x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Gdzie się podziało tamto postapo
Prawdziwa perełka. 9-/10
Polecam
Obejrzałabym je jeszcze raz.
Daje 8/10 bo zdaję sobie sprawę z wad tej serii.
10/10
10/10
Cudo, cudońko. Niezaprzeczalnie jedno z moich ulubionych anime. Polecam każdemu.
Płakałam...
Wszyscy jadą po Chezie, ale uważam, że bez niej anime nie byłoby takie samo. Jest zbyt pozbawiona charakteru, by ją lubić, ale jest również elementem łączącym wątki i traktowana jako element fabuły mnie już nie irytowała :) . A raczej nie irytowałaby mnie, gdyby nie wygląd i wdzianko (jak mam nazwać ten paskudny kombinezon), które mi w ogóle do niej nie pasowały.
zakończenie
Darcia: kliknij: ukryte postanawia całkowicie przemienić się w wilka, aby móc otworzyć bramy raju, gdzie ma nadzieje spotkać ukochaną. Z racji iż Cheza wybrała Kibe, Darcii odwala i bierze ją siłą. Tu się zawiodłam najbardziej. Uważałam Darcie za prawdziwego nieszczęśliwego romantyka, który dla ukochanej zrobi wszystko. Jego postępowanie było w całości wytłumaczone. Niby czarny charakter, ale nie do końca zły.
Otwarcie raju: kliknij: ukryte Jest zniszczony świat. Wiemy, że natura się odradza. Żeby się odrodzić, musi najpierw umrzeć. I to jest myśl przewodnia zakończenia. Wszyscy zginęli dla sprawy. Zmieszana krew Chezy i Kiby otworzyła bramę raju. Cheza przekwitła, aby jej nasiona mogły zakwitnąć na nowo w nowym świecie. Kiba zdruzgotany utratą ukochanej, popada w „doła” i stwierdza, że raj to ściema. Jednak nie. Scena kluczowa gdy umiera na śniegu, jest powtórzeniem sceny z pierwszego odcinka. Tu właśnie zauważamy motyw przemijania oraz odradzenia się wszystkiego.
Świat alternatywny: kliknij: ukryte Końcowa scena, gdzie wszyscy są ludźmi, żyją, świat jest podobny do naszej rzeczywistości. To jest własnie ten raj. Śmierć bohaterów nie poszła na marne. Odrodzili się w nowym świecie jako już ludzie, ale jak to Kiba stwierdza, że nie wie dlaczego, ale musi znów gdzieś, za czymś iść i zaczyna biec. Pokazali przez moment kwiat Chezy, więc może chodziło mu własnie o nią. :)
Mam nadzieje, że się ze mną zgodzicie. Przepraszam tylko, za mocno łopatologiczną formę tekstu. :)
Re: zakończenie
Ja przykładowo inaczej widzę samo zakończenie serii.
kliknij: ukryte Tak naprawdę to raj nie istnieje, co stwierdził Kiba na początku i na końcu serii.
Otworzył z Chezą nowy rozdział dla świata, ale sam stracił wszystko. Tak naprawdę narodził się jako człowiek (chyba) a Cheza narodziła się jako kwiat przedstawiony na końcu. Bo tak naprawdę kwiatem była od początku.
I nigdy nie dane im było być razem ...
P.S. Przepraszam jeśli tym komentarzem zrujnowałem Tobie taką piękną wizję.
Re: zakończenie
Jeśli raj przypomina nasz świat, to ta nazwa zmienia znaczeniei Kiba wcale „raju” nie odnalazł. Odnalazł jedynie miejsce, gdzie wszystko może zacząć się od nowa.
Re: zakończenie
kliknij: ukryte Według mnie własnie o to chodziło z tą ostatnia sceną, aby odbiorca w ostatecznym rozrachunku zrozumiał, że jednak im się udało.
Księga Księżyca przedstawiała raj jako Arkadie i na początku tak właśnie to wyglądało (scena jak wszystko rozkwita, krajobraz nabiera kolorów), ale niestety przez rozwój cywilizacji świat znów wyglądał podobnie, jak wczesniej.
Jeżeli chodzi o Kibe i Cheze to źle to obrałam w słowa. Moim zdaniem ich związek nigdy nie miał racji bytu i szczerze to bardzo mnie irytował ten wątek.
Re: zakończenie
A co do Chezy i Kiby: to nie był normalny, ludzki związek i uważam, że nie należy go w takich kategoriach pojmować. Kiba uwielbiał i niemalże czcił Chezę (on jej chyba przed rozpoczęciem serii nie znał osobiście), to było raczej coś jak miłość psa do pana. Cheza za to może i kochała Kibę, ale nie traktowała go jak ukochanego, kliknij: ukryte bo wiedziała jak sama skończy. Użyła go wręcz jako narzędzia, żeby bezpiecznie dotrzeć na miejsce. Sądzę, że jej tekst w ostatnim odcinku o prawdziwej postaci nie dotyczył jej przemiany w bardziej smuklejszą i szponiastą, ale w kwiaty w nowym świecie i wiedziała, że z Kibą nigdy w ścisłym tego słowa znaczeniu już nie będzie.
Czy zwróciliście uwagę, że kliknij: ukryte na ulicach nowego miasta był Kiba, Hige i Tsume, ale byli osobno i nie pojawił się Toboe z Blue i Chezą? Wyjaśniłam już wyżej jak rozumiem sprawę z Chezą. Możliwe, że Toboe i Blue zbyt kochali ludzi, by się odrodzić, ale ludzie przetrwali, więc dlaczego miałoby to być problemem? Interpretuję to tak, że każdy szukał tego, co jest dla niego najdroższe i po prostu Hige i Tsume jeszcze nie znaleźli -zbyt lubię Blue, by się pogodzić z jej śmiercią :) .
Maaya Sakamoto
Piękna oprawa graficzna (te dziwne kreski przy nosach bohaterów nieco psuły efekt,ale dało się wytrzymać) wspaniała ścieżka dźwiękowa (oczywiście to zasługa pani Sakamoto) i niesztampowa,wciągająca fabuła stworzyły na prawdę świetną serię.
Bohaterowie co prawda schematyczni,jednak można było ich polubić.W sumie to każdy z nich miał w sobie kilka cech charakteru,dzięki czemu trudne było ich zaszufladkowanie.Chyba najbardziej polubiłam Toboe – za jego dziecinną naiwność i przywiązanie.Tsume denerwował tą swoją obojętnością (momentami jego beznamiętny wyraz twarzy przypominał mi Akire z Togainu no Chii – nie polecam!),Kiba okazał się być marzycielem,goniącym za czymś nieosiągalnym,którego postawa jest mi zupełnie obca.A Hige? Jego spojrzenie na świat bardzo mi się podobało.Recenzent nazwał go luzakiem,ale mi się zadaje,że z całej czwórki to właśnie on był najrozsądniejszy. I pomijając wątek kliknij: ukryte jego zdrady,do pełni szczęścia potrzebował jedynie wygodnego kąta do spania i dostatku pożywienia.Momentami trochę samolubny – nie tak jak powinno być w prawdziwym stadzie – a jednak bardzo realistyczna kreacja.
Przez całą serię nie mogłam przekonać się do Chezy.Może dlatego,że brakowało jej charakteru.Za to duet Cher i Hubb oglądałam z przyjemnością.
Wolf's Rain zalewa jednak widza lawiną efekciarstwa.Z jaką łatwością Kiba przegryza metalowe pręty klatki,jak łatwo Tsume niszczy mechaniczne roboty na pustyni,nie wspominając o tym,że każdy z nich skacze na 200 metrów wzwyż niczym ninja z Naruto. No i te bransolety Toboe,na które nie działa przyciąganie ziemskie.Czepiam się szczegółów? Tak,wiem o tym,ale każdy chyba przyzna,że Wolf's Rain nie opiewało naturalnego zachowania wilków.
Motyw wędrówki wykorzystany w serii również wyglądał dobrze. Nasza wataha podróżuje sobie i podróżuje,szuka raju (myślę,że pisanie tego słowa wielką literą jest nie na miejscu,biorąc pod uwagę fakt,że ten wilczy raj ma nie wiele wspólnego z naszym chrześcijańskim Rajem) i albo poszukują Chezy,albo ją odbijają z rąk Darcii czy też Jagary.Trochę infantylne,ale to akurat mi się podobało.
Pomimo ostrzeżeń,co do ostatnich 4 odcinków – obejrzałam je.Na własną odpowiedzialność,ale nie wyobrażałam sobie zakończenia serii na odcinku 26,który właściwie nic nie kończy,nie ma tam żadnego podsumowania.W sumie można było się domyśleć,że ostatnie odcinki będą kliknij: ukryte jednym wielkim rozlewem krwi,zakończonym oczywiście zagonem każdego z bohaterów.No bo jak zostali nam Cher,Hubb,Blue,Kiba,Toboe,Hige,Tsume,Quent i Darcia czyli wszyscy bohaterowie z którymi mieliśmy styczność od samego początku,to i każdy z nich musiał umrzeć,oczywiście.Ten los na prawdę bywa niewdzięczny,prawda? Żeby tak wszyscy na raz….
Ale w wielu kwestiach zgadzam się z poprzedniczką.Ja też nie wiele zrozumiałam z tych ostatnich odcinków.I szczerze przyznaję – pod koniec nie wiedziałam co tak na prawdę jest celem Darcii.A ta cała Hamona? Co jej tak właściwie się stało? No i kliknij: ukryte gdy Kiba wreszcie dociera do bram raju,nagle stwierdza,że raju nie ma i zawraca…no hello,czy tylko ja tego nie zrozumiałam?
Słowem,trochę przekombinowali z tą fantastyką,niemal jak w Clannadzie.
A ostatnie sekundy odcinka 30 (nie licząc napisów) zrobione zostały chyba tylko tak na odczepnego,żeby fani nie mieli za złe twórcom,że kliknij: ukryte że wszyscy zginęli.Ale w jaki sposób trafili oni do tego świata,nieco współczesnego,a kogo to obchodzi.Grunt,że cała 4 żyje.
No i na koniec odniosę się do tematu,czyli pani Sakamoto. To moja ulubiona japońska artystka dlatego jej wokal w endingu lał miód na moje serce.W serii możemy usłyszeć również fragmenty jej singla Cloud 9. Polecam również przesłuchanie utworu Gathering Rain w jej wykonaniu,którego jednak nie słyszymy w serii.Cudowne!
A opening Strayzawsze przewijałam.Irytujący wokal.
Serię oceniłam na 8.Może to za mało,może za dużo,dla mnie jednak to ocena zasłużona.Seria nie była wybitna (tak uważam),ale i stanowczo nie było to gniot.
Dziękuję.
sztuczne.
zastanawiające są także ostatnie sekundy – nagle wszyscy sobie żyją w jakimś równoległym świecie. to ma być ten Raj, czy jakieś deja vu?
Nie poleciłabym nikomu na początek. Muzyka wprawdzie dobra, postaci również (mrrr, Tsume! <3), ale nic poza tym.
Zamaskowano spoiler i usunięto drugi post. Moderacja
Re: sztuczne.
Nigdy...
paradise
Darcia i Cher
Po za tym troche przynudzało. No i końcówka‑masakra.
Zakończenie
well
Ale, na Discorda, czemu to było tak nudne?
Re: well
W zupełności zgadzam się sprzedmówcą! Chyba najładniej narysowane laski, jakie widziałem w anime (zwłaszcza Cher i Blue).
Wolf's Reign
Mam też wrażenie, że ta chała – „Matrix Rewolucje” – była fabularnie wzorowana na „Wolf's Rain”. Jeśli tak, to Wachowskym ewidentnie coś nie wyszło ;P
Mimo wszystko „tylko” 8,5/10, bo cała historia ciągnie się jednak trochę i jest „nieco” wydumana XD
Re: Wolf's Reign
Re: Wolf's Reign
Re: Wolf's Reign
Odkryj w sobie wilka ;P
Re: Odkryj w sobie wilka ;P
z drugiej strony to była jedna z ciekawszych postaci w tym anime.
Re: Odkryj w sobie wilka ;P
Hitori twoja powyższa analiza przeraża…
Chyba totalnie tego nie przemyślałeś ^^ ;P
Re: Odkryj w sobie wilka ;P
Re: Odkryj w sobie wilka ;P
Czyżbyś zamierzał stworzyć „wydanie poprawione”? XD
Mi osobiście owa zmiana nie przypadła by do gustu…
Pokazywałaby że Wilki to nic innego jak tylko dzikie potwory, którymi rządzą instynkty ^^
Re: Wolf's Reign
Przemyślenia
Jednak jest jeszcze coś… Koniec, ostatnie minuty trzydziestego odcinka, pokazujące zwykły realny, współczesny (?) świat a także Kiba kliknij: ukryte ledwo żywy biały wilk, dający się ponieść wewnętrznemu głosowi do poszukiwania raju. Miałam po prostu deja vu. Przyznam się, że dopiero po obejrzeniu całej serii zorientowałam się że płaczę.
Jednakowoż główny powód ukochania tego anime, który powędrował na szczyt listy najulubieńszych to to, że w mojej głowie pojawiły się… dosyć sentencjonalne myśli: po spalonym lesie zostanie popiół, który użyźni glebę i drzewa będą się tam odrodzić jeszcze bujniejsze; żeby narodziło się życie, życie musi umrzeć, więc kliknij: ukryte by świat mógł się odrodzić, będzie musiał najpierw zginąć; czas jest jak pętla – wszystko się powtarza i kończy. Jednak zauważyłam, że to tak jakby ciągle będzie trwać, ponieważ kliknij: ukryte zgładzony świat będzie popełniał błędy, mniej lub bardziej podobne do poprzedniej epoki, przez co historia znów się powtórzy. Najlepsze jest to, że to całe filozofowanie samo przyszło, po stwierdzeniu, że płaczę. W sumie dosyć długi czas siedziałam jeszcze przed komputerem, patrząc się tępo w zastopowane napisy, chyba nawet mrucząc coś do siebie.
Oprócz zwykłego filozofowania (do którego, de facto, dosyć ciężko mnie zmusić, a tu proszę: SURPRISE!) znalazłam też odniesienie do naszych realiów. Bo w końcu wysiłki ratowania naszej planety pójdą na marne, bo zanieczyszczenia i inne tego typu będą już nieodwracalne i świat też zacznie dążyć do destrukcji. Pytanie tylko, czy się odrodzi?
Tsa… z innej beczki :) Ulubienie bohaterowie? Kiba i Toboe, ewentualnie Blue. Dlaczego? Cóż… Kieł… Odważny marzyciel, zamyślony, poważny, małomówny, któremu czasami zdarzało się wybuchać. Dodatkowo Nie był durnym pseudo‑wybrańcem, który latał wte i we wte jak kompletny kretyn,ratując świat, tylko dążył do celu, bo czuł, że tego potrzebuje. A Toboe? Wesoły, trochę nie będący świadom tego, co się naprawdę dzieje szczeniak. On po prostu dodawał koloru tej historii, bo po prostu nie zniosłabym kolejnej poważnej postaci. Ot, taki wesoły odciągacz od smutnych wydarzeń. kliknij: ukryte Gdy zginął, na prawdę myślałam, że jednak Cheza/whatever go ożywi i będzie mógł iść do raju z resztą towarzystwa, chociaż coś mi podpowiadało, że tylko Kiba znajdzie się najbliżej Raju… Lajf is brutal.
Nad Niebieską się dosyć długo zastanawiałam, ponieważ nie byłam pewna, za co ją właściwie lubię… Za zagubienie, że nie wiedziała długi czas kim jest, a także za pewną swobodę. kliknij: ukryte Postać zdecydowanie tragiczna, jej śmierć wydała mi się bardzo podobna do śmierci Quenta. Gdy Hige również zginął, ucieszyłam się nawet, bo przeszło mi przez głowę, że jest szczęśliwa razem z nim w zaświatach (Raj).
Ogólnie seria, choć krótka, a może nawet dzięki temu, zdobyła moje uznanie. Nie spodziewałam sie kontynuacji w żadne sposób, gdyż kliknij: ukryte to by było mniej więcej to samo, może tylko w nieco zmienionej fabule i z innymi bohaterami. Ogólnie oceniam całe anime na plus, zarówno z kreski i soundtracka, jak i historii :)
.
Jednak po obejrzeniu tego filmiku nie byłam zdecydowana, czy chcę rzucić się w to anime, bo to byłoby niezgodne z moim ówczesnym poglądem, że anime oglądają tylko dzieciaki, a przecież ja nie jestem już dzieciakiem. Potrzebowałam jakiegoś dodatkowego bodźca, czegoś co oprócz wilków zaciekawi mnie w tej historii. I znalazłam oglądając jeden z powiązanych filmików, który dotyczył Lorda Darcii. Wtedy już wiedziałam, że muszę obejrzeć to anime, po pierwsze:
- Darcia jak na postać z anime jest zabójczo przystojny
po drugie:
- uwielbiam czarne charaktery kierowane emocjami, a szczególnie kliknij: ukryte miłością i rozpaczą
po trzecie:
- Nie wiem dlaczego, ale.. lubię gdy w filmach bohaterowie cierpią, może jest coś ze mną nie tak, ale po prostu tak już mam, że lubię gdy bohaterowie odczuwają ból zarówno psychiczny jak i fizyczny. Nie chodzi o to, że odczuwam wtedy rozkosz, ale o to, że mogę im współczuć, może mi być ich żal i wtedy pojawia się ta emocjonalna więź pomiędzy mną i bohaterem i… no dobra przejdźmy już do anime.
Więc tak zaczęłam oglądać 2 dni temu, wczoraj skończyłam i wciąż jestem pod wrażeniem. Od pierwszego odcinka wiedziałam, że dobrze trafiłam, tym bardziej, że znalazłam wersję z dubbingiem w moim ukochanym języku i mogłam czerpać pełną rozkosz z oglądania nie rozpraszając się napisami. Z początku strasznie irytował mnie Tsume, a za Kibą jakoś też nie przepadałam (co akurat niezbyt się zmieniło aż do końca serii), może dla tego, że był zbyt małomówny, zbyt zapatrzony, a może po prostu dlatego, że miał za duże oczy… nie no żartuję :). Polubiłam za to Hige i Toboe, tego drugiego głównie w postaci wilka jako szczeniaczek był słodki, jako człowiek… miał za duże oczy :D, dobra, dobra już siedzę cicho. Z czasem jednak to Tsume pokonał swoich kolegów w zdobywaniu mojego serca i stał się moim ulubionym bohaterem z tej czwórki wspaniałych (Pewnie przez to, że nie ma za dużych oczu xD). Wybił się chyba wtedy gdy kliknij: ukryte został ranny, co jak sami rozumiecie utworzyło między mną a nim tą emocjonalną więź…. No ale niestety nawet Tsume nie pokonał w moim rankingu Lorda Darcii. Bardzo polubiłam też Hubba, Cher i Quenta, tego ostatniego chyba dlatego, że kliknij: ukryte dużo pije, a ja lubię postacie które piją, z żalu oczywiście (to takie moje kolejne dziwactwo). NO i oczywiście polubiłam też Blue, jej chyba nie da się nie lubić. O dziwo nie lubię Cheezy, znaczy nie przepadam za nią, podobnie jak za Kibą, jednak Kibę bądź co bądź lubię bardziej.
Powiem tak, obejrzałam całą serię jednym tchem, nie czułam nudy, zapewne dlatego, że pominęłam odcinki retrospekcyjne, fabuła jak najbardziej mnie zadowoliła i choć akcja nie toczyła się w jednym (szybkim) tempie (co uważam za plus), to jednak było w tym anime coś co przykuło mnie do komputera na długie godziny, aż do tego stopnia, że zrezygnował z wczorajszych wykładów by obejrzeć ostatnie odcinki.
Ostatnie odcinki, właśnie.. hmm sama nie wiem co o nich sądzić, zacznę od tego, że nie zgodzę się z tymi, którzy twierdzą, że 26 odcinek nie może być alternatywnym zakończeniem i, że to tak samo jakby skończyć oglądać np. na 15, czy 9. Pod koniec 26 odcinka widzimy kliknij: ukryte co stało się z wszystkimi postaciami, wszyscy są szczęśliwi bo udało im się ponownie spotkać Cher‑Hubb Quent‑Blue, możemy też przypuszczać, że wilki odnalazły raj, że wszyscy byli szczęśliwi. To zakończenie, choć jest bardzo otwarte, to jest pełne NADZIEI. I jest pewien plus, którego ja nie mogę przeoczyć w tym zakończeniu, mianowicie: Darcia nie zwariował, jego działania były łatwe do wytłumaczenia, coś nim kierowało, coś co dało się zrozumieć, można wręcz powiedzieć, że zakończył pięciolinię swojej działalność na nucie dobra. Rozumiecie z jakiego powodu dla mnie jest to idealne zakończenie.
Z drugiej strony ostatnie 4 odcinki były tak skondensowaną dawką silnie nacechowanych emocjonalnie scen, że nie wyobrażam sobie nie obejrzenia ich. Ale bądź co bądź ja wybieram jednak pierwsze zakończenie, po 26 odcinku, gdy nikt kliknij: ukryte nie jest jeszcze pozbawiony nadziei
Swoją drogą mógłby ktoś polecić jakieś podobne anime? Głównie zależy mi na postaciach typu Lorda Darcii, no i oczywiście… miło by było gdyby nie było oczu na pół twarzy.
Re: .
kliknij: ukryte Więc tak, raj miały otworzyć wilki prawda? Pytanie brzmi czy raj ostatecznie został otworzony, czy nie? Jeśli tak, to kto go otworzył, skoro wszyscy umarli? Może to Kiba zdołał go otworzyć? A może…
Wydaje mi się, że znam odpowiedź na to pytanie, jestem wręcz w 99% pewna trafności swojej teorii. Więc, według mnie raj został otworzony i otworzył go Darcia, a dokładniej jego oko. Jako wilcza część Darcii było ono do tego zdolne. Darcia sam w sobie nie mógł wejść do raju, bo nie był w pełni wilkiem, jednak jego wilcze oko przekroczyło granicę, a zarazem dało początek odrodzeniu świata (jest to jednak świat skażony złem, nasz świat, nie jest to raj idealny i być może świat będzie się odradzał do póty dopóki raju nie otworzy właściwy wilk.)
Co do dalszej części zakończenia tzn. Odrodzenia się Kiby, Tsume, Hige i Toboe, to wydaje mi się, że spotkają się oni ponownie, że możliwe, iż zawsze to oni są przeznaczeni do wspólnego szukania raju, za każdym zbliżającym się odrodzeniem ziemii.
Poprawcie mnie jeśli źle myślę, ale wydaje mi się, że odrodzenie ziemii to rozpoczęcie jej losów od nowa, czyli tak jakby znów mamy starożytność, średniowiecze itd. aż do nowożytności i znów nastanie dzień w którym trzeba będzie dokonać „restartu”.
Jeżeli tak, to przypuszczam, że to, iż nasza czwórka pojawiła się na świecie w tym samym czasie (a nie np. Tsume w średniowieczu, Toboe w Baroku itd.) świadczy o tym, że znów się spotkają i znów wspólnie postarają się otworzyć raj. Uważam więc, że nadal są oni wilkami.
Ktoś za chwilę powie, że Tsume jeździ na motorze więc nie może być wilkiem. Nie rozumiem aktualnie tego argumentu. Nie rozumiem porównywania Tsume do Blue pod tym względem. Tsume od dawna zamieniał się w człowieka, mógł więc nauczyć się jeździć, nie widzę w tym problemu. Blue za to przemieniała się w człowieka dopiero od niedługiego czasu, przecież jeśli posadzić kogoś kto nie ma prawa jazdy za kierownicą to wiadomo, że nie poprowadzi samochodu jeśli nie robił tego wcześniej, a Blue po prostu nie miała okazji tego robić gdyż większość swojego życia była po prostu psem (półkrwi wilkiem)
Tak czy inaczej myślę, że zakończenie daje nam do zrozumienia, że koniec naszej ery jest bliski, że zbliża się odrodzenie świata tego w którym obecnie żyjemy (miasto z końcówki bardzo przypomina współczesne Tokio lub Nowy York, to już jak kto woli). CO więcej sugeruje nam także to, że może my tez kiedyś byliśmy wilkami, tylko tego po prostu nie pamiętamy, ale może będziemy potrafili sobie o tym przypomnieć.
NO i jeszcze chciałam dorzucić coś o Darcii kliknij: ukryte nie wiem czy dobrze rozumiem, ale wydaje mi się, że Darcia urodził się jako wilk, nauczył się zmieniać w człowieka, aż w końcu zapomniał jak zmienić się z powrotem w wilka. Myślę, że to jedyne wytłumaczenie, ponieważ arystokraci z reguły nie pochodzili od wilków, jednak myślę, że tutaj zadziałała ta cała klątwa.
Przepraszam za double post, ale nie mam możliwości edycji, jeśli jakiś moderator byłby tak miły i skleił te dwie moje wypowiedzi to będę wdzięczna.
Piękne!
Nie dotarło do wielu...
No więc tak:
Początek – bez rewelacji, ale jako taka koncepcja.
W połowie całości,a w jej części- retrospekcje.
Nie miałam pojęcia że występują w tym anime, gdyż nie chcąc psuć sobie radości z oglądanie unikałam wszelkich informacji odnośnie Wolf's Rain do takiego stopnia, że jak ktoś m.in poruszał ten temat wychodziłam z pomieszczenia (tak, tak powaliło mnie xD ). Wracając do tematu, jak tylko nadeszło to COŚ (najłagodniejsze określenie jakie jestem w stanie wymyślić w tej chwili, nie obrażając nikogo), nie miałam pojęcia o co chodzi. Dlaczego? Po co? Jak się nareszcie skończyły myślałam, że szlak mnie trafi!
To ja przygotowana na coś fenomenalnego, spektakularnego…(wszelkie możliwe epitety)...a dostałam bodajże w 15‑18 odcinku odgrzane żarcie. Mimo to przetrwałam. Do końca nie wiem, jakim cudem nie walnęłam wtedy tego w diabły. Obrażona na cały świat (Moi znajomi mieli ze mnie niezłą polewkę), oglądałam.
Poczułam się strasznie zażenowana, kiedy od razu domyśliłam się motywu kliknij: ukryte zdrady z Hige.
NIE ŻAŁUJĘ! tylko dzięki ZAKOŃCZENIU! Naprawdę pięknie, już rozumiem dlaczego tyle osób tak wysoko ceni sobie tą pozycję. Musze przyznać, że od teraz zaliczam się do tego grona.
Po ostatniej sekundzie ostatniego odcinaka, stało się dla mnie jasne:„Nie dotrze do wielu…”.
To zakończenie można interpretować na wiele sposobów, ale nie w kontekście bohaterów, czy ich dalszej historii, tylko w odniesieniu do naszego życia („realnego”- wyjaśnienie dla mało kumatych). Chętnie bym się ropiała i wypisała swoje obiekcję,przemyślenia itp. , ale moim zdaniem każdy musi odkryć to sam.
Opening z początku mnie nie zachwycił, chyba przez słowa piosenki. Obecnie, sądzę że jest świetny, zwłaszcza przez owe słowa ;D
Natomiast Ending, od pierwszego wejrzenia uznałam za cudo- tyle w tym temacie.
Jeżeli chodzi o grafikę, nie powiem złego słowa. Miło się oglądało, a co istotne widać że wilk to nie pies.
Co do twierdzenia " przesadna krwawość”, nie widzę problemu. Dla mnie od początku było jasne, że krwawe bądź brutalne sceny się pojawią. Przepraszam, ale to jest o wilkach, a nie o różowych konikach czy pluszowych misiach. Fakt trochę te kliknij: ukryte walki i starcia się dłużyły i były bardziej wyeksponowane zwłaszcza pod „krwawym” kontem. Nie popadajmy jednak w skrajności! Są bardziej krwawe anime, tak więc bez przesady.
Ja, podobnie jak spora część oglądających jestem wielbicielką wilków. Jednak to nie dlatego chciałam obejrzeć Wolf's Rain!
Niestety bardzo wiele elementów wilczej natury, czy też faktów o samych wilkach zostało przeinaczonych, no ale…ok
Daje 10/10
Przez zakończenie i ogólną koncepcję.
Re: Nie dotarło do wielu...
Obejrzałem Wolf's rain 5‑krotnie, szczerze już sam nie jestem pewien co twórcy chcieli przekazać widzom.
Z jednej strony seria jest bardzo pozytywna: kliknij: ukryte wilki otwarły raj, aby życie mogło trwać dalej.
Z drugiej strony pesymistyczna: kliknij: ukryte nikt nie lubi, kiedy jego ulubieni bohaterowie giną.
Jednak to co mnie właśnie najbardziej poruszyło w tej serii to spojrzenie na samo zakończenie pod kątem bohaterów.
Twórcy nie zrobili kolejnego anime pod publikę. Pokazali, że nie zawsze koniec musi być szczęśliwy.
Szczególnie motyw Chezy i Kiby, którzy okupili życiem swoją wędrówkę, z nadzieją na ponowne spotkanie w raju…
8/10
Zamaskowano spoiler.
IKa
Dobre, ale nie do końca...
Świetna seria
wtf
Ukryto spoiler.
IKa
szkoda...
Re: szkoda...
Cóż...
patetyczny przeciętniak
A myslalam, ze bedzie swietne
Zanim zaczelam ogladac WR dokladnie przeczytalam recenzje. Wilki, poszukiwanie raju… nie powiem, zaintrygowalo mnie to. Zupelnie nie wiedzialam, czego sie spodziewac. Pelna entuzjazmu zaczelam ogladac.
Wciagnelo mnie juz od pierwszego odcinka. Fabula, kreska, klimat – wszystko to mi sie podobalo. Nie rozumiem tez osob, ktore narzekaja na postacie – naprawde nic do nich nie mam. Nie zachwycili mnie, ale nie widze tez w nich nic negatywnego. Kolejna rzecz, ktora mnie urzekla: muzyka. Wlasciwie to uwazam, ze muzyka jest jedna z najwiekszych zalet tego anime. Swietnie dopasowane do akcji utwory, bardzo pozytywny i fajny opening, no i rewelacyjny ending, ktory calkowicie mnie urzekl. No wiec, ogladalam Wolf's rain, po odcinku dziennie i wciaz mi sie podobalo. Akcja szla dosyc powoli, ale nie odnioslam wrazenia, ze to kolejny tasiemiec. Gdzies kolo dwudziestego odcinka zaczelam sie coraz bardziej wczuwac – im blizej zakonczenia tym bardziej. No wlasnie, zakonczenie.
Zgodnie z rada recenzenta, zamierzelam skonczyc snime na 26 odcinkach. kliknij: ukryte Ale po prostu nie dalam rady – po obejrzeniu odcinka bylam wrecz zla, ze „nie moge” obejrzec tych 4 dodatkowych. Bo tak naprawde nic sie nie zakonczylo w tym 26 odcinku. Uciekli z zamku, raj zostal zamkniety. I co dalej? Przeciez to nie jest koniec! Nikomu nie polecam zakonczenia anime w tym miejscu. Dlatego wlasnie obejrzalam dodatkowe odcinki. 27, 28, 29… napiecie roslo, do tej pory anime uwazalam za swietne. No i w koncu odcinek 30 – calkowita porazka. No dobra, moze nie porazka, bo az tak zle nie bylo, ale na pewno bardzo kiepskie. Umiera Toboe. Wzruszylam sie, zwlaszcza przy jego „rozmowie” z Tsume. Ale kiedy gineli nastepni bohaterowie, nie odczuwalam ZADNYCH emocji. Umiera Blue – szkoda, lubilam ta babke. Potem Hige – nie no, to juz chyba troche za duzo. Ale Tsume? To byla po prostu porazka. W dodatku umrzec od malej rany na lapie?! Ale z drugiej strony rozumiem tworcow. Oczywiste bylo, ze tylko Kiba bedzie mogl dotrzec do raju, ale mogli pozbyc sie pozostalych w jakis mniej „dramatyczny” sposob. A wlasnie, zapomnialam, ze byl jeszcze Hubb. On tez umarl.
Wszyscy umarli, zostal tylko Kiba i Darcia. Ich walka, a potem wejscie Darcii do raju, to bylo juz troche lepsze. Potem Cheza… no wlasnie, co sie z nia stalo? Zamienila sie w nasiona? O co chodzi? No a potem to juz chyba samo zakonczenie. Nie rozumiem, co sie stalo, odnosze wrecz wrazenie, ze sami tworcy tego nie wiedza. Ze kazdy ma to zinterpretowac na swoj sposob. Ja widze to tak: wszyscy znalezli sie w raju otworzonym przez Darcie, ale przez to, ale to jego oko „zatrulo” raj i po prostu go zniszczylo. A swiat, ktory widzimy na koncu (swiat ludzi) to wlasnie ten zniszczony raj. Kiba chyba o tym wie. Tylko powiedzcie mi, dlaczego inni tez w nim byli? To „odrodzenie sie” uwazam za kolejna porazke. Zreszta, skoro sie odrodzili, to dlaczego nie ma z nimi Blue? Wynikaloby, ze tylko wilki mogly sie odrodzic, ale kto tam wie.
Ogolnie rzecz biorac, anime uwazalam za bardzo dobre, nawet swietne, ale zakonczenie calkowicie je zniszczylo. Mimo wszystko polecam wszystkim obejrzenie dodatkowych odcinkow, bo bez nich cala ta historia jest niedokonczona i nawet, jesli te odcinki sa kiepskie, to lepiej je obejrzec i zobaczyc, jak to wszystko sie konczy. Na poczatku bylam slonna dac serii 9/10. Po zaknczeniu daje jej 6,5/10.
Dobre, ale nie rewelacja
Przede wszystkim dlatego, że jest o wilkach! To jedne z moich ulubionych zwierząt, a historie o nich zawsze czytam i oglądam z chęcia.
Seria ma urzekający klimat, świetnie oddający świat, w którym człowiek jako jednostka nic nie znaczy a rzeczywistość jest szara i okrutna. Powiem wręcz że klimat jest bardzo pesymistyczny, ale jednocześnie pełen desperackiej nadziei na odnalezienie w nim szczęścia.
A teraz anime pod nóż.
- postacie są mocno średnie. Niestety, nie polubiłam wcale głównego bohatera, który nie budzi żadnych pozytywnych uczuć. Widać, że jest wykreowany na tego najlepszego, po prostu stworzony, by się nim zachwycać i go uwielbiać. Najprzystojniejszy, zawsze mówi najważniejsze kwestie, zawsze odnosi najcięższe rany i w ogóle nie patrzy na własne obrażenia, chcąc chronić Chezę. Przy tym przymulony, nie słucha rozsądku. W dodatku inne postacie ciągle komentują, jaki on jest dziki i nieokrzesany, o jejku. Ta jego „dzikość” jest moim zdaniem mocno kiczowata. Nie, to zdecydowanie nie jest mój typ, ja nie lubię jak mi ktoś próbuje narzucić, kogo mam polubić najbardziej.
Spośród postaci na brawa zasługuje za to Darcia. To dopiero jest charakter! Niesamowita postać, majestatyczna, potężna, o niezwykle rozbudowanej osobowości. Okazuje najwięcej uczuć spośród wszystkich, mimo że zawsze je chowa za obojętną maską. To zdecydowanie najbardziej udany ze wszystkich bohaterów.
Cheza… tu miałam bardzo mieszane odczucia. Nie lubię jej. Jest jak dla mnie głupią lalą, która nie umie nic sama zrobić, ciągle trzeba ją nieść i ratować, ciągle więdnie, krzyczy ultradźwiękami i mówi o sobie w trzeciej osobie. I to, że na punkcie tak beznadziejnej postaci wszyscy mają obsesję!
- kreska jest całkiem fajna. Co prawda w niektórych momentach wilki są narysowane dość topornie, tak samo otoczenie za nimi – nie porusza się. kliknij: ukryte W końcowych odcinkach w ogóle przestano dbać o szczegóły i rysowano postacie byle jak i niestarannie.
- muzyka jest cudna! Naprawdę, soundtrack sprawia że ta seria jest niezwykła, idealnie pasuje do fabuły i zawsze odpowiednia piosenka leci w odpowiednim momencie. Brawa dla twórców!
- fabuła średnia, sama w sobie jest ciekawa, ale wątki poboczne nie dodają uroku. Wiele z nich jest niedokończonych i niedopracowanych. kliknij: ukryte Np. czym była ta kuleczka Darcii? Dlaczego Hige się sprzedał dla Jagary? Co się właściwie stało na końcu?
Do minusów anime zaliczają się:
- mała „wilczość” postaci. Główni bohaterowie niby są wilkami, ale bardziej przypominają ludzi. Mają bardzo niewiele z wilczego charakteru. Ponadto, o wiele częściej przebywają w ludzkiej postaci, nawet gdy są zupełnie sami! Kiepsko jest też zrobione położenie ich wilczego ciała względem ludzkiego. Skoro ludzie to tylko iluzja, a oni nadal biegną na czterech łapach, to jakim cudem mogą się wspinać, mówić? A jeśli mają ciała ludzi, jakim cudem Kiba deptał przeciwnika trampkiem, a chwilę później stał na nim przednią łapą? To jest wg mnie bardzo źle zrobione.
Już nie wspomnę o tym, jak Blue, która całe życie była psem mogła prowadzić samochód!
średnie
Re: średnie
Kwestia jeszcze tego, że wilki już w dzisiejszych czasach, tak jak większość innych drapieżników, są silne i odporne. Gdyby nie umiały sobie poradzić z czymś takim jak połamane łapy podczas polowania czy „trochę” chybiony strzał myśliwego, na pewno wyginęłyby, i to jeszcze zanim ewoluowały by do dzisiejszej formy.
bardzo dobre:)
Wolf's rain
W anime przede wszystkim zachwyciły mnie postaci- sposób ich przedstawienia, różnorodność charakterów i relacje między nimi. Moim osobistym ulubieńcem jest Tsume i jego przyjaźń z Toboe. :)
Sama fabuła, choć ciekawa i oryginalna nie zachwyca. Chaotyczna, momentami dłużąca się, nudna, twórcy nie potrafili stopniować napięcia. Ciągłe ratowanie Chezy, kilka dziwnych wątków pobocznych – np. walka z tymi robalami, irytujące zostawienie ledwo nakreślonych, dość ciekawych tematów – Harmona i jej choroba, arystokraci ten kamień (?), który miał Darcia. Szkoda trochę zmarnowanego potencjału, wszak pomysł jest po prostu niezwykły, chętnie obejrzałabym tą historię w rozbudowanej, bardziej przemyślanej wersji.
Co do oprawy muzycznej – jestem pod wrażeniem openingu i endingu, utwory w trakcie także były dobre, dobrze spełniające swą rolę. Poza tym dla samych takich perełek jak piosenka Chezy, Face On , Shiro Long Tails, czy Heaven's Not Enough warto byłoby obejrzeć całe anime, nawet jeśli komuś się nie podobało.
Grafika także świetna- śliczne projekty postaci, niesamowite kolory, krajobrazy, świetna kreskai nawet te dziwne kreski przy nosach nie raziły. A projekt maski Darci- po prostu poezja.
I tak, pomimo obecności wad, które mogłyby zepsuć niejedno anime, uwielbiam je, z retrospekcjami, odcinkami specjalnymi, krwawą końcówką i otwartym zakończeniem, które każdy inaczej interpretuje, genialnymi postaciami, pomysłem, Rajem, i całą tą, ledwo zarysowaną, a już magnetyczną wizją świata.
Być może jest to twór typowo komercyjny, ale dla mnie stanowił rozrywkę na wysokim poziomie, dając mi możliwość uczestniczenia w czymś pięknym. I choć, być może można było zrobić je lepiej, kocham je i pozostając wciąż pod wrażeniem klimatu daję 10/10, zamiast 9/10. :)
:D
+
Szczerze mówiąc, niewiele z tego pamiętam, lecz pamiętam moje odczucia – na początku zapowiadało się anime w moich klimatach :) Poszukiwanie raju, brak zrozumienia ciągła tułaczka. Jednak mimo (jak dla mnie) bardzo fajnej fabuły, wtedy właściwie mnie to nudziło.. Nie wiem, czy oglądając teraz nieco uważniej tę serię, myślałabym co innego, ale mimo wszystko.. tylko właśnie na tym polega urok tego anime.
Pamiętam z tego tylko to ciągłą tułaczkę wilków..
Wbrew większości opinii mi ostatnie 4 odc. bardzo się podobały, które wcale nie są dodatkowe a częścią serii, nie żadnym oav!
A opening po prostu kocham :)
główny czarny charakter intrygujący i to, że na końcu nie udało się wilką stworzyć prawdziwego raju bo dostało się do niego oko zła, ale czy bez trudnych cięzkich momentów ludzie mogliby docenić prawdziwe szczęście, a tak powstał normalny świat a ludzie mogą znowu doprowadzić go do ruiny,
na duży plus zasługują relacje między bohaterami, nie są tacy wygładzeni , idealni aż do bólu, cóż tak się do nich przywiązałam
polecam anime z najwyżwszej półki
Zamaskowano spoiler. Moderacja
Majstersztyk
REWELACJA!
Świetna grafika! Nie narzuca się widzowi i nie chwali się swoim przepychem – po prostu wiesz, że stoi na najwyższym poziomie i nie myślisz nigdy, że tutaj coś zostało uproszczone, a tutaj coś wygląda brzydko.
Muzyka stanowi bardzo dobry przykład, jak odważnie i nietypowo można połączyć gitarowe brzmienia i jednocześnie melancholijne dźwięki, aby wszystko współgrało idealnie do apokaliptycznej serii przygodowej. Zawsze pasowała. Zawsze podkreślała atmosferę. Jest po prostu najlepsza.
Fabuła bardzo metaforyczna. Poszukiwania raju w świecie pełnym istot nieuświadomionych. Poszczególne elementy można interpretować na wiele sposobów – czy to odnosząc się do wierzeń, religii, czy do budowy i porządku (lub jego braku) współczesnego społeczeństwa. Same wilki mogą być jednocześnie metaforą outsiderów lub istot wyższych.
A jeśli o wilkach mowa. Są to wg mnie najwspanialsze zwierzęta na świecie. Tutaj ukazane w niezwykle heroiczny sposób. Są mądre, inteligentne, ale mają wyraźny pierwiastek zwierzęcej osobowości. Oddanie sprawie i wielokrotnie niemal beznadziejna walka o nią sprawiają, że ciarki przechodzą po plecach w przynajmniej połowie epizodów. Warto też zauważyć, że bardzo często, kiedy mamy do czynienia z dynamizmem postaci, dotyczy ona przede wszystkim głównego bohatera. Tutaj paradoksalnie para głównych bohaterów – Kiba i Cheza – są najbardziej statycznymi elementami anime. Nie oznacza to, że są nudni i tacy sami od początku do końca. Po prostu ich przemiana nie jest tak wyraźna i tak ważna jak w przypadku pozostałych, ważnych dla anime postaci. Z tych właśnie każdy jest dynamiczny. Każda ważna postać zmienia się w Wolf's Rain, jednak nie mam tutaj na myśli zmian w stylu „zmarł mi bliski, więc od teraz będę smutny”. Mam na myśli powolny proces przekształcenia osobowości na skutek zdarzeń, których bohaterowie doświadczają. Zarówno wilki, jak i ludzie.
Mógłbym jeszcze długo pisać (pierwszy szok minął i przychodzi to coraz łatwiej) o tym co mi się podobało, najwspanialsze momenty, wzruszające chwile, podniosłe wypowiedzi. Wady są wytknięte we wcześniejszych komentarzach. Osobiście jednak większość z nich (fabularne) traktuję z przymrużeniem oka, biorąc poprawkę na alternatywny świat, w którym ma miejsce akcja Wolf's Rain. A raczej alternatywną rzeczywistość.
Gdyby ktoś zapytał mnie o czym jest Wolf's Rain odpowiedziałbym krótko: O dążeniu do celu… i o wilkach.
Bez ogródek daję 10
i kolejny krótki koment...
Plusy:
+ kreska. Zwykle to już by wystarczyło, żebym była zachwycona, ale tutaj jakoś nie. Może przez nosy, które kuły w oczy. Ale miasta i wilczki świetne.
+ Boska, melancholijna ścieżka dźwiękowa. Teraz cały czas nucę kołysankę Chezy.
+ Darcia
+ Wilcze relacje pomiędzy wilkami. To bardzo udany zabieg, że bohaterowie nie „przemieniali się” w ludzi, tylko niejako cały czas pozostawali wilkami. Ale dlaczego czarnowłosy, niebieskooki Kiba jako wilk był srebrny i miał żółte oczy? Inni zachowywali swoje charakterystyczne cechy wyglądu.
+ kliknij: ukryte Na samym końcu mnie rozłożył fakt, że przez 30 odcinków oglądałam zakończenie anime nawet o tym nie wiedząc. Mówię oczywiście o openingu, który od początku mi się podobał, a teraz to w ogóle uważam go za perełkę.
Ale są też minusy:
- odcinki 27‑30. kliknij: ukryte Jeśli twórcy bardzo chcieli wszystkich wybić, to nie musieli się tak krępować przez 25 odcinków. Zresztą sam sposób umierania- nie ważne z jakiej wysokości ktoś spadł, ile hektolitrów krwi stracił, zawsze musiał wygłosić wzruszającą mowę i wykonać parę wzruszających gestów. Miało być dramatycznie i smutno. Nie wyszło. Nie lubię, jak ktoś mi się każe wzruszać. I tak tragedia zmieniła się w ironiczne uniesienie brwi.
- Fabuła, która niby jest, a jej nie widać. Podobała mi się tak jakoś do siódmego czy ósmego odcinka, a reszta to było przeciąganie na siłę.
- Absurdalne pomysły, w postaci wielkich morsów i gigantycznych larw. Najgorsze jest to, że te walki chyba też miały być dramatyczne.
- Nieustanne przypominanie widzowi, jakie to smutne anime, jacy biedni bohaterowie, jacy wszyscy mają tragiczną przeszłość i że świat zmierza ku zagładzie. Dzięki za troskę, moja pamięć radzi sobie z zapamiętywaniem takich informacji dłużej niż jeden odcinek…
- Pustota. Anime chyba upiło się na smutno, zapomniało, jakie przesłanie chce przekazać i tylko płacze „Życie jest ble i robi nam ałka.”
No i się rozpisałam, a nadal nie wiem, jak je ocenić. Rozczarowałam się, spodziewałam się czegoś wyjątkowego.
No….Świat się zmienił, słyszałaś o czymś takim jak proces ewolucji? :D
Sentyment
łezka
p.s. są ludzie, którzy oglądaja tanie wesołe kino, ale są też ludzie, którzy oglądają tanie smutne (czytaj: „głębokie/uduchowione”) kino….
Wspaniałe anime
Uwielbiam anime, w którym postaci podróżują, zmierzają do jakiegoś konkretnego celu. Grupa wilków obrała sobie za cel miejsce, gdzie można żyć w szczęściu i radości, z daleka od tego ponurego świata. Zmierzają do upragnionego raju, nie wiedząc nawet czy on naprawdę istnieje. Czwórkę głównych bohaterów cechuje swego rodzaju prostota pod względem charakterów, jednak każdy z nich patrzy na rzeczywistość z innej perspektywy i choć ostatecznie dążą do tego samego to każdy z nich ma inną hierarchię wartości.
Ponadto anime jest świetnie wykonane. Kreska jest dość szczegółowa, cechują ją fantastyczne tła, zaś kolorystyka podkreśla ponury klimat. A muzycznie… Cóż, o ile „Stray” jest całkiem dobre, acz bez rewelacji, to „Gravity” jest absolutnie przepiękne.
Podsumowując – rewelacyjna seria, zdecydowanie jedna z moich ulubionych. Dałam 10/10.
nuda
mniam.
Ci, którzy piszą negatywne komentarze, po prostu nie obejrzeli WR do końca. Anime jest cudne, wzruszające, pokazujące walkę z losem i siłę dążenia do celu, piękno miłości i poświęcenie! Kreska genialna, a fabuła, choć może i oklepana, była niezwykle dopracowana i przemyślana, wciągająca i… po prostu, o borze liściasty, jedyna w swoim rodzaju…
Nie potrafię streścić logicznie ostatniego odcinka. :) Jest tak cudowanie tajemniczy i zagadkowy, że chodź rozumie się wszystko, to opisać to słowami trudno.
G‑E-N‑I-U‑S-Z. :3
Chmmm...
Rozczarowanie roku
Autorzy probowali nadać temu wszystkiemu jakis mroczniejszy klimat zamiast tego wyszedł najzwyczajniej w świecie z mrocznego, nużący. Mnożą się pomysły ni z gruszki ni z pietruszki. Postacie jakoś się specjalnie nie wybijają ot w końcu wszysy daja się poznać z tragiczna przeszłością czy tam jej tragiczniejszymi epizodami. Może gdyby tam wprowadzić postać nie obciążoną takim balastem byłaby jakaś równowaga.
Nie wiem dlaczego przy tym anime ciągle miałem uczucie deja vu, że „już to gdzieś widziałem” w innych anime.
Nie chodzi oczywiście o całość tylko epizody lub poszczególne obrazy.
Niby bohateriwie są wilkami, a wilka w nich tyle co za przeproszeniem kot napłakał. To już psy domowe mają lepszą hierarchię. Cały „wilczy” motyw serii jest jakby echem indiańskich legend gdzie wilk brał udział w stworzeniu świata i bez wilka w świecie człowiek się sam nie uchowa, zmiksowany z wilkiem funkcjonujacym w kulturze Japonii (np. umiejętność widzenia rzeczy takimi jakimi są naprawdę itp).
Co do technicznych aspektów anime. Autorzy nie żałowali oglądającym lazy animation, 4 odcinki w środku serii samych retorspekcji to juz kpina (współczucie dla oglądających wersję telewizyjną). Myslałem, że po „His and Her Circumstances” bardziej się już nie da zagrywać retrospekcją, widać da się i człowiek ma nauczkę.
Opening nudno, bez polotu. Dobrze, że choc ending trzyma klimat. Mógłbym tu jeszcze trochę sie porozwodzić ale żeby nikt mi nie zarzucił pastwienia sie nad tym serialem. To co zasługuje na uwagę to tła jeśli chodzi o architekturę i niektóre wnętrza. Pewne detale w ubiorach (arystokracji/służba). Bardzo zróżnicowana ścieżka dźwiękowa, niektóre pozycje warte uwagi i pochwały.
4 dodatkowe odcinki, jak się zdzierzy podstawową serię to to co się tam wyprawia nie robi specjalnego wrażenia, leca w myśl „kto następny”.
Jeśli przyjąć przywoite anime w skali 6 na 10. To biorąc wszystko pod uwage to własnie takie jest i nic więcej.
kocham
komentarz
Klimat mi się podobał i muza też oprócz openingu.
Jednak nie podobało mi się to,że bohaterowie byli w większości w postaci ludzi a nie wilków.
Fakt faktem finał odcinka 26 jest nawet fajny,ale nie czuć,ze to jest ostateczny koniec. Tak naprawdę to ja nie wiedziałam , że do 30 odcinka nie warto oglądać , więc obejżałam finał odcinka 30. kliknij: ukryte Powiem szczerze, że podobało mi się z tego finału to , że bohaterowie byli najwięcej wilkami i efektowne walki.Jednak nie rozumiem końca niby wszyscy umarli, a potem nagle w jakimś mieście znów żyli tylko sie nie znali. Mógłby mi ktoś wyjaśnić o co chodziło?I czy są jeszcze jakieś anieme o wilkach?
Zamaskowano spoiler. Przypominamy też, że komentarze nie służą do polecania tytułów, a komentarze niedotyczące anime, przy którym się znajdują, będą usuwane. Moderacja
WR
Łezka
Zgadzam sie z autorka, ze dramatyzm pod koniec serii jest az nazbyt przesadzony. Jednak kliknij: ukryte koncept ze stworzeniem nowego przez poswiecenie Chezy jest wg mnie bardzo dobrym rozwiazaniem.
Ogolnie daje 8/10. Za klimat, za bohaterow i swietnie narysowane wilki. ;)
Jedno z lepszych
Re: Jedno z lepszych
Wilczki
Pomysł dobry.
Ale nuda. Tak, Nuda. niby anime nie takie długie, 26 odcinków(bez tych ostatnich)
ale strasznie się ciągnące.
Całą akcję zawartą w WR można by nagrać w kilku odcinkach, a tylko niektóre sceny są warte obejrzenia. Wedłóg mnie mało tam też typowych żartów, kawałów, docinek… Prawie cały czas tylko poważny smutny,(nudny) i melancholijny nastrój oraz ciągłe szukanie raju. No i Cheza.
Naprawdę, pomysł był dobry, ale nie do końca – wedłóg mnie – przemyślany.
A większość postaci była całkiem fajna, najbardziej lubiłam Hige
ocena 5+/6
Wolf's Rain, ech
Zaraz, zaraz, czy mi się dobrze wydawało, ocena grafiki to 10? To jest chyba jakaś pomyłka. Owszem, wilki były bardzo udane, animacja też była całkiem na poziomie(wilków, pod ludzką postacią biegali czasem naprawdę… dziwnie). Ale postacie są całkiem przeciętne, o tłach to już nie wspomnę bo są one płaskie no i w ogóle nie ładne.
Muzyka za to wypada bardzo dobrze. Opening i ending trzymają poziom, ale niczym się nie wyróżniają, za to sama ścieżka jak najbardziej. Tylu kawałków dawno nie widziałem, tylu dobrych kawałków. Oglądając to anime odniosłem wrażenie jakby twórcy Code Geass przesłuchali kilka utworów i postanowili zastosować tam podobne, no ale to może być tylko wrażenie.
Bohaterowie, cóż nic szczególnego. Główna czwórka się niczym nie wyróżnia: jesteśmy całkiem różni, ale idziemy razem i stajemy się wielkimi przyjaciółmi itd. Za to z pewnością wyróżnia się Darcia, czyli główny zły w tym anime. Nie jest to postać w stylu „Jestem zły, za wszelką cenę muszę zabić Kibę i rządzić światem” i całe szczęście.
Jednak moimi ulubieńcami byli bohaterowie drugoplanowi – Hubb i Cher.
obłędne!
zakończenie?
Coś wspaniałego
hmmmm
Jak dla mnie manga jest o wiele lepsza od anime xD
świetne anime
Re: hmmmm
Nie ma co (w przypadku Wolf's rain) porównywać mangi i anime, ponieważ manga powstała jako odrębna opowieść, po 4 chapterze akcja idzie w zupełnie innym kierunku niż anime i te 2tomy pokazują niejako zakończenie alternatywne, zupełnie inne:P
A co do anime… Mnie naprawdę wciągneło;) oglądałam już co prawda jakiś czas temu, ale dalej mam z WR same pozytywne skojarzenia. Sympatyczni bohaterowie, w miarę ciekawa fabuła, świetna muzyka… Minusa dałabym za koniec(obejrzałam odc dodatkowe):P coś mi w nim nie lezało… A, jeszcze dziwne nosy:D
Jednak szczerze polecam;D
wolf's rain
Heh
Jakby się skończyło na 26 to by nie miało sensu , nawet ten dramat,śmierć głównych i drugoplanowych (?) Bohaterów dodaje coś czego nie można opisać..
Nie wstydzę się powiedieć, że na końcu , na 29 i 30 odc, płakałam..
Jedyne anime godne uwagi...
Re: Jedyne anime godne uwagi...
To jest najpiękniejsze anime, jakie kiedykolwiek widziałem.
To jest moje anime. Ma ono niesłychany nastrój, którego długo szukałem i podobny znalazłem tylko w Ergo Proxy.
Musze się sprzeciwić klasyfikacji bohaterów na tych „dobrych i„złych”.
Darcia (będący moim ulubionym bohaterem :-) nie jest zły. Zabrano mu wszystko co było mu drogie, wszystko, o co walczył przepadło.
ostatnia jego nadzieja na szczęście została mu zabrana. Dla niego, nie było już raju, umarł.
Nastrój, kunszt i wyobraźnia z jaka wykonany został ten świat przewyższa większosć dzieł jakie widziałem, a ost jest największym dziełem Yoko Kanno. Charakter postaci dopracowany i realistyczny, wszystko owleczone mistycyzmem, bez kiczu, wyszukane.
Razi tylko jedna niespójność, a mianowicie Darcia by stać sie wilkiem przywołał „wspomnienie wilka” ale przecież szlachta(Noble) nie wywodzą się od wilków jak ludzie. przybyli na tamten świat.
Jestem na NIE
***
Re: ***
WR ftw
porwały mnie wilki...
Historia jest piękna i niesamowicie wciągająca. A do tego wspaniała muzyka, opening fantastyczny, jeden z moich ulubionych, jak cała seria z resztą.
Obejrzałam 26 odcinków, pomijając odcinki powtórkowe, bo mi szkoda czasu było i chciałam wiedzieć, co będzie dalej.
SUGOI po prostu!
Magia!
Przyznaje, że po włączeniu pierwszego odcinka miałam mieszane uczucia: chyba nie dam rady obejrzeć serii o wilkach i dodatkowo w białych klimatach (sama szarość stycznia i grudnia jest przytłaczająca), ale dałam serii szanse i to było naprawdę mądre posunięcie!
Rzeczywiście fabuła przedstawia się po krótce tak jak napisał to recenzent, ale mimo wszystko jest to naprawdę wciągające. Zresztą lubie takie serie, trochę tajmnicze, dużo podróży, poszukiwania czegoś czego tak naprawdę nie wie się czy jest ehh.. Muzyka robi niesamowity klimat. Główny kawałek „Stray” spowodował, że dałam tej serii szansę choć po 1 odcinku nie byłam pewna czy chce to jeszcze oglądać. „Stray” stało się dla mnie kultowe!
Bohaterowie równiez mi się spodobali. Dużym plusem jest głos Kiby, uwielbiam tego pana od czasu gdy usłyszałam głos Tamakiego i Lighto (zwracam na takie rzeczy uwagę:)
Podsumowując: seria może ma trochę oklepaną fabułe, ale ma to magiczne coś co kradnie serce i zostawia pustkę..
WR
Anime ma bardzo ładną grafikę( uwielbiam wilki ) i muzykę( Stray ). Co do fabuły jest ciekawa ale potrafi przynudzać, nie mogłam obejrzeć wszystkich odcinków na raz( czasem się zmuszałam by nie przewinąć ). Mimo to mam dobre odczucia i jestem zadowolona z końca. Jednak obejrzałam tylko 26 odcinków( a raczej 22 ). Darowałam sobie 4 ostatnie dlatego, że wcześniej dowiedziałam się co w nich jest. Znając siebie po ich obejrzeniu znienawidziłam bym to anime. Nie przepadam za kliknij: ukryte uśmiercaniem na koniec bohaterów i to jeszcze w anime gdzie klimat mi do tragicznego końca nie pasował( takie było moje odczucie ). Dlatego wolałam otwarte zakończenie w 26 odcinku.
Podsumowując dla mnie Wolf's Rain jest średnim anime, nie umiem go uznać za nic więcej ponieważ w ogóle fabuła ani postacie nie zapadły mi w pamięć.
Spoilery się ukrywa.
Moderacja.
coś pięknego:D
kliknij: ukryte ale nie bójcie sie wszystko i tak kończy sie dobrze, chociaż jak zwykle coś musi to wszytko sknocić, Darcia zatrwuający kwiat, oznacza że chyba nigdy nie powstanie raj idealny, wolny od wszelkiego złą, zawsze coś sie musi sknocić:/
Według mnie anime zasługuje na 9/10, czyli najwiecej ile moge dać bo 10/10 ma dla mnie tylko ah! my goddess:D
Wolf's Rain
Spoiler zamaskowany, voyagerowi dziękuję za czujność rewolucyjną i przepraszam – Moderacja nie zawsze nadąża wszystko sprawdzić. – Administracja (pod chwilową nieobecność Moderacji).
sama nie wiem ...
Re: sama nie wiem ...
A jeśli chodzi o Kibę i resztę w mieście, na samym końcu, to na ten temat pisała kiedyś noCka:
To był fragment jej artykułu ze strony Red Moon.
Re: sama nie wiem ...
Trudno mi zadać konkretne pytanie bo całe anime wydało mi się zbyt abstrakcyjne. Nie lubię „interpretować” zakończeń ... hmmm ... może inaczej- lubię ale do momentu kiedy moja interpretacja pozostaje interpretacją a nie usilnym uzupełnianiem dziur i niespójności w fabule. Lubię kiedy zakończenie jest klarowne. W przypadku Wolf's Rain wydało mi się zbyt zagmatwane – tak jakby twórcy nie do końca wiedzili o co chodzi w ich własnej opowieści i starali się to ukryć pod końcową, fantazyjną wizją.
Re: sama nie wiem ...
No cóż...
Moim zdaniem Red Moon ma na to logiczną odpowiedź… Choć w pewnych miejscach widziałabym to inaczej. Te 4 ostatnie odcinki mnie rozczarowały;/... Nie dość, że wszyscy zginęli w bardzo krótkim czasie, to jeszcze końcówka jest w ogóle nie zrozumiała. Co prawda, gdyby skończyli na 26 to też za dobrze by nie było, bo wtedy to już wszystko samemu trzeba byłoby wymyślać i dopowiadać, ale tak odcinki specjalne zepsuli, że aż mi się szkoda na końcu zrobiło… Widziałam naprawdę dobry koniec dla fabuły na początku i rozczarowałam się jak większość;/. No cóż… Przynajmniej wspaniały opening i eding poprawiają nastrój jak się o tym myśli;).
soundtrack
Re: soundtrack
Btw, polecam też utwory „Dogs and Angels” i „Coracao Selvagem” zespołu Joyce. Cudo.
Ostantnie odcinki
Mnie osobiście zawsze zastanawiała czołówka – była taka niezwiązana z samą serią. Wyjaśnia się to dopiero w ostatnim (30) odcinku i jak dla mnie jest to zabieg rewelacyjny :)
Wcale nie takie dobre.
cukiereczek ^^
Na bogów Hałasu… Spoilery się UKRYWA!!!
Moderacja
Dobre, nawet bardzo
Przed chwilą skończyłem oglądać i ...
Nie zgodze się z radą aby nie oglądać ostatnich 4 odcinków bo to w końcu część anime a zakończenie z 26 odcinka to by aż śmieszne było.
Co do zakończenia kliknij: ukryte Bohaterowie nie trafili do raju tylko do „zrestartowanego” bądz „oczyszczonego” świata. Raj nie istnieje. Szkoda że nie przedstawili wszystkich postaci w końcówce. no i mniej więcej ja tak to widze;p
Tak czy inaczej anime jest warte zobaczenia.
Re: Przed chwilą skończyłem oglądać i ...
Chodzi o odcinki 15‑18, które nic nie wnoszą
WR - własne wnioski
Muszę przyznać, ze aż 2 lata zajęło mi zanim obejrzałem tę serię.
No bo tak, najpierw powiedziano mi:” Lubisz anime? A WR widziałeś? Nie!?! To zobacz.”
No dobra, pomyślałem i zacząłem to ściągać, a jak już na hdd się znalazło, to okazało sie że w Polsce ma być wydane na dvd.
No cóż, zaczekam, pomyślałem, i tak czekałem aż zakończą wydawać.
Wydanie: dobre wydanie, firma sprawiła się OK, tzn wykonała dobrą robotę. Płyty są w atrakcyjnych pudełkach, w miarę przystępnej cenie. Minusem są błędy w tłumaczeniu – dodaję że nieliczne – i właściwie ich się nie widzi. Ja zauważyłem, ale co z tego.
Seria: bardzo mi sie podobała, choć przyznam że na początku jak czytałem,
że to ma być o wilkach… to taki zniesmaczony byłem. Ale się miło rozczarowałem.
Grafika jest całkiem niczego sobie, dbałość o szczegóły OK, kreska OK.
Muzyka nie porywa, bo wydaje mi się tylko tłem i to słabo zaznaczonym, za to ending SUPER.
Nie wiem dlaczego ludziom podoba się utwór „Stray” – mnie średnio.
Historia: całkiem ciekawa koncepcja, niezły pomysł. Seria nie nudzi, wciąga. Minusem są natomiast odcinki 15‑18, które dla mnie są bez sensu (mógł być jeden, ale aż 4?!).
I dodam, że jednej rzeczy nie rozumiem. Wg opisu serial to 26 + 4 odcinki. Za to wg mnie serial owszem kończy się 2‑krotnie, ale za pierwszym razem jest „niedokończony”(26), a za drugim już tak (30).Ja wyciąłbym te 4, o których pisałem i całkiem zgrabnie by to się oglądało – 26 odcinków.
Postacie: właściwie główna pochwała za to, że przemiana była na „pstryk” i juz jest. Ileż to razy oglądało się, z super podkładem muzycznym, jak bohater zamienia/przemienia się w coś lub kogoś.
I trwało to wieczność. A tu nie, nic z tego. Brawo dla twórców.
Nie mogę pisać o każdej z postaci z osobna, bo były by to same spojlery, ale tego nie chcę.
Dlatego też wg mnie charakterystyka i historia każdej z postaci wciąga, nie ma jakiegoś przygwożdżenia nadmiarem informacji i tajemniczości. W miarę jasno i logicznie podano to widzowi na tacy. Nie ma jakiegoś tragizmu(takiego co to przytłacza widza), choć przyznam, że to co twórcy zrobili w 3 ostatnich odcinkach wmurowało mnie, w fotel. Po jaka cholerę?
No, ale dobra, naprawili to w jakimś tam stopniu i za to im chwała.
I znowu „choć”... brakowało mi na końcu jednej postaci – Ci, co oglądali, wiedzą której, a innym nie chcę psuć zabawy.
Chciałoby się rzec:” u e miraj?”
Mimo takich „achów” i „ochów” stawiam serialowi notę 8/10, a wydaniu 9/10.
...i zachęcam innych do zakupu tej serii.
wr
Zamaskowano spoiler. Moderacja.
wspaniałe
Nie wiem
Re: Nie wiem
Re: Nie wiem
Dlaczego akurat Wolf's Rain ???
!
10 przekazań
2. Rozbudowane postaci, osobowości, ich motywy działania są zrozumiałe i naturalne, nie naciągane (no może troszeczkę)
jeeej…
im dłuższy czas mija od obejrzenia tego anime tym bardziej jestem zła na jego twórców, że taką mądrą, metaforyczną treść upchali w tak płaczliwe coś, o czym powiedzieć trzeba, że jest piękne. Bo niewątpliwie jest piękne.
3. Klimat. Już od pierwszych odcinków, pierwszych chwil… no utopiłam się z pieskami, poszłam na dno i do końca nie mogłam oderwać nosa od ekranu.
4. Jak to dobrze, że wilki nie zachowywały się jak ludzie. zwłaszcza taki specyficzny typ emo chłopców, bardzo ostatnio popularny
5. Zakończenie. Moim zdaniem odnaleźli raj. Bo on nigdy nie miał być miejscem przypominającym to, o którym sobie myślimy w pierwszej kolejności po usłyszeniu ,,paradise”
6. przestańcie czepiać się kilku ostatnich odcinków. one od samego początku były w planach.
7. siedem to wcale nie jest taka święta liczba.
8. chwała twórcom, iż ani razu nie pokazali, no powiedzmy Tsume (ten co mu obcisłe spodenki ze zgrabnej pupci ledwo co spadały a mimo to nigdy w nereczki nie było mu zimno), ale wracając, że ani razu nie pokazali „przemiany” w wilka- wiecie- wyrastające kły, owłosienie, groźne pazurzyska… hehe… dzięękii boooguu!
9. kończe. i tak pewnie tego nei czytacie.
10. świetne anime. polecam, ale tylko kulaśnym osobom, reszta nie zasługuje, niech wałkuje inne tasiemce!
c‑ya!
:)
hmmm
super!
XYZ
Anime oceniam na 9+ na 10 mozliwych.
Tylko nie do końca rozumiem… kliknij: ukryte Kiba przeżył i jest świadom co się stało, a ninni nie są, czy jak ? Bo tak własnie to odbieram.
Pozdro…
Spoilery sie ukrywa.
Moderacja
Re: XYZ
...
Ukryto spoiler.
HAHA. Bardzo śmieszne.
Moderacja
Wolf's Rain - tylko do 26 odcinka
Zakończyłam swoje oglądanie na 26 odcinku, postanowiłam zastosować się do rady Recenzenta. Nie lubie przesadnego dramatyzmu. W którymś z komentarzy przeczytałam, że któś z głównej czwórki umiera w tych czterech ostatnich i już mi się odechciało oglądać „dogrywkę”. Myślę że to zakończenie na razie mi odpowiada. Może kiedyś wróce jeszcze do Wolf's Rain i posiedze te dwie godziny, żeby jednak zobaczyć co się na końcu stało. Nie jestem zwolenniczką patosu i wszechobecnego happy endu, ale nie lubie kiedy ktoś z bohaterów pierwszoplanowych (tych dobrze wykreowanych) zdycha bez przyczyny w jakimś filmie, bo się później nie mogę otrząsnąć…
Ogólnie polecam. Daje 9/10.
Re: Wolf's Rain - tylko do 26 odcinka
kliknij: ukryte Nie „ktoś” umiera. Wszyscy. Ale naprawdę wszyscy. Dhamatycznie, Thagicznie i z długimi Monologami. A Darcia zmienia się w Wielkiego Złego Śmiejącego Się Obłąkańczo.
Wolf's Rain
Wolf's Rain jest warte obejrzenia chociażby ze względu na głównych bohaterów:Cheza‑dziewczyna‑kwiat, i Kiba- wilk.
Fabuła na pozór banalna, jednak z czasem wciągająca.
Innego końca wyczekiwałam, ale i tak twierdzę, że to jedno z najlepszych anime jakie można obejrzeć.
Muzyka niezwykle dopasowana, podkreślająca klimat wydarzeń.
Kreski nie zamierzam się czepiać, bo jest na wysokim poziomie!
Bariera wiekowa – myślę, że „Wolf's Rain” jest dla każdego bez względu na wiek.
ocena: 9
Wolf's Rain
dobra seria, ale.....
I nie powiem swietna seria jednak czuje taki niedosyt fabularny ( calej fabuly oraz samego zakonczenia), ze eeeehhh
Moze oczekiwania mialem za duze…...
Urzeczona....
Sprzeczne uczucia.
Nuda
klimat i świetna muzyka. Niestety. IMO postacie są
do bólu przewidywalne także fabuła jest nieciekawa.
Przed każdym epizodem musiałem sie „zmusić” żeby dotrwać do końca.
Nic odkrywczego jak dla mnie 6/10
4 "dodatkowe" odcinki
Piękne wilki =^.^=...
Ukryto spojlery.
-Moderacja
Wolf's Rain
Majsterszyk :)
Wolf's rain
Uważam że ta opowieść tak jak i „Cowboy Bebop” jest świetna (zwłaszcza dla osób takich jak ja czyli miłośników wilków.
KOCHAM!
Wlasnie jestem przed ogladaniem 29 odcinka :D Do tej pory Anime to okazywalo sie najcudowniejszym dzielem we wszechswiecie! Mam nadzieje, ze sie nie zawiode na kolejnych dwoch odcinkach :D Te dodatkowe odcinki na razie doskonale wplatuja się w calosc. kliknij: ukryte Szkoda mi tylko chez :( Ale mam nadzieje, ze detektywek jakos ulozy sobie zycie ^^ O boze ale jestem podekscytowany :D Ide ogladac 29 odcinek. Juz spazmow dostaje ;) KOCHAM WOLF'S RAIN!!
4
Ja też szukam raju
piekne anime
Wolf's Rain
Pozdro!
Re: Wolf's Rain
Oglądałam Fushigi Yuugi i gdyby mi ktoś wcześniej powiedział, że Wolf's Rain jest do tego podobne, to w zyciu bym Wolf's Rain nie obejrzała :/ Wolf's Rain i Fushigi Yuugi różnią się jak ogień i woda, a to pierwsze jest tysiąc razy lepsze i z całą pewnością bardziej ambitne (moim zdaniem oczywiście). Nie wiem też, co Wolf's Rain ma wspólnego z Hellsingiem czy CCS
26-30 ?
Więc moge naprawde polecić ten serial jest naprawde warty obejrzenia.
ogólnie;)
Oglądanie Wolf's Rain to czysta przyjemność :D
Po krótkim wstępie chcę napisać o 4 „ekstra” epizodach. Po przeczytaniu recenzji po 26 odcinku sopdziewałam się katastrofy, daltego też z seansem 4 ostatnich ep. poczekałam aż dwa dni (:P). Przygotowana na najgorsze rozpoczęłam oglądanie, ale zamiast rozczarowania odczuwałam coraz większy zachwyt serią :D Nie rozumiem dlaczego uważa się te 4 odcinki za niepotrzebne lub beznadziejne. Fakt, nie konczy się wszystko tak poprostu słodko. kliknij: ukryte Wydarzenia, które nastąpiły w końcówce drogi do Raju (czyli śmierć wszystkich)nie są dla mnie zupełnym zaskoczeniem. Wszak nie raz było powtarzane, że tylko Kiba może dojść do Raju.
Na tym kończę moją mega produkcję:P
Wolf's Rain podobać mi się będzie zawsze,tak samo jak Cowboy Bebop.
!
piekne
PS. Zachecam do przeczytania mangi ;).
Rozczarowany koncowką
Re: Rozczarowany koncowką
Re: Rozczarowany koncowką
Zamaskowano potężny spoiler. Moderacja
Odcinki 27-30
Natomiast co do kolejnych odcinków, to oglądanie Wolf's Rain z pominięciem ich przypomina wyłaczenie Imperium Kontratakuje na moment przed walką Luka z Vaderem. Najlepsza część anime zaczyna się dopiero teraz! Muszę przyznać, że dramatyzm ostatnich chwil jest naprawdę ogromny, ale czy to wada? Możliwe jest domyslenie się, jak 'ogólnie' zakończy się seria, ale odgadnięcie pełnego zakończenia nawet podczas ostatniego odcinka uważam za niemożliwe. Poza tym ten, kto nie widział spoiler: kliknij: ukryte Darcii przemienionego w wilkatraci niesamowicie dużo:]
Dramatyzm ostatnich odcinków jest naprawde duży, szczególnie w stosunku do 'lajtowego' pierwotnego zakończenia, ale w żadnym momencie nie poczułem, że przekracza on cienką granicę kiczu. Może tylko ja tak przeżywam to, co dzieje na ekranie, ale ostatnie sceny naprawdę(!) mnie poruszyły.
Wolf's Rain to jedno z moich ulubionych anime, a odcinki 27‑30 uważam za prawdziwy finał tej opowieści. Naprawdę zaskakujący i wzruszajacy, najlepszy moment serii. Nie dajcie się przekonać recenzji, obejrzyjcie ostatnie odcinki choćby tylko dla wyrobienia swojej własnej opinii;]]
Wolf's SARS