x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Muszę powiedzieć, że Shou bardzo mnie zawiodło. Przede wszystkim jest to wina tego, jak wiele nowych postaci zostało wprowadzonych do fabuły i jak bardzo dwuwymiarowe i nudne one są. Sam za siebie mówi fakt, że dostaliśmy cztery postaci z kategorii: stoickie, małomówne, opanowane, tajemnicze: brat Shizuo, który swoje najlepsze momenty zostawił w sezonie pierwszym, ta idolka, której backstory jest jakieś mętne i nieciekawe, jedną z sióstr Izayi, których obu nie cierpię i tę dziewczynę z mafii od książek, która właściwie ma potencjał i mogłaby mnie zainteresować, gdyby czas poświęcony trzem pozostałym postaciom przypadł w udziale jej.
Ogółem jak dla mnie ten sezon mogłyby poprawić dwie rzeczy. 1: ucięcie listy nowych ważnych postaci w połowie i zostawienie np. Niebieskich Kwadratów, wspomnianej dziewczyny z mafii, dziewczynki z ojcem z mafii, dziewczyny Kidy i może sióstr Izayi (mimo że niezmiernie mnie irytują, a ich relacja jest potraktowana nie tylko bez smaku i bardzo fanserwisowo, ale w dodatku Izaya podaje widzom ich psychoanalizę na srebrnej tacy, co sprawia że tracą jakąkolwiek tajemniczość, rozumiem że niektórym mogą się wydawać ciekawe). 2: olanie tego całego pomysłu z 3 seriami czy sezonami czy jak to tam nazwać i zrobienie normalnego drugiego sezonu, bez dziwnych punktów na wpół kulminacyjnych i dając szansę każdej postaci na pojawienie się w odpowiednim momencie i zostanie porządnie przedstawioną.
Na razie obejrzałam tylko Shou, więc dam następnym sezonom kredyt zaufania i sprawdzę, czy podniosły poziom, ale podejrzewam że gdybym oglądała nowe odcinki na bieżąco, odpuściłabym sobie po Shou.
Tak, teraz już wiem, dlaczego przez jedną postać można naprawdę mocno obniżyć ocenę anime.
Nawet nie pamiętam jego imienia. Założyciel Dolarów, ten debil, ćwierćmózg, nie zasłużył więcej jak pół odcinka w trzecim planie, jako jedna z szarych postaci.
A tak to całkiem znośne, ale nisko spadła druga seria względem pierwszej, oj nisko. Shizou uważam że dalej był sobą, chociaż tutaj widać wyraźny progres w jego osobowości – ostatecznie zmienił taktykę blokowania Izayi, zaczął myśleć i odpowiednio do tego postępować. Cała reszta animca – całkiem równo, całkiem równo, tak równo jakby pod powierzchnią morza ktoś wylał elegancko asfalt… Nie no, jestem zawiedziony. Po pierwszej serii zbierałem szczękę z podłogi, teraz pozostał lekki niesmak,to jest ogromny spadek :-(
Co miała w sobie pierwsza seria – niezwykły urbanistyczny klimat, zagadki, sympatycznych bohaterów – wie każdy. Ale co oferuje druga? Niestety jest jak koszulka, która po praniu straciła kolor…
Po pierwsze – scenariusz. Nie wiem tak naprawdę, o czym ta seria jest. O ile w pierwszej można było wyłuskać jakieś wątki i łączyły się w logiczną całość, o tyle w tej nawet jeśli jest sporo akcji, to nie bardzo wiadomo, po co to wszystko. Burza w szklance wody, fabuła kompletnie nieprzekonująca.
Po drugie – oprawa graficzna chwilami woła o pomstę do nieba. Zatrzymywałem niektóre kadry, by zobaczyć tak nienaturalne sylwetki bohaterów, że aż oczy bolały. Nawet kończyny wyginały się pod bardzo dziwnymi kątami, zdecydowanie nie tak, jak powinny…
Graficznie seria jest baaardzo uboga, wszystko tak uproszczone, że aż chwilami pracę w Paintcie przypomina.
Nie wiem, co zrobiono z Shizuo, ale wydaje się, jakby stracił całą swoją aurę męskości, teraz to jakiś wypacykowany, wykastrowany bisz. I niestety – wszyscy bohaterowie wypadli gorzej, bo jest ich zbyt dużo, niestarcza czasu, by skupić na nich uwagę.
Po trzecie – nie ma klimatu. Gdzieś się zawieruszył w tym braku pomysłu, a… jest jeszcze seria trzecia. No masakra.
Szkoda. 5/10.
A
tatian
29.05.2015 14:10
świetna recenzja. doskonale, według mojej opinii, uchwycone sedno tej serii, ale też zgrabnie napisana. to czysta przyjemność doświadczyć w internecie tekstu napisanego pięknym polskim, ale jednocześnie niesilącym się na przeintelektualizowanie. pozdrawiam :)
Patrząc na komentarze, to nie wiem, czy oglądać. Pierwszą częścią byłam zachwycona i boję się, że druga zepsuje mi ogólne wrażenie całego anime.
Z drugiej strony wiem, że ludzie mają dziwną tendencję do narzekania na kontynuacje, mimo że często poziom wcale tak drastycznie nie spada.
Dlatego chciałabym, żeby ktoś mi obiektywnie napisał, czy dwójka rzeczywiście wypada tak słabo?
Jeśli podobała Ci się pierwsza część to bierz się za drugą. Co prawda historia idzie w trochę innym kierunku, pojawiają się nowe wątki i postacie ale utrzymany jest poziom pierwszego sezonu.
No może jest minimalnie gorzej ale to wynika z indywidualnego postrzegania np. mogą denerwować siostry Orihara (albo wręcz przeciwnie można je pokochać).
Ale co najważniejsze fabuła jest prowadzona w ten sam szalony sposób i ani chwili nie traci na szybkości, nie przynudza – porządna dawka rozrywki na wysokim poziomie.
Jako bonus mogę powiedzieć, że kliknij: ukryte Został porzucony wątek głowy Celty (i w ogóle jej dążeń do jej odzyskania), nad czym osobiście mocno ubolewam, bo był to w mojej opinii jeden z ciekawszych wątków pierwszej serii.
Więc sama możesz sobie odpowiedzieć na pytania czy odpowiada Ci taki stan rzeczy – nowi bohaterowie, nowe historie ale porzucenie niektórych tematów z poprzedniego sezonu.
Oglądaj śmiało, ja byłem zachwycony nawet bardziej niż pierwszą częścią, pewnie z powodu, że Anri i Mikado nie byli tak irytująco mdli jak w części pierwszej. Akcja skupia się mniej na nich, a więcej miejsca dostają ciekawsze postaci.
Jak przedmówcy pisali, możesz śmiało oglądać. Piszę z pozycji osoby, która pierwszą część uważa za dobre anime, ale niespecjalnie się nią „jarała”. Nie rozumiem, dlaczego niektóre osoby uważają kontynuację za słabszą. Może przy pierwszej części byli młodsi, może temat był świeższy, może czekali tyle, że teraz nie da się sprostać oczekiwaniom… Chociaż chyba bardziej nie rozumiem ogromnych zachwytów nad częścią pierwszą, ale to osobna kwestia. Tak czy siak Drrr!!x2 mogłoby się zacząć zaraz po pierwszym sezonie i poza usterkami graficznymi nie zauważyłbym żadnej różnicy.
A
dffdfd
19.05.2015 23:07
Chociaż nie zgadzam się z recenzentem w kwestii oceny tego anime, muszę przyznać, że recenzja jest napisana bardzo dobrze. Świetne podsumowanie, szczególnie ostatni akapit.
Niektórzy wychodzą z bazowego 10 i odejmują po punkciku za każdą ogólną wpadkę, która sobie na to zasłużyła. No a potem niby ta ósemka sugeruje ścisłą czołówkę pod względem graficznym, przy czym w rzeczywistości jest inaczej, bo to ledwie średnia. Drrrx2 to raczej takie 5/6 (chyba jednak bliżej 5, bo standardy się podwyższają).
Yey, nareszcie recenzja. Świetnie opisuje klimat Ikebukuro. Tylko wkradł się mały błąd, bo gang z Saitamy nazywa się Toramaru, nie Toromaru. (sprawdzone na oryginalnych skanach powieści, zresztą tak też mówią postacie)
Nie wiem, czy taka oficjalna, skoro w oficjalnych napisach stoi „Varona”. Jeśli oficjalna romanizacja istnieje, to streamy właśnie takiej używają. Zresztą nielogicznie byłoby to dawać na „Vorona”, skoro tam wyraźnie słychać „a”.
Inna sprawa, że Japce i obce języki… zazwyczaj zapożyczenia są zapisywane/wymawiane źle. W SSAŁO nawet potrafili pisać „paiyed”.
Tak, czytają „Varona”, ale to już bardziej kwestia talentów językowych Japończyków. Vorona to, zdaje się, oryginalna rosyjska wymowa. Zresztą, może masz rację co do oficjalności, ja po prostu trzymałam się wersji rosyjskiej.
Vorona to po rosyjsku wrona (ворона). W języku Puszkina pierwszą sylabę tego słowa pisze się „wo-", ale już czyta się „wa-", tak że moim zdaniem kwestia omawianej tu różnicy wynika nie z (braku) talentów językowych Japończyków, a z chęci dochowania wierności oryginalnym (rosyjskim) pisowni i brzmieniu słowa.
Tak, wiem, jak już wspomniałam, trzymałam się rosyjskiej pisowni. Nie upieram się, że jest używana w DRRR!!, bo wraz z pojawieniem się ekranizacji przestałam być tego pewna.
Mam rozumieć, że to dopiero pierwsza halba drugiego sezonu? Szczerze? Słabsza niż pierwsza seria. Niby człowiek czuje się jak w domu, ale po pierwsze mało fajnych motywów, a na dodatek sporo postaci mnie irytowało np jeszcze bardziej ciapciowaty Mikado, a specjalna nagrodę powinni dostać Wrona i Słoń, strasznie mnie irytowali. Zresztą wątek tego niby‑kumpla Mikado chcącego zreformować Dollars i jego gangu też irytujący (na czele z tym kretynem z kocimi uszami). Za to ciekawy wątkek brata Shizuo i tej dziwczyny na poczatku został jedynie zarysowany. Zresztą praktycznie wszystkie te wątki, które akurat mnie interesowały zostały ograniczone do minimum. Jedynie, tradycyjnie zresztą, Celty mnie nie zawiodła.
Na razie 7/10 ale raczej krok w tył dla serii, mam nadzieję, że dalej będzie już lepiej…
Tytuł kojarzę tylko ze słyszenia, skrótu nie skumałem. Moja „lista wstydu” jest długa – gdzieś tam na niej jest i FMP, ale ma bardzo odległej pozycji bo nie lubię komedii.
A
Yuki Asakawa
30.03.2015 15:57 Durarara!! - idealna jak zawsze
Na tym właściwie mogłabym poprzestać. Cóż, jako wielka fanka tej serii Narity moja ocena anime jest bardzo subiektywna, nie mogę dać nic poza dyszką. Bo i do czego mogłabym się przyczepić? Wszystko zekranizowano poprawnie, nie nudziłam się ani przez chwilę. Izaya jak zawsze boski, podobnie Celty, a Vorona czy Anri drażniły mnie tak jak w powieści. Żałuję tylko, że trochę pominięto Akabayashiego i jego udział w wątku o Akane (przynajmniej na końcu dał czadu!), ale na początku serii Ten powinno się to zmienić. Muzyka cudowna, jak w poprzedniczce, właściwie jedyne, co uległo pogorszeniu, to grafika… Jednak dla mnie jest to zmiana na tyle nieistotna i ledwo zauważalna, że nie może wpłynąć na ocenę.
Co do zakończenia, kliknij: ukryte było dobre… zamknięte, poprawne, durararowe… ale UGH, Izaya, ta scena! Co z tego, że wiedziałam o niej? Mam czekać aż do lipca, aż go znów zobaczę zdrowego?
To za długo ;(
manami
30.03.2015 23:23 Re: Durarara!! - idealna jak zawsze
Wyluzuj pantsy, Yukiś, żyć to żyje, nee? To najważniejsze~
Yuki Asakawa
31.03.2015 16:35 Re: Durarara!! - idealna jak zawsze
Owszem… Całe szczęście…
Używaj przycisku „spoiler” bo niektórzy woleliby o tym nie wiedzieć, senpai. xD
manami
31.03.2015 17:00 Re: Durarara!! - idealna jak zawsze
kliknij: ukryte Sorry wielkie, pisało sie z tele :/ tp
Yuki Asakawa
1.04.2015 15:01 Re: Durarara!! - idealna jak zawsze
Tehe, mi to nie przeszkadza. ^^
manami
31.03.2015 03:29 Re: Durarara!! - idealna jak zawsze
A tak w ogóle właśnie skończyłam oglądać i mam MAŁEGO smaka na podzielenie się z Tobą swą skromniutką opinią, podekscytowaniem jak i weną twórczą, która to nawiedziła mój umysł a propo Izayi. Jego zgon należał do najlepszych dotychczasowych scen w Drrr!! ♥ Ale więcej o przyzwoitej wg Cb porze ^*^
Oglądam, ale jakoś bez takiego entuzjazmu, jak przy pierwszej serii, a właściwie, to się nawet nudzę. Widzę namnożenie nowych postaci i wątków, wszystko oczywiście roztrzaskane i złudne, żeby się widz nie mógł połapać… Mam tylko nadzieję, że uda się to wszystko zlepić w jakiś sensowny finał. W pierwszej serii się udało, ale to chyba trudna sztuka jest, już wielokrotnie się zawiodłam na produkcjach o podobnej konstrukcji fabularnej. Na razie jestem raczej sceptycznie nastawiona do tego.
Ja bym stwierdziła, że jest bardziej oczywista od pierwszej. Pierwsza miała w sobie więcej tajemnicy i była bardziej zagadkowa. No ale jeszcze ostatni odcinek przede mną, zobaczymy jakie zakończenie zaserwują.
Wczoraj zakończyłam pierwszy sezon, a dziś, wykorzystując ostatnie dni lenistwa, ochoczo zasiadłam do drugiego i moja pierwsza myśl to: Boska Marmolado Najświętszej Słodkiej Dobroci, co się stało z twarzą Izayi? Shinra mu robił operację plastyczną? :P
Widzę, że nad drugim sezonem pracuje inne studio i w zasadzie w projektach wszystkich postaci widać różnice względem poprzednika, ale w przypadku Izayi to się najbardziej rzuca w oczy. Chyba się nie przyzwyczaję D:
NN
29.03.2015 23:16
Designy w 2gim sezonie wyglądają jak żywcem wyjęte z Light Novel. Nie tylko Izayi się oberwało, Shizuo został niepotrzebnie wybiszowany przez co paradoksalnie zbrzydł. Po za tym postacie mają takie 'płaskie', pozbawione życia oczy. Nie wspominając o proporcjach, których nie powstydziły by się Panie z CLAMP. Suzuhito Yasuda złym mangaką nie jest, ale jego character designy po prostu nie sprawdzają się animacji ;/
Fakt, nogi jak u mistrza jogi też są imponujące. Mam wrażenie, że niektóre postaci mogłyby je założyć za głowę i z powrotem, i tak kilka razy :D. A co do twarzy, to już w poprzednim komentarzu pisałam, że wszystkie się różnią od tych z sezonu pierwszego, ale jakoś u Izayi najbardziej rzuca mi się to w oczy, do tego stopnia, że gdyby nie głos, byłby trudny do rozpoznania. Ogólnie, grafika uległa znacznemu pogorszeniu. I fakt, że ja to piszę, znaczy, że naprawdę jest źle, bo zwykle nie zwracam na takie rzeczy uwagi. Aczkolwiek całkiem możliwe, że to dlatego, że dla mnie przerwa pomiędzy oboma sezonami trwała 10 godzin, a nie 5 lat, jak dla niektórych :)
Boszz… Kadota i jego sposoby rozwiązywania problemów są takie urocze. Wysiąść z samochodu, podejść do problemu, strzelić mu piąchą między oczy, bo morda nie szklanka.
Hmmm… Tak patrzę, że nikt o tym nie pisał, więc zepsuję innym trochę przyjemności z oglądania małą sugestią i powiem, że grafikę spotkał regres w porównaniu do poprzedniej serii. :P Ta nie była wizualnym arcydziełem, ale znajdowała się na przyzwoicie‑dobrym poziomie w tej kwestii, a już na pewno potrafiła trzymać proporcje w ryzach. Nowe studio się nie wykazuje. Poza tym jednym zgrzytem dostajemy chyba to samo: znane postacie, równe tempo wprowadzania nowych, utarty sposób narracji i kontynuację „Snatch” w realiach Ikebukuro.
Uproszczenia na drugim planie to wciąż lepiej niż chwiejne proporcje i uproszczenia na drugim planie. Swoją drogą taki efekt wychodzi zawsze, gdy klatki kluczowe rysuje się na kadrze o stałej wielkości, bez stosowania pomniejszeń. Z podesłanych przez Ciebie przykładów, 6 to właśnie drugi plan, a 3 to niezbyt udane in‑betweens. Chyba, że mnie oczy mylą.
Oczywiście, że drugi plan, który w trakcie oglądania można zignorować. Chyba, że ktoś ma czepialską naturę, ewentualnie wywleka dla śmiechu, jak to miało miejsce na powyższym przykładzie.
Zresztą, skoro to takie popularne wpadki, to w imię jakich wartości chcesz psuć tę przyjemność z oglądania i otwierać ludziom oczy na siłę? ;)
„Popularne wpadki” dotyczą drugiego planu i nie nazwałbym ich wpadkami sensu stricte – to cecha sposobu rysowania, który może być lepszy lub gorszy. Od początku natomiast mówię o proporcjach, które to dotyczą pierwszego planu i które w Du(ra)x3!!x2 mają tendencję do drobnych szaleństw.
Jeśli potrzebujesz uzasadnienia dla tego, czemu w ogóle wypowiedziałem się w tej sprawie, to powiedzmy, że… wywlekłem dla śmiechu. :D
O matko. Wreszcie! Czekałam, czekałam, i się doczekałam! Pierwszy odcinek był po prostu cudny. Świetne wprowadzenie do kolejnych wydarzeń, każdy dostał swoje pięć minut, na przemian podskakiwałam z ekscytacji albo zwijałam się ze śmiechu (chociaż niby nic śmiesznego nie było xD). Opening i ending trzymają poziom, ogólnie nie mam nic do zarzucenia. Jeśli tak dalej pójdzie, będzie perfekcyjnie. <3
Banda freaków z Ikebukuro powróciła i tym razem zasili ją kolejni dziwacy. Pierwszy odcinek miał wszystko, za co lubiłem pierwszą serię. Fajnie było znowu usłyszeć tę samą muzykę przygrywającą różnym scenom, a ending mogę przysiądz, że gdzieś widziałem…
Dobry powrót, ale część dialogów sobie darowałem… ściany tekstu na ekranie praktycznie przez cały odcinek.
Nie wydaje mi się, abym wolno czytał, ale ciężko było nadążyć…
No dobra, średnio się chciało.
Ogólnie straszny spam był na ekranie (ściana tekstu na górze i na dole, bo coś w tle leciało, co jest rozpraszające), a dialogi nie były jakoś specjalnie istotne, bo to bardziej przypominajka taka.
Generalnie te nawiązania/parodię do SAO czy BB i tak robiły siekę z mózgu.
Co DRR to DRR.
Wbrew pozorom ten odcinek wprowadził dość dużo budując podstawy pod kolejne wydarzenia. Przypominajka była w zasadzie tylko podczas openingu. Zaś odcinek skupiał się na tym co jest, a nie na tym co było. Weź pod uwagę, że minęło pół roku od wydarzeń w pierwszej serii. Potwierdzenie, że niektóre kwestie się przez ten czas nie zmieniły jest potrzebne. Natomiast wcale nie oznacza to, że wszystko.
Wyliczmy rzeczy które wprowadzono w tym odcinku:
kliknij: ukryte - opisanie sprawy seryjnego zabójcy „Hollywood” który pojawił się w okolicy
- pokazanie charakteru brata Shizuo poprzez segment telewizyjny (i stwierdzenie, że znajduje się on obecnie w Ikebukuro)
- wprowadzenie siostrzyczek
- wprowadzenie Emily, która bada Celty na zlecenie Shingena
- pościg za Celty, podczas którego zgubiła ona dużą sumę pieniędzy
- po czym dostaje ona telefon od Izayi sugerujący, że powinna się ukryć na jakiś czas
- zaraz po tym telefonie pojawia się banda motocyklistów którzy ruszają w pościg za nią mówiąc o olbrzymiej nagrodzie
- Anri i Mikado martwią się o to co się dzieje z Kidą sugerując, że przez te pół roku nie mieli z nim kontaktu
- Mikado z jakiegoś powodu ma oprowadzić młodszego kolegę po mieście
- Kida zamierza wreszcie wrócić do Ikebukuro
Owszem, pomiędzy tymi nowościami było potwierdzenie status quo w innych kwestiach, ale nadal jest to wyraźnie budowanie podstaw pod późniejsze wydarzenia. Generalnie to jest seria na podstawie nowelek Narity. Tu prawie wszystko co się dzieje prędzej czy później okaże się ważne.
Anonim
12.01.2015 22:50
Mówisz to osobie, która nie potrafi się skoncentrować przez 20 minut.
Tylko że nie siedzę przy kompie, tylko śledzę wszystko z sofy.
Zazwyczaj jest dobrze, ale jak taki bardziej zmęczony jestem… DRR trzeba ustawiać na bardziej dogodną porę.
Awww, powrót jednej z moich ulubionych serii! Cieszyłam się tym odcinkiem od pierwszej do ostatniej minuty jak głupia^^ Świetne przypomnienie postaci + od razu niezła akcja – no co ja mogę poradzić, to po prostu świetne było!
A poza tym to cudny opening^^
ehh
Ogółem jak dla mnie ten sezon mogłyby poprawić dwie rzeczy. 1: ucięcie listy nowych ważnych postaci w połowie i zostawienie np. Niebieskich Kwadratów, wspomnianej dziewczyny z mafii, dziewczynki z ojcem z mafii, dziewczyny Kidy i może sióstr Izayi (mimo że niezmiernie mnie irytują, a ich relacja jest potraktowana nie tylko bez smaku i bardzo fanserwisowo, ale w dodatku Izaya podaje widzom ich psychoanalizę na srebrnej tacy, co sprawia że tracą jakąkolwiek tajemniczość, rozumiem że niektórym mogą się wydawać ciekawe). 2: olanie tego całego pomysłu z 3 seriami czy sezonami czy jak to tam nazwać i zrobienie normalnego drugiego sezonu, bez dziwnych punktów na wpół kulminacyjnych i dając szansę każdej postaci na pojawienie się w odpowiednim momencie i zostanie porządnie przedstawioną.
Na razie obejrzałam tylko Shou, więc dam następnym sezonom kredyt zaufania i sprawdzę, czy podniosły poziom, ale podejrzewam że gdybym oglądała nowe odcinki na bieżąco, odpuściłabym sobie po Shou.
Teraz zaczałem rozumieć
Nawet nie pamiętam jego imienia. Założyciel Dolarów, ten debil, ćwierćmózg, nie zasłużył więcej jak pół odcinka w trzecim planie, jako jedna z szarych postaci.
A tak to całkiem znośne, ale nisko spadła druga seria względem pierwszej, oj nisko. Shizou uważam że dalej był sobą, chociaż tutaj widać wyraźny progres w jego osobowości – ostatecznie zmienił taktykę blokowania Izayi, zaczął myśleć i odpowiednio do tego postępować. Cała reszta animca – całkiem równo, całkiem równo, tak równo jakby pod powierzchnią morza ktoś wylał elegancko asfalt… Nie no, jestem zawiedziony. Po pierwszej serii zbierałem szczękę z podłogi, teraz pozostał lekki niesmak,to jest ogromny spadek :-(
Durarara!!x2 Shou
Po pierwsze – scenariusz. Nie wiem tak naprawdę, o czym ta seria jest. O ile w pierwszej można było wyłuskać jakieś wątki i łączyły się w logiczną całość, o tyle w tej nawet jeśli jest sporo akcji, to nie bardzo wiadomo, po co to wszystko. Burza w szklance wody, fabuła kompletnie nieprzekonująca.
Po drugie – oprawa graficzna chwilami woła o pomstę do nieba. Zatrzymywałem niektóre kadry, by zobaczyć tak nienaturalne sylwetki bohaterów, że aż oczy bolały. Nawet kończyny wyginały się pod bardzo dziwnymi kątami, zdecydowanie nie tak, jak powinny…
Graficznie seria jest baaardzo uboga, wszystko tak uproszczone, że aż chwilami pracę w Paintcie przypomina.
Nie wiem, co zrobiono z Shizuo, ale wydaje się, jakby stracił całą swoją aurę męskości, teraz to jakiś wypacykowany, wykastrowany bisz. I niestety – wszyscy bohaterowie wypadli gorzej, bo jest ich zbyt dużo, niestarcza czasu, by skupić na nich uwagę.
Po trzecie – nie ma klimatu. Gdzieś się zawieruszył w tym braku pomysłu, a… jest jeszcze seria trzecia. No masakra.
Szkoda. 5/10.
Z drugiej strony wiem, że ludzie mają dziwną tendencję do narzekania na kontynuacje, mimo że często poziom wcale tak drastycznie nie spada.
Dlatego chciałabym, żeby ktoś mi obiektywnie napisał, czy dwójka rzeczywiście wypada tak słabo?
No może jest minimalnie gorzej ale to wynika z indywidualnego postrzegania np. mogą denerwować siostry Orihara (albo wręcz przeciwnie można je pokochać).
Ale co najważniejsze fabuła jest prowadzona w ten sam szalony sposób i ani chwili nie traci na szybkości, nie przynudza – porządna dawka rozrywki na wysokim poziomie.
Jako bonus mogę powiedzieć, że kliknij: ukryte Został porzucony wątek głowy Celty (i w ogóle jej dążeń do jej odzyskania), nad czym osobiście mocno ubolewam, bo był to w mojej opinii jeden z ciekawszych wątków pierwszej serii.
Więc sama możesz sobie odpowiedzieć na pytania czy odpowiada Ci taki stan rzeczy – nowi bohaterowie, nowe historie ale porzucenie niektórych tematów z poprzedniego sezonu.
Zwłaszcza w odcinku siódmym. Inbetweeny są dla słabych.
Inna sprawa, że Japce i obce języki… zazwyczaj zapożyczenia są zapisywane/wymawiane źle. W SSAŁO nawet potrafili pisać „paiyed”.
Vorona to po rosyjsku wrona (ворона). W języku Puszkina pierwszą sylabę tego słowa pisze się „wo-", ale już czyta się „wa-", tak że moim zdaniem kwestia omawianej tu różnicy wynika nie z (braku) talentów językowych Japończyków, a z chęci dochowania wierności oryginalnym (rosyjskim) pisowni i brzmieniu słowa.
ворона
Podobnie ze słowami wojna (война), fala (волна) itp.: co innego czytasz, co innego słyszysz.
Na razie 7/10 ale raczej krok w tył dla serii, mam nadzieję, że dalej będzie już lepiej…
1/3
Dostaniemy jeszcze po 12 odcinków latem 2015 i zimą 2016.
eee???
Re: eee???
Re: eee???
Re: eee???
Re: eee???
Durarara!! - idealna jak zawsze
Co do zakończenia, kliknij: ukryte było dobre… zamknięte, poprawne, durararowe… ale UGH, Izaya, ta scena! Co z tego, że wiedziałam o niej? Mam czekać aż do lipca, aż go znów zobaczę zdrowego?
To za długo ;(
Re: Durarara!! - idealna jak zawsze
Re: Durarara!! - idealna jak zawsze
Używaj przycisku „spoiler” bo niektórzy woleliby o tym nie wiedzieć, senpai. xD
Re: Durarara!! - idealna jak zawsze
Re: Durarara!! - idealna jak zawsze
Re: Durarara!! - idealna jak zawsze
Widzę, że nad drugim sezonem pracuje inne studio i w zasadzie w projektach wszystkich postaci widać różnice względem poprzednika, ale w przypadku Izayi to się najbardziej rzuca w oczy. Chyba się nie przyzwyczaję D:
Piękne to było.
Ten cios Kadoty wyglądał jakby w Paincie animowany…
naprawdę? xD
Uproszczenia na drugim planie to wciąż lepiej niż chwiejne proporcje i uproszczenia na drugim planie. Swoją drogą taki efekt wychodzi zawsze, gdy klatki kluczowe rysuje się na kadrze o stałej wielkości, bez stosowania pomniejszeń. Z podesłanych przez Ciebie przykładów, 6 to właśnie drugi plan, a 3 to niezbyt udane in‑betweens. Chyba, że mnie oczy mylą.
Zresztą, skoro to takie popularne wpadki, to w imię jakich wartości chcesz psuć tę przyjemność z oglądania i otwierać ludziom oczy na siłę? ;)
Jeśli potrzebujesz uzasadnienia dla tego, czemu w ogóle wypowiedziałem się w tej sprawie, to powiedzmy, że… wywlekłem dla śmiechu. :D
Zaspoileruje ktoś, co to za postać?
Bardzo fajnie narysowana (chociaż ładnych bucików nie objąłem skrinem).
Muszę sobie zerknąć do powieści.
Taaaaaak!
Nie wydaje mi się, abym wolno czytał, ale ciężko było nadążyć…
Ogólnie straszny spam był na ekranie (ściana tekstu na górze i na dole, bo coś w tle leciało, co jest rozpraszające), a dialogi nie były jakoś specjalnie istotne, bo to bardziej przypominajka taka.
Generalnie te nawiązania/parodię do SAO czy BB i tak robiły siekę z mózgu.
Co DRR to DRR.
Wyliczmy rzeczy które wprowadzono w tym odcinku:
kliknij: ukryte - opisanie sprawy seryjnego zabójcy „Hollywood” który pojawił się w okolicy
- pokazanie charakteru brata Shizuo poprzez segment telewizyjny (i stwierdzenie, że znajduje się on obecnie w Ikebukuro)
- wprowadzenie siostrzyczek
- wprowadzenie Emily, która bada Celty na zlecenie Shingena
- pościg za Celty, podczas którego zgubiła ona dużą sumę pieniędzy
- po czym dostaje ona telefon od Izayi sugerujący, że powinna się ukryć na jakiś czas
- zaraz po tym telefonie pojawia się banda motocyklistów którzy ruszają w pościg za nią mówiąc o olbrzymiej nagrodzie
- Anri i Mikado martwią się o to co się dzieje z Kidą sugerując, że przez te pół roku nie mieli z nim kontaktu
- Mikado z jakiegoś powodu ma oprowadzić młodszego kolegę po mieście
- Kida zamierza wreszcie wrócić do Ikebukuro
Owszem, pomiędzy tymi nowościami było potwierdzenie status quo w innych kwestiach, ale nadal jest to wyraźnie budowanie podstaw pod późniejsze wydarzenia. Generalnie to jest seria na podstawie nowelek Narity. Tu prawie wszystko co się dzieje prędzej czy później okaże się ważne.
Tutaj kluczowe kwestie utknęły mi w pamięci, ale ogółem trochę zamota była.
Minuta 16:45: Celty otwiera paczkę, widzi, że są w niej pieniądze i cieszy się bardzo.
Ta dzisiejsza młodzież. Taka słaba…
Zazwyczaj jest dobrze, ale jak taki bardziej zmęczony jestem… DRR trzeba ustawiać na bardziej dogodną porę.
A poza tym to cudny opening^^