotknęłam ) ale nigdy w życiu nie przyszło mi do głowy by myśleć w ten sposób. Mogę być wredna i napisać, że manga/anime jest za durna by na kogoś wpłynąć ale ogólnie nie ma dowodów na wpływ mediów na agresję. Nie jest to też najkrwawszy lub najbardziej mentalnie niestabilny shounen, to pestka dla tytułów w gatunkach horror i body horror.
      • Avatar
        Anonimowa 8.05.2020 21:17
        Re: Chory romans i horror fabularny i nie tylko.
        O szkodliwym wpływie agresji w przekazie medialnym na odbiorców przekonanych prócz badaczy jest także wiele instytucji, które wprowadzają regulacje, mające temu zapobiegać. Zagadnienie normowane jest przez przepisy prawa oraz różnego rodzaju kodeksy dziennikarskie. W Ustawie o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji znajduje się zapis, mówiący, że zabronione jest rozpowszechnianie audycji lub innych przekazów zagrażających fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu rozwojowi małoletnich, w szczególności zawierających treści pornograficzne lub w sposób nieuzasadniony eksponujących przemoc[5].

        Media ingerują w życie dzieci, młodzieży, ludzi dorosłych. Ogrywają ogromna rolę w formułowaniu młodego człowieka, kształtują poglądy i postawy przez podsuwanie określonej wiedzy o świecie i lansowanie pewnych wartości. Osobowość, która posiada solidny system wartości, potrafi krytycznie ustosunkować się wobec drapieżnych, medialnych przekazów. Okazuję się jednak, iż nawet dorośli ulegają psychologicznym trikom medialnym, nie zdając sobie sprawy, iż stają się ofiarami ukrytej manipulacji.

        Media deformują światopogląd społeczeństwa bardzo skutecznie, najbardziej prestiżowe programy informacyjne, wiadomości z kraju i ze świata przepełnione są informacjami wyłącznie negatywnymi, przykrymi: zamachy, akcje policji, oszustwa, napady, korupcja, terroryzm, sprawy sądowe, gwałty, dewiacje, coraz mniej miejsca na kulturę, sztukę, muzykę sprawy przyjemne, których nie brakuje we współczesnym świecie.

        Trudno nie zgodzić się z faktem, że świat medialny nie jest dosłownym ani dokładnym odwzorowaniem świata rzeczywistego. Proporcje poszczególnych zjawisk, problemów, zagrożeń, jakie obserwujemy w mediach elektronicznych, w żadnym stopniu nie mają się do rzeczywistego poziomu problemów, z którymi spotyka się człowiek. Jednak to właśnie przekaz medialny konstruuje nasz stosunek do wielu problemów współczesnego życia


        Za:

        nowastrategia.org.pl/przemoc­‑w-mediach­‑a-agresja/
        • Avatar
          Ryuki 8.05.2020 22:16
          Re: Chory romans i horror fabularny i nie tylko.
          To brzmi raczej jak opinia niż cokolwiek więcej^^ Poza tym mowa jest bardziej o normalizowaniu( co jest prawdą dlatego rodzice powinni rozmawiać z dziećmi ) a nie wpływie w sensie tworzenia większej ilości przemocy. Sama jestem tutaj dobrym przykładem^^ Od dziecka wolno mi było oglądać brutalne filmy, horrory itd. Rzeczy dwieście razy gorsze niż ta manga. Wpłynęło to na mnie w ten sposób, że nie reaguję na gore^^ ale dzięki temu, że moi rodzice, no byli rodzicami zostało to w fikcji. Chociażby tutaj [link] jest to fajnie opisane, co ciekawe to co wzrosło to nie agresja a strach przed brutalnością. Dzieci widzą świat gorszym niż on jest.

          Ech, powiem szczerze nie rozumiem często twoich opinii. Z jednej strony brzmisz jakbyś broniła bardziej progresywnych opinii z drugiej tworzysz bardzo brzydkie stereotypy i piszesz podobnie do Jacka Thompsona. Zwyczajnie cię nie rozumiem^^
        • Avatar
          Zomomo 8.05.2020 22:19
          Re: Chory romans i horror fabularny i nie tylko.
          Problem chyba w tym, że na Tanuki nie podaje się kategorii wiekowych według MPAA, zresztą w Polsce rzadko się o tym informuje, ale np. na MyAnimeList jest to jedna z podstawowych informacji i „Mirai Nikki” ma tam Rating: R+ – Mild Nudity, czyli: „poniżej 17 lat wymaga towarzyszącego rodzica lub dorosłego opiekuna”. Pytanie tylko ilu rodziców wie cokolwiek o mandze lub anime…
          • Avatar
            Ryuki 8.05.2020 22:31
            Re: Chory romans i horror fabularny i nie tylko.
            Na MALu demografie wrzucają do gatunków więc dla mnie lepiej by tanuki nie brało od nich przykładu^^ Tutaj zwyczajnie są używane mangowe demografie. Czy podanie bardziej zachodnich kategorii coś by tu dało? Nie sądzę. Zwłaszcza, że to problem jaki ma jak na razie jedna osoba, w niszowym hobby.
  • Avatar
    A
    Chmura 19.10.2019 20:15
    gender bender
    Nie takie złe, ciekawe nawet. Najbardziej podobała mi się zamiana ról stereotypowych dla płci, nie tylko w przypadku anime. Choć od dłuższego czasu popularne są postacie silnych kobiet, to nie spotkałam się jeszcze chyba z tak jawnie i z premedytacją stworzoną postacią słabego mężczyzny. Owszem, byli już chłopcy delikatni, byli chłopcy zniewieściali, byli wrażliwi albo po prostu bezbarwni, ale takiej zapłakanej, przerażonej ciapy jak bohater tej serii jeszcze nie widziałam. A czy nie są to typowe cechy bohaterek żeńskich, uznawanych przez to za urocze? W dodatku bohater jest w relacji z psychopatyczną bohaterką, która jest zaborcza, nieustępliwa, brutalna i bezwzględna, i wciąż powtarza, zwykle przez męskich bohaterów wypowiadane, frazesy typu „będę cię chronić” itp. W skrócie on zachowuje się jak „baba”, a ona jak „chłop”. I choć po jakimś czasie można się przyzwyczaić do tych nietypowych postaci i ich zachowanie nie dziwi tak jak na początku, za tą chorą relację seria ma u mnie duży plus. Widzę tu spory hejt na postać głównego bohatera, a mnie się właśnie podobał, jako ciekawostka. Od razu rzuciło mi się w oczy, że doszło do małej prowokacji i z tej perspektywy tą serię oglądałam.
  • Avatar
    A
    gruszeczkowa 23.06.2019 22:03
    Dopiero niedawno nadrobiłam to anime i jest mi strasznie przykro, że bardzo skopano tak ciekawy pomysł. Fabuła jest pełna nieścisłości, miejscami koszmarnie nielogiczna i irytująca.

    Jedynym promykiem nadziei była dla mnie postać Uryuu, naprawdę wyróżniająca się na tle innych i w przeciwieństwie do nich nieprzewidywalna. Szkoda, że pod koniec postanowiono pokazać,
    że właściwie  kliknij: ukryte  Inne postacie to mniejsze i większe koszmarki, wśród których (pod względem okropności) prym wiedzie Yuno (zupełnie nie rozumiem tego hype'u na nią i faktu, że tak wiele osób ją lubi).
  • Avatar
    A
    Zdziwiona 4.10.2016 22:58
    Moje oczy płaczą...
    Ostrzegam, że nie wiem czy w mojej ocenie zawita jakiś plus. Ogólnie anime uważam za totalnie zrypane i irracjonalne *dla mnie*. Czemu? Zacząć od tego, że postacie mają po 14 lat, czy od całej reszty? Hmm… Teraz wielki spoiler.
     kliknij: ukryte 
    Plusy anime… Grafika okej. Postać Akise i Dziewiątki. Chyba tyle.
    Przepraszam, za mało składną opinię, ale wciąż się zbieram z podłogi po obejrzeniu ova i zrobieniu tradycyjnego „facepalm”.
    Powstrzymam się od wystawienia jej oceny. Ale nie polecam anime raczej. Nie ma czym zachwycać się. Taka jest moja opinia.
  • Virinixxe 2.09.2016 23:43:12 - komentarz usunięto
  • Virinixxe 2.09.2016 23:39:48 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Pantegram 28.08.2016 02:08
    Moim zdaniem recenzja jest niespójna.
    Autor najpierw twierdzi, że fabuła jest właściwie bez zarzutu, poza kilkoma drobnymi niedopatrzeniami, natomiast w podsumowaniu recenzji stwierdza, że fabuła jest wadą produkcji… no coś tu się nie dodaje ;)

    Anime bardzo przyjemne. Fabuła – spójna i faktycznie wszelkie wątki zostały na końcu wyjaśnione (za co wielki plus), a przy okazji IMO oryginalna i nieoczywista. Trzymała mnie w napięciu od początku do samego końca.
    Niesamowicie drażniła mnie jedynie niemęskość głównego bohatera, a także relacje między bohaterami w ogólności wydawały mi się często zbyt banalne, uproszczone, nienaturalne. Zastosowano tu kilka hm ?schematów? relacji typowo japońskich (silne kobiety, słabi, wstydliwi mężczyźni), na które jednak osobiście reaguję alergicznie i za to minus.

    Prawdopodobnie widziałam lepsze anime (z głębszym przesłaniem / wiarygodniejszymi psychologicznie postaciami), ale nadal jest to bardzo przyjemna produkcja. Tak 8/10 tuż po obejrzeniu.
    • Avatar
      Slova 28.08.2016 08:11
      Nie no, fabuła może być bez zarzutu w sensie technicznym, ale nadal może być bzdurna i monotonna, jak to właśnie było w MIrai Nikki.
  • Avatar
    A
    hakman4 15.05.2016 23:03
    Podchodzę do tej serii tak sceptycznie,że powątpiewam czy obejrzę do końca,ale zobaczy się. Pierwszy odcinek mam za sobą. Ogólnie serię znam od dłuższego czasu. Wstępnie oznajmiłem się z początkiem mangi. I były dwa podejścia. Za pierwszym razem i drugiem też odrzuciłem z powodu absurdu jakim jest Deus Ex Machina. Jak dla mnie istota boska nie powinna ingerować w sprawy ludzkie, a tym bardziej tworzyć jakieś gry majace jakiś ukryty cel. Wtajemniczanie grupy ludzi do gry, udostępnianie swych boskich możliowści jakim jest widzenie przyszłości (w tym wypadku w komórkach) jest naciągane i to mocno. Mówi tylko jak ludzkie jest te „bóstwo”,że od tak zaczął kontaktować się z ludźmi. I gwarantowana nagroda. Ładnie brzmi – „tron boga”. Ok!Jednak ten Deus nie pójdzie na emeryturę, nie rozpłynie się w powietrzu. Możliwe,że wygrany będzie marionetką tego boga, który przed tem pozabija innych aby to zdobyć. Przypomina to coś i to bardzo ? Wiele typowych serii gdzie w toczącej się grze stawiano na szali życie wybranych ludzi. Dodano tu tylko siły nadprzyrodzone, które mają dać tej „originalności” (xD) i zaciekawić czytelników/widzów. Kreska jest miła w odbiorze. Przyznam,że pod względem estetycznym kusi aby kupić tomik,ale po za poznaniu się z fabułą podziękuję sobie. Dwadzieścia złotych wiecej w portfelu. Przyznam,że ładnie i przejrzyście zrobili wersje animowaną. Jak na razie te 6/10.
    • Avatar
      hakman4 29.06.2016 00:46
      Po zakończeniu...
      Zastanawiam się,kto wpada na takie ciekawe pomysły na fabułę. W tym wypadku mamy połączenie „Efektu motyla” z jakimś kiepskiim melodramatem, granym przez żenującego bohatera. Raz bawi się w obrońce słabszych, potem pod wpływem Yuno zabija innych. Tak słabego bohatera dawno nie widziałem.
      Po serii zabijania się, akcji i podchodów. Przechodzimy na koniec do olepanego motywu z wielu filmów s­‑f podróży w czasoprzestrzeni. W tym wypadku chciano dobrze. A odebrałem średnio i więcej motania było w tym „kolte fabularnym”,niż trzeba.
      Tu podkreślę fakt zabójstw jakich pełno było w serii. Yuno dźga ogoś, a Yuki nie przeżywa tego aż, że pada na kolana i nie chce zbliżać do oprawczyni. Przyjmuje ze spokojem. Już mówi to,że Yuki ma skrzywioną psychikę i to mocno. W ogóle bohaterowie zabijają bez ukrywania,że tak nie chcą.
      Jeszcze jest motyw chorej miłości miedzy Yuki a Yuno. Salkerka i jej ofiara razem. Słodkie? Na pewno, ponieważ na serio przeradza się w miłość.I ja jako widz zastanawiam się, w którym momęcie w anime przegięto na prawde, bo zliczyć trudno wszytiego.
      Co do Deusa. Starasznie w tym wypadku uczlowieczyli jego postać. Ma dużo z człowieka i jest słabszy. Już samo to,że umiera mówi samo przez siebie. Urywa przed swoim sługą,który sam narzuca swoje zasady gry…To jest lekka przesada. Wiem,że japończycy mają lekie podejście do swych bóstw, ale jakieś granice są.
      Jak Deus chciał skasować Akise to te obronił się wpisem w swym kotatniku. Gdzie ta cała boskość…
      Bohater staje się bozią i wszyscy jesteśmy szcześliwi. Nie! Musi wpis w jego pamiętniku zmienić i mamy kontynuację…Mózg roz****ny. xD
      Co do kreski. Ogólnie w mandze okładki przykuwaja uwagę i chce się kupić i czytać.I od tej strony nie zawodzi się czytelnik. Gorzej jest z anime, gdzie postacie robiące za tło są często narysowane na szybko i koszmarnie słabo. Takie 5/10 .
      Muzyka w tym wypadku średnio pasowuje w moje gusta. Też dla mnie pierwszy opening na siłe był wciskany.Lepiej z drugim openingiem, który wpasowywał się w klimat tej serii.

      Powiem tak. Jak ktoś uważa tą serię za arcydzieło lub za coś badzo dobrego to jest mega ignorantem. Tu są takie babole fabularne i oklepane momętami pomysły.

      Ja daje takie 5/10. I dalej oglądać nie zmuszajcie. Mangi czytać też nie zamierzam.
  • Avatar
    A
    DL 7.02.2016 07:36
    Mocne 4/10 bo jakoś mnie szczególnie nie zainteresowało aczkolwiek obejrzałam wszystkie odcinki aby zrozumieć co twórcy chcieli przekazać w takim czymś ...
  • Avatar
    A
    m4RiOn 15.11.2015 13:42
    9.5
    Świetne , po prostu super , Yuno chyba najlepsza bohaterka no i 9 :) , jedyne co drażniło przez większość seansu to chyba protagonista :D Koniec końców dawno mnie żadne anime aż tak nie wciągnęło , ale zakończenie ukazane w OVA bardziej mi przypadło do gustu , tu musiał być Happy End
  • Avatar
    A
    Ruka 2.08.2015 23:36
    Podobało mi się obejrzałam wszystko w jeden dzień tak mnie wciągnęło.
    Zdziwiło mnie jedno na początku serii niektóre rzeczy były rozmazane a potem to już wszystko było pokazane
    :/
  • Avatar
    A
    Katasza 22.07.2015 12:03
    Naprawdę super seria!! Miałam mieszane uczucia zaczynając oglądanie, i nie bardzo wiedziałam czego się spodziewać, a tu BOOOM, (efekt) WOW!! i mnie wsysnęło do reszty :-D Było kilka szczegółów które mnie zdziwiły czy zniesmaczyła na tyle że nie mogę dać 10 ale daję 9 pełną gębą :-D
    Yuno była naprawdę super,  kliknij: ukryte to szaleństwo w jej oczach :-D ta psychodela, no świetne :-D
    Przyznaję Yuuki bywał irytujący i ciotowaty ale nawet potrafię go zrozumieć, to w końcu dopiero dzieciak  kliknij: ukryte  Także nie rozumiem trochę tego mieszania z błotem Yuukiego.
    Opening i ending bardzo przypadły mi do gustu i nadal lubię sobie ich czasami posłuchać :-D
    Anime bardzo mile mnie zaskoczyło i trzeba przyznać, że było nietuzinkowe i oryginalne :-D mile je wspominam i szczerze polecam!

    P.S. Chociaż Yuno byłą urocza to jednak moim ulubionym posiadaczem pamiętnika jest 9!! :-D
  • Avatar
    A
    ayu-chan 21.07.2015 19:14
    Ogólnie anime bardzo fajne, tylko gdyby nie Yukki. Był beznadziejny, perfidnie wykorzystywał i wysługiwał się Yuno. Tylko on tak chamsko potrafi wykorzystać cudze uczucia. Całą resztę postaci bardzo polubiłam. Pomysł moim zdaniem ciekawy, oglądając to anime w ogóle się nie nudziłam. Openingi i endingi na szóstkę! Zakończenie mnie totalnie załamało. SPOILER:  kliknij: ukryte .

    Ogólnie rzecz biorąc polecam to anime wszystkim fanom yandere, krwi i akcji ;)
    • Avatar
      Nanashi 21.07.2015 22:02
      ayu-chan napisał(a):
      Tylko on tak chamsko potrafi wykorzystać cudze uczucia.

      Widać, kto nie oglądał School Days. ^^ Po seansie wyżej wymienionego Yukki jest po prostu marnotą, która sama nie potrafi sobie poradzić, a takich w shounenach pełno. Powiem w ten sposób, Yukki jest jedną z najgorszych rzeczy które przytrafiły się temu anime, ale koniec końców, dzięki niemu anime toczy się właśnie w ten sposób, a i najgorszą postacią kiedykolwiek też nie jest.

      Co do zakończenia, polecam OVA. Dodaje zakończenie kompletne z mangi, które ma o wiele mniej sensu… ale wyjaśnia zachowanie Yuno tak czy siak.
  • Avatar
    A
    Windir 9.04.2015 19:08
    2/10
    Pierwsze od wieków anime, którego porzucenie rozważałem za każdym razem gdy siadałem do epka. W bólach okrutnych zmęczyłem w jakieś 2 tygodnie. Mógł być świetny thriller, a dostaliśmy tragiczne 14­‑letnie ciepłe kluchy i strasznie naciąganą historię.

    Minusy:

    - Główny bohater. Najgorszy jakiego dane było mi oglądać EVER. ABSOLUTNIE BEZNADZIEJNY.
    - Bezmyślność i naiwność większości bohaterów. Aż zęby bolą.
    - Brak realizmu – trup ściele się gęsto w rzeczywistości przypominającej naszą obecną i nikt nie ponosi za nic konsekwencji.
    - Mieszanie cięższych momentów z głupawką/cyckami. I to całe odcinki w skrajnie różnym tonie, nie że tylko scena czy dwa dla rozluźnienia.
    - Ecchi na siłę.
    - Masa zbędnych retrospekcji.

    Plusy:

    + OP1 i ED2. Yousei Teikoku w super formie.
    + Oryginalny pomysł i ogólny zarys fabularny.
    + Yuno (do jednego ze zwrotów akcji)
    + Dwa zwroty akcji. Bo rzeczywiście mnie zaskoczyły. SPOILER:  kliknij: ukryte . Niestety nie rekompensują one zmarnowanych 8 godzin z okładem.
    • Avatar
      Smoku 11.09.2015 16:42
      Re: 2/10
      Do wszystkiego można się po trochu przyczepić ale pierwszy minus jest absurdalny. Ja zdaję sobie sprawę że gdyby okazało się że na twoje życie czyha 11 ludzi, to ty wziąłbyś karabin, wytropił ich a następnie z kamienną twarzą wymordował.
      Założę się że nigdy nie byłeś w sytuacji gdzie bałbyś się o własne życie, dlatego do tematu podchodzisz z dystansem, ale Yuki to jedna z najbardziej realistycznych postaci jakie kiedykolwiek w anime czy mandze wykreowano.
      Chłopak ma 14 lat i dowiaduje się że jego życie może się wkrótce tragicznie skończyć, więc to normalne że zachowuje się tak jak się zachowuje.
      Postaci można nie lubić, ale jej obecność dodaje sporo realizmu, co to by był za thriller w którym główny bohater na wieść że jego życie wisi na włosku, w ogóle się tym nie przejmuje – gdyby anime było typowym mordobiciem shounen to obecność Yukiteru byłaby wadą, ale thriller to nie jest gatunek w którym główny bohater kładzie każdego na strzała.
      • Avatar
        Windir 15.09.2015 02:25
        Re: 2/10
        Średnio mnie obchodzi jak w rzeczywistości zareagował by 14 latek na taką sytuacje. Nie trawie takich bohaterów i już. No i chodzi też o to, że w skrajnych sytuacjach albo się poddajesz, albo coś robisz. Załamujesz się, albo przezwyciężasz strach. Można było to pokazać. A on przez 3/4 serii płacze, a gdy zdarzy mu się przestać to rzuca ostrymi rzeczami by zabić – potem znowu szlochanie. Nie kupuję tego.
    • Avatar
      ... 7.02.2016 07:44
      Re: 2/10
      Mam takie samo zdanie ale to OVA i te końcowe odcinki ... po prostu dla mnie masakra jakby jakoś tego rozwinąć nie mogli że jednak coś tam z tą mocą boga dałoby się tam naprawić jakoś świat przywrócić do normalności. A nie wyjeżdżają tutaj z  kliknij: ukryte 
      Przydałoby się sensowne rozwinięcie i zakończenie w sensowny sposób.
      Chociaż by jakiś tam 2 sezon z dokałanym, wytłumaczeniem fabuły i z tym czymś co brakuje temu.
  • Avatar
    A
    XdD 3.02.2015 21:45
    Strasznie nostalgiczne mam uczucia do tego anime, swojego czasu strasznie mnie wzruszyło. Sentymentalne i całkowicie subiektywne 10/10.
  • Avatar
    A
    amaranth 7.09.2014 02:40
    Od entuzjazmu i ciekawości po... irytację.
    Zapowiadało się naprawdę nieźle. Pamiętniki przyszłości, bogowie, walka o przetrwanie – dreszczyk emocji, akcja pełną parą. Ale niestety bohaterowie, ich brak logiki oraz psychoza zdecydowanie zepsuły serię.
    Oczekiwałam czegoś więcej. Postaciom naprawdę nie zaszkodziłby jakikolwiek kręgosłup moralny, coś, dzięki czemu widz zastanawiałby się jak historia potoczy się dalej, a nie  kliknij: ukryte  Polubiłam więc tylko Minene, Ai i Marco. Parę ze względu na ich uczucie, które było prawdziwe, a nie jakąś obsesją, Natomiast Minene za mocny charakter.  kliknij: ukryte 
    A skoro dotarłam do Yuno, to zastanawiam się, czy naprawdę tylko mnie ta postać nie zachwyciła? W pierwszych odcinkach była ciekawa, nietypowa, nieprzewidywalna i w tym był jej urok. Jednak im dalej brnęłam w serię, tym bardziej mnie nudziło jej zachowanie.  kliknij: ukryte  I nie uratowała tego nawet historia jej życia.
    Nadeszła pora na głównego bohatera. „Klęska urodzaju”, ale jakoś mu trochę… współczułam.  kliknij: ukryte , ale w końcu trafił się bohater niewpisujący się w schemat „jestem główną postacią, więc będę superodważny, zabiję każdego, na pewno wygram, nie ma rzeczy dla mnie niemożliwych”. Zawsze to jakaś odmiana.
    Seria jednak przesadziła z mającym genialne plany 5­‑latkiem. Chęć zabijania i tak rozwinięta świadomość… Porażka. Tak samo jak  kliknij: ukryte 
    Zakończenie uważam za jedyne sensowne dla takiej fabuły.
    Kreska miła dla oka, pierwszy opening urzekł.
    Fabule nie można odmówić oryginalności.
    Za powyższe pozytywy 4/10. Trochę jednak żałuję czasu poświęconego temu anime.
    • Avatar
      bloodcat 7.09.2014 13:29
      Re: Od entuzjazmu i ciekawości po... irytację.
      Zasmucę cię; Yukiteru też jest postacią schematyczną. Widziałam już tyle anime i mang, gdzie główny przez większość czasu był tchórzliwy, sam nic nie umiał zrobić, sporo płakał i tak dalej. Ten typ jest prawie tak często spotykany jak typ postaci: nie myślę, mam ADHD, będę przez pół, a może i całą serię mówił wszystkim o moich marzeniach i planach itp. Bohaterów, którzy są naprawdę potężni i dla których naprawdę nie ma rzeczy niemożliwych i zrobią wszystko, mogę ci wyliczać na palcach. Ich właśnie najbardziej brakuje.
      • Avatar
        amaranth 7.09.2014 16:58
        Re: Od entuzjazmu i ciekawości po... irytację.
        Być może. Nie jestem znawcą, nie oglądałam wielu tytułów. To tylko moje odczucia. Ostatnio oglądałam serie takie jak Code Geass i Inuyasha, więc możliwe, że mój odbiór tej postaci był przez to troszkę „skrzywiony”. :)
        • Avatar
          bloodcat 7.09.2014 17:12
          Re: Od entuzjazmu i ciekawości po... irytację.
          Cóż, ja za to oglądałam dość sporo shounenów i 90% głównych to te dwa typy, które przedstawiłam powyżej. Nie wiem jak to z shoujo, gdyż niemal w ogóle ich nie czytałam/oglądałam >.< W Inuyasha'y główny też jest jednym z „niezwyciężonych”? Przyznaje, że się tego nie spodziewałam XD
          • Avatar
            amaranth 7.09.2014 17:22
            Re: Od entuzjazmu i ciekawości po... irytację.
            No jak dla mnie dla Inuyashy rzeczy niemożliwych nie ma, bo obroni Kagome choćby nie wiem co. Choć trzeba przyznać, że w motywie z Kikyo mu nie wyszło. Jednak cały czas jest pewien swojej siły. ;)
    • Avatar
      Amarette 7.12.2014 19:48
      wolę szaleństwo Higurashi xp
      A skoro dotarłam do Yuno, to zastanawiam się, czy naprawdę tylko mnie ta postać nie zachwyciła? W pierwszych odcinkach była ciekawa, nietypowa, nieprzewidywalna i w tym był jej urok. Jednak im dalej brnęłam w serię, tym bardziej mnie nudziło jej zachowanie.  kliknij: ukryte 
      Niestety nie tylko ciebie. -_-" Prawdę mówiąc ona bardziej wyglądem i zachowaniem przypominała mi jakąś zagubioną postać z obsady cyklu „Higurashi…” niż faktycznie przemyślaną bohaterkę pasującą do tej historii. xp

      W ogóle główna para Yuno i Yukk, ich zachowanie, logika z jaką postępowali, czym się kierowali… to wszystko zwyczajnie kuło w oczy.

      Anieme wymagające od widza bardzo wielkiej tolerancji, zawieszenia niewiary i kompletnej ignorancji wszelkich nieścisłości fabularnych.
      Można zaryzykować seans, ale logika niech sobie na nas grzecznie poczeka w kuchni aż skończymy i wrócimy zaparzyć zieloną herbatkę dla ukojenia skołatanych nerwów. ;) W innych warunkach nie polecam, grozi poirytowaniem. xp
      • Avatar
        komilll 7.12.2014 20:32
        Re: wolę szaleństwo Higurashi xp
        Właśnie dlatego to jest dobre anime na początek. Gdy nie przejmujesz się szczegółami jest naprawdę dobre, choć z czasem postacie zaczynają irytować, a Yuuki do końca jest niezbyt męski.
        • Avatar
          aotoge 7.12.2014 21:09
          Re: wolę szaleństwo Higurashi xp
          Trudno, żeby dziecko było męskie.
    • Avatar
      ... 7.02.2016 07:21
      Re: Od entuzjazmu i ciekawości po... irytację.
      Ja mam takie samo zdanie 2/10
  • Avatar
    A
    Klemens 31.08.2014 23:41
    Mieszane uczucia
    Nie wiem nawet jak podsumować tą produkcję, więc napiszę co czuję, może wyjdzie coś dobrego.
    Czuję się strasznie rozdarty, gdyż z jednej strony historia jest tak surrealistyczna, że ciężko w nią uwierzyć, z drugiej zaś jest ona tak bliska mojemu sercu, gdyż doznałem w pewnym stopniu czegoś podobnego w życiu, dlatego jednocześnie potrafiłem i nie potrafiłem wczuć się w uczucia postaci, które o dziwo nie były takie, na jakie się pisały na początku serii – płaskie, banalne i schematyczne. Były one przepełnione emocjami, przez co muszę przyznać nawet, że w niektórych momentach łza czy dwie poleciały mi z kącika oka.
    Fabuła była w miarę spójna i logiczna. Nie wiem czy tylko mi, ale brakowało tu swego rodzaju zaskoczenia widza. Na dłuższą metę można było przewidzieć co i jak się potoczy, przez co momenty, w których powinno wystąpić zaskoczenie, były tej cechy pozbawione. Owszem, przewidzenie tego, że  kliknij: ukryte  i inne tego typu akcje zaskakiwały, ale sam motyw miłości tego bohatera był zauważalny praktycznie po 2­‑3 odcinkach z nim. Takich smaczków było o wiele więcej, jednak nie będę się nad nimi roztrwaniał, bo nie przeszkadzało to aż tak w odbiorze całości.
    Czas na głównych bohaterów – Gasai Yuno i Amano Yukiteru. Zacznę od Yukiego. Powiem szczerze – do przedostatniego odcinka uważałem go za ciotę, łamagę, dziecko i fajtłapę, pomimo zmian, które stopniowo w nim zachodziły. Dopiero w ostatnim odcinku jego ocena w moich oczach odwróciła się o 180°. Pokazał stronę prawdziwego mężczyzny i tego, jak powinien się zachować każdy, kto ośmiela się wypowiedzieć słowo 'kocham' do drugiej osoby. Jednakże pomimo tej zmiany na lepsze, nadal uważam, że nie był godny miłości Yuno i stał się jedną z najgorszych postaci, jakie kiedykolwiek widziałem.
    Yuno Gasai – ta dziewczyna to był obłęd! W życiu nie widziałem takiej chęci mordu, bezduszności, antypatii i psychozy u żadnej postaci z anime – gdyby istniała ona w realnym świecie – zakochałbym się w niej. Owszem, była świrnięta, była psychopatką, była prześladowcą, ale w pewien sposób rozumiem, dlaczego Amano zakochał się w niej do tego stopnia, że był w stanie poświęcić dla niej życie. Nie jestem w stanie określić tego słowami, ale myślę, że jest to postać z typu 'love or hate' i każdy kto wybiera opcję 'love' będzie w stanie zrozumieć te uczucia.
    Co do muzyki w samym anime, to nie wiem, czy była taka dobra, że wpasowywała się w akcję tak idealnie, że praktycznie nie było słychać pojedynczych nut, tylko emocje jakie ze sobą niosły, czy była tak słaba, że nie była godna zapamiętania. Jestem pewien tylko jednego – opening z pierwszej części, a mianowicie utwór Kūsō mesorogiwi jest tak genialny, że trafił na moją playlistę, zarówno tą do słuchania, jak również tą w osu!. Za każdym razem, gdy go słyszę, przechodzą mnie ciarki, a samo oglądanie OP powoduje u mnie dziwne i zarazem przyjemne uczucie w żołądku. Reszta OP/ED była średnia, nie wyróżniająca się niczym specjalnym – moim zdaniem.
    Grafika była na przyzwoitym poziomie. Nie reprezentowała sobą niczego specjalnego, ale równocześnie nie była jakaś nie wiadomo zła. Przykładowo postać Szóstej była moim zdaniem super pod względem graficznym, bo idealnie odzwierciedlała to, jaką postacią była pod względem emocjonalnym – delikatna, tajemnicza i jednocześnie silna, oraz po przejściach. Natomiast elementy otoczenia, czy postać Nishijimy były mocno średnie, jeżeli nie po prostu słabe.
    Aczkolwiek jestem strasznie zły z jednego powodu – rozwinięcie zakończenia. Wszystko się potoczyło tak jak chciałem, Yuno spotkała swojego ukochanego (nawet jeżeli jemu się to nie należy, to jej tak), ale nie mogę znieść tego, w jaki sposób doszło do tego spotkania. Tak jak mogę powiedzieć, że większość wątków była w miarę porządnie poprowadzona, to to było zrobione tak 'na odwal', że aż mi się smutno zrobiło po obejrzeniu tego. Niezrozumiałe, nie logiczne, no i 'bez tego czegoś'. Caluteńką serię czułem 'to coś', co dodawało pewien smaczek całości. Przychodzi czas na zakończenie głównej serii, zakończenie, a następnieeeeeee… Znak zapytania. Co, jak, kiedy, dlaczego? „Ratunku OVA, pomocy!” wołam w myślach. Zaraz po otwarciu linka z owym dodatkowym odcinkiem wyjaśniającym całe zajście ponownie odzywa się głos w mojej głowie i mówi „Kami­‑sama, błagam, niechajże i w tym anime twórcy nie zrypią całości odcinkiem OVA, bo się załamię”... No i co? No i g*$%#... Tyle można powiedzieć o odcinku kończącym pulę pytań do tego dzieła.
    Podsumowując, nie mam zielonego pojęcia jak tą serię ocenić – kocham i nienawidzę jednocześnie… A niech mnie pies szczekał, zamykam oczy, daję 10/10 i przepraszam każdego, kto uważa, że skoro jednak widzę jakieś poważniejsze uchybienia, to nie powinienem dawać maksymalnej oceny. Emocje i wspomnienia jakie wyzwoliła we mnie ta seria całkowicie przysłoniły mi oczy. Może w przyszłości zmienię swoją oceną, choć szczerzę wątpię.
    • Avatar
      Pantegram 28.08.2016 02:17
      Re: Mieszane uczucia
      Strasznie mi się podoba ta recka :)

      Moim zdaniem nie powinno się utworów artystycznych oceniać w pełni racjonalnie i matematycznie wyliczać, na ile punktów anime zasługuje wg ściśle ustalonych kryteriów… oczywiście można tak robić, ale uczucia są niemierzalne, a to dla uczuć właśnie konsumujemy sztukę.
  • Avatar
    A
    Klemens 23.08.2014 22:53
    Niby jestem na piątym odcinku, ale już mogę powiedzieć, że Yuno to wybitnie wykreowana postać! Tak jak denerwuje mnie strasznie główny bohater – takie ciepłe kluchy, nie wiadomo co, czy to baba czy to chłop, 0 przekonania, jakiegoś charakteru, werwy, chęci przetrwania, nic… Oczywiście z tego co zauważyłem po tych paru odcinkach, to nie zapowiada się, żeby postaci miały czas na rozwinięcie i pokazanie swojego charakteru. Będzie płytko, ale z dużą dawką brutalności i psychozy w wykonaniu Yuno – tak myślę. Nie mam zwyczaju stawiać oceny serii przed obejrzeniem całości, ale gdybym miał teraz wystawić to muszę powiedzieć, że miałbym spory problem, bo moja ocenia waha się w przedziale od 3 do 10 – najniższa, bo postacie od strony personalnej są płaskie jak Ziemia za czasów starożytnych Egipcjan, bo jest sporo niedopracowań graficznych – postacie 'mniej ważne' są po prostu tragiczne, bo temat walki o tron Boga został zniżony do poziomu rzezi z pomocą fikuśnych zabawek przepowiadających przyszłość; z drugiej strony najwyższa za samą postać Yuno, która totalnie przesłoniła mi oczy swoją psychozą i oczywiście muzyka, która przypasowała mi strasznie. Zobaczymy jak potoczy się seria dalej, ale mam nadzieję, że ten cały Yuukkii chociaż troszeczkę zmężnieje (oczywiście bez przesady, żaden superbohater zaraz niech się z niego nie zrobi) i nie będzie cały czas taką chodzącą, ciepłą kluchą… Jak tak się stanie, oj, będzie dobra seria.

    * Do moderacji – nie cenzuruje tego słowa, bo nie jest ono uznawane za przekleństwo przez media takie jak prasa, radio czy telewizja :)

    Jednak zmoderowano. Moderacja uprzejmie prosi na przyszłość o nieużywanie słownictwa uważanego powszechnie za wulgarne oraz o postaranie się, by jednak wyrażać zachwyt używając synonimów niewulgarnych. A argument, że w „mediach…” nie oznacza, że mamy do nich równać w dół.
    • Avatar
      Klemens 24.08.2014 11:15
      W takim razie proszę moderację o wstawienie 'wybitnie wykreowana' w miejsce 'świetna postać' :) Jeżeli można oczywiście. No i zapamiętam radę na przyszłość.

      Da się. I dziękujemy za zrozumienie.
      Moderacja

    • Avatar
      Anonim 24.08.2014 14:27
      Przecież tanuki jest takim dnem, że niżej już upaść nie możecie xD
      • Avatar
        Klemens 24.08.2014 17:55
        Ale o co Ci chodzi? Oo Strona do wyrażania własnej opinii i dzielenia się nią z innymi jak każda inna.
        Fakt, nie znam wiele stron tego typu (bo zaledwie senpuusociety i właśnie tanuki), nie interesuje się zbytnio jak wygląda Polska i międzynarodowa scena forów o anime, ale zgaduję, że nie bardziej niż np. scena forów chemicznych.
        Są fora dla specjalistów, gdzie zwykły laik nie ma czego szukać i są fora dla ludzi po prostu interesujących się chemią, gdzie KAŻDY znajdzie coś dla siebie – od ludzi proszących o pomoc w zrobieniu prostej petardy z saletry i cukru, poprzez osoby potrzebujące pomocy w zadaniach czy aranżujące własne mini­‑laboratoria, aż po zawodowców z magistrem czy doktoratem (a nawet czasem profesorzy na takich stronach zawitają), wymieniającymi się swoimi spostrzeżeniami, poglądami, metodami syntezy i tym podobne.
        Tak samo zapewne jest w sferze anime – są fora dla mangaków i osób zajmujących się animacją, podkładaniem głosu itp. (czyt. zawodowców), aż po strony właśnie takie jak ta – do wymieniania się swoimi poglądami, czy zaznajamiania się z innymi.
        Więc nie rozumiem, dlaczego uważasz, że ta strona
        Anonim napisał(a):
        jest takim dnem, że niżej już upaść nie możecie
        ... Jak Ci się nie podoba, to nie wchodzisz na nią i tyle w temacie.

        PS Trudno powiedzieć, że strona jest „dnem”, skoro trzyma się już od ładnych paru lat – gdyby było tak źle, już dawno temu upadłaby :D G.
    • Avatar
      Klemens 26.08.2014 11:47
      Połowa serii i muszę to powiedzieć z całą odpowiedzialnością za to słowo – zakochałem się w Yuno! ^^ Ta postać jest po prostu idealna! W życiu nie widziałem jeszcze tak zrytej psychicznie bohaterki czy bohatera. Jej zachowanie jest po prostu wybitne na tle reszty postaci, które przecież również nie mogą być uznane za 'normalne'. Żeby tak się wyróżniać na tle innych psycholi… Animatorzy i seiyuu musieli bardzo się postarać, żeby Gasai była Gasai, ale wyszło im to perfekcyjnie.
      Nadal wkurza mnie główny bohater, bo o ile wydaje się, że „zmężniał”, to przez to jest jeszcze bardziej irytujący. Słabo wypada na tle innych postaci, szczególnie ze swoimi nagłymi, niczym nieuwarunkowanymi zmianami osobowości z 'ciepłej kluchy' do 'muszę uratować swoich „przyjaciół”, nawet za cenę swojego i tak już ostro popieprzonego życia', które moim zdaniem są po prostu bez sensu.
      Pożyjemy – zobaczymy, ale póki co minimum dla tej serii to 7.
  • Avatar
    A
    Naija1 14.05.2014 17:22
    Te psychole...
    Jestem w połowie serii. Nieszczególnie mnie wciągnęło. Mimo dozy okrucieństwa, mam wrażenie, że seria jest skierowana raczej do nieletnich widzów. Przez co tak sądzę? Przez płytkie postaci. Cała plejada psycholi, od wyboru do koloru. Zaczynając od różowowłosej, kończąc na ojcu jednego (czy dwóch) głównych bohaterów. Dylematy moralne właściwie się nie pojawiają, postaci wpadają w trans rodem z Higurashi (tylko, że tam psychoza była uargumentowana) -zwężone źrenice i szaleńczy śmiech. Gasai to rozumiem, ona po prostu jest powalona, terrorystka też (w końcu to terrorystka), ale do bohaterów, którzy przez większość czasu zachowują się normalnie, takie wybryki po prostu nie pasują. Raz, dwa razy ujdzie, ale nie przez cały czas. Szczytem jest w ogóle parulatek w pełni świadomy sytuacji, wyprany z uczuć i dążący po trupach do celu. Rly?

    Wiem, anime żądzą się swoimi prawami i ktoś może pomyśleć, że się czepiam. Ale przy tworzeniu charakterów postaci (lub raczej -sposobie ich przedstawienia) trzeba być konsekwentnym.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 12.05.2014 03:26
    Interesująca seria, pojawiło się całkiem dużo irytujących rzeczy ale mimo wszystko oglądało się przyjemnie.

    Bohaterowie:
    Yuuki – większego bałwana to ze świecą w ręku szukać, chyba nawet w niskobudżetowych ecchi męscy bohaterowie przejawiają większą zdolność do logicznego myślenia… nie mam zupełnie pojęcia czym się kierował w swoich działaniach, bo na pewno nie zdrowym rozsądkiem ;p
    Yuno – patrząc na nią do głowy przychodziło mi jedno wyrażenie: „między szaleństwem a geniuszem jest niewielka granica” i faktycznie chciałbym się tego trzymać ale jej zwyczajnie brakowało piątek klepki…  kliknij: ukryte 
    Akise – jedna z ciekawszych postaci, trochę wyidealizowany, jednak wprowadził do serii nieco nutki tajemniczości( kliknij: ukryte )

    Było oczywiście jeszcze wielu innych bohaterów ale pomijając kwestię krótkich opisów – bardzo podobało mi się rozwinięcie wątków ich większości, czy to w większym, czy mniejszym stopniu, często brakuje mi tego w seriach z podobnej kategorii. Same historie postaci może nie były jakoś specjalnie „ambitne” ale były poprowadzone na tyle dobrze, że trzymały się całości i nie można narzekać.

    Fabuła:
    Zakręcona… przemyślana ale w niektórych momentach zastanawiałem się co tak właściwie autor chciał osiągnąć, oczywiście oglądając z czasem wyjaśnia się praktycznie większość ale miałem wrażenie, że niektóre wątki były nieco zrobione „na odwal”. W niedługim czasie miałem okazje zobaczyć dwie, czy trzy inne serie w kategorii „survival game” i miałem się do czego odnieść, generalnie było ok – ale mogłoby być o wiele lepiej, przede wszystkim gdyby większą uwagę przykuto do postaci( kliknij: ukryte )

    Oglądając drażniły mnie pewne absurdy i zachowania niektórych postaci, dlatego też nie jestem w stanie wystawić jakiejś większej oceny. Nie mniej jednak ta cała „pokręcona” sytuacja całkiem zgrabnie nakreślała granice moralności i zdrowego rozsądku(choć raczej protagonista byłby jego zaprzeczeniem…)

    Podsumowując – Mirai Nikki jest całkiem interesującą serią i na pewno nie jest „przeciętne”, łączy tutaj wiele gatunków(od horroru, dramatu, kryminału aż po ecchi), które w całości wyszły całkiem nieźle, osobiście w tej kategorii mam innych faworytów ale jestem zadowolony z obejrzenia całości, domknięta do końca fabuła bez niedopowiedzeń i historia na „jeden dobry raz”. Ode mnie mocne 7/10
  • Avatar
    A
    Wenex 6.05.2014 19:01
    Oryginalne.
    Anime z oryginalną i trochę pokręconą fabułą (ale mi to nie przeszkadza XD) oraz ze świetną muzyką i kreską.
    Postać Yuno Gasai jest naprawdę boska takiego pokręconego umysłu nie dane mi było wcześniej zobaczyć.

    Anime sprawia, że z odcinka na odcinek zaczynamy się coraz bardziej gubić (co bardzo lubię, gdyż mam okazję do rozmyślań jak dalej potoczy się fabuła, a zwłaszcza jaki może być koniec,
    ehh… prawie zgadłem).

    Poważniejszych wad nie dostrzegłem, poza:

    - zachowaniem głównego bohatera, które można jednak przeboleć z uwagi na jego wiek (jednakże zdarzyło mi się na niego pokrzyczeć XD),
    - i tego, że anime siada trochę na psychę chociaż musiałbym mieć zdrowy umysł, żeby uznać to za wadę :P

    Zasłużone 10/10.
  • Avatar
    A
    MiyuMisaki 19.04.2014 14:53
    Podobało mi się.
    Naprawdę, mimo popapranej fabuły, było bardzo dobre.
    I nie wkurzał mnie główny bohater.
    Ciut się z nim uosabiałam.
    Chociaż… jestem dziewczyną.
    Może dlatego wkurza on płeć męską. Bo jest babski. Yuno jest wspaniała. Uwielbiam yandere.
    Dałam 8/10.
    Są wady, ale nie tak dużo, żeby ją sobie odpuścić. Jak najbardziej warto. Muzyka, kreska.
    I to pranie mózgu! Czasami wzruszające pranie mózgu.
  • Avatar
    A
    Farathriel 15.03.2014 21:01
    Przebrnąłem...
    I powiem szczerze, że choć czasu na tą serię nie żałowałem, to jednak… anime czegoś brakuje. Niby wciągnęło, zainteresowało, a jednak to nie było to. Gdzie więc jest pies pogrzebany? Chyba w przekombinowanej fabule. Tam jest tego zbyt wiele, miejscami jako widz odniosłem takie wrażenie, że ktoś chciał na siłę wprowadzić jak najwięcej zwrotów akcji i wyszedł z tego niezły galimatias. Oczywiście narzekał już na denerwującą postać Yukiteru, czy wręcz absurdalną ilość zachowań i wydarzeń w tej serii nie będę. Wszystko to zostało powiedziane czy to w recenzji, czy w komentarzach.

    W ogóle… wiecie co, ja odniosłem takie wrażenie, że ilość absurdu w kilku miejscach była na poziomie dorównującym miejscami takiemu klasykowi jak „Proces” Franza Kafki. Tam było to wszystko bardzo podobne, czyli szara rzeczywistość, która jednak była kompletnie świrnięta. I to samo tutaj. Rzeczywistość w krzywym zwierciadle, jak w jakimś złym śnie.

    Tak więc… jeżeli komuś odpowiada szurnięte anime z mimo wszystko ciekawym pomysłem to… warto oberzjeć. Tym bardziej, że seria jest kompletna i ukończona zgodnie z mangą, więc nie będzie tam żadnych niedomówień jak to było w przypadku Elfen Lied, gdzie trzeba było doczytać resztę w mandze.
  • Avatar
    A
    sebada39 11.02.2014 20:19
    Drugie miejsce
    W skrócie: super anime, jak dotąd zajmuje 2 miejsce w moim rankingu na pierwszym:code geass niestety tego nic nieprzebije
  • Avatar
    A
    tuste-chan 21.10.2013 16:20
    Buuuu hahahaha
    Napiszę tym razem krótko. Anime całkiem ciekawe i wciągające naprawdę jedna z lepszych serii. Zgasi pragnienie na horror, ale też na kryminał. Wszystko z dodatkiem psychodelii i wartości (moralność, miłość itp. )
    Kreska jest zwyczajna momentami lepsza. Jednak uważam, zę twórcy powinni się do tego bardziej przyłożyć. Nie mniej jest dobrze.
    Muzyka też dobra pierwszy opening bardzo krwawy, ale z klimatem i dreszczykiem. Co do soundtrack był dobry, ale było go za mało. Według mnie horrory i kryminały powinny mieć dużo dobrej muzyki dla budowania napięcia. To taki mały minus.
    Co do bohaterów to myślę, że byli całkiem udani. Podoba mi się, że Yuno do końca pozostał taki charakter bo jednak kiedy ktoś jest  kliknij: ukryte  to nim zostaje. Ogólnie Yuno była specyficzna to znaczy  kliknij: ukryte Mimo wszystko polubiłam tą postać. Co do głównego bohatera mam mieszane uczucia owszem nie był zły, ale jaki on był słaby fizycznie i psychicznie… Owszem tacy ludzie się zdarzają, ale nawet jeśli to jest sporo niedociągnięć.  kliknij: ukryte Postać którą polubiłam od początku, którą pokochałam była 9 Minene. Nie wiem czemu, ale ją pokochałam. Może to wina jej pięknej i wzruszającej historii, albo jej siły psychicznej nie wiem. Ale bardzo przypadła mi do gustu <3 Reszta bohaterów trochę się chowała szczególnie 12, 10 czy też 3(podobno była 13 chyba coś ominęłam -.-)
    Fabuła była całkiem dobra akcja działa się szybko. Co prawda zaliczyłabym to anime do romansu, ale to już nie moja sprawa. Myślałam do 21 odcinka, żę to tylko krwisty horror, a pod koniec ryczałam całe 5 odcinków. Podobało mi się  kliknij: ukryte  Jednak nic nie zastąpi końcówki…  kliknij: ukryte 
    Ogólnie anime krwiste, fajne trochę romantyczne i pod koniec wzruszające.
    • Avatar
      oo44wo 21.10.2013 20:39
      Re: Buuuu hahahaha
       kliknij: ukryte 
      I jeszcze jedno słowo odnośnie zakończenia  kliknij: ukryte 
      • Avatar
        tuste-chan 22.10.2013 11:42
        Re: Buuuu hahahaha
        Aha dziękuję, ale yuki starałby się chociaż jej unikać po tym jak ona  kliknij: ukryte 
        • Avatar
          oo44wo 22.10.2013 14:38
          Re: Buuuu hahahaha
           kliknij: ukryte 
          • Avatar
            tuste-chan 22.10.2013 18:21
            Re: Buuuu hahahaha
            Mimo to uważam, że jest to niedociągnięte…
            • Avatar
              Silver Crow 19.04.2014 00:17
              Re: Buuuu hahahaha
              Wiem że odkopuję stary temat ale podejrzewam że już widzieliście prawdziwe zakończenie fabuły czyli Mirai Nikki Redial więc jak wam się podobało bo można je spokojnie nazwać happy endem
              • Avatar
                oo44wo 19.04.2014 00:25
                Re: Buuuu hahahaha
                Redial był raczej kiepską Oavką. W dodatku niczym mnie nie zaskoczył (pozytywnie) ponieważ po obejrzeniu serii TV doczytałem ostatni rozdział mangi.
                Jak dla mnie lepiej by było gdyby oavka nie powstała.
  • Avatar
    A
    Yuki Asakawa 7.10.2013 17:49
    Nietypowy
    Niepodobny do żadnej innej serii, którą widziałam. Fabuła jest ciekawa, nietypowo przedstawiona, ale końcówka zbyt rozciągnięta. Całość okraszona nutką psychodelii, nie nudziłam się.
  • Avatar
    A
    Alvis 15.07.2013 20:43
    Cóż, właśnie skończyłam oglądać tę serię i mam mieszane uczucia. Wielki finał był stanowczo zbyt długi, rozciągnięty chyba na pięć odcinków – to za dużo. Kiedy zaczęłam swoją przygodą z Mirai pierwszych kilka epizodów wciągnęło mnie, chociaż oglądając miałam nieustanne deja vu. Absurdy i dziury fabularne narastały ale nie zwracałam na nie uwagi. Akcja była wartka. Właściwie to przebrnęłam przez całość głównie dlatego, że podobała mi się Yuno. Szkoda, że tak nieumiejętnie poprowadzono jej rozwój. Momentami była naprawdę straszna. Niestety psychologia postaci leży jeżeli chodzi o pozostałych bohaterów, szczególnie terrorystkę i ojca Yukiteru. Czuję się trochę oszukana bo czekałam na coś świetnego a dostałam hm, średnią serię rozrywkową. Jasne, wzruszyłam się podczas endingu ale tylko dlatego, że lubię wielkie, łzawe sceny z apokalipsą w tle;) Ogółem nie czuję żebym zmarnowała czas bo dobrze się bawiłam. Jednak ludziom szukającym czegoś wybitnego odradzam tę serię.
  • Avatar
    A
    InaIko 7.07.2013 20:38
    To anime jest obrzydliwe, ja tego nie nazwalabym anime, ja to bym nazwala abominacja albo aborcja. Straszne.
    • Avatar
      aotoge 21.10.2013 13:19
      Dlaczego „aborcja”?

      Szalenie zaintrygowana aotoge.
      • Avatar
        Pantegram 28.08.2016 02:25
        Może wzięła słownik i wybrała 2 pierwsze z brzegu „obrzydliwie brzmiące” słowa na „a” xD
    • Avatar
      Słomiany4 10.07.2014 10:42
      Znasz w ogóle znaczenie słowa aborcja?
  • Avatar
    A
    TejatPrior 1.07.2013 14:16
    Zaprzepaszczone szanse
    Niestety, zostałam zmuszona przerwać oglądanie „Mirai Nikki”, ponieważ musiałam odpocząć od kreacji niesamowicie irytujących, głównych bohaterów. Owszem, to anime potrafi wciągnąć i nie przeczę, że posiada interesującą fabułę, jednakże jej nieumiejętne prowadzenie sprawia, iż ogląda się tą serię nie dlatego aby przekonać się kto wygra grę, lecz dlatego by zobaczyć w jaki sposób jeden gracz pokona innych.
    Zamierzam oczywiście wrócić do oglądania „Mirai Nikki” i nie chcę swoją opinią nikogo zniechęcać do tego tytułu. Istnieją gusta i guściki – ja już po początkowej fascynacji tymże anime ochłonęłam i jestem nieco rozczarowana, stąd 5/10.
  • Avatar
    A
    Slova 4.06.2013 10:02
    To anime miało dobrą fabułę, ale poprowadzoną w tragiczny sposób, w dodatku z dziurami przy okazji każdego ważniejszego wydarzenia. I to dziurami logicznymi. Szkoda, bo bohaterowie byli świetni w swoich rolach.
  • Avatar
    A
    Shinpuu 28.05.2013 21:44
    Jedno z niewielu anime, które mnie nie rozczarowało...
    Dostałem dokładnie to czego się spodziewałem- klasyczną opowieść o walce z przeznaczeniem, protagonistę­‑ciamajdę, trochę dramatyzmu, schematycznych (z małymi wyjątkami) bohaterów…
    Pomimo to pierwszy raz od długiego już czasu nie żałuję, że obejrzałem to anime. Nie wiem w sumie dlaczego tak jest. Niby nielogiczności fabularne mnożą się w tej historii jak króliki. Niby nie jest to seria nowatorska. Niby to wszystko już gdzieś widzieliśmy, ale…
    Ta seria autentycznie mnie wciągnęła. Może to kwestia dość umiejętnie rozplanowanej akcji, niemal bez zapychaczy, efektownych (i nierzadko mało prawdopodobnych) walk, gęstniejącego klimatu,  kliknij: ukryte wartkiej akcji i w końcu całkiem niezłej grafiki.

    Owszem, seria ma sporo wad, jednak każdy kolejny odcinek oglądałem z zainteresowaniem, co zbyt często ostatnio się nie zdarza.
    Anime dostaje ode mnie 6/10, ale nie uważam czasu mu poświęconego za zmarnowany. Całkiem dobrze się przy nim bawiłem i nie widzę powodu, by go nie polecać. Ci, którzy nie mają Bóg wie jakich wymagań odnośnie fabuły, mogą je spokojnie obejrzeć… Reszta może przynajmniej spróbować…
  • Avatar
    A
    Skrufi 19.05.2013 00:39
    Naprawdę dobre
    Nie jestem żadnym weteranem anime, ale mi Mirai Nikki się bardzo podobało. Do tej pory oglądałem tylko kilka serii anime. Mirai Nikki podobało mi się przede wszystkim dlatego, że jest bardzo dojrzałym serialem; nagość, która się tu od czasu do czasu pojawia, nie jest obiektem żartów czy gagów; autorzy nie bali się taż wstawić kilka naprawdę dramatycznych wątków, takich jak np.  kliknij: ukryte , no i oczywiście cała historia Yuno jest porządnie wymyślona.
    Ekspertem nie jestem, ale dałbym 9/10- za krew, kiedy trzeba, i bohaterów, którzy używają słów gorszych niż „kurka wodna” czy „motyla noga” (a przynajmniej moje polskie napisy zawierały w sobie trochę wulgaryzmów, jeśli ich w anime nie ma, to sorry, wina tłumacza :).
    PS: Yukiteru nie jest znowu taki zły, jaki przedstawia go recenzent… rozpłakał się może raz czy dwa, pomyślał trochę, jakim to jest zerem, i tyle.
  • Avatar
    A
    Pibuni 16.05.2013 14:31
    10/10
    Od dawna anime mnie tak nie poruszyło, że łzy lały mi się po policzkach aż 5 razy. Napewno zaraz po Bleach, to anime było najbardziej wzruszające. Niby ciamajdowaty główny bohater i dziewczyna cierpiąca na borderline… Z początku mogli by wydać się denerwujący, ale końcem końców okazali się być idealną parą, sam nie wymyśliłbym lepszej. Każda z postaci zapłaciła na koniec najwyższą cenę, a Yukiteru skończył w najgorszy, możliwy sposób, jaki można by sobie wyobrazić – Został kompletnie sam. Napewno mimo swojego irytującego charakteru, nie zasłużył na taki los (Nikt nie zasłużył), dlatego stanowczo mogę powiedzieć, że brak sympati do niego, który ciągnął się przez całą serię, zakończył się łącznie z jej końcem. Naprawdę, było mi go żal.

    Dlaczego 10/10? Za świetne sountracki, które mogą się równać z tymi od Yasuharu Takahashi czy Shiro Sagisu, ładną kreskę, ciekawe charaktery, wciągającą fabułę i przedstawienie ciężkiego schorzenia psychicznego w ciekawy sposób, no i… Tą ich miłość, która jest taka nierealna, że aż piękna.
    • Avatar
      Pibuni 16.05.2013 15:13
      Re: 10/10
      A i jeszcze jedno, apropos komentarzy poniżej. Koniec Mirai Nikki nie należał napewno do  kliknij: ukryte 
      Zamaskowano spoilery.
  • Avatar
    A
    oo44wo 5.04.2013 16:32
    Anime naprawdę godne polecenia 10/10

    A główny bohater wcale nie był aż tak bardzo denerwujący jak można by wywnioskować z recenzji (widziałem o wiele gorszych)
  • Avatar
    A
    Yokishi 23.03.2013 14:24
    Według mnie to anime jest naprawde godne polecenia. Faktycznie można się przycepić do głównego bohatera, ale nie wiem dlaczego ktoś pisze, że Yuno była na jego poziomie, przecież to ona głównie przyciąga widza do oglądania…

    9/10 i polecam serdecznie z całego serca :)
  • Avatar
    A
    Satisek 24.02.2013 22:27
    Do tych co sie spodziwaja drugiego sezonu i jednoczesnie kontynuacji mam złą wiadomość. Prawdopodobnie chodzi o OVA czy inny shit. Ta scena na samym końcu którą uważacie za „wstęp do dalszej czesci” została ukazana w mandze w całości, i gdyby twórcy anime zdecydowali się ją pokazać odcinek trwałby może 2 minuty dłużej. Oszczedze wam tej 1 minuty szukania ostatniego chaptera, i kolejnej minuty na przeczytanie 3 stron z tą sceną. kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Videlec 19.03.2013 23:34
      Łoł. Pokręcone to wszystko. Chociaż teraz odnoszę wrażenie, że zakończenie mocno naciągane. Zupełnie, jakby poplątali to wszystko jeszcze bardziej, aby zrobić ''happy end''.
    • Avatar
      Seba 13.05.2013 04:38
      OAV
      Ja za to znalazłem coś takiego:
      [link]
      Ma być OAV w lipcu br. o podtytule Redial i jak widać będzie to coś więcej niż to, co opisałeś.
  • Avatar
    A
    Kise 20.02.2013 22:58
    ...
    Anime bardzo mi się podobało pod względem psychologicznym który był bardzo dobrze ukazany szczególnie psycha Yuno ogromnie mi się spodobała. Yuki co tu dużo pisać strasznie irytująca postać dzięki której ledwo co mogłem ten tytuł dociągnąć do końca.Jednak końcową ocenę dałbym 8/10.
  • Avatar
    A
    myszahihi 10.01.2013 01:26
    Na samym początku byłam zauroczona tym anime. Teraz jestem na 15 odcinku i stwierdzam, że nie ma porównania z początkowymi odcinkami. Mam nadzieję, że się bardzo nie zawiodę.
    No, a 1 OP jest genialny :D Ciekawe czy kiedyś mi się znudzi ;)
  • Avatar
    A
    Ayumi_san 5.01.2013 20:37
    a mi tam sie podobało i to nawet bardzo;D grafika fajna muzyka też, pierwszy opening świetny. Bohaterowie…hmmm… Yuki… jak dla mnie irytująca postać i to nawet bardzo irytująca -,- ale do reszty postaci nic nie mam, ciekawie wykreowane a zwłaszcza Yuno;D
  • Avatar
    A
    blob 4.01.2013 01:26
    Psycho-fest
    Taa anime to psycho­‑fest pełną gębą, ale że ostatnio nie miałem okazji oglądać czegoś w tym stylu toteż z zaciekawieniem serię śledziłem. I faktyczne wciąga. Natomiast kiedy nowo poznana postać robiła „oczy” i już wiadomo było czego się spodziewać, nie mogłem się powstrzymać od lekkiego uśmieszku, no ale cóż, trzeba wiedzieć, że bogowie juz tak mają, że często zamiast herosów do swoich intryg wybierają ludzi lekko mówiąc niezrównoważonych.

    Yukiteru to postać nad wyraz irytująca, ale z opowieści niektórych wynika, że przez niego serii nie da się oglądać. Nie no bez przesady, nie jest tak źle. Faktycznie, jak ktoś zauważył, jest to taki czynnik „ludzki” wrzucony do tej zgrai psychopatów. Nie każdy rodzi się herosem, takowych tchórzliwych, nieudolnych czy mamejowatych ludzi jest na świecie sporo i w tej opowieści po prostu pokazano takiego człowieka (czy naprawdę sądzicie, że każdy na jego miejscu od razu niczym bohater Death Note'a poczułby sie jak w domu?). A on też wcale nie jest taki beznadziejny, w paru sytuacjach potrafił się zachować, do Shinjiego (bezszprzecznego mistrza w tej kategori bohaterów) wciąż mu brakuje :D Yuno to z koleii postać chimeryczna i przeto intrygująca, bo też nie jest tak częstym znowu zabiegiem w anime, żeby bohaterka była psychopatką, w prawdziwym tego słowa znaczeniu (śledzenie losów takich psychopatów, skoro są bohaterami serii jest każdorazowo ciekawym doświadczeniem :P)

    Warstwa video naprawdę dobra, podoba mi się design postaci i ich zróżnicowanie (ach ta mimika i te „oczy”), efekt psują trochę niektóre animację CGI. Muzyka pasuje, zwłaszcza pierwszy OP wpada w ucho i jest klimatyczny.

    Daje z 8/10, zwłaszcza, że seria mroczniejsza i „konretniejsza” niż wiele innych, zdecydowanie nie dla dzieci, bo krwawe, a i parę obrazoburczych scen się tu znalazło…

    PS A dla tych co Yuukiteru nie trawią, a słodkość Yuno ubóstwiają polecam (oczywiście nie w pełnej wersji):D
    • Avatar
      blob 4.01.2013 01:27
      Re: Psycho-fest
      Link do w.w. PS­‑a bo mi się nie wkleił :P [link][link][/link]
      • Avatar
        Gnosis. 23.01.2013 15:59
        Re: Psycho-fest
        Już po paru minutach człowiek nabiera chęci mordu…
        • Avatar
          Qualu 23.01.2013 16:01
          Re: Psycho-fest
          czy ja wiem, po 15 minutach mózg się przyzwyczaja :D
  • Avatar
    A
    Uryuu 25.12.2012 11:08
    Yukki...
    Niedociągnięcia były ale w rzeczy samej obejrzenie Mirai Nikki dodało mi w życiu pozytywnych emocji. Klimt jest wciągający. A ostatnie odcinki były dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Główny bohater był okropnie ciotowaty, ale inni bohaterzy byli jak najbardziej dopracowani.
    Moja opinina to 8/10 :D
  • Avatar
    R
    Xatak 14.12.2012 11:40
    Według mnie Recenzent jest do Bani.
    Sam bym był Lepszy od niego.
    Anime było Super, może miało kilka niedociągnięć, ale bez przesady.
    Główny bohater był jaki był, Jak dla mnie Anime warte Polecenia. 10/10
    • Avatar
      Epic Troll 14.12.2012 12:39
      Najpierw naucz stosować się zasady poprawnej pisowni, a dopiero później pisz, że byłbyś od kogoś lepszy. Siedem błędów w czterozdaniowym poście mówi samo za siebie.
      • Avatar
        Shay 30.12.2013 19:36
        8 błędów. Nie 7 ;D
      • Avatar
        Xatak 30.12.2013 19:58
        Jak słusznie zauważył Shay, najpierw naucz się liczyć, zanim zaczniesz komuś wytykać ile błędów zrobił w czterozdaniowym poście!
  • Avatar
    A
    Orihime-chan 30.09.2012 16:53
    Fabuła:Anime potrafi zaciekawić, są momenty gdzie można się pośmiać i rozkleić. (wrażliwcy)
    Temat w pewien sposób został już wiele razy oklepany. Bijatyki, trzeba zostać najlepszym, koniec świata itd. Mimo tego Mirai Nikki trzyma poziom.
    Bohaterowie: Yuno była jak dla mnie jedną wielką intrygą. Do gustu także przypadła mi dziewiątka Uryuu. Silna kobieta z charakterem i urodą, jednakże tam w środku była po prostu samotną i spragnionej miłości dziewczyną.
    Jedynym minusem u postaci był Yukki. Zachowywał się jak dziecko, polegał stale na dziewczynie. Jego płaczliwość, bezradność i niezdarność potrafiły doprowadzić do nerwicy. Jednak ja już po paru odcinkach zaczęłam zauważać zmiany w osobowości Yukiteru; chociaż dopiero na końcu się „zmienił całkowicie”.  kliknij: ukryte  Stał się dojrzalszy w swoich uczuciach do Yuno.  kliknij: ukryte 
    Grafika: Twórcy podrasowali trochę anime dlatego postacie wypadły lepiej niż w mandze.
    Szkoda, że momentami twarze bohaterów lub sylwetki kulały. Generalnie da się przeboleć.
    Dobra; więc zmierzamy do ostatniego punktu niniejszym zakończenia.
    Jest jak dla mnie ono niejasne i uważam, że „zwiastuje” ono drugą serie. Mam przynajmniej taką nadzieje.
    Podsumowując Pamiętniki Przyszłości była dla mnie dobrą rozrywką od oderwania się monotonii życia.
    Dlatego z czystym sumieniem daje 8. :)
  • Avatar
    A
    Intuo 24.08.2012 20:27
    Trudne do oceny
    To anime łączy przynajmniej dwie skrajności: intrygującą postać bohaterki – Yuno o mrocznej przeszłości, i największego wymoczka od czasów Shinjiego z NGE – Yukkiego. Główna postać jest jednocześnie największą wadą tej serii ze względu na jej irytujące wybuchy płaczu połączone z ostentacyjnym użalaniem się nad swoim losem. Yukki co prawda przechodzi w pewnym momencie przemianę, ale jest ona nagła i niezbyt przekonywująca.

    Sam pomysł na fabułę jest ciekawy: walka na śmierć i życie, w której zwycięzca może być tylko jeden. Niestety twórcom brakuje konsekwencji. Dostajemy słabe wstawki komediowe pomieszane z dziwacznymi projektami postaci, niepasującymi do przyjętej konwencji (np. opiekunka sierocińca). Psuje to zarówno klimat jak i budowane napięcie. Całość ratuje w pewnym stopniu zakończenie, które nie jest typowym happy endem.

    Moja ocena na kilka odcinków przed końcem oscylowała około średnia mizeria. Po obejrzeniu końcówki, gdzie pierwsze skrzypce grał wątek poświęcony Yuno, ostatecznie wystawiam 7/10.
  • Avatar
    A
    Arcialeth 13.08.2012 19:09
    Hmm
    Oglądałam do zakończenia kiedy sprali panienke od min w sq. Fajne i zapowiada się miło, ale i tak nie rozumiem… boże jaka burżuazja się porobiła xD Anime to anime. Wg. mnie oglądam, żeby poznać i wciąga, albo nie xD A jak czytam niektóre komentarze to nieodparte mam wrażenie, że ludzie chcą żeby wszystko wyglądało jak poprzednia seria tego typu. Np. Komanetarz autora piszącego artykuł o Majin Tantei Neugami Neuro, który porównywał MTNN do Death nota. Moja mina… WTF?! -_=" tak samo co poniektóre komentarze. SPOKOJNIE! to tylko anime ;p
  • Avatar
    A
    N4F4L3M 26.07.2012 22:04
    git
    Mnie sie bardzo podobało. Daje 10/10 mimo że na prawdę z trudem przebolałem głównego bohatera. Zdecydowanie zaskoczyło mnie zakończenie.  kliknij: ukryte  bym sie w życiu nie spodziewał. Wszystkie wątki w miare domknięte. Jest git ;)
  • Avatar
    A
    zjedzrogala 19.07.2012 22:01
    męczyłam to dobre dwa miesiące, aż w końcu zrezygnowałam… zdecydowanie odradzam. dlaczego? sam pomysł rewelacyjny, ale fabuła ciągnęła się jak flaki z olejem i jedynym plusem były ww. pomysł oraz oprawa dźwiękowa.
  • Avatar
    A
    mily 6.07.2012 23:42
    mi sie podobalo :D
    Anime z pewnoscia miejscami nielogiczne do bolu, mimo tego mi sie podobalo. Wciagajaca seria. A zakonczenie… No coz, najbardziej pozytywnie porabane zakonczenie jakie widzialem. :) Po skonczeniu serii chodzilem kilkanascie minut po pokoju z rekami na glowie i zastanawialem sie: „co ja wlasnie, do cholery, obejrzalem”. :D Przeoralo mi mozg…
  • Avatar
    A
    Eri 6.07.2012 01:48
    najgorsze
    Cieszę się niesamowicie, że zakończyłam tę serię. Nienawidzę tego anime.
    Pierwsze wrażenie? Tzn jak poczytałam o fabule? Ooo to musi być coś na prawdę dobrego!
    Wrażenie, po zobaczeniu 1 odcinka? Panie boże, co ja bohaterowie do dupy, ale fabuła jest nawet nawet, więc może…
    Teraz, po zobaczeniu całości? Ooo Mirai Nikki – UMRZYJ!
    Yuukki – na początku mnie irytował jeszcze bardziej niż Yuno. Teraz? Są po równo. Oczywiście aspołeczny, nikt go nie kocha, małe emo, jakiś koleś go dręczy, przykre. Później laska, która jest najlepszą uczennicą, każdy ją podziwia i jest PIĘKNA (hahaha, każdy ma inny gust) zakochuje się w nim i zaczyna go prześladować, a on oczywiście daje jej się pocałować w windzie, bo co mu tam. Naiwny, użala się nad sobą. Chce coś zrobić ze swoim życiem, ale jakoś nie może.
    Yuno – ładne, grzeczne, uczynne, piękne, inteligentne dziecko. Cudowna, a jakże. Boże, no nie mogę! Typowa Mary Sue gdyby nie fakt, że jest ostro psychiczna. Tak bardzo psychiczna, że wzbudza we mnie zwykłą niechęć i nienawiść za każdym razem gdy ją widzę. Ciągle tylko jęczy „Yuukki, Yuukki, Yuukki”. Całkowite zero jak dla mnie. Jej przeszłość nie zdołała we mnie wzbudzić każdych pozytywnych emocji w stosunku do tej postaci.
    Nienawidzę tego anime. Całkowicie go nienawidzę. Będę żywiła do niego urazę jeszcze długi czas…
    Zakończenie jest jeszcze gorsze niż ogólna fabuła. Zdecydowanie nie polecam.
  • Avatar
    A
    Subaru 24.05.2012 12:58

    Seria, która od początku bawiła mnie swoimi absurdami.
     kliknij: ukryte  Takich kwiatków było znacznie więcej.
    Akcja pędziła, pojawiały się intrygi, tajemnice, tylko że.. rozwiązania fabularne są tak niewiarygodne, że nie można ocenić ich dobrze. Często dzieją się rzeczy sprzeczne z wszelkimi prawami fizyki i prawdopodobieństwa, na co zawsze staram się zwracać uwagę.

    Odnoszę wrażenie, że ta seria mogłaby być czymś ambitniejszym, gdyby wykonano ją staranniej, dodając nowe płaszczyzny do analizy, komplikując główny wątek i dodając nowe. Ale tak się nie stało, dostajemy anime czysto rozrywkowe, które jednak jest momentami tak głupie, że się płakać chce.

    Yuki jest irytujący, za to Yuno mogłaby być naprawdę intrygująca, gdyby nie jęczała tyle: „Yuukii!” Niestety znów mam wrażenie, że nie do końca wykorzystano potencjał bohaterów i serii.

    Podobał mi się pierwszy opening, pozytywnie zwariowany.

    Anime za głupie, by być dobrą rozrywką, choć momentami potrafi wciągnąć.

    5/10.
  • Avatar
    A
    Kael-Thas 14.05.2012 00:50
    Nie rozumiem jak recenzent jednego z największych (o ile nie największego) serwisu poświęconego anime w Polsce może napisać bez żadnego ostrzeżenia jak skończy się anime… Recenzja powinna zachęcić lub odstraszyć widza ale nie zdradzać zakończenie, po prostu nie ogarniam tego zachowania.
    Może to i offtop, ale jak mam się odnieść do anime, skoro chyba daruje sobie obejrzenie go po poznaniu takiego „szczegółu”?
    • Avatar
      Chemik89 14.05.2012 02:20
      popieram – większa część recenzji opiera się na „zdradzonych” elementach fabuły.
    • Avatar
      bla bla bla 14.05.2012 19:19
      Czyli co Einstainie wydedukowałeś po przeczytaniu tych dwóch zdań?

      „Zakończenie to klasyczny „japoński happy end”, w którym nie wszystkim dano zaznać pełni szczęścia. Warto też wspomnieć, że zostawia ono otwartą furtkę dla ewentualnej kontynuacji.”

      Pyszczycie a guzik wiecie, obejrzyjcie całe anime i dopiero komentujcie czy rzeczywiście recenzent zdradził zakończenie czy jedynie chciał zasygnalizować, że będzie kontynuacja tej serii w najbliższym czasie.
  • Avatar
    A
    Yachiru 12.05.2012 20:01
    Anime dobre, jak na mój gust. Mniej więcej do połowy obejrzałam jednym tchem, potem zaczęło się gmatwać – z odcinka na odcinek coraz bardziej nie wiedziałam o co chodzi. Yuno, choć z początku intrygująca i niesamowita, zaczęła się pomału zmieniać w „niewiadomojakiegówno”.
    Yuki… Dobra tam, od początku było z nim coś nie tak.

    Akise Aru to bohater, któremu należało się więcej uwagi.
    Nie wybaczę zaniedbania takiej postaci.

    Daję 6/10. Byłoby więcej, gdyby nie podupadnięcie fabuły przy końcu i takie zamieszanie, że ciężko było się pozbierać.
    • Avatar
      616 12.05.2012 22:39
      Akise ma własną mangę – Mirai Nikki: Paradox, jak chcesz go więcej, to tam go znajdziesz.
  • Avatar
    A
    Vi 6.05.2012 21:22
    No błagam
    I tak wysoka ocena, 7/10. Ja sama to na początku sądziłam, ze niezłe, ale wogóle nie było czuć klimatu. Oglądasz te puste obrazki przesuwające się na ekranie i poza dobrym openingiem nic. Przestałam oglądać po 5 odcinkach, żenada, a ten główny bohater… To anime jest mocno przereklamowane według mnie. Op, zresztą czytałam w „otaku”, że potem zmeinił się na gówienko. Wpisałam więć w youtube. I byłam załamana, ani słuchać, ani oglądać się nie dało, a więc obu tych czynności naraz oczywiście nie polecam.
  • Avatar
    A
    hehe 6.05.2012 14:17
    minęło 10 tys lat, a Yuki dalej nie wie co ma zrobić, to najlepiej podsumowuje całe to anime
    • Avatar
      mugetsui 12.05.2012 10:18
      Kiedy czytam takie komentarze mam wrażenie, że ludzie nie rozumieją co oglądają, a póki 99% czasu nie stanowią walki anime jest słabe.
      Yuki był zawsze wycofaną osobą, na początku bał się Yuno przez jej straszną część osobowości, ale z czasem naprawdę ją pokochał, stracił wszystkich przyjaciół, rodzinę, a w końcu i Yuno. Przez cały czas miał nadzieję, że jeśli zostanie bogiem cofnie wszystko, ale jak się okazało nie jest to możliwe, dodatkowo dowiedział się przeszłości Yuno co też było dla niego bolesne. Więc ja pytam się jak miał zareagować?
      • Avatar
        kamiltrol 14.05.2012 21:55
        ...
        ja bym wyrżnął w pień cały ten świat i ten następny,bo po kiego mi żyć w czymś, gdzie nie ma miejsca dla mnie i bliskich mi osób, którzy nie żyją… A potem bym się zabił i koniec pierdzielenia. Dla mnie zakończanie nie ma najmniejszego sensu, ale jest jednoznacznie najbardziej sensowne z tych które mi przychodzą do głowy. Wiem, że może wydawać się to idiotyczne, to co właśnie napisałem, ale moje odczucie po obejrzeniu serii jest taki:
        - życie ludzi nie ma ceny, nie ma sensu, jest bezwartościowe. Czy o to chodziło w przesłaniu do widza takiego jak ja, którego nie interesują wali, a fabuła i sposób jej przekazania widzowi?? Chyba nie, a mimo to anime mi się podobało, co mnie zaskoczyło mocno.
        W tej walce nie było zwycięscy dlatego była bez sensu. Po co walczyć o coś czego nie można osiągnąć wygraną, to tak jakbyś chciał zjeść dojrzały owoc, a on już zgnił i śmierdzi i nadaje się do wywalenia. Wszyscy giną, bo komuś się tak zechciało. Świat ginie, rodzi się nowy, tylko nowy bóg, który nie wie co robić, bo mimo, że osiągnął cel nadal nie ma dla niego miejsca na świecie. Końcówka jest tak chaotyczna i irracjonalna, ze po głębszej analizie nie ma sensu…
        • Avatar
          Mayuri 11.10.2012 22:04
          Re: ...
          „życie ludzi nie ma ceny, nie ma sensu, jest bezwartościowe. Czy o to chodziło w przesłaniu do widza takiego jak ja, którego nie interesują wali, a fabuła i sposób jej przekazania widzowi??”
          Tu się z tobą nie zgodzę, ponieważ akurat to anime pokazuje świetnie jak wiele warte jest ludzkie życie. Przykładem właśnie może być moment, w którym Yukki dowiedział się, że nie może przywoływać dusz osób martwych. Ta scene pokazuje jak ważni są przyjaciele, rodzina, znajomi, czy dziewczyna/chłopak; Jak powinniśmy spędzać z nimi wiele czasu, bo kiedyś zwyczajnie go może zabraknąć. Widzę, że po prostu źle odebrałeś to anime. To, że jest dużo morderstw, nie oznacz wprost, że „życie ludzi nie ma ceny, nie ma sensu, jest bezwartościowe…”; Nie wszystko trzeba brać dosłownie.
  • Avatar
    A
    Ma 6.05.2012 12:48
    Przyjemnie jest czasami zajrzeć na tanuki i grzejąc cztery litery ciepłą kołderką pośledzić słynne już „wojny na komenty”. Zwłaszcza gdy tematem owych wrzących dyskusji są tytuły kontrowersyjne, które cieszą się sporą popularnością. O Mirai Nikki dowiedziałem się przypadkiem, przeglądając ciemniejsze zaułki internetu. Temat zarzuciłem gdyż anime było w trakcie pierwszej emisji, mniej więcej na półmetku. Kusiło mnie by sięgnąć po mangę, ale czytać komiks z ekranu komputera, bleeh… Dosyć niedawno przytłoczony nadmiarem wolnego czasu i świętego spokoju przypomniałem sobie, że emisja dobiegła końca, toteż seria przeniosła się z ekranów telewizorów naszych drogich Japończyków, wprost do globalnej sieci. Dzięki szybkiemu łączu, które bez wątpienia jest zasługą naszego ukochanego premiera (zgodnie z obietnicami ;), dorwałem się do tytułu i dość szybko przeprowadziłem pełną projekcję. Poniżej subiektywne, choć w moim mniemaniu, trafne wnioski.

    Obejrzawszy mrowie serii,
    filmów oraz przeczytawszy sporo mang wyodrębniłem dla swoich potrzeb trzy
    podtypy japońskiej twórczości. Do pierwszego i najwyższego zaliczam produkcje
    wartościowe, docenione oraz klasyki, których nie wstydziłbym się pokazać osobom
    nie sięgającym po takie formy rozrywki. Wymagają one zwykle głębszej refleksji,
    a nieraz sporej wiedzy lub oczytania, by je należycie zrozumieć. Drugi podtyp –
    to anime/mangi średniej półki. Zwykle niezbyt wyrafinowane, ociekające źle
    dobranymi formami, które dodatkowo “przerastają” treść. Bohaterowie niczym
    szczególnym się nie wyróżniający, wtórna fabuła z oklepanymi schematami, taki
    schabowy z ziemniakami i ogórasem kiszonym. Trzeci tier – różnego rodzaje
    pokraki, latające cycki, braciszek trochę nazbyt interesujący się żeńską
    częścią rodzeństwa, dwunastolatki ratujące świat puszczając magiczne bąki – jednym
    słowem: shit.

    Nie zalewając,
    obejrzałem/przeczytałem dziesiątki tytułów z każdego tier­‑a. Nieraz wstydziłem
    się przed samym sobą i waliłem w łeb myśląc: “co ja kurna oglądam…” Ale nie w
    przypadku Mirai Nikki. Nie mam zamiaru tu psalmów pochwalnych pisać, ale trza
    Cezarowi oddać co cesarskie. Future diary to seria przy której bawiłem się
    świetnie, choć generalnie nie trzymała się ona zbytnio kupy. Główny bohater:
    pokraka, cipa, mameja, to wszystko się zgadza drodzy komentatorzy, ale któż tu
    lepiej pasuje? Oczywiście gdyby nie wspaniała Yuno, która jest podręcznikowym
    przykładem yandere, nie byłoby zupełnie czego oglądać. To jej kreacja dźwiga
    tytuł przez wszystkie 26 odcinków, w moim skromnym mniemaniu, ze znakomitym
    powodzeniem. Bohaterowie dalszych planów podobnie do protagonisty nie powalają,
    choć tak jak np: Ninth, przekonują do siebie i budzą sympatie. Fabuła jest jaka
    jest, gdybym miał taką możłiwość pewnie parę rzeczy bym zmienił, parę poprawił.
    Trochę doskwierają pewne niedorzeczności, ale warto je potraktować z
    przymrużeniem oka. Inaczej cały odbiór się zawali, a żale z tego powodu wypłyną
    na forach i tanuki ;)

    Drodzy widzowie in spe – nie
    skreślajcie Mirai Nikki. Nie jest to anime/manga pierwszego tier­‑a, ale bez
    wątpienia znajduje się w czołówce drugiego. Jeśli poszukujecie dobrego
    odmóżdżacza, który wciągnie was i nie odpuści nawet na chwile, Your search is
    over. A tera uciekajcie na swoje piratbeje i kikasu torentu ściągać póki się
    da.
  • Avatar
    A
    Naija 5.05.2012 23:22
    Obejrzane.
    Miało trochę wad, sporo nieścisłości i w postępowaniu postaci, i rozwiązaniach fabularnych, niezbyt ogarniętego głównego bohatera, który potrafił się zachowywać jak naiwne dziecko ( ale mimo wszystko nie czułam do niego tak wyraźnej niechęci jak większość ), zachęcający początek i lekki spadek poziomu, ale, ale, pamiętajmy o zaletach. No dobra, oprócz oczywistej Yuno mogę tu wymienić pasujący do anime opening i zwrócić uwagę na świetne pierwsze 5 sekund pierwszego endingu. Zawsze uwielbiałam po dramatycznej końcówce wzmocnić efekt tym właśnie fragmentem (dalej jest juz tak sobie).
    Miałam napisać o tylu rzeczach, ale oglądałam już chwilę temu i wszystko wyleciało.
    Sumując ; jasne, miało trochę luk, które zauważało się z kwaśnym uśmiechem, po czym z przyjemnością wracałam do wciągającej fabuły. No bo hej, kto wiedział co w następnym odcinku strzeli do głowy Yuno?
  • Avatar
    A
    Merry Nightmare 5.05.2012 15:05
    Szczerze, to całe anime można opisać tak:
     kliknij: ukryte 

    O dziwo, anime nawet dobrze się trzyma mangi. Opening 1 był bardzo dobry, natomiast Op2 już marny z powodu „engriszowego” tekstu.
  • Avatar
    A
    Mordarg 5.05.2012 12:19
    8/10
    Anime o psycholach. Być może yuki to irytujący nieciekawy typek ale cała historia Yuno nadrabia w to miejsce razy trzy xP Czego byście nie zarzucali tej seri trzeba przyznać że jest to anime nietypowe i w całym stosie shouenów, ecchi i innych cukierkowych gówien jakie ostatnimi czasy są nam głównie serwowane MN jest prawdziwą perełką ( zdeczka zabrudzoną ale jednak ).
  • Avatar
    A
    Insajd 4.05.2012 17:00
    Po co w recenzji anime pisać, że kończy się ono happy endem? No dzięki, miałem zamiar obejrzeć.
    • Avatar
      Mordarg 5.05.2012 12:15
      no właśnie to nie za bardzo jest happy end wg mnie =/
      • Avatar
        Chudi X 5.05.2012 13:44
        Zakończenie to klasyczny „japoński happy end”


        Klasyczny, japoński happy end przykładowo polega na tym, że para głównych bohaterów ratuje świat, są szczęśliwi, spacerują po plaży w kierunku zachodzącego słońca, gdy nagle jedno z nich zostaje zdeptane przez gigantycznego robota. Oczywiście to wymyślony przykład, jednak mniej więcej na tym opierają się japońskie happy endy.
        • Avatar
          God Himself 9.05.2012 01:41
          to mnie tez czasem denerwuje.
          ktos (jakis japonczyk, nie pamietam kto i na jaki temat – chyba filmow) stwierdzil, ze japonczycy nie wymagaja happy endu od wszystkiego jak np. amerykancy. oni bardziej zwracaja uwage na to, w jaki sposob prowadzona jest historia, a nie na to czy konczy sie w jakis konkretny – szczesliwy badz smutny sposob.

          chociaz z drugiej strony czasem wyglada to po prostu jak strach przed wejsciem w jakas sztampe szczesliwych bohaterow.
  • Avatar
    R
    Collision 4.05.2012 15:12
    Mirai Nikki
    A ja stanę w obronie Mirai Nikki.Recenzent chyba nie ogarnął całego anime bo widać to w tekście„Jako przykład mogę podać scenę, w której telefon komórkowy Yukiego leży na korytarzu szpitala, w dużej odległości od właściciela, a po zawaleniu się budynku cudownie trafia do jego kieszeni”-ja się pytam gdzie? i „Przez całą serię nie ma ona zupełnie nic na czole, aby w kilku ostatnich odcinkach pojawił się tam wielki plaster.”-panny są dwie .Wielu szczeka na Yukiteru bo on słaby i nic nie robi.Ja sobie wyobrażam jak to jakiś bóg mówi mi że mam uczestniczyć w grze,a pomagać ma mi straszna dziewczyna­‑jeszcze tak źle ze mną nie jest na wymyślonych przyjaciół,ale licho wie kiedy to mnie dopadnie.Ja jestem nołlajfem bez przyjaciół i tak samo samotnym jak Yukiteru­‑na jego miejscu też bym nie wiedział co robić(chociaż ucieszyłbym się z Yuno­‑bo jestem fanem yandere i yangire-,ale mniej z uczestniczenia w grze w której kill,or be dead.Całe anime jest ładnie zrobione i się cieszę,jednak miejscami CG dobija,kreska ładniejsza niż w mandze,muzyka:OST wgniatały w ziemię,pierwsze OP i ED masterpiece,drugie niekoniecznie.Bohaterowie:banda świrów aby było ciekawiej,ale nie ma sielanki jak w FT.Zakończenie mnie skręca­‑jak mogli to rozwalić!No chyba że szykuje się OVA z plażowym odcinkiem to wybaczam.Wiele osób nie zauważyło że MN się nie skończyło.A fabuła­‑jak dla mnie wszystko jest logiczne bo poznałem spojrzenie autora i jak trzeba się wysilić aby to wszystko przemyśleć,więc postacie kombinują i wychodzą cało z opresji bo WIEDZĄ co ich trafi.Podsumowując:gdyby nie cenzura i CG to anime byłoby idealne.A Yuno Gasai która jest pancernikiem wśród niszczących yandere oficjalnie jest królową rzadkiego gatunku.
    • Avatar
      Draczeks 4.05.2012 17:34
      Re: Mirai Nikki
      Po pierwsze zanim się napisze komuś że czegoś nie ogarnia, należy zastanowić się czy tak naprawdę samemu jest się na tyle mądrym by tego typu rzeczy ogarnąć. W przeciwnym razie tego typu uwagi nie są drwiną z recenzenta a z samego siebie. Dla jasności błędy wypunktowane przez recenzenta (telefon, muru muru) są obecne w anime.

      Po drugie całe to anime można przedstawić w dwóch kadrach – pierwszy to zakrwawiona Yuno (drugi kadr z recki), a drugim byłby zapłakany Yukitero. Może komuś się to spodoba, że nawet tak beznadziejna i mało rozwinięta osoba na psychiczno­‑emocjonalnym poziomie może przeżywać niezwykle przygody, ale z pewnością będzie to nieco młodszy widz dla którego zastosowano właśnie taką marketingową kreację by mógł w tym wszystkim odnaleźć coś dla siebie. Jednak całościowo charakter serii traci na tym znacznie.

      Po trzecie cała seria zbudowana jest na niedopowiedzeniach, paradoksach, sprzecznościach, nielogicznych zachowaniach, sytuacjach, więc pisanie, że wszystko jest tutaj logicznie powiązane w całość brzmi zabawnie. Jednak prawdopodobnie takie coś miało właśnie powstać, więc szkoda czasu na wypisywanie co się z czym kłoci i jest nie tak…w myśl zasady zobaczyć, zaakceptować, zapomnieć. Błędy wymienione przez recenzenta też były zapewne zaplanowane i świadome – ten motyw z plastrem na czole wprowadzono tylko po to aby młodsi widzowie mogli połapać się o co w tym wszystkim chodzi, cóż szkoda.

      Co do samej recenzji – jedna z lepszych jakie czytałem na tanuki i mimo niechęci autora do tego anime, napisana w dość obiektywny sposób z garścią ciekawych informacji.
      • Avatar
        Chudi X 4.05.2012 18:49
        Re: Mirai Nikki
        Po drugie całe to anime można przedstawić w dwóch kadrach – pierwszy to zakrwawiona Yuno (drugi kadr z recki), a drugim byłby zapłakany Yukitero. Może komuś się to spodoba, że nawet tak beznadziejna i mało rozwinięta osoba na psychiczno­‑emocjonalnym poziomie może przeżywać niezwykle przygody, ale z pewnością będzie to nieco młodszy widz dla którego zastosowano właśnie taką marketingową kreację by mógł w tym wszystkim odnaleźć coś dla siebie. Jednak całościowo charakter serii traci na tym znacznie.


        Przyznam, że ciekawym punktem widzenia jest stwierdzenie, iż charakter Yukiteru był chwytem marketingowym przygotowanym pod młodszych widzów. Podczas pisania recenzji nie zwróciłem na to uwagi z jednego względu – w moim odczuciu Mirai Nikki nie jest skierowane do osób młodszych. Za dużo tam przemocy, Yuno i scen, których etyczność mogłaby zostać podważona.
        • Avatar
          Draczeks 4.05.2012 23:39
          Re: Mirai Nikki
          Niby masz rację, ale czy znaczek 17+ spowoduje, że dajmy na to 15­‑latek tego nie obejrzy? Chyba raczej nie. Założenia założeniami ale ostatecznie i tak w wielu przypadkach liczy się tylko sprzedaż i to co do niej może zachęcić. Wydaje mi się że bardziej poważna postać Yukitero, mająca jakieś własne przemyślenia, prowadząca dialog z Yuno i na tej podstawie wyciągająca jakiekolwiek nawet te podstawowe wnioski, wprowadzałaby trochę ciężkawy nastrój, zniechęcający młodszą widownię. A tak stanowi on swego rodzaju rozładowanie emocji i lekkie niszczenie klimatu grozy, za co moim zdaniem powinien być rozstrzelany, tak jak zostało to napisane w recenzji.
    • Avatar
      Chudi X 4.05.2012 18:11
      Re: Mirai Nikki
      Recenzent chyba nie ogarnął całego anime bo widać to w tekście„Jako przykład mogę podać scenę, w której telefon komórkowy Yukiego leży na korytarzu szpitala, w dużej odległości od właściciela, a po zawaleniu się budynku cudownie trafia do jego kieszeni”-ja się pytam gdzie? i


      Oczywiście recenzent zawsze jest tym złym ;D ale postaram się odpowiedzieć, w którym to miejscu było. W odcinku dwunastym, w okolicach 5 minut i 26 sekund telefon Yukiteru upada sobie dość daleko od niego. Nasz bohater nie ma jak go podnieść bo  kliknij: ukryte , a Yuno też się do tego nie kwapi. W okolicach 10 minuty i 25 sekund wybucha bomba, zawala się korytarza, na którym stała cała trójka. W okolicach 12 minuty i 30 sekund Yukiteru wyjmuje Mirai Nikki z kieszeni.

      „Przez całą serię nie ma ona zupełnie nic na czole, aby w kilku ostatnich odcinkach pojawił się tam wielki plaster.”-panny są dwie .


      I co z tego, że panny są dwie? Nic nie usprawiedliwia dodawania im  kliknij: ukryte  pod koniec serii, bo twórcy mają taki kaprys.
      • Avatar
        Alart 5.05.2012 01:33
        Re: Mirai Nikki
        Jak napisałem wcześniej, Yuki jest postacią niezwykle samotną, a zarazem żałosną. Zalicza się on do grona bohaterów, którzy „chcą, a nie mogą” zmienić swoje życie. Oczywiście nie mogło zabraknąć scen, w których chłopak użala się nad sobą, cechuje go również ogromna naiwność. Ponieważ nie miał do tej pory przyjaciół, jest w stanie zaufać każdemu, kto tylko wyciągnie do niego pomocną dłoń, ewentualnie będzie udawać dobrego znajomego.

        Zgadzam się z Collision, jechanie Yukiteru, który nagle wpada między obytych i psychopatycznych morderców, bez umiejętności obsłużenia najprostszej broni palnej ani walki wręcz jest niezrozumiałe. Proszę się zastanowić, jakie jest naturalne zachowanie pod presją ataku dobrze uzbrojonego przeciwnika w każdej chwili? Może biegiem do najbliższej rusznikarni po karabin? Ciekawe dokąd i czy komukolwiek w wieku 17 lat kieszonkowego by wystarczyło, nie wspominając o pozwoleniach.
         kliknij: ukryte 
        Yukiteru realnie dobiera optimum w stosunku do znanej (ale zmiennej!) sytuacji. Pewne dylematy wynikają z niepewnej hierarchii wartości lub niepełnej wiedzy.
        Shuu to co innego, bo to stereotypowy zbawca świata z opcją wszechmocy, zmartwychwstania i ofiary. Yuki jest zwykłym człowiekiem i naprawdę może umrzeć.

         kliknij: ukryte 

        Co do tego 12 odcinka – to rzeczywiście coś nie gra, niepotrzebnie wyjmowali mu z kieszeni na początku, jakby mu nie wypadł nie byłoby problemu.
        • Avatar
          Chudi X 5.05.2012 10:31
          Re: Mirai Nikki
          Zgadzam się z Collision, jechanie Yukiteru, który nagle wpada między obytych i psychopatycznych morderców, bez umiejętności obsłużenia najprostszej broni palnej ani walki wręcz jest niezrozumiałe. Proszę się zastanowić, jakie jest naturalne zachowanie pod presją ataku dobrze uzbrojonego przeciwnika w każdej chwili?


          Zgodzę się, że za pierwszymi kilkoma razami Yukiteru nie mógł dostosować się do żadnej sytuacji. Jednak człowiek jako istota myśląca posiada zdolności do adaptacji. Po wydarzeniach w szkole Yukiteru powinien zacząć chociaż myśleć nad tym, co się dzieje wkoło i zabezpieczyć się w najprostszy sposób. Tymczasem on nic sobie z tego nie robi.

          Co do tej naiwności, to długo traktuje Yuno z rezerwą.


          Nie chodzi tylko o Yuno. Keigo wyciąga do niego pomocną dłoń, a ten ufa mu bezgranicznie, bez cienia podejrzeń.  kliknij: ukryte  Tsubaki też udawała dobrą, grzeczną i niewinną dziewczynkę, a przecież „Tsubaki nie może być zła”. Szczyt naiwności pokazał przy poznaniu Hinaty. Widział ją pierwszy raz na oczy, przy okazji zgrabnie rozbierając, ale „jesteśmy przyjaciółmi”. Po kilku godzinach spędzonych razem w szkole dziewucha mówi mu, że są przyjaciółmi. Dość dziwna zażyłość, czyż nie?

          Ponadto jak najbardziej zmienia się z płaczliwego chłopczyka w odcinkach 1­‑10 na gościa, który dość spokojnie likwiduje kolejnych wrogów według ustalonego planu, więc z brakiem zmian się nie zgadzam.


           kliknij: ukryte 

          Dlatego nie zgodzę się, że w tych odcinkach Yukiteru się zmienia. Naprawdę to on się zmienił dopiero po  kliknij: ukryte 

          Shuu to co innego, bo to stereotypowy zbawca świata z opcją wszechmocy, zmartwychwstania i ofiary. Yuki jest zwykłym człowiekiem i naprawdę może umrzeć.


           kliknij: ukryte 
          • Avatar
            Alart 6.05.2012 15:31
            Re: Mirai Nikki
            Jednak człowiek jako istota myśląca posiada zdolności do adaptacji. Po wydarzeniach w szkole Yukiteru powinien zacząć chociaż myśleć nad tym, co się dzieje wkoło i zabezpieczyć się w najprostszy sposób. Tymczasem on nic sobie z tego nie robi.

            No właśnie adaptuje się jak najbardziej.  kliknij: ukryte 

             kliknij: ukryte 
            Krótko pisząc, owszem niektóre decyzje nie cechowała zbytnia podejrzliwość, ale określanie Yukkiego jako „naiwnego” to przesada. Może być „nieszczęśliwy” i „samotny” (rodzina, brak przyjaciół), może być „przeciętny”, nawet „leniwy”, ale naiwny? Na pewno nie jest to znacząca i warta wymienienia cecha.

             kliknij: ukryte 
            Nie zrozumiałeś. Chodziło o to, że właśnie w tych 10 odcinkach wszystko inni za niego robią, a dopiero potem się zmienia. Te pierwsze 10 odcinków przebiega w krótkim czasie i mało realne, żeby się poprawił.

             kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Misae 4.05.2012 13:57
    Anime było dobre, spodobało mi się. Gdyby nie było w nim Minene, a zakończenie byłoby takie jak w mandze dałabym 10/10, ale przez tą nudną terrorystkę ocena spada do 8/10. A Yukiteru nie był taki zły…lubię go. ;P
    • Avatar
      Kira_desu 14.05.2012 20:39
      Właśnie Minene była jedną z najlepszych postaci w tym anime. o.O
      • Avatar
        Sh 8.07.2012 02:01
        Zgadzam się, według mnie Minene to najciekawsza postać.
    • Avatar
      Pfff 13.10.2012 19:51
      Moim zdaniem było zupełnie na odwrót XD. Dziewiąta była jedną z nielicznych postaci które darzyłam sympatią, a Yukiteru to według mnie najgorsza zmoderowano ever. Ale o gustach się nie dyskutuje.
  • Avatar
    A
    Draczeks 29.04.2012 15:33
    Psyhopatyczno­‑krwiste anime, ale dzięki temu klimatyczne i często wywołujące dreszczyk emocji. Jednak cała produkcji traci połowę punktów za umieszczenie czegoś takiego jak Yukiteru jako głównego bohatera cyklu. Jest to najbardziej gamoniowaty, piskliwy i płaczliwy męski charakter jaki można sobie tylko wyobrazić. Równie dobrze mógłby zostać zastąpiony przez jakąś niespełna rozumu panienkę z hentai, nie byłoby przy tym dużej różnicy.
    Poniżej parę osób napisało, że taki charakter głównego bohatera jest świetny do tej serii, bo jest ludzki i odzwierciedla jakby oni sami się zachowali w takich sytuacjach…no proszę ja was, taki charakter i psychikę może mieć co najwyżej kilkuletnie dziecko, które na każdą sytuację reaguje piskiem, płaczem i niczego nie rozumie co się wokół niego dzieje, chociaż w tym anime jest pokazane że nawet 5­‑latek ma więcej rozumu i samozaparcia, niż nasz zero­‑hero. Każdy odcinek to co najmniej 2 ujęcia płaczu Youkitaro – porażka i dno w porównaniu ze świetnie wykreowaną i mroczną Yuno.

    4/10, więcej nie ma sensu dawać.
    • Avatar
      kamiltrol 14.05.2012 21:42
      dokładnie
      Cała prawda o głównym bohaterze – zero, a nawet -1/10. Siłą anime jest Yumo i tylko ona.
  • Avatar
    A
    616 25.04.2012 22:19
    Poprawili zakończenie
    Podoba mi się, że poprawili zakończenie – w anime jest o wiele bardziej niejednoznaczne, do tego dodali co nieco ciekawych wątków  kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Neko 26.04.2012 11:49
      Re: Poprawili zakończenie
      Zgadzam się z tym, w anime jest o wiele lepsze zakończenie niż w mandze.
  • Avatar
    A
    bassty 24.04.2012 21:18
    coś miedzy 6 a 7.Za dużo nieścisłości w fabule.Choc nie oglądało się tak źle dlatego aż tyle.W moich oczach to anime uratowała akcja.
    • Avatar
      kamiltrol 28.04.2012 12:54
      ...
      a mi się udaje, że anime tylko i wyłącznie uratowała kreacje głównej bohaterki – to ona jest siłą tego tytułu, czymś co napędza to wszystko.
      • Avatar
        bassty 28.04.2012 18:20
        Re: ...
        Yuno??jakoś nie przypadła mi do gustu.Dla mnie była marionetką zdolną powiedzieć tylko : „Yukki!!!” ;„Nie pozwole ci zginąć Yukii!!!” ;„Obronie cię Yukki!!!” ;„Kocham cie Yukki!!!„i „Zabije cię!!!”(ale najczęściej samo Yukki!!!) przynajmniej przez większość serii.
  • Avatar
    A
    PTB 24.04.2012 18:51
    Anime jest bardzo dobre jak na dzisiejsze czasy.Najbardziej spodobało mi się pierwsza połowa anime tak do około 15 odcinka,później był spadek jakości.Może tak być musiało nie wiem.Najbardziej wkurzająca postać na początku to Yuki później trochę ewaluował na bardziej hardcorowego gościa.Od razu wiedziałem że Yuno jest z nią coś nie tak,ale bym tak nie pomyślał że ona jest drugiego świata LOL skomplikowana fabuła się zrobiła na końcu hehe.Wyjątkowe anime nie ma co trochę jest inspiracji fajnymi anime których lubię za plus.Ocena 8+/10
  • Avatar
    A
    miko_kikyou 23.04.2012 20:41
    Yuno
    Na moje to zakończenie jest grubymi nićmi szyte.  kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Admss 25.04.2012 17:53
      Re: Yuno
      Poza tym, 3 Yuno, ze wspomnieniami 2 Yuno
      Raczej 3 Yuno ze wspomnieniami 1 Yuno (dwójka zgnineła w 2 świecie :)
      • Avatar
        miko_kikyou 25.04.2012 18:08
        Re: Yuno
        No tak, ale z mangi zrozumiałam, że 3 miała wspomnienia 2, 1 Yuno zbyt dużo z Yukim nie przeszła, i też szybko zginęła, ale jak co to mnie poprawcie ;)
        • Avatar
          kamiltrol 28.04.2012 12:59
          Re: Yuno
          w drugim świecie to była cały czas Yuno z pierwszego świata, niestety nie było nam dane poznać tej z drugiego świata, bo zginęła zanim jeszcze fabuła wystartowała. Zakończenie jest paradoksem i nic tego nie zmieni – może dla twórcy ma jakiś sens, ale wg. mnie to zakończanie można zinterpretować jako: „należy dążyć do celu po trupach, zabijanie po drodze jest wskazane.”
  • Avatar
    A
    zakończenie 23.04.2012 18:28
    Przeczytalam spoilery dot.zakończenia w mandze i uważam,że ot w anime jest lepsze. Bardziej tajemnicze! Chociaż z drugiej strony gdyby  kliknij: ukryte , więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. :D
  • Avatar
    A
    DMTG Raziel 23.04.2012 12:17
    Zakończenie
    Do wszystkich którzy nie rozumieją zakończenia:  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Kira_desu 22.04.2012 16:44
    Ogólnie
    No cóż, muszę przyznać, że zakończenie mnie zaskoczyło.  kliknij: ukryte  No właśnie… tego nie jestem pewna. Czemu na samym końcu, po endingu,  kliknij: ukryte 

    Ogólnie anime bardzo mi się podobało, aż szkoda było kończyć. Wszyscy mieli swój happy end, chociaż myślałam, że  kliknij: ukryte  Cóż, najwyraźniej tak musiało być.

    Moja ocena 9/10.
    • Avatar
      kamiltrol 22.04.2012 19:14
      Re: Ogólnie
      Zakończenie zostało zmienione troszkę i w moim odczuciu jedyne sensowne zakończenie happy jest w mandze, dlatego też odsyłam do ostatniego rozdziału mangi. Wydaje mi się, że będzie jakaś kontynuacja, albo coś, bądź też twórcy uznali, że lepsze jest zakończenie mniej „happy” – jednak jest bezsensowne.

      W moim odczuciu całą ta koncepcja, którą kreowali przez dwadzieścia parę odcinków zostaje rozłożona w endingu – tj. nie ma większego czy mniejszego sensu, a wliczając w to zakończenie mangi – sama doczytaj – można dojść do wniosku, że liczył. A i skoro zginęło tak wielu, to czy jest sens dalszego istnienia ich alternatywnego „ja” w dalszym „tym” nowym, czy też innym świecie " stworzonym” z nowym bogiem, a co z tymi którzy zostali wyeliminowani? Paradoks goni paradoks jak to w anime – już wolałbym, żeby wszyscy zginęli, a świat uległ zagładzie – to by miało sens.
      • Avatar
        Chudi X 23.04.2012 00:11
        Re: Ogólnie
        Ale zakończenie anime jest dużo lepsze. W mandze druga Yuno umarła  kliknij: ukryte .

        I jeszcze ten  kliknij: ukryte . Happy End robiony maksymalnie na siłę.

        Choć skoro w anime Yuno i tak przyszła go odwiedzić, to całkiem możliwe, że jako dodatek do ostatniego DVD lub jako odcinek specjalny będzie kilka minut tego, czego z zakończenia mangi na ekran nie przenieśli.

        Piszesz też, że w anime paradoks goni paradoks, to skoro sam pierwowzór taki jest nie powinieneś mieć żadnych powodów do czepiania się. Koniec anime jest praktycznie w 99% taki sam jak zakończenie mangi.
  • Avatar
    A
    astrin 22.04.2012 13:11
    nie wiem jaką dać ocenę:)
    pomysł ciekawy,mi się spodobał(może dlatego, że skojarzyłam sobie motyw gry z Higashi no Eden)czasami gubiłam się bo nagle coś się dzieje a główny bohater nie reaguje na to zupełnie, albo dobre relacje pomiędzy postaciami były czasem….wymuszone?(uważam, że np za szybko się godzili, coś w stylu Ty do mnie strzelasz, bijesz ale przecież wystarczy przepraszam) Plusem jest jednak, że twórcy postanowili troszeczkę podrasować Yukiteru charakter pod koniec ale zaznaczam troszeczkę, bo i tak pierwsze skrzypce gra Yuno. Lubię ją­‑jest pokręcona i tym właśnie się wybija, lubię także Aru chyba za urodę;)no i za  kliknij: ukryte To co mi się nie podobało, a raczej nie mogłam się do tego przyzwyczaić to te zabawne wstawki po endingu, niby pasują ale coś w nich nie tak:)grafika­‑przeciętna ale miła dla oka, zastanawiam się jednak co by było gdyby została zastosowana inna kreska, ale i tak jest dużo krwi:) muzyka może być, opening 1 świetny.
  • Avatar
    A
    tenten97 21.04.2012 15:19
    Jejku
    Strasznie dziwne. Pomysł na fabułę bardzo dobry ale główne postaci mnie doprowadzały do szału. Jedynka to płacząca pierdoła chowająca się za maniakalną dwójeczką z popapraną psychiką. Koniec może być ( fajnie że wszyscy mieli happy end ). Ale nie zaliczę tego anime do ulubionych, ba, nawet wątpię, że do niego wrócę.
  • Avatar
    A
    TakiTam 20.04.2012 15:47
    zakończenie
    Mam taką refleksje co do sceny już po endingu, widać w niej  kliknij: ukryte  Macie jakieś przemyślenia co do tego? Moja interpretacja jest taka że  kliknij: ukryte 
    • Avatar
      ... 20.04.2012 17:27
      Re: zakończenie
      Nie miej nadziei co do „Next Project”, bo na 95% to będzie OVA ekranizujące „Paradox” lub „Mosaic”.
    • Avatar
      Takashi-san 20.04.2012 18:42
      Re: zakończenie
      Jeśli chcesz wyjaśnienia tego co było po endingu to sięgnij po mangę i ostatni rozdział. Nie znalazłem nigdzie polskiej wersji tego rozdziału jeszcze ale po angielsku też da się zrozumieć. Tam jest pokazane co było dalej. kliknij: ukryte 
      • Avatar
        kamiltrol 21.04.2012 23:09
        Re: zakończenie
        i to jedyne sensowne zakończenie… a tak to dokręcą coś dla kasy, a nie sensu…
  • Avatar
    A
    Bhaal 19.04.2012 07:04
    jeszcze jedno mam pytanie odnośnie zakończenia  kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Alart 21.04.2012 13:47
      Spojler mega mega.
       kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Bhaal 18.04.2012 22:30
    Wyjątkowe anime mimo tego wszystkiego naprawdę polecam, mimo niektórych scen które kojarzyły mi się już z istniejącymi seriami to anime warte uwagi, dzięki niemu doświadczyłem niezapomnianych wrażeń.. tyle w nim negatywnych uczuć ze aż się zdołowałem przez jakiś czas będę je przezywał bez wątpienia. :/ Co do zakończenia jestem nie usatysfakcjonowany .. tak chyba mogę to ująć chodź nie jestem pewny tego wiem tylko ze nie to chciałem zobaczyć, wolał bym bardziej coś w innym stylu. kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Takashi-san 21.04.2012 11:44
      Jak chcesz takie zakończenie jak piszesz to sięgnij po ostatni rozdział mangi. Raczej nie pożałujesz ^ ^
  • Avatar
    A
    kamiltrol 17.04.2012 18:49
    ...
    czy ktoś w sensowny sposób może mi wyjaśnić jak można spierdzielić taką mangę?? Nawet ZAKOŃCZENIE nie jest jak trzeba. Anime nawet nie dorasta do pięt mandze, mimo, że jak dla mnie to największe pozytywne zaskoczenie minionego sezonu, to powinno być znacznie lepsze, po tym co w mandze zobaczyłem.
  • Avatar
    A
    Alart 17.04.2012 12:36
    8/10
    Mirai Nikki awansem dostaje 8/10 za wyjątkowo logicznie poprowadzoną akcję, postać Yuno, nienajgorszy główny bohater- nieudacznik, interesującą i ładną kreskę, rozwiązanie i dość ciekawe momenty akcji.
    Awansem, bo od połowy miał sporo momentów przegadanych lub przestękanych, a na dodatek zakończenie, mimo że ok nie jest zakończeniem, tylko bardzo skomplikowanym splotem w czymś potencjalnie większym.

    Bardzo dobrze jest dopracowana mechanika świata, jego sytuacja, a obowiązujące prawa realne i ustalone bardzo dobrze współgrają.

    Na szczególną pochwałę zasługuje bezbłędne uzasadnianie akcji – nie ma tu popularnych królików z kapelusza, gdzie bohater w przeciągu jednego odcinka idiocieje, zapomina wszelkie dawne niesnaski i daje się wodzić za nos, a akcja odrywa się od przedstawionych realiów i frunie do śmietnika (jak choćby w niedawnym Guilty Crown). Porównałbym to do dobrych książek, gdzie pewne niuanse potrafią wracać i stać się zarzewiem do nowej przygody, a nie niezręcznym faktem, o którym należy zapomnieć.

    Dodam, że o ile w wielu seriach bohaterowie zbawiają świat, o tyle w niewielu robią to tak dosłownie i tak bezpretensjonalnie. Jeśli ktoś ma powyżej uszu kolejnych superbohaterów, którzy co chwilę nadstawiają kark w nowej globalnej intrydze, to to jest to. Nie ma niezrównoważonych mocy, ani niezniszczalnych osób, za to bohaterowie naprawdę są odpowiedzialni za przyszłe losy uniwersum.
  • Avatar
    A
    Czajuś 16.04.2012 23:00
    Po pierwszych epizodach byłem bardzo zjeżony na myśl o tym anime. Kreska przeciętna, sztuczne charaktery, przyśredniawy pomysł na fabułe, z którego mogła wynikać tylko sieczka. Cóż, okazało się troszkę inaczej, na szczęście na plus. Fabułę w miare sensownie poprowadzono (oczywiście ma sporo potknięć), postaci są ok  kliknij: ukryte . Ostatecznie jestem jak najbardziej zadowolony. Mocna 8 i jedno z ciekawszych anime
  • Avatar
    A
    Mariko 16.04.2012 20:42
    Zaskakujące
    A mi się podobało :) Całkiem dobra i ciekawa seria, którą można polecić wszystkim :> Prawdę mówiąc spodziewałam się, że będzie to trochę mniej krwawe, ale i tak wyszło nieźle. Postacie były, no cóż, różnorakie i ciężko mi je ocenić, ale jedno można powiedzieć: Yukiteru i Yuno mają zrytą psychikę :P
    Co do muzyki.. całkiem niezła, jak na mój gust, chociaż głównie skupiałam się na OP/ED. Kreska była również w porządku, nie mogę się do niczego przyczepić.
    Co do końcówki… kliknij: ukryte 
    Moja ocena 9/10 :D
  • manik 7.04.2012 10:27:14 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Naija 4.04.2012 19:31
    Dobra, obejrzałam 22 i dochodzę doo wniosku, że wszystko zmierza w jakimś nieznanym kierunku.
     kliknij: ukryte 
    Od czego by tu zacząć.., po pierwsze  kliknij: ukryte 
    Na forum doczytałam się opinii  kliknij: ukryte 
    Wszyscy chcieli wygrać grę, a  kliknij: ukryte 
    Tak sobie myślę, że efektem gry dla Yukkiteru kliknij: ukryte 
    Szkoda  kliknij: ukryte 
    Dalej trochę nie ogarniam  kliknij: ukryte 
    Pozostaje odpalić 23 i obserwować/
    • Avatar
      Czajuś 16.04.2012 23:03
      Apropo ostatniego wniosku Twojego. Tak naprawde Bogowie religii z trzonu judaistycznego ( czyli judaizm + islamizm i chrzescijanstwo) wykazuja sie wszystkowiedzacym bogiem. Wiekszosc religii jednak nie ma tej cechy ;).
  • Avatar
    A
    perfect 2.04.2012 01:09
    .
    Po 22 odcinku usiłowałem za wszelką cenę wymyślić samodzielnie rozwiązanie sprawy Yuno ale niestety mi się nie udało :P ale uważam, że dla lubiących łamigłówki(inni w tym momencie po prostu obejrzą następny odcinek) jest to absolutnie możliwe.

    Po 23 odcinku myślałem, że do końca serii został tylko jeden odcinek i zaskoczyło mnie niesamowicie, iż przede mną jeszcze 3.

    Fabuła jak dotąd bardzo ciekawa ale na prawdę nie mam pojęcia jakie można temu anime wymyślić ciekawe zakończenie. Każda możliwość jaka przychodzi mi do głowy jest lamersko­‑idiotyczna.
    • Avatar
      kamiltrol 2.04.2012 12:52
      Re: .
      hehehe… dokładnie, ja cały czas obstawiałem drugiego głównego bohatera jako 3 ciało, ale widać się pomyliłem.
      Co do końcówki, jak już wspomniałeś jakkolwiek ona będzie to będzie dziwna. Tylko, że po 26 odcinku będziemy wiedzieć, że jednak po części sprawiedliwość istnieje. Pomimo faktu 2 Yuno – wiadome jest, że w jednej rzeczywistości nie mogą żyć dwie, przemilczany jest tu fakt, że możliwość spotkania 2 takich samych osób powinno zburzyć porządek rzeczywistości. A co z tymi ludźmi, którzy już zginęli?? co z nimi?? skoro zginęli w idiotycznej i manipulacyjnej grze, gdzie osoba trzecia decydowała o życiu i śmierci, to czy należy ich zapomnieć? Czy śmierć Yuno i głównego bohater jakakolwiek by nie była naprawi wszystko?? I tu właśnie jest problem, bo mimo, że anime odwołuje się do idei ratowania świta, nawet tą grę mogę przełknąć, to traktowania życia ludzkiego jak zabawki już nie. Jakiekolwiek zakończenie tej serii mógłby nam zaprezentować twórca tej mangi, nigdy nie będzie ono sprawiedliwe…

      Czy ktoś tu kiedyś wygra w tej grze?? Przecież tu nie ma zwycięscy, tu nie gramy o zwycięstwo, a poświęcenie.
      Jeszcze 3 epizody i jeśli będzie to jak w mandze, to będą to 3 kolejno dobre odcinki składające się z tym poprzednim na finał w ujęciu 4 odcinków. Być może dużo, ale wiele spraw i niedopowiedzeń należy wyjaśnić. Oczywiście część będzie na tak, części się nie spodoba, a część powie, że mogło być inaczej – więc moje zdanie – zakończenie jako takie jest ok.

      i kolejny raz przywołuje genialną kreację głównej bohaterki, bo to ona i tylko ona stanowi o sile, główny bohater jest dla niej dodatkiem, tą wisienką na torcie – zawsze manipulowany,od startu do mety.
  • Avek 1.04.2012 04:27:14 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    miko_kikyou 30.03.2012 01:21
    Po 23 odcinku jestem w szoku, naprawdę nie spodziewałam się takiego obrotu spraw kliknij: ukryte  Teraz tylko pozostał finał. Zobaczymy czy moje przypuszczenia się okażą prawdziwe…
  • Avatar
    A
    kamiltrol 29.03.2012 23:14
    ..
    anime rozkręcało się i mimo faktu, że główny bohater jest jaki jest to po obejrzeniu 23 epka mogę powiedzieć, że taki powinien być od początku..
  • Avatar
    A
    Kira_desu 27.03.2012 16:50
    LOL :D
    Wciąż nie umiem się pozbierać po 22 odcinku. xD Matko, to było coś! :D Oby do końca to anime było na takim poziomie, jakim jest, to dam 10/10!
    • Avatar
      kamiltrol 30.03.2012 00:42
      Re: LOL :D
      ten przy końcówce to będzie nic… ale i tak skończy się jak dla mnie idiotycznie.:P
      • Avatar
        Kira_desu 30.03.2012 17:29
        Re: LOL :D
        Cicho mi tu, bez spoilerów! xD
  • Avatar
    A
    Naija 23.03.2012 14:41
    Po 12 odcinku anime jak najbardziej na plus. Ma w sobie coś wciągającego, i to napięcie. Wielu nie lubi Yukiteru – ja z początku całkiem go lubiłam, teraz lekko mnie uwiera to jego „uzdrowię Yuno” ale jak dla mnie postać całkiem do polubienia. Po prostu nie oczekuję, że złapie za spluwę i powystrzela wszystkich w promieniu 10m w kryzysowej sytuacji.
    Mógłby chłopak trochę przysiąść i posklejać fakty do kupy –  kliknij: ukryte 
    No i sama kochana Yuno – coś mi się zdaje, że zapisze się w historii.
    Pozostaje mi odpalic 13 odcinek i liczyc na kolejną rozpierduchę
    • Avatar
      Chemik89 23.03.2012 16:03
      Kwestia jednego zwycięzcy jak dotąd była jasna :  kliknij: ukryte  no ale teraz się nieco skompikowało :)
    • Avatar
      Naija 24.03.2012 23:15
      Podzielę się moimi przeżyciami jako iż właśnie skończyłam oglądać 15 odcinek. Więc, w 14 bardzo spodobała mi się reakcja Yukiego –  kliknij: ukryte  , i  kliknij: ukryte  W ogóle ciekawy pomysł, że  kliknij: ukryte . Sama przeszłość Yuno jawi się w interesujący sposób  kliknij: ukryte 
      Nie ogarniam trochę Kousuke  kliknij: ukryte 
      W ogóle sporo tych nielogicznych dziur, w każdym odcinku można się czegoś dopatrzyć, ale co tam ważne że się dobrze ogląda.
      Siódmy jest spoko  kliknij: ukryte 
      Ending i opening w moim przekonaniu gorsze.
      Niestety mam wrażenie, że rozwój Yukiego zatacza koło  kliknij: ukryte 
      Ciągle chodzi mi po głowie teoria, że to  kliknij: ukryte 
      No, jeszcze tak na moniec dodam, że  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    ... 22.03.2012 16:03
    Samo anime jest bardzo wciągające i ciekawe, niestety główni bohaterowie, czyli Yukiteru i Yuno potrafią mnie tylko wkurzać.
    PS  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Akise 22.03.2012 01:02
    Im dalej w las tym gorzej
    To anime stacza się – na początku było nieźle ale im bliżej końca tym coraz gorzej. Yukiteru na początku zachowywał jak zwyczajna ciota, ale przynajmniej czasami przejawiał oznaki intelektu – później wydaje mi się że i te resztki godności stracił.

     kliknij: ukryte 

    Wcześniej liczyłem na to że porzuci Yuno i zbrata się z Akise i Hinatą. Hinata zostanie jego dziewczyną, a on zmieni swoją osobowość powybija resztę użytkowników i zostanie bogiem. Yuno wścieknie się i będzie pragneła zabić jego przyjaciół a na końcu jego. No ale cóż jak zwykle w anime nic rzadko się układa tak jak sobie zaplanujesz.
  • Avatar
    A
    Eliz1323 20.03.2012 23:07
    Wtf?!
    Nie, po prostu nie mogę, o co chodzi?! 22 odcinek to jest jakaś masakra, a najlepszy  kliknij: ukryte 
    Jak tak się teraz sprawy mają to ja boję się końca serii.!
    • Avatar
      Nacio 21.03.2012 21:37
      Re: Wtf?!
      Ja też boję się końca :D
  • Avatar
    A
    Yuno 17.03.2012 21:21
    Brak
    Anime świetne, jestem na 19 odcinku. Nie zgadzam się z tak niską oceną redakcjii…
  • Avatar
    R
    Yumene<3 17.03.2012 21:20
    Błąd w recenzji
    Przepraszam, że wam to może „wytykam”, ale główny bohater ma na imię Yukiteru, nie Yukire
  • Avatar
    A
    bassty 2.03.2012 12:14
    hmmmmm Yukiteru juz nie jest emo kidem ale totalnym (zamaskowano wulgaryzm) ;P za to Yuno zaczela sprawiac wg mnie wrażenie mowiacej lalki.Zastanawia mnie co zrobią z zakonczeniem.
  • Avatar
    A
    Kira_desu 19.02.2012 16:07
    Mirai Nikki
    Moim zdaniem to jedno z najlepszych anime roku 2011. Naprawdę udana produkcja, świetna fabuła i ten dreszczyk emocji w każdym odcinku! :D Yuno mimo swojej psychozy jest moją ulubioną bohaterką. xD Yuki – tak jak większość tu pisała – faktycznie jest cut, ale naprawdę, to pierwsza taka wiarygodna postać jaką spotkałam. Do odważnych nie należy, jest mało spostrzegawczy i zawsze to Yuno musi ratować mu tyłek, ale przynajmniej nie jest jak większość męskich postaci w anime. Coś dla odmiany. Niecierpliwie czekam na dalsze odcinki tego anime. Moja ocena oczywiście 10/10.

    Zmoderowano wulgaryzm. Moderacja
    • Avatar
      Chemik89 26.02.2012 09:47
      Re: Mirai Nikki
      Occult Academy miał większą "cut" jako głównego bohatera ;)

      Zmoderowano wulgaryzm. Moderacja
      • Avatar
        Kira_desu 26.02.2012 13:04
        Re: Mirai Nikki
        Jeszcze większa cut niż Yukiteru? Ciekawe :D

        Zmoderowano wulgaryzm. Moderacja
        • Avatar
          Chemik89 27.02.2012 02:06
          Re: Mirai Nikki
          no… w porównaniu z nim Yuki jest kwintesencją męskości i bohaterstwa :>
          • Avatar
            Kira_desu 27.02.2012 19:04
            Re: Mirai Nikki
            No nigdy bym nie pomyślała! :D To dopiero główny bohater. xD
  • Avatar
    A
    honeycreature 18.02.2012 19:25
    Że Yuki jest ciotą, to się zgodzę. Ale czy to przeszkadza? Może przez pierwsze 2­‑3 epy byłam do niego uprzedzona, ale potem… zabijcie, jest jedną z moich ulubionych postaci ever. W końcu, kurna, podobnej w japońskich produkcjach NIGDY nie widziałam. No dobra, może widziałam :P ale nigdy takowa persona nie była main hero. Myślę, że dzięki temu łatwiej mi było się wciągnąć w tę całą historię, gdyż na miejscu Yukiego w wielu momentach postąpiłabym tak samo. Co się tyczy Yuno… też fajna postać. O ile wcześniej spotykałam się z szurniętymi psychopatkami (np. wianuszek dziewcząt Higurashi) to nigdy nie wydawały mi się one aż tak… psychopatyczne. Po prostu chwilami serio się jej boję.
    Co do fabuły, fajny pomysł… Oprawy audiowizualnej uczepić się nie mogę, no co najwyżej drażni mnie wstawienie jednej scenki z openingu pierwszego do drugiego, no ale whatever.
    Właśnie, pomysł. Co do 'szczególików' – poziom odcinków jest zupełnie nierówny, tak samo jak moja ocena na MALu. Początkowo 8, potem 9, przez chwilę spadło na 7, a teraz chyba znowu 8 czy 9. Po prostu są momenty, kiedy ze stoickim spokojem mogę wyliczyć kilka następnych 'akcji' do 3 odcinków w przód, a bywają też takie, kiedy po prostu mowę mi odejmuje… Chociażby:  kliknij: ukryte Anime lepsze jest pod paroma względami od zachwalanego przez sporą liczbę osób(chyba?:p) Anothera, choć nie mówię, że we wszystkim… mają mniej­‑więcej równy poziom… prawdą jest, że anime te są z lekka zbyt inne, by je porównywać, jednak jest rzecz, która mi się szczególnie rzuciła w oczy: zgony w Anotherze są tylko rzygopędne, 'straszne', a w Mirai Nikki wstrząsające i takie… dramatyczne. ( kliknij: ukryte ) Zależy co kto lubi, ja się w każdym bądź razie lepiej bawię/bawiłam przy Pamiętnikach. ^^
    Polecam głównie fanom thrillerów z elementami mocy nadprzyrodzonych. Ano, i jeśli komuś podobały się Cykady, to Nikkusie też go urzekną. ;D
  • Avatar
    A
    Beledandi 17.02.2012 17:47
    Wybaczcie mi krytykę ale jak dla mnie tytuł tego anime powinien brzmieć „Jak wyglądało by Higurashi i Death Note gdyby jego bohaterzy byli niedorozwinięci”. Anime miało wielki potencjał, sam pomysł fabuły był świetny aczkolwiek z każdym odcinkiem jest coraz gorzej. Jedynie muzyka ratuje trochę sytuacje. Ocena 4/10
    • Avatar
      Maciejka 17.02.2012 18:53
      Właściwie mogę się pod tym podpisać… Zapowiadało się całkiem fajnie, ale, jak to często bywa, efekt okazał się gorszy – poziom absurdów zaczyna powoli dorównywać Guilty Crown, przy osiemnastym odcinku prawie popłakałam się ze śmiechu. Nie wiem, może jak się wyłączy logikę i przyjmie za normalne, że zwykłe uczennice­‑stalkerki mają torby wypełnione po brzegi morderczymi przyrządami, a w dodatku zabijają lepiej niż niejeden płatny zabójca, to może i da radę czerpać z tego niezłą rozrywkę.
      • Avatar
        Beledandi 26.02.2012 01:25
        Ogólnie postacie są przeokropne! Płaczliwy Yuki który albo nie robi absolutnie nic albo zachowuje się nieracjonalnie – kiedy zobaczyłam jak idzie sobie z ojczulkiem który odcinek wcześniej zabił jego matka i myśli sobie ze jego ojciec się zmienił i w ogóle będzie super to złapałam sie za głowę O.o Co do Yuno, próbuje ona być słodka dziewczyna w stylu Higurashi która w najmniej nieoczekiwanych momentach zachowuje sie jak psychopatka aczkolwiek jej to nie wychodzi, zmiany nie sa płynne i często wychodzi to raczej śmiesznie niż strasznie. Sceny walki sa do bani widać jak na dłoni ze Yuno wygrywa tylko dzięki dobrej woli autora. Nie wiem jak można to określić najlepszym anime 2012 skoro nawet ja, która zawsze z przymrożeniem oka oceniam serie i często zawyżam ocenę dałam mu 4 punkty i to naciągane!
    • kamiltrol 9.03.2012 23:02:30 - komentarz usunięto
    • fdgfdgfdgf 30.03.2012 13:25:34 - komentarz usunięto
    • Avatar
      Amen 2.04.2012 01:13
      Mylicie się – i wynika to z tego, że całego nie widzieliście, takich anime nie ocenia się, jeżeli do końca się nie widziało(identycznie jak z higurashi) Ja miałem podobne zdanie, ale każdą serie kończę, tą skończyłem i zdanie zmieniłem, chociaż dalej pewne elementy mnie męczą. Yuno jak najbardziej takie zmiany wychodzą – w moim odczuciu dużo lepiej niż w higurashi (obie opinie subiektywne; argument – lipa) Zgodze się z tym, że Yuki to tragiczna postać i motyw z jego ojcem to porażka.


      I jeszcze jedno, yuno nie wygrywa każdej walki dzięki woli autora…  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Kakashi 10.02.2012 10:21
    hmm
    Yuki miewa przebłyski Badassa ale jeżeli po 17 epie nadal zostanie beksą i niezwykle irytującym emo kidem please Kill him ... Stalkerka Yuno pomału zaczyna być drażniąca z tym swoim kill'aniem wszystkiego bez namysłu, rozumiem że jest spaczona i bardzo chora ale nie musi to mieć tak epickiego wymiaru. Jednak pomimo tego, że przy oglądaniu tego animca trzeba wyłączyć mózg, żeby dało się przełknąć intelekt i zachowania bohaterów całość dla mnie wypada zadziwiająco dobrze i z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój akcji :) a może być ciekawie wnosząc po końcówce 17 epa.
  • Avatar
    A
    Justa 11.01.2012 17:43
    Boskie
    Świetna anime. kreska super, fabuła a o muzyce już nie wspomnę *_*Na początku wkurzał mnie główny bohater za to jaka sierota z niego była ale  kliknij: ukryte zmieniły się moje poglądy. Co do anime 9/10.
  • Avatar
    A
    Souless 6.01.2012 20:02
    Bohater
    Nie wiem czemu tak bardzo uczepiliście się Yukkiego. Moim zdaniem jest jedną z lepiej wykreowanych postaci ostatnimi czasy. Jest dużo lepszy od standardowych bohaterów shonenów, którzy teoretycznie są równie „ciotowaci” jak on, co oczywiście nie przeszkadza im co jakiś czas walnąć długiej i inspirującej przemowy do gościa, który ma zamiar ich zabić, ewentualnie dostają chwilowego boosta do mocy i fajności, odwalają jakąś heroiczną akcję, po czym wracają do swojego szarego ja i oczywiście nie wykazują najmniejszego postępu czy zmiany charakteru. Lub od takich, którzy w każdej sytuacji są fajni, chłodni i opanowani, nie ważne co by się działo. Na ich tle Yukiteru wypada wręcz realistycznie i ludzko.
     kliknij: ukryte 
    Bo ja myślę, że zachowywał bym się podobnie jak on, byłbym zagubiony, roztrzęsiony, ciężko znerwicowany i szukający pociechy gdziekolwiek mógłbym ją znaleźć. I na pewno nie strugałbym bohatera, którym nie jestem. Po prostu bym się bał. A Yukki właśnie to robi. No i do tego pragnę zauważyć, że on ma 14 lat i nie jest pewną siebie dusza towarzystwa.
    • Avatar
      Nyan-chan 6.01.2012 22:01
      Re: Bohater
      Ja to bym po takim czymś zniszczyła swój pamiętnik…i wiadomo co wtedy.No ale jakby Yuki tak zrobił to nie byłoby animca.Może i lepiej?
      • Avatar
        Souless 6.01.2012 22:36
        Re: Bohater
        Wydaje mi się, że samobójstwo raczej mu nie w głowie. Biorąc udział w grze ma szansę na przeżycie (choć teoretycznie nikłe), tak więc wybór miał właściwe żaden.
  • Avatar
    A
    mayev 6.01.2012 17:48
    Seria póki co umiarkowanie fajna, ale już nie mam złudzeń że i tak zmarnowano jej potencjał. Okropne dziury w fabule ranią, ale mogę jeszcze je przełknąć. To, co dobija to główny bohater i bohaterka. Ten pierwszy to okropna ciota, można być mięczakiem, czemu nie, ale pod wpływem tych wszystkich przeżyć powinien już się przyzwyczaić do niebezpieczeństwa i przestać ciągle histeryzować. A biorąc pod uwagę, że ciągle jest ratowany przez stalkerkę powinien jej mimo wszystko zacząć bardziej ufać i słuchać jej porad, skoro jego decyzje non stop pakują go tylko w kłopoty. Z kolei Yuno całkiem polubiłem, ale miałem nadzieję na szczerą szajbuskę – taką w rodzaju panienek z Higurashi – a jak na razie nie dała prawdziwego czadu :D.
    Super opening, kreska ok.
    • Avatar
      Eire 6.01.2012 21:06
      Rozumiem, że mówisz z własnego doświadczenia?
      • Avatar
        Altramertes 6.01.2012 21:39
        Tyle, że w tym wypadku ma rację. Człowiek który w takich warunkach nie przystosowuje się do sytuacji błyskawicznie ma mierne szanse by przeżyć, nie wspominając o tym, że swoim zachowaniem ściąga niebezpieczeństwo także na Yuno. Oczywiście  kliknij: ukryte 
        • Avatar
          Eire 6.01.2012 22:46
          Toteż pokazane było, że przeżył dzięki pannie Berserk.
  • ja 21.12.2011 18:08:27 - komentarz usunięto
    • nuno 4.01.2012 02:09:45 - komentarz usunięto
      • ja-k 4.01.2012 09:27:28 - komentarz usunięto
        • ja 4.01.2012 13:14:38 - komentarz usunięto
    • O.o 17.03.2012 21:24:17 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    miko_kikyou 20.12.2011 22:55
    Z odcinka na odcinek coraz ciekawsze,w dodatku to jedna z nielicznych serii w których nie przewijam openingu i endingu. Z nowszych rzeczy oglądam tylko Mirai Nikki i Mawaru Penguindrum, coś ostatnio nasyp loli panienek i eichi mamy…A Mirai choć nie jest bez wad potrafi zaintrygować. Wielki plus za stalklerkę Yuno, którą o dziwo lubię najbardziej ze wszystkich ( świetna jest gdy traci kontakt ze rzeczywistością ^^), pomimo na początku postraumatycznych skojarzeń ze znienawidzoną Chibiusą. Terrorystka Minene też wydaje się barwna. Dziwi mnie tylko co Asagami widzi w Yukim,większej pierdoły już dawno nie widziałam… Ciągle tylko płaczę i panikuje. Mogę to jedynie wytłumaczyć tym, że różowa jest niepoczytalna i nie wie co czyni ;)
    • Avatar
      miko_kikyou 20.12.2011 23:01
      Chodziło mi o Gasai Yuno, kolejna projekcja KnK mi się nałożyła ;)
  • Avatar
    A
    Eire 26.10.2011 12:31
    Odcinek 3
    Pół odcinka zmarnowane na włóczenie się po parku rozrywki. Pełnym ludzi. Włóczy się zaś dwója ścigana przez terrorystkę. A mówili mi, żeby nie zwracać uwagi na dziury w fabule.

    Opening wydaje mi się okropny, trzeba łapać i przewijać. Jeśli chodzi o grafikę to chyba po raz pierwszy nie przeszkadza mi paskudna komputerowa animacja pewnej postaci- tak długo jak widz nie jet pewny czy to prawda czy zbiorowa halucynacja może być to ciekawe.

    Charaktery na razie takie sobie, ale sam pomysł wydaje się dość ciekawy (fajnie, że nie tylko mnie kojarzy się z Battle Royale). Mam nadzieję, że wyrobią się z materiałem i zdołają ztworzyć zamkniętą historię.
    • Avatar
      Progeusz 31.10.2011 13:44
      Re: Odcinek 3
      Nie zmarnowane, tylko budujące kontrast z końcówką…

      „Opening okropny” – na pewno oglądamy ten sam? To raczej pretendent do openingu roku… [link]

      Po trzech odcinkach Mirai Nikki jest imo zdecydowanym kandydatem do anime sezonu, razem z Chihayafuru (i zapewne F/z jak się już za nie wezmę)
      • Avatar
        Eire 31.10.2011 14:46
        Re: Odcinek 3
        Tak, ten opening strasznie mi zgrzyta.

        Pół odcinka to zdecydowanie za długo na „budowanie kontrastu”- taki efekt da się zrobić w dwie minuty, tutaj widać było, że trzeba jakoś zagospodarować czas do końcówki.
        • Avatar
          616 31.10.2011 19:31
          Re: Odcinek 3
          Pół odcinka to zdecydowanie za długo na „budowanie kontrastu”- taki efekt da się zrobić w dwie minuty


          bez urazy, ale bzdura totalna. Nie tak łatwo jest zbudować klimat który pozwoli rozluźnić widza i sprawi, że ten nie będzie przygotowany na nadchodzący cios. Stephen King potrafi pół książki na to poświecić. Ja sam zauważyłem, pisząc swoje wypociny, że próba ściśnięcia takich rozluźniających scen zabija cały efekt. Anime odeszło już od reżyserii w stylu „ważna scena­‑ważna scena­‑ważna scena”, czasem trzeba poświecić trochę czasu na budowanie atmosfery, tak jak w tym przypadku.
          • Avatar
            Eire 31.10.2011 19:51
            Re: Odcinek 3
            Ikeda na budowanie atmosfery poświęciła pół Lady Oscar, ale u niej przez ten czas poznawaliśmy bohaterów i cały ich świat, a nie obserwowali dwójkę dzieciaków szlajających się po parku rozrywki o których po tej połowie odcinka nadal niewiele wiemy poza tym, że jedno nie mogło dobrać stanika (ktoś wspomniał o terroryście mogącym się kryć za każdym krzakiem?).

            • Avatar
              616 31.10.2011 21:37
              Re: Odcinek 3
              Nie rozumiem jaki jest sens odwoływać się do zupełnie innego tytułu z zupełnie innego medium a co najlepsze porównywać pełnometrażowy film z dwudziestominutowym odcinkiem i to jeszcze środkowym. Film musi przedstawić bohaterów i pozwolić widzowi czegoś się o nich dowiedzieć, tymczasem tutaj mówimy o trzecim odcinku anime, który następuje po dwóch w których dowiedzieliśmy się na chwilę obecną dostatecznie dużo o bohaterach i jego celem nie jest przedstawianie ich nam, bo to by było powtarzanie się, ale pozwolenie widzowi nieco odetchnąć by móc zaskoczyć go zakończeniem odcinka. Porównywać film i odcinek mija się z celem, dwie inne formy i dwa inne cele. Co następne, wykład o wyższości łopaty nad rakietą tenisową?
              • Avatar
                Eire 1.11.2011 10:25
                Re: Odcinek 3
                Kochany rozmówco, to Ty porównałeś książkę do serialu anime, ja porównałam dwa seriale. Sam siebie się czepiasz?
                • Avatar
                  616 1.11.2011 18:20
                  Re: Odcinek 3
                  O przepraszam, ja niczego nie porównywałem, podałem tylko przykład osobisty oraz autora którego lubię na dowód, że nie można wszystkiego konwertować na siłę. Błąd w dyskusji z mojej strony, ale mój argument, że anime przestało być zbitkiem tylko ważnych scen i czasem trzeba poświecić czas na budowanie klimatu, wciąż stoi nieobalony. Ty sprowadziłaś to do poziomu bezpośredniego porównywania 20­‑minutowego odcinka serialu z 124­‑minutowym filmem. I nie, nigdzie nie znalazłem żadnej informacji, że to serial, jeżeli już, to zapewne podzielony sztucznie przez telewizję albo coś takiego. to film, który trwa dwakroć dłużej niz wszystkie wyemitowane do tej pory odcinki Mirai Nikki. Anime wciąż miało dwa odcinki na przedstawienie bohaterów i zrobiło to, a trzeci poświeciło by rozluźnić atmosferę przed zakończeniem, w celu zwiększenia wrażenia, jakie to wywołuje. Film ma godzinę by pozwolić ci poznać bohaterów i intrygę. to dalej jak porównywać łopatę z paletką pingponogwą.
                  • Avatar
                    Żartujesz, prawda? 1.11.2011 18:53
                    Re: Odcinek 3
                    Nie znalazłeś, bo nie szukałeś. Manga to też zapewne one­‑shot był.
                    [link]

                    • Avatar
                      616 2.11.2011 01:10
                      Re: Odcinek 3
                      A to przepraszam, wpisując w google Lady Oscar dostawałem wyniki związane z pełnometrażowym filmem aktorskim i uznałem, że to o niego chodzi. Bardzo przepraszam za swój błąd…

                      Ale

                      teraz porównanie ma jeszcze mniej sensu. Jak można porównywać 20­‑minutowy odcinek do 40­‑odcinkowej serii anime? Rozumiałbym porównanie do pierwszego odcinka Higuarshi, chociaż i to porównanie byłoby łatwo odbić (na tym etapie Higurashi musiało przedstawić swoich bohaterów, Mirai Nikki załatwiło to w dwóch poprzednich odcinkach), ale porównanie całego czterdziesto odcinkowego anime z jednym odcinkiem jest najnormalniej w świecie niepoważne.
                      • Avatar
                        Eire 2.11.2011 22:06
                        Re: Odcinek 3
                        A poważne jest wykłócanie się o dwa zdania z komentarza?
                        • Avatar
                          616 2.11.2011 23:58
                          Re: Odcinek 3
                          Ad hominem.
      • Avatar
        kapplakk 1.11.2011 00:37
        Re: Odcinek 3
        Progeusz napisał(a):
        „Opening okropny” – na pewno oglądamy ten sam? To raczej pretendent do openingu roku…

        Coś takiego openingiem roku? Pomocy…
        • Avatar
          Daerian 2.11.2011 01:56
          Re: Odcinek 3
          Opening roku może nie, ale bardzo dobry jest.
    • Avatar
      Chudi X 1.11.2011 22:11
      Re: Odcinek 3
      Szukasz dziur w fabule tam, gdzie ich nie ma. Niby czemu Yukki i Yuno nie mogliby przejść się do parku rozrywki? Tylko dlatego, że poluje na nich inny posiadacz pamiętnika? Może Twoim zdaniem powinni siedzieć sobie w domkach i czekać na wizyty pozostałych posiadaczy? Litości!
      • Avatar
        Eire 2.11.2011 22:05
        Re: Odcinek 3
        Tylko dlatego, że poluje na nich osoba, która dla zabicia jednego nie zawaha się wystrzelać tysiąca? Jak dla mnie dobry powód by trzymać się z daleka od miejsc tłocznych i gwarnych.
        • Avatar
          Chudi X 3.11.2011 06:55
          Re: Odcinek 3
          Mieli też robić za przynętę, a przynęta przecież w domu nie siedzi, tylko zwabia napastnika. Dlatego ten wypad do parku rozrywki jak najbardziej na miejscu. Choć zastanawiam się, co by zrobił pan śledczy, gdyby coś poszło nie tak.
          • Avatar
            Eire 3.11.2011 07:13
            Re: Odcinek 3
            Jak to co? Spisałby ludzi na straty, nie myśląc o tym, że ten napastnik w domu też by ich wytropił.
            • Avatar
              616 3.11.2011 12:05
              Re: Odcinek 3
              Na tym etapie za wcześnie powiedzieć czy to naprawdę jest dobry gość, wiesz?
              • Avatar
                Chudi X 3.11.2011 14:56
                Re: Odcinek 3
                Może Eire sugeruje się mangą? Ja za nią wezmę się dopiero po zakończeniu anime. Nie chce sobie teraz psuć zabawy z oglądania.
                • Avatar
                  Eire 3.11.2011 15:19
                  Re: Odcinek 3
                  Dobry, niedobry, na pewno bezmyślny.
                  • Avatar
                    616 3.11.2011 19:45
                    Re: Odcinek 3
                    Ja się w tej sprawie wstrzymam z oceną do zakończenia anime – jak na razie wciąż jest możliwe, że okaże sie być jednym z tych złych.
                  • Avatar
                    Daerian 21.12.2011 02:42
                    Re: Odcinek 3
                    Mam nadzieję,  kliknij: ukryte 
    • Avatar
      hersa 1.11.2011 23:10
      Re: Odcinek 3
      Takie spacerki w parku to mogliby zrobić na „rozluźnienie”, gdzieś w środku serii, gdy fabuła robi się cięższa. Budowanie napięcia jest spoko, ale oczekuję po tym jakiegoś mega uderzenia, które chociaż w kawałku zostanie w danym odcinku rozwiniętę, a tu dostaliśmy małą garstkę informacji i do tego już w momencie ich  kliknij: ukryte - przeeewiidyyywalne ;)
      Co do op. – pierwszy raz pomyślałam, że jest świetny i idealnie pasuje do serii i jej klimatu.
      Co mi przeszkadza? Główny bohater. Nienawidzę płaczliwych, tchórzliwych postaci, zwłaszcza jeżeli wszystko kręci się w okół nich! W tym odcinku nawet zwykłej  kliknij: ukryte nie umiał potrzymać idąc z dziewczyną…ach… jednak całość zapowiada się obiecująco :)
    • Avatar
      Daerian 2.11.2011 02:03
      Re: Odcinek 3
      Dziury w fabule są. Ale akurat tutaj mamy do czynienia z metodą „przynęty”, co było ładnie powiedziane, więc nie wiem do końca na co narzekasz. Przynęta zwykle musi być dostępna, a nie zamknięta w sejfie, aby ryba się do niej nie dostała ;-) Plus,  kliknij: ukryte 
      Dodatkowo, nie jest to czas zmarnowany (i to nie tylko ze względu na odprężenie po scenach w szkole i budowanie sielskiej atmosfery przed uderzeniem) – te sceny jednak podbudowują naszą wiedzę o postaciach.
      A co do przewidywalności – nie zamierzam komentować aż do znacznie późniejszych wydarzeń w serii…
      • Avatar
        hersa 2.11.2011 16:06
        Re: Odcinek 3
        Nie chodziło mi o to, że przewidywalne jest zakończenie serii…chociaż każdy jakiś tam swój obraz końca ma. Odwoływałam się do konkretnej sceny ;)
  • Avatar
    A
    Qualu 23.10.2011 21:24
    Nutka po nutce.
    Historia dopiero się rozkręca, więc z oceną wstrzymam się do końca. Aktualnie ciężko mi jednoznacznie stwierdzić – co to jest?! – niektóre ( i nieliczne ) fragmenty zasługują na uznanie, ale reszta nie powala, jest co najwyżej średnia. Piszę póki co, bo adaptacja ma jeszcze czas, aby się odbić ( albo stoczyć ). Grafika przyzwoita, o postaciach na razie nie mam, co się rozpisywać.

    Zastanawia mnie jednak inna rzecz – muzyka. Opening akurat nie. Yousei jak zwykle odwaliła kawał dobrej roboty, piosenka jest w sumie jak każda jej inna – tu chórek, tu dzwony i dzwoneczki, tam klawesyn i mocna perkusja, a to wszystko sklejone jej hipnotyzującym, niewinnym, ale miażdżącym siłą sopranem. Jej utwory tak wpisują się w moje gusta, że jedynym powodem, dla którego oglądam Seikon no Quaser jest właśnie opening śpiewany przez tę panią. W tym obszarze nie mam nic do zarzucenia ( pominę nieco przesadzoną i groteskową animację, która jednak mimo wszystko pasuje do piosenki i ogólnie do serii ), ale.. skąd ja znam jeden utworek, który pojawił się w obu pierwszych odcinkach..? Hmm, czyżby hack//Roots? Szukałam i najwyraźniej robiłam to niezbyt udolnie, skoro nadal nie widzę powiązania między Junkyousha no Yubi Ali Project a soundtrackiem Mirai Nikki. Osoba, która stoi za muzyką w Mirai nie ma ( lub nie zauważyłam ) większych koligacji z hackiem. Wiem, że od tej kwestii zależą losy Świata i w ogóle jest mega istotna, ale jednak ciekawi mnie to nachalne podobieństwo/interpretacja/plagiat/sprzedanie utworu. Czy ktoś orientuje się w temacie bardziej i byłby w stanie rozwiązać tę zagadkę? ;)
  • Avatar
    A
    Nem3zis 21.10.2011 21:07
    zensc, „oby chociaż w 50% dorównała mandze” to nie wystarczy gdyż manga jest strasznie średnia. Dotrwałem tylko do połowy gdyż myślałem że będzie lepiej… a tu niespodzianka… było tylko gorzej. Kto myśli że na razie jest średnio, to niech ma nadzieję że anime już niżej nie zejdzie bo o wyższy poziom niech nawet się nie modli.
  • Avatar
    A
    Alart 20.10.2011 22:31
    ojć
    Śmierdzi deadmanem wondrlandem. Nieco mnie to martwi, ale sądząc po dwóch odcinkach będzie duuużo lepiej. Zasadnicza i wielka zaleta, to fakt, że główny bohater to nie jest ah, biedny Ganta­‑skurvkun, tylko stosunkowo przedsiębiorczy osobnik.
    • Avatar
      zensc 21.10.2011 00:36
      Re: ojć
      Czytałeś mangę deadman wonderland? bo miałem sie za to zabrać ale po obejrzeniu anime odeszła mi ochota. Warto? Ja wiem ze manga jest zawsze lepsza od anime ale deadman anime bylo poprostu tragicznie zmarnowane.
      • Avatar
        Alart 21.10.2011 13:27
        Re: ojć
        Nie czytam mang, od czasu jak miałem problemy z oglądaniem nowego one piece kiedy znałem mangę:)
        Z tego co wiem manga ciągnie fabułę dalej, ale szczerze, to od wszystkiego powiązanego z DW bym trzymał się z daleka. Nie wiem czy było zmarnowane, stawiam, że to po prostu beznadziejny temat, bo dosłownie wszystko z wyjątkiem zawiązania akcji było słabe. Jak zobaczysz Mirai Nikki, sądzę, zgodzisz się, że Deadman sam przychodzi na myśl.
        • Avatar
          zensc 21.10.2011 18:18
          Re: ojć
          aha to rozumiem, że Mirai Niki też nie czytałeś. Bo to faktycznie ma fabułę w odróżnieniu od DW. Ja na razie nie oglądam poczekam aż się skończy i dopiero. A mangi polecam czytać bo jeszcze się nie spotkałem z anime które było by lepsze od swojego mangowego odpowiednika.
        • Avatar
          Progeusz 21.10.2011 19:08
          Re: ojć
          Nie czytałem zbyt wiele mangi Deadman Wonderland, jedynie chaptery, które pokryły pierwsze 3 odcinki, ale wypadły dużo lepiej od anime.
          Co do porównania… MN w ogóle mi się nie skojarzyło z DW, to raczej Battle Royale z elementami fantasy.
          • Avatar
            Alart 21.10.2011 19:46
            Re: ojć
             kliknij: ukryte  Ale w sumie nie wiem, tak naprawdę nie powinienem przywoływać tego dziadostwa.
  • Avatar
    A
    zensc 27.09.2011 16:11
    Mam ogromne nadzieje związane z tą serią oby chociaż w 50% dorównała mandze to bęndę zachwycony!
    • Avatar
      Piotyr 20.10.2011 11:42
      popieram
      Też dużo oczekuje od tej serii, czekałem na nią już trochę czasu i mam nadzieje, że będzie dobra. Właśnie zabieram się za pierwszy odcinek.
      • Avatar
        zensc 20.10.2011 18:44
        Re: popieram
        Ja tak nie umiem, zawsze czekam na kompletną serię i dopiero oglądam. W nerwicę bym wpadł czekając z tygodnia na tydzień.
        • Avatar
          Piotyr 20.10.2011 19:59
          Re: popieram
          Wole oglądać jakąś serię co dopiero wychodzi, bo jak jest już skończona, to potrafię oglądać całość bez robienia przerw. Ile razy już tak całą noc przesiedziałem nad jakimś anime.
          • Avatar
            zensc 20.10.2011 21:03
            Re: popieram
            Aha no w moim przypadku właśnie o to chodzi… :D Np. szykuje sobie jakąś serie na noc z piątku na sobotę i oglądam na raz. Mój rekord to chyba Kenichi 50 odcinków na raz. Szkoda, że z mangą tak się nie da, 15vol to max bo już ci się ekran rozmazuje.
            • Avatar
              Piotyr 20.10.2011 22:21
              Re: popieram
              Dobry jesteś. Ja nie mam takich osiągnięć :d max 26 odcinków na raz. Po za tym, po takim seansie jakoś źle się czuje, tak jakbym mógł lepiej spożytkować czas, dlatego wole oglądać anime w odstępach. Jednak gdy się wciągnę, to nie odpuszczam dopóki nie skończę. :D