x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Zabawne anime, bardzo szkoda, że wydano tylko dwa odcinki. Szkoda również ze anime jest tak „delikatne”. Po obejrzeniu licznych serii gdzie przedstawiani są japońscy bogowie i to często często w dość surowym świetle, tutaj mamy dwa ideały, by nie powiedzieć, że reżyser śmiertelnie się boi kogoś obrazić. W sumie płonne okazały się moje nadzieje by poznać japoński stosunek do innych religii, buddyzmu też przecież nie każdy Japończyk wyznaje.
Dodatkowo ubawiły mnie komentarze, brawo za rozsądek, nawet z wyjątkiem, powiedzmy, że to podkreśla regułę.
A
asherah yahweh
25.05.2014 02:23
tak czy siak spoko seria – co do przedmówców. Nie wiem o co niektórzy sie obórzaja, nie tu nic obrazliwego (kwestie Boga), jak pisano powtarzam Dystans :)
pozdro
asherah yahweh
A
Orihime-chan
14.05.2013 18:55
Bardzo lekkie i odprężające. Podoba mi się to, że Japończycy potrafią zachować dystans pomiędzy naszymi wiarami. Widać, że Jezusa i Budde potraktowano równo a szczerze spodziewałam się wywyższania osiągnięć Buddy. Bardzo mi przypadł do gustu absurd tego tytułu. Po raz pierwszym spotkałam się z twierdzeniem, że pan Jezus to ninja, ponieważ umie chodzić po wodzie + dowcipkowanie o życiu w ascezie. Jak dla mnie udany projekt. :)
Mnie się podobał ten pierwszy odcinek. Budda z Jezusem, wynajmują razem pokój u pewnej 'uroczej' japońskiej damy i głównym ich problemem są: a) nie zdradzić się ze swoją świętością b) wyżyć na niezbyt wygórowanych funduszach bez potrzeby robienia cudów ^^.
Anime wydało mi się urocze. Postaci świętych rzeczywiście wyglądają na młodych, jakby nie niosły na swoich barkach wielowiekowej tradycji :), ale to jest w nich sympatyczne. Jezus z komputerem na kolanach i Budda szorujący zlew… Od razu nabieram do nich sympatii.
Niezupełnie zatem zgadzam się z przedmówcą. Kreska jest 'rysowana', ale nie kiepska. Ma delikatny kształt i wygląda trochę jak ruchome kadry z komiksu, może komuś to nie odpowiadać, ja myślę, że pasuje do sielskiego charakteru opowiastki. Dowcip nie jest skomplikowany bo wszyscy znają motywy biblijne i jak sądzę orientują się w idei buddyzmu… żadna filozofia :D. Nie jest to coś co powala na łopatki, nie wiem jak wysokie wymaganie mieli moi poprzednicy <poniżej>, ja zostałam zachęcona trailerami i nie zawiodłam się.
Pierwszy odcinek rozczarowuje. Miałem nadzieję na analizę współczesnego społeczeństwa oczami kogoś postronnego, na wzór Hermesa z Kino no Tabi. Jednak twórcy stworzyli zwykłe okruchy życia, z marną kreską i animacją, z bohaterami mogącymi przyciągnąć sporą rzeszę widzów tanim kosztem.
Pojawia się kilka scen odwołujących się do świętych ksiąg chrześcijaństwa i buddyzmu. Nie sądzę, aby wywołały jakieś kontrowersje.
Nie polecam nikomu. Słabe fabularnie i graficznie. Jako komedia również się nie sprawdza. Jeśli przyciągnęły Cię do tego tytułu postaci Jezusa i Buddy – odpuść sobie oglądanie. Jeśli oczekujesz kontrowersji lub rozpraw filozoficznych – zawiedziesz się.
A
ukulele
18.03.2013 08:19 omg
Nie polecam ludziom wierzącym! Pro New Age jest tutaj promowany. Od kiedy Jezus Chrystus= Budda? Ogólnie nie polecam ludziom wierzącym, bo może to ich obrazić. Jest to anime dla ateistów i nihilistów.
Zgadzam się. Miałam do czynienia z mangą i naprawdę, nie wiem o co tutaj się obrażać. Wydaje mi się, że ludzie wierzący mogą spokojnie do tego podejść, jeżeli nie są zanadto przeczuleni.
Oj, bo zaraz ściągniesz lawinę bluzgów, hah. Po powyższej zachęcie muszę to koniecznie obejrzeć. Lubię jaja z takich spraw. A to ma chyba charakter parodystyczny. Kluczem jak zawsze jest: dystans.
Nie przesadzasz aby trochę? Po prostu trzeba do tego podejść z dystansem. Ja akurat lubię parodiowanie religii. Mimo to anime niezbyt mi się podoba, bo lubię ładną grafikę i animację, a tu jej nie ma. A jestem w pewnym sensie ateistą.
Zabawne
Dodatkowo ubawiły mnie komentarze, brawo za rozsądek, nawet z wyjątkiem, powiedzmy, że to podkreśla regułę.
pozdro
asherah yahweh
a) nie zdradzić się ze swoją świętością
b) wyżyć na niezbyt wygórowanych funduszach bez potrzeby robienia cudów ^^.
Anime wydało mi się urocze. Postaci świętych rzeczywiście wyglądają na młodych, jakby nie niosły na swoich barkach wielowiekowej tradycji :), ale to jest w nich sympatyczne. Jezus z komputerem na kolanach i Budda szorujący zlew… Od razu nabieram do nich sympatii.
Niezupełnie zatem zgadzam się z przedmówcą. Kreska jest 'rysowana', ale nie kiepska. Ma delikatny kształt i wygląda trochę jak ruchome kadry z komiksu, może komuś to nie odpowiadać, ja myślę, że pasuje do sielskiego charakteru opowiastki.
Dowcip nie jest skomplikowany bo wszyscy znają motywy biblijne i jak sądzę orientują się w idei buddyzmu… żadna filozofia :D.
Nie jest to coś co powala na łopatki, nie wiem jak wysokie wymaganie mieli moi poprzednicy <poniżej>, ja zostałam zachęcona trailerami i nie zawiodłam się.
Pojawia się kilka scen odwołujących się do świętych ksiąg chrześcijaństwa i buddyzmu. Nie sądzę, aby wywołały jakieś kontrowersje.
Nie polecam nikomu. Słabe fabularnie i graficznie. Jako komedia również się nie sprawdza. Jeśli przyciągnęły Cię do tego tytułu postaci Jezusa i Buddy – odpuść sobie oglądanie. Jeśli oczekujesz kontrowersji lub rozpraw filozoficznych – zawiedziesz się.
omg
Re: omg
Re: omg
Wydaje mi się, że ludzie wierzący mogą spokojnie do tego podejść, jeżeli nie są zanadto przeczuleni.
Re: omg
Re: omg
Bez przesady
Re: omg