Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Sankarea

  • Avatar
    A
    Sankarea 25.08.2022 17:48
    Do odc 6
    Wiele osób spodziewało się tu nie wiem jakich sekscesów i krwi.
    A po komentarzach możnaby pomyśleć, że to lekka komedia z dodatkiem dramatu.

    A jednak pierwsze 3 odcinki to zwykła drama, następne 3 to coś bardziej w stylu thriller (nareszcie, choć trochę). I choć nie znoszę filmów i anime o zombiakach, to Sankarea jest pierwszą serią, którą na razie udaje mi się oglądać. Może trochę za dużo dłużyzn  kliknij: ukryte  Ale póki co daje radę. Cdn.
    • Avatar
      Bez zalogowania 25.08.2022 20:13
      Długie dwanaście odcinków
      Dawno mi się tak nie dłużył prawie każdy odcinek. I tyle razy, co miałam ochotę podkręcić tempo serii, żeby nie zacząć przysypiać…

      Anime wygląda dla mnie jak ekranizacja gry randkowej, brak mu ciągłości, odcinki źle spasowane. Można było retrospekcje, czy filler z siostrą zgrabnie umieścić w trakcie.

      „Szybkie” jak Amnesia,
      klimat Yosuga no sora (ale ze słabym podkładem dźwiękowym)
      i jeszcze góry melodramy.
      Może nie tyle, co w Twoim kwietniowym kłamstwie, ale za dużo.

      Jedyne plusy to projekty postaci, oraz pokazanie, że każdą chwilę w życiu warto jest przeżywać w pełni.

      A obsesyjny ojciec zombiaczki – niestety nie różni się od wielu realnie zaborczych rodziców, którzy dzieckiem zastępują i kompensują sobie partnera i nawet w dorosłym życiu nie chcą i nie potrafią odciąć „pępowiny”.

      Czy polecam?
      Tylko wówczas, jeżeli w pierwszych odcinkach polubi się postacie. Mimo wszystko jest to romans z zombi. I sporo fanserwisu, czy fetyszy, więc nie jest to seria dla każdego. A że zombi jest tu atrakcyjna?
      Owszem, ale nadal – zombi to zombi.
  • Avatar
    A
    Klemens 16.09.2014 22:07
    Będę strasznie nieobiektywny. Animacja i kreska nie są jakieś górnolotne, fabuła jest całkiem okej, muzyka jest całkiem przyjemna, Babu i dziadek wymiatają. Z drugiej strony pewne rzeczy był tu bardzo denerwujące – mało czasu poświęconego dla Meru, nierozwinięte i niedokończone wątki, kicz z 'pół­‑zombie', psychiczny tatulek, który nagle zmienił się po jednej rozmowie – w sumie są i minusy. Podsumowując – seria ma swoje zalety, ale również i wady. Taki wybijający się średniak, ale niewystarczająco na miano dobrego/bardzo dobrego anime, już nie wspominając o arcydziele. Więc skąd moja ocena 10/10 ktoś pomyśli. No ludzie… Czy wy widzieliście uśmiech i uwodzicielski wzrok Rei? Boooooooże… Patrzę na jej uśmiech i się rozpływam… Zapominam o wszelkich problemach tego świata… Z połączeniem jej rys twarzy wychodzi coś tak genialnego, że brak mi słów, aby to określić… 10/10 i koniec dyskusji!
  • Avatar
    A
    YukoNyaa 11.09.2014 22:15
    Hortensje tu, hortensje tam...
    Anime podobało mi się, i to bardzo! Strasznie ciekawa fabuła, no naprawdę cud miód malina. Było dużo interesujących wątków. Tematyka zombie była zachęcająca,  kliknij: ukryte  była po prostu czymś fajnym. Najbardziej polubiłam tytułową bohaterkę, Reę i szalonego dziadka, haha. Z nienawidzoną przeze mnie postacią jest ojciec Rei, no po prostu nie trawię gościa, jak można  kliknij: ukryte  To było chore i obrzydliwe. Poza tym – jest to anime lekkie i przyjemne. Polecam:)
    • Avatar
      Hiromi 11.09.2014 22:53
      Re: Hortensje tu, hortensje tam...
      Jakoś nie dawno wyszedł ostatni rozdzialik mangi, więc można doczytać dalszy ciąg historii.
  • Avatar
    A
    nekoayuchan 31.08.2014 13:59
    Dobre
    Ciekawy romansik. Fajne anime,na luźne wieczory. Nie zawiodłam się, polecam! :)
  • Avatar
    A
    Kanaria. 31.07.2014 11:45
    Pozazdrościć tatusia…chociaż….właściwie to go lubię.
    Ciężko jest napisać komentarz, w którym wyrazi się jednocześnie swoją niechęć do anime jak i pozytywną ocenę.
    Bardzo ciekawa fabuła, gdzie nie brakowało równie ciekawych wątków pobocznych, niestety nie rozwiniętych czy wytłumaczonych. Gdyby twórcy trochę odbiegli od tematu wiodącego, zwiększyli czas antenowy i dodali kilka odcinków więcej, seria naprawdę byłaby świetna.

    Strasznie żałowałam małej Mero, która została zepchnięta na dalszy plan (pomijając jeden odcinek, gdzie i tak główne skrzypce grały jej dziwne koleżanki) i nie skorzystano z okazji ukazania jej życia, które naprawdę mogło zainteresować. W scenie, gdzie twórcy delikatnie nam zasugerowali (choć może mi się zdaje…) kim może/ mogła być matka Mero i Chihiro, zaraz o tym zapomniano i fabuła wróciła do głównego duetu. Jaka szkoda!

    Rodzina Rei to kolejna niespodzianka.
    Ojciec dziewczyny, którego nie mogłam nie lubić (bardzo fajnie ucharakteryzowana postać, od nienawiści do zrozumienia i współczucia), a który wiedział czego chce, a który na koniec stracił swoją charyzmę, entuzjazm i upór.  kliknij: ukryte  Jakże wybitne, pozbawione klasy zakończenie wątku.

    Aria, która polubiłam dopiero pod koniec, a która jako jedyna w całej tej serii reaguje normalnie na to co dzieje się wokół niej.

    Kilka niedorzecznych scen, które całkowicie rujnowały odcinki, a których nie da się zapomnieć (Przykład? P kliknij: ukryte 

    Widać też było, że twórcy sami nie wiedzieli jaki obraz zombie mają nam przedstawić.  kliknij: ukryte Dziwnie to wszystko się składa i momentami wzajemnie wyklucza.

    Tak czy inaczej, serię oceniam dość wysoko, bo się wyróżnia z masy innych tytułów.
  • Avatar
    A
    RosaLynn 8.07.2014 14:39
    Sankarea
    Liczyłam tutaj na jakiś ciekawy romans, w sumie się nie przeliczyłam.
    Sam pomysł o zombie z daleka wydawał się interesujący, jednak po bliższym poznaniu Chihiro zaczęłam się bać o to, jak dalej potoczą się jego losy przez te zombie­‑zapędy.
    No dobra, hobby głównego bohatera to jeszcze nic, ale spójrzmy na dziwną sytuację w domu Rei. I ogólnie te wstawki ecchi z właśnie Reą/Wanko w roli głównej nie były potrzebne. Wydaje mi się, że twórcy po prostu chcieli, by więcej ludzi przyciągnąć pod „odbiorniki”, ale czy się udało?
    Postacie nie były bardzo irytujące. Furuya prócz lekkiego zboczenia był całkiem ciekawą postacią. Natomiast tytułowa bohaterka… Momentami była tak niezdecydowana, że aż nudna. Jednak, była „do zniesienia”. Najlepszy w tym wszystkim był przeuroczy Babu.
    A kreska na duży plus. Koniec nie wyjaśniał za wiele, ale trudno.
  • Avatar
    A
    Farathriel 25.06.2014 16:10
    Normalnie to anime oberwałoby ode mnie oceną 5/10 – niemniej wyjątkowo dałem tą 6­‑tkę – i to tylko przez wzgląd na dość niecodzienne podejście do tematyki zombie.

    Generalnie nie ma co się po tym anime spodziewać czegoś szczególnego – ot – taka sobie wariacja nt. dziwaka i jego lubej. Miałem się zabrać za mangę – niemniej to wszystko cierpi na syndrom nijakości – raz jest poważnie, by za chwilę napięcie opadało do poziomu wręcz sielanki. I prawdę mówiąc nie wiem co mam o tym myśleć – czy to jest po prostu defilada głupoty autorów, czy faktyczny zamysł. Tak więc z powodzeniem można powiedzieć, że potencjał niewykorzystany.

    Pomijam absurdy fizjologiczne pokroju –  kliknij: ukryte 

    Ciężko też coś więcej powiedzieć o oprawie audiowizualnej. Nie ma tragedii, postacie są ładnie narysowane, gra kolorów całkiem przyzwoita – ale to wszystko – jak na standardy technologiczne, w którym zrobiono Sankareę animacja mogła być o wiele lepsza. I to tym bardziej, że całość anime nie wydaje się iść w stronę jakiejś bardziej zaciętej akcji, a właśnie atmosfery i uroku całości.

    Szczerze? Nie wiem komu mógłbym to polecić. Może po prostu amatorom niecodziennych podejść do sprawy zombie…
  • Avatar
    A
    tense 13.12.2013 22:37
    jedno z gorszych anime jakie obejrzałam. Nudne i strasznie chaotyczne.Co jakiś czas zwykłe całkiem niezłe odcinki a potem tak nagle wspomnienia tej kuzynki albo tej siostry. Jedyna postać jaką polubiłam była praktycznie bez osobowościowa siostra głównego bohatera.kreska za to całkiem niezła. opening i ending nie najgorsze a na muzykę nie zwróciłam uwagi. można obejrzeć jak komuś się nudzi.Tylko po co?
  • Avatar
    A
    harnassc 5.11.2013 19:13
    bardzo przyjemne anime. ładna kreska, ciekawe postacie,fabuła,muzyka -bardzo fajne! ode mnie ma 8/10
    mam nadzieje że kontynuacja szybko powstanie.
  • Avatar
    A
    Diablo 31.07.2013 22:06
    Ciekawe
    Cóż, faktem jest, że anime to ma swoje wady i głupotki, które recenzent porządnie wypunktował, ale mimo wszystko urzekła mnie oryginalności pomysłu, a zakończenie (piszę te słowa po obejrzeniu odcinka specjalnego i OAV) choć diablo otwarte, nie uważam za takie znowu straszne. I bardzo nie mogę się doczekać ciągu dalszego historii.
    • Avatar
      Hiromi 25.06.2014 23:47
      Re: Ciekawe
      Jakoś coś mi mówi, że doczekamy się kolejnego sezonu.
  • Avatar
    A
    Resonansdusz 26.01.2013 17:04
    ...
    Pierwszy raz widziałam anime z tak tragicznym zakończeniem.. Co to miało w ogóle być?
    Ona przeżyła, zmarła? Bez sensu. To ciało się rozłożyło, czy nie…
    Ale za grafikę i jako taki pomysł daję 5/10.
    • Avatar
      michas 27.01.2013 14:40
      Re: ...
      Manga zdaje się jeszcze wychodzi, więc może czeka nas drugi sezon. W sumie po cichu na to liczę, bo  kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Silla 27.01.2013 15:28
      Re: ...
      Nie wiem czy wiesz, ale jest coś takiego jak UKRYCIE SPOILERA. Używanie tego nie boli, naprawdę.
  • Avatar
    A
    Yuzuki-kun 1.11.2012 21:56
    Tragedia! Pierwsze dwa, trzy odcinki były przyjemne i zapowiadały coś lekkiego ale też nie głupiego. Po obejrzeniu całości muszę stwierdzić z przykrością, że cały potencjał został zmarnowany. Nie polecam!
  • Avatar
    A
    Marta001 21.10.2012 15:41
    Bez bisu
    Anime lekkie i przyjemne. Nie jest dramatyczne i nie wymaga poważniejszego zastanawiania się nad sensem życia, czy też w tym przypadku nieżycia. Idealne na odprężenie.
  • Avatar
    A
    kamiltrol 21.09.2012 21:31
    dziwne
    serie oglądałem na bieżąco, ale finalny odcinek obejrzałem po 3 miesiącach – seria jest conajmnie dziwna i nierówna. Po 2 dwóch odcinkach miałem wrażenie, że doczekam się w tej wiosenno – letniej ramówce czegoś zaskakującego, odbiegającego od normy i mogącego konkurować z najlepszymi tytułami. Niestety jest inaczej, co nie oznacza, że anime jest słabe – po prostu liczyłem na coś z wyższej półki. Gdyby olejne 10 odcinków zaczynając od 3 miało poziom jak te 2 pierwsze mielibyśmy oryginalną serię, ale twórcą na przestrzeni czasu coś umknęło, uciekło, brakło tej wisienki i skończyło się raczej średnio. Wolałbym, żeby wszystkie odcinki były w takiej konwencji jak te pierwsze – na to liczyłem, ale widać kino masowe wymaga czego innego. Z pewnością powstanie jakaś kontynuacja, więc czekam.

  • Avatar
    A
    Yukko 6.09.2012 17:11
    krótko i dosadnie
    Ze względu na nietypowe podejście do zombie i nekrofilskich zapędów bohatera spodziewałam się czegoś mocniejszego. A zabrakło krwi i seksu. Wątek z ojcem Rei i jej matką miały w sobie dłuższy potencjał a właściwie skończyło się powierzchownie.  kliknij: ukryte Seria zakończyła się bez szału, po obejrzeniu można zadać pytanie „i co w związku z tym?”, nie wiemy, co bardzo intrygujące co później stało się z i pomiędzy bohaterami. Mimo wszystko kreska mi się podobała, anime ogląda się przyjemnie, jest miłą odskocznią jednak za przeproszeniem "zadka nie urywa”.

    Moderacja gorąco zachęca do stosowania wyrażeń synonimicznych.
  • Avatar
    A
    Subaru 6.09.2012 15:57
    Seria o fanatyku zombie i jego koleżance, która nieopatrznie w takie zombie się zmienia.. Temat w sumie dość oryginalny, zwłaszcza że głównego bohatera interesują jedynie dziewczyny, które są… martwe.

    Budzi on sympatię, tak jak i reszta jego domowników, zwłaszcza dziadek, który wprowadza do serii sporo elementów komicznych.
    Mimo oryginalnego pomysłu zakochanego zombie seria obfituje w sporo typowych zagrywek fabularnych, takich jak trójkąt miłosny z przyjaciółką z dzieciństwa, smutna przeszłość bohaterów (oczywiście…), co sprawia, że wątki romantyczne stają się bardzo typowe i przewidywalne.

    Należy wspomnieć o ojcu Sanki, którego miłość do córki staje się zboczeniem. We mnie budził tylko obrzydzenie, nic go nie usprawiedliwia. Jest też fanserwis, choć nie w takiej ilości, by bił po oczach i uniemożliwiał oglądanie.

    Gdy widz zbliża się do końcówki serii, zadaje sobie pytanie: no dobra, ALE CO Z TEGO? No właśnie. Niby wszystko jest, ale co twórcy chcieli pokazać, jaki to właściwie ma sens i do czego zmierzano? Nie mam pojęcia. Widać wyraźny brak takiej ścisłej koncepcji.

    Pomimo przewidywalności, tę serię ogląda się bardzo dobrze. Czysta rozrywka, ma w sobie coś, dzięki czemu nie ma się poczucia straconego czasu, choć spodziewałem się czegoś więcej.

    6/10.
  • Avatar
    A
    gacek 27.08.2012 22:23
    Całkiem niezłe
    Nie najgorsze anime. Coś jakby alternatywny romans. Co prawda oglądałam z nadzieją na coś mocniejszego (w obie strony). Liczyłam na poważniejszą ilość zombie i flaków. I co tu nie mówić, oglądałam przede wszystkim z ciekawości jak twórcy podeszli do tematu nekrofilii. Trochę szkoda, że nie rozwinęli tego tematu, ale i tak anime godne polecenia.
  • Mane 21.07.2012 14:52:40 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    TenTeges 15.07.2012 18:29
    Słabe.
    Co tu dużo mówić? Hejterzy już wylali swój jad na to anime. Zgadzam się, że niektórych rzeczy w anime sie po prostu NIE ŁĄCZY. Tutaj, jak już ktoś to powiedział: wyszła papka, którą byłam po paru odcinkach zmęczona. Ktoś też tam napomknął, że to jedno z „sensowniejszych „boys meets girls” jakie widział”... no nie zgodzę się. Tits here, tits there + dużo pisków + dziwny dramat + coś podchodzącego pod nekrofilię (ale trudno to stwierdzić, czytając „pseudoprofesjonalne w tematyce zombie jak i świata otaczającego” komentarze).

    Jakie plusy… opening fajny. Kreska miła. A siostra Chihiro dość stereotypowa, ale mimo to fajna. No i ten dramat, chociaż dziwny to podchodzi pod ciekawy. Niee wieem. Ja bym powiedziała, że to na 4+/10 zasługuje.
    • Avatar
      BlaXk Magic Mushroom 15.07.2012 22:25
      Re: Słabe.
      I znowu o tej nekrofilii. Ehh, macie ludzie wyobraźnię… może by dodać do tagów tą nieszczęsną nekrofilię, żeby ludzie wiedzieli co i jak przed oglądaniem. Z jednym się zgodzę – 4/10 (miało być 5 ale 11ep z ojcem Rei baaardzo mnie zirytował).
      • Avatar
        usuniety3 20.08.2012 22:26
        Re: Słabe.
        Tak swoją drogą, o tej nekrofilii…  kliknij: ukryte  Dlatego nie widzę sensu aż tak się przed tym bronić. Anime balansuje na bardzo cienkiej granicy.
        • Avatar
          BlaXk Magic Mushroom 20.08.2012 23:40
          Re: Słabe.
          Fakt, balansuje na bardzo cienkiej granicy. Ale nie dostrzegam tutaj de facto nekrofilii, miłości do paskudnie rozkładających się zwłok. Rea to całkiem żwawy „trup”, ciekawe czy Cichiro podchodziłby do związku z takim samym entuzjazmem gdyby wyglądała nieco inaczej…
          • Avatar
            usuniety3 20.08.2012 23:44
            Re: Słabe.
            Tego nie wiadomo, jednakże… trup jest trupem nieważne, jak bardzo zdążył się już rozłożyć.
            • Avatar
              BlaXk Magic Mushroom 21.08.2012 13:55
              Re: Słabe.
              Wróć i przeczytaj mój komentarz jeszcze raz, zwróć uwagę gdzie użyłem cudzysłowu.

              Zresztą jest tam gdzieś cała dyskusja czyli:

              „pseudoprofesjonalne w tematyce zombie jak i świata otaczającego” komentarze

              Stanęło bodajże na różnicy pomiędzy odżywianiem a wchłanianiem trucizny, aj niech będzie cytat:

              O ile odżywianie jest cechą istot żywych o tyle wchłanianie substancji w postaci trucizny podtrzymującej animację martwego ciała już nie.

              Dużo mądrych słów, które nijak mają się do rzeczywistości. Nawet nie do świata przedstawionego w anime ale powtarzam – rzeczywistości. Argumenty? Jakim cudem Barszcz Sosnowskiego, zawierający silną fitofototoksynę jest jednocześnie wydajną paszą dla zwierząt? Dlaczego zwierzęta mogą żywić się trucizną? Ktoś odpowie – dobrze, to zwierzęta, a nie ludzie. A ja odpowiem – cały czas chodzi o kwestię czy Rea jako zombie jest istotą żywą, czy też nie.

              Przejdźmy więc do ludzi. Jakim cudem Indianie z ameryki południowej spożywają mięso zatrute kurarą (ot taki mają sposób polowania na zwierzynę)? Mówiąc prościej to po prostu kuraryna albo jak kto woli słynny pavulon.

              Do czego zdążam w tym całym pseudoprofesjonalnym w tematyce zombie jak i świata otaczającego bełkocie? Do tego że odpowiednio użyta/dawkowana trucizna może być nie tylko pokarmem ale nawet lekarstwem.

              Jeżeli kogoś nie przekonują te i wcześniejsze argumenty które z takim uporem przytaczam i wypisuje na temat tego anime bzdury typu (nie, nie o Ciebie mi chodzi Fontaine Blue):

              Są rzeczy na tym świecie których nie powinno się łączyć, a jedną z nich jest z pewnością miłość i rozkładające się trupy

              Niech obejrzy sobie „arcydzieło” niemieckiej kinematografii pod tytułem Nekromantik (o ile wytrzyma pierwsze 10 minut seansu). Oczywiście że nie powinno się łączyć miłości i rozkładających się trupów. Szkoda tylko że Sankarea ma z tym tematem niewiele wspólnego, natomiast w wymienionym powyżej filmie można zobaczyć prawdziwą nekrofilię (ostrzegam, film jest obrzydliwy, obrazoburczy i w dodatku bezsensowny). Natomiast z tym:

              Anime balansuje na bardzo cienkiej granicy

              Trafiłaś w dziesiątkę, w pełni się zgadzam.

              Pozdrawiam
              • Avatar
                usuniety3 21.08.2012 15:28
                Re: Słabe.
                Cóż, przyznam, ja się tak bardzo w takie dyskusje nie zgłębiam. Każdy będzie prywatnie rozważał, czy anime już takie tematy porusza, czy jeszcze nie.
                Oczywiście moja opinia jest jedynie moją opinią, każdy może mieć zupełnie inną :)

                Również pozdrawiam.
  • Avatar
    A
    Intuo 11.07.2012 12:07
    Po pierwszych odcinkach miałem wrażenie, że będzie to kolejne anime z gatunku „słabiaków”. Pełno nielogiczności w zachowaniach postaci, które zostały stworzone jakby po to żeby pasowały do konwencji głupiej komedyjki/dramaciku z motywem nadprzyrodzonym. Trudno się zdecydować jaki charakter ma ten tytuł, bo opowiada o rzeczach poważnych, a robi to w sposób lekceważący, wręcz sielankowy. Z jednej strony zaciera to klimat smutnej opowieści o zamienionym w koszmar życiu dziewczyny, przez nadmiernie opiekuńczego ojca. Z drugiej strony pozwala łatwiej przetrawić tytuł tym, którzy szukają czegoś lżejszego.

    Jednak im bliżej końca serii fabuła nabiera trochę spójności, zwłaszcza po wynurzeniach matki' Rei. Przy okazji pojawia się też kilka wątków, wokół których nie wszystkie wątpliwości zostały rozwiane – i to mi się podobało: Nie wszystko zostało podane na tacy jak dla ćwierćinteligenta. Zostawia to pole manewru dla wyobraźni i być może następnej serii, którą jednak sobie odpuszczę. Pierwsza seria urwała się w momencie gdy wiemy więcej niż mniej, po co więc reaktywować trupa… o przepraszam, zombie oczywiście.

    Ode mnie ocena 7,5/10
    bo mimo wszystko oglądało się całkiem przyjemnie. Twórcom na szczęście wystarczyło na tyle wyczucia, by nie stworzyć przesadnej karykatury – galerii przerysowanych osobowości. Jest nić fabuły, więc jest się o co zaczepić i dotrwać do końca. Z tej serii jednak zapamiętam głównie dziwaczną fryzurę głównego bohatera.
  • Avatar
    R
    Erio 10.07.2012 16:29
    Zgadzam się co do rozwiązania sprawy obsesji ojca Rei. Spodziewałam się czegoś dobrego, bo sam wątek był przedstawiony naprawdę fajnie.
    Bardziej przychylam się do recenzji mangi przez Enevi, choć mangi nie czytałam. Było wspomniane, że w porównaniu do pierwowzoru anime wypada trochę słabiej. Jeśli mogę spytać: Czy w mandze było lepiej przedstawione pomieszanie gatunków? Właśnie to jest główny zarzut wobec Sankarei (chociaż nie mój) i ciekawa jestem, czy twórcy anime nie potrafili tego sklecić, czy autor mangi tu zawinił.
    • Avatar
      Tassadar 10.07.2012 23:39
      Mangę jedynie przekartkowałem pobieżnie, żeby mieć jako takie pojęcie przed pisaniem o anime. Nawet jednak nie zagłębiając się w jej treść da się zauważyć większą konsekwencję w trzymaniu się jednorodnego klimatu (tak jak w recenzji wspomniałem, przywodzącego mi na myśl nieco mroczniejszą wersję Karin). Zdaje się to sugerować, że to jednak autorzy adaptacji są winni chaosu.
  • Avatar
    A
    Iskierka 9.07.2012 18:57
    Mocna uderzenie
    Jedna z ciekawszych serii. Historia niebanalna, rezygnująca z tematów tabu. A najlepsze to to, że ani przez chwilę się nie nudziłam. Miszmasz także uważam za udany. Polecam.
  • Avatar
    A
    Marie Antoinette 3.07.2012 14:23
    Ciężkostrawny miszmasz
    Oj, srogo zawiodłam się na tej serii.
    Irytowało mnie mnóstwo elementów: od openingu po włosy głównego bohatera. Twórcy postanowili wymieszać elementy przeróżnych gatunków i wyszło to naprawdę nijak. Ecchi? Denerwujące wstawki. Komedia? Udanych sytuacji komediowych, przy których się uśmiechnęłam mogę zliczyć na palcach jednej ręki. Dramat? Cienko, cienko… Romans? Typowy dla wielu takich produkcji: coś tam jest, ale jakby nie wiadomo, co…
    Chyba jedynym plusem serii jest w moim odczuciu ścieżka dźwiękowa (poza tą ciężkostrawną czołówką). Muzyka w tle była miła dla ucha, a i ending bardzo przyjemny.
    Podchodząc do tej serii oczekiwałam… czegoś dobrego. Romansu, komedii, dramatu… czegokolwiek, byle by sprawiało przyjemność w oglądaniu. Niestety „Sankarea” należała do tych seansów, przy których, co chwila spoglądałam, ile jeszcze zostało do końca. Nie polecam.
  • Avatar
    A
    PTB 2.07.2012 11:49
    Po pierwszych odcinkach myślałem że to anime może być bardzo dobre ale później już nie było tak kolorowo.Myślałem że Rea będzie bardziej jak zombie a nie jak silna dziewczyna,zachowanie zombie było bardzo mało niestety.Za dużo jest gatunków i to nie wyszło.Wyszedł zakalec.Wątek ojca był całkiem dobry a wątek matki Chihiro nie został rozwiązany.Może drugim odcinku Ovie coś tam będzie.Anime miało wielki potencjał ale wyszło jak wyszło.Zwykłe romansidło dodatkami horroru i dramatu plus ecchi.Bardzo fajna kreska i animacja i super Opening ale ta za mało jak dla mnie.W tym anime było za mało dziewczyny zombie która była na prawdę zombie :) Ocena 7-/10
    • Avatar
      TaiTam 2.07.2012 12:04
      Zgodzę się z tobą, anime miało potencjał ale wyszło bardzo słabo. Opening na + ale i tak 6/10
  • Avatar
    A
    Jeedin 29.06.2012 16:08
    za mocny mix imo
    Moim zdaniem mieszanie gatunków nie wyszło tej serii na dobre. Totalnie to do mnie nie trafiło. Mieszanie krwawego dramatu z komedią ecchi…Autorom kompletnie to nie wyszło. Nie mogli znaleźć wyważenia. Raz seria jest poważna, a innym razem tępo głupia. Mi nie, ale innym może się spodoba taki mix. Całkiem ciekawy był  kliknij: ukryte , ale rozwalił mnie fakt, że zombie może się rumienić. Przeszkadzało mi to bardzo, ale to akurat mała błahostka…

    Z początku sądziłem, że to bedzie bardzo przyjemny romans, ale zeszło na klimaty, których nienawidzę, czyli bezsensowne wstawki ecchi z Reą w roli głównej.
  • Avatar
    A
    Naija 23.06.2012 00:42
    Po 9 odcinku mogę stwierdzić, że ciekawe anime. Trochę nie rozumiem nagonki na motywy zombie + miłość + pedofil­‑ojciec : nie wydaje mi się, że jestem aż tak znieczulona na „chore” rzeczy – po prostu nie są tutaj podane w dosadny sposób, owszem pierwsze odcinki trochę podrywają, ale po prostu traktuję to anime w kategorii rozrywki.
    Po pierwszym odcinku bałam się, że Rea będzie jakąś dziewiczą laską z wiecznym rumieńcem i w sumie zdarza się jej ale polubiłam i ją, i Chihiro (fajny pomysł z kocimi uszkami) i Wanko ( nie jest irytującą herod babą), i Mero (  kliknij: ukryte  , i dziadka i kolegę Chihiro ( świetni seiyuu ).
    Dla mnie za dużo fanserwisu, ale cóż. Wstawki  kliknij: ukryte 
    Kreska ładna, Rea naprawdę może się podobać. Bardzo przypadło m do gustu mi to połączenie dramatu  kliknij: ukryte  i lekkich chwil. Takie wyważenie jak w angel beats!
    Mam nadzieję, że teraz fabuła trochę kopnie do przodu, zapowiada się dobry odcinek.
    Warto też zwrócić uwagę na opening – wg mnie przjemny kawałek ( co dziwne bardziej podoba mi się zwrotka od refrenu ) no i ending, który doceniłam dopiero w 3 odcinku – tak mam że słucham jednym uchem – a jest naprawdę klimatyczny.
    Póki co jest ciekawie, a to jest najważniejsze.
  • lol 22.06.2012 18:45:26 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Kysz 11.06.2012 16:56
    Moe tu moe tam...
    Zombie­‑idealna­‑dziewczyna moe, big­‑cyc kuzyneczka moe, loli moe…i co tam jeszcze było…a i słodki kotek!
    Coś jeszcze? Nie, to już chyba wszystko, co oferuje nam to anime. A fabuła? Ciekawi bohaterowie? Oryginalność? A no był taki jeden motyw rodzicielskiej obsesji, ale naprawdę ktoś pomyślał, że to może jakkolwiek konkurować z fanserwisem i zabierać bezcenny czas na pokazanie jeszcze więcej moe?
    Krótko mówiąc – ecchi, połączone z ecchi, ale za to z dodatkiem zombie ecchi!! Głowy sobie uciąć nie dam, ale to chyba miał być ten sposób na „kolejny­‑wcale­‑a-wcale­‑nie­‑sztampowy­‑tytuł”.
  • Avatar
    A
    Erio 9.06.2012 19:12
    Naprawdę nie rozumiem czemu opinie dotyczące tego anime są aż tak skrajne. Czy Sankarea jest aż tak kontrowersyjna? Normalnie tytuł tego typu byłby większości obojętny, a tutaj bardzo słabe oceny lecą. Już rozumiem, że jak komuś konwencja nie podpadła to oleje anime albo uzna je za średniaka.

    Chodzi o ojca Rei? Antagonista wielce irytujący i spokojnie można przyczepić mu łatkę pedofila (chociaż Rei nie tknął,  kliknij: ukryte ). Jednak jest tu dosadnie pokazane, że ta ojcowska obsesja jest krzywdząca zarówno dla Rei jak i jej matki, więc nie jest tu ukazana jako coś dobrego. A może chodzi o Wanko? Jako biologiczna kuzynka stara się o miłość Furuyi. Jednak relacje kuzyn­‑kuzynka były już w mangach i anime wałkowane wiele razy, więc nie rozumiem, czemu się akurat tego czepić w Sankarei. A może Rea jest aż tak odrzucająca? Moim zdaniem jest najładniejszą zombie jaką widziałam. Autor dał wątek rozkładu, bo nie chciał wyjść na amatora tylko trochę uwiarygodnić Sankę jako zombie.
    • Avatar
      BlaXk Magic Mushroom 11.06.2012 15:39
      Też nie rozumiem. Główne zarzuty to rzekoma nekrofilia u głównego bohatera. Ciekawe więc dlaczego jednym z ważniejszych wątków jest kliknij: ukryte  Pytam się, gdzie tu nekrofilia? Bardziej odrażający wydaje się tatuś­‑pedofil i jego chora obsesja na punkcie córki.

      Nie moje klimaty, przyciągnęły mnie raczej kontrowersje wokół tego anime. Mogło być gorzej. Całkiem fajny op, całkiem fajna komedia ecchi, całkiem inne spojrzenie na temat zombie, całkiem 5/10.
      • Avatar
        Draczeks 12.06.2012 10:37
        Pytam się, gdzie tu nekrofilia?

        Proponuję wyszukać sobie znaczenie tego słowa i nie oburzać się, że pewne rzeczy zostały nazwane po imieniu. Trochę serii anime już obejrzałem, nie jest to może jakaś wielka ilość, ale w żadnym miejscu motyw nekrofilii nie został przedstawiony w taki bezpośredni sposób jak tu i nie zmienią tego nawet bezsensowne argumenty fanów tej serii. Można jedynie dyskutować nad celem umieszczenie tego elementu w anime, ale nie nad samą nazwą tego zjawiska.

        Już bardziej można sobie podyskutować nad tematem pedofilii który nie jest pokazany tu jednoznacznie. Producenci usilnie starali się to ominąć nie nadając scenom z tym związanym zabarwienia seksualnego, jednak wyszło to sztucznie i mało wiarygodnie czego efektem jest to że nawet osoby broniące tej serii nazywają ojca Sankarei pedofilem.


        Naprawdę nie rozumiem czemu opinie dotyczące tego anime są aż tak skrajne.

        Ponieważ samo anime jest pełne skrajności, egzystują obok siebie elementy które nie powinny znaleźć się pod jednym tytułem – wątki romantyczne i nekrofilia, nagość ecchi i krwisty dramat z wielkim patosem, sceny wprowadzające dramat przeplatane humorem najniższych lotów, absurdalność świata ze sporymi przejaskrawieniami wydarzeń i jednoczesny realizm podejścia do zombi. Wychodzi z tego jedna wielka papka, która na siłę chce zmusić widza do emocji i rozrywki, najczęściej poprzez pokazanie mu wszystkiego co się tylko da w wyhiperbolizowanej formie. Brak w tym wszystkim wyważenia i dobrego smaku. Seria jest po prostu zła i zrobiona w beznadziejny sposób. W pełni może zadowolić jedynie te grupy osób które wymieniłem wcześniej, innym pozostanie po tym jedynie zgaga.
        • Avatar
          Yumi 12.06.2012 11:14
          OK, miałam się nie odzywać, ale nie wytrzymałam.

          Nekrofilia? Odczuwanie pociągu do ludzkich (bądź nie…) zwłok. Zastanwómy się, CO charakteryzuje zwłoki? Są zimne. Nie ruszają się. Rozkładają się. Nie mają świadomości. Są martwe w sposób ostateczny i nieodwracalny, nie przejawiają żadnych cech organizmów żywych. I, uwaga, cytat z wikiepdii:

          Rysy nekrofilne mogą przejawiać się w skłonności do praktyk ze śpiącymi lub nieprzytomnymi (cechy tanatofilii).

          Więc podstawową cechą warunkującą takie zachowanie jest brak świadomości obiektu pociągu seksualnego.

          Scharakteryzujmy Reę: jest zombie. Ma świadomość, a więc odczuwa emocje. Jej ciało jest martwe, objawia się to tym, że jest zimne i nie odbiera bodźców (ciepło, zimno). Ale proces rozkładu jest zatrzymywany i Chihiro stara się utrzymać ten efekt. Rea psychicznie nie różni się ani trochę od żywego człowieka.

          Nikt nigdy nie nazwał w żaden sposób pociągu do zombie (czemu mnie to nie dziwi?), ale sposób, w jaki przedstawiane są te stworzenia w Sankarea sprawia, że absolutnie nie można stawiać go na równi z nekrofilią. I, na bogów, autorzy odbiegają od tego tematu jak tylko mogą, bo nie to jest istotą serii. Istotą jest aspekt psychiczny, wyrwanie się spod władzy ojca z obsesją na punkcie córki i problemy z tym związane. Oraz odnajdywanie się Rei w prawdziwym życiu (uczuciowym też) po ucieczce ze złotej klatki.
          • Avatar
            Draczeks 12.06.2012 12:05
            - fantazje głównego bohatera związane z całowaniem zombi – martwego trupa, którego kolor, zachowanie i zakrwawienie wskazuje na to że nie żyje
            - podniecenie się Chihiro gdy usłyszał jak to Sakarea zszywała swoje wnętrzności i składała w całośc
            - rumienienie się w każdym momencie gdy zauważy u Sakarei jakąś cechę zombi jak na przykład zimne ręce
            - wyraźne oddzielenie zombi­‑trupa od normalnych dziewczyn, które są mu obojętne
            - motyw szukania zwłok pod drzewem gdy był dzieckiem

            Tak więc proponuje iść do łazienki i przemyć oczy, albo obejrzeć swoją ulubioną serię jeszcze raz, albo w ostateczności więcej myśleć, jeśli w tym tkwi problem pisania powyższych tendecyjnych analiz :).
            • Avatar
              BlaXk Magic Mushroom 12.06.2012 14:27
              Martwy trup to pleonizm (masło­‑maślane). Przecież zombie to… żywy trup. Nigdy nie spotkałeś się z takim określeniem? Chociażby klasyka gatunku „Noc żywych trupów” operuje tym określeniem. Tak więc proponuje iść do łazienki, przemyć oczy i jeszcze raz przeczytać mój komentarz – nie jestem fanem tej serii, dałem 5/10. Dla mnie to średniak. Ot odskocznia od trudniejszych, bardziej wymagających anime.
              • Avatar
                Draczeks 13.06.2012 12:09
                Tak, masło maślane, szkoda tylko że nie zrozumiałeś czemu takie masło maślane napisałem, pomimo że dobrze kombinujesz w kierunku żywych trupów.
                • Avatar
                  BlaXk Magic Mushroom 13.06.2012 15:06
                  Fakt, niepotrzebnie łapie za słowa (żywy trup to w końcu właściwie oksymoron). Ale zostawmy kwestie leksykalne.

                  -fantazje głównego bohatera związane z całowaniem zombi – martwego trupa, którego kolor, zachowanie i zakrwawienie wskazuje na to że nie żyje


                  Żywego trupa. Dziewczyna zombie z fantazji Chihiro mówi do niego (chyba coś w rodzaju „nie zabijaj mnie tylko dlatego że jestem zombie” – jak można zabić trupa?), jakoś nie wygląda na rozkładające się zwłoki.

                  - podniecenie się Chihiro gdy usłyszał jak to Sakarea zszywała swoje wnętrzności i składała w całośc
                  - rumienienie się w każdym momencie gdy zauważy u Sakarei jakąś cechę zombi jak na przykład zimne ręce


                  Jak zszywała wnętrzności nie był podniecony… raczej wytrącony z równowagi? Już sama Rea była znacznie spokojniejsza. Z drugim twierdzeniem też się nie zgadzam. Nie bardzo spodobał mu się rigor mortis który wystąpił u dziewczyny. Postanowił ją ukryć i za wszelką cenę zapobiec rozkładowi – czyli przemianie z zombie w trupa. Co zrobiłby na jego miejscu prawdziwy nekrofil domyśl się sam.

                  Motyw z szukaniem umarlaka przez Chichiro ma wiele do rzeczy, pokazuje że jego zachowanie było spaczone już od dziecka (w komediowy sposób ale jednak).


                  Trudno się nie zgodzić że główny bohater jest nieco spaczony, a jego fantazje co najmniej chore. Nie podciągałbym tego jednak pod nekrofilię. Myślę że dostarczyłem wystarczającą ilość argumentów.

                  Co do cech jakie powinny mieć istoty żywe wkraczamy na bardzo grząski grunt (chyba że ograniczymy się do człowieka).

                  Na początku edukacji wszystko wydaje się takie proste, później bach! – bakterie nie aktywne metabolicznie, wirusy, wiriony, transpozony i setki innych przykładów. Żywe to czy martwe? Dodam że sam ukończyłem profil bio­‑chem, ale kiedy to było…
                  • Avatar
                    Draczeks 14.06.2012 13:36
                    Podstawową cechą zombi, która jest powszechnie znana to ta że jest to coś nieżywego, martwego co zostało z powrotem ożywione na jakiś czas. To że zostało ożywione nie oznacza że jest czymś żywym, czy lalkę poruszającą się na sznurkach w teatrze nazwiesz istotą żywą, no chyba nie. W tym anime wyraźnie był pokazany proces śmierci i od tego momentu jest przypominane widzowi, że Sakarae umarła, jej ciało się rozkłada, że fizjologia jej organizmu nie działa, że nie wytwarza tak jak istota żyjąca ciepła, że gdy nie będzie miała dostarczanej trucizny w postaci liści jej ożywienie zniknie – analogicznie gdy w teatrze nie będziesz pociągał lalki za sznurki to będzie ona czymś martwym.

                    Kiedyś napisałem, że seria ta spodoba się mało wymagającej widowni i chyba ta dyskusja mimo wszystko potwierdza to moje wcześniejsze odczucie. Z tego co widzę to większość osób obejrzała tą serią dla „ładnych obrazków” wyłączając mózg w trakcie seansu :).
                    • Avatar
                      Erio 14.06.2012 16:45
                      Z tego co widzę to większość osób obejrzała tą serią dla „ładnych obrazków” wyłączając mózg w trakcie seansu :).

                      Lol, właśnie to jedyne od dłuższego czasu sensowniejsze 'boys meets girls', które skłania do jakichkolwiek przemyśleń, a nie którą dziewczynę wybierze główny bohater. A początkową widownią dla tego anime, nie byli ci niewymagający widzowie, którzy lubią zobaczyć mózg zombie na ścianie, tylko wielbiciele trójkątów romantycznych (którzy nie są może wielce wymagający, ale nie oglądali na początku tego anime by zobaczyć jak jak banda dzieciaków strzela do Rei jak do mięsa armatniego)
                    • Avatar
                      BlaXk Magic Mushroom 14.06.2012 16:48
                      Okej, wtrącam swoje ostatnie przysłowiowe trzy grosze.

                      Podstawową cechą zombi, która jest powszechnie znana to ta że jest to coś nieżywego, martwego co zostało z powrotem ożywione na jakiś czas. To że zostało ożywione nie oznacza że jest czymś żywym, czy lalkę poruszającą się na sznurkach w teatrze nazwiesz istotą żywą, no chyba nie.

                      Troszkę to nielogiczne. „Ożywione nie jest czymś żywym”. Pisząc „z powrotem ożywione”, miałeś chyba na myśli – przywrócone do życia? Lalka w teatrze nie posiada własnej świadomości. Zombie w anime posiada. Nieco chybione porównanie.

                      Sakarae umarła, jej ciało się rozkłada, że fizjologia jej organizmu nie działa, że nie wytwarza tak jak istota żyjąca ciepła, że gdy nie będzie miała dostarczanej trucizny w postaci liści jej ożywienie zniknie – będzie ona czymś martwym.

                      Przepraszam za takie wyrwanie z kontekstu (ominięcie porównania do lalki) ale tym razem sam sobie zaprzeczasz – „będzie ona czymś martwym”. Więc czym jest gdy dostarcza truciznę? Myśląc logicznie – czymś żywym. Czy coś martwego może znowu stać się martwe? To że Rea jest żywa… wynika z twoich własnych wypowiedzi! Zastanów się czasami co piszesz. Co się stanie z tobą jeżeli przestaniesz dostarczać organizmowi pokarmu? Co do wytwarzania ciepła przez istoty żywe, fizjologi, wspominałem już że to dość trudny temat.

                      Kiedyś napisałem, że seria ta spodoba się mało wymagającej widowni i chyba ta dyskusja mimo wszystko potwierdza to moje wcześniejsze odczucie. Z tego co widzę to większość osób obejrzała tą serią dla „ładnych obrazków” wyłączając mózg w trakcie seansu :)

                      Co w tym złego? Dobrze czasem „wyłączyć mózg” i oglądnąć coś niewymagającego zbytniego myślenia, coś czysto rozrywkowego. Niczego ambitnego po tym tytule się nie spodziewałem. Zresztą przypomnij sobie co pisałem:

                      Dla mnie to średniak. Ot odskocznia od trudniejszych, bardziej wymagających anime.

                      Przyjemnie za to włączyć mózg w czasie dyskusji.

                      Z wyrazami uszanowania
                      „Magiczny grzybek”
                      • Avatar
                        Draczeks 14.06.2012 19:19
                        Oj no dla mnie oczywistym jest fakt, że ożywienie nie jest równe zmartwychwstaniu czy też innej formie przywrócenia do życia. Ożywić można coś co umarło dając mu tylko iluzoryczne cechy istoty żywej – taki motyw jest spotykany zarówno w anime jak i tez bardzo popularny w grach komputerowych. Natomiast przywrócenie do życia to przywrócenie do życia – element martwości zostaje całkowicie usunięty, a dana postać jest taką jaką była wcześniej bez jakichkolwiek zmian.

                        Sakarea traci świadomość gdy brak jej liści co też zostało pokazane w filmie. Zresztą od kiedy posiadanie świadomości odróżnia organizm żywy od martwego? I czym tak naprawdę jest świadomość? Możemy sobie tutaj wejść nawet na filozoficzne ścieżki a chyba nie bardzo o to w tym wszystkim chodzi. Fizycznie Sakarea jest martwa i to jest główna istota rzeczy.


                        Poza tym nie porównuj podawania trucizny do jedzenia pokarmu. O ile odżywianie jest cechą istot żywych o tyle wchłanianie substancji w postaci trucizny podtrzymującej animację martwego ciała już nie. Twoim tokiem rozumowania żywy też jest samochód który dostaje benzynę, czy robot, który działa na baterie – absurd.

                        Wyłączenie mózgu w czasie oglądania anime jest czasem dobrą rzeczą, ale nie zawsze wychodzi to ludziom na dobre ;).

                        Pozdrawiam.
                        • Avatar
                          Kakashi 14.06.2012 19:45
                          Draczeks napisał(a):
                          Zresztą od kiedy posiadanie świadomości odróżnia organizm żywy od martwego?


                          To pytanie to dopiero absurd.
            • Avatar
              Judgement 12.06.2012 14:31
              Nie lubię za bardzo tej serii, ale dawno się tak nie uśmiałem czytając komentarzy XD. Najśmieszniejsi są ludzie, którzy biorą sobie do serca takie oczywiste bzdury stworzone w tym anime specjalnie po to, a one zostały właśnie żeby takie reakcje wywoływać.

              Zauważ, że Chihiro nie byłby zachwycony, gdyby jej świadomość zanikła i stałaby się tylko trupem. To go odróżnia od nekrofila. Jego zachwycają żywe zombie, nie martwe.
              • Avatar
                Judgement 12.06.2012 14:34
                Nie lubię za bardzo tej serii, ale dawno się tak nie uśmiałem czytając komentarze XD. Najśmieszniejsi są ludzie, którzy biorą sobie do serca takie oczywiste bzdury stworzone w tym anime specjalnie po to żeby wywoływać takie reakcje*

                Zauważ, że Chihiro nie byłby zachwycony, gdyby jej świadomość zanikła i stałaby się tylko trupem. To go odróżnia od nekrofila. Jego zachwycają żywe zombie, nie martwe.

                (komentarz poprawiony, spałem podczas pisania poprzedniego)
                • Avatar
                  Draczeks 13.06.2012 13:15
                  Śmiech to zdrowie, więc cieszę się że przyczyniłem się niejako do polepszenia stanu twojego zdrowia :).

                  Zombi z filmów które oglądał i jego wyobrażeń, miłosnych fantazji były pozbawione świadomości.

                  Brak świadomości nie oznacza że ktoś jest trupem, tak na marginesie, tym stwierdzeniem krzywdzisz sporą grupę ludzi.
                  • Avatar
                    Draczeks 13.06.2012 13:18
                    Wymaż mój akapit o świadomości, źle przeczytałem twój komentarz :).
            • Avatar
              Yumi 12.06.2012 14:47
              Widzę, że w ogóle do Ciebie nie dotarło to, co napisałam. Nie jesteś w stanie zrozumieć nawet, że zombie =/= trup. Bo nekrofilów kręci głównie to, że trup się NIE rusza, NIE ma świadomości, NIE żyje w żaden sposób. I wymienione przez Ciebie cechy wcale nie są objawami nekrofilii. Co z tego, że podnieca go zszywanie wnętrzności? Jestem w klasie biologiczno­‑chemicznej, połowa z nas myśli o medycynie. Kiedy nauczycielka opowiadała nam o kończynach w formalinie, zrobiliśmy wielkie oczy i „łaaaał, ja też chcę to zobaczyć!”. Czyżbym żyła wśród nekrofilów? Poza tym, jeśli już mowa o „całowaniu zombie”, to nie zachowywał się on, jakby nie żył. Wtedy by się raczej nie ruszał. Chyba, że mowa o śmierci biologicznej – martwe tkanki, narządy itp. Ale nie o to chodzi w nekrofilii. O argumencie z szukaniem zwłok pod drzewem się nie wypowiem, bo to nie ma nic do rzeczy, tym bardziej że był dzieckiem.

              Pod wszystkim, co napisała Erio, BlaXk i Judgement się podpisuję i nie mam nic do dodania :)

              Aha, i Sankarea nie jest wcale „moją ulubioną serią”. Zapisuje się na plus, ale większych emocji raczej nie budzi. Ot, zwykły romans.
              • Avatar
                Draczeks 13.06.2012 12:46
                Dla mnie twoje argumenty opierają się jedynie na upartości i nietrafnych uzasadnieniach, ciężko mi więc nawet o nich dyskutować…

                Skoro jesteś w klasie o profilu biologicznym to może zadasz swojej pani od biologi pytanie czy zombi jest trupem i przedstawisz swoją teorię odnośnie postrzegania go jako żywej istoty, z pewnością lekcja będzie ciekawsza a i twoi koledzy będą mieć jakąś rozrywkę na zajęciach, a przy okazji zostaniesz odpytana z cech jakie powinny mieć istoty żywe ;).

                Twój przykład o kończynach z formaliny jest nietrafiony, jak dostaniesz się na studia medyczne to jednym z obowiązkowych zajęć będzie sekcja i krojenie nieboszczyka, ciekaw jestem czy przy takim widoku będziesz skakała w zachwycie i euforii czy jednak bliżej ci będzie do odlecenia.

                Motyw z szukaniem umarlaka przez Chichiro ma wiele do rzeczy, pokazuje że jego zachowanie było spaczone już od dziecka (w komediowy sposób ale jednak).

                I na zakończenie zastanawiałaś się czemu główny bohater czuje miętę do zombii, jaka ich cecha go kręci? Ich martwość i wszystko to co jest z nią związane. Główna cecha której pożąda nekrofil.
        • Avatar
          Erio 12.06.2012 13:13
          O nekrofilii już sobie podyskutowaliśmy i nie zamierzam do tego wracać. To dlaczego tytuł jest kontrowersyjny dla ciebie to już wiem, chciałam sprowokować do wypowiedzi innych, ale widzę, że się nie udało.

          Nie kupuję tego dlaczego ecchi nie może być dramatem. Ecchi= komedia. Raczej nie. W ecchi nie może być elementów krwawych? To nie jest żadna zasada. Sceny komediowe w Sankarei (fakt, takich samych lotów, co każde inne ecchi) akurat w bardzo dobry sposób przeplatają się tu z momentami poważniejszymi.

          Patos? Jaki patos? Gdzie Furuya z ręką na piersi walczy o prawa zombie i robi z tego demonstracje? Nikt z bohaterów też nie broni ze sprawiedliwością na ustach zachowania ojca Rei moralizując widza pięknymi słowami o pedofilii, widz sam poprzez zachowanie Rei i wpływ tego wszystkiego na rodzinę Sanka widzi co się dzieje. W którym momencie występuje jakiś patos?

          Więc seria jest zła dlatego, że łączy w sobie typowe założenia 'boy meets girl' z elementami dramatu i porusza trudne wątki? Ja się pytam – dlaczego nie może? Nie robi tego w jakiś źle skonstruowany sposób, ten sposób jest wręcz wyważony.

          Założę się, że większość osób gdyby zobaczyła poruszane w Sankarei wątki w jakimś czystym dramacie, nawet przedstawione w ten sam sposób, uznałoby serię za dobrą. A fakt, że tutaj są pokazane cycki i fanserwis już automatycznie skreśla Sankareę z anime, w którym może nie w przepiękny sposób ala studio Ghibli, ale i w tak dobry próbuje poruszać jakąś poważniejszą tematykę. A precz twórcy! Co wy robicie?! Wypad mi z tym dramatem w produkcji ecchi. Przecież ecchi ma śmieszyć i basta.
          • Avatar
            Draczeks 13.06.2012 13:05
            No ja też o nekrofilii sobie podyskutowałem i mam w sumie tego po dziurki w nosie, tyle że jest to trochę irytujące gdy ktoś na czarne mówi białe, a trupa nazywa żywą osobą.

            W ecchi nagość stanowi element rozrywkowy, w dramacie zaś często jest motywem, który ma wywołać poruszenie u widza. Jeśli ecchi jest zmieszane z dramatem to sceny te są wyraźnie oddzielone, np. poprzez konstrukcję serii – końcówka jest typowym dramatem bez ecchi. Tu natomiast jest to brzydko ze sobą zmieszane.

            Patos dramatyczny – chociażby scena śmierci Rei zarówno ta nieudana jak i ta udana. Patos także się gryzie z lekkim przedstawieniem scen w stylu ecchi.

            O wyważeniu serii nic nie napiszę, bo go po prostu nie ma :), powyżej jest parę gryzących się rzeczy, można by do tego dołożyć jeszcze kilka innych…tylko po co.

            chciałam sprowokować do wypowiedzi innych

            Ale sprowokowałaś mnie ;). Chociaż post tamten był skierowany głównie do magicznego grzybka.
            • Avatar
              Erio 13.06.2012 13:19
              Mi przychodzi naturalnie oddzielanie nagości w konkretnych scenach. Np:
              - scena kąpieli Rei w domu Furui, gdzie nagle do łazienki wchodzi dziadek – element komediowy
              - wszystkie sceny gdzie kąpie się Wanko – element fanserwisowy
              - fotki pstrykane przez tatusia – element dramatyczny

              Właśnie dlatego, że mogę je tak prosto rozróżnić twórcy robią dobrą robotę w wymieszaniu tych wszystkich elementów.
              • Avatar
                Draczeks 14.06.2012 13:00
                Tu nie chodzi o to czy ktoś umie te sceny oddzielić czy nie (każdy rozsądny człek pewnie nie będzie miał z tym problemów), ale o to że tego typu przeplatanie i wymieszanie jest niemiłe w odbiorze. Powinni tu z czegoś zrezygnować a upchali co się da by stworzyć taką bezkształtną masę.
            • Avatar
              Judgement 14.06.2012 03:10
              Haha widzę, ze ktoś tu dyskutuje a chyba nie oglądał tego anime. „Ich martwość i wszystko to co jest z nią związane. Główna cecha której pożąda nekrofil.'

              Tu nie ma o czym dyskutować, to jest oczywiste. Zombie w tym anime (W TYM anime) mają dusze, odczuwają emocje, pożądanie i wszystko co ludzkie, od człowieka różnią się tylko fizycznie.
              Nekrofilia ,,seksualne zainteresowanie zwłokami ludzkimi'' Rea =/= zwłoki =/= zombie =/= zombie w tym anime.
              • Avatar
                Kakashi 14.06.2012 17:08
                Nie można odnosić realnych twierdzeń do rzeczy nieistniejących. Gdyby Zombie istniały to akurat przekładając taką sytuacje z tego anime do świata realnego ta definicja nie miała by pokrycia ... Chodzi o precyzję określenia stanu Zombie jako zwłok ,żyjących zwłok czy czego by tam nie wymyślili
  • Avatar
    A
    Sebastian 9.06.2012 02:07
    Ekm, delikatnie mówiąc nie polecam
    Dotrwałem do 10 odcinka. To jest po prostu idiotyczne jak dla mnie. Fabuła idzie w złym kierunku. Nie mam zamiaru się katować takimi głupotami. Nie polecam ze względu na idiotyzm postaci i bezsensowną fabułę. Jest wiele lepszych serii, które nie próbują udawać tego czym nie są powodując niechęć widza.

    Może komuś się spodoba, jednakże mi kompletnie nie przypadło do gustu.

    2/10 za opening
    • Avatar
      Draczeks 9.06.2012 20:12
      Re: Ekm, delikatnie mówiąc nie polecam
      Tak, opening był bardzo dobry i to by było na tyle :).
  • Sanka 8.06.2012 14:05:23 - komentarz usunięto
  • Sanka 7.06.2012 13:23:29 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Insajd 30.05.2012 15:46
    Fanem zombie nie jestem, ale to anime mi się spodobało. Trochę komedii, trochę dramatu i nutka tajemnicy łączy się razem w ciekawą w odbiorze serię, przynajmniej dla mnie. A użycie zombie jest bardzo fajne i nietypowe, osobiście nie widzę w tym niczego niesmacznego, ani specjalnie obrzydliwego, według mnie Sankarea bardzo wyróżnia się na tle wielu schematycznych ecchi i romansów (chociaż fanserwisu jest tu dość mało, jest on nienachalny i to się chwali) i osobiście liczę teraz na jakieś dobre, odpowiednio „mocne” zakończenie, pasujące do tego co się póki co dzieje. Komentarz pisany na podstawie 6 odcinków.
  • Avatar
    A
    Draczeks 19.05.2012 19:33
    Są rzeczy na tym świecie których nie powinno się łączyć, a jedną z nich jest z pewnością miłość i rozkładające się trupy. Tworzenie anime o nekrofilii jest po prostu niesmaczne i drażniące wszelkie ludzkie zmysły estetyczne. Główny bohater przytulający zakrwawione, rozkładające się zwłoki czy też podniecający się opowieściami swej dziewczyny o wylatujących z niej wnętrznościach ma być niby śmieszny, ale tak naprawdę widz odbiera go jako spaczonego degenerata społecznego i nic poza tym.

    Na dobrą sprawę to ani z tego nie jest jakakolwiek komedia – komediowych gagów praktycznie brak, ani mroczny horror – sytuacji strachu i grozy, napięcia ze świecą szukać , ani dramat – niby jakieś problemy życiowe u tej dziewczyny są pokazane, ale zbudowanie wokół tego akcji, klimatu i motywów dramatu jest niezmiernie płytkie i mało udane. Prawdopodobnie winą za to, że jest to kiepski dramat należy obarczyć postać głównej bohaterki, która jest naiwna, bezbarwna, niemal pozbawiona jakiejkolwiek osobowości.
    W końcu ostatnia kategoria do której to anime zostało zaliczone – romans, chociaż bardziej w tym wypadku odpowiadałaby kategoria parodia romansu. Jeśli pominiemy całą nieestetyczność związaną z tłem tej serii (która jednak stanowi dużą barierę w postrzeganiu relacji pomiędzy bohaterami), to otrzymamy parę motywów przypominających romans, jednak nie należy się spodziewać niczego specjalnego, takie dziecinno­‑szkolne gadanie, tak aby jedynie był w tym wszystkim jakiś motyw miłości.

    Czyli ogólnie wyszła z tego mdława papka wszystkiego i niczego, którą zombi maniacy łykną w całości z wielkim smakiem. Nieco bardziej wymagająca widownia nie znajdzie tu niczego poza zniesmaczeniem i zgagą
    .

    Producenci postawili w tej serii na zaszokowanie widza oryginalną tematyką, ale otrzymali jedynie zepsuty i spaczony produkt. 1/10
    • Avatar
      Erio 19.05.2012 20:52
      Ufufu, wiedziałam, że w końcu pojawi się komentarz o tym jak to Furuya jest obrzydliwym nekrofilem. Witamy w produkcji anime, gdzie dziewczyną może zostać nawet potwór z mackami. Czy niektórzy biorą to całkowicie na poważnie? No ale widzę, że za Sankareę zabrały się osoby, które nie miały jeszcze do czynienia z produkcją ecchi, albo znają mało takich tytułów. Z jednej strony to dobrze, bo to anime jest bardzo dobrze zrobione jak na produkcje tego typu i przyciągnęło parę osób. Z drugiej strony wychodzą takie kwiatki jak robienie z Furuyi degenerata i z widzów obrzydliwych zboczeńców. Zanim jeszcze zaczniemy się rozwodzić nad nekrolią, to może dodam jeszcze, że drugą kandydatką do serca Furuyi jest jego kuzynka. O zgrozo, przecież oni są spokrewnieni! Takie to chore animu jest.
      • Avatar
        Sebastian 19.05.2012 21:28
        Jak dla mnie komentarz użytkownika „Draczeks” świadczy o tym, że istnieją jeszcze osoby z zdrowym rozsądkiem i dobrym smakiem oglądające anime, które mają prawidłowe spojrzenie na świat.

        P.S. To tylko moje skromne zdanie i mam zamysłu nikomu go narzucać :)
        • Avatar
          Erio 19.05.2012 21:57
          Rozumiem jak najbardziej. Wchodząc w świat anime należy się przygotować na różne zboczenia japończyków (już abstrahując od tematu nekrofilii, bo wątpię czy to ma związek akurat z japończykami). Szczególnie w produkcjach ecchi, które pokazały jakie spaczone mogą być te pomysły. Mi już prawie nic nie przeszkadza, jestem całkowicie przyzwyczajona, a mimo to nie uważam się za jakiegoś zboczeńca i degenerata. Jeśli się chce się w anime trochę posiedzieć, trzeba schować w buty przesadną moralność i dobrze się przy tym bawić, albo oglądać tylko takie produkcje jak Sakamichi no Apollon (btw polecam), które są jedynie kroplą w morzu anime.
      • Avatar
        Draczeks 20.05.2012 02:04
        Droga koleżanko, rozumiem że chciałaś pochwalić się swoją tolerancją i obyciem w seriach anime typu ecchi, jednak takie skrajności jak nekrofilia nie stanowią prawdopodobnie nawet 1% tematyki w tym gatunku. Tak więc przyjmowanie czyjegoś dziwactwa za normę i powszechność, przy jednoczesnym spoglądaniu z góry na osoby które tego nie akceptują, jest jedynie twoim samolubstwem i świadomą akceptacją każdej szmiry, każdej kiepskiej sceny i każdego marnego pomysłu jaki zobaczysz na ekranie. Chyba że po prostu to lubisz i nie masz żadnej bariery odgradzającej Cię od tego…komuś może spodobać się scena całowania z trupem a następnie zastanawiania się jak bardzo jej ciało uległo rozkładowi, jak lubisz takie historie to spoko, nie ma tematu, ale nie zasłaniaj się tu takimi dyrdymałami, że japońskie anime jest po całości tak spaczone, że w niemal każdej produkcji można spotkać tego typu motywy, a szaremu człowiekowi nie pozostaje nic innego jak jedynie akceptacja tego typu rzeczy. To jest absolutnie nie prawda.

        Poza tym nigdzie w swoim wpisie nie określiłem widzów tego anime jako „obrzydliwych zboczeńców”. Napisałem jedynie, że widownia tego cuda będzie mało wymagająca, będą w stanie zaakceptować wszystko i cieszyć się ze wszystkiego, a osoby lubiące motyw żywych trupów w szczególności (nie od dziś wiadomo, że osoby zafascynowane tematyką zombi są widownią najprostszą do usatysfakcjonowania, nie ważne czy to anime czy też zwykły film). I w sumie, z tego co tutaj napisałaś jasno wynika, że właśnie do takiej części niewymagającej widowni się zaliczasz. I nie ma co tu się zbytnio o to złościć, jak byłem małym knotem to też z otwartą gębą gapiłem się w ekran telewizora i cieszyłem że coś się tam rusza, bez zbytniego myślenia co to. Teraz natomiast nabrałem trochę rozumu i mogę stwierdzić co powszechnie jest uważane za coś niesmacznego i nie przynosi mi rozrywki, a co za produkcję godną uwagi i pozostającą w pamięci.
        • Avatar
          paluszek 20.05.2012 12:53
          Mogłeś dać chociaz 2/10 jak juz krytykujesz , bo jakby nie patrzeć to ma w sobie troche oryginalności te anime , czyż nie ? Pozdrawiam Serdecznie ~
        • Avatar
          Erio 20.05.2012 13:43
          Gdzie ja ci napisałam, że wszystkie anime nie są dla 'normalnego' twoim zdaniem odbiorcy. Można sobie w każdej chwili sięgnąć po filmy studia Ghibli, albo po taką perełkę jak Sakamichi no Apollon. Jeśli widzisz w opisie anime to, że kandydatką do serca głównego bohatera będzie dziewczyna­‑zombie, po prostu nie oglądasz. Jeśli w opisie widzisz, że siostra głównego bohatera na niego leci i brzydzą cię te wszystkie incesty, nie oglądasz i masz do tego prawo. Nikt cię do tego nie zmusza. Nie mówię, że wszystkie anime zawierają taką tematykę, ale wystarczy spojrzeć ile w sezonie wychodzi ecchi i komedii, a ile poważniejszych i realistycznych tytułów.

          Wymagająca widownia? W ecchi? Serii tego typu nie ogląda się po to by przeżyć mentalne uniesienie i historie życia, tylko dla rozrywki. Sama mam a liście jakieś fetysze, które mi nie pasują i anime z nimi nie oglądam. Nie podoba ci się dwóch całujących się facetów? Nie podoba ci się, że główna bohaterka w romansie jest zombie? Gdzie ja ci napisałam, że tego nie rozumiem? Ma prawo ci się nie podobać. Mi nie przeszkadza, ale nie dlatego, że nekrofilię akceptuję, tylko dlatego, że podchodzę do tego inaczej.

          Ręka do góry kto naprawdę wierzy, że celem autora mangi jest tu propagowanie nekrofilii. Poprzez swoje dzieło ma zamiar stworzyć armię dziwnych zboczeńców. Ja dziś w nocy idę na najbliższy cmentarz i wykopię sobie jakiegoś przystojniaka(tak wiem, że nie o zboczenia ci chodziło, a o widownie, ale teraz sobie żartuję). Co ja mogę wiedzieć co w głowie autora mangi siedzi. Wątpię jednak, że o to mu chodziło. On ma gdzieś wątek nekrofilii, bo on nie było jego celem. Po prostu stworzył sobie komedie romantyczną z zombie, bo stwierdził, że to będzie oryginalne. Bo w końcu wampiry, kosmitki, demony, puszki napojów gazowanych wałkowane były już ze sto razy. Taka w tym cała filozofia jest.

          • Avatar
            Kakashi 20.05.2012 15:41
            Ehhh no tak, nie rozumiem tego dlaczego ludzie wiedząc o czym jest to anime i mając o tym pełną świadomość zaczynają dane anime oglądać, i potem pomimo tego, że wiedzieli, iż danej rzeczy nie akceptują, w zarzutach odnoszą się właśnie do tego wszystkiego ... Jak pisała Erio, masz świadomość o czym to jest, wiesz że traktujesz takie rzeczy bardzo poważnie i nie akceptujesz tego, wyolbrzymiając przy okazji jakie to bardzo spaczone i złe to po prostu nie sięgaj po dany tytuł, lub inaczej przygotuj się na to, pomyśl o tym jako o fikcji i nie szukaj ukrytych podtekstów propagowania „Nekrofilii”. Może wtedy obędzie się od tak skrajnych opinii i nie chodzi tutaj już o to czy masz lubić takie tytuły czy zgadzać się z takimi czy innymi opiniami ale w moim mniemaniu to wygląda trochę tak jak z opiniami w każdej niemal serii ecchi kiedy to osoba oglądająca takie anime krytykuje je za to, że pojawiają się tam elementy charakteryzujące dany gatunek. Jak można używać jako argumentu element, który jest głównym ukierunkowaniem serii ?
            • Avatar
              Draczeks 20.05.2012 16:15
              Po pierwsze – uczymy się czytać wypowiedzi innych osób, a nie piszemy wymyślone przez siebie bzdurne rzeczy; nigdzie nie napisałem, że celem tej serii jest propagowanie nekrofilii.

              Po drugie – miłość danej postaci do rozkładających się zwłok nie jest elementem charakterystycznym ecchi tak jak chociażby nagość czy występowanie biuściastych panien, więc to kolejny twój argument wzięty z kosmosu.

              Po trzecie – seria zaklasyfikowana została jako komedio­‑romans, czy wchodząc do takiej kategorii można spodziewać się tak spaczonej miłości? Wątpię. Tak więc twój argument „widziały gały co brały” też jest bezsensowny, tym bardziej że do obejrzenia tej serii zachęcił mnie ciekawy i klimatyczny openning, niestety tematycznie zupełnie inny od tego co znalazłem w środku.
          • Avatar
            Draczeks 20.05.2012 16:38
            Gdzie ja ci napisałam, że wszystkie anime nie są dla 'normalnego' twoim zdaniem odbiorcy.

            Chociażby w tych zdaniach zasugerowałaś, że tego typu serie są powszechnością:

            „Witamy w produkcji anime, gdzie dziewczyną może zostać nawet potwór z mackami.
            ...
            Wchodząc w świat anime należy się przygotować na różne zboczenia japończyków.”



            Wymagająca widownia? W ecchi? Serii tego typu nie ogląda się po to by przeżyć mentalne uniesienie i historie życia, tylko dla rozrywki.

            Nawet serie ecchi nastawione głównie na rozrywkę mogą mieć różny poziom i widownię czegoś wymagającą. Nie muszą to być wielkie wewnętrzne przeżycia i uniesienia, ale poziom rozrywki na satysfakcjonującym ich poziomie. To tak jak telewizyjnymi show których zadaniem jest rozrywka – mało wymagającą widownię zadowoli jedzenie robaków i ustawione telewizyjne bójki, a widownię która jednak jest bardziej wymagająca znajdzie satysfakcję w oglądaniu talent­‑show. I jedno i drugie widowisko będzie zaliczane do kategorii show, ale oba będą się między sobą znacząco różnić, tak samo jest i z gatunkiem ecchi.



            On ma gdzieś wątek nekrofilii, bo on nie było jego celem. Po prostu stworzył sobie komedie romantyczną z zombie, bo stwierdził, że to będzie oryginalne.

            Potwierdziłaś tym dokładnie to co napisałem wcześniej:
            „Producenci postawili w tej serii na zaszokowanie widza oryginalną tematyką, ale otrzymali jedynie zepsuty i spaczony produkt.”
            • Avatar
              Kakashi 20.05.2012 16:52
              Draczeks napisał(a):
              Po drugie – miłość danej postaci do rozkładających się zwłok nie jest elementem charakterystycznym ecchi tak jak chociażby nagość czy występowanie biuściastych panien, więc to kolejny twój argument wzięty z kosmosu.

              Po trzecie – seria zaklasyfikowana została jako komedio­‑romans, czy wchodząc do takiej kategorii można spodziewać się tak spaczonej miłości? Wątpię. Tak więc twój argument „widziały gały co brały” też jest bezsensowny, tym bardziej że do obejrzenia tej serii zachęcił mnie ciekawy i klimatyczny openning, niestety tematycznie zupełnie inny od tego co znalazłem w środku.


              Tak tyle, że podejrzewam, że wiedziałeś o tym, że główna bohaterka będzie zombie, więc prosze nie odwracaj kota ogonem. Skoro mamy tutaj Bohaterkę Zombie i jest to komedio­‑romans jak sam napisałeś to logiczną, rzeczą jest to, że wątek ten będzie się kręcił wokół MC i Heroiny Zombie tak więc nie rozumiem tego wzburzenia .

              Mój argument „widziały gały co brały” jakby nie patrzeć ma pokrycie ...
              • Avatar
                Draczeks 20.05.2012 17:18
                Może nie uwierzysz, ale nie spodziewałem się tego. Opisu nie czytałem, ale nawet gdybym na niego trafił to raczej nie ułożyłbym sobie w głowie tego typu scen.

                Poza tym w różny sposób taką tematykę można pokazać – przykład chociażby kore zombie wa desku, gdzie główny bohater też jest zombiakiem i czuje miętę do otaczających go dziewczyn, ale nie ma w tym wszystkim zafascynowania czyimiś zwłokami, rozmów o rozkładającym się ciele i tego typu nieestetycznych rzeczy, nazywanych powszechnie nekrofilią, mimo że to też jest komedia z paroma elementami ecchi.
            • Avatar
              Erio 20.05.2012 17:08
              nigdzie nie napisałem, że celem tej serii jest propagowanie nekrofilii.

              To się cieszę, bo ja też tak nie uważam.

              Co nie zmienia faktu, że postawiłeś 1/10 tylko dlatego bo główny bohater pocałował zwłoki, nie dlatego, że romans jest do bani, a postacie baznadziejne. Sankarea jest anime dobrym, a w swoim gatunku nawet bardzo dobrym i przez klimat oraz poruszane w nim ciekawe wątki pokazuje, że ecchi także może mieć trochę bardziej wymagającego odbiorcę.

              wchodząc do takiej kategorii można spodziewać się tak spaczonej miłości?

              Większość głównych bohaterek w tej kategorii na pewno nie jest człowikiem :D Chyba, że całowanie się z kosmitką już nie jest dla ciebie spaczone. Zombie poczułyby się tu zdyskryminowane.

              To w końcu jest ta nekrofilia tu, czy nie? Anime spaczone, bo główny bohater interesuje się zombie i całuje się z zombie. A gdyby całował się z dziewczyną, która przemieniła się w człowieka, a wcześniej była jego domowym kotem, anime dostałoby 7/10? Przecież to zoofilia.
              • Avatar
                Draczeks 20.05.2012 17:39
                Proszę cię, nie porównuj powszechnie, społecznie nieakceptowanych zboczeń takich jak nekrofilia czy też pedofilia z całowaniem kosmitki, czy też przytuleniem dziewczyny­‑kota. W tym wieku chyba powinnaś już umieć rozróżnić bajkę nie mającą żadnych odnośników do rzeczywistości od zboczonych elementów wzorowanych na realnym świecie.
                Idąc twoim tokiem myślenia dochodzimy do sytuacji w której disneyowska księżniczka przemieniająca się z żaby jest oznaką zoofilii, absurd i niedorzeczność.
                • Avatar
                  Erio 20.05.2012 18:06
                  Więc całowanie Rei już jest przejawem nekrofilii? Jeśli tak to już nie rozumiem. Jeśli nie to spoko. Ja nie bulwersuję się dlatego, że uważasz nekrofilię za coś nienormalnego, tylko dlatego, że przyczepiasz tej serii łatkę spaczonego anime i widzisz problem nekrofilii tam gdzie go nie ma. W Sankarei nie chodzi o onanizowanie się nad rozkładającymi się zwłokami tylko o opiekowanie się dziewczyną, która z niezależnych od siebie przyczyn została zombie, bo tego wymagał scenariusz.
                  • Avatar
                    Draczeks 20.05.2012 19:02
                    Ciągle błądzisz wokół tych samych argumentów, a przecież wyraźnie napisałem już w pierwszym poście, że największą wadą tego anime jest łączenie miłości i rozkładających się zwłok, gdyż jest to po prostu nieestetyczne.
                    Natomiast motyw zafascynowania bohatera zwłokami i podniecania się tego typu elementami, czyli to co w normalnym świecie jest nazywane nekrofilią, uznałem za element komediowy, tło tej serii, jednak na tyle nieudane i przedstawione w taki mało przyjemny sposób, że powodujący spaczenie głównego bohatera i całej serii.
                    Już parę wpisów wyżej dałem przykład anime w którym tego typu tematy (bohater zombi otoczony grupką osób) można przedstawić w odpowiedni sposób, unikając wielu mało przyjemnych scen bezpośrednio kojarzących się z rozkładającym trupem i drażniących zmysły widza.
                    • Avatar
                      Erio 20.05.2012 19:46
                      Czyli Rea może być zombie, tylko ma być nim w bardziej estetyczny sposób? Tylko o to chodzi? Może być zombie, tylko byleby się nie rozkładała. To prowadziliśmy tą dyskusję o nekrofilii, nie dlatego, że Rea jest zombie, tylko dlatego, że jest nieestetyczna. Dlatego dałeś to 1/10, bo zombie jak to zombie się czasami rozkładają. Zresztą Rea poza czerwonymi oczami i bladą cerą wygląda jak normalna dziewczyna. Nie chodzi z rozwaloną głową i mózgiem na wierzchu. Jeśli tylko o to ci chodziło w całym wywodzie to rzeczywiście błądzimy w kółko.
                      • Avatar
                        Draczeks 20.05.2012 20:13
                        Podałem wiele motywów, które nie pasują estetycznie do romansu i tworzą barierę przed pozytywnym odbiorem serii, jak i też parę innych argumentów dlaczego to anime jest słabe.
                        Cały ten wywód możesz uprościć do tych paru zdań które teraz napisałaś. Jeśli nawet tylko pozwoli Ci to jedynie na ogólnikowe zrozumienie mojego punktu widzenia.
                        • Avatar
                          Erio 20.05.2012 20:42
                          Uff, możemy się oczywiście nie zgadzać, ale w końcu wiem o co chodziło. Mimo wszystko uważam, że trochę zaniżyłeś ocenę z wiadomego powodu, nie tylko z poniżej i powyżej przedstawionych argumentów dotyczących fabuły i bohaterów.
                          Dzięki za fajną dyskusję. Mam nadzieję, że przyjemnie będzie się ci czytało recenzję Tassadar, gdy już pojawi się na stronie i wtedy będziesz mógł odnieść się do jego szerzej przedstawionych argumentów.
                          • Avatar
                            Draczeks 20.05.2012 23:02
                            Raczej spodziewam się już teraz co tam znajdę i prawdopodobnie drugi raz nie będzie mi się chciało przechodzić przez tą dyskusję, tym bardziej że do serii raczej nie wrócę ;).
                            Tak czy inaczej także dzięki za rumianą dyskusję i pozdrawiam serdecznie.
        • Avatar
          Tassadar 20.05.2012 18:24
          I w sumie, z tego co tutaj napisałaś jasno wynika, że właśnie do takiej części niewymagającej widowni się zaliczasz. I nie ma co tu się zbytnio o to złościć, jak byłem małym knotem to też z otwartą gębą gapiłem się w ekran telewizora i
          cieszyłem że coś się tam rusza, bez zbytniego myślenia co to. Teraz natomiast nabrałem trochę rozumu i mogę stwierdzić co powszechnie jest uważane za coś niesmacznego i nie przynosi mi rozrywki, a co za produkcję godną uwagi i pozostającą w pamięci.


          Wybacz, ale jest to argument z kosmosu. Przyporządkowywanie rozmówcy do grupy „niewymagającej” a siebie do widzów o wysublimowanym guście jest mało rozsądne i niczym nie uzasadnione. Postrzeganie „normy” zgodnie z własnym punktem widzenia jest bardzo mylące. Zauważ, że wśród komentarzy, nie tylko na Tanuki, przeważają, i to znacznie, opinie, że nietypowa tematyka serialu jest wykreowana w umiarkowany, wyważony sposób. Jak więc jest z tym „powszechnym uważaniem za coś niesmacznego”? Inną rzeczą jest dewiacja sama w sobie, ogólnie potępiana, a zupełnie inną poruszanie takiego tematu w wytworach kultury, nawet takich które z założenia mają przede wszystkim rozrywkowy charakter. Ludzie widza różnicę i nie trzeba na siłę prowadzić krucjaty, bo nie ma o co.
          • Avatar
            Draczeks 20.05.2012 19:23
            Bez przesady, daleki jestem od prowadzenia jakiejkolwiek krucjaty. Po prostu mam świadomość że są osoby szukające w anime jedynie coraz bardziej ekstremalnej rozrywki. Im coś będzie bardziej szokującego tym lepszy będą oni mieli odbiór tej serii.
            W tym znaczeniu jest to widownia mało wymagająca, gdyż oczekuje od anime jedynie przekroczenia kolejnej granicy, nie dbając zbytnio o treść i inne rzeczy składające się na całość.
            Są też osoby oglądające wszystko jak leci i wyrażające się o każdej serii w pozytywny sposób – to też jest niewymagająca publika. Czym ta seria może przyciągnąć inne grupy widzów? Nie bardzo jest czym, bo praktycznie każda z pozostałych grup nie będzie całkowicie usatysfakcjonowana, w szczególności zaś osoby nastawione na estetyczne, urocze romanse, które trafią na tą pozycję zachęcone chociażby stylowym openingiem.


            Widownia tej serii na siłę stara podbijać jego oceny „za oryginalność”. A Czy oryginalność anime zawsze jest jego zaletą? Otóż z pewnością nie, gdyż tak jak już napisałem, pewne elementy w anime nie powinny być łączone i takie posunięcie działa jedynie na szkodę całej produkcji.
            • Avatar
              Tassadar 20.05.2012 19:37
              To już kwestia oryginału i pytanie na ile autorzy mieli wolną rękę w robieniu adaptacji. Na pewno dało się to poprowadzić inaczej, bo fetyszyzm głównego bohatera nie jest niczym, bez czego ten serial nie mógł by się obejść a służy jedynie pretekstowi do prób ratowania kota. Gdyby Furuya był klasycznym do bólu nastolatkiem też by się to dało jakoś sklecić.

              Zaś co się tyczy przekraczania granic, to Sankarea naprawdę nie jest niczym nadzwyczajnym. Owszem, jest to próba podjęcia tematu, który do tej pory byłby traktowany raczej jako czyiś dowcip niż realny pomysł na fabułę ale nic ponad to. To raczej takie wynalazki jak Queen's Blade, Seikon no Qwaser albo Manyuu Hiken­‑chou powinno się dopisywać do listy tanich sensacji. I znając życie, niestety, mogę się wręcz założyć, że doczekamy się takich anime, przy których Sankarea nie będzie w ogóle warta rozważania jako „kontrowersyjna”. Queen's Blade rozpoczęło złe zjawisko wchodzenia do TV w Japonii produktów do tej pory zarezerwowanych dla półek w sklepach 18+, i paradoksalnie mimo ustawodawczych prób mierzenia się z problemem, ciągle okazuje się, że ktoś będzie chciał szokować na siłę. I choćby z powodu tej skali, Sankarea nie wydaje się w mej opinii niczym mogącym powodować tak zdecydowane reakcje.
              • Avatar
                Draczeks 20.05.2012 20:03
                Serie typu Queen's Blade, Seikon no Qwaser albo Manyuu Hiken­‑chou oczywiście podążają ścieżką taniej sensacji jednak jest to po prostu wprowadzanie do anime coraz obszerniejszej seksualności i większej ilości motywów typowych dla hentai. Bardziej jest to ogólne zjawisko przemiany społecznej niż pojedyncze produkcje zrobione tak aby zdobyć popularność swoją oryginalnością i zaszokowaniem. Jakby nie patrzeć tego typu motywy z pewnością były pospolite w gatunku hentai. Natomiast obecnie nawet serie tasiemcowe wprowadzają coraz większą seksualność postaci i sceny kojarzące się z erotyką np. Fairy Tail.

                W przypadku Sankarea działa to trochę inaczej. Jeśli do tej pory pojawiał się jakiś motyw miłości do nieboszczyka to albo był on pokazany w bardzo komediowy sposób, albo bez komentarzy i scen wprowadzających zniesmaczenie – gnijąca panna młoda dajmy na to. Tutaj natomiast następuje stopniowa rezygnacja z estetyki anime i pójście w stronę pokazania dewiacji, pewnego zniesmaczenia widza, czyli stopniowego kombinowania aby widz otrzymał większą dawkę wrażeń.
    • Avatar
      Tassadar 20.05.2012 18:10
      Zadziwiające jak ocierające się o skrajność wnioski można wyciągnąć na podstawie tego anime. Rzeczywiście, nie jest to ani rasowa komedia ani tym bardziej horror, tyle że dziwne jest czepianie się owych tagów, ustalanych często przed dniem premiery premiery i niemal zawsze na podstawie pewnych domysłów oraz spekulacji. To, czym ostatecznie okaże się serial zweryfikuje całość, a do tego jeszcze trochę czasu zostało. Nierzadko bywa, że sami autorzy po drodze zmieniają koncepcję albo formę adaptacji.

      Po tym, co do tej pory zaserwowano, skłaniałbym się ku stwierdzeniu, że Sankarea to jedynie romans z niewielką dawką dramy. Owszem, na pierwszy rzut oka ma dziwny setting i założenia, ale tak naprawdę obraca się wokół sprawdzonej formuły, powtarzalnej już od lat. Dziewczyna z dobrego domu (ale z poważnymi problemami rodzinnymi) i przeciętniak robiący za rycerza w lśniącej zbroi tylko przez to że chce jej pokazać świat, to nic nowego. A że fabułą jest zwarta i przewidywalna (w pozytywnym tego słowa znaczeniu), mi przynajmniej ogląda się dobrze.

      Nawiązując z kolei do owych niby kontrowersyjnych motywów – według mnie zostały zrobione z umiarem i bez przekraczania granicy dobrego smaku. Chyba, że ktoś od początku jest negatywnie nastawiony do samego ich istnienia, ale wtedy choćby i serial kręcił Kurosawa na bazie Szekspira, to i tak nie ma szans żeby się dał przekonać. Wychodzą potem takie pochopne opinie jakoby była to papka i coś tylko dla zombie maniaków. Zachęcam do przeczytania recenzji za kilka tygodni, bo nie chcę w komentarzach powtarzać wszystkich argumentów jakich zapewne użyję w tekście. Oczywiście wiele może się jeszcze zmieniać wraz z rozwojem akcji, ale pewien obraz mam już w miarę wyklarowany i z przyjemnością podzielę się swoim punktem widzenia.
      • Avatar
        Draczeks 20.05.2012 18:46
        Nazwałem to anime papką, ponieważ stanowi ono zlepek wszystkich gatunków po trochu, w dodatku zlepek ten jest bardzo prosty i płytki bez jakiegokolwiek stanowczego pójścia w określonym kierunku, niby seria trwa, ale wyszło już chyba dosyć sporo odcinków aby można było wyprowadzić tego typu wniosek.
        Spodziewałem się tego, że gdy w swojej opinii napiszę, że jest to seria przeznaczona dla mało wymagających widzów to od razu pojawi się garść komentarzy starających się udowodnić w jak dużym jestem błędzie.


        „kontrowersyjne motywy zrobione z umiarem” – jest to kwestia dyskusyjna, nie ma takich rzeczy których nie dałoby się pokazać w bardziej rubaszny czy też szokujący sposób, ale z drugiej strony na to spoglądając to można było też ominąć wiele rzeczy i zastąpić innymi motywami na przykład – własnoręczne zszywanie wnętrzności zastąpić motywem szybkiego gojenia się ran.
        • Avatar
          Kakashi 20.05.2012 19:17
          Ogólnie bardzo fajnie odnieśli się do tego wszystkiego Erio i Tassadar. Nie dodawał bym już dużo więcej bo myślę, że wszystkie argumenty spokojnie wystarczą do przeciwstawienia się zarzutom Draczeksa. Sam osobiście podciąganie relacji Heroiny i MC pod nekrofilię uważam za lekką przesadę w końcu zombie to jakby nie patrzeć żyjący nieżyjący jakkolwiek głupio by to nie brzmiało, pewnie definicją nekrofili jest uprawianie miłości czy czego tam jeszcze ze zwłokami, w sumie nie wiem do końca- nie interesuje mnie to wręcz, ale skoro zombie „żyje” no i nie wiada jak to będzie z tym rozkładem .
          Chociaż w sumie to już kwestia interpretacji, a grunt jest grząski, do tego nie powinno sie przyrównywać fikcji do świata realnego w każdym detalu a jakby na to nie spojrzeć poza zainteresowaniami MC i faktem, że w taki a nie inny sposób Rea stała się Zombie, to nie znaczy, że fabułą kręci się wokół romansu o tematyce nekrofilii, no ludzie !? Przecież tutaj temat romansu jest niezwykle zwyczajny patrząc na sam temat Zombie. No nie wiem…

          Draczeks napisał(a):
          Proszę cię, nie porównuj powszechnie, społecznie nieakceptowanych zboczeń takich jak nekrofilia czy też pedofilia z całowaniem kosmitki, czy też przytuleniem dziewczyny­‑kota.

          Ale dlaczego nie ? Kosmitki i Demony są aj aj ale zombie już są be ? W końcu to taka sama fikcja . Więc why not?
        • Avatar
          Tassadar 20.05.2012 19:23
          Spodziewałem się tego, że gdy w swojej opinii napiszę, że jest to seria przeznaczona dla mało wymagających widzów to od razu pojawi się garść komentarzy starających się udowodnić w jak dużym jestem błędzie.


          To już kwestia odpowiedniego uzasadnienia, którego w tym aspekcie zabrakło. Przytaczasz szereg argumentów, niepozbawionych racji, ale nie odniosłeś się w sposób konkretny do tego zarzutu. Co ma świadczyć o takiej przynależności serialu, poza Twoim własnym, subiektywnym przecież punktem widzenia.
          • Avatar
            Draczeks 20.05.2012 19:31
            W sumie masz rację, w zalewie wątków, pozostawiłem to twierdzenie jako coś domyślnego i zrozumiałego tylko dla mnie, ale już napisałem parę słów argumentacji powyżej.
    • Avatar
      Shun-Shun 20.05.2012 22:05
      przyglądam się tej dyskusji z dużą ciekawością, bo wiele różnych i interesujących zdań pada z jednej i drugiej strony. na wstępie pragnę powiedzieć, że nie zaliczam się do miłośników takich produkcji jak „Sankarea”, ale też nie jestem inkwizytorem, który pali tego typu produkcje. Ot, podchodzę raczej beznamiętnie do tego tematu. Jedyne co to uważam, że robienie i filmów i anime w klimacie „Noc żywych trupów 84,34” czy „Piła 18” tak jak i „Sankarea” jest marnotrawstwem pieniędzy i czasu, ale rozumiem, że jest na to widownia i ok. Fakty są jednak wg mnie takie, że z odcinka na odcinek akcja w tym anime zamiera i staje się coraz nudniejsza. Nagromadzenie w tym anime klimatów z kategorii: nekrofilia, pedofilia czy kazirodztwo jest dla mnie nie tyle niesmaczne co po prostu bezsensowne. Chyba, że zamierzeniem twórców jest sprawdzenie ile demonów zmieści się w jednym domu i co na to sąsiedzi. Myślę jednak, że będzie to tytuł o którym za rok czy dwa nikt specjalnie nie będzie pamiętał (nie dlatego, że ma mało odcinków), bo pojawią się tytuły o wiele lepsze jak choćby przywoływany tu „Sakamichi no Apollon” czy bardzo śmieszne i sympatyczne, moim zdaniem, „Acchi Kocchi”. A takie tytuły jak „Sankarea” i w podobnym klimacie będą krążyły po gminie jako legendy i mity.

      P.S.
      Faktycznie „Queen's Blade” powinno się znajdować w słoiku z napisem „Nie podawać do obiadu”, ale jak nie dajmy się zwariować, jak mawiał mój staruszek dobry biust to duży i nagi biust.
      Pozdrawiam rozmówców.
    • kamiltrol 1.06.2012 16:41:22 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Sebastian 18.05.2012 22:34
    Mały Chihro
     kliknij: ukryte 
    Odcinek 07 to dla mnie porażka.
    Jak jest w mandze?

    Pozdrawiam
    • takitam 19.05.2012 00:18:44 - komentarz usunięto
    • Avatar
      Kakashi 19.05.2012 16:09
      Re: Mały Chihro
      No cóż: kliknij: ukryte 
      • Avatar
        Sebastian 19.05.2012 19:42
        Re: Mały Chihro
        Kakashi napisał(a):
        Jako dziecko się nie bał bo mieszkał w świątyni i miał koło domku cmentarz, czyli jakby rzec na co dzień miał do czynienia ze śmiercią

        Dla mnie to nowość :D
        Pozdrawiam ludzi mieszkających przy cmentarzu, których dzieci w wieku przedszkolnym z tego powodu nie boją się horrorów z udziałem zombi zżerających ludzi.

        Kakashi napisał(a):
        Są różne formy odwagi(...)

        Ten argument od razu nasunął mi się przy pisaniu pierwszego komentarza, ale mam wątpliwości czy przedszkolak jest w stanie to odróżnić. Jednakże trafne spostrzeżenie :)

        Kakashi napisał(a):
        Widziałeś coś z tej listy, którą napisałem?:)

        Trochę obejrzałem ;)
        Highschool of the Dead – mam zamiar obejrzeć :)
        Nisemonogatari – nie dałem rady gdy doszło do dziewczyny, która nie mogła trafić do domu z powodu jakiegoś tam ślimaka. Nie lubię tego typu prowadzenia wydarzeń i postaci – taka forma to dla mnie zbytnia awangarda.
        Mayo Chiki! – dobre ale mogło być lepsze. Ogólnie mam pozytywne wrażenia.
        MM! – nie widziałem, nie zamierzam.
        Seitokai Yakuindomo – podobało mi się i czekam na kontynuacje o ile jakaś bedzie ;)

        Kakashi napisał(a):
        I znów po przeciwnej stronie barykady :D

        Oj tam przesadzasz:D Po prostu takie „nowości” mnie zaskakują :D

        Pozdrawiam

        P.S. Generalnie to lubię realizm i fantastykę, ale taką logicznie wytłumaczoną okraszoną piękną grafiką i niepospolitym audio :) Może za dużo wymagam od rozrywki? ^^
        • Avatar
          Kakashi 20.05.2012 15:56
          Re: Mały Chihro
          Sebastian napisał(a):

          Dla mnie to nowość :D
          Pozdrawiam ludzi mieszkających przy cmentarzu, których dzieci w wieku przedszkolnym z tego powodu nie boją się horrorów z udziałem zombi zżerających ludzi.


          Tutaj już nawet nie chodzi o sam ten fakt ale o obycie ze zmarłymi :) Skoro sam zauważyłeś, że ojciec mu na to pozwalał, może ten sam ojciec nie wyjaśnił mu nic na ten temat, strach się bierze z tego co nie znane lub jakkolwiek by to głupio nie zabrzmiało z poznania czegoś… Dlaczego małe dzieci boją się czegoś ? Bo to ktoś inny straszy je, że jeżeli będą się zachowywać źle to przyjdzie po nie Baba Jaga czy Święty Mikołaj :P
          Kwestia nastawienia do danego tematu robi swoje jeżeli ktoś mówi Ci, że masz się bać boisz się jeżeli nie to obywasz się z danym tematem, przynajmniej takie jest moje zdanie :P


          Sebastian napisał(a):

          Trochę obejrzałem ;)
          Highschool of the Dead – mam zamiar obejrzeć :)
          Nisemonogatari – nie dałem rady gdy doszło do dziewczyny, która nie mogła trafić do domu z powodu jakiegoś tam ślimaka. Nie lubię tego typu prowadzenia wydarzeń i postaci – taka forma to dla mnie zbytnia awangarda.
          Mayo Chiki! – dobre ale mogło być lepsze. Ogólnie mam pozytywne wrażenia.
          MM! – nie widziałem, nie zamierzam.
          Seitokai Yakuindomo – podobało mi się i czekam na kontynuacje o ile jakaś bedzie ;)


          Heh cieszę się :) ogólnie Highschool of the Dead jest dla mnie jednym z ulubionych anime ale to już kwestia gustu, sam ocenisz kiedy obejrzysz i chętnie poznam opinię na ten temat bo raczej nasz tolerancja jest jakby w odrębnych kierunkach troszkę :P

          Nisemono to kontynuacja Bakemono więc polecałbym zacząć od tego 1 jednak to już raczej nie jest ecchi, jeżeli specyficzny klimat Bake udzieli Ci się nie pożałujesz i na pewno będziesz sie dobrze bawił ale tutaj znowu to kwestia gustu :)

          Mayo Chiki lekkie i odmóżdżające :P

          MM! tak jak pisałem trochę japońskich fantazji się udziela więc może to lepiej, jeżeli się nie czujesz w takich klimatach .

          Seitokai jak najbardziej byłbym za kontynuacją bardzo fajna seria z niezłym Humorem :)
          • Avatar
            Kakashi 20.05.2012 15:58
            Re: Mały Chihro
            Sebastian napisał(a):
            P.S. Generalnie to lubię realizm i fantastykę, ale taką logicznie wytłumaczoną okraszoną piękną grafiką i niepospolitym audio :) Może za dużo wymagam od rozrywki? ^^


            Na pewno znajdzie się pare tytułów chociaż z tym realizmem w anime to pewnie nie do końca :) No i akurat takich serii to w gatunku ecchi znajdzie się może kilka do tego pewnie znajdą się w nich elementy, za którymi nie przepadasz :D ale kto wie, może ktoś rzuci Ci jakiś tytuł, który spełni te wymagania :)
        • Avatar
          Solteck 26.05.2012 00:29
          Re: Mały Chihro
          Co innego oglądać trupy w filmach, a co innego gdy się rzuca pies…
          Działa to też, w drugą stronę. Doktor medycyny sądowej, agentka Scully, która nie wierzy w duchy wielokrotnie się przerażała… Mulderowi tłumaczyła, że to strach bezwarunkowy :P
  • Avatar
    A
    Saori-chan 2.05.2012 22:46
    Babu!
    Mnie się bardzo spodobało ; )
    Pomysł i bohaterowie ciekawi. Do tego uroczy (jak dla mnie) kotek  kliknij: ukryte  :3
    Najbardziej rozwalający jest dziadek.

    Polecam wszystkim, którzy lubią zombiaków i nie tylko!
    10/10
  • Avatar
    A
    Shun-Shun 30.04.2012 20:44
    średnio
    na razie jest raczej średnio, nie ma tutaj nic strasznego ale fabuła jakoś jest dziwnie prowadzona, mam wrażenie że manga jest dynamiczniejsza  kliknij: ukryte , główny bohater całkiem nie głupi pomimo jego specyficznego hobby, tylko wygląd ma jakby go z rysiem albo Bonifacym skrajcowano, tytułowa bohaterka to taka jaskółka uwięziona  kliknij: ukryte , zobaczymy jak anime będzie podążać za mangą.
  • Avatar
    A
    Solteck 30.04.2012 18:18
    ciekawe
    imo fajny serial
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    B0hna 21.04.2012 22:19
    Może ktoś wie kto śpiewa opening? Strasznie przypadł mi do gustu­‑jest taki słodki ^^
    • Avatar
      kicu8 21.04.2012 22:47
      Utwór wykonuje japoński zespół o nazwie nano.RIPE, singiel ma premierę 25 kwietnia.
      • Avatar
        mith 1.05.2012 00:47
        To ci sami, których piosenka była wykorzystana w openingu Hana­‑Saku Iroha? Głos wokalistki wydał mi się znajomy…
  • Avatar
    A
    Sebastian 19.04.2012 23:16
    nie do końca...
    Po 2 odcinkach anime…

    Jak dla mnie na plus: kliknij: ukryte 

    na minus: kliknij: ukryte 

    Mam nadzieję, że w miarę emisji akcja i fabuła będą interesujące oraz choć utrzymają dotychczasowy poziom.
    • Avatar
      Canis 20.04.2012 01:15
      Re: nie do końca...
      Ojciec Rei  kliknij: ukryte A Chihiro jest świetny właśnie dlatego że nie kryje się ze swoim skrzywieniem ^^

      Zamaskowano spoiler.
      • Avatar
        Sebastian 20.04.2012 09:57
        Re: nie do końca...
        Canis napisał(a):
        Ojciec Rei  kliknij: ukryte 

        Dzięki, uspokoiłeś mnie, ale skąd to wiesz? Z mangi?[/ukryj]

        Canis napisał(a):
        A Chihiro jest świetny właśnie dlatego że nie kryje się ze swoim skrzywieniem ^^

        To zależy od punktu widzenia i własnej subiektywnej oceny. Mam nadzieję, że wyjdzie to na plus dla fabuły.

        Zamaskowano.
        • Avatar
          Canis 20.04.2012 16:39
          Re: nie do końca...
          Yhm, jestem wielkim fanem tej mangi, zacząłem ją czytać już 2 lata temu. Co do Chihiro, to jego fetysz nie będzie grał większej roli, był to jedynie element zaczepny dla fabuły.
          Trzeci odcinek bije na głowę poprzednie. Pytanie tylko czy studiu Deen uda się utrzymać ten poziom i ile z oryginału zostanie użyte w adaptacji.
          • Avatar
            Sebastian 20.04.2012 19:54
            Re: nie do końca...
            Canis napisał(a):
            Co do Chihiro, to jego fetysz nie będzie grał większej roli, był to jedynie element zaczepny dla fabuły.

            Miałem taką nadzieję :) W takim razie zapowiada się ciekawa seria :)
    • Avatar
      Curado 20.04.2012 19:01
      Re: nie do końca...
      zainteresowania głównego bohatera(kto normalny lubi oglądać filmy o zombi zżerających ludzi i to jeszcze się tym chwalić, pomijając już stosunek do innych rzeczy, który ma patrząc przez pryzmat w.w. hobby)


      Raczej a kto nie lubi oglądać.

      Jak na razie to anime zrobili porządnie w stosunku do mangi także powinno się utrzymać tak do końca , na wakacje ma wyjść OVA.
      • Avatar
        Mikels 20.04.2012 19:30
        Re: nie do końca...
        Curado napisał(a):
        powinno się utrzymać tak do końca

        Do jakiego końca? Manga cały czas wychodzi i nie zanosi się na rychły koniec. Więc albo dostaniemy furtkę na następny sezon, albo reżyser walnie wymyślone zakończenie. Jeżeli to drugie, to Sankarea może powtórzyć los Ao no Exorcist. Oby nie.

        Co do anime. Na razie jest dobrze. Nie lubię motywu z jej ojcem, jest strasznie nudny. Irytuje mnie seiyuu Sanki. W niektórych momentach jej głosik jest przesłodzony do granic możliwości.
        • Avatar
          Curado 20.04.2012 21:20
          Re: nie do końca...
          Mikels napisał(a):

          Do jakiego końca?


          Chodziło mi o koniec anime ma mieć 12 odcinków jak na razie jak zapewne wiesz , a przynajmniej 1 seria o ile zrobią drugą.

          Sebastian napisał(a):
          Przeciętny człowiek nie lubi oglądać wnętrzności ludzkich w roli obiadu.


          Czy ja wiem maniaków pokroju Chichiro na pewno nie brakuje . A poza tym nie chodziło mi o konkretne oglądanie żżeranych ludzi a raczej o ogół oglądania horrorów z zombiakami
          • Avatar
            Canis 21.04.2012 13:57
            Re: nie do końca...
            Curado napisał(a):
            Chodziło mi o koniec anime ma mieć 12 odcinków jak na razie jak zapewne wiesz , a przynajmniej 1 seria o ile zrobią drugą.

            Nie jest do końca pewne ile odcinków ma mieć anime, liczba ta jeszcze może się zmienić.
            Mikels napisał(a):
            Więc albo dostaniemy furtkę na następny sezon, albo reżyser walnie wymyślone zakończenie.

            Całkiem możliwe że to pierwsze, bo Hattori­‑sensei (autor mangi) jest pełnoprawnym członkiem ekipy tworzącej anime i zapewnił że adaptacja będzie bardzo wierna pierwowzorowi. Co więcej około 20 chapa jest niezły punkt kulminacyjny, nadawałby się świetnie na zakończenie serii anime.
      • Avatar
        Sebastian 20.04.2012 19:52
        Re: nie do końca...
        Curado napisał(a):
        Raczej a kto nie lubi oglądać.

        Zdanie pozbawione sensu. Przeciętny człowiek nie lubi oglądać wnętrzności ludzkich w roli obiadu.

        Curado napisał(a):
        Jak na razie to anime zrobili porządnie w stosunku do mangi

        Nie znam mangi, ale jeśli anime będzie ciekawe to sięgnę po nią.
        • Avatar
          Kakashi 20.04.2012 21:51
          Re: nie do końca...
          Sebastian
          Sebastian napisał(a):
          Zdanie pozbawione sensu. Przeciętny człowiek nie lubi oglądać wnętrzności ludzkich w roli obiadu.


          Zdanie pozbawione sensu. Po to „Przeciętny” człowiek ogląda filmy o zombiakach -.- grunt to nie popadać w skrajności ...
          • Avatar
            Sebastian 20.04.2012 22:55
            Re: nie do końca...
            Kakashi napisał(a):
            Zdanie pozbawione sensu. Po to „Przeciętny” człowiek ogląda filmy o zombiakach -.- grunt to nie popadać w skrajności ...

            Brawo. Udało ci się napisać komentarz nie czytając dyskusji i nie mając zielonego pojęcia o co chodzi.

            Do tego odtwórczo skopiowałeś moją konstrukcję zdania – możesz być z siebie dumny właśnie zdobiłeś pierwsze kroki na drodze bycia trollem.
    • Avatar
      JJ 20.04.2012 23:20
      Re: nie do końca...
      kto normalny lubi oglądać filmy o zombi zżerających ludzi

      Ja.
      • Avatar
        Sebastian 21.04.2012 00:13
        Re: nie do końca...
        Przyjąłem do wiadomości, proszę o nierobienie sobie zabawy, bo znajdzie się więcej osób które będzie za wszelką cenę chciało udowodnić swoją rację i doczepić się do czego tylko się da.
        • Avatar
          Kakashi 21.04.2012 15:34
          Re: nie do końca...
          Po prostu Twoje argumenty nie mają najmniejszego sensu. Tak jest skonstruowany ten świat, że ludzie normalni oglądają filmy o zombi i to właśnie dla tego aby zobaczyć jak ludzie się zachowują w obliczu masowej zagłady i bycia pożeranymi żywcem . A Trolujesz tutaj tylko Ty swoja „wizją” przeciętności. Wybacz Mości Panie ale nie każdego sie mierzy własną miarą ...
          • Fan 21.04.2012 16:03:30 - komentarz usunięto
          • Avatar
            Sebastian 21.04.2012 17:00
            Re: nie do końca...
            Napisałeś baz sensu. Nie chciało ci się czytać co napisałem. Do wszystkich, którzy nie rozumieją prostego zdania: zainteresowania głównego bohatera nijak mają się do lubienia/nielubienia oglądania horrorów, tudzież oglądania zombi w akcji. EOT.
    • Avatar
      mith 21.04.2012 16:29
      Re: nie do końca...
      Gdy mieliśmy z przyjaciółmi po 17 lat, oglądaliśmy z wypiekami na twarzy Martwicę Mózgów zapijając to bimbrem pędzonym przez ojca jednego z nich. Resztki logiki gotowały się w nas od buzujących hormonów i ulatniały przez uszy wraz z parującym alkoholem. Nie twierdzę jednak, że byliśmy (jesteśmy!) normalni ;)

      Wracając do tematu, po 3 odcinkach jest naprawdę dobrze :)
      • Avatar
        Sebastian 21.04.2012 17:05
        Re: nie do końca...
        A co to ma wspólnego z dyskusją? Jestem ciekaw czy choć jedna osoba, która próbuje zaprzeczyć argumentowi:

        na minus:
        (...)
        - zainteresowania głównego bohatera


        zdaje sobie sprawę jakie te zainteresowania są. W dodatku to jest moja ocena, i jest to minus w moim dla mnie, czy to naprawdę takie trudne do pojęcia?
        • Avatar
          Kakashi 21.04.2012 17:15
          Re: nie do końca...
          Na tym zakończmy. Pax Romania.
          • Avatar
            Kakashi 21.04.2012 17:16
            Re: nie do końca...
            Przepraszam Pax Romana oczywiście ^^
        • Avatar
          mith 21.04.2012 22:44
          Re: nie do końca...
          Sebastian napisał(a):
          zainteresowania głównego bohatera(kto normalny lubi oglądać filmy o zombi zżerających ludzi i to jeszcze się tym chwalić, pomijając już stosunek do innych rzeczy, który ma patrząc przez pryzmat w.w. hobby)


          Ano to ma wspólnego z dyskusją, że zadałeś pytanie: „kto normalny…” i tak dalej. Odpowiedziałem, że ja na przykład miałem taką fazę w życiu, a jestem na tyle normalny, by mnie w żadnym zakładzie dotąd nie próbowano zamykać, choć nie twierdzę, iż to oznacza, że jestem obiektywnie normalny w stu procentach.

          Chodzi mi tylko o to, że to wbrew pozorom nie jest kompletnie z d*** wzięta sytuacja – tak absurdalna, że niemożliwa, by wydarzyła się naprawdę. Jakiś czas temu była na Wykopie głośna historia o forum nekrofilów postawionym na torze, z którego to wyciekły screeny. Tamte dyskusje byłyby naprawdę całkiem śmieszne, gdyby nie fakt, że prawdopodobnie były na serio. A mnie osobiście kilka lat temu w biały dzień na deptaku w centrum Krakowa zaczepił facet, który nieco speszonym głosem poprosił, żebym go owinął folią… Teraz natomiast mamy anime o bohaterze ze zrytym beretem. OK, jednym się to podoba, innym nie. Tak samo jak jednym podoba się „Milczenie owiec”, a innym nie…

          Nigdzie nie próbuję Cię przekonać, żebyś przestał traktować to jako minus (jeśli uważasz inaczej, wskaż gdzie). Możesz sobie jako brak dowolnej serii traktować dosłownie wszystko, a mnie nic do tego. Więcej – mnie jest wszystko jedno :) I to jest chyba dobre miejsce, żeby Cię poprosić o niezwracanie się do mnie (i w ogóle do kogokolwiek) przy użyciu takich chamskich tekstów jak ten: „czy to naprawdę takie trudne do pojęcia?”. Raz, że po chamsku i agresywnie dyskutują osoby, które nie potrafią obronić swojej racji, a dwa, że zwyczajnie się tym kompromitujesz, bo ja ciebie i twoje stanowisko zrozumiałem, ty mnie i moją odpowiedź – wnioskując z reakcji – niekoniecznie :)

          ---

          A tak na marginesie, dla mnie minusem tej serii jest dorzucanie na siłę ecchi.

          • Avatar
            Sebastian 21.04.2012 23:36
            Re: nie do końca...
            mith napisał(a):
            Ano to ma wspólnego z dyskusją, że zadałeś pytanie: „kto normalny…”

            Zapoznaj się z definicją pytania retorycznego.


            mith napisał(a):
            Odpowiedziałem, że ja na przykład miałem taką fazę w życiu(...)

            Co nie zmienia faktu, że nie jest to twoją normą. Natomiast Chihiro ma takie hobby/zainteresowania i odbijają się we wszystkim co robi, myśli (nawet w stosunku do potencjalnej kandydatki serca), ba nawet jego pokój jest idealnym odzwierciedlaniem.


            mith napisał(a):
            Chodzi mi tylko o to, że to wbrew pozorom nie jest kompletnie z d*** wzięta sytuacja

            I nikt nie powiedział, że jest. Po prostu mi się to nie podoba.


            mith napisał(a):
            Jakiś czas temu była na Wykopie głośna historia o forum nekrofilów postawionym na torze, z którego to wyciekły screeny. Tamte dyskusje byłyby naprawdę całkiem śmieszne, gdyby nie fakt, że prawdopodobnie były na serio. A mnie osobiście kilka lat temu w biały dzień na deptaku w centrum Krakowa zaczepił facet, który nieco speszonym głosem poprosił, żebym go owinął folią…

            To co napisałeś tylko potwierdza, że przeciętny człowiek nie ma takich zainteresowań i jak sam zauważasz są wyjątki, które mają takie zainteresowania.


            mith napisał(a):
            I to jest chyba dobre miejsce, żeby Cię poprosić o niezwracanie się do mnie (i w ogóle do kogokolwiek) przy użyciu takich chamskich tekstów jak ten: „czy to naprawdę takie trudne do pojęcia?”.

            Nie miałem na myśli nikogo atakować wypowiadając swoje zdanie. To, że podchodzisz do mojej oceny jako ataku, ok twoja sprawa. Napisałem raz, drugi, trzeci o co mi chodzi. Zostało to wyjaśnione, ale jak znów pojawia się ktoś kto po przeczytaniu pierwszego komentarza dyskusji pisze od razu na nią odpowiedź nie czytając wszystkich wypowiedzi, to naturalne, że ręce opadają.


            mith napisał(a):
            a dwa, że zwyczajnie się tym kompromitujesz, bo ja ciebie i twoje stanowisko zrozumiałem

            Tu akurat jest na odwrót. Gdybyś mnie zrozumiał nie pisał byś komentarza próbując udowodnić mi coś oczywistego o co w dodatku nie prosiłem.

            To by było na tyle z twojej wypowiedzi.

            Podsumowując na spokojnie przeczytaj dyskusję. Nie zamierzam nikogo atakować, ale jeśli nadal nie pojmujesz o co chodzi daj sobie spokój i nie staraj się strzelać kolejnych samobójów.

            Pozdrawiam EOT



    • Avatar
      Erio 19.05.2012 13:44
      Re: nie do końca...
      A co jest w tym dziwnego, że w serii tego typu (ecchi/romans) główny bohater interesuje się czymś takim?
      - Główna bohaterka jest zombie- bohater na sto procent interesuje się zombie.
      - Główna bohaterka jest duchem- bohater na sto procent interesuje się duchami.
      - Główna bohaterka jest kosmitką z mackami- bohater na sto procent lubi kosmitów z mackami.
      Oczywiście są wyjątki od reguły, ale tu rządzi taka kontrukcja. Twórcy ecchi już dawno wyczerpali tematy i często stosują różne dziwne fetysze, odpowiadające temu czym jest główna bohaterka. Nadmiernej logiki do tego raczej oczekiwać nie należy, po prostu tak jest.
      • Avatar
        Sebastian 19.05.2012 19:20
        Re: nie do końca...
        Erio napisał(a):
        Nadmiernej logiki do tego raczej oczekiwać nie należy, po prostu tak jest.

        Masz rację, jeśli nie ma się pomysłu to jest dość oczywiste. Lepiej pójść po najmniejszej linii oporu, a może się komuś spodoba. W końcu można i przy głupocie się pośmiać.


        Erio napisał(a):
        - Główna bohaterka jest zombie- bohater na sto procent interesuje się zombie.
        - Główna bohaterka jest duchem- bohater na sto procent interesuje się duchami.
        - Główna bohaterka jest kosmitką z mackami- bohater na sto procent lubi kosmitów z mackami.

        Co do interesowania się to może ono przybierać różne formy – jednemu się spodoba taka forma innemu nie.

        Pozdrawiam
  • Avatar
    A
    JPP 12.04.2012 04:58
    Całkiem interesujące
    Póki co zaczyna się całkiem ciekawie. Zobaczymy jak się potoczy.
    ^^
    • Solteck 17.04.2012 10:52:35 - komentarz usunięto