x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
A mnie się za to bardzo podobało. Szczerze, na początku nastawiłem się na „zapychacz czasu”, ale im dalej docierałem tym bardziej do mnie docierało, że ktoś pomyślał nad tym co chce zrobić.
Rada dla przyszłych oglądaczy. Wymagane bardzo dobre napisy. 3/4 tego Anime nie jest przedstawione akcją, a słowem, między innymi cała końcówka.
Co do postaci to prawda, nie udało mi się zapamiętać ich imion, no i może są (bardzo) schematyczne, ale jak pisze autor recenzji nie są idiotkami, które bez przerwy tłuką się o (nie)idealnego mężczyznę, ale (w miarę) logicznymi postaciami, które koegzystują w jednym akademiku i samo to (oczywiście oprócz genialnej według mnie końcówki) wyróżnia tę serię pomiędzy innymi haremówkami.
Szczerze polecam osobom, które nastawiły się na śmieć, a przy tym są w stanie dać się zaskoczyć. Moja ocena to 10/10, ale właśnie głównie przez niespodziankę. Normalnie pewnie wachałbym się między 8/10, a 9/10.
(PS. to prawda, że za tydzień nie będzę o niej pamiętać, ale uważam, że było warto ;-) ).
Wiem, z przyjętą konwencją się nie dyskutuje. Jest, jaka jest, ale… flagi nad głowami? Takie prawdziwe chorągiewki? Serio?!
Głupota powala od pierwszych scen, ale nawet pomysł na chorągiewki dałoby się sprzedać, gdyby go lepiej zrealizować. Bo tutaj jest on tylko pretekstem, by utworzyć haremik wokół głównego bohatera, a także by miał on się czym zamartwiać i utworzyć mu Tragiczną Przeszłość. Nie udawajmy – chodzi o gapienie się na te śliczne dziewczynki, które mu towarzyszą. Gdyby one miały coś w głowach… Ich osobowości są skonstruowane tak schematycznie, że tylko pieczątki Fabryki Moe na czołach im brakuje. Piszczą, jęczą, dramatyzują, szybko miałem ich dość, poza tym jest ich za dużo i niczym specjalnym się nie wykazują, więc bardzo szybko przestałem je rozróżniać. A główny bohater? Oczywiście szary chłopaczek, odrobinę zagubiony w sytuacji, w sumie pozbawiony charakteru.
Właśnie… po ile oni mają lat? Bo wyglądają na zerówkę. Desing postaci bardzo mi się nie spodobał, przypominają chodzące pączuszki z nasmarowanymi masłem policzkami. Zwyczajnie brzydkie i niestety pasuje do dennej fabuły.
1/10, co będę żałować. Zalet nie widzę.
A
MrKrzychu
22.07.2014 23:42 Kanojo ga Flag o Oraretara
Kanojo ga Flag o Oraretara oceniam pozytywnie, aczkolwiek były momenty nie zbyt jasne. Grafika była przepiękna, i to jest powodem zawyżenia mojej oceny. Moja ocena 8/10.
Może mi ktoś zaspoilerować co jest po scenie w pociągu, bo mnie to odrzuciło… Seria była fajna, a tu jedna scena i całkowicie mnie odrzuca… już taki jestem, nie cierpię żadnych dramatów
To zdecydowanie w dobrym momencie odrzuciło – końcówka jest już całkiem serio traktowaną dramatyczną przygodówką. I nie, nie wyszło to serii na dobre…
A
tense
5.07.2014 12:58 czy tylko ja w ogóle końcówki nie zrozumiałam?
Na początku było nieźle,nie wybitnie,ale zapowiadało się na dobrą zabawę.Z tym,ze im dalej w las tym gorzej.Dodawanie na siłę coraz głupszych postaci i dziwnych tajemnic było wkurzające.A końcówki to ja już wcale nie ogarnęłam. kliknij: ukryte o co chodziło z tymi wirtualnymi światami? I czym był ten prom,Bosem jakimś ? Zaczynam czuć się jak idiotka.Jeśli powstanie więcej takich anime to cofnę się w rozwoju do noworodka.Z postaci to jedyną w miarę ogarnięta była Nanami, reszta była denerwująca i obrzydliwie słodka.
Wreszcie koniec!! Zabrałam się za to licząc na przeciętny harem, więc naprawdę nie mogę powiedzieć, bym miała jakieś wielkie wymagania. A co dostałam? Syf totalny niestety…
Po pierwsze, gdyby nie próbowali na siłę wcisnąć jakiegoś dramatycznego motywu z ratowaniem świata, byłoby o niebo lepiej. Pomysł na flagi jest właściwie fajny i można by to ciekawie wykorzystać. Ale nieeee, bo po co… To, co dostajemy w ostatnich odcinkach woła wręcz o pomstę do nieba. Nie wiedziałam, czy mam się śmiać, czy walić głową w ścianę, bo właściwie mogłabym robić jedno i drugie -.- Nawet rozwiązanie haremu jest spartaczone – kliknij: ukryte jedyna jako taka postać, czyli Nanami okazuje się być siostrą Souty, więc baj baj romansie. A że następna w kolejce była wyraźnie Akane, to wiadomo jaki będzie wybór bohatera… tylko dlaczego znowuż musi być to ta „mdła i słodziutka”? I to w dodatku tak z niczego, bo Souta nijak jej nie faworyzował wcześniej. Po drugie – jeśli twórcy nie są w stanie chociaż lekko zarysować kobiecych postaci, które wprowadzają, to na cholerę pchają ich tam całe stado?! Niebieskowłosa, nauczycielka, idolka, młodsza siostrzyczka, druga księżniczka – te postaci były całkowicie zbędne, nawet jak na realia haremówki. Nawet ich imion nie byłam w stanie zapamiętać, nie mówiąc już o czymś takim jak jakiś rys charakteru, bo tego po prostu nawet nie dostały.
I niestety po trzecie – Souta to kolejny bezbarwny władca haremu. To, co pokazywał w pierwszym odcinku, ogranicza się tylko do owego odcinka, bo dalej jest już klasycznie.
Ładna jest za to grafika i to zdecydowanie największy plus tej serii. Ale serii „ładnych” graficznie jest sporo, więc po co się zmuszać by oglądać dziadostwo dla samej grafiki (która i tak do nadzwyczajnych nie należy)?
Nie jestem w stanie wyobrazić sobie kto mógłby chcieć obejrzeć tę serię. Haremówek jest w anime pod dostatkiem, więc wybór jest przeogromny i nie trudno znaleźć coś lepszego. Ta nie dość, że nie wyróżnia się niczym szczególnym, to jeszcze zawiera sporo elementów po prostu idiotycznie głupich, by warto się było z nią męczyć. No chyba, że ktoś jest hiper maniakiem haremów i ogląda wszystkie, jakie wychodzą – w innym przypadku naprawdę nie mam pojęcia, po co sięgać po coś takiego. Ode mnie ma 3/10, głównie za pierwszych kilka odcinków, które były znośne. Gdyby w takim klimacie utrzymano całość, dałabym może nawet 5‑6, ale za to, co dzieje się potem, po prostu się nie da. :/
O ludzie… twórcy chyba mają jakiś cel stworzenia postaci najbardziej irytującej do słuchania. Jeśli tak, to właśnie go osiągnęli postacią tej panienki, która powtarza każdą końcówkę zdania, które wypowiada!! A myślałam, że Chaika ma irytujący sposób wypowiadania się, ale jak widać naprawdę może być duuuuuuuużo gorzej -.-
A
Nick
30.05.2014 14:25 Bohaterowie
Matko anime, dawno nie widziałem tak irytującej bandy bohaterów!!! Tam nie ma nikogo, NIKOGO, kogo można by polubić! Wszyscy są tacy szablonowi i tak kleją się do głównego bohatera, że aż się chce zwrócić obiad! Chyba pora porzucić to anime, bo nie wytrzymam dalszej walki z tą bandą bezmózgów. Gdyby chociaż historia była lepsza, ale nie… Całkiem niezły pomysł totalnie zmarnowany.
Qrcze, po pierwszym odcinku było jeszcze spoko, ale z każdym kolejnym to anime stacza się na samo dno… Nowe bohaterki są po prostu głupie – jeszcze bym może zdzierżyła standardowy team, ale no… kliknij: ukryte dziewczyno‑chłopak, wyglądająca jak loli babcia z wielkimi cyckami, czy biedna sierotka sprzedająca napoje na plaży, która zostaje „młodszą siostrzyczką” bohatera, to już doprawdy szczyt głupoty. Żeby to jeszcze pomysłem nadrabiało, ale nieeee… flagi były miłą odmianą i też dzięki nim pojawiają się najlepsze sceny w serii, lecz dołożona do tego kliknij: ukryte jakaś tajna organizacja i odkrywanie prawdy o świeciepsuje całą przyjemność owego pomysłu.
Naprawdę nie miałam co do tego wielkich wymagań – w końcu to zwykła haremówka! Ale gdybym wiedziała, że to postara się stopić mój mózg, to chyba bym się za to nie brała, bo w końcu haremówek jest pod dostatkiem, więc bez problemu znalazłabym lepszą… Już teraz dociągnę do końca, ale poważnie się obawiam tego, co jeszcze twórcy tu mogą zaserwować, bo to już odeszło od bycia „głupim, ale zabawnym” i robi się tylko żałosne.
Nie no widziałem już różne kretyńskie haremówki, ale tutejsze „założenie serii” z tymi flagami po prostu do mnie nie przemawia. Jest tak irracjonalne, że po prostu durne i choć próba logicznego podejścia do wielu komediowych anime jest walką z wiatrakami, to tutaj mój mózg po prostu nie akceptuje „flagowego” konceptu, blokując chęc dalszego ogladania serii juz po pierwszym odcinku.
Jak pierwszy odcinek był nawet dobry, tak drugi jest już o wiele gorszy. Poziom spada z każdą nową napotkaną postacią, zresztą tego typu postacie widziałem już setki razy w innych anime. Nie śmieszne, nie ciekawe, nawet już nie chcę wiedzieć co będzie dalej.
O ile w pierwszym odcinku dwie główne panny prezentowały się…dość średnio, tak nowe bohaterki..yyy..członkinie haremu w 2 odcinku już tylko irytowały. Chociaż i tak łatwo odgadnąć, którą z nich wybierze główny bohater.
Poza tym w pierwszym odcinku główny bohater sprawiał wrażenie ogarniętego i opanowanego, jako że nie bał się kliknij: ukryte pocałować dziewczyny, aby ratować jej życie. Myślałam, że będzie kimś pokroju Keimy z KamiNomi, zaś w drugim odcinku powrócił do bycia klasycznego władcy haremu.
kliknij: ukryte Oj do kitu znów powielają schemat słodka dziewczynka zdobywa wszystko, co oni mają do takich bohaterek- ogromną słabość, mam tu na myśli Akane, bo jeżeli się nie mylę, a może mnie zaskoczą to właśnie ona będzie wybranką. Dlaczego postaci bardziej charakterne nie dostają szansy, co bo trudniej budować ich osobowości.
Bardziej bym obstawiała, że zwiąże się z kliknij: ukryte Nanami, która się do niego przekona i pokaże swoją cieplejszą stronę niż Akane, która będzie nieszczęśliwie zakochana.
Wątpię, by ową wybranką miała być kliknij: ukryte Akane. Przecież jak na razie ona gra tu rolę czysto komediową, a te wszelkie ciepłe kluchy, z którymi często kończy bohater, najczęściej przecież są kreowane teoretycznie poważniej (w sensie jak takie miłe, puchate, słodkie, a przede wszystkim nieskończenie dobre panienki).
Jeśli już kogoś będzie miał wybrać, to chyba najprędzej kliknij: ukryte Nanami, acz obstawiam, że to się może skończyć brakiem wyboru…
Swoją drogą, tak patrząc po openingu, to strasznie duży ten harem się tu szykuje. Aż na taką ilość nie byłam przygotowana ;p
Zgadzam się natomiast, że drugi odcinek był już o wiele gorszy, niż pierwszy. Mam nadzieję, że ta tendencja spadkowa się nie utrzyma, bo inaczej tak za 2 odcinku to już będzie wybitnie „nieoglądalne”. xd
A sympatyczne to bardzo. Urocza i ładna grafika, główna bohaterka również. W sumie oczekiwałem czegoś gorszego po tych flagach, bo już anime o smokach zaskoczyło mnie loli smokiem. Chociaż też mam trochę obaw dotyczących dramy jak poprzedniczka. Już w tej scenie na balkonie zaczęło mi trochę zgrzytać, nie wspominając już o końcówce (śmiercio‑flaga jest chyba za bardzo poważna jak na taką serię, nie może to być nieszczęścio‑flaga? :(). No ale dobrze się na to patrzy, jeśli nie ma się zbyt dużych wymagań.
Nie wiem, nie wiem… szykuje się zwykła haremówka w oprawie magicznej, ale chociaż bohater wydaje się w miarę coś sobą prezentować – kliknij: ukryte w końcu nie patyczkował się z pocałowaniem dziewczyny, by ją uratować, łatwo też zbywał inne osoby wcześniej. Sztampa by mi jakoś bardzo nie przeszkadzała, ale obawiam się zbyt dużej porcji dramy tutaj… Wyjątkowo jednak jakoś bardzo mnie nie odrzuciło, więc dam temu szansę^^
Rada dla przyszłych oglądaczy. Wymagane bardzo dobre napisy. 3/4 tego Anime nie jest przedstawione akcją, a słowem, między innymi cała końcówka.
Co do postaci to prawda, nie udało mi się zapamiętać ich imion, no i może są (bardzo) schematyczne, ale jak pisze autor recenzji nie są idiotkami, które bez przerwy tłuką się o (nie)idealnego mężczyznę, ale (w miarę) logicznymi postaciami, które koegzystują w jednym akademiku i samo to (oczywiście oprócz genialnej według mnie końcówki) wyróżnia tę serię pomiędzy innymi haremówkami.
Szczerze polecam osobom, które nastawiły się na śmieć, a przy tym są w stanie dać się zaskoczyć. Moja ocena to 10/10, ale właśnie głównie przez niespodziankę. Normalnie pewnie wachałbym się między 8/10, a 9/10.
(PS. to prawda, że za tydzień nie będzę o niej pamiętać, ale uważam, że było warto ;-) ).
Kanojo ga Flag o Oraretara
Rany, ale szajs.
Wiem, z przyjętą konwencją się nie dyskutuje. Jest, jaka jest, ale… flagi nad głowami? Takie prawdziwe chorągiewki? Serio?!
Głupota powala od pierwszych scen, ale nawet pomysł na chorągiewki dałoby się sprzedać, gdyby go lepiej zrealizować. Bo tutaj jest on tylko pretekstem, by utworzyć haremik wokół głównego bohatera, a także by miał on się czym zamartwiać i utworzyć mu Tragiczną Przeszłość. Nie udawajmy – chodzi o gapienie się na te śliczne dziewczynki, które mu towarzyszą. Gdyby one miały coś w głowach… Ich osobowości są skonstruowane tak schematycznie, że tylko pieczątki Fabryki Moe na czołach im brakuje. Piszczą, jęczą, dramatyzują, szybko miałem ich dość, poza tym jest ich za dużo i niczym specjalnym się nie wykazują, więc bardzo szybko przestałem je rozróżniać. A główny bohater? Oczywiście szary chłopaczek, odrobinę zagubiony w sytuacji, w sumie pozbawiony charakteru.
Właśnie… po ile oni mają lat? Bo wyglądają na zerówkę. Desing postaci bardzo mi się nie spodobał, przypominają chodzące pączuszki z nasmarowanymi masłem policzkami. Zwyczajnie brzydkie i niestety pasuje do dennej fabuły.
1/10, co będę żałować. Zalet nie widzę.
Kanojo ga Flag o Oraretara
czy tylko ja w ogóle końcówki nie zrozumiałam?
Słabizna totalna...
Po pierwsze, gdyby nie próbowali na siłę wcisnąć jakiegoś dramatycznego motywu z ratowaniem świata, byłoby o niebo lepiej. Pomysł na flagi jest właściwie fajny i można by to ciekawie wykorzystać. Ale nieeee, bo po co… To, co dostajemy w ostatnich odcinkach woła wręcz o pomstę do nieba. Nie wiedziałam, czy mam się śmiać, czy walić głową w ścianę, bo właściwie mogłabym robić jedno i drugie -.- Nawet rozwiązanie haremu jest spartaczone – kliknij: ukryte jedyna jako taka postać, czyli Nanami okazuje się być siostrą Souty, więc baj baj romansie. A że następna w kolejce była wyraźnie Akane, to wiadomo jaki będzie wybór bohatera… tylko dlaczego znowuż musi być to ta „mdła i słodziutka”? I to w dodatku tak z niczego, bo Souta nijak jej nie faworyzował wcześniej.
Po drugie – jeśli twórcy nie są w stanie chociaż lekko zarysować kobiecych postaci, które wprowadzają, to na cholerę pchają ich tam całe stado?! Niebieskowłosa, nauczycielka, idolka, młodsza siostrzyczka, druga księżniczka – te postaci były całkowicie zbędne, nawet jak na realia haremówki. Nawet ich imion nie byłam w stanie zapamiętać, nie mówiąc już o czymś takim jak jakiś rys charakteru, bo tego po prostu nawet nie dostały.
I niestety po trzecie – Souta to kolejny bezbarwny władca haremu. To, co pokazywał w pierwszym odcinku, ogranicza się tylko do owego odcinka, bo dalej jest już klasycznie.
Ładna jest za to grafika i to zdecydowanie największy plus tej serii. Ale serii „ładnych” graficznie jest sporo, więc po co się zmuszać by oglądać dziadostwo dla samej grafiki (która i tak do nadzwyczajnych nie należy)?
Nie jestem w stanie wyobrazić sobie kto mógłby chcieć obejrzeć tę serię. Haremówek jest w anime pod dostatkiem, więc wybór jest przeogromny i nie trudno znaleźć coś lepszego. Ta nie dość, że nie wyróżnia się niczym szczególnym, to jeszcze zawiera sporo elementów po prostu idiotycznie głupich, by warto się było z nią męczyć. No chyba, że ktoś jest hiper maniakiem haremów i ogląda wszystkie, jakie wychodzą – w innym przypadku naprawdę nie mam pojęcia, po co sięgać po coś takiego. Ode mnie ma 3/10, głównie za pierwszych kilka odcinków, które były znośne. Gdyby w takim klimacie utrzymano całość, dałabym może nawet 5‑6, ale za to, co dzieje się potem, po prostu się nie da. :/
Grrr
Bohaterowie
Naprawdę nie miałam co do tego wielkich wymagań – w końcu to zwykła haremówka! Ale gdybym wiedziała, że to postara się stopić mój mózg, to chyba bym się za to nie brała, bo w końcu haremówek jest pod dostatkiem, więc bez problemu znalazłabym lepszą… Już teraz dociągnę do końca, ale poważnie się obawiam tego, co jeszcze twórcy tu mogą zaserwować, bo to już odeszło od bycia „głupim, ale zabawnym” i robi się tylko żałosne.
Gupi ten kreskówek...
Nie no widziałem już różne kretyńskie haremówki, ale tutejsze „założenie serii” z tymi flagami po prostu do mnie nie przemawia. Jest tak irracjonalne, że po prostu durne i choć próba logicznego podejścia do wielu komediowych anime jest walką z wiatrakami, to tutaj mój mózg po prostu nie akceptuje „flagowego” konceptu, blokując chęc dalszego ogladania serii juz po pierwszym odcinku.
A mówiąc w skrócie: to jest po prostu głupie…
O ile w pierwszym odcinku dwie główne panny prezentowały się…dość średnio, tak nowe bohaterki..yyy..członkinie haremu w 2 odcinku już tylko irytowały. Chociaż i tak łatwo odgadnąć, którą z nich wybierze główny bohater.
Poza tym w pierwszym odcinku główny bohater sprawiał wrażenie ogarniętego i opanowanego, jako że nie bał się kliknij: ukryte pocałować dziewczyny, aby ratować jej życie. Myślałam, że będzie kimś pokroju Keimy z KamiNomi, zaś w drugim odcinku powrócił do bycia klasycznego władcy haremu.
Jeśli już kogoś będzie miał wybrać, to chyba najprędzej kliknij: ukryte Nanami, acz obstawiam, że to się może skończyć brakiem wyboru…
Swoją drogą, tak patrząc po openingu, to strasznie duży ten harem się tu szykuje. Aż na taką ilość nie byłam przygotowana ;p
Zgadzam się natomiast, że drugi odcinek był już o wiele gorszy, niż pierwszy. Mam nadzieję, że ta tendencja spadkowa się nie utrzyma, bo inaczej tak za 2 odcinku to już będzie wybitnie „nieoglądalne”. xd