x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Z namiętnością i sentymentem oglądałem wszystkie serie po polsku, czasem po angielsku (dla porównania) i do serii Diamond & Pearl bardzo mi się to podobało. Niestety, seria Best Wishes była w mojej ocenie najgorsza ze wszystkich (trochę lepiej wypadł jej sequel). Mimo powiewu świeżości i ciekawych (jak dla mnie) Pokemonów, nie bardzo przypadli mi do gustu nowi kompani Asha i Pikachu. Misty, May, Max, Brock, Dawn – oni byli świetni. A teraz, zawsze zabawny i nieudolny Team Rocket stał się jakimś żartem: nowe kostiumy, „dojrzalsze”, zupełnie do nich nie pasujące zachowanie i atmosfera mroczności im towarzysząca doprowadzały mnie do szału. Teraz, kiedy oglądałem po angielsku, potem z napisami serię XY, znów odżyła miłość do Pokemonów! Mój ulubiony Team R znów stał się zabawny, nowi bohaterowie też są dużo lepsi, nowe Pokemony bardzo ciekawe (chociaż liczba 72 – wliczając w to Diancie, Hoopę i Volcaniona – nie zadowala mnie zbytnio). Ogółem, cieszę się z takiego rozwoju wypadków i z niecierpliwością wyczekuję nowych odcinków po angielsku! Oceniam 7.5/10.
Zespół R