x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Widać już w którą stronę ma zamiar iść to anime… hm, muszę powiedzieć, że jednak nie tego się spodziewałam. Po pierwszym odcinku miałam nadzieję na „życie idola to ciernista ścieżka”, ale nie w takim powolnym tonie okruchów życia. Myślałam, że się pośmieję, a jak na razie jest raczej wzruszająco.
Nie powiem, ma to swój urok no i te wszystkie nawiązania do JE i starego dobrego shonuen club. Kostiumy, przyporządkowane kolory, wrotki. WROTKI! Rany, co to był za kwik! Aż sobie włączyłam lajwy hikari genji T_T kto zna, ten zrozumie.
Obawiam się jednak, że jeśli akcja ciągle będzie tak ślimaczyć, to widownia pośnie. Postuluję o więcej szokury i cekinów, mniej ględzenia! XD
Absolutnie nie zgadzam się z moją przedmówczynią. Po pierwszym odcinku nie dostrzegam strasznego wykroczenia względem realizmu. Trochę podkoloryzowane, fakt, ale na pewno można to było zrobić znacznie gorzej. Jeszcze nie wiadomo w którą to pójdzie stronę.
Mi się podoba, bawię się świetnie. Ale ja lubię jpop czyli zupełnie nie mam gustu :P Jeśli ktoś preferuje inne rytmy, to lepiej niech od razu da sobie spokój.
Heh, w Japonii zobaczyli, że idolki się dobrze sprzedają, więc teraz próbują z idolami xd Niestety plastik i tandeta aż się z tego wylewa, z oprawą muzyczną na czele (jak zwykle brzmi to wszystko jak przeciętny popowy boysband japoński, czyli źle; zresztą op i ed po raz kolejny pokazują, że niektórzy seiyuu po prostu nie powinni śpiewać i tyle ;p). Miałam nadzieję, że to pójdzie ciut bardziej w realizm, ale niestety totalnie się przeliczyłam – to po prostu kolejna porcja biszów, tym razem tańcząca i śpiewająca. Szkoda…
Doprawdy? Po pierwszym odcinku można stwierdzić, że nierealistyczna jest tu jedynie sowa.
Bo ja wiem – jak na razie to oni robili takie pierdoły, że głowa boli xd Dobra, nie było to przesłodzone, jak w wielu seriach o idolkach, ale takie zbyt super happy. Ja po prostu liczyłam, że to nie pójdzie tak totalnie w „macie stado biszów, cieszcie się”, acz nie wiem skąd mi się wzięły takie nadzieje względem tego.
A sowa całkiem realistycznie wypadła ;p
tamakara napisał(a):
Co do muzyki hmm zastanówmy się. Anime o japońskim boysbandzie, gdzie japoński boysband brzmi jak japoński boysband. Faktycznie bez sensu ;p
Ale czy to od razu znaczy, że wszystko ma brzmieć tak tandetnie? Nie wiem, może ja po prostu liczę na zbyt wiele, ale mnie aż uszy bolały od słuchania tego – a naprawdę są wykonawcy jpop, których całkiem lubię, bo mniej więcej potrafią śpiewać – niestety ci panowie wyraźnie do nich nie należą ;p
Może bardziej odpowiadałby Ci model koreański? Wiesz, gnieżdżenia się na kilku metrach kwadratowych wspólnego mieszkania (w końcu mają dopiero debiutować), 20 godzin treningu dziennie, oddawanie się pod skalpel i obowiązkowa dieta ;) Ja bym chyba nie chciała patrzeć na 100% prawdy z życia pop idola, to byłby zbyt depresyjny obrazek. Z drugiej strony nie podejrzewam twórców o tyle odwagi.
Opening jest bardzo fajny, ma w sobie taki „johnnysowy feel”, słuchając go poczułam się jakieś 10 lat młodsza xD z endingiem trochę gorzej, bo faktycznie nie wszyscy panowie potrafią pociągnąć swoje solowe partie… ale taki Ono albo Kakihara mają całkiem przyjemne wokale, aż mnie to swego czasu zaskoczyło.
Nie powiem, ma to swój urok no i te wszystkie nawiązania do JE i starego dobrego shonuen club. Kostiumy, przyporządkowane kolory, wrotki. WROTKI! Rany, co to był za kwik! Aż sobie włączyłam lajwy hikari genji T_T kto zna, ten zrozumie.
Obawiam się jednak, że jeśli akcja ciągle będzie tak ślimaczyć, to widownia pośnie. Postuluję o więcej szokury i cekinów, mniej ględzenia! XD
Mi się podoba, bawię się świetnie. Ale ja lubię jpop czyli zupełnie nie mam gustu :P Jeśli ktoś preferuje inne rytmy, to lepiej niech od razu da sobie spokój.
Bleee
Re: Bleee
Co do muzyki hmm zastanówmy się. Anime o japońskim boysbandzie, gdzie japoński boysband brzmi jak japoński boysband. Faktycznie bez sensu ;p
Re: Bleee
Bo ja wiem – jak na razie to oni robili takie pierdoły, że głowa boli xd Dobra, nie było to przesłodzone, jak w wielu seriach o idolkach, ale takie zbyt super happy. Ja po prostu liczyłam, że to nie pójdzie tak totalnie w „macie stado biszów, cieszcie się”, acz nie wiem skąd mi się wzięły takie nadzieje względem tego.
A sowa całkiem realistycznie wypadła ;p
Ale czy to od razu znaczy, że wszystko ma brzmieć tak tandetnie? Nie wiem, może ja po prostu liczę na zbyt wiele, ale mnie aż uszy bolały od słuchania tego – a naprawdę są wykonawcy jpop, których całkiem lubię, bo mniej więcej potrafią śpiewać – niestety ci panowie wyraźnie do nich nie należą ;p
Re: Bleee
Opening jest bardzo fajny, ma w sobie taki „johnnysowy feel”, słuchając go poczułam się jakieś 10 lat młodsza xD z endingiem trochę gorzej, bo faktycznie nie wszyscy panowie potrafią pociągnąć swoje solowe partie… ale taki Ono albo Kakihara mają całkiem przyjemne wokale, aż mnie to swego czasu zaskoczyło.