Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

Gekkan Shoujo Nozaki-kun

  • Avatar
    A
    Zomomo 14.05.2020 17:10
    Dziwne, ale za drugim razem jest jeszcze lepsze, trudno zrozumieć, dlaczego tak udana seria nie doczekała się kontynuacji :/ Ostrzeżenie z opisu radzę traktować poważnie, sam zaliczyłbym dzisiaj zejście, oglądając to w trakcie obiadu :)
    • Avatar
      Olafo 14.05.2020 20:27
      Po emisji nie było materiału na kolejny sezon.
      Wystarczająco dużo tomów jest chyba dopiero 2­‑3 lat.
      • Avatar
        Nick 14.05.2020 20:45
        Było materiału na drugą serię spokojnie. Tylko, że wtedy anime byłoby niebezpiecznie blisko mangi, tak jak teraz Black Clover.
        • Avatar
          Zomomo 15.05.2020 12:57
          Czyli jest jakaś nadzieja :)
          • Avatar
            Marta001 15.05.2020 21:22
            Ale bym się ucieszyła <3
            To tak świetna seria!!!
  • Avatar
    A
    imspidermannomore 4.08.2019 17:04
    Świetna seria. Miło było wrócić do niej po paru latach. Chętnie zobaczyłbym jakąś kontynuację (pod warunkiem, że utrzymywałaby co najmniej ten sam poziom).
  • Avatar
    A
    Patka 17.10.2018 22:19
    Fajne, fajne. Momentami przynudzało, ale ogólnie oceniam anime pozytywnie. Lubię taki absurdalny humor. Największym plusem zdecydowanie są bohaterowie, zwłaszcza dziewczyny, Kashima i Seo – są bardzo wyrazistymi postaciami (pewnie dzięki tej „chłopięcości”) i w sumie wolałam drugoplanowe pary niż duet Nozaki+Sakura, aczkolwiek Nozaki jako bohater jest genialny – ta jego powaga mnie rozwalała co odcinek, zwłaszcza gdy  kliknij: ukryte . Sakura zaś… gdzie niby ten rozwój? Nie mówię, że jest złą postacią, ale mam wrażenie, że recenzja poszła za daleko w wychwalaniu jej pod niebiosa. kliknij: ukryte 
    Ogólnie uwielbiam każdego bohatera oprócz Sakury (tę jednak akceptuję). Szkoda, że pary Seo+Wakamatsu było tak mało (na marginesie Wakamatsu w openingu wygląda super). Z miłą chęcią obejrzałabym ich dalsze losy, podobnie jak losy Kashimy i Horiego. A, Mikoshiba również był fajny.
    Drugim wielkim plusem jest opening – sympatyczny i łatwo wpadający w ucho.
  • Wiktoria123 25.07.2018 11:53:50 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Marta001 17.03.2018 14:20
    Oglądałam dawno temu, ale pamiętam do dziś, jak dobrze się bawiłam! Genialny sposób na odstresowanie <3
    polecam wszystkim, którzy mają dość stereotypowych shoujo :D
    • Avatar
      Marta001 16.08.2019 21:59
      Tak oto po roku powróciłam do tego tytułu i muszę przyznać – bawi tak samo, jeżeli nie bardziej niż ostatnio!
      Świetna seria z pozytywną energią.
      Aż chciałabym, żeby Mikołaj przyniósł mi na gwiazdkę kontynuację <3
  • Avatar
    A
    zakuro5 8.07.2017 17:19
    Wielkie pozytywne zaskoczenie, postaci są przesympatyczne, a humor pierwszorzędny
  • Avatar
    A
    Rulu 18.04.2017 23:13
    Bardzo sympatyczne anime, aż szkoda, że się skończyło. Naprawdę pokochałam wszystkich bohaterów! ^^ Przy wielu scenkach trudno mi było się nie uśmiechnąć xD. Mogę z czystym sumieniem polecić tą serię wszystkim, którzy szukają czegoś lżejszego :).
  • Avatar
    A
    scharlott 9.08.2016 17:20
    Wow! Bardzo pozytywne zaskoczenie
    Wow! Seria zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Bohaterów nie da się nie pokochać (najbardziej polubiłam Seo i Mikoshibe), dialogi i sytuacje są naprawdę zabawne, a w całej serii czuć taką lekkość. Niektóre sytuacje potrafią rozbawić do łez, a seria jak dla mnie jest dość…nieprzewidywalna. Głównie pod względem zachowań i tekstów bohaterów.
    A opening dodaje pozytywnej energii :D
    Polecam każdemu!

    MOŻLIWY SPOILER
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    rocklee 3.08.2016 20:35
    Jedno z moich ulubionych anime (wiem macie to gdzies T_T :E). Dobre dialogi, gagi i bohaterowie. Modle sie, by byla jeszcze jedna seria i jeszcze jedna i moze jeszcze jedna :V Najlepsze sa porownania pary glownych bohaterow do do Prinz Eugen i Teitoku z Kancolle (oczywiscie chodzi mi o fanarty ludzi).
  • Avatar
    A
    hakman4 10.05.2016 22:17
    Pozytywnie
    Sądząc na podstawie szablonów,że wyjdzie znów nudny, nie zbyt zjadliwa seria o miłostkach szkolnych, a w tle będzie tworzenie mangi. W sumie jest,ale jest ciekawie. Dobry humor, bez jakiś szaleństw,ale na poziomie. Dochodzi do paringów i cichego podkochiwanie się aż do końca serii. Co nie przeszkadza w oglądaniu, a bardziej nakłania do oglądania z razji na stosunek jaki mają bohaterowie między sobą. Sam Nozaki z swym tworzeniem jest dobrym tłem dla całej historii. Jak dla mnie lekka i dobra seria miłosna.
    Grafika – zwyczajna, lekkie , ciepłe barwy raczej nastawiajace pozytywizmem widza. Tylko muzyka jakoś dla mnie nie była mocną stroną tej serii,ale to mały szkopuł.
    Jak dla mnie 8/10!
  • Avatar
    A
    MiyuMisaki 20.02.2016 11:54
    8/10
    Niby zwyczajna seryjka o miłości, ale jednak wyjątkowa na swój sposób. Największy plus to chyba bohaterowie, każdy inny, ciekawy, oryginalny, moje serce szczególnie podbiła ta śpiewająca blondyna której imienia już nie pamiętam, muzyka też bardzo przyjemna. Zakończenie jakieś ultra nie było, ale jednak całość serii oceniam na 8/10, bo w tym typowym shoujo znalazło się miejsce na bohaterów z charakterem, ciekawą, chociaż kręcącą się w kółko fabułę i dużo humoru.
  • Avatar
    A
    Katasza 18.10.2015 10:21
    Zaczęłam oglądać bez większego entuzjazmu i nie przypuszczałam, że aż tak ta seria mi się spodoba! Aż trudno nie polubić bohaterów, z czego moimi ulubieńcami są Mikoshiba i Seo, ale cała reszta też jest sympatyczna, łącznie z głównymi bohaterami :-D
    Z miłą chęcią obejrzałabym kontynuację tej historii :-D
  • Avatar
    A
    Ruka 11.07.2015 17:11
    Już dawno niczego mi się tak dobrze nie oglądało.
    Bohaterowie świetni, humor naprawdę dobry. Przez cały seans siedziałam uśmiechając się.
    Polecam
  • Avatar
    A
    ShoriChan 29.12.2014 02:28
    Ekhem! Od czego by tu zacząć… może od tego, że w pełni zgadzam się z recenzją. To jedna z najzabawniejszych i najlepszych komedii, jakie miałam okazję zobaczyć. No bo… niby typowe shoujo – dostajemy zakochaną główną bohaterkę, jej miłość, najlepszego kumpla jej miłości, oraz najlepszą przyjaciółkę i jeszcze kilka innych postaci. Niby nuda, niby wszystko już znamy, a jednak nie! Beng, i tu wpada parodyjny klimat! W owej serii zostały wyśmiane dosłownie wszystkie utarte schematy romansów szkolnych, od wyznania miłosnego, do wspólnej jazdy na rowerze. Bez wątpienia moją ulubioną postacią nie jest ani Chiyo, ani Nozaki. Niee. Jest to nasz szkolny „playboy” – Mikorin! Na pierwszy rzut oka rasowy zdobywca niewieścich serc, lecz pod tą otoczką kryje się dość nieśmiały, wstydliwy chłopak, który zwyczajnie nie umie panować nad tym, co mówi i pakuje się przez to w sytuacje, w których nigdy znaleźć się nie chciał. To takie słodkie i urocze! I zabawne przy okazji xD. Co do naszej głównej parki – Sakura kupiła mnie już w drugim odcinku. Jest tak jakby odbiciem samego widza, reagując tak, jakbyśmy i my zareagowali, dołączając do tego jej własny charakter i uczucia. Nozaki zaś to już zupełnie inna para kaloszy. Tu mamy do czynienia z kompletnym przeciwieństwem statecznego bohatera anime i mang z pod znaku shoujo. Nie jest ani popularny, ani jakoś szczególnie przystojny, ani tym bardziej tak przyziemny. Nie jest to para z nalepką „super­‑mega lubiany chłopak nagle zaczyna umawiać się z szarą myszką”. O nie, nie, nie! Nic z tych rzeczy! A co do Seo – najlepszej kumpelki Chiyo – to nie jest ona w żadnym stopniu podobna do bohaterek z wielu innych anime shoujo, które pełniły tę samą rolę. Seo to najbardziej postrzelona i realna dziewczyna, jaką miałam przyjemność oglądać. Jest szczera do bólu, ma w sobie coś z chłopczycy i ogólnie świetnie pasuję do Sakury – niewinnej i słodkiej. Wątek Kashimy i Horiego także podbił moje serduszko. Niby Hori jej nie znosi, niby mu przeszkadza, a jednak jakąś tam sympatię odczuwa. Generalnie Kashima to taki „książe z bajki” w spudnicy. Pierwszy mylne wrażenie (kiedy Kashima szła korytarzem z grupką dziewcząt i nie było widać dolnej części jej mundurka) rozwiało się kompletnie, kiedy kamera zjeżdża w dół, a tu proszę… spódniczka!

    Żeby czerpać z tej serii przyjemność należy przede wszystkim podejść do niej z dystansem, bo branie tego na serio, może zakończyć się okropnym rozczarowaniem. Ja sama świetnie bawiłam się przy seansie i zdania nikt, ani nic mi nie zmieni!
    • Avatar
      Hiromi 29.12.2014 04:06
      „Seo to najbardziej postrzelona i realna dziewczyna, jaką miałam przyjemność oglądać. Jest szczera do bólu, ma w sobie coś z chłopczycy” idealnie oddany opis bohaterki, ale uważam, że gdyby głosu użyczał jej kto inny niż szanowna pani Miyuki Sawashiro nie dało by to tego samego efektu.
      • Avatar
        ShoriChan 29.12.2014 13:44
        A tak! Znam tę seyuu najbardziej z Fairy Tail. Podkładała tam głos Ultear ^^
        • Avatar
          Hiromi 29.12.2014 23:53
          Moje serce podbiła rolą Inaby Himeko z „Kokoro Connect”. Od tamtej pory jestem jej zagorzałą fanką, czasami oglądam coś tylko, aby posłuchać jej głosu. Śmiech Seo przyprawia mnie o bul brzucha i rechotanie, scena w kinie rozłożyła mnie ostatecznie.
          • Avatar
            Klemens 29.12.2014 23:55
            Polecam obejrzeć Speciale do Nozakiego – Seo jest w nich BEZ­‑BŁĘD­‑NA!
            • Avatar
              Hiromi 30.12.2014 00:03
              Wiesz, że się do nich przymierzałam, ale skoro ona tam jest to już oglądam z marszu.
  • Avatar
    R
    kircia 10.11.2014 01:59
    Tak mnie zastanowił ten Wagner.
    Może coś mi umknęło, ale Wagnera w serii nie słyszałam.
    Dwa razy w tle zabrzmiało „Ave Maria” Schuberta, a to, co prawdopodobnie miało być Wagnerem, to Symfonia nr.9 („Z Nowego Świata”) Dvoraka, część IV, i pojawiła się w scenie, kiedy śpiewała Kashima.
    Chodziło o to, czy faktycznie gdzieś przewinął się Wagner, a ja to przegapiłam?
    Jeśli tak, to przepraszam, zresztą nie chcę nic wytykać, a tylko zwrócić uwagę na ewentualny błąd.
    • Avatar
      moshi_moshi 10.11.2014 20:33
      I słusznie, bo to faktycznie był Dvorak, a nie Wagner. Mój bardzo głupi błąd, dziękuję za zwrócenie uwagi, już poprawiam! :)
      • Avatar
        kircia 10.11.2014 20:47
        Proszę, chociaż to w sumie zasługa mojego brata, bo to on powiedział mi, co to jest, gdy sobie nuciłam pod nosem.
        Niby mam w rodzinie muzyków, ale ja sama nim nie jestem i podczas seansu też przyjęłam, że to pewnie Wagner… :D
  • Avatar
    A
    LucaVero 9.11.2014 20:08
    Pierwszy w życiu obejrzany romans. A już myślałam, że nic i nikt nie przekona mnie do tego gatunku. Otóż zauważyłam, że we wszystkich komediach romantycznych główne bohaterki to idiotki, albo tsundere, a tu niespodzianka! Sakura jest całkiem fajna, polubiłam ją, co mi się często nie zdarza.
    9/10 Zakończenie słabe, czekam na drugi sezon.
    • Avatar
      Akawashi 9.11.2014 21:15
      Żeby to był chociaż romans :D
  • Avatar
    A
    ursa 3.11.2014 09:27
    mnie się podobało w zrywach, szczególnie pierwsze trzy odcinki – wejście Mikorina mnie dosłownie położyło i ta cudna scena, kiedy Seo żegna się z Nozakim w blasku zachodzącego słońca, oglądana kilkanaście razy – ale potem chyba za dużo było tego samego. bohaterowie sympatyczni, nawet bardzo, wszyscy lekko szurnięci, pozytywnie. prócz Sakury oczywiście, ale za to w jej przypadku od początku do końca dobijały mnie kokardy (przypominały mi pewnego gadającego bisho­‑wiewióra ;). jedyne pocieszenie, że chyba było to celowe, zważywszy reakcję Nozakiego, kiedy je zmieniła… no i muszę przyznać, że piżama party w męskim wykonaniu było znakomite! niekoniecznie bardzo śmieszne, ale jakieś takie… strasznie sympatyczne. czasu straconego na seans w każdym razie nie żałuję…
  • Avatar
    A
    thorn 2.11.2014 23:26
    Gekkan Shoujo Nozaki­‑kun nie zapowiadał się na hit lata 2014, przede wszystkim dlatego, że pierwowzorem była yonkoma. Cóż można wycisnąć z krótkich historyjek, będących właściwie zbiorem gagów?


    Toć już przecież wcześniej w Seitokai Yakuindomo i Nichijou udowodniono, że na serię opartą na yonkomie można sobie zwykle ostrzyć zęby.
    • Avatar
      oo44wo 2.11.2014 23:59
      Nie jestem pewien czy „zwykle” było tutaj dobrym określeniem. Co prawda bywają całkiem dobre adaptacje yonokom, lecz jednak tytuły udane należą one do mniejszości. Co prawda studio odpowiedzialne za Nozaki­‑kun ma już za sobą kilka ciekawych anime tego typu, lecz żadne nie wybijało się do rangi „hitu”.
      • Avatar
        thorn 3.11.2014 08:54
        No to najwyraźniej miałem tego farta, że do tej pory trafiałem na te porządniejsze serie :)
  • Avatar
    A
    jolekp 31.10.2014 22:28
    moshi_moshi napisał(a):
    bohaterowie nie stoją w miejscu, ich relacje ewoluują


    Można spytać, która konkretnie relacja aż tak wyewoluowała? Sakury i Nozakiego, Kashimy i Horiego czy może Wakamatsu i Seo? Tak pytam, bo mogłam nie zauważyć. Moim zdaniem wszystkie przedstawione tam relacje stoją dokładnie w tym samym miejscu, w którym były na początku i m.in. to mnie w tym anime wkurzało.
    Nie chcę się czepiać, ale nie lubię też gdy ktoś nagina fakty pod postawioną wcześniej tezę i jeśli jakaś seria mu się podobała, to z automatu wszystko musiało w niej być znakomite.

    • Avatar
      zmrol 31.10.2014 22:51
      Przykładowo Hori dopiero w pewnym momencie zauważył, że  kliknij: ukryte . Więc można spokojnie powiedzieć, że ich znajomość wyewoluowała z typowo męsko­‑męskiej­‑kumpelskiej, w nietypowo damsko­‑męsko­‑sado­‑maso.
      Z kolei Wakamatsu z początku bał się Seo i sama myśl o niej wywoływała u niego stany lękowe, by później  kliknij: ukryte 
      Zaś co do Sakury, to jej uczucie do Nozakiego stało się z czasem dojrzalsze, a on również traktował ją coraz mniej przedmiotowo. W końcu zdecydował się  kliknij: ukryte 
      Jak na dwunastoodcinkową serię, gdzie na każdego bohatera przypada pół odcinka (a mamy Nozakiego, Sakurę, Seo, Wakamatsu, Kashimę, Horiego, panią mangakę, jednego redaktora, drugiego redaktora no i Mikorina), to realcje między bohaterami całkiem daleko się posunęły ^^
    • Avatar
      moshi_moshi 3.11.2014 11:56
      Przepraszam za obsuwę, umknął mi ten komentarz.

      Przede wszystkim, dlaczego od razu skupiać się tylko na teoretycznych „pairingach”? Czy Nozaki był jedyną osobą, z którą Sakura miała kontakt i wchodziła w interakcje? A co z Mikorinem, Horim, Kashimą? Przez całą serię bohaterowie spotykali się w różnych sytuacjach, ich stosunek do siebie nawzajem zmieniał się. Wystarczy sobie przypomnieć pierwsze reakcje Sakury na Mikoshibę i jej nieco późniejsze podejście do niego. Plus to, co już zauważył zmrol na temat Horiego i Kashimy, a także Seo i Wakamatsu.

      Widać jak wspólna praca nad mangami zbliża poszczególne postacie – ich relacje stają się bardziej koleżeńskie, a mniej oficjalne. Z czasem też, pewna „aura powagi” zostaje zdarta z Nozakiego, to ślicznie widać w zachowaniu Sakury, która na początku traktuje chłopaka z takim typowym shoujowatym uwielbieniem. Ale im więcej czasu z nim spędza, im lepiej poznaje jego wady, a także zauważa jego oderwanie od rzeczywistości, to ślepe uwielbienie zmienia się w taką fajną sympatię, na zasadzie „wiem, że jesteś trochę dziwny, ale i tak cię lubię”.

      I na koniec taka mała uwaga – nie do końca rozumiem narzekania na sposób pokazania „związków”. Dla mnie od początku było jasne, że seria naśmiewa się ze wszystkich chwytów, stosowanych w szkolnych romansach, że oto mam przed sobą parodię, a nie kolejne romansidło właśnie. Tymczasem mam wrażenie, że wiele osób potraktowało anime jak kolejną puchatą historyjkę o miłości i strasznie się dziwią, że to nie to. Można nie kapnąć się po dwóch, trzech odcinkach, ale obejrzeć całą serię i jeszcze mieć wątpliwości? Serio, nie rozumiem i zapewne nie zrozumiem nigdy.
      • Avatar
        jolekp 3.11.2014 12:27
        zmrol napisał(a):
        Przykładowo Hori dopiero w pewnym momencie zauważył, że  kliknij: ukryte  Więc można spokojnie powiedzieć, że ich znajomość wyewoluowała z typowo męsko­‑męskiej­‑kumpelskiej, w nietypowo damsko­‑męsko­‑sado­‑maso.

        To trochę strzał kulą w płot, bo w momencie, gdy zaczyna się akcja anime ich relacja już jest „nietypowo damsko­‑męsko­‑sado­‑maso”, a o tym,  kliknij: ukryte dowiadujemy się z retrospekcji. Czyli na dobrą sprawę rozwój tej relacji nie nastąpił w samym anime, ale znacznie wcześniej.

        moshi_moshi napisał(a):
        I na koniec taka mała uwaga – nie do końca rozumiem narzekania na sposób pokazania „związków”. Dla mnie od początku było jasne, że seria naśmiewa się ze wszystkich chwytów, stosowanych w szkolnych romansach, że oto mam przed sobą parodię, a nie kolejne romansidło właśnie. Tymczasem mam wrażenie, że wiele osób potraktowało anime jak kolejną puchatą historyjkę o miłości i strasznie się dziwią, że to nie to.

        To do mnie ta uwaga? Nigdzie nie narzekałam na wątki romantyczne same w sobie, ale na to, że wszystkie opierają się na niedopowiedzeniu/nieporozumieniu i to mi bardzo psuło odbiór, bo brak umiejętności do szczerej rozmowy mnie u bohaterów zawsze denerwuje i opieranie na tym gagów komediowych, w moim przypadku, zupełnie nie zdało egzaminu. Moim zdaniem, seria nie straciłaby wiele na humorze (a duże szanse, że nie straciłaby w ogóle),  kliknij: ukryte  Naprawdę bardzo żałuję, że poświęcono tak dużo czasu na komedię pomyłek, bo znaczna część tego anime mnie jednak bawiła, ale takich chwytów nijak ścierpieć nie potrafię, choćbym się bardzo starała.
        • Avatar
          moshi_moshi 3.11.2014 13:17
          Wydaje mi się, że zmrolowi chodziło o coś innego. Hori do pewnego momentu w ogóle nie zauważa, że Kashima jest dziewczyną, jasne, ma świadomość, że biologicznie to kobita, ale nic poza tym. Z czasem zaczyna jednak do niego docierać, że Kashima mimo swojego zachowania i tłumu fanek, posiada też dziewczęcą stronę. Przynajmniej ja tak to widzę.

          A uwaga była ogólna, nie kierowałam jej do konkretnej osoby. I akurat co do wątku Seo i Wakamatsu się zgodzę, bardzo liczyłam, że on w końcu pozna prawdę. Natomiast co do braku szczerej rozmowy – też nie lubię tego motywu, ale akurat w „Nozakim” mi nie przeszkadzał. W sensie, wpisywał się idealnie w parodiowy klimat serii, miałam poczucie, że to właśnie naigrywanie się z tych wszystkich rozmamłanych par, co to najprostszej rzeczy nie potrafią sobie powiedzieć. Tyle, że dla mnie było to w tym wydaniu zabawne.

          PS Wracając na chwilę do Seo, ciekawa jestem czy w mandze Wakamatsu nadal nie wie, że to ona? Bo wersji papierowej nie śledzę, anime jakby nie patrzeć miało tylko 12 odcinków, może akurat coś dalej się wydarzyło i chłopak został uświadomiony.
  • Avatar
    A
    jolekp 19.10.2014 20:44
    stanowcze i zdecydowane "raczej nie"
    Pod wpływem entuzjastycznych komentarzy zdecydowałam dać tej serii drugą szansę. Nie była to do końca trafna decyzja i miałam bardzo duże problemy z końcową oceną. Postaram się jakoś uzasadnić swoje zdanie, zdając sobie sprawę, że będę zupełnie odosobniona w swojej opinii.
    Nie przeczę, że gagi i ogólne poczucie humoru były przednie. Wielokrotnie całkiem nieźle się obśmiałam. Ale jednak ogólne wrażenia z seansu mam dość negatywne. Ostatni raz taki poziom irytacji osiągnęłam oglądając Btoooma. Ale po kolei.
    Pierwotnie porzuciłam oglądanie po pierwszym odcinku, bo zniechęcił mnie  kliknij: ukryte  No cóż, nie lubię tego. Nie mogę ścierpieć fabuły, która opiera się na niedomówieniach, nieporozumieniach, pomyłkach i tym podobnych rzeczach. Ale przemogłam się, bo zapewniano mnie, że wątek Sakury nie jest dominujący w tym anime. No, zgoda, nie jest. Oprócz niego dostajemy jeszcze dwa, które są takie same, a nawet znacznie gorsze. Właściwie jedyną postacią, która mnie nie irytowała sobą był Mikorin, ale pewnie dlatego, że nie dostał nikogo do pary, jestem prawie pewna, że gdyby miał swoją „połówkę”, to ten wątek wyglądałby tak samo jak pozostałe. Ale bezkonkurencyjnie złoty medal we wkurzaniu zdobywa wątek Wakamatsu x Seo. No, nie mogłam tego ścierpieć i kiedy ta dwójka pojawiała się na ekranie,  kliknij: ukryte  Skończyłam się z cierpliwością. I nie miałabym problemu, żeby cisnąć tym precz i nigdy nie wracać, gdyby nie to, że to mnie momentami autentycznie bawiło (i do końca miałam nadzieję, że wszystko się porozplątuje, naiwna ja). Tak że podczas oglądania czułam się jak człek z rozdwojeniem jaźni – fajny odcinek, wkurzający odcinek z Seo, fajny odcinek, wkurzający odcinek z Kashimą i tak dalej aż do samego końca. Być może brak mi trochę dystansu, ale nikt mi nie wmówi, że Gekkan Shoujo byłoby mniej śmieszne bez tych wszystkich niedomówień. Zdecydowanie wolę jednak komedie, które oprócz tego, że mnie bawią, to nie testują mojej cierpliwości. Tych kilka chwil śmiechu nie było warte moich zszarganych nerwów. Komedia pomyłek zdecydowanie jest nie dla mnie.
    • Avatar
      Klemens 19.10.2014 20:52
      Re: stanowcze i zdecydowane "raczej nie"
      Haha :D Ktoś się tu zawiódł na tym anime jak ja na NANIE czy Nisekoi :P Prawda, niedomówienia są wrogiem wszelkich anime, ale mnie w tej serii aż tak (bo w sumie w ogóle) to nie przeszkadzało :P Skoro aż tak nerwy masz poszargane po tym seansie, to wybacz, że namawiałem do obejrzenia serii :X
      • Avatar
        jolekp 19.10.2014 21:10
        Re: stanowcze i zdecydowane "raczej nie"
        No, mam żal, mogłeś chociaż uprzedzić, że wątek Sakury nie dominuje, ale pozostałe są jeszcze gorsze xD. A swoją drogą, to właśnie Nisekoi w dużej mierze wykończyło moją cierpliwość pod tym względem (dobrze, że porzuciłam to po 6 odcinkach, bo mogłabym tego nie przeżyć :P)
        • Avatar
          Klemens 19.10.2014 21:30
          Re: stanowcze i zdecydowane "raczej nie"
          Nic mi nie mów więcej o Nisekoi, bo to anime wyczerpało mój zapas nerwów do końca tego roku, więc muszę ostrożnie dobierać to, co oglądam… Już nawet Grisaia no Kajitsu mnie dzisiaj zdenerwowało, choć wiem, że  kliknij: ukryte ... Oj nie wiem, czy dam radę obejrzeć takie Kimi ni Todoke, Da Capo, czy Chihayafuru... W szczególności D.C., bo mam raczej skłonności do tej czerwonowłosej piękności,  kliknij: ukryte , tak więc, obawiam się, że do Nowego Roku nie dotrwam z animcami… Przerzucam się na VN'ki i LN'ki, pierdziele…
          • Avatar
            jolekp 19.10.2014 21:35
            Re: stanowcze i zdecydowane "raczej nie"
            Chihayafuru było raczej niezłe z tego co pamiętam. Ale oni tam się koncentrują głównie na tej karucie, a wszelkie wątki obyczajowo­‑romantyczne przesuwają na 28 plan i niewiele się w tej kwestii dzieje (a już zwłaszcza w drugim sezonie).
            • Avatar
              Klemens 19.10.2014 22:15
              Re: stanowcze i zdecydowane "raczej nie"
              28 plan? To tam są wątki romantyczne? Oo
              • Avatar
                jolekp 19.10.2014 22:45
                Re: stanowcze i zdecydowane "raczej nie"
                Mniej więcej takie jak pomiędzy Nozakim i Sakurą, tylko mniej eksponowane ^^
          • Avatar
            God Himself 30.10.2014 09:55
            Re: stanowcze i zdecydowane "raczej nie"
            W takim razie nie oglądaj Kimi Ni Todoke. Nawet się nie waż – główni bohaterowie to największe, najbardziej rozlazłe, jęczące i snujące się łajzy w historii wszystkiego. Dodatkowo w drugim sezonie są JESZCZE GORSI (anime samo w sobie mi się podobało, ale muszę przyznać że bohaterowie byli tragiczni).

            Oglądając takie serię zastanawiam się zawsze, czy Japończycy są na prawdę tak emocjonalnie niedorozwinięci, że tak w prawdziwym życiu wyglądają ich szkolne romanse :|
            • Avatar
              Klemens 30.10.2014 14:39
              Re: stanowcze i zdecydowane "raczej nie"
              Za późno… Pierwszy sezon mam za sobą i był w miarę znośny jeszcze, szczególnie z wiedzę o tym, że jest drugi sezon. Ale właśnie drugi sezon… Drugi sezon… Drugi sezon… Nie, po prostu obejrzałem 2 odcinki i już wiem, że 12 odcinków będzie poświęcone  kliknij: ukryte 
            • Avatar
              Klemens 30.10.2014 14:42
              Re: stanowcze i zdecydowane "raczej nie"
              A co do tego niedorozwinięcia emocjonalnego, to przyłączam się w 259%. Co seria, to ten sam motyw, polegający na przeciąganiu wyznania na 12 odcinków… Ja nie wiem, dlaczego nikt nie wpadnie na poprowadzenie serii w taki sposób, aby wyznanie było już od początku i ukazanie życia osób, które są w związku, a nie – szkolna, skryta miłość. To już się powoli staje nudne.
    • Avatar
      zmrol 19.10.2014 21:35
      Re: stanowcze i zdecydowane "raczej nie"
      Mam dla Ciebie tylko dwa słowa:
      Uwielbiam fajerwerki! ^^
    • Avatar
      God Himself 30.10.2014 10:01
      Re: stanowcze i zdecydowane "raczej nie"
      Wtóruję opisowi, z takim tylko wyjątkiem iż zanim (po 3 odcinkach) serię porzuciłem, to nie wybuchłem śmiechem ani razu.
      Dlaczego? Nie wiem – przewidywalność? Może w mojej małej głupiej głowce już dawno pojawiły się gagi wyśmiewające wszystkie schematy shoujo?
      Klasycznie, zgodnie z kanonem anime: nigdy się nie dowiemy.
  • Avatar
    A
    MrKrzychu 13.10.2014 12:15
    Gekkan Shoujo Nozaki-kun
    Jedna z lepszych komedii, jakie oglądałem. Seria lekka i przyjemna, parodia shoujo, którą z przyjemnością oglądałem. Moja ocena 8/10.
  • Avatar
    A
    Li 6.10.2014 18:08
    Genialne!
    Jako komedia anime spisało się znakomicie :) Najbardziej mnie się spodobało sparodiowanie popularnych schematów mang shoujo. Same żarty nieoklepane, twórcy wciąż mnie potrafili zaskoczyć jakimś gagiem. W każdym odcinku było śmiesznie i sympatycznie i o to chodziło.

    Chociaż przyznam, że najbardziej żal mi było Sakury,  kliknij: ukryte 

    Jak dla mnie zasłużone 9/10
  • Avatar
    A
    Yumeka 29.09.2014 15:59
    Siła bohaterów pobocznych
    Sakura całkiem overreacted, Nozaki momentami kompletnie niekumaty, ale Mikoshiby i Lorelei długo nie zapomnę.

    Anime nie ma w sumie zwartej historii, to raczej zbiór gagów (wysokiej jakości) w pełnym, 20 minutowym wymiarze.
  • Avatar
    A
    Farathriel 26.09.2014 23:00
    Coś takiego… Dobra komedia. Do tego szkolna. Niecodzienne. Spośród tych wszystkich do szpiku kości otępiałych gagów jakie miałem okazję widzieć – te z Gekkan Shoujo Nozaki­‑kun zdają się być albo genialne same w sobie, albo po prostu śmieszne na tle innych, które miałem okazję widzieć.

    Nie widzę sensu rozpisywania się nt. tego anime. Wystarczy jak mniemam tu fakt, że Babskie Romanse Nozakiego po prostu… mają bawić, bawią – i o to de facto tu chodzi.

     kliknij: ukryte  Niemniej autor zachował w miarę przyzwoity humor i nie uczynił z głównego bohatera durnia, ale… ekhm… powiedzmy, że bardzo oddanego pasjonata.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 22.09.2014 23:53
    Seria całkiem przyjemna, zabawna i był to idealny kontrast dla nie­‑komedii z sezonu letniego. Cieszę się, że dałem drugą szansę.

    Jedyna co zabolało mnie, to  kliknij: ukryte 

    Chętnie obejrzałbym kontynuację, jeśli będzie planowana :)
  • Avatar
    A
    Costly 22.09.2014 21:27
    O wa!
    Pryh! To anime wielkie jest i basta! Jam jest otwarty i tolerancyjny, ale tutaj głosu sprzeciwu nie zniesę i nie wybaczę! Wspaniałe dual combo tego sezonu – całkiem udane shoujo Ao Haru Ride, a po nim ostra zmiana kierunku i Gekkan Shoujo Nozaki­‑kun. Miodzio :]

    Jak dowiedziałem się dzięki temu tytułowi, do szczęścia człowiekowi nie trzeba wiele –  kliknij: ukryte 
    • Avatar
      kako 22.09.2014 23:15
      Re: O wa!
      Wspaniałe dual combo tego sezonu
       – pod tym podpisałabym się ręcami i nogami }:> Po seansie Ao Haru zabrałam się za czytanie mangi a tak się złożyło, że w międzyczasie napatoczył się Nozaki­‑kun. Wrażenia porównawcze bezcenne ^^. Co do Sakury, ja akurat łapałam się na te wszystkie shoujowe pułapki i w kluczowych momentach liczyłam, że może może jednak coś dla odmiany zaskoczy :P  kliknij: ukryte . Czy anime jest ''wielkie''... hm, na pewno jest bardzo dobrą parodią bezlitośnie punktującą szkolno­‑romansowe klisze. Czy to się udało do konca, to juz inna sprawa. Byłoby miło zobaczyć drugi sezon i przekonać się o tym naocznie ^^
  • Avatar
    A
    Klemens 22.09.2014 00:02
    Matko, tak bardzo się przestraszyłem, że z ostatniego odcinka zrobią z tego jakiś straszny syf ;_; Ale kiedy Nozaki  kliknij: ukryte  poczułem tak wielką ulgę, że ciężko mi to określić. No i zaraz po tym oczywiście tona śmiechu :D Szkoda że to koniec, bo anime zacne. 10/10 i nadzieja kolejnego widza na kontynuację.
  • Avatar
    A
    Jackass 21.09.2014 22:33
    Najlepsza komedia tego sezonu już się skończyła. Miałem wielką nadzieję, że na końcu ujrzę zapowiedź drugiego sezonu bo warto. Seria shoujo, która jest parodią tego gatunku – strzał w dziesiątkę. Gekkan Shoujo Nozaki­‑kun przedstawia całą paletę freaków z tytułowym Nozakim na czele, który jest bezbłędny. Czasami aż mi szkoda Sakury, kiedy ten niszczy jej marzenia w dość brutalny, lecz śmieszny sposób. Ale nie tylko oni napędzają serię, mamy też innych dość udanych bohaterów np. Mikorina, Kashimę czy Yuzuki. No i jest Sakura, która jako bohaterka się sprawdza. Nawet w zwykłym shoujo czuję, że nie wkurzałaby, jak niektóre heroiny. Humor przemówił do mnie w wielkim stopniu, graficznie fajerwerków nie ma, kreska pasuje do animca i taką rolę ma spełniać. Opening i ending też bardzo fajne. Seria dostaje zasłużone 10/10. Oby tylko dali zielone światło na sezon drugi.
  • Avatar
    A
    v. 15.09.2014 12:14
    no i już tylko jeden odcinek do końca…
    szczerze powiedziawszy,wg mnie, to jedna z najlepszych serii tego sezonu! bardzo polubiłam postaci, co prawda niektóre mają swoje denerwujące strony, ale i tak wywołują uśmiech. mega plus za sakurę, która nie jest typową, niezdecydowaną ciepłą kluchą : )
    jeśli chodzi o humor, to każdy ma swoje upodobania. żarty w gsnk pewnie nie każdemu przypadną do gustu, ale ja z ręką na sercu przyznam, że nieraz śmiałam się przez prawie cały odcinek!

    • Avatar
      Maciejka 15.09.2014 13:31
      Ja też, a zwłaszcza w czasie odcinka z pudłami! Świetna komedia, wielka szkoda, że niedługo się kończy…
      • Avatar
        Kira_desu 15.09.2014 15:44
        Ja najbardziej uśmiałam się na tym, kiedy Nozaki zachorował, a Sakura i reszta postanowili dokończyc za niego rozdział XD Kiedy Nozaki czytał ich twórczośc to myślałam że zejdę XD To samo było przy pudłach i byku XD
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 30.08.2014 05:20
    Serię porzuciłem po pierwszym odcinku – spodziewałem się jakiejś grupy bishounenów zabiegającyh o względy jednej bohaterki.

    Po jakimś czasie naczytałem się w sieci wielu pozytywnych komentarzy i nie mogłem zrozumieć, co takiego widzieli w tej serii. W każdym razie postanowiłem dać drugą szansę, jeśli faktycznie jest dużo humoru, to będzie warto.

    Ogólnie nie narzekam, nie ma tutaj grupowego natarcia na jedną bohaterkę(odwrotność haremu?), czyli tego, czego najbardziej się obawiałem. Humor faktycznie jest i momentami nawet zdarzało mi się trochę pośmiać ale znów nie jest też aż tak cudownie, jak się naczytałem :)

    Generalnie jest to całkiem pogodna historia z dość dużą dozą humoru i przyjemnymi bohaterami, ogląda się całkiem ciekawie(na chwilę obecną jestem po 5 odcinku) i na pewno dam szansę. Tylko dalej nie jestem pewien, czy faktycznie można zaliczyć serię do widowni shounen.
  • Avatar
    A
    Marta001 26.08.2014 11:16
    Bardzo mi się podoba! Jestem już w połowie historii i jak na razie nie traci ona w humorze ani w akcji :)
    Przyjemne anime w sam raz na zły dzień! :)
  • Avatar
    A
    RaiRenall 25.08.2014 00:30
    Najprawdopodobniej najśmieszniejsza (w dobrym znaczeniu tego słowa) seria w sezonie.
    • Avatar
      Chemik89 25.08.2014 23:22
      popieram, do tego pudełko wymiata ;>
    • Avatar
      czarna mamba 26.08.2014 22:15
      Oglądałeś Barakamon? Nozaki nie umywa się o tej serii pod jakimkolwiek względem, zwłaszcza humoru, który naprawdę jest pierwsza klasa, a tytułowy Nozaki nie dość, że jest mało ogarnięty, to jeszcze kompletnie bez charakteru. Wszyscy pozostali bohaterowie biją do pod tym względem na głowę.
      • Avatar
        Zakishi Ogura 26.08.2014 22:29
        No popatrz! A ja „humoru” w Barakamonie zupełnie nie trawię, a na Nozakim sikam ze śmiechu. Tak więc może dla ciebie Nozaki się nie umywa do Barakamona, bo jak dla mnie, do jest dokładnie na odwrót ^^
        • Avatar
          czarna mamba 27.08.2014 00:35
          Już miałam proponować pampersa na wypadek ewentualnego popuszczenia, kiedy przypomniałam sobie, że jedynie Mikorin zdołał wywołać lekki uśmiech na mojej twarzy, jednak jest to niewystarczające do stwierdzenia, że można to nazwać komedią, a nawet więcej, romantyczną. Romansu zero i nie zapowiada się na to, by kiedykolwiek taki wątek mógł zrodzić się między głównymi bohaterami (główny protagonista- kompletny nieogar). Humor? Prawie w ogóle go nie ma. Piszę „prawie”, bo coś tam migocze przez tą płytką fabułę i jęczące shoujo heroiny, ale to tylko niewielki prześwit w czarnej masie.

          Seria nie zdołała wywołać we mnie odruchów bezwarunkowych w przeciwieństwie do dzieciaczków w Barakamonie. Tam wszystko jest naturalne, dzięki czemu seria jest dla mnie bardzo interesująca. Niby zwyczajni ludzie bez żadnych wyjątkowych cech i umiejętności, a jacy sympatyczni i w swojej prostocie bardzo interesujący. Za to Nozaki mógłby robić za mebel albo wieszak na ubrania i nie odczułoby się różnicy.
          • Avatar
            Hiromi 27.08.2014 01:28
            Dlatego ja oglądam to anime dla postaci drugoplanowych, choć może i dlatego, że w rolę Yuzuki wciela się moja ukochana Miyuki Sawashiro.
            • Avatar
              RaiRenall 27.08.2014 02:10
              Barakamon jest równie ciepłą i śmieszną serią i choć oba tytuły mogą konkurować do tytułu najlepszej serii komediowej sezonu (niestety typu na trzecie miejsce trzeba by szukać na siłę), trudno je ze sobą porównywać. Osobiście bliższy jest mi „odjechany” humor z Gekkan Shoujo Nozaki­‑kun z drugiej strony wydaje mi się, że Barakamon jako całość prezentuje sobą nieco lepszą jakoś). Na zachodzie oceny idą mniej więcej łeb w łeb z wskazaniem na Barakamon jeżeli idzie o statystykę. Osobiście uważam, że obie te serie są udane i warte polecenia.
          • Avatar
            Zakishi Ogura 27.08.2014 09:27
            A kim ty do cholery jesteś, żeby decydować za mnie, co mnie bawi, a co nie?!
            Humor? Prawie w ogóle go nie ma.

            A dla mnie jest i co? Rozpukniesz się ze złości, że ktoś może mieć inne poczucie humoru niż ty? Wszystkie rozumy już pozjadałaś, wszystkie filmy obejrzałaś i wszystkie książki przeczytałaś, żeby decydować w imieniu wszystkich co jest zabawne, a co nie?
            Pisz w swoim imieniu i nie podawaj swoich subiektywnych wrażeń jako prawdy obiektywnej, bo trzeba mieć nie lada tupet, żeby się tak wynosić ponad innych.
            • Avatar
              czarna mamba 27.08.2014 11:53
              Na razie jedyną osobą, która spina się ze złości jesteś Ty. Mnie Twój komentarz nie wprawił nawet w lekką irytację, jeżeli o to chodzi. Masz pełne prawo do denerwowania się, nie neguję go, ale nie możesz zabronić mi wyrażania własnej opinii, skoro to miejsce jest do tego przeznaczone. W końcu Ty również wyrażasz tu swoje zdanie porównując obie serie. Nie widziałam wszystkich serii tego sezonu, ale spośród tego, z czym zdążyłam się zapoznań, Nozaki jest, niestety, na szarym końcu stawki. Nie zauważyłam w nim nawet pół gagu, który wywołałby we mnie atak niekontrolowanego śmiechu w przeciwieństwie do drugiego tytułu. Wybacz, że szturchnęłam w newralgiczne miejsce ;). Nie jestem fanką stękających shoujo, choć znalazło się kilka starszych tytułów tego gatunku, które przykuły moją uwagę ;).
              • Avatar
                czarna mamba 27.08.2014 12:05
                *według mnie, oczywiście ;).
              • Avatar
                Zakishi Ogura 27.08.2014 12:17
                W newralgiczne miejsce to uderzył Kaligrafa ten durny dzieciak w Barakamonie. Tak cię ta scena rozbawiła? A może rozbawiło cię, jak Kaligraf pobił staruszka? Albo jak wrzucił dziewczynkę z falochronu do głębokiej wody? Albo jak związał te dwie małe dziewczynki? To miał być jakiś loli­‑fetysz?
                Jakoś żadnych stękających shoujo sobie w Nozakim nie przypominam.
                Sakura stękała? Całkiem rezolutna dziewczyna jak na bohaterkę shoujo. I nie stęka.
                Seo stękała? Seo wydaje z siebie skrajnie różne dźwięki, od demonicznego śmiechu po anielski śpiew, ale stękaniem był tego nie nazwał.
                Kashima? Ona robi za bishounena, więc nawet gdyby stękała (a nie stęka) to byłby to wtedy stękający bish.
                Więcej bohaterek w Nozakim nie ma, no chyba że weźmiemy pod uwagę Mikorina, ale on ci się akurat podobał!
                Oglądałaś to anime w ogóle? O_o'
                • Avatar
                  czarna mamba 27.08.2014 20:28
                  To prawda, że na początku kaligraf był aspołeczny i antypatyczny, ale gdybyś oglądał dalej, wiedziałbyś, że z każdym kolejnym odcinkiem zaczął asymilować się z otoczeniem i zmieniać na korzyść ;). I tak, śmieszą mnie gagi sytuacyjne w tym anime. Może nie w pierwszym odcinku, ale na pewno w dalszych ;).

                  Oglądałam Nozakiego do aktualnego odcinka i nadal uważam, że nie ma w nim nic, co nadawałoby mu znamiona komedii, na której można rechotać, a już na pewno nie nazwałabym tego najlepszą i najśmieszniejszą serią tego sezonu ;).
                  • Avatar
                    Zakishi Ogura 27.08.2014 21:11
                    na pewno nie nazwałabym tego najlepszą i najśmieszniejszą serią tego sezonu

                    To, że tak uważasz, w sposób oczywisty wynikało już z twojego pierwszego komentarza, więc naprawdę nie musisz tego powtarzać w każdym poście. Może przypomnę ci przebieg tej kuriozalnej dyskusji:
                    1. jakiś dwóch użytkowników twierdzi, że Nozaki to najzabawniejsza seria sezonu
                    2. ty zaprzeczasz i używasz argumentu, że gdyby widzieli Barakamona, to na pewno zmieniliby zdanie
                    3. ja obalam twój argument, bo oglądałem obie serie i akurat mnie Nozaki śmieszy mnie zdecydowanie bardziej (nawet nie wnikam w to, co jest lepsze, gorsze, bardziej wartościowe, stwierdzam tylko, że dla mnie to Nozaki jest zabawniejszy)
                    4. ty zaczynasz w sposób pośredni obrażać mnie i wszystkich innych fanów Nozakiego, twierdząc, w telegraficznym skrócie, że Gekkan jest prymitywne, głupie, nieśmieszne i tylko nieobytemu debilowi może się podobać: „coś tam migocze przez tą płytką fabułę i jęczące shoujo heroiny, ale to tylko niewielki prześwit w czarnej masie”, a nie takiej kulturalnej i dowcipnej dziewoi jak ty.
                    5. do mojego kontrargumentu, że żadnych „jęczących shoujo heroin” w Nozakim nie uświadczysz w ogóle się nie odnosisz.

                    Zaakceptuj więc fakt, że istnieją ludzie, którym podoba się humor w Nozakim i że niektórym spośród nich podoba się on bardziej niż w Barakamonie. A jeśli szukasz na tanuq fanbojów Barakamona, to zdecydowanie więcej znajdziesz ich w komentarzach pod Barakamonem, niż pod Nozakim ^^
                • Avatar
                  tamakara 27.08.2014 20:48
                  hmmm jak Sensei uderzył staruszka (raz) to jest be, ale jak Hori bije Kashimę (non stop) to jest wesoło?
                  • Avatar
                    Zakishi Ogura 27.08.2014 20:58
                    jak Hori bije Kashimę (non stop) to jest wesoło?

                    No jest! xD
                    Taka konwencja: dużo pastiszu, umowności i przerysowania.
                    A przy Barakamonie mam dysonans poznawczy – najpierw oglądam sceny wizualnie i tematycznie na wskroś realistyczne (takie lekkie okruchy życia), a po chwili nagle zgrzyt – dzieje się coś absurdalnego i zupełnie nieprzystającego do tego realistycznie przedstawionego świata. Przeszkadza mi taka konwencja, nie akceptuję jej.
                    W Nozakim paczę na to wszystko z przymrużeniem oka, a przypadku Barakamona nie jestem w stanie, bo po dłużej chwili obserwowania tej realistycznej otoczki moja podświadomość zaczyna mi podpowiadać, że jednak oglądam serię quasi­‑realistyczną, bo czym znowu następuje kolejny zgrzyt, który mnie z tego przekonania wybija.
                    Poza tym, to takie końskie zaloty są – Hori bije, bo kocha! ;3
                    • Avatar
                      tamakara 27.08.2014 21:14
                      No ja wiem, że jest, sama zrywam boki, a przy ósmym odcinku wręcz zapowietrzyłam się ze śmiechu.

                      Poza tym, to takie końskie zaloty są

                      chyba bycze :P

                      Osobiście odbieram humor obu serii dość podobnie, tylko natężenie jest inne.
                    • Avatar
                      Slova 30.08.2014 18:19
                      Hori bije, bo kocha! ;3

                      Miłosne wyznanie przy użyciu szkolnej tablicy!
              • Avatar
                moshi_moshi 27.08.2014 12:18
                Właśnie doskonale widać, że nie jesteś fanką „stękających shoujo”, bo gdybyś była, a przynamniej miała z nimi więcej kontaktu, dostrzegłabyś, że „Gekkan Shoujo Nozaki­‑kun” wyśmiewa wszystkie zawarte w nich schematy – tak, to parodia. Zwyczajnie humor do Ciebie nie trafił. Poza tym, porównywanie „Barakamona” i „Gekkan­‑shoujo…” mija się z celem, ponieważ to pierwsze jest połączeniem okruchów życia i komedii, a drugie parodią szkolnego romansu – to jak porównywać filmy na podstawie książek Jane Austen z dziełami Monty Phytona.

                I wybacz, ale to Ty powinnaś wrzucić trochę na luz, skoro sama rozpoczęłaś tę bezsensowną dyskusję, prowadząc ją niemal jak krucjatę. To tylko anime, a nie święta wojna. Poczucie humoru to bardzo indywidualna kwestia, ja na przykład uwielbiam obydwie serie, ale nie będę nikogo nawracać, tylko dlatego że woli „gruszki” od „śliwek”. :)
            • Avatar
              czarna mamba 27.08.2014 11:56
              Następnym razem wywalę wielkimi, neonowymi literami, że to moja subiektywna ocena, a nie prawda absolutna (która, de facto, nie istnieje), żeby podobne osoby do Ciebie nie ciskały się, jak rozjuszone byki, jeżeli napiszę coś, co kompletnie rozmija się z ich subiektywną oceną danej serii ;). Może być? :P
          • Avatar
            The Beatle 30.08.2014 02:19
            Cóż, obydwie serie działają na schemacie „hit or miss” – albo się komuś spodoba taki typ humoru albo nie. Za to mówienie, że nie ma tam prawie żadnego humoru… Subiektywizm subiektywizmem, ale wystarczy obejrzeć parę pierwszych lepszych serii, żeby wiedzieć, gdzie twórcy chcą, żeby widz się śmiał. Czasami im się udaje (przy Nozakim śmieję się na głos praktycznie co odcinek), a czasami nie (przy Barakamonie zdarzało mi się uśmiechnąć, ale dominowała nuda przeplatana zażenowaniem).

            A jeśli już przyrównuje się obydwa tytuły, to pomijając humor – część okruszkowo­‑romatyczna w Gekkan Shoujo wypada całkiem nieźle, choć arcydziełem nie jest; natomiast Barakamon na polu okruchów życia w wiejskiej tematyce radzi sobie dosć słabo (choć trzeba przyznać, że Gin no Saji mocno podwyższylo poprzeczkę kategorii).

            A skoro już była mowa o komediach sezonu – nie należy zapominać o Sabagebu, które wprawdzie w mojej opinii ustępuje Nozakiemu, ale też ma coś do powiedzenia w rankingu. :D
            • Avatar
              jolekp 30.08.2014 17:30
              Jak to wiele zależy od widza i jego poczucia humoru. Dla mnie to właśnie Barakamon jest takim godnym następcą Gin no Saji, na obu zaśmiewałam się w głos. Z Gekkan Shoujo… natomiast dałam sobie spokój po pierwszym odcinku, gdyż stwierdziłam, że nie zdzierżę kolejnego anime, w którym bohaterka przez cały sezon nie jest w stanie wyartykułować swojego uczucia do bohatera, a ten zachwalany przez poprzedników humor też specjalnie do mnie nie trafił. Tak że dyskusję o tym, która z tych serii jest śmieszniejsza można prowadzić do końca świata, z tym, że do niczego to nie doprowadzi, bo i tak nikt nikogo nie przekona. Ale najlepsze jest to, że i tak wszyscy będą mieć rację :).
              • Avatar
                Melmothia 30.08.2014 18:08
                jolekp napisał(a):
                bohaterka przez cały sezon nie jest w stanie wyartykułować swojego uczucia do bohatera


                O, a ja to widzę w ten sposób, że ten wątek miał być tylko zawiązaniem akcji i ewentualnie wypływać w niektórych momentach, żeby postać nie straciła spójności, ale zasadniczo jest na dwudziestym ósmym planie, a scenarzyści użyli go tylko po to, żeby skonfrontować bohaterów ze sobą, a jednocześnie dać kogoś, kto na początku jest z zewnątrz (główną bohaterkę), aby był on „okiem” widza wprowadzającym go w towarzystwo reszty wariatów. Byłabym wręcz zaskoczona, gdyby w którymś momencie anime skupiło się na uczuciach bohaterki.

                Należę do osób, które jako komedię wolą Gekkan Shoujo Nozaki­‑kun. Barakamon też mnie momentami bawi, podoba mi się jego klimat. Niestety, często irytuje mnie zachowanie niektórych postaci, które potrafi zepsuć mi cały odcinek.
              • Avatar
                The Beatle 30.08.2014 18:31
                Obawiam się, że to z bohaterką nie było do końca trafnym przewidzeniem, bo Gekkan Shoujo jest parodią/dekonstrukcją właśnie tego typu serii. Osoba, która zna takie schematy (a tym bardziej niezbyt za nimi przepada) powinna być raczej zadowolona z gagów na ich temat, przede wszystkim dlatego, że może je w pełni zrozumieć. :P

                Wypominanie tego jako zasadniczej wady i powodu to porzucenia anime… To trochę tak, jakby ktoś stwierdził, że Madoka Magica jest złe bo występują tam mahou shoujo („ileż można?”) albo że zarys haremu, który można dostrzec już w pierwszych odcinkach Higurashi, kompletnie skreśla tę serię.
                • Avatar
                  jolekp 30.08.2014 19:11
                  Możliwe, że byłam w błędzie, gdyż jak mówię widziałam tylko jeden odcinek i ten motyw mnie na tyle zniechęcił, że nie oglądałam już dalej. Po prostu bardzo mnie takie coś denerwuje, a skoro mam setki innych serii do wyboru z gatunku „romans, komedia” to po co mam się męczyć z czymś, co mi niszczy całą przyjemność z oglądania. Jeśli jednak ten motyw nie jest dominujący to być może jeszcze kiedyś powrócę do tej serii, jeśli czas mi pozwoli :).
                  • Avatar
                    Klemens 30.08.2014 19:39
                    Mało powiedziane, że motyw nie jest dominujący. Spokojnie można uznać, że jest to epizodyczne wtrącanie pojedynczych scen, które i tak mają po kilka­‑kilkanaście sekund, co jeden, dwa odcinki. Ot tak, dla przypomnienia widzowi tego, że Sakura jest zabujana w Nozakim – na wszelki wypadek, jakby widz zapomniał o tej małej, ale jakże ważnej ciekawostce z powodu dużej dawki śmiechu. Taka mała zachęta do obejrzenia serii, jeśli myślałaś, że będzie to kolejny tytuł z tych 'ni to śmiesznych, ni to romantycznych” :)  kliknij: ukryte 
                    Tak, muszę przyznać, jestem z tej grupy Nozakiego, a Barakamon mnie jakoś mocno nie zaciekawił. Jednakże nie będę się rozpisywać dlaczego, bo jak to ładnie The Beatle określił
                    obydwie serie działają na schemacie „hit or miss”[...].
                    Mnie nie przypasował klimat dzieła z pod szyldu Kinema Citrus, ale jednocześnie nie będę mówić, że nic w nim nie śmieszy. Zapewne dla części ludzi „Książę” jest irytująca, tak samo jak dla mnie Kaligraf. No ale – co kto lubi.
                    • Avatar
                      czarna mamba 27.09.2014 17:54
                      Oglądając serię do końca (jednak mimo uprzedzeń, nie porzuciłam jej), doszłam do wniosku, że nie było tak źle, a nawet lepiej :). Głupota gagów, które początkowo mnie odstraszały, później nabrała innego sensu, także nie będę stawiała tej serii na przegranej pozycji, bo widziałam już serie, na których zbierało mi się na mdłości, a w tym wypadku zdarzyło mi się nawet wybuchnąć gromkim śmiechem, choć jestem negatywnie nastawiona do większości serii shoujo. Twórcy dobrze wybrnęli z tego, gdy zdecydowali się jednak  kliknij: ukryte , tylko wtrącić w to miejsce kolejny gag :). Także nie będę już wykłócać się, którą serię uważam za dobrą, a którą złą. Barakamon rozbawił mnie nieco bardziej od Nozakiego, ale po seansie całości stwierdzam, że obie serie komediowe są u mnie prawie na równi pod względem humoru :).
  • Avatar
    A
    Klemens 21.08.2014 22:37
    Seria na mocne 4 na tle innych sezonowych serii. Dawno się nie uśmiałem tak, jak podczas sceny, gdy  kliknij: ukryte . No i te bezbłędne reakcje Seo i jej obojętność :D Aż się przypomiana Masa :D
    • Avatar
      Zakishi Ogura 21.08.2014 22:55
      o i te bezbłędne reakcje Seo i jej obojętność

      W rzeczy samej kliknij: ukryte  ^^
    • Avatar
      Hiromi 25.08.2014 01:28
      Wiesz, Miyuki Sawashiro jest bombowa w roli Yuzuki, kocham tę kobitkę, jej śmiech rozbraja mnie na łopatki. Właśnie Masa z jakiego anime?
      • Avatar
        Klemens 25.08.2014 08:53
        Seto no Hanayome
  • Avatar
    A
    xxx 7.08.2014 16:09
    Wszystkie 5 odcinków, które dotąd wyszły za mną i muszę to powiedzieć- im dalej tym lepiej. Pierwszy odcinek zapowiadał się fajnie, ale dopiero 3 i 4 sprawiły, że serię po prostu pokochałem.

    Bohaterowie jak do tej pory co do jednego mnie zaskakiwali. Bo kogo my tu mamy? Autora mang shoujo, który jest beznamięntnym licealistą i z pewnością ostatnią osobą, która by do tej roli pasowała, czerwonowłosego playboya  kliknij: ukryte , sportsmenkę, sympatycznego przewodniczącego klubu teatralnego mającego ciągłe problemy z moją ulubioną postacią- księciem szkoły, na którą to leci damska część liceum nie zważając, że sam książę nosi spódniczkę. No i oczywiście Sakura, z której bez trudu możnaby zrobić stereotypową, niską i niezdarną licealistkę wzdychającą do swego wybranka, a zamiast tego dostaliśmy co prawda niskie i wzdychające za Nozakim dziewczę, ale oprócz tego posiadające przynajmniej jakąś osobowość.

    Grafika trzyma poziom, a przynajmniej jest zrobiona na tyle porządnie, żeby oglądało się przyjemnie. Od strony muzycznej powiem tylko, że opening bardzo szybko wpada w ucho i jak najbardziej mi sie podoba.

    Właściwie jeśli seria będzie trzymała taki poziom do samego końca i obejdzie się bez dramatów miłosnych lub, co gorsza, haremu wokół Sakury to szykuje sie naprawdę udana seria.
    • Avatar
      Mementomoris 11.08.2014 00:50
      Anime zaklasyfikowane jest jako shounen, zatem męskich haremów raczej bym się nie spodziewał.
  • Avatar
    A
    Jackass 29.07.2014 00:26
    A mnie seria rozbraja w każdym momencie. Nozaki jest bezbłędny, każda scena z jego udziałem to śmiech na sali, zwłaszcza z 4 odcinka.
  • Avatar
    A
    Zakishi Ogura 28.07.2014 23:48
    Już wiem, kogo mi przypomina Nozaki­‑kun – młodego Romana Gertycha ^^
  • Avatar
    A
    Li 7.07.2014 10:21
    Spodziewałam się sztampowego romansidła, a dostałam całkiem śmieszną komedię. Mam nadzieję, że gagi się szybko nie skończą i pozostanie przy obecnej konwencji ^^
    Bardzo mi się spodobał główny bohater, 'obiekt westchnień' – szczery aż do bólu, spokojny, opanowany i beznamiętny licealista, który tak naprawdę jest autorem ckliwych romansów shoujo.

    Nie mogę się przyzwyczaić do wyglądu Nozakiego… Jest on licealistą, chodzi też do tej samej klasy(?) co Sakura, ale jest o wiele wyższy i większy od pozostałych osób w swojej klasie. Nie wiem, czy po prostu Sakura jest taka niska, czy on jest tak przesadnie narysowany, ale wygląda na dwadzieścia parę lat xD'

    Na razie zapowiada się bardzo pozytywnie!
    • Avatar
      PJ 8.07.2014 12:43
      Nozaki szczególnie od tyłu wygląda dziwnie, ma tak krótko przycięte włosy, trochę przypomina mi Leviego… Ale tak naprawdę, kiedy w anime było zbliżenie na jego twarz, to ma całkiem ładne oczy i przyjazny wygląd… Podoba mi się. Wydaje mi się, że celowo nie wygląda jak bohater mangi shoujo. Anime trochę nabija się z shoujo konwencji, a jednocześnie samo je stosuje :P

      Hmmm… mam cichą nadzieję, że ten nowy czerwonowłosy facet będzie miłosnym rywalem Nozakiego… ;3
  • Avatar
    A
    Kysz 7.07.2014 09:50
    Świetne
    Uśmiałam się setnie podczas pierwszego odcinka i jeśli to utrzyma taki poziom, to baaaaardzo się ucieszę. Minus jest taki, że ma to być chyba jednosezonówką niestety, więc pewnie skończy się jako reklama mangi, acz pewnie w takim wypadku zdecyduję się jednak po tę mangę sięgnąć, bo szykuje się świetna komedia romantyczna^^
    • Avatar
      Hiromi 19.08.2014 01:47
      Re: Świetne
      Racja, szczególnie Yuzuki Seo wymiata.