x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Kreska, animacja i design potworów miłe w odbiorze dla mego oka (nawet TERAZ, po tylu latach!). Jednak, jeśli chodzi o fabułę… to się nie nastawiajcie na nic; praktycznie nic nie zostaje wyjaśnione od początku do końca filmu (a konwersacji mało nie jest). Nawet nie wiadomo nic o GŁÓWNEJ bohaterce!!!
Miło ze strony twórców, że ich produkcja nie przypomina jakoś specjalnie typowego animca i że nawet dorzucili sporo (średnich, co prawda) amerykańskich voice actorów.
6/10
Kiedy już naprawdę zaczęłam wciągać się w akcję, chwilę później znienacka pojawiły się napisy. Ot, zwykła nawalanka z ładną grafiką, która chwilami wydawała się taka… nienaturalna? Biega sobie dziewczę z kataną, sieka potwory i jest mroczna. Nie wiadomo kto z kim, co, jak, dlaczego, dokąd, kiedy. Nie wiadomo niczego z wyjątkiem tożsamości dziewczyny ujawnionej pod koniec filmu. Wiemy tyle, co ta biedna pielęgniarka wplątana w sam środek akcji.
Mnie się bardzo podobało – Saya filmowa w przeciwieństwie do serialowej jest postacią ciekawą, fabuła jest co prawda prosta, ale ten film to nie studium psychologiczne tylko horrorowata sieczka. Ma atmosferę, klimat, świetne walki, dobrze zarysowaną bohaterkę – moim zdaniem spełnia swoją rolę.
A
Bu......
12.01.2010 23:40 Zanim to przeczytacie ostrzegam jestem nienormalna
Chciałabym stwierdzić iż (choć ekspertem nazwać mnie nie można) moim zdanie owa film jest po prostu ładny. Może fabuła jego skomplikowana nie jest, ale mamy tu mroczną sieczkę czego więcej chcieć na dragowanie?! Mamy również bardzo elegancki rozlew krwi… Bu… twierdzi jednakże iż możliwości stwierdzenia, iż seria jest ''Be!'' – czy ktoś stracił na nią dużo czasu? Polecam :D Kocham Was
Blood the last vampire jest krótkim wycinkiem z opowieści o Sayi.Jak pisała recenzent tego tytułu brakuje wiadomości o organizacji w jakiej pracuje Saya. Można się tylko domyślać ,że to amerykańska tajna państwowa organizacja .Okres w którym może się dziać się akcja datuje na drugą półowę lat pięćdziesiątych lub pierwszą półowę lat sześćdziesiątych sugerując się po strojach,sprzęcie i trwającą wojną wietnamską. Fabuła jest dobra(choć krótka)i ma swoje kontynuacje w serii Blood+(patrz zakończenie filmu i gdzie zaczyna się akcja serii).Trochę różni od tej serialowej Sayi która potwory zabijała swoją krwią,tam mamy trochę inaczej choć na takiej samej zasadzie. Wszystko przedstawione w dobrym klimacie na który nie narzekałem. To wszystko co moglem zauważyć.Polecam.
Ten film to tylko część większej całości, ciąg dalszy w trylogii opowiadań a końcówka – gra komputerowa. Dlatego fabuła wydaje się niekompletna – bo nie miała być. A z Blood+ nie ma właściwie nic wspólnego więc nie ma co porównywać.
A
Miko
11.01.2008 11:34 za krótkie
Oglądam to cudo, akcja rozkręca się coraz lepiej, zaczyna być ciekawie, a tu ni z tego ni z owego napis „Cast” uwidacznia się na ekranie. Od razu rzuciłam się na opakowanie, a tam jak byk pisze 47 min. Cóż gdyby ten film trwał 147 min to może mogłabym powiedzieć coś więcej, a tak to tylko bezmyślna sieczka, bez większego sensu i bez jakiegokolwiek zakończenia.
Cóż dużo poniżej oczekiwaniń 5/10
A
K-chan
18.10.2007 22:13 hm.
dziwne. kreska w zasadzie niczego sobie, potrzebuje jeszcze jakiś 5 odcinków serialowych, żeby się do niej przekonać, ale w MOVIE powalił mnie brak fabuły. No w zasadzie wszystko opierało się na 'ciach' i 'ciach' i litrach krwi. Nic więcej. Mam nadzieje, że wersja serialowa będzie lepsza. Daje 6/10
A
Akeneki
4.03.2007 19:08 "Bywa"...
Cóż… zawiodłam się. Najpierw obejrzałam serialową wersję Blood+, w którym się zakochałam i liczyłam, że pełnometrażówka będzie godnym poprzednikiem serialu – a tu lipa! Najpierw załamałam się widząc kreskę tego anime (istna rzeźnia… twórcy skupili się na szczegółach otoczenia a postacie sobie z lekka olali), fabuła nijaka (się zaczęło i się nagle skończyło praktycznie nic nie wnosząc). Nie podobało mi się… cóż „bywa” jak to mój znajomy mawia.
Baggins
19.10.2007 08:50 Re: "Bywa"...
Zacznijmy od tego ze Blood Last Vampire a Blood + byly robione przez 2 innych tworcow. Wlasnie owy Blood wypada lepiej od tego serialowego. Wlasnie zeby Saya byla podobna w serialu jak w filmie sadze ze serial byl by o wiele lepszy, bo w serialu dopiero zaczyna robic sie ciekawie od 30 odcinka.
A
Wanat
23.02.2007 13:40 Blood: The Last Vampire
Dobra kreska. I w sumie tyle zalet. Fabuły całkowity brak. Ot, Saya lata z mieczem i tnie na prawo i lewo. A i tak walki – zdawałoby się, jeden z ważniejszych elementów filmu – nie zachwycają. Muzyka też nie wyróżnia się z tłumu. W miae klimatyczna, ale żadnego ciekawego utworu. Klimat w sumie nie najgorszy. Ale jak na produkcję I.G. to słabiutko. U mnnie tylko 5 i to z minusem.
A
Tassadar
26.11.2006 22:42 Takie sobie ale ma klimat.
Nie jest to może nic nadzwyczajnego, ale spokojnie można obejrzeć dla odstresowania. W sumie nie mam większych zarzutów ale też nie za bardzo jest za co pochwalić :). 6/10 ale z zaznaczeniem, że jak podejdzie się do tego bez wygórowanych oczekiwań można dodać nawet punkt do oceny – typowe coś do obejrzenia 1 raz.
A
Naomi
29.08.2006 14:15 hm...
Obejrzałam i mi się spodobało. Ładna sieczka była ;)
Trochę szkoda, że tak mało wątków było rozwiniętych, ale to w końcu tylko film…
A
Pazuzu
25.07.2006 21:37 Może i fabuła nie jest zbyt wyrafinowana
Ale i tak to kawałek nader przyzwoitej rozrywki dla miłośników krwiopijców, jatki i niczym nie zmąconej akcji. A jeżeli dodamy do tego naprawdę ciekawą oprawę wizualną (mimo pewnych mankamentów daję jej najwyższą ocenę), uzyskujemy 40 minut doskonałej zabawy. Polecam na nudne wieczory.
A
Ash
24.07.2006 22:45 mocna rzecz...
Sieczka BARDZO krwawa, ale takie w zamierzeniu miało być te anime… Obejrzałem je z uśmiechem na ustach, nie nudziłem się, choć nei powiem że zostawia ono pewien niedosyt. To związane pewnie z tą grą, o której wspomniał Zegarmistrz… ale ogólnie jest ok. Warto obejrzeć, choć nie polecam tego młodszym i niektórym dziewczynom:p
A
Góral
8.02.2006 18:23 Blood=40 min. czystej przyjemności
W 2 słowach: anime akcji. Ja nie nudziłem się nawet przez minutę, a chyba o to chodzi. Co z tego że nie wyjaśniono tu wielu aspektów – przecież ten film trwa ok 40 min., więc nie można się bylo po nim spodziewać nie wiadomo jakiej fabuły lol. Bez urazy, ale dziwny jesteś :).
Miło ze strony twórców, że ich produkcja nie przypomina jakoś specjalnie typowego animca i że nawet dorzucili sporo (średnich, co prawda) amerykańskich voice actorów.
6/10
Zanim to przeczytacie ostrzegam jestem nienormalna
Bu… twierdzi jednakże iż możliwości stwierdzenia, iż seria jest ''Be!'' – czy ktoś stracił na nią dużo czasu?
Polecam :D
Kocham Was
Raczej nie film a OVA?
Można się tylko domyślać ,że to amerykańska tajna państwowa organizacja .Okres w którym może się dziać się akcja datuje na drugą półowę lat pięćdziesiątych lub pierwszą półowę lat sześćdziesiątych sugerując się po strojach,sprzęcie i trwającą wojną wietnamską.
Fabuła jest dobra(choć krótka)i ma swoje kontynuacje w serii Blood+(patrz zakończenie filmu i gdzie zaczyna się akcja serii).Trochę różni od tej serialowej Sayi która potwory zabijała swoją krwią,tam mamy trochę inaczej choć na takiej samej zasadzie.
Wszystko przedstawione w dobrym klimacie na który nie narzekałem.
To wszystko co moglem zauważyć.Polecam.
fabuła
za krótkie
Cóż dużo poniżej oczekiwaniń 5/10
hm.
"Bywa"...
Re: "Bywa"...
Blood: The Last Vampire
Takie sobie ale ma klimat.
hm...
Trochę szkoda, że tak mało wątków było rozwiniętych, ale to w końcu tylko film…
Może i fabuła nie jest zbyt wyrafinowana
mocna rzecz...
Blood=40 min. czystej przyjemności