Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Tamayura ~More Aggressive~

  • Avatar
    A
    Kysz 23.11.2013 11:03
    3 część
    Heh, no ja nie wiem, ale jak dla mnie była to najgorsza część, jeśli chodzi o wszystko, co wyszło pod znakiem Tamayury. Może dlatego, że czułam już tu spory przesyt ciągle tym samym, jednak momentami już mocno się nudziłam oglądaniem nieporadności Potte (zwłaszcza, że w tej części chyba najbardziej położono na to nacisk).

    kapplakk napisał(a):
    Jest to tytuł godzien polecenia tym bardziej, że znajomość poprzednich części nie jest konieczna.

    A w życiu! Oglądanie tylko tej części, to jak zlizanie lukru z ciastka – co z tego, że zaspokoimy potrzebę słodkości, jak nie poznamy smaku całości? Mimo wszystko Tamayura ma jako taką fabułę i znajomość wcześniejszych wydarzeń jest jednak dość ważna… Bez sensu wchodzić w środek historii, co to komu da?
    Ponadto gdyby ktoś zaczął seans od ostatniego sezonu, to straci chociażby na poznaniu postaci drugoplanowych. Tutaj nie są one już przybliżone widzowi tak bardzo, a przecież ich obecna relacja z Potte jest ważna również przez pryzmat roli, jaką odegrali w jej życiu.

    Trochę jak dla mnie takie niepoważne to stwierdzenie jest…
    • Avatar
      kapplakk 25.11.2013 09:41
      Re: 3 część
      Ja jednak mam na ten temat inne zdanie i podtrzymuję słowa z recenzji. W 3. części jest najwięcej „mięska” – tu prawie każdy odcinek może mieć swoje przesłanie, w poprzedniej części jednak myślało się pod tym względem raczej o całości, a było dużo odcinków, w których nie mieliśmy wiele treści poza jedzeniem, gotowaniem, zajęciami w szkole itd. Dlatego uważam 3 część za najlepszą, ale to już jest kwestia gustu, może Tobie podobało się co innego, a może po prostu jesteś już znudzona tą serią. Tamayura akurat należy do tych bezpretensjonalnych anime, którymi nie ma obowiązku się zachwycać.

      Dla Ciebie to zlizywanie lukru z ciastka, a dla mnie wyjadanie nadzienia z pączka. Spokojnie można zacząć oglądanie od ostatniej części – sama mówisz, że 3. część zaczęła Cię nudzić i jesteś przesycona, po co więc widz ma się zanudzać maratonem skoro może od razu przejść do sedna – trochę tu jesteś niekonsekwentna. Każdy może podjąć decyzję sam, w zależności od zasobów czasowych i pokładów cierpliwości do tego typu serii. Odnośnie wchodzenia w środek historii –sorry, ale jeśli twierdzisz, że ktoś nie da rady wejść w trzecią część bez znajomości drugiej to uwłaczasz jego inteligencji, zwłaszcza, ze na początku 1. odcinka mamy krótkie wprowadzenie, które zupełnie nieźle wyjaśnia o co chodzi, a sama fabuła całego cyklu nie jest, delikatnie mówiąc, skomplikowana i nie widzę tu żadnego dyskomfortu w pomijaniu poprzednich serii. Jun'ichi Satou pokazuje jak robić rzeczy proste, ale ze smakiem. I ostatnia kwestia – postaci drugoplanowe w 2. części są przedstawione tak skromnie, że oglądanie tylko dla nich poprzedniej odsłony to lekki bezsens. W more aggressive są one kompletnie olane, ale w hitotose tylko pobieżnie przedstawione. Dlatego jeśli ktoś nie ma ochoty na dwa sezony + OAV, może spokojnie obejrzeć ostatnią część i nie widzę w tym nic niepoważnego.
      Jak sobie pomyślę, że ktoś nie dotrwa do more aggressive, bo utknie na poprzednich częściach, to wolę, żeby obejrzał właśnie ostatnią część, o ile ceni sobie refleksyjność ponad „codzienne życie”:)
      • Avatar
        Kysz 25.11.2013 10:59
        Re: 3 część
        Nie widzę tu niekonsekwencji – to, że seria zaczęła mnie lekko nudzić, nie oznacza, że miałam ochotę na pominięcie wcześniejszych części o.O Nadal zresztą czerpałam sporą przyjemność z oglądania kolejnych poczynań Potte i jej przyjaciółek.
        Moim zdaniem bardziej niekonsekwentny byłeś ty, stwierdzając, że ktoś sobie może wcześniejsze części pominąć, ale sam obejrzałeś wszystko xd

        Ponadto piszesz, że w tej serii każdy odcinek miał „przesłanie”, jednak zauważ, że miały one owo przesłanie także ze względu na poprzednie części. Owa refleksyjność nie wzięła się znikąd, a działania Potte zostały ukształtowane między innymi właśnie przez to, co działo się wcześniej.
        Takoż samo mam wrażenie, że bohaterowie drugoplanowi zostali „olani” właśnie przez fakt, iż wcześniej poświęcono im trochę czasu i chociaż w delikatnym stopniu zarysowano ich charaktery. Dzięki temu tutaj mogliśmy się skupić w całości na Potte.
        Owszem, lepiej byłoby gdybyśmy mogli dalej obserwować ich rozwój, jednak jakoś specjalnie nie bolałam nad tym, że aż tak bardzo się na nich nie skupiono tym razem, bo wiedziałam mniej więcej jaka historia się kryje za każdą ową postacią.

        kapplakk napisał(a):
        tu prawie każdy odcinek może mieć swoje przesłanie, w poprzedniej części jednak myślało się pod tym względem raczej o całości, a było dużo odcinków, w których nie mieliśmy wiele treści poza jedzeniem, gotowaniem, zajęciami w szkole itd.

        Tutaj też patrzy się na wszystko przede wszystkim pod względem całości. Tak, jak i zresztą w poprzednich częściach mamy do czynienia z jedzeniem, gotowanie, zajęciami w szkole (z tymi ostatnimi nawet w większej mierze, niż wcześniej). Nie przeczę, że może i twórcom udało się to nieco lepiej skonstruować, jednak są to kosmetyczne, bardzo subtelne zmiany, w stosunku do całości.
        Przyznam jednak szczerze, że poza historią Momoneko, nie kojarzę specjalnie jakichś odcinków, które nie wnosiłyby nic nowego do tejże historii w pierwszej serii TV…

        kapplakk napisał(a):
        Jak sobie pomyślę, że ktoś nie dotrwa do more aggressive, bo utknie na poprzednich częściach, to wolę, żeby obejrzał właśnie ostatnią część, o ile ceni sobie refleksyjność ponad „codzienne życie”:)

        Szczerze? Jeśli ktoś utknie w poprzednich częściach, to nie przetrwa i tej, bo wielkich różnic pomiędzy nimi nie ma. Natomiast jeśli komuś spodoba się to, co widział wcześniej, to spokojna głowa – na pewno sięgnie i po tę część, chociażby dla samego faktu, by zobaczyć jak się skończy.
        Niepoważne jest dla mnie owo stwierdzenie o możliwości pominięcia wcześniejszych części, bowiem jeśli ktoś postanowi tak zrobić, zostanie pozbawiony nie dość, że tła, to przede wszystkim wielu pięknych momentów. I nie twierdzę, że się nie połapie w historii, bo z tym byłoby ciężko, ale tu nie chodzi li tylko o kwestię załapania fabuły, bo ta całościowo nie jest tu najistotniejsza.
        A jeśli mu się seria spodoba, to co wtedy? Ma wrócić do wcześniejszych wydarzeń? Raczej wątpliwa przyjemność…

        Nie wiem, no jak dla mnie logiczne byłoby, żeby potencjalny widz, zapoznał się najpierw z serią OVA, by zobaczyć, czy taki sposób prowadzenia historii mu w ogóle leży, ale z zaznaczeniem, że potem całość bardzo się rozwija.
        • Avatar
          kapplakk 25.11.2013 12:23
          Re: 3 część
          Kysz, (jak to fajnie ktoś kiedyś powiedział) bez urazy and obviously don't take it personal, ale czepiasz się:) Poza tym, co innego obejrzeć kolejne serie w odstępach półrocznych czy rocznych, a co innego nadrabiać wszystko na raz i oglądać razem z more aggressive jednym ciągiem. Cała refleksyjność dotyczy wydarzeń, które nie mają nic wspólnego z hitotose (vide poszukiwanie swoich drzewek wiśni), a jeśli już, to i tak jest to wszystko wyjaśnione od początku.
          Ja mam swoje zdanie, Ty masz swoje, szanuję je (dzięki za opinię), ale czego Ty właściwie ode mnie oczekujesz czepiając się tych drobiazgów? Jeśli myślisz, że zmienię swoje poglądy lub tekst recenzji, bo nie spodobał Ci się ostatni akapit – odpowiedź brzmi: nie. Wszystko jest wyłożone precyzyjnie w recenzji, Twoje argumenty mnie nie przekonują, a na Twój komentarz odpowiedziałem tylko dlatego, że sformułowałaś personalny zarzut, iż jestem niepoważny pisząc to czy tamto – bez przesady. Każdy czytelnik zna na tyle siebie i swoje preferencje, że sam podejmie decyzję, czy chce oglądać całość cyklu, czy też skoczyć do ostatniej części. Ja nie napisałem, że proponowany przeze mnie wariant jest jedynie słuszny i że poprzednie części nie są warte obejrzenia, ale nic nie szkodzi, jeśli ktoś obejrzy tylko ostatnią – ponieważ połapie się w fabule i nic takiego wielkiego nie ucieka. Arię też można oglądać od końca, a jak komuś się spodoba, może nawet oglądać prequele po sequelach i nic się nie dzieje. To nie jest Code Geass, wyluzuj.
          • Avatar
            Kysz 25.11.2013 13:04
            Re: 3 część
            Kurde no przepraszam, że chciałam nawiązać dyskusję na temat anime…
  • Avatar
    A
    Kysz 4.07.2013 18:40
    Pierwsze wrażenie
    Yay, lubię to anime i cieszę się na nową serię :) Takie to miłe i puchate, że po prostu chce się oglądać (ale nie za dużo na raz, żeby nie zepsuć zębów). Po pierwszym epku nie wydaje mi się, żeby coś tu się miało zmienić, zatem ja się cieszę i czekam na dalszą część^^ Ale to „more aggressive” nijak mi do tytułu nie pasuje xd
    • Avatar
      fufu987 21.08.2013 23:44
      Re: Pierwsze wrażenie
      Zgadzam się, tylko że tytuł nie jest tak do końca niewłaściwy; w pierwszym odcinku OVA Potte przed pierwszą rozmową z Maon powiedziała (pomyślała) że musi być bardziej agresywna („More Aggressive”), pewnie tytuł nawiązuje do zbyt spokojnej natury głównej bohaterki :)
    • Avatar
      Demonis Angel 22.08.2013 01:01
      Re: Pierwsze wrażenie
      Zmienić się sporo zmieniło, choćby to, że jest prawie pewne, że niestety nie będzie już kolejnej serii TV.

      Jeśli chodzi o tytuł, to mój poprzednik to dokładnie wyjaśnił, choć bycie bardziej „agresywną” nijak się ma do charakteru serii, więc wolę to tłumaczyć jako „asertywność”, w końcu wiadomo, że Potte nie jest zbyt śmiałą dziewczyną.

      PS. Odcinek z festiwalem i późniejszy z wycieczką do Chihiro są genialne.
      • Avatar
        Kysz 22.08.2013 11:25
        Re: Pierwsze wrażenie
        Nie no, ja tam rozumiem dlaczego jest taki tytuł, a nie inny, co nie zmienia faktu, że nadal mnie on śmieszy xd Ale w sumie gdyby to potraktować jako „asertywność” już by to jakoś bardziej pasowało.
        I przyznam się, że nie chciałabym już kolejnej serii – co za dużo, to nie zdrowo, chyba, że by to dostało jakiegoś mocnego kopa, bo na dobrą sprawę ciągle oglądamy to samo, co już widzieliśmy^^
        • Avatar
          Demonis Angel 22.08.2013 12:31
          Re: Pierwsze wrażenie
          W końcu taki autor, w Arii było tak samo, ale przy Tamayurze nowej serii nie będzie z powodu kliknij: ukryte .