Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Kimi no Iru Machi

  • Avatar
    A
    Farathriel 5.07.2016 12:46
    Drażniące romansidło
    W gruncie rzeczy jak recenzent wspomina – pierwsze kilka odcinków to po prostu świetny dramat. Naprawdę miło się to ogląda. Bardziej grząsko robi się później gdy tylko mija właśnie ten niefortunny dla jednego z bohaterów 7 odcinek.
    Towarzystwo zaczyna odwalać, robić dziwne irracjonalne rzeczy, a główny bohater zamiast posługiwać się rozumem w relacjach zdaje się bazować na uczuciach jako na wykładni w poznawaniu świata. Jedyne do czego można tutaj śmiało przyklasnąć to bardzo dobre ukazanie właśnie nieudolnego, nieśmiałego choć próbującego być miłym bohatera. Szkoda, że Haruto częściej używa serca jak rozumu i ostatecznie wychodzi na irytującego, niedojrzałego emocjonalnie gówniarza… chociaż mniemam, że taki był właśnie zamysł. Ubolewam, że współczesne kino jest tak przesiąknięte tym paradygmatem „Ci dobrzy idą za głosem serca”. I tak jak urzekła mnie ta niecodzienność w prezentowaniu problemów i rozterek postaci, tak wręcz odrzuciło ostateczne ich rozwiązanie. Japsy i te ich poukrywane tu i ówdzie motywy „przeznaczenia”.
  • Avatar
    A
    Subaru 4.01.2015 18:30
    Kimi no Iru Machi

    Seria, która usilnie próbuje być lepsza, niż jest.

    Romans wbrew pozorom jest gatunkiem dość wymagającym, bo ma tendencje do wpadania w kicz i irytowania widza, a to anime ewidentnie romansem jest. Niezbyt udanym, choć przynajmniej rzecz nie dzieje się w szkole…

    Fabuła jest bardzo prosta:  kliknij: ukryte . Bardzo było mi żal  kliknij: ukryte , była stała w uczuciach, bardzo oddana. Nagle pojawia się widmo, które zabiera jej ukochanego, a on  kliknij: ukryte . I choćby to świadczy o tym, że jednak głupi szczeniak z niego.
    Rozumiem, że taki był zamysł fabularny, że niby było  kliknij: ukryte , ale przez cały czas życzyłem im niepowodzenia. Nie wypadało to wiarygodnie, ciągle czułem, jakby pominięto coś ważnego, a dziwna kolorystyka i jakby rozmazana gruba kreska mnie osobiście denerwowały.

    Średnio. 5/10.
  • Avatar
    A
    10/10 25.12.2014 18:08
    tworcy anime zdecydowali sie z niewiadomych przyczyn rozpoczac serie w losowo wybranym momencie mangi i w takoz losowym momencie ja zakonczyc. jedna z najbardziej kretynskich adaptacji w naszej czesci galaktyki.gj. 10/10.
  • Avatar
    A
    Alart 15.09.2014 03:12
    Jak z tym ecchi?
    Według ogryzka jest to shounen z ecchi. A w komentarzach głosy zupełnie przeciwne – dramat dla pań.

    No więc mam pytanie: czy jest to ecchi shounen? Bo jak tak, to trudno, obejrzę, bo jak nie ja to kto? A jeśli ecchi jest ograniczone do openingu i endingu, a reszta to przeciętnawy dramat to sobie podaruję.
    • Avatar
      Slova 15.09.2014 08:20
      Re: Jak z tym ecchi?
      Jest to klasyfikacja powstała na podstawie tego, gdzie ukazywał się mangowy pierwowzór, czyli w czasopiśmie do kogo skierowanym (shounen – dla chłopaków). Ogólnie można o kant tyłka to rozbić.
      Ecchi dotyczy delikatnego negliżu lub lekkiej erotyki.
      • Avatar
        Alart 16.09.2014 12:58
        Re: Jak z tym ecchi?
        Dzięki za wytłumaczenie – nie oglądam:)
    • Avatar
      Altramertes 15.09.2014 11:34
      Re: Jak z tym ecchi?
      Manga jak już goliznę ma (a ma raz na ruski rok) to jest to golizna dość śmiała. Jeśli anime idzie tym trybem, to klasyfikacja tu jak najbardziej pasuje, nie ważne czy to dramat na poziomie Szekspira czy gniot wszech czasów.
      • Avatar
        Hiromi 15.09.2014 18:11
        Re: Jak z tym ecchi?
        To raczej „gniot wszech czasów” do prawdziwego dramatu to temu daleko, a i sam romans nie jest za dobry.
      • Avatar
        Alart 16.09.2014 12:58
        Re: Jak z tym ecchi?
        Podkreśliłem shounen ecchi. OK, dzięki.
  • Avatar
    A
    Ruka 1.08.2014 20:24
    Haruto to idiota a Asuki mi szkoda. To zakończenie takie sobie było. Muzyka jakoś czasami mi nie pasowała do sytuacji.
    Do grafiki nie ma jakoś większych zarzutów.
    5/10
    • Avatar
      Hiromi 2.08.2014 00:51
       kliknij: ukryte 
      • Avatar
        Wiatr1000 22.12.2015 19:28
        Widać twórca nie przepada za takim typem dziewczyn :P
  • Avatar
    A
    Kanaria. 31.07.2014 11:36
    Anime ciekawe, ale brakowało mi tutaj odrobiny ciągłości między poszczególnymi scenami. Bohaterowie pojawiali się i spotykali w niewyjaśnionych okolicznościach, a całość wyglądała jak układanka ułożona z niepasujących do siebie kawałków.
    Bohaterowie byli jednak dość dobrze wykreowani. Widać było nieco inne, ciekawsze podejście do poruszonego tematu, gdzie bohaterowie wreszcie rozmawiają o uczuciach i potrafią wyrazić to słowami a nie jąkaniem i burakiem na twarzy. Tutaj też brawa dla Haruto, który podwyższył moją ogólną ocenę serii za kilka rozsądnych i zadziwiająco naturalnych reakcji. Czasem denerwował jego brak zdecydowania, jednak wyraźnie widać było, że z Asuką łączą go inne relacje a niżeli z Yuzuki. Była to nie kończąca się pogoń za miłością z lat młodości, o której nie można zapomnieć.
    Dużo złego można powiedzieć o fabule, o ciągłym oszukiwaniu się bohaterów, ale z drugiej strony, było to prawdziwe. Szczególnie ta niepewność widoczna jest gdy dzieciaki są jeszcze licealistami. Gdy są starsi dokładniej rozumieją swoje uczucia i potrafią nimi kierować. Niepewność uczuć jest bardzo naturalna i nie ma śmiertelnika, który przez podobną sytuację nie przechodził.
    Szkoda też, że pewne wątki zupełnie nie zostały poruszone, jak konflikt między siostrami Eba (bo zapowiadało się naprawdę na wielką kłótnię) albo sam powód wyjazdu Yuzuki do Tokio. To też wyglądało dość poważnie, zaczęłam się też zastanawiać czy przypadkiem Haruto nie jest jakimś sadystą, skoro jego ukochana musi przed nim uciekać.

    Nie pasował mi też opening, zupełnie nie związany z treścią anime (roznegliżowane panny biegające po plaży, serio?)

    Całość odbieram raczej pozytywnie, ciekawa historia wielokąta romantycznego (chociaż może nie do końca) przedstawiona w zwięzły, przekonywujący sposób.
  • Avatar
    A
    pozeracz_syfu 6.03.2014 16:02
    ekranizacja Kimi No Iru Machi to najgorszy rynsztok, zarówno pod względem animacji jak i fabuły. Rozpoczęcie anime od połowy właściwego układu zdarzeń nie ma najmniejszego sensu. Tytuł tej serii to „miasto w którym mieszkasz”, i ważna część fabuły rozwijała się w mandze wcale nie w Tokio, ale w Hiroszimie. Wprowadzenie bohaterów w mandze było przeprowadzone bez zarzutu, tutaj zamienia się w chaos, i urywkowe fragmenty mające „wyjaśniać” fabułę, wszystko dodatkowo gmatwają.

    Animacja w większości scen jest albo zupełnie niejasna, albo składa się z pięciu zapętlonych klatek i nie ma zupełnie żadnego sensu. Kreska w serii miała prawdopodobnie odzwierciedlać oryginalny styl i projekty postaci z mangi, ale i to oczywiście się nie udało. Nic zresztą dziwnego, jak się zatrudnia do robienia pełnej serii anime stado pawianów, które nigdy wcześniej ołówka w łapach nie trzymały.

    0/10000000000
    • Avatar
      Wiatr1000 22.12.2015 19:29
      Tym bardziej rozpoczęcie anime od najgorszego momentu w mandze również .... Bo co by nie mówić to właśnie od przyjazdu do Tokio manga leci w dól i tylko  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 16.12.2013 05:20
    Pierwszy romans, który obejrzałem od deski do deski, właściwie nigdy nie spodziewałem się, że obejrzę ten typ anime, jednak nie oznacza to, że jestem zachwycony, właściwie dość pozytywnie zaskoczony(spodziewałem się o wiele gorszego schematu, choć może względem innych serii wypada słabo – ciężko powiedzieć, bo nie mam za bardzo do czego się odnieść.

    Grafika – kreska bardzo wyraźna, momentami nawet bardzo szczegółowa, jednak na większych krajobrazach zwyczajnie „leniwa”. Jeśli chodzi o postaci, to faktycznie niektóre wyglądały, jakby były odrysowane od jednego wzoru, choć raczej nie raziło mnie to aż tak mocno w oczy, postaci miały dość wyraźne charaktery, więc raczej nie było mowy o „pomyleniu” jednej osoby z drugą. Mnie jako faceta strasznie drażniło stylowanie mężczyzn w anime na „kenów”(czyt. przystojnych rycerzy w lśniącej zbroi) – podejrzewam jednak, że to właśnie z tego względu, że jestem facetem :) Spośród dziewczyn Yuzuki mimo wszystko wyróżniała się pod względem urody, być może to moje wrażenie ale raczej poświęcono jej nieco więcej uwagi, co w sumie mnie cieszy. Podsumowując właściwie kreska lepsza od większości innych serii(jeśli mógłbym przyrównać przykładowo do innych dramatów).

    Oprawa audio właściwie kulała, czasami ścieżka była odpowiednia pod nastrój, jednak znów innym razem czułem się zmieszany… Co jednak podobało mi się – głosy były podkładane były w należyty sposób, głosy dziewczyn nie były wysokie i cienkie, tak jakby miały to grać dziewczyny z podstawówki(tego właściwie bardzo często brakowało mi w seriach ecchi, których mam obejrzane dość dużo), jedyne co nie przypadło mi do gustu to akcent Haruto – rozumiem, że tutaj chodziło o podkreślenie jego pochodzenia z konkretnej części kraju i jestem w stanie zaakceptować sam fakt ale jego non­‑stop zmieniającego się tonu głosu nie mogłem przełknąć…

    Postaci – tutaj właściwie potrzebowałbym jakiegoś odniesienia do innego romansu, jednak nie mam(porównywanie do serii ecchi czy innych dramatów byłoby raczej nie do końca sprawiedliwe), wydawały mi się dość „wyraźne”, pomimo powielanych i oklepanych schematów typu „przyjaciele z dzieciństwa”, „dziewczyna, która u mnie mieszkała”, czy „nieodwzajemniona miłość”, nigdy wcześniej nie widziałem tego typu serii anime, jednak schematy postaci już widywałem wielokrotnie.

     kliknij: ukryte 

    Fabuła – tutaj nie mam znowu jak się odnieść… było wiele nielogicznych sytuacji, czy zachowań, które prowadziły do następnych „podsegmentów” spotkań głównych postaci i to właściwie napędzało całą serię przez większość czasu, ciężko powiedzieć, czy mi się podobało… nie jestem raczej fanem „niezręcznych sytuacji”, „problemów w miłości” itp. dlatego też pewnie wcześniej nie oglądałem żadnego typowego romansu anime. Jednak jeśli miałbym ocenić subiektywnie, to 6/10 – bardzo wiele dałoby się zrobić lepiej, bez większych niedomówień.

     kliknij: ukryte 

    Podsumowując – seria raczej dla dziewczyn, które nie są zaznajomione głębiej w świecie romansu przy anime, zapewne znajdą tutaj coś dla siebie – trochę dramatu, trochę okruchów życia no i przede wszystkim wątek miłosny, wokół którego wszystko się kręci. Dla facetów raczej bym nie polecił – chyba, że faktycznie kogoś kręcą takie klimaty albo zwyczajnie ma ochotę popatrzeć na całkiem zgrabnie narysowane dziewczyny, ewentualnie obejrzeć 2­‑3 odcinki na próbę, aby zobaczyć czy faktycznie komuś podpada dany klimat. Serię całościowo oceniam na około 6.5/10, byłoby zapewne niżej ale jest to właściwie pierwszy romans, który dał radę przeciągnąć mnie do końca bez większej nudy(a próbowałem już ze 2 razy na innych seriach).

    Ocena oczywiście tyczy się samego anime, mangi nie czytałem i raczej czytać nie będę, bo podejrzewam, że to raczej coś dla dziewczyn, aniżeli chłopaków szukających interesujących historii.
    • Avatar
      xsxsxssadas 29.08.2014 22:06
      Co do twojej krytyki Yuzuki muszę się nie zgodzić,  kliknij: ukryte 
      • Avatar
        Nikodemsky 30.08.2014 05:08
        Nie sądziłem, że ktoś po takim czasie odpisze :)

        Tak jak wcześniej pisałem, był to mój pierwszy romans i odebrałem to na swój własny sposób ale chętnie wytłumaczę dlaczego właśnie tak napisałem o Yuzuki, a nie inaczej.

         kliknij: ukryte 

        • Avatar
          Wiatr1000 22.12.2015 19:34
          Ja w mandze już ten fragment dawno przeczytałem i ci powiem, że tak do zmoderowano ten fragment też tam jest :P Twórca po prostu bardzo fatalnie stworzył postać Yuzuki. Jest ona irytująca, bez żadnego uzasadnienia i powodu się zachowuje jak idiotka. O ile przyjazd i trudne sprawy rodzinne da się wytłumaczyć to jej późniejsze zachowanie nie.

          Zresztą i Haruti i Yuzuki są strasznie dziecinni, choć na początku wydawać by się mogło Haruto jest dojrzały. Rozumiałbym z powodu zakochania pewne zachowania ale one są tak krótko i mało treściwie ukazane..
  • Avatar
    A
    harnassc 1.11.2013 04:28
    główny bohater jest idiota i draniem, miałem nadzieję na całkiem inny koniec ponieważ nienawidziłem Yuzuki za jej zachowanie  kliknij: ukryte 
    dla seri mogę dać max 5/10
    • Avatar
      Hiromi 1.11.2013 17:45
      Kolego zerknij na mangę, co się teraz dzieje Asuka wraca do akcji.
      • Avatar
        harnassc 1.11.2013 18:12
        oceniałem tylko anime, ponieważ kontynuacji prawdopodobnie nie będzie.A zakończyło się beznadziejnie  kliknij: ukryte 
        • Avatar
          Hiromi 1.11.2013 21:43
           kliknij: ukryte 
        • Avatar
          Hiromi 1.11.2013 21:45
           kliknij: ukryte 
          • Avatar
            harnassc 1.11.2013 23:17
            na pewno obejrzę. Dzięki za info,  kliknij: ukryte 
            • Łukasz Białas 1.11.2013 23:22:57 - komentarz usunięto
              • harnassc 1.11.2013 23:28:04 - komentarz usunięto
                • Hiromi 1.11.2013 23:33:02 - komentarz usunięto
                  • Łukasz Białas 1.11.2013 23:43:06 - komentarz usunięto
                    • Hiromi 1.11.2013 23:45:42 - komentarz usunięto
            • Avatar
              Hiromi 31.07.2014 14:53
               kliknij: ukryte 
            • Avatar
              Wiatr1000 22.12.2015 19:38
              Ja przy 158 rozdziale ja już padłem ze zmęczenia materiału :D

              Wiesz cieszyłbym się gdyby po spotkaniu z Yuzuki w rodzinnym mieście  kliknij: ukryte  odmówił jej i by był z Asuką ;) I na tym koniec mangi. Od razu manga by miała oceny 9 zamiast 7/8
  • Avatar
    A
    Hiromi 29.09.2013 21:23
    Pora na podsumowanie
    Gdy dowiedziałam się o pojawieniu się tego anime jako pełnej serii szczerz mnie to ucieszyło, początkowo zastanawiałam się od czego zaczną ekranizację, ale nagle okazało się, że tu tak na prawdę nie ma żadnego początku. Zaserwowano widowi pozornie powiązane ze sobą strzępki zdarzeń, zapomniano o pokazaniu rozwoju relacji między bohaterami, na czy to anime jako romans bardzo ucierpiało, to wszystko jest zbyt powierzchowne, a szkoda, bo w mandze jest o wiele lepiej, choć przyznaje, że Haruto w obu przypadkach jest, jak piórko na wietrze, jako facet to kompletna fajtłapa.
    • Avatar
      Shirokami 29.09.2013 22:39
      Re: Pora na podsumowanie
      choć przyznaje, że Haruto w obu przypadkach jest, jak piórko na wietrze


      Ja większość męskich głównych bohaterów autoorstwa Kouji'ego :D
      • Avatar
        Hiromi 29.09.2013 23:56
        Re: Pora na podsumowanie
        Racja, ale Jamato z „Suzuki” szczerze polubiła, a Haruto prawie nie potrafię znieść.
        • Avatar
          Shirokami 30.09.2013 00:03
          Re: Pora na podsumowanie
          To zabawne bo ja mam na odwrót xD
          • Avatar
            Hiromi 30.09.2013 00:08
            Re: Pora na podsumowanie
            No to pewnie z bohaterkami też jest podobnie, ja ukochałam sobie Asukę, a Ty?
            • Avatar
              Shirokami 30.09.2013 00:23
              Re: Pora na podsumowanie
              Cóż przynajmniej wśród dziewczyn mamy tak samo, bo też ja lubie najbardziej :D
              • Avatar
                Hiromi 30.09.2013 00:28
                Re: Pora na podsumowanie
                No, ale tym razem prym wiedzie bohaterka pokroju Honoki, czyli nasza Yuzuki, dziewczę prawie bez charakteru, a szkoda, bo jemu, mam na myśli Haruto przydałby się ktoś, potrafiący pacnąć w łeb kiedy się należy. Z Riną też było by ciekawiej.
                • Avatar
                  IKa 30.09.2013 00:32
                  Re: Pora na podsumowanie
                  Panie szanowne – lubienie/nielubienie to już proszę omawiać tam, gdzie trzeba – czyli w profilach (macie je obie).
                  • Avatar
                    Hiromi 30.09.2013 00:38
                    Re: Pora na podsumowanie
                    Dobrze już uciekamy do siebie.!
  • Avatar
    A
    Hiyorin25 29.09.2013 19:14
    Megatony dramatu i trochę paskudnej grafiki, polane sosem z plastiku.
    Pozwolę sobie z góry zaznaczyć – nie oceniam Kimi no Iru Machi przez pryzmat mangi której nie czytałam i czytać nie planuję.

    Pierwszy odcinek dawał nadzieję na coś nietuzinkowego, jakieś wyłamanie się ze schematu dzisiejszych romansów, w których sidła wpada większość anime z tej kategorii. Fakt – wyszło nieco inaczej, aczkolwiek uczucia pozostały tylko negatywne.

    W przypadku serii niemal „bezfabularnych”, największą siłą napędową powinni być bohaterowie. Tutaj dostaliśmy komplet przerysowany z dawno sprawdzonych szablonów. I tak mamy niewyróżniającego się niczym protagonistę, jego uroczą do bólu ukochaną, wesołą przyjaciółkę z dzieciństwa, nowego, energicznego kumpla (tym razem z koleżanką do kompletu) i starszą siostrę Dobra Rada. O dziwo, udało mi się polubić dwójkę z nich, aczkolwiek, jak to zazwyczaj bywa, oboje zostali okrutnie przez scenariusz potraktowani. Kyousuke  kliknij: ukryte  natomiast Asuka dostała rolę  kliknij: ukryte  Obojga mi było szkoda, tym bardziej, że do głównego bohatera nie mogłam wykrzesać nawet odrobiny sympatii. Przez całą serię miałam wrażenie, jakby mi coś umykało albo twórcy zapomnieli nam przekazać czegoś istotnego dla fabuły. Nieznośne uczucie niedosytu utrzymało się aż do ostatniego odcinka. Brakowało mi jakiegoś wyjaśnienia poczynań bohaterów, dlaczego są do siebie tak przywiązani bądź czemu też robią to, a nie co innego. Najbardziej intrygował mnie wątek Yuzuki i jej siostry. Może to dlatego, że z racji znużenia, nie skupiałam się zbytnio podczas seansu, ale na dobrą sprawę, wciąż nie wiem, co się między nimi działo i jaki był ku temu powód. Przez to wszystko, relacje pomiędzy bohaterami wydawały mi się płytkie i naciągane. Tak samo z resztą cała seria.

    Najgorzej stoi zdecydowanie strona audiowizualna. Postacie żeńskie zostały narysowane prawdopodobnie od kalki, gdyby ogolić je na łyso, a oczom nadać ten sam kolor, nigdy w życiu nie zdołałabym zgadnąć, która jest która. Animacja kulała, a miejscami wręcz pełzała. Do klimatu dramatu dużo daje muzyka, aczkolwiek w tym przypadku nijak nie zmieniła mojej opinii odnośnie całości. Szczerze powiedziawszy, w ucho wpadł mi tylko spokojny ending. Muzyka w tle… była, opening pominę wymownym milczeniem.

    Uwielbiam dramaty. Naprawdę. Cóż jednak z tego, skoro od wieków nie oglądałam dobrego przedstawiciela gatunku? Jeżeli szukacie romansu – nie te drzwi. Dramatu – to też nie tu. Nie wiem, może miłośnikom przesadnego wręcz dramatyzmu i tanich romansideł przypadnie do gustu. A może to tylko ja jestem taka wybredna. 3/10

    PS Ocena podciągnięta o jedno oczko, za te retrospekcje w retrospekcji. Toż to już prawie Incepcja.

  • Avatar
    A
    Shirokami 27.09.2013 02:39
    Narzekanie
    To anime jak widać niewielkiej grupie osób pasuje, cóż ich wola. Największy zarzut jest na grafikę. Cóż będę zapewne pierwszą osobą która, ją pochwali. Grafika a la Casshern sins me u mnie ogromny plus, jak w sumie każda eksperymentalna i nietypowa :D Ze względu właśnie na jej nietypowość, zapewne wielu ludzi odrzuca, tak mnie się przynajmniej wydaje. Fabuły nie będę bronił, gdyż troche dziur jest, poza tym moim zdaniem, lepiej by było, zrobić serię od początku, a nie takie przeskoki, które wprowadzają więcej zamętu niż wyjaśnień. A co do autora, to owszem ten autor, ma bardzo no nie wiem jak to nazwać, oklepane? Ode mnie ta seria, ma jeszcze jeden plus w postaci seiyuu głównego bohatera, moim zdaniem po prostu rewelacyjnie pasuje do tej roli. Został jeszcze 1,2 odcinki więc wstrzymam sie z końcowa oceną, ale na razie daje 7/10.
  • Avatar
    A
    Butka^^ 26.09.2013 23:13
    Zjazd
    Z tego co wyczytałem z poprzednich komentarzy, to większości z was nie podoba się KnIM w szczególnej mierze ze względu na animację. Wybaczcie mi spoufałość, ale jeżeli chcecie obejrzeć coś z dobrą animacją, to macie jakieś 10% szans na to, że przy okazji będzie ciekawa fabuła (przynajmniej ja mam takie odczucie). Podczas oglądania trailerów do tego anime, miałem na nie taką zajawkę, że aż zacząłem czytać mangę. Co prawda różnica między mangą, a anime jest ogromna, lecz równie dobrze ogląda się je, jak czyta mangę. Historia jest dosyć ciekawa, choć przyznam, że były momenty iż zastanawiałem się czy w niektórych scenach nie można było ukazać sytuacji trochę inaczej. Mimo wszystko, jak na razie KnIM ma u mnie ocenę 9/10. Pozdrawiam i polecam obejrzeć serię miłośnikom/czkom romansów, ale i nie tylko im.
    • Avatar
      Hiromi 27.09.2013 00:13
      Re: Zjazd
      Lubię ten tytuł, ale strasznie drażnią mnie te dziury fabularne, choć przyznaje osoby, które nie znają mangowego pierwowzoru mogą się nie połapać, ze czegoś brakuję. Szkoda, że autorowi troszkę brak oryginalności, bo zauważmy, że praktycznie we wszystkich swoich dziełach do tworzenia postaci stosuje ten sam wzór, jaki zastosował w „Suzuce” troszkę je modyfikując.
  • Avatar
    A
    ac3ZOr 16.09.2013 23:50
    Anime strasznie kuleje. Jak juz ktos napisal animacja wola o pomste do nieba od siebie dodam (z manga jestem na biezaca), ze nie potrafie zniesc ile rzeczy wzgledem mangi pomineli. Anime robi sie przez to czasami nie jasne i cholernie wkurzajace przez nagle przeskoki fabuly. Po przeczytaniu mangi bylem strasznie podekscytowany tym anime ale niestety sie zawiodlem. Wszystkim polecam mange, gdyz jest duzo lepsza od anime.
  • Avatar
    A
    Davin 15.09.2013 00:17
    Jak dla mnie, animacja czy grafika nie mają specjalnie znaczenia ale sama zawartość. Bardzo mi się dobrze to ogląda, szkoda że prawie się kończy. Ale biedny Haruto nie potrafi być se sobą szczery powinien od razu za swoją laskę się brać a nie same problemy sobie stwarzał. Też w normalnym życiu takie gafy można popełniać, serce płata figle, to przyznam. Otwarcie za historie dam 10/10 a reszty nie liczę.
    • Avatar
      Hiromi 15.09.2013 19:31
      Jakie kończy człowieku ta seria ma mieć 25 odcinków, dlatego zaskakuje mnie szybkość rozwoju wydarzeń i ich zagmatwanie te ciągłe retrospekcje, ale ja wolę mangę.
      • Avatar
        Shirokami 16.09.2013 03:25
        Hiuromi za przeproszeniem, ale skąd masz te informację?
        Według MAL­‑a i ANN seria ma mieć 12 odcinków.
        • Avatar
          Hiromi 16.09.2013 12:37
          Gdy tylko dowiedziałam się o pojawieniu się tego anime chodziły słuch, iż będzie ono jedną z dłuższych propozycji sezonu. Przeważnie przypadają dwa lub trzy takie tytuły, a po za tym materiału jeszcze trochę zostało.
          • Avatar
            Hiromi 16.09.2013 12:47
             kliknij: ukryte 
            • Avatar
              Shirokami 16.09.2013 16:31
              Jako, że z natury jestem raczej miły, to czuje się w obowiązku cię ostrzec. Radzę ci się nastawić, że jednak tak zrobią jak napisałeś w spojlerze. Gdyż w większości tego typu serii, gdzie było od groma materiału, najczęściej kończą w jakiś idiotyczny sposób. Za przykład podam, żeby daleko nie szukać Code:Breaker, gdzie miał w chwili wydawania anime, jakieś 170­‑200 chapterów, więc było z czego robić. I mam nadzięję, że się jednak pomylę.
              • Avatar
                Hiromi 16.09.2013 23:36
                Oby Twoje przeczucia były błędne.
                • Avatar
                  Shirokami 16.09.2013 23:52
                  Pocieszę cię tylko, że nawet w razie jakby się skończyło najgorszym scenariuszem, to i tak zawsze zostaje jeszcze manga i nikła ale jednak nadzieja na drugi sezon.
                  • Avatar
                    Hiromi 17.09.2013 00:02
                    Znów spartaczyli sprawę, nie dość, że wciąż bawią się skakaniem z akcja to z teraźniejszości w przeszłość i na odwrót, kiedyś z kolegą żartowałam, że jeżeli ktoś nie czytał mangi może mieć spore problemy z połapaniem się w wydarzeniach. Po za tym nie daruje spłycenia wątku Asuki, moja ulubiona bohaterka, kopia Suzuki, ale cóż nie mam na to wpływu.  kliknij: ukryte 
                    • Avatar
                      Shirokami 17.09.2013 01:16
                      Dlatego właśnie ja teraz najpierw czytam mangę i dopiero potem wezmę się za anime. A poza tym nie oszukujmy się, ale pomysł na tę mangę nie nadaje się na jakąś dłuższą serię. Autorowi wyjdzie w końcu coś a la moda na sukces i pod względem długości i głupoty fabuły (O matko chyba jestem jakis chory, skoro uważam , ze w modzie na sukces jest fabuła xD)
                      • Avatar
                        Hiromi 17.09.2013 01:51
                        Nie zaprzeczam, bo tam każdy z każdym coś tam miał, a tu Haruto jest niczym „Bóg” każda na niego leci.
            • Avatar
              Jackass 16.09.2013 17:52
              Ostatnio jest moda w Japonii na dzielenie serii na pół. A więc można się spodziewać drugiej połówki zimą, ale patrząc na finanse Gonzo, to są na to bardzo małe szanse.
  • Avatar
    A
    Hiromi 16.07.2013 16:24
    Fabuła
    Podoba mi się zagranie, anime zaczyna się od przyjazdu głównego bohatera do Tokio, a nie od samego początku znajomości z Yuzuki. Zaczęto ekranizacje w momencie gdzie skończyły się odcinki OVA wydane w zeszłym roku.
    • Avatar
      Li 28.07.2013 10:50
      Re: Fabuła
      Też podobał mi się ten zabieg, mimo że nie czytałam mangi. Niestety  kliknij: ukryte  Chętnie zobaczę, jak potoczą się dalsze losy bohaterów.
      • Avatar
        Hiromi 28.07.2013 12:11
        Re: Fabuła
         kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Maciejka 10.09.2013 15:21
      Re: Fabuła
      Zagranie może i fajne, ale nawet nie znając pierwowzoru, potrafię stwierdzić, że historię boleśnie okrojono, a to już fajne nie jest, bo cierpią na tym relacje między postaciami  kliknij: ukryte 
      • Avatar
        Hiromi 11.09.2013 02:08
        Re: Fabuła
         kliknij: ukryte Zobaczymy, co będzie dalej, ale obawiam się, że jeżeli ktoś nie czyta mangi może mieć spore problemy z przeskokami akcji.
    • Avatar
      AigToom 11.09.2013 06:51
      Re: Fabuła
      zgadzam sie. mange czytam caly czas, ale po 1 odcinku(ova jakos dalem rade) nie zamierzam dalej teg ogladac, poniewaz zniszczy mi caly urok mojej ulubionej mangi (zaraz po suzuce).a i jeszcze jedno moim zdaniem Yuzuki nie przypomina Honoki. Honoki wrecz nie nawidzilem, a Yuzuki jest zupelnie inna… :)
      • Avatar
        Hiromi 11.09.2013 14:42
        Re: Fabuła
        Zauważ, że dla tego mangaki „Suzuka” jest swoistego rodzaju źródłem dla postaci, ponieważ w późniejszych swoich dziełach jedynie lekko modyfikuje je fizycznie i miesza cechy osobowości poprzednio używanych w stosunku do Suzuki z Honoki.
  • Avatar
    A
    Kysz 14.07.2013 17:59
    Kolejna koszmarna grafa
    Co to miało być niby? Normalnie oczy mnie bolą po pierwszym odcinku o.O Dobra, może bym nawet przebolała styl, ale no błagam – jak można do tego zrobić tak kiepską animację?! Od razu mi się przypominają zepsute odcinki Shinsekai Yori, ale o ile tam można by się kłócić, że to psychologiczne, że takie udziwnienie pasuje do klimatu, to tutaj, w zwykłej komedii romantycznej, po prostu takie coś kłuje w oczy. A oavka tak fajnie wyglądała…
    • Avatar
      q 14.07.2013 20:58
      Re: Kolejna koszmarna grafa
      Shigeyasu Yamauchi. Mozna nie lubić jego stylu, ale trudno zarzucać „kiepską animację”. Kiepską animacje to ma drugie dziecko Gonzo w tym sezonie o pewnej zoofilce. Widać, że nierówno podzielili budżet.

      Z tą komedią romantyczną to radze uważać, bo rozczarowanie gwarantowane.

      Manga to jest rynsztok delikatnie mówiąc… Żal pracy utalentowanego reżysera na jej ekranizacje.
      • Avatar
        Kysz 14.07.2013 21:30
        Re: Kolejna koszmarna grafa
        Uh, ale jak niby mam nie mówić o kiepskiej animacji, skoro postaci ruszają się tutaj strasznie nienaturalnie, widać duże przeskoki pomiędzy scenami i jest wiele momentów nieruchomych? Nie oglądam tego czegoś o zoofilce, więc nie wiem jak to tam wygląda, ale tutaj też nie ma czego chwalić akurat. I tak jak mówię – to nawet nie o styl sam w sobie chodzi, bo ten nie jest zły  – np. w takim Casshernie wyszedł fantastycznie, ale tutaj niestety widać „niedoróbki” i przez to wszystko szlag bierze…
      • Avatar
        defy 16.07.2013 16:24
        Re: Kolejna koszmarna grafa
        Manga jest w porzadku, widocznie tobie nie podeszla. Jest na tyle dobra, ze jej opis posluzyl za opis animu, a przeciez zupelnie nie pasuje do tego, co pojawi sie w animacji. Wielki blad. Wladni Tanuki! – poprawcie to -_-
        • Avatar
          IKa 16.07.2013 20:06
          Re: Kolejna koszmarna grafa
          Opis został usunięty. Moderacja
    • Avatar
      Marta001 17.07.2013 07:53
      Re: Kolejna koszmarna grafa
      Zgadzam się z przedmówcą!
      Tak zjarać tak dobre anime…
      Jak patrzę na animację to mi się śmiać chcę.
      To już częściej genialne „opakowanie” dostają beznadzieje…